Rozstanie z facetem, część XXV

[pogubiona88]

Napisane przez raita

Vandaris, tak, zostaw go w spokoju. Jeszcze bardziej go dobijesz takimi próbami złapania kontaktu. Jesli będzie chciał, to sam się odezwie. Zrozum, że jego męska duma w jakimś fragmencie została uszkodzona. Zresztą... Po co Ci to? Dla samej siebie? Takich egoistycznych pobudek? nie chcesz żeby on się poczuł lepiej, tylko żebyś Ty nie miała wyrzutów sumienia. Zostaw to, było minęło, musisz ruszyć na przód.

pogubiona88 jeśli utrzymasz uczucia na wodzy i będziesz umiała odstawić "patrz co straciłeś" to idź, jak najbardziej idź!

Jako że będąc dzieckiem 4 lata grałam w jednym z warszawskich teatrów, potem kilka lat w jakiś programach TV, to myślę że wprawę w aktorzeniu mam. Choćby mnie w środku rozwalało

[OoDestinyoO]

Napisane przez kangu

współczuje, wiem jak się czujesz , bo mam podobnie
co można zrobic to żyć dalej swoim zyciem, mam w swoim otoczeniu historie, ze ludzie wracali do siebie po tygodniach rozłąki, bo jednak zyc bez siebie nie potrafią, ale wiesz nie ma reguły. Na pewno nie można siedziec przy telefonie i czekać, bo człowiek zwariuje.

Właśnie że cały czas siedzę przy telefonie a nóż napisze i wybucham płaczem praktycznie cały czas gdy zaczynam wspominać chwile z nim.

[feather]

Hej, można się przyłączyć? Potrzebuje wsparcia, pocieszenia, a przede wszystkim batów jakbym chciała wrócić do swojego ex chłopaka W tym roku po 5 latach bycia razem postanowił mi dać na święta rozstanie Akurat dziś jakby nie mógł poczekać aż się święta skończą, a on wie jak ja uwielbiam Boże Narodzenie. Teraz mi je całkiem zepsuł

[Vandaris]

Napisane przez raita

Vandaris, tak, zostaw go w spokoju. Jeszcze bardziej go dobijesz takimi próbami złapania kontaktu. Jesli będzie chciał, to sam się odezwie. Zrozum, że jego męska duma w jakimś fragmencie została uszkodzona. Zresztą... Po co Ci to? Dla samej siebie? Takich egoistycznych pobudek? nie chcesz żeby on się poczuł lepiej, tylko żebyś Ty nie miała wyrzutów sumienia. Zostaw to, było minęło, musisz ruszyć na przód.

Chciałabym, żeby on poczuł się lepiej, ale nie jestem w stanie tego sprawić. Chciałabym być mu obojętna, żeby nie czuł do mnie niechęci

[kopiko20]

i poznalam prawde, moj ex przyznal sie , ze rozmawia na badoo , ze robi to dla zapelnienia czasu, milego pogadania i poznania przyjaciolki, nawet doradzil mi zebym to samo zaczela robic, ogolnie mu sie przyznalam, ze bardzo mi go brakuje, ze tesknie, pogadalismy sobie szczerze o nas, no coz prawda jest taka , ze on chce kogos poznac przy kim bedzie szczesliwy, ze poczuje ze to w koncu TO, nie wiem czemu ale ta rozmowa mnie uspokoila, ze juz nie mam na co liczyc, ze on mimo, ze mnie lubi, to nie czuje nic wiecej...

[pogubiona88]

Napisane przez feather

Hej, można się przyłączyć? Potrzebuje wsparcia, pocieszenia, a przede wszystkim batów jakbym chciała wrócić do swojego ex chłopaka W tym roku po 5 latach bycia razem postanowił mi dać na święta rozstanie Akurat dziś jakby nie mógł poczekać aż się święta skończą, a on wie jak ja uwielbiam Boże Narodzenie. Teraz mi je całkiem zepsuł

Ech, a powód?

Zauważyłyście swoją drogą ze większość związków kończy się listopad/grudzień?Jakby ludzie planowali - nowy rok, nowe życie?
A większośc się zaczyna na wiosnę?


A mój ex wlaśnie dzwonił. Nie odebrałam najpierw...dopiero potem. Dzwonił zeby zapytać czy może bede wcześniej jednak na fb, bo on jest chory i wraca z uczelni idzie spać. I przepraszał że wydzwania i mnie niepokoi :P Nie miał zbyt pewnego głosu :P

[Vandaris]

Napisane przez pogubiona88

Ech, a powód?

Zauważyłyście swoją drogą ze większość związków kończy się listopad/grudzień?Jakby ludzie planowali - nowy rok, nowe życie?
A większośc się zaczyna na wiosnę?


