Zima się zbliża, liście z drzew spadają, a tżtówki 2010 wciąż mocno kochają!:) Cz. VI

[martusia205]

Napisane przez Maryjamie

a mi się chyba zepsuła pralka, bo prawie nie wiruje, pranie jest mokrusieńkie poza tym płyn do płukania nie spływa i pranie prawie mi nie pachnie a pralka była kupiona rok temu...jestem zła jak nie wiem, pewnie zabiorą mi ją na gwarancję a przy małym dziecku prawie codziennie jest pranie

biedna współczuję oby szybko naprawili.

Naomi mnie ta książka jak na razie bardzo się podoba do filmu jestem nastawiona sceptycznie bo kiedyś wyłaczyliśmy go z tz po 10 minutach

mam zafarbowane przez kuzynkę włosy na mroźny kasztan ciemne wyszły wieczorem jadę do tż Mam dla jego rodziny masę słodyczy będę pomagała jego mamie w przygotowaniach do świąt

[Elaaaa]

Napisane przez martusia205

mam zafarbowane przez kuzynkę włosy na mroźny kasztan ciemne wyszły wieczorem jadę do tż Mam dla jego rodziny masę słodyczy będę pomagała jego mamie w przygotowaniach do świąt

mi wczoraj farbowała siostra, tylko ja mam orzechowy brąz zastanawiałam sie nad tym kasztanem

na pewno miło spędzisz czas u Tż, a przygotowania u Ciebie w domu?

[Naomi21]

Napisane przez Chatul

A masz najnowszą wersję Open Office'a? I jesteś pewna, że wirus nie uszkodził plików?
No i w jakim formacie w ogóle masz te pliki? Docx?

Już wszystko OK Nie będę musiała pracować na tym programie, bo okazało się, że TŻ przygotował dla mnie drugi komputer Jakiś czas temu przywiózł od rodziny laptopa i go naprawiał, myślałam, że to przysługa dla nich, ale dziś TŻ mi mówi, żebym go włączyła, a tam moje imię, moje pliki, zdjęcia, wszystkie programy, ale się cieszę super niespodzianka

Napisane przez martusia205

Naomi mnie ta książka jak na razie bardzo się podoba do filmu jestem nastawiona sceptycznie bo kiedyś wyłaczyliśmy go z tz po 10 minutach

Cieszę się, że Ci się podoba, każdy ma inny gust Film marny, to prawda

[martusia205]

Napisane przez Elaaaa

mi wczoraj farbowała siostra, tylko ja mam orzechowy brąz zastanawiałam sie nad tym kasztanem

na pewno miło spędzisz czas u Tż, a przygotowania u Ciebie w domu?

u mnie w domu będziemy w sobotę wtedy będę pomagała mamie.Na razie ona pracuje i nic się nie dzieje

[behindblueeyes]

Hej hej
Ja już w domu. O 12 szef stwierdził,że nie ma co dłużej siedzieć Pojechałam oddać mikser i odwiedziłam mała Nadię. Kumpela urodziła 2m-ce temu. Alez ta malutka jest słodka
Teraz ogarniam w domu, wstawiłam pranie, przygotowałam obiadek, pakuję prezenty i czekam na TŻta, słuchając M. Buble

[martusia205]

Jednak nie widzę się z tz ani dziś ani jutro.On ma bardzo dużo pracy i uznał,że lepiej będzie jak się spotkamy w sobotę popołudniu..

[mariamarysienka]

Hej
Mam jakiś taki dzień, że niby coś robię, ale nic, a dzień przelatuje mi między palcami Byłam z siostrą pozałatwiać parę spraw, a teraz biorę się za zapakowanie prezentów (wreszcie). Widziałam się też z koleżanką, która się zaręczyła niedawno i dostała tak paskudny pierścionek, że trudno mi było powiedzieć: "Wow, jaki ładny" Kompletnie nie w moim stylu, taki toporny i w ogóle, a ona mi na to: "Wiem, że jest beznadziejny, mi też się nie podoba, ale co zrobię?"

Maryjamie współczuję tej pralki. Skoro ma gwarancję to może zadzwoń po kogoś z serwisu?

