Styczniowo-Lutowe mamusie 2013 ;)) cz.VI

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A co do ruchów - czkawka też się liczy?

[pstryczek84]

Hej Mamusie!
Witam się w 32 tyg!
Czyzby to był juz 8 miesiąc?

Napisane przez Lenova

Dziewczyny słuchajcie, gadałam z koleżanką która też jest w ciąży i już "siedzi na bombie" i mówiła mi, że warto zrobić sobie badanie na obecność gronkowca, jej nikt nie kazał ale pomyślała sobie że może warto i poszła i zrobiła i okazało się że jest nosicielką i dzięki temu jej Mały dostanie jakiś antybiotyk przy porodzie.
Tak się zastanawiam czy też by sobie na to zrobić badanie jeśli sam lekarz mi nie zaproponuje no i tak myślę czy jeszcze jakieś badania się powinno wykonać w razie tak zwanego WU...hmmm

O, a widzisz. o tym nie słyszałam... Na najblizszej wizycie mam miec posiew, ale czego beda szukac to nie wiem, prawdopodobnie paciorkowca. ale o tego gronkowca tez sie zapytam. moze da rade zrobic i to i to, oczywiście odpłatnie...

Napisane przez elllmi

no niestety trzeba; też się rozglądałam za używaną i dopiero dotarło do mnie, że do maxi cosi są dwie różne bazy (tylko przypinana pasami albo ta do isofix), a byłam pewna, że jest tylko jeden rodzaj

tak, tak, są dwa rodzaje i trzeba uważać co sie kupuje. Family fix to baza do auta z isofixem a Easy base to montaz z uzyciem pasów.
Ja kupiłam uzywke z allegro, razem z fotelikiem, mam nadzieje ze nie bede żałować ceny nowych sa kosmiczne!

A to My w 32 tc

[badziabadzia]

Napisane przez ewadylewska

Ja właśnie zaczęłam 27 tydzień i też mam podobną sytuację z szyjką. Tzn. na jednym badaniu lekarz stwierdził, że jest za krótka, nastraszył mnie itd...
poszłam do swojej prowadzącej i zrobiła usg, no i wyszła szyjka 2,4 cm....a ponieważ przy okazji miałam ból z lewej strony brzucha i pleców to poszłam do szpitala na obserwację. Tam zrobili mi usg i szyjka wyszła 3 cm, a po ucisku 2,7 cm. Ból brzucha najprawdopodobniej był od nerek, mam małe złogi i to mogło być to...

teraz moja lekarka mówi, że szyjka nie jest zła, mogłaby być lepsza, ale nie jest zła...póki co obserwujemy a później w razie coś...ten krążek...mówiła mi moja lekarka, że wiele kobiet ma ten krążek i normalnie z nim chodzi i rodzi, ale w szpitalu powiedzieli, że im później założony ten krążek tym lepiej...teraz muszę dużo odpoczywać, nie spieszyć się nigdzie, nie robić porządków itd...głównie sobie leżakować...i tak też czynię...tylko co tu robić

to i ja mam podobnie, tyle, że szyjka na badaniu wyszła mi 1,5 cm. Dostałam skierowanie do szpitala i tam po zbadaniu już było 2 cm. Mam nakaz oszczędzania się - głownie leżenia. Ale na razie nie mówili nic o zakładaniu czegokolwiek

[ewadylewska]

Napisane przez badziabadzia

to i ja mam podobnie, tyle, że szyjka na badaniu wyszła mi 1,5 cm. Dostałam skierowanie do szpitala i tam po zbadaniu już było 2 cm. Mam nakaz oszczędzania się - głownie leżenia. Ale na razie nie mówili nic o zakładaniu czegokolwiek

no to leżymy razem

mi powiedziano, że poniżej 2 cm to się robi już niebezpiecznie...hmmm

chyba, że taką już po prostu masz szyjkę, bo w szpitalu powiedzieli mi, że obserwują i prawdopodobnie moja szyjka jest po prostu krótka z urody...no i taka jest, z urody nieduża