A mój ex wlaśnie dzwonił. Nie odebrałam najpierw...dopiero potem. Dzwonił zeby zapytać czy może bede wcześniej jednak na fb, bo on jest chory i wraca z uczelni idzie spać. I przepraszał że wydzwania i mnie niepokoi :P Nie miał zbyt pewnego głosu :P

Coś w tym jest Jej, nie potrafię wręcz wyrazić jak bardzo się boję i jak bardzo nie chcę tego "nowego życia"

[pogubiona88]

Napisane przez Vandaris

Coś w tym jest Jej, nie potrafię wręcz wyrazić jak bardzo się boję i jak bardzo nie chcę tego "nowego życia"

Ale nikt z nas nie wie czy nie będzie lepsze ))

Ja po moim poprzednim wyłam pół roku... a jak wyjechałam na "leczenie z uczucia" do Berlina na pół roku to...ech...nie zamieniłabym tego czasu na nic innego. Właśnie sobie to uświadomiłam bo wysyłałam życzenia do znajomych tam poznanych... I zdałam sobie jaki ogrom WSPANIAŁYCH ludzi poznałam tam.... Jakie mamy wspomnienia, jak każdy się lubił i szanował mimo że byliśmy z różnych zakątków świata... I że dalej mamy kontakt. Bez tego zerwania nie poznałabym ich....

[kopiko20]

mowil, ze ja jestem taka, ze zamykam sie w sobie a on chce sie komus wygadac, ze odreagowac, ze zle sie czuje z tym, ze kolejny zwiazek mu nie wyszedl, ze znow kogos zranil, poprosilam go zeby az tak szybko nie wchodzil w nowy zwiazek, odpowiedzial ze obiecac mi tego nie moze, bo jesli pozna kogos i poczuje ze ta osoba jest warta tego zeby z nia sprobowac to nie odstawi jej mowiac ze za wczesnie, ze ja zostane w jego sercu, ze jestem pierwsza z ktora sie normalnie rozstal bez wyrzutow, wyrzucania zali i obelg i ze to poniekad sprawilo, ze mu jest latwiej pogodzic sie z rozstaniem

[pogubiona88]

Napisane przez kopiko20

mowil, ze ja jestem taka, ze zamykam sie w sobie a on chce sie komus wygadac, ze odreagowac, ze zle sie czuje z tym, ze kolejny zwiazek mu nie wyszedl, ze znow kogos zranil, poprosilam go zeby az tak szybko nie wchodzil w nowy zwiazek, odpowiedzial ze obiecac mi tego nie moze, bo jesli pozna kogos i poczuje ze ta osoba jest warta tego zeby z nia sprobowac to nie odstawi jej mowiac ze za wczesnie, ze ja zostane w jego sercu, ze jestem pierwsza z ktora sie normalnie rozstal bez wyrzutow, wyrzucania zali i obelg i ze to poniekad sprawilo, ze mu jest latwiej pogodzic sie z rozstaniem

I pewnie najbardziej boli że nie wyklucza kobiety, prawda? Ja tak mam...

[kopiko20]

boli boli i to bardzo

[raita]

Vandaris, ale nie da się tego zrobić. Samo mu minie i tyle. Takie zamartwianie się,nic Ci nie da.

[pogubiona88]

Napisane przez kopiko20

boli boli i to bardzo

Biedna :-(((


A mnie za 1,5h czeka rozmowa na fb z ex w sprawie tego spotkanie świątecznego. Trzymajcie proszę za mnie kciuki...ok?

[raita]

pogubiona88, dasz radę wierzymy w Ciebie wszystkie tutaj

[meggi84]

tęsknie i przestać myśleć nie mogę.....już nie mam sił...

[pogubiona88]

Napisane przez raita

pogubiona88, dasz radę wierzymy w Ciebie wszystkie tutaj

Dzięki...zdam relację
Ale myślę , że rozmowa będzie krótka i rzeczowa bo...jest chory.

[feather]

Napisane przez pogubiona88

Ech, a powód?