Naomi świetna niespodzianka Na pewno praktyczna

Behind ależ Ci zazdroszczę mieszkania z tż U mnie minie jeszcze sporo czasu nim będzie to możliwe

[Naomi21]

Napisane przez mariamarysienka

parę spraw, a teraz biorę się za zapakowanie prezentów (wreszcie). Widziałam się też z koleżanką, która się zaręczyła niedawno i dostała tak paskudny pierścionek, że trudno mi było powiedzieć: "Wow, jaki ładny" Kompletnie nie w moim stylu, taki toporny i w ogóle, a ona mi na to: "Wiem, że jest beznadziejny, mi też się nie podoba, ale co zrobię?"
Naomi świetna niespodzianka Na pewno praktyczna

Behind ależ Ci zazdroszczę mieszkania z tż U mnie minie jeszcze sporo czasu nim będzie to możliwe

Niespodzianka boska, ja sama nigdy się nie dorobię własnego laptopa

W kwestii mieszkania, to jeszcze się namieszkacie razem i będziesz się mogła nim cieszyć

Mi się w ogóle nie podoba większość pierścionków moich znajomych i nie zmuszam się do chwalenia ich. Po prostu nic nie mówię, skupiam się raczej na samym fakcie zaręczyn i ślubu Mam tylko jedną koleżankę, ktora ma boski pierścionek (już drugi, bo była 2 razy zaręczona) - pokazywałam go TŻ, dokładnie w moim stylu

[behindblueeyes]

Napisane przez mariamarysienka

Hej
Mam jakiś taki dzień, że niby coś robię, ale nic, a dzień przelatuje mi między palcami Byłam z siostrą pozałatwiać parę spraw, a teraz biorę się za zapakowanie prezentów (wreszcie). Widziałam się też z koleżanką, która się zaręczyła niedawno i dostała tak paskudny pierścionek, że trudno mi było powiedzieć: "Wow, jaki ładny" Kompletnie nie w moim stylu, taki toporny i w ogóle, a ona mi na to: "Wiem, że jest beznadziejny, mi też się nie podoba, ale co zrobię?"

No coś Ty

Napisane przez mariamarysienka

Behind ależ Ci zazdroszczę mieszkania z tż U mnie minie jeszcze sporo czasu nim będzie to możliwe

Jesteście młodzi, wszystko przed Wami. Nie ma co się spieszyć

[ParoleParole]

Napisane przez behindblueeyes

T
Skąd taka długa rozłąka? Pewnie ze względu na Święta? [COLOR="Silver"]

tak bo on jedzie na święta do Babci do Poznania

Napisane przez martusia205

dasz radę!

miałam już dawno spać ale zaczytałam się w "P.S Kocham Cię" jestem na 80 stronie,a zaczęłam 2 godziny temu.To był bardzo dobry zakup dziś planowaliśmy sobie z tż,że nasz salon będzie przepełniony jego pucharami,i moimi książkami

przeczytałam ją w jeden wieczór Super jest

Napisane przez Maryjamie

kochana szczęśliwej podróży


a mi się chyba zepsuła pralka, bo prawie nie wiruje, pranie jest mokrusieńkie poza tym płyn do płukania nie spływa i pranie prawie mi nie pachnie a pralka była kupiona rok temu...jestem zła jak nie wiem, pewnie zabiorą mi ją na gwarancję a przy małym dziecku prawie codziennie jest pranie

o kurcze mam nadzieję, że Ci szybko zrobią ją.

[behindblueeyes]

Napisane przez Naomi21

W kwestii mieszkania, to jeszcze się namieszkacie razem i będziesz się mogła nim cieszyć

Coż za zgodność

Napisane przez Naomi21

Mi się w ogóle nie podoba większość pierścionków moich znajomych i nie zmuszam się do chwalenia ich. Po prostu nic nie mówię, skupiam się raczej na samym fakcie zaręczyn i ślubu Mam tylko jedną koleżankę, ktora ma boski pierścionek (już drugi, bo była 2 razy zaręczona) - pokazywałam go TŻ, dokładnie w moim stylu

U mnie to samo...nie powalają mnie na kolana pierścienie koleżanek
Niemniej chciałabym już swój

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Napisane przez ParoleParole

tak bo on jedzie na święta do Babci do Poznania

OooOooo zabieraj się z nim i wpadaj na kawkę

[mariamarysienka]

Wiem, że jeszcze jesteśmy młodzi, ale weźcie pod uwagę to, że żyjemy w związku na odległość, więc ciągle odczuwam tęsknotę za tż I jeszcze to, że widzimy się zazwyczaj tylko jeden dzień, rzadko dwa dni pod rząd, dlatego tak zazdroszczę parom mieszkającym razem

[behindblueeyes]