[badziabadzia]

Napisane przez ewadylewska

no to leżymy razem

mi powiedziano, że poniżej 2 cm to się robi już niebezpiecznie...hmmm

chyba, że taką już po prostu masz szyjkę, bo w szpitalu powiedzieli mi, że obserwują i prawdopodobnie moja szyjka jest po prostu krótka z urody...no i taka jest, z urody nieduża

Może dlatego, że potem mi się z powrotem wydłużyła do 2 cm zobaczymy na następnej wizycie jaka będzie ja generalnie staram się leżeć, pachnieć i nie panikować

[marsi11]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;37431250] bo chcemy na większe zmienić...[/QUOTE]
no gratuluję
3 damy w końcu mąż będzie wozić

Napisane przez ewadylewska

chyba wszędzie dziś pada...

a tu po pieczywko trzeba wyjść...

Hej Ewunia, dawno Cię u nas nie było, a ja myślałam dużo o Tobie bo ostatnio odzywałaś się po amniopunkcji
jak tam, już odreagowałaś stresy? wszystko dobrze u Ciebie?

Pstryczku Ty chudzielcu
ja to mogę się schowac z moimi + 15 kg

[ewulkaaa]

dzień dobry dziewczynki!
po dłuuugiej przerwie weekendowej tęskniłam trochę za Wami, ale za to niedziela z TŻem
ja dopiero wstałam więc lecę do sklepu po jakieś bułki na śniadanko i później was nadrobię gaduły jedne!

PS. wczoraj zaczęłyśmy z Anią 28 tydzień

[ilkas]

hej kochane
Jejku...jak ciężko przyjść do pracy po takim dłuuugim wolnym weekendzie Roboty mam tyle, że nie wiem za co się brać najpierw...więc zaczęłam od wizażu

Przez weekend troszkę odpoczęłam, dokończyłam sprzątać w szafach, byliśmy na zakupach po łóżeczko, fotel i jakieś inne pierdółki. Pokoik Emilki coraz bardziej nabiera kształtów

[pstryczek84]

Napisane przez marsi11

Pstryczku Ty chudzielcu
ja to mogę się schowac z moimi + 15 kg

Kochana, ja mam +10 kg, ale fakt szczypior ze mnie
chyba jako jedyna na forum nie mam obaw co do zrzucenia "zbednych" kilosków
jak mi zostana to tragedii nie bedzie
moim marzeniem jest miec tylko w miare "płaski" brzuch (czyt. byle by tylko nie wisiał do kolan ) a reszta moze zostac

suzi,
przesliczne zdjęcia!!!!

[marsi11]

pstryczku, farciaro, ja brzuszek zawsze miałam płaski z widocznym kaloryferem
ale kurde u mnie te nogi jak u ruskiej baby to jest dramat
pocieszem się tym,że do wakacji od urodzenia jest sporo czasu i będę mieć czas na siłownie i bieganie

[badziabadzia]

Napisane przez marsi11

pstryczku, farciaro, ja brzuszek zawsze miałam płaski z widocznym kaloryferem
ale kurde u mnie te nogi jak u ruskiej baby to jest dramat
pocieszem się tym,że do wakacji od urodzenia jest sporo czasu i będę mieć czas na siłownie i bieganie

to samo sobie cały czas powtarzam


edit: Załączam brzuch 28/29 tydzień.

[marsi11]

badzia, ale to prawda bo jak ja rodziłam mojego pierwszego synusia w lipcu to mialam mega kompleksy i dupa mi się pociła przez całe lato w długich portkach
teraz sobie obiecałam,ze do lata będę fit

[ilkas]

Napisane przez badziabadzia

to samo sobie cały czas powtarzam

ja też już czasami sobie snuję fantazje co będę ćwiczyć po porodzie...czy bieganie...czy fitness... Ciekawe jak to wyjdzie w praniu

[badziabadzia]

mnie dodatkowo motywują 3 wesela w przyszłym roku pierwsze w kwietniu, więc raczej nie dam rady jeszcze wrócić do formy niestety

[pstryczek84]

Napisane przez marsi11

pstryczku, farciaro, ja brzuszek zawsze miałam płaski z widocznym kaloryferem
ale kurde u mnie te nogi jak u ruskiej baby to jest dramat
pocieszem się tym,że do wakacji od urodzenia jest sporo czasu i będę mieć czas na siłownie i bieganie

Ja od zawsze bylam mega szczupła, w dzieciństwie mi to nie przeszkadzało, tzn nie zwracałam uwagi na to a raczej nikt nie zwracał uwagi na to.
jak weszłam w dorosłość, ale taka dorosłą dorosłość to wtedy sie zaczęło "dogadywanie", szczególnie w pracy - ale ty chuda jesteś, ty za chuda jestes, musisz przytyc, wszystko na tobie wisi itd...
Uwierz, w takich sytuacjach czlowiek nie mysli o sobie ze jest farciarzem.
najzwyczajniej w swiecie jest mu bardzo przykro. toc to nie moja wina ze mam taka budowe ciała, jem (jadłam) normalnie, czasem jak to sie mowi - za dwóch- no ale cóż, taka przemiana materii i tyle.
dolujace jest to, ze o szczupłych osobach mozna legalnie wygadywac takie rzeczy i je ranic a jak ktos powiedzialby cos "złego" na temat tych ciut wiekszych pań to by dopiero byla afera....
eh, wyżaliłam sie

---------- Dopisano o 10:42 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Dzwoniłam do położnej zapytać się o wyniki na hiv i hcv i jest wszystko ok
ale się cieszę!!!

teraz z takich powazniejszych badan zostal mi juz tylko chyba ten gbs


przegldam sobie opisy z 32t i co znalazłam!?!
Wskazówki specjalne
Najwyższy czas spakować torbę do szpitala.

Jak ja nawet torby nie mam! a gdzie tu mowa o całej reszcie!

[BlackSanctum]

Hej dziewczynki. Witam się w 29. tygodniu. Już zaraz 30, a potem to już z górki i malutka będzie z nami. Jem właśnie galaretkę brzoskwiniową. Mierzyłam brzuszek i mój dalej ma 103cm.

Pstryczku, śliczny i duży brzusio.
Badziabadzia, Ty z kolei masz malutki, moim zdaniem. Ja taki miałam na przełomie 5. i 6. miesiąca. Poza tym, dlaczego miałabyś nie wrócić do formy do kwietnia? Przecież to kawał czasu.

[Delicjanka]

Napisane przez bokeh

U nas tez paskudnie, leje. A ja dzis do lekarza

na którą masz? ja na 16.30

Napisane przez laurka23

Jak masz blisko pepco to tam możesz taki kupić, ja się zaopatrzyłam i chwalę sobie

Co do tej półeczki to racja, wkręcenie haczyków to nie problem a jaka zaleta

oo, pojade moze bedzie to bym kupiła

kurde u mnie tez leje;/ na dodatek usypiam przez ta nieprzespaną noc...

[ewadylewska]

Napisane przez marsi11

Hej Ewunia, dawno Cię u nas nie było, a ja myślałam dużo o Tobie bo ostatnio odzywałaś się po amniopunkcji
jak tam, już odreagowałaś stresy? wszystko dobrze u Ciebie?