Bo za daleko mieszkam, bo nam się nie układa, bo się kłócimy itd. On cała litanie tego ma. A prawda jest taka, że te powody nie są nic warte. Może i nie mieszkam 5 min od niego, ale mam dobry dojazd i spokojnie w 1,5 godziny mogę do niego dojechać, czasem nawet szybciej, on do mnie samochodem ma mniej niż godzinę. Nigdy nie było problemu ze spotkaniem z mojej strony, to on nie chciał. Fakt, nie układało się nam, ale to on ciągle robił problemy. Chociażby te kłótnie to przecież były o nic tak naprawdę. Jak można komuś robić kłótnie o to, że się pyta czym się tak stresuje?
Ja mam świadomość, że to był fatalny, wyniszczający psychicznie związek (np. rozwiązywanie konfliktów poprzez zrywanie ze mną... przez zmianę statusu na facebooku ). Jednak myślałam, że jesteśmy na dobrej drodze. Na początku roku się rozstaliśmy, ale to on sam się do mnie odezwał i on sam chciał wrócić na co ja się zgodziłam. Był tego niesamowicie pewny, ale jak tylko się spotkaliśmy to on już nie wiedział... Potem była cała seria zerwań i powrotów, bo on niby jednak chciał być ze mną... Raz zerwał ze mną tylko dlatego, żebym nie poszła na jego imprezę... Impreza się skończyła i on już chciał ze mną być z powrotem... Coś tej jesieni się ruszyło i on nawet chciał ze mną zamieszkać i nawet się już tak nie kłóciliśmy i nie zrywaliśmy ze sobą... No ale jak widać znowu coś nie tak.
Mam wrażenie, że jest tu jakaś osoba trzecia, bo jedna niby jego znajoma z gimnazjum na jego tablicy na facebooku wysłała mu piosenkę o tym jak nienawidzi jego dziewczyny i chce z nim być. A potem zaczepiała moich znajomych na facebooku

Ja już nie chcę z nim być. On mnie psychicznie wyniszcza. Te wieczne kłótnie, te wieczne poniżanie mnie... Tyle przykrych słów od niego usłyszałam w tym roku... Nawet jak mi się coś udawało to on mnie od razu dobijał. Cieszyłam się jak głupia, że tyle osób zaczęło odwiedzać mojego bloga, to on mi powiedział, że to pewnie tylko jakieś głupie blogerki wchodzą. Byłam w tym roku na stażu, to też powiedział, że to nic, bo to nie na stałe...

[pogubiona88]

Napisane przez feather

Bo za daleko mieszkam, bo nam się nie układa, bo się kłócimy itd. On cała litanie tego ma. A prawda jest taka, że te powody nie są nic warte. Może i nie mieszkam 5 min od niego, ale mam dobry dojazd i spokojnie w 1,5 godziny mogę do niego dojechać, czasem nawet szybciej, on do mnie samochodem ma mniej niż godzinę. Nigdy nie było problemu ze spotkaniem z mojej strony, to on nie chciał. Fakt, nie układało się nam, ale to on ciągle robił problemy. Chociażby te kłótnie to przecież były o nic tak naprawdę. Jak można komuś robić kłótnie o to, że się pyta czym się tak stresuje?
Ja mam świadomość, że to był fatalny, wyniszczający psychicznie związek (np. rozwiązywanie konfliktów poprzez zrywanie ze mną... przez zmianę statusu na facebooku ). Jednak myślałam, że jesteśmy na dobrej drodze. Na początku roku się rozstaliśmy, ale to on sam się do mnie odezwał i on sam chciał wrócić na co ja się zgodziłam. Był tego niesamowicie pewny, ale jak tylko się spotkaliśmy to on już nie wiedział... Potem była cała seria zerwań i powrotów, bo on niby jednak chciał być ze mną... Raz zerwał ze mną tylko dlatego, żebym nie poszła na jego imprezę... Impreza się skończyła i on już chciał ze mną być z powrotem... Coś tej jesieni się ruszyło i on nawet chciał ze mną zamieszkać i nawet się już tak nie kłóciliśmy i nie zrywaliśmy ze sobą... No ale jak widać znowu coś nie tak.
Mam wrażenie, że jest tu jakaś osoba trzecia, bo jedna niby jego znajoma z gimnazjum na jego tablicy na facebooku wysłała mu piosenkę o tym jak nienawidzi jego dziewczyny i chce z nim być. A potem zaczepiała moich znajomych na facebooku

Ja już nie chcę z nim być. On mnie psychicznie wyniszcza. Te wieczne kłótnie, te wieczne poniżanie mnie... Tyle przykrych słów od niego usłyszałam w tym roku... Nawet jak mi się coś udawało to on mnie od razu dobijał. Cieszyłam się jak głupia, że tyle osób zaczęło odwiedzać mojego bloga, to on mi powiedział, że to pewnie tylko jakieś głupie blogerki wchodzą. Byłam w tym roku na stażu, to też powiedział, że to nic, bo to nie na stałe...

A daj spokój. Powinnaś losowi dziękować, że to już za Tobą. Był emocjonalnym wampirem. Btw. zachowania miał jak ex mojego ex :P Też go ciągle na ziemię sprowadzała tylko mało miło. Gotował to mówiła ze woli hamburgery, grał na instrumentach - mówiła że strata czasu, komponował - nawet nie chciała posłuchać.... TO SĄ WAMPIRY

[raita]

featherTo jakiś kutas za przeproszeniem, a nie facet. Dobrze dla Ciebie, że się to skończyło. Fakt, mógł wybrać sobie inny czas, ale uwierz, że patrząc z perspektywy czasu to dostrzeżesz, że zrobił Ci dobry prezent pod choinkę.

[Vandaris]

Napisane przez pogubiona88

Biedna :-(((


A mnie za 1,5h czeka rozmowa na fb z ex w sprawie tego spotkanie świątecznego. Trzymajcie proszę za mnie kciuki...ok?

Okok Trzymaj się dzielnie

Dostałam burę w domu od mamy Usłyszałam, że ona ma już dość słuchania o moim związku, że się na niej wyżywam jak mi źle, że ona już dawno wiedziała, że nic z tego nie wyjdzie, że sama jestem sobie winna, że ona się tak nie mazgaiła itd. Ech, no to zostałyście mi tylko Wy. Nie macie jeszcze dość?

[kangu]

Napisane przez Vandaris

Okok Trzymaj się dzielnie

Dostałam burę w domu od mamy Usłyszałam, że ona ma już dość słuchania o moim związku, że się na niej wyżywam jak mi źle, że ona już dawno wiedziała, że nic z tego nie wyjdzie, że sama jestem sobie winna, że ona się tak nie mazgaiła itd. Ech, no to zostałyście mi tylko Wy. Nie macie jeszcze dość?

nie mamy, przynajmniej ja
zresztą każda z nas na forum ma podobnie

[Neffik]

Napisane przez Vandaris

Dostałam burę w domu od mamy Usłyszałam, że ona ma już dość słuchania o moim związku, że się na niej wyżywam jak mi źle, że ona już dawno wiedziała, że nic z tego nie wyjdzie, że sama jestem sobie winna, że ona się tak nie mazgaiła itd. Ech, no to zostałyście mi tylko Wy. Nie macie jeszcze dość?

gdybym mogła to bym Cię od razu przytuliła, kochana żal się tutaj ile możesz. Ja po ostatnim rozstaniu nie musiałam się nawet za bardzo zbierać, bo nie czułam nic do tego człowieka, ale za to po jeszcze wcześniejszym ex myślałam, że umrę z żalu..

[kangu]

Napisane przez kopiko20

boli boli i to bardzo

współczuję, , mnie tez nadal boli
ale może dobrze , ze juz wiesz na czym stoisz ?jak myslisz?

[kopiko20]

godzina 20 a ja juz taka spiaca na maxa jestem ze szok, chcialam obejrzec sobie na tv4 siedem dusz ale nie wiem czy dam rade, straszny marazm mnie dopadl po tej rozmowie z ex

---------- Dopisano o 20:01 ---------- Poprzedni post napisano o 19:59 ----------

wiem na czym stoje ale nie znaczy, ze mi ulzylo

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:01 ----------

chciałabym cofnac czas, albo go nie poznac albo nie dopuscic do tego ze mnie rzuci

[pogubiona88]

Napisane przez Vandaris

Okok Trzymaj się dzielnie

Dostałam burę w domu od mamy Usłyszałam, że ona ma już dość słuchania o moim związku, że się na niej wyżywam jak mi źle, że ona już dawno wiedziała, że nic z tego nie wyjdzie, że sama jestem sobie winna, że ona się tak nie mazgaiła itd. Ech, no to zostałyście mi tylko Wy. Nie macie jeszcze dość?

Ech....ja nie mieszkam z moimi Rodzicami. Ale jak do Nich przyjeżdżam na niedzielę czasem, albo gadam z Mamą przez telefon to też mnie nie rozumie. I mówi to samo, że ona słuchać nie może, że na niej się wyładowuje itp... Dlatego to forum chyba dla nas wszystkich jest tak ważne....

Już jestem po rozmowie. Byłam radosna i nie dałam się wpędzić w klimat rozpaczy i głupich pytań
Powiedział mi o tym spotkaniu, bardzo zachwalał ostatnie (na ktorym nie byłam) namawiając żebym przyszla.... W międzyczasie wtrąciłam tekst (rozmawialiśmy o jedzeniu) że jadłam na imprezie wczoraj o 4 jajecznicę - niech myśli gdzie byłam. A byłam

Kurcze lubię go. No ale faktycznie, to nie ten świat.... chyba.

Ale generalnie rozmowa na plus

[InkluzjaOstateczna]

Napisane przez pogubiona88

W międzyczasie wtrąciłam tekst (rozmawialiśmy o jedzeniu) że jadłam na imprezie wczoraj o 4 jajecznicę - niech myśli gdzie byłam. A byłam

Jezu, kobiety są takie słabe...

[feather]

Napisane przez pogubiona88

A daj spokój. Powinnaś losowi dