Nałogowe Kosmetykoholiczki - część XIII

[iceflower]

Ja mam jedną półkę na ciuchy i mam tam wieczny bałagan, i pół półki w szafie na torebki i tam też mam wieczny bałagan.
Za to to co mam w komodzie, na wieszakach i w koszykach w szafie to jest zawsze w idealnym porządku i funkcjonalnie podzielone.

Najgorsze jest to, że mamy mało miejsca na wieszakach i jest ostatnio wojna, bo nie mieścimy się, ja uważam że TŻ zajmuje za dużo miejsca, TŻ się złości bo przywiozłam zimowe kurtki i płaszcze i nie ma już się jak wcisnąć z niczym. Jak będziemy mieć dom to mam zamiar mieć tak dużą garderobę jaka się tylko zmieści.

[isa666]

Napisane przez snowqueen

Nie lubię czerwonych ścian, budza we mnie agresję

U mnie chyba nie, ale taki kolor mnie bardzo rozprasza

A ja z kolei uwielbiam półki Szuflady mam tylko na bieliznę i jakieś pierdółki. Mama mnie namawiała przy projektowaniu szafy żebym zrobiła 2 części na wieszaki zamiast półek. Ale mnie denerwuje takie przesuwanie ciuchów na wieszakach jak czegoś szukam, czy to u siebie czy np. w sklepie.
Na półce od razu widzę co mam, mam ułożone jak u Perfekcyjnej Pani Domu i potrafię 5 razy układać byle było idealnie

[snowqueen]

Napisane przez iceflower

Ja mam jedną półkę na ciuchy i mam tam wieczny bałagan, i pół półki w szafie na torebki i tam też mam wieczny bałagan.
Za to to co mam w komodzie, na wieszakach i w koszykach w szafie to jest zawsze w idealnym porządku i funkcjonalnie podzielone.

Najgorsze jest to, że mamy mało miejsca na wieszakach i jest ostatnio wojna, bo nie mieścimy się, ja uważam że TŻ zajmuje za dużo miejsca, TŻ się złości bo przywiozłam zimowe kurtki i płaszcze i nie ma już się jak wcisnąć z niczym. Jak będziemy mieć dom to mam zamiar mieć tak dużą garderobę jaka się tylko zmieści.

To tak, jak ja - ciuchy mam na jednej półce i nie mogę tego ogarnąć, co ułożę, to zaraz mam rozwalone Komoda, wieszaki - tam mam idealnie

Na wieszakach i tak pewnie będę miała za mało miejsca A co zrobię / zrobimy z butami, bo TŻ też trochę ich ma, to wciąż jest dla mnie wielka tajemnica...

Napisane przez isa666

Na półce od razu widzę co mam, mam ułożone jak u Perfekcyjnej Pani Domu i potrafię 5 razy układać byle było idealnie

Ja na wieszakach mam perfekcję idealną, wszystko rodzajami, kolorami, długością rękawów, grubością materiału, itp.

[iceflower]

Napisane przez snowqueen

Na wieszakach i tak pewnie będę miała za mało miejsca A co zrobię / zrobimy z butami, bo TŻ też trochę ich ma, to wciąż jest dla mnie wielka tajemnica...

Mi się zawsze marzyły takie półki z równiutko poustawianymi szpilkami w szafie. Kiedyś była taka reklama Heinekena z kobietami piszczącymi w garderobie i mężczyznami w chłodni z piwem i tam tak było.

Napisane przez snowqueen

Ja na wieszakach mam perfekcję idealną, wszystko rodzajami, kolorami, długością rękawów, grubością materiału, itp.

Ja tez tak miałam u rodziców jak miałam szafę dla siebie, teraz się nie da, nie dość że się dzielimy i wszystko jest na wcisk, to jeszcze naprawdę mało miejsca i wystarczy jedną rzecz przewiesić, wyjąć, zamienić miejscami i się robi bałagan.

Przyszła moja zniżka na buty, ciekawe czy jeszcze je dostanę, ponoć w piątek była 1 para w 1 sklepie.

[snowqueen]

Napisane przez iceflower

Mi się zawsze marzyły takie półki z równiutko poustawianymi szpilkami w szafie. Kiedyś była taka reklama Heinekena z kobietami piszczącymi w garderobie i mężczyznami w chłodni z piwem i tam tak było.

Och tak, ta garderoba w tej reklamie... marzenie

My teraz mamy regał, w którym trzymamy buty Jedyny mebel, który kupiliśmy do wynajmowanego mieszkania i tam właśnie sobie stoją tak równiutko. Ale w nowym mieszkaniu nam się nie zmieści, chociaż nawet by pasował A mój TŻ też ma trochę butów, więc nie jest lekko...

Napisane przez iceflower

Ja tez tak miałam u rodziców jak miałam szafę dla siebie, teraz się nie da, nie dość że się dzielimy i wszystko jest na wcisk, to jeszcze naprawdę mało miejsca i wystarczy jedną rzecz przewiesić, wyjąć, zamienić miejscami i się robi bałagan.

Przyszła moja zniżka na buty, ciekawe czy jeszcze je dostanę, ponoć w piątek była 1 para w 1 sklepie.