Pstryczku Ty chudzielcu
ja to mogę się schowac z moimi + 15 kg

Hej, dziękuję za pamięć, tak stresy po amniopunkcji odreagowane, ale później przyszły te kolejne właśnie o których pisałam wcześniej, szpital, dziwny ból z lewej strony, twardnienie brzucha, ta szyjka trochę krótka...zresztą sam pobyt w szpitalu, pierwszy raz w życiu i to obserwacja trwała 6 dni...także ciągle u mnie coś....
ale maleńka podskakuje jak szalona, 2 tyg. temu ważyła 820 g. biega po brzuchu i daje mamusi znać o sobie...
no i teraz leżę głównie, na zwolnieniu i odpoczywam...

ja przytyłam już 10 kg

[laurka23]

Ja powoli kompletuję rzeczy do szpitala, ale torby jeszcze brak. A zostało 71 dni do wybuchu Wczoraj w nocy popłakałam się mężowi w rękaw że boję się rodzić, a on co? "Będzie dobrze" No pocieszenie cholera jasna.
Z wyprawki praktycznie brakuje mi kosmetyków i jakichś pierdółek, ale dziś się dowiedziałam, że moja dalsza kuzynka, która ma termin na 24 grudnia nie ma dla synka NIC. Dla siebie zresztą też.

Wyczytałam dzisiaj o tych gumowych matach - puzlach, podobno są toksyczne.
http://dzieci.pl/breedingAid,1295390...puticaid=6f78b

[ewulkaaa]

Napisane przez pstryczek84

Ja od zawsze bylam mega szczupła, w dzieciństwie mi to nie przeszkadzało, tzn nie zwracałam uwagi na to a raczej nikt nie zwracał uwagi na to.
jak weszłam w dorosłość, ale taka dorosłą dorosłość to wtedy sie zaczęło "dogadywanie", szczególnie w pracy - ale ty chuda jesteś, ty za chuda jestes, musisz przytyc, wszystko na tobie wisi itd...
Uwierz, w takich sytuacjach czlowiek nie mysli o sobie ze jest farciarzem.
najzwyczajniej w swiecie jest mu bardzo przykro. toc to nie moja wina ze mam taka budowe ciała, jem (jadłam) normalnie, czasem jak to sie mowi - za dwóch- no ale cóż, taka przemiana materii i tyle.
dolujace jest to, ze o szczupłych osobach mozna legalnie wygadywac takie rzeczy i je ranic a jak ktos powiedzialby cos "złego" na temat tych ciut wiekszych pań to by dopiero byla afera....
eh, wyżaliłam sie [COLOR="Silver"]

ehh, no widzisz - a ja jestem po tej drugiej stronie... od dziecka byłam pulchniejsza, i niestety każdy na to zwracał uwagę. Ciągle mi wytykano, że powinnam schudnąć, że jestem kluską, pączkiem etc. Ciągle płakałam w domu, w szkole przechodziłam istne piekło... to było okropne, nawet mama widziała co się ze mną działo, więc kupowała mi owoce, które jadłam na kolację i stosowała inne, "małoinwazyjne" sposoby, żeby mi jakoś pomóc. Żeby nie było - nie byłam jakoś bardzo otyła nigdy, ale kilka nadprogramowych kg miałam zawsze. Nawet jak się urodziłam miałam już prawie 5 kg i się wszyscy bali, że becik jest na mnie za mały no więc jakoś przetrwałam podstawówkę i gimnazjum, myśląc, że w liceum to już ludzie jacyś poważniejsi są. Ojjj jak się myliłam, w liceum było jeszcze gorzej A ja mogłam chodzić na fitnessy, baseny i inne bzdety, głodzić się i co - nic, zawsze stawałam na pewnej wadze i dalej niiic nie chciało zejść dopiero na studiach ludzie przestali na to zwracać uwagę i traktować mnie na równi ze sobą... ale przeświadczenie, że jestem gorsza, brzydsza, że zawsze wszyscy widzą moją nadwagę zostało - mimo, iż już nikt mi nic nie mówi - wręcz przeciwnie - wszyscy mówią, że dobrze wyglądam, jestem proporcjonalna - mimo iż nie chuda.