Napisane przez mariamarysienka

Wiem, że jeszcze jesteśmy młodzi, ale weźcie pod uwagę to, że żyjemy w związku na odległość, więc ciągle odczuwam tęsknotę za tż I jeszcze to, że widzimy się zazwyczaj tylko jeden dzień, rzadko dwa dni pod rząd, dlatego tak zazdroszczę parom mieszkającym razem

Wierzę..bo przecież my też żyliśmy na odległość Niemniej jak się za szybko zamieszka razem to wcale nie tak dobrze. Teraz młodym tak do tego spieszno..
Echh..znowu zalatuje jakąś ciotką starej daty

[Maryjamie]

Napisane przez martusia205

mam zafarbowane przez kuzynkę włosy na mroźny kasztan ciemne wyszły wieczorem jadę do tż Mam dla jego rodziny masę słodyczy będę pomagała jego mamie w przygotowaniach do świąt

a mi siostra zrobi w niedzielę mahoń piękny jest ten kolorek mam nadzieję że równie pięknie wyjdzie

Napisane przez behindblueeyes

...słuchając M. Buble

uwielbiam jego głos

Napisane przez martusia205

Jednak nie widzę się z tz ani dziś ani jutro.On ma bardzo dużo pracy i uznał,że lepiej będzie jak się spotkamy w sobotę popołudniu..

ojjj chyba jest Ci przykro ... z tego co widzę z tonu jak napisałaś to...ale chyba się nie pokłóciliście o to?

a ja jadęwieczorem na wigilię firmową do pracy

[martusia205]

Maryjamie jak bys wykrakała.Nie pokłóciliśmy się ale tż strzelił focha.Nie zadzwonił po pracy,nie odzywa się.Ja zareagowałam dobrze na to co napisał,ale nie skakałam z radości,że nie przyjedzie,a on się o to obraził

do jakiej pracy? tej poprzedniej? super

[mariamarysienka]

Behind sądzę, że po dwóch latach zgodnego bycia razem to właściwy czas na zamieszkanie Aczkolwiek wiem, że muszę poczekać aż tż skończy szkołę i zacznie zarabiać normalne pieniądze, bo niby wcześniej moglibyśmy zamieszkać razem we Wrocławiu, on by wychodził na 5.30 na zaprawę, potem na zajęcia i po zajęciach do mieszkania, ale nie utrzymałby nas jeszcze ze swojego żołdu, zwłaszcza jak na ceny wrocławskie, więc nie ma to najmniejszego sensu.
Poczekam, ale i tak marzy mi się już bycie z nim na co dzień

[behindblueeyes]

Napisane przez mariamarysienka

Behind sądzę, że po dwóch latach zgodnego bycia razem to właściwy czas na zamieszkanie Aczkolwiek wiem, że muszę poczekać aż tż skończy szkołę i zacznie zarabiać normalne pieniądze, bo niby wcześniej moglibyśmy zamieszkać razem we Wrocławiu, on by wychodził na 5.30 na zaprawę, potem na zajęcia i po zajęciach do mieszkania, ale nie utrzymałby nas jeszcze ze swojego żołdu, zwłaszcza jak na ceny wrocławskie, więc nie ma to najmniejszego sensu.
Poczekam, ale i tak marzy mi się już bycie z nim na co dzień

U nas 2 lata to w sam raz na wspólne mieszkanie ale gdybym była młodsza to bym chyba tego nie chciała. Bo to od razu takie dorosłe życie jest A młodość ma swój urok

[mariamarysienka]

Czy ja wiem, czy zamieszkanie razem to jakaś taka straszna dorosłość? Przychodzi taki etap w związku, gdzie jest to naturalne i gdyby tż nie był w wojsku to prawdopodobnie teraz byłby nasz moment na wspólne mieszkanie (o ile utrzymalibyśmy się sami). Zamieszkanie razem to nie jest ślub i dziecko - wtedy zaczyna się dorosłość

[behindblueeyes]

Napisane przez mariamarysienka

Czy ja wiem, czy zamieszkanie razem to jakaś taka straszna dorosłość? Przychodzi taki etap w związku, gdzie jest to naturalne i gdyby tż nie był w wojsku to prawdopodobnie teraz byłby nasz moment na wspólne mieszkanie (o ile utrzymalibyśmy się sami). Zamieszkanie razem to nie jest ślub i dziecko - wtedy zaczyna się dorosłość

Jest to jakiś kolejny etap Poza tym takie szykowanie się na 'randki' ma swój urok
Dla mnie 20letnie osoby, to są jeszcze dzieci. Bez urazy..to nie to,że ja jestem starsza i jakaś wielce dorosła i doświadczona Mimo iż jak na swój wiek zawsze byłam dojrzała, to mając te 20lat też byłam dzieciakiem. Dlatego mieszkanie ze sobą powinno mieć swój czas. Inaczej jak ludzie zaczynają ze sobą być mając 18lat, a co innego jak mają 20parę.