Ech no właśnie, u nas jest tak samo, ja sobie moge układać, ale TŻ nie zwraca w ogóle uwagi na takie rzeczy i wiesza gdzie mu wygodnie w danej chwili

Trzymam kciuki, żeby buty były!

[iceflower]

Mam nadzieję, że będą, bo jak nie i czeka mnie wybór od początku to nie będzie dobrze

[emememsik]

Napisane przez iceflower

na Skyfall (fajny! ale ja lubię takie filmy a poza tym zakochałam się w piosence Adele)

My byliśmy w środę, też mi się bardzo podobało. I dobrze, bo potem dostałam zaproszenie na seans od jednej firmy kosmetycznej, ale nie mogę iść, bo akurat wtedy piszę kolokwium (zajęcia do 20 na studiach dziennych ), więc przynajmniej nie jest mi tak żal.

Napisane przez snowqueen

Mój weekend to 6 godzin w Ikei w sobotę , początkowo bardzo burzliwych, potem zdecydownie spokojniejszych i przyjemniejszych.

My też byliśmy w sobotę w Ikei, nawet nie będę wam znów marudzić jak bardzo chciałabym mieć co urządzać. Tyle dobrze, że mamy z TŻ w miarę podobne wizje, więc jak przyjdzie co do czego to powinno obejść się bez większych spięć.

Napisane przez iceflower

Ja się do Ikei wybieram w tym tygodniu wyegzekwować moje talerze.

Oglądałam ten Twój zestaw i jest naprawdę niezły, nawet nie dziwię się Twojemu TŻ, bo ta zieleń jest boska. Choć białe talerze z pewnością są bardziej eleganckie.

U mnie teraz zaczął się ciężki okres, dwa kierunki + praca do późna, TŻ albo siedzi całymi dniami na uczelni, albo jest zawalony projektami, w tym tygodniu nawet nie wiem, czy zobaczymy się choć na chwilę. W takich momentach fakt, że ze sobą nie mieszkamy mnie po prostu dobija.

[Organzza]

Napisane przez snowqueen

Meble w salonie ma sobie wybrać TŻ, ma jakieś wizje co do naszego przyszłego ogromnego telewizora , więc niech sobie dobierze co chce, oczywiście w konsultacji ze mną, ale kłóciła się nie będę. Na 99% też weźmiemy coś z Ikei (z systemu Besta albo ew. serii Hemnes, podobała się TŻ).

my się z TŻ ostatnio oglądaliśmy na TLC program, gdzie para dostaje 40 tys. na urządzenie jakiejś części mieszkania, ale warunkiem jest, że to facet urządza - TŻ stwierdził, że kupiłby wielki telewizor, a pod nim Xbox, Playstation i Wii

Napisane przez snowqueen

Na myślenie o dodatkach w stylu talerze nie wystarczyło czasu, TŻ chciałby kwadratowe

kwadratowe są super

Napisane przez iceflower

Te z Wiltona też fajne, przeglądałam różne zestawy, ale tamte mnie jednak zauroczyły. Nie miałam co prawda jeszcze plastikowych, mam nadzieję że się sprawdzą do wykrawania.

plastikowe są tak samo dobre jak metalowe, ja nie widzę większej różnicy (a nawet lepiej, bo nie zardzewieją )

Napisane przez isa666

A ja z kolei uwielbiam półki Szuflady mam tylko na bieliznę i jakieś pierdółki. Mama mnie namawiała przy projektowaniu szafy żebym zrobiła 2 części na wieszaki zamiast półek. Ale mnie denerwuje takie przesuwanie ciuchów na wieszakach jak czegoś szukam, czy to u siebie czy np. w sklepie.
Na półce od razu widzę co mam, mam ułożone jak u Perfekcyjnej Pani Domu i potrafię 5 razy układać byle było idealnie

ja nie, kupno komody z półkami to był wielki błąd - co z tego, że pięknie wszystko ułożę, jak wyjmę jedną rzecz z dołu i wszystko leci.. nie mam cierpliwości do tego

Napisane przez emememsik

My byliśmy w środę, też mi się bardzo podobało. I dobrze, bo potem dostałam zaproszenie na seans od jednej firmy kosmetycznej, ale nie mogę iść, bo akurat wtedy piszę kolokwium (zajęcia do 20 na studiach dziennych ), więc przynajmniej nie jest mi tak żal.

też mam zajęcia do 20 bardzo często plan układają pod wykładowców, a nie studentów

Napisane przez emememsik

U mnie teraz zaczął się ciężki okres, dwa kierunki + praca do późna, TŻ albo siedzi całymi dniami na uczelni, albo jest zawalony projektami, w tym tygodniu nawet nie wiem, czy zobaczymy się choć na chwilę. W takich momentach fakt, że ze sobą nie mieszkamy mnie po prostu dobija.

mnie dobija dokładnie to samo zwłaszcza, jak TŻ gdzieś wyjedzie i za nim tęsknię (a w tym miesiącu szykuje mu się taki wyjazdowy weekend z kolegami) - wolałabym, żeby wracał do mnie (choć pewnie gdybyśmy razem mieszkali, to bym się cieszyła, że będę mieć czas tylko dla siebie )

[emememsik]

Napisane przez Organzza

mnie dobija dokładnie to samo zwłaszcza, jak TŻ gdzieś wyjedzie i za nim tęsknię (a w tym miesiącu szykuje mu się taki wyjazdowy weekend z kolegami) - wolałabym, żeby wracał do mnie (choć pewnie gdybyśmy razem mieszkali, to bym się cieszyła, że będę mieć czas tylko dla siebie )

Wy już jesteście razem bardzo długo, prawda? Planujecie coś w kwestii mieszkania, czy jeszcze nie? Z jednej strony fajnie jest tak tęsknić, bo i radość ze spotkania większa, ale i tak wolałabym po prostu wspólne wieczory.

[Organzza]

Napisane przez emememsik

Wy już jesteście razem bardzo długo, prawda? Planujecie coś w kwestii mieszkania, czy jeszcze nie? Z jednej strony fajnie jest tak tęsknić, bo i radość ze spotkania większa, ale i tak wolałabym po prostu wspólne wieczory.

tak, w lutym minie 8 lat
niby ta kwestia była poruszana parę razy, ale dopóki ja nie pracuję i nie mam swoich pieniędzy, to się na to nie zdecyduję - TŻ nie widzi problemu, "znajdę pracę i damy radę" ale ja nie zamierzam być jego utrzymanką, a od rodziców też nie honor byłoby mi brać pieniądze po wyprowadzce, także jeszcze trochę potrwa..

niby moglibyśmy mieć jedną opcję mieszkania razem, ale ona wymaga sporych nakładów finansowych przed wprowadzeniem się i nie wiem, czy to by się kalkulowało

[snowqueen]

Napisane przez emememsik

My też byliśmy w sobotę w Ikei, nawet nie będę wam znów marudzić jak bardzo chciałabym mieć co urządzać. Tyle dobrze, że mamy z TŻ w miarę podobne wizje, więc jak przyjdzie co do czego to powinno obejść się bez większych spięć.

Gdybym ja była troszkę mniej impulsywna i nie znosząca sprzeciwu, to może też obyłoby się bez spięć. Ale powoli zaczynam nad sobą panować.

Napisane przez emememsik

Oglądałam ten Twój zestaw i jest naprawdę niezły, nawet nie dziwię się Twojemu TŻ, bo ta zieleń jest boska. Choć białe talerze z pewnością są bardziej eleganckie.

A ja nie lubię jeść na kolorowych talerzach A już zwłaszcza na ciemnych, od razu odechciewa mi się jeść.

Napisane przez emememsik

U mnie teraz zaczął się ciężki okres, dwa kierunki + praca do późna, TŻ albo siedzi całymi dniami na uczelni, albo jest zawalony projektami, w tym tygodniu nawet nie wiem, czy zobaczymy się choć na chwilę. W takich momentach fakt, że ze sobą nie mieszkamy mnie po prostu dobija.

Doskonale Cię rozumiem, bo u nas długo tak było, niby mieszkaliśmy od siebie 20 minut spacerkiem, ale czasami nie było już czasu, żeby zobaczyć się chociaż na moment. Przez to mieliśmy BARDZO poważny kryzys - mnie to też dobijało, ale wydawało mi się, że jakoś sobie z tym radzimy, ale TŻ uznał, że albo zamieszkamy razem, albo koniec, bo on nie chce dłużej żyć w takim stanie zawieszenia, chce ze mną tworzyć dom, a nie umawiać się jak nastolatki, od tylu lat... Dlatego zdecydowaliśmy się na wynajem i chociaż finansowo wyszliśmy na tym strasznie, to nasz związek zyskał bardzo dużo i tak dobrze, jak teraz, to nigdy nie było.

Napisane przez Organzza

my się z TŻ ostatnio oglądaliśmy na TLC program, gdzie para dostaje 40 tys. na urządzenie jakiejś części mieszkania, ale warunkiem jest, że to facet urządza - TŻ stwierdził, że kupiłby wielki telewizor, a pod nim Xbox, Playstation i Wii

Haha, no dokłądnie Mój Xboxa już ma, Playstation na pewno by nie pogardził, ostatnio już coś wspominał o kinie domowym.

Napisane przez Organzza

plastikowe są tak samo dobre jak metalowe, ja nie widzę większej różnicy (a nawet lepiej, bo nie zardzewieją )

Jak to napisałaś, to przypomniało mi się, że wczoraj mojej mamie metalowa foremka pękła przy robieniu ciasteczek, gdzieś już musiała być słabsza i po foremce.

Napisane przez Organzza

też mam zajęcia do 20 bardzo często plan układają pod wykładowców, a nie studentów

Ja z kolei na studiach wieczorowych miałam zajęcia od 14:30, też bardzo mądre Akurat mój szef jest bezproblemowy i mogłam wychodzić wcześniej z pracy, ale wiele pracujących osób miało problem, żeby zaliczyć te zajęcia. Normą były zajęcia od 16, co już było rozsądniejsze.