Więc po tej ciąży to już w ogóle boję się, co się stanie z moim ciałem

[marsi11]

Ewa- to teraz musisz być częściej z nami

nie wiecie co się dzieje z NAZECZONA?
ona miała chyba jakąś przeprowadzkę czy coś ale strasznie dawno jej nie było


jeśli chodzi o wyprawkę to mi też tylko kilka pierdółek brakuje
no i fakt z tą torbą to trzeba zaraz będzie myślęc o pakowaniu
tylko kurde w co ja się spakuje

[ilkas]

Napisane przez pstryczek84

najzwyczajniej w swiecie jest mu bardzo przykro. toc to nie moja wina ze mam taka budowe ciała, jem (jadłam) normalnie, czasem jak to sie mowi - za dwóch- no ale cóż, taka przemiana materii i tyle.
dolujace jest to, ze o szczupłych osobach mozna legalnie wygadywac takie rzeczy i je ranic a jak ktos powiedzialby cos "złego" na temat tych ciut wiekszych pań to by dopiero byla afera....
eh, wyżaliłam sie

tutaj się zgadzam w 100%!! ja też swego czasu się nasłuchałam jaka to jestem chuda, i że MUSZĘ przytyć bo jak ja wyglądam, niedługo zniknę, a brzucha to nie mam wcale itd. I co lepsze często mówiły mi to osoby troszkę większe, ale nie miałam sumienia się odszczeknąć tekstem "a ty za to jesteś taaaka gruba, MUSISZ schudnąć, brzuch masz taaaki wielki", chociaż nie raz miałam ochotę W każdym razie wiem jak to potrafi zaboleć.

Co do torby do szpitala to ja jeszcze nie ogarnęłam nawet co tam do niej trzeba pakować. Ale mam jeszcze czas

[ewadylewska]

Napisane przez marsi11

Ewa- to teraz musisz być częściej z nami

taki mam zamiar
póki co, mam ogromnego smaka od dwóch dni na tort śmietankowy, albo coś w podobie ale słodycze są najgorsze w ciąży, cokolwiek innego, ale słodycze, puste kalorie!! ale takie pyszneeeeeeeeeee

[badziabadzia]

my dla malucha mamy chyba prawie wszystko.. no poza wanienką i kosmetykami za to ja dla siebie nie mam nic.. w zasadzie to nawet nie orientowałam się jeszcze czego potrzebuje..

[Delicjanka]

Napisane przez laurka23

Ja powoli kompletuję rzeczy do szpitala, ale torby jeszcze brak. A zostało 71 dni do wybuchu Wczoraj w nocy popłakałam się mężowi w rękaw że boję się rodzić, a on co? "Będzie dobrze" No pocieszenie cholera jasna.
Z wyprawki praktycznie brakuje mi kosmetyków i jakichś pierdółek, ale dziś się dowiedziałam, że moja dalsza kuzynka, która ma termin na 24 grudnia nie ma dla synka NIC. Dla siebie zresztą też.

Wyczytałam dzisiaj o tych gumowych matach - puzlach, podobno są toksyczne.
http://dzieci.pl/breedingAid,1295390...puticaid=6f78b

ja oprócz ubranek tez nie mam nic, a nie wózek jeszcze, ale tak to nic, ale co tu sie przejmować allegro klik klik i wszystko jest
wiecie co wczoraj prasowalam tztowi koszulki, bardzo lubie prasować, ale myslalam ze mi plecy odpadną..

Napisane przez ewulkaaa

ehh, no widzisz - a ja jestem po tej drugiej stronie... od dziecka byłam pulchniejsza, i niestety każdy na to zwracał uwagę. Ciągle mi wytykano, że powinnam schudnąć, że jestem kluską, pączkiem etc. Ciągle płakałam w domu, w szkole przechodziłam istne piekło... to było okropne, nawet mama widziała co się ze mną działo, więc kupowała mi owoce, które jadłam na kolację i stosowała inne, "małoinwazyjne" sposoby, żeby mi jakoś pomóc. Żeby nie było - nie byłam jakoś bardzo otyła nigdy, ale kilka nadprogramowych kg miałam zawsze. Nawet jak się urodziłam miałam już prawie 5 kg i się wszyscy bali, że becik jest na mnie za mały no więc jakoś przetrwałam podstawówkę i gimnazjum, myśląc, że w liceum to już ludzie jacyś poważniejsi są. Ojjj jak się myliłam, w liceum było jeszcze gorzej A ja mogłam chodzić na fitnessy, baseny i inne bzdety, głodzić się i co - nic, zawsze stawałam na pewnej wadze i dalej niiic nie chciało zejść dopiero na studiach ludzie przestali na to zwracać uwagę i traktować mnie na równi ze sobą... ale przeświadczenie, że jestem gorsza, brzydsza, że zawsze wszyscy widzą moją nadwagę zostało - mimo, iż już nikt mi nic nie mówi - wręcz przeciwnie - wszyscy mówią, że dobrze wyglądam, jestem proporcjonalna - mimo iż nie chuda.

Więc po tej ciąży to już w ogóle boję się, co się stanie z moim ciałem

nie martw się, mysle ze natłok obowiązków, spowoduje że szybko stracimy te kilogramy...

[pstryczek84]

Napisane przez ewulkaaa

ehh, no widzisz - a ja jestem po tej drugiej stronie... od dziecka byłam pulchniejsza, i niestety każdy na to zwracał uwagę. Ciągle mi wytykano, że powinnam schudnąć, że jestem kluską, pączkiem etc. Ciągle płakałam w domu, w szkole przechodziłam istne piekło... to było okropne, nawet mama widziała co się ze mną działo, więc kupowała mi owoce, które jadłam na kolację i stosowała inne, "małoinwazyjne" sposoby, żeby mi jakoś pomóc. Żeby nie było - nie byłam jakoś bardzo otyła nigdy, ale kilka nadprogramowych kg miałam zawsze. Nawet jak się urodziłam miałam już prawie 5 kg i się wszyscy bali, że becik jest na mnie za mały no więc jakoś przetrwałam podstawówkę i gimnazjum, myśląc, że w liceum to już ludzie jacyś poważniejsi są. Ojjj jak się myliłam, w liceum było jeszcze gorzej A ja mogłam chodzić na fitnessy, baseny i inne bzdety, głodzić się i co - nic, zawsze stawałam na pewnej wadze i dalej niiic nie chciało zejść dopiero na studiach ludzie przestali na to zwracać uwagę i traktować mnie na równi ze sobą... ale przeświadczenie, że jestem gorsza, brzydsza, że zawsze wszyscy widzą moją nadwagę zostało - mimo, iż już nikt mi nic nie mówi - wręcz przeciwnie - wszyscy mówią, że dobrze wyglądam, jestem proporcjonalna - mimo iż nie chuda.

Więc po tej ciąży to już w ogóle boję się, co się stanie z moim ciałem

zadna strona nie jest lepsza niestety, ty mialas nieprzyjemności w dziecinstwie, ja w dorosłym zyciu, ale i to i to boli.
niestety, jakakolwiek minimalna "inność" jest powodem do wytykania palcami i formułowania krzywdzących uwag
jedyne co nam pozostaje to zacisnąc zębiska i iść do rzodu
a o swoje sexi ciałko sie nie martw
praca przy maleństwie to najlepszy fitness

[aniazlublina]

Pomocy! Co mozna brac na bol gardla i kaszel? Normalnie nie spalam pol nocy a gardlo mam jak podrapane. Niby zjadlam sniadanie, ale przelykanie boli Nie chce sie niczym faszerowac, wiecie co oprocz czosnku, miodu, soku malinowego mozna brac?

[laurka23]

Napisane przez aniazlublina

Pomocy! Co mozna brac na bol gardla i kaszel? Normalnie nie spalam pol nocy a gardlo mam jak podrapane. Niby zjadlam sniadanie, ale przelykanie boli Nie chce sie niczym faszerowac, wiecie co oprocz czosnku, miodu, soku malinowego mozna brac?

Tantum verde do psikania albo ssania.

[maluchna30]

Napisane przez bijkora

Hej dziewczyny
Tylko się przywitam i lecę do szkoły
Dzisiaj na całe szczęście nie bedzie długo bo po 1 powinnam juz być w domu.
Ale się wczoraj pokłóciłam z TŻ, matkooo
Oglądaliśmy wczoraj mieszkanie, a raczej to był taki domek do wynajęcia, tani bo 400 zł, nie bardzo mi się podobało, bo na odludziu, do miasta jakieś 10 km. I warunki nie takie za dobre np brak c.o i to co mnie przeraziło to taki piecyk metalowy na środku pokoju, zimno mimo palenia w tym piecyku 19 stopni. No nie wyobrażam sobie wprowadzić maluszka do takich warunków, dla TŻ ok, bo jego nie ma cały tydzień to dla niego był by taki hotel na weekend Ale jak zwykle to mi nic nigdy nie pasuje ..

Przypomniały mi się czasy jak mieszkaliśmy w pokoju z kuchnią z TŻ i było stare ogrzewanie (1 kaloryfer), a ja dyktanda i sprawdziany z czapką na głowie i w rękawiczkach sprawdzałam. Potem jak wymieniliśmy ogrzewanie to raj był w domu.

Napisane przez pstryczek84

Hej Mamusie!
Witam się w 32 tyg!
Czyzby to był juz 8 miesiąc?

Łoo matko ależ ty piękna kobitka jesteś

Badzia, taki brzusio to ja w 4 miesiącu miałam. Super laska z ciebie.


Witam się z wami kobitki po kilkudniowej nieobecności. Ogólnie tż zaczął urlop, który będzie trwał do połowy grudnia, więc pewnie będzie mnie tu mniej, ale podczytuję was regularnie. Ostatnie 2 dni były dla mnie udręką, gdyż prawie w ogóle nie czułam ruchów mojej Oli. Dzisiaj miałam się wybrać do lekarza w naszym ośrodku, ale skopała mnie rano, więc uznałam, że wszystko gra i chciała sobie kruszynka po prostu odpocząć.

Z przyjemniejszych spraw to zakupiliśmy używany wózek tako warrior za 600 zł, a do tego pani dodała kołyskę i chodak. Wózek wyczyściłam, wyprałam, odświeżyłam. TŻ posprawdzał wszystkie ramy, amortyzatory, koła i uznaliśmy obydwoje, że zakup bardzo udany. Poniżej wciskam zdjęcia gondoli, spacerówki i fotelika, który ma również adapter i można go wpiąć w stelaż wózka. Poza tym pani dała jeszcze kołderkę i podusię do wózia. Kołyska od pani leży w garażu, a ta ze zdjęć to jest kołyska zakupiona wraz z bujaczkiem za 150 zł od mojej koleżanki. Także z zakupów jestem póki co zadowolona bardzo.

Jutro na 7.00 jadę na glukozę, a na 13.00 do szkoły rodzenia. Wiem, że nie mogę przed glukozą jeść, ale co z piciem, mogę wziąć butelkę wody ze sobą???


Kiedyś któraś z was wciskała tu link z tanią pościelą z allegro do łóżeczka. Jak nie ma problemu to proszę o powtórkę.

Charliz, mam nadzieję, że wszystko u ciebie ok.

Marsi, wiem jaki to wysiłek przy przeprowadzce do nowego domku, ale nie przemęczaj się kochana za bardzo.

[hope01]

syrop prawoślazowy na kaszel możemy

a na gardło były jakieś ziołowe tabletki, tylko nie pamiętam nazwy