[martusia205]

Napisane przez behindblueeyes

Jest to jakiś kolejny etap Poza tym takie szykowanie się na 'randki' ma swój urok
Dla mnie 20letnie osoby, to są jeszcze dzieci. Bez urazy..to nie to,że ja jestem starsza i jakaś wielce dorosła i doświadczona Mimo iż jak na swój wiek zawsze byłam dojrzała, to mając te 20lat też byłam dzieciakiem. Dlatego mieszkanie ze sobą powinno mieć swój czas. Inaczej jak ludzie zaczynają ze sobą być mając 18lat, a co innego jak mają 20parę.

Zgadzam się.Ile to na wizazu było wątków o dzieciakach które razem mieszkają a fundują im to rodzice Jak dla mnie dziecinada..

[EsTeLL25]

Mi te dwa dni wolne strasznie szybko minęły... czeka mnie ciężki weekend w pracy mam środkowe zmiany od rana do wieczora.. galeria do 22 czynna i już widzę tłumy ludzi

prezenty już mam tylko przyjaciółce coś kupić i tyle

Dzisiaj byłam w mieście i kupiłam sobie bluzkę na kolację wigilijną a miałam nie trwonić pieniędzy

Napisane przez mariamarysienka

Hej
Mam jakiś taki dzień, że niby coś robię, ale nic, a dzień przelatuje mi między palcami Byłam z siostrą pozałatwiać parę spraw, a teraz biorę się za zapakowanie prezentów (wreszcie). Widziałam się też z koleżanką, która się zaręczyła niedawno i dostała tak paskudny pierścionek, że trudno mi było powiedzieć: "Wow, jaki ładny" Kompletnie nie w moim stylu, taki toporny i w ogóle, a ona mi na to: "Wiem, że jest beznadziejny, mi też się nie podoba, ale co zrobię?"

uśmiałam się

Napisane przez martusia205

Jednak nie widzę się z tz ani dziś ani jutro.On ma bardzo dużo pracy i uznał,że lepiej będzie jak się spotkamy w sobotę popołudniu..

Hmmm może jeśli nie ma czasu faktycznie tak będzie lepiej

Napisane przez martusia205

Maryjamie jak bys wykrakała.Nie pokłóciliśmy się ale tż strzelił focha.Nie zadzwonił po pracy,nie odzywa się.Ja zareagowałam dobrze na to co napisał,ale nie skakałam z radości,że nie przyjedzie,a on się o to obraził

A czemu się obraził? Skoro nie zareagowałaś jakoś dziwnie na to

[martusia205]

Estell nie wiem.Ech to jest temat na klub.

[mariamarysienka]

Oczywiście, że sytuacja gdy wspólne mieszkanie fundują rodzice jest absurdalna, ale chodzi mi o normalny układ - zarabiamy, jesteśmy razem długo, więc zamieszkajmy razem. Nic dziwnego wg mnie, a wiek nie ma nic do rzeczy, w końcu bywają poważni 20-latkowie i bezmyślni 30-latkowie

[behindblueeyes]

Napisane przez mariamarysienka

Oczywiście, że sytuacja gdy wspólne mieszkanie fundują rodzice jest absurdalna, ale chodzi mi o normalny układ - zarabiamy, jesteśmy razem długo, więc zamieszkajmy razem. Nic dziwnego wg mnie, a wiek nie ma nic do rzeczy, w końcu bywają poważni 20-latkowie i bezmyślni 30-latkowie

Dla mnie i tak 19-20latkowie to są dzieciaki Nawet będąc niewiadomo jak dojrzałym
Każdy ma oczywiście swoje zdanie

[Naomi21]

Napisane przez mariamarysienka

Nic dziwnego wg mnie, a wiek nie ma nic do rzeczy, w końcu bywają poważni 20-latkowie i bezmyślni 30-latkowie