Napisane przez Organzza

tak, w lutym minie 8 lat

Nam też w lutym mija 8

Napisane przez Organzza

niby moglibyśmy mieć jedną opcję mieszkania razem, ale ona wymaga sporych nakładów finansowych przed wprowadzeniem się i nie wiem, czy to by się kalkulowało

Na pewno trzeba to poważnie przemyśleć, ale dla mnie związek "przed" mieszkaniem razem to był jednak inny związek, odkąd mieszkamy razem to jest po prostu inna jakość życia, zupełnie nieporównywalna i moim zdaniem warta sporych poświęceń.

[iceflower]

Napisane przez emememsik

Oglądałam ten Twój zestaw i jest naprawdę niezły, nawet nie dziwię się Twojemu TŻ, bo ta zieleń jest boska. Choć białe talerze z pewnością są bardziej eleganckie.

Nie cierpię zielonego koloru i wystarczy że mam 2 zielone miseczki i 2 zielone kubeczki, bo poszłam na ustępstwo.

Talerze są najfajniejsze białe, moim zdaniem.

Napisane przez emememsik

U mnie teraz zaczął się ciężki okres, dwa kierunki + praca do późna, TŻ albo siedzi całymi dniami na uczelni, albo jest zawalony projektami, w tym tygodniu nawet nie wiem, czy zobaczymy się choć na chwilę. W takich momentach fakt, że ze sobą nie mieszkamy mnie po prostu dobija.

Nie martw się, minie ten ciężki czas i będziecie mieli dla siebie więcej czasu, a na wspólne mieszkanie też przyjdzie czas.

Napisane przez Organzza

my się z TŻ ostatnio oglądaliśmy na TLC program, gdzie para dostaje 40 tys. na urządzenie jakiejś części mieszkania, ale warunkiem jest, że to facet urządza - TŻ stwierdził, że kupiłby wielki telewizor, a pod nim Xbox, Playstation i Wii

Oglądaliśmy raz u znajomych przypadkiem, myślałam że padnę - facet urządził żonie zupełnie inną kuchnie niż chciała, w salonie ścianę ze sztucznej trawy, wielki telewizor, PS i głośniki (to chyba każdy facet by wsadził do mieszkania... ) i do tego paskudna kanapa i pufy w kształcie piłek. Żona chyba spodziewała się czego innego bo widać było, ze się załamała i płakała, a komentarz oczywiście był taki ze płacze ze szczęścia.

Napisane przez Organzza

plastikowe są tak samo dobre jak metalowe, ja nie widzę większej różnicy (a nawet lepiej, bo nie zardzewieją )

No to dobrze, czekam aż przyjdą.

Napisane przez snowqueen

A ja nie lubię jeść na kolorowych talerzach A już zwłaszcza na ciemnych, od razu odechciewa mi się jeść.

Też nie przepadam za ciemnymi, ale nie mam jakiejś wielkiej niechęci, za to nie cierpię talerzy z wzorkami.

Napisane przez snowqueen

Na pewno trzeba to poważnie przemyśleć, ale dla mnie związek "przed" mieszkaniem razem to był jednak inny związek, odkąd mieszkamy razem to jest po prostu inna jakość życia, zupełnie nieporównywalna i moim zdaniem warta sporych poświęceń.

Nasz związek jak zamieszkaliśmy razem (tak całkiem osobno, bo wcześniej długo pomieszkiwaliśmy raz u moich rodziców, raz u mamy TŻa) przeżył renesans, to jest racja że to zupełnie inna forma bycia razem, w naszym przypadku jak wiadomo doszło w konsekwencji do ślubu. I bardzo dobrze, teraz wszystko jest idealnie dla mnie a na pewno jeszcze długo by nie było gdybyśmy się nie zdecydowali.

Moich butów oczywiście nie ma nigdzie już, w żadnym CCC w Krakowie. Rano były ponoć 50 km od nas, ale jak TŻ zadzwonił po południu, to nie znaleźli ich na półce, więc mogły się sprzedać w ciągu dnia. Nie wiem co robić, chyba zadzwonię jutro i zapytam czy się znalazły.

[Estella]

Napisane przez karolina1985

Zużyłam odlewkę Idealii od Ciebie Przypomnij mi jaka to była wersja?Muszę przyznać, że naprawdę fajna

do mieszanej; niby spoko, ale w sumie nic specjalnego nie robiła u mnie; oddałam pół opakowania siostrze.
Generalnie zaczęłam wylinkę schodzi mi skóra z nosa, przy nosie i z brody. Na szczęście cienkie płaty, ale muszę się pilnować, żeby nie zrywać.

[snowqueen]

Napisane przez iceflower

Oglądaliśmy raz u znajomych przypadkiem, myślałam że padnę - facet urządził żonie zupełnie inną kuchnie niż chciała, w salonie ścianę ze sztucznej trawy, wielki telewizor, PS i głośniki (to chyba każdy facet by wsadził do mieszkania... ) i do tego paskudna kanapa i pufy w kształcie piłek. Żona chyba spodziewała się czego innego bo widać było, ze się załamała i płakała, a komentarz oczywiście był taki ze płacze ze szczęścia.

Masakra Ja najpierw bym wpadła w histeryczny śmiech, a potem w histeryczny płacz, jakbym zobaczyła takie atrakcje!

Napisane przez iceflower

Nasz związek jak zamieszkaliśmy razem (tak całkiem osobno, bo wcześniej długo pomieszkiwaliśmy raz u moich rodziców, raz u mamy TŻa) przeżył renesans, to jest racja że to zupełnie inna forma bycia razem, w naszym przypadku jak wiadomo doszło w konsekwencji do ślubu. I bardzo dobrze, teraz wszystko jest idealnie dla mnie a na pewno jeszcze długo by nie było gdybyśmy się nie zdecydowali.

A Wy chyba byliście krócej razem, niż ja i mój TŻ przed wspólnym zamieszkaniem, prawda? I my raczej niespecjalnie często pomieszkiwaliśmy u siebie... Więc wyobraź sobie nasz renesans To jest niebo a ziemia, o wiele lepiej się dogadujemy, lepiej rozumiemy, też mogę śmiało powiedzieć, że jest idealnie, pomimo, że żyjemy bez ślubu (dla mnie nie ma to akurat znaczenia). "Bycie razem" a "życie razem", że tak upraszczając określę, to dwie zupełnie inne sprawy. I odkąd wspólnie żyjemy, to niemal codziennie widzę od nowa, jak cudownego człowieka mam przy sobie - w sytuacjach, które nawet nie miałyby szansy zaistnieć, gdybyśmy razem nie mieszkali...

Napisane przez iceflower

Moich butów oczywiście nie ma nigdzie już, w żadnym CCC w Krakowie. Rano były ponoć 50 km od nas, ale jak TŻ zadzwonił po południu, to nie znaleźli ich na półce, więc mogły się sprzedać w ciągu dnia. Nie wiem co robić, chyba zadzwonię jutro i zapytam czy się znalazły.

Dzwoń, szukaj, nie poddawaj się!
A znasz ich kod? W razie czego mogę rozejrzeć się we Wrocławiu.

Jestem dziś totalnie nieprzytomna, stałam na przystanku, patrzyłam na nadjeżdżający tramwaj i w ostatniej chwili się zorientowałam, że to mój tramwaj - prawie mi odjechał sprzed nosa Jakoś zupełnie nie zakodowałam, że należałoby się ruszyć i wsiąść

[Organzza]

Napisane przez snowqueen

Haha, no dokłądnie Mój Xboxa już ma, Playstation na pewno by nie pogardził, ostatnio już coś wspominał o kinie domowym.

mój z kolei ma PS, ja bym chciała Wii Fit

Napisane przez snowqueen

Na pewno trzeba to poważnie przemyśleć, ale dla mnie związek "przed" mieszkaniem razem to był jednak inny związek, odkąd mieszkamy razem to jest po prostu inna jakość życia, zupełnie nieporównywalna i moim zdaniem warta sporych poświęceń.

no pewnie, ja też bym chciała razem zamieszkać i to nie ulega wątpliwości chodzi mi bardziej o to, czy warto tam inwestować - zrobić remont, kupić meble czy wynająć gotowe i nie martwić się takimi rzeczami

Napisane przez iceflower

Oglądaliśmy raz u znajomych przypadkiem, myślałam że padnę - facet urządził żonie zupełnie inną kuchnie niż chciała, w salonie ścianę ze sztucznej trawy, wielki telewizor, PS i głośniki (to chyba każdy facet by wsadził do mieszkania... ) i do tego paskudna kanapa i pufy w kształcie piłek. Żona chyba spodziewała się czego innego bo widać było, ze się załamała i płakała, a komentarz oczywiście był taki ze płacze ze szczęścia.

omg
ostatnio facet zrobił mieszkanie w stylu rasta zielone, czerwone i żółte ściany, grafitti na ścianie (co prawda z ich podobiznami, więc ją rozczulił, ale i tak mi się nie podobało )
dziewczyna stwierdziła, że zrobił mieszkanie całkiem pod siebie

Napisane przez iceflower

Nasz związek jak zamieszkaliśmy razem (tak całkiem osobno, bo wcześniej długo pomieszkiwaliśmy raz u moich rodziców, raz u mamy TŻa) przeżył renesans, to jest racja że to zupełnie inna forma bycia razem, w naszym przypadku jak wiadomo doszło w konsekwencji do ślubu. I bardzo dobrze, teraz wszystko jest idealnie dla mnie a na pewno jeszcze długo by nie było gdybyśmy się nie zdecydowali.

u nas pomieszkiwanie nie wchodzi w grę, mój tata nigdy nie zgodziłby się na to, bo mówi, że nie chce być skrępowany we własnym domu - i to rozumiem, bo choć rodzice TŻ są bardziej liberalni, to ja gdy nocuję u TŻ też nie czuję się zbyt swobodnie, krępuje mnie obecność jego rodziny np. rano - na dłuższą metę tak bym nie umiała

[snowqueen]

Napisane przez Organzza

mój z kolei ma PS, ja bym chciała Wii Fit

Ja tez zawsze chciałam Wii Fit.

Napisane przez Organzza

no pewnie, ja też bym chciała razem zamieszkać i to nie ulega wątpliwości chodzi mi bardziej o to, czy warto tam inwestować - zrobić remont, kupić meble czy wynająć gotowe i nie martwić się takimi rzeczami

To musicie sobie przekalkulować faktycznie, co by się bardziej opłacało - my nie mieliśmy żadnej innej możliwości poza wynajmem, więc może dlatego też było łatwiej się zdecydować. My płaciliśmy sporo co prawda, ale chcieliśmy mieszkać w centrum, żeby nie tracić czasu i przy okazji pieniędzy (paliwa) na dojazdy do pracy. Ma to swoje plusy, że do wynajmowanego wprowadasz się od razu - tak to zeszłoby Wam też pewnie sporo czasu na remoncie i wyposażaniu. Zależy też, ile chcielibyście tam mieszkać - na krótki okres czasu to może faktycznie nie warto...
Na pewno nie jest to łątwa i szybka decyzja, musicie ją oboje przemyśleć, ale naprawdę polecam się zdecydować.


Właśnie się dowiedziałam, że o 12 muszę iść na długie spotkanie, czyli wyjdę z pracy po godzinach, a ja najchętniej już bym wróciła do łóżka

[iceflower]

Napisane przez snowqueen

A Wy chyba byliście krócej razem, niż ja i mój TŻ przed wspólnym zamieszkaniem, prawda? I my raczej niespecjalnie często pomieszkiwaliśmy u siebie... Więc wyobraź sobie nasz renesans To jest niebo a ziemia, o wiele lepiej się dogadujemy, lepiej rozumiemy, też mogę śmiało powiedzieć, że jest idealnie, pomimo, że żyjemy bez ślubu (dla mnie nie ma to akurat znaczenia). "Bycie razem" a "życie razem", że tak upraszczając określę, to dwie zupełnie inne sprawy. I odkąd wspólnie żyjemy, to niemal codziennie widzę od nowa, jak cudownego człowieka mam przy sobie - w sytuacjach, które nawet nie miałyby szansy zaistnieć, gdybyśmy razem nie mieszkali...

No my w porównaniu z Wami jesteśmy razem króciutko, więc fakt, że u Was zmiana musiała być jeszcze większa. Jasne że jest wielka różnica między życiem a byciem, dobrze to ujęłaś , to jest zupełnie co innego. Dla mnie ślub był w sumie ważny zawsze, dlatego cieszę się że tak wyszło, tym bardziej że od momentu kiedy zamieszkaliśmy razem wszystko stało się takie "naturalne, po kolei i na miejscu".

Napisane przez snowqueen

Dzwoń, szukaj, nie poddawaj się!
A znasz ich kod? W razie czego mogę rozejrzeć się we Wrocławiu.

Właśnie na razie jestem na etapie ustalania losów tej pary co to jej wczoraj nie znaleźli, bo dalej jest w systemie i poszli jej szukać.
We Wrocławiu według strony internetowej nie ma nigdzie, chyba że są u was więcej niż 4 sklepy, bo tyle widzę na stronie?

Napisane przez Organzza

no pewnie, ja też bym chciała razem zamieszkać i to nie ulega wątpliwości chodzi mi bardziej o to, czy warto tam inwestować - zrobić remont, kupić meble czy wynająć gotowe i nie martwić się takimi rzeczami

Jak się ma coś swojego to nigdy nie warto płacić komuś, bo to są de facto pieniądze wywalone w błoto, a jak wyremontujesz coś co już masz to jest inwestycja bo potem samemu można takie mieszkanie wynająć jakby się już nie chciało w nim mieszkać. Ale to oczywiście moje zdanie.

Napisane przez Organzza

u nas pomieszkiwanie nie wchodzi w grę, mój tata nigdy nie zgodziłby się na to, bo mówi, że nie chce być skrępowany we własnym domu - i to rozumiem, bo choć rodzice TŻ są bardziej liberalni, to ja gdy nocuję u TŻ też nie czuję się zbyt swobodnie, krępuje mnie obecność jego rodziny np. rano - na dłuższą metę tak bym nie umiała

Ja nie byłam zachwycona tym pomieszkiwaniem też - na początku byłam strasznie skrępowana, potem się przyzwyczaiła, ale potem doszło to całe tułanie się... Nigdzie nie miałam dość swoich rzeczy, ciągła zmiana miejsca, nie lubiłam tego. Moi rodzice początkowo byli przeciwni takiemu systemowi, ale w sumie im lepiej znali TŻa, tym bardziej to rozwiązanie było ok też dla nich.

Napisane przez snowqueen

Właśnie się dowiedziałam, że o 12 muszę iść na długie spotkanie, czyli wyjdę z pracy po godzinach, a ja najchętniej już bym wróciła do łóżka

Ojej współczuję.

Dzisiaj jest chyba taki fatalny dzień, zresztą wczoraj też był, jestem bez energii i nie mam na nic sił, wczoraj mnie wieczorem ścięło, usnęłam od pierwszego zetknięcia głowy z poduszką, ale dzisiaj mam zamiar poćwiczyć. Muszę przełamać ten kiepski nastrój.

Wracam tropić buty, już może przepatrzyli półki.

---------- Dopisano o 10:07 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------

Ha! Buty są, ale chyba mi odbiło, pierwszy raz przejade specjalnie po buty 100 km.

[Organzza]

Napisane przez snowqueen

Ja tez zawsze chciałam Wii Fit.

świetna sprawa

Napisane przez snowqueen

Właśnie się dowiedziałam, że o 12 muszę iść na długie spotkanie, czyli wyjdę z pracy po godzinach, a ja najchętniej już bym wróciła do łóżka

auć.. współczuję bardzo

Napisane przez iceflower

Jak się ma coś swojego to nigdy nie warto płacić komuś, bo to są de facto pieniądze wywalone w błoto, a jak wyremontujesz coś co już masz to jest inwestycja bo potem samemu można takie mieszkanie wynająć jakby się już nie chciało w nim mieszkać. Ale to oczywiście moje zdanie.

to prawda, też zawsze myślałam w ten sposób
u nas jest trochę skomplikowanie, bo to druga część domu TŻ i pojawia się masa plusów i minusów..
na pewno fajnie, że nie trzeba by płacić za wynajem, odchodzi część rachunków typowych dla bloku
a niefajnie, bo zawsze byłam przeciwniczką mieszkania z rodzicami, a tu po części tak by było..
no i inwestować w coś, co nie będzie moje też mi się nie uśmiecha, a na pewno traktowalibyśmy to "przejściowo"

Napisane przez iceflower

Ha! Buty są, ale chyba mi odbiło, pierwszy raz przejade specjalnie po buty 100 km.

szalona!

[iceflower]

Napisane przez Organzza

o prawda, też zawsze myślałam w ten sposób
u nas jest trochę skomplikowanie, bo to druga część domu TŻ i pojawia się masa plusów i minusów..
na pewno fajnie, że nie trzeba by płacić za wynajem, odchodzi część rachunków typowych dla bloku
a niefajnie, bo zawsze byłam przeciwniczką mieszkania z rodzicami, a tu po części tak by było..
no i inwestować w coś, co nie będzie moje też mi się nie uśmiecha, a na pewno traktowalibyśmy to "przejściowo"

Aaa to bardziej specyficzna sytuacja, to trochę zmienia postać rzeczy. To ja bym też miała spore wątpliwości. Bardzo dużo ludzi mieszka w domach wielopokoleniowych (między innymi nasi znajomi i bardzo subie chwalą ten układ jak na razie), ale raczej po ślubie i chyba mało kto traktuje to docelowo, bo jednak mieszkanie tak blisko rodziców różnie sie sprawdza, nie zawsze dobrze, dużo zależy od charakterów z obu stron...

Napisane przez Organzza

szalona!

Wiem, dziwię się w sumie, że mój racjonalny TŻ się na to zgodził.

[sleepy]

Napisane przez kochanie

Za to wczoraj spędziłam bardzo miło wieczór, bo udało się spotkać ze Sleepy( Basiu, znalazłam tę grę z państwami świata, o której mówiłaś - tak się wciągnęliśmy, że poszłam spać grubo po dwunastej).

Dzięki, że przyjechałaś Miałam się tu odezwać wcześniej, ale po powrocie musiałam się przestawić na inny tryb życia, wyspać itp.
Przyznaj się, jaki miałaś wynik

Parę dni po przyjeździe dostałam od siostry wielką paczkę z kosmetykami. Nie mogę się już doczekać testowania, szczególnie pielęgnacji twarzy bo wygląda ciekawie.

Napisane przez Organzza

hehe nie wiedziałam, czy któraś z Was mogła się spotkać z Basią

Przyznaję, że to była moja wina, że zaczęłam wszystko planować/sprawdzać mozliwe połączenia w ostatniej chwili. Ale już obiecałam, że nastepnym razem wpadam na cały dzień

Napisane przez iceflower

Ha! Buty są, ale chyba mi odbiło, pierwszy raz przejade specjalnie po buty 100 km.

E tam, wcale nie odbiło. Ja w tamtym roku jechałam 200km I był to doskonały pretekst żeby spotkać się z dziewczynami w Warszawie

[iceflower]

Napisane przez sleepy

E tam, wcale nie odbiło. Ja w tamtym roku jechałam 200km I był to doskonały pretekst żeby spotkać się z dziewczynami w Warszawie

Tyle to by chyba nie przeszło u mnie.

[snowqueen]

Napisane przez iceflower

Ha! Buty są, ale chyba mi odbiło, pierwszy raz przejade specjalnie po buty 100 km.

E tam Buty są warte poświęceń.

Ja kiedyś pojechałam do Opola specjalnie po T-shirt w prezencie dla TŻ, nigdzie bliżej nie znalazłam W sumie wyszło ok. 200 km, w dodatku musiałam strasznie długo czekać na pociąg powrotny.

[Organzza]

Napisane przez iceflower

Aaa to bardziej specyficzna sytuacja, to trochę zmienia postać rzeczy. To ja bym też miała spore wątpliwości. Bardzo dużo ludzi mieszka w domach wielopokoleniowych (między innymi nasi znajomi i bardzo subie chwalą ten układ jak na razie), ale raczej po ślubie i chyba mało kto traktuje to docelowo, bo jednak mieszkanie tak blisko rodziców różnie sie sprawdza, nie zawsze dobrze, dużo zależy od charakterów z obu stron...

więc właśnie.. rodzice TŻ niedawno kupili tę drugą część, niby jest oddzielne wejście (jakby drugi dom), że na dobrą sprawę moglibyśmy się nie widywać, ale nie wiem jak by to wyszło w praktyce
TŻ na początku podchodził do tego z entuzjazmem, ale widzę, że teraz jest mniej chętny

Napisane przez sleepy

Parę dni po przyjeździe dostałam od siostry wielką paczkę z kosmetykami. Nie mogę się już doczekać testowania, szczególnie pielęgnacji twarzy bo wygląda ciekawie.

a co w niej jest?

super, że teraz wpadniesz na dłużej mam nadzieję, że jakoś niedługo

[emememsik]

Na pewno jest bardzo dużo prawdy w tym, że bycie razem a życie razem to dwie zupełnie różne rzeczy.

Organzza, snow, abstrahując już od kwestii mieszkania, gratuluję wam tak długich, udanych związków. 8 lat, wow!

ice, a gdzie w końcu znalazłaś te buty? Pokazywałaś je tu na wątku? Naprawdę są tego warte?

[iceflower]

em to są te: http://ccc.eu/pl/woman/catalog/lasocki/305331

One mają z tyłu takie szerokie gumy, dzięki którym to będą moje pierwsze od lat kozaki nieodstające w łydce. No i jak na oficerki są zgrabne naprawdę, ja nie lubię oficerek, w każdych poza tymi i jeszcze jednymi z CCC czułam się źle (ale te drugie mają cholewki ze skóry w dziurki, co się może zimą nie sprawdzić, a poza tym są droższe), a z drugiej strony innych sensownych płaskich kozaków nie wytropiłam. Poza tym kupiłam na Allegro zniżkę do CCC 30% do wykorzystania do stycznia, więc niejako skazałam się na zimowe buty od nich a inne mi nie pasują. Więc chyba warto. A jadę po nie do Olkusza może bym się zastanawiała bardziej gdybym miała jechać z drugiej strony miasta ale z pracy mam dobry wyjazd tam.

[emememsik]

To chyba rzeczywiście się opłaca przejechać nawet tyle kilometrów. Pamiętam, że co roku narzekałaś, że nie możesz znaleźć dopasowanych kozaków.

[sleepy]

Napisane przez Organzza

a co w niej jest?

Głównie kosmetyki naturalne/ekologiczne/z wyciągami roślinnymi. Z doświadczenia wiem, że nie wszystkie tego typu mi służą, ale mam nadzieję, że będę zadowolona. Czytałam dobre opinie o paru produktach tych firm.

Napisane przez emememsik

Organzza, sleepy, abstrahując już od kwestii mieszkania, gratuluję wam tak długich, udanych związków. 8 lat, wow! Też bym chciała móc się kiedyś (najlepiej za 6 lat ) pochwalić takim stażem.

Em, mam wrażenie, że chciałaś tu napisać o snow, ale ja właściwie też pasuję bo (również w lutym) będę z tż już 9 lat

[emememsik]

Tak, chyba zerknęłam na listę osób przeglądających wątek i dlatego mi się pomieszało. Niemniej Tobie także gratuluję! Świetnie jest widzieć, że ludziom się układa.

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Pierwszy raz w życiu jem sałatkę z surowym kalafiorem. Nawet nie wiedziałam, że to jest jadalne.

[iceflower]

Napisane przez sleepy

Głównie kosmetyki naturalne/ekologiczne/z wyciągami roślinnymi. Z doświadczenia wiem, że nie wszystkie tego typu mi służą, ale mam nadzieję, że będę zadowolona. Czytałam dobre opinie o paru produktach tych firm.

Fajna paczka ja nie znam tych firm, ani nie jestem jakąś szczególną fanką kosmetyków przeładowanych wyciagami naturalnymi, ale jak widze tyle smarowideł do twarzy w jednym miejscu to szaleję.


em ja uwielbiam surowego kalafiora, jest pyszny.

[kochanie]

Napisane przez sleepy

Dzięki, że przyjechałaś Miałam się tu odezwać wcześniej, ale po powrocie musiałam się przestawić na inny tryb życia, wyspać itp.
Przyznaj się, jaki miałaś wynik

Parę dni po przyjeździe dostałam od siostry wielką paczkę z kosmetykami. Nie mogę się już doczekać testowania, szczególnie pielęgnacji twarzy bo wygląda ciekawie.

108 Potem jak zaczęłam patrzeć na mapę Afryki, to powinnam się zapaść pod ziemię - przecież ja znam te nazwy! tylko jakoś mi wyleciały z głowy Zrobiłam też ten quiz ze stanami USA - miałam 23 - ale tam jest mało czasu

Faaajna ta paczka


Aleście dzisiaj wybieliły wątek A najlepiej wygląda post Em z 12:11 - same minki Co do treści oczywiście się zgadzam Mój TŻ też mieszkał w akademiku, więc wiem, co to za warunki...