Niby tak się mówi, ale o ile znam sporo dzieciaków w okolicach 30 (żeby daleko nie szukać, to i ja nie jestem taka do końca dorosła), o tyle nie znam nikogo naprawdę dojrzałego i poważnego w wieku 20 lat. Wiem, że jak się ma te 21, 22 lata to się wydaje, że to już to, ale to jeszcze okres zmian, kształtowania się osobowości. Na psychologii rozwojowej mówił nam profesor, że do 21 roku życia osobowość nie jest jeszcze wykształcona i nie wiadomo kim ten człowiek będzie. Patrząc z perspektywy lat, to ja i wszyscy moi znajomi byliśmy totalnymi dziećmi, i patrząc na moich znajomych w tym wieku, to tez są bardzo niedojrzali. Mimo że fajnie mi się z nimi gada, to jednak jest zupełnie inne podejscie do życia i to się czuje. To tak ogólnie, a wracając do Twojej sytuacji:

Rozumiem doskonale Twoją chęć wspólnego zamieszkania, bo zgadzam się, że zamieszkanie to nie jest jakiś super poważny krok (zresztą takim wydaje mi się przede wszystkim dziecko, ew. wspólny zakup domu, kredyt itp.) Bardzo wspołczuję Ci związku na odległość i życzę, żebyście jak najszybciej mogli razem zamieszkać

[mariamarysienka]

Ja tam też nie uważam, żebym była super ekstra dojrzała, ale dzieciakiem na pewno nie jestem Byłam nim dwa lata temu i jak sobie o tym pomyślę, to wstyd mi Dlatego cieszę się ze zmian, jakie we mnie zaszły, choć wiem, że to jeszcze nie koniec

[Naomi21]

Napisane przez mariamarysienka

Byłam nim dwa lata temu i jak sobie o tym pomyślę, to wstyd mi Dlatego cieszę się ze zmian, jakie we mnie zaszły, choć wiem, że to jeszcze nie koniec

No właśnie, zapewne za 2 lata tez pomyślisz, że nie byłaś tak dojrzała jak sądziłaś Ja w sobie nie widzę większych zmian odkąd skończyłam 25 lat, chociaż nie jest też tak, że jestem taka sama, bo w międzyczasie poznałam TŻ i przez ten związek trochę inaczej patrze na świat. Cieszy mnie to, fajnie patrzeć jak człowiek się zmienia, dojrzewa, nabiera doświadczeń. Całkiem niedawno zmieniłam swoje poglądy na sprawy, co do ktorych miałam pewność, że nigdy ich nie zmienię. Dlatego nie zdziwię się, że za 10 lat patrząc na obecny etap życia stwierdzę "jaka ja byłam głupia"

Zaczęłam się stresować prezentami świątecznymi. Po pierwsze, mój prezent dla brata zapewne nie dotrze na czas, więc nie mam dla niego prezentu Po drugie, wypadałoby mamie coś jeszcze dokupić, ale z kasą cienko, a nie chcę pożyczać od TŻ. Po trzecie, martwię się, że TŻ będzie niezadowolony z prezentu i już żałuję tego, co kupiłam

[martusia205]

Ja uważam,że bez względu na to ile mamy lat zawsze gdy patrzymy parę lat wstecz to widzimy,że coś zrobilibyśmy inaczej,oraz dostrzegamy zachowanie które się zmieniło.Z każdym rokiem człowiek dorasta,nabiera doświadczenia i zarówno 20 latek jest dojrzalszy na swój sposób jak i 25 latek który ma za sobą więcej

nie wiem czy jasno napisałam o co mi chodzi

[Naomi21]

Napisane przez martusia205

Ja uważam,że bez względu na to ile mamy lat zawsze gdy patrzymy parę lat wstecz to widzimy,że coś zrobilibyśmy inaczej,oraz dostrzegamy zachowanie które się zmieniło.Z każdym rokiem człowiek dorasta,nabiera doświadczenia i zarówno 20 latek jest dojrzalszy na swój sposób jak i 25 latek który ma za sobą więcej

nie wiem czy jasno napisałam o co mi chodzi

Jasno Tyle, że w pewnym momencie zaczynamy się uwsteczniać i to już jest przykre

[behindblueeyes]

Ale się wkurzyłam..zamówiłam kieckę w niedzielę, tego samego dnia babka dostała kasę..a ona mi pisze,że ją wysłala dziś po południu i powinna być u mnie w poniedziałek po południu No na pewno będzie..

Ekspres przyjechał. Jest bardzo fajny i zgrabny. A jaka kawusia dobra Juto śpię do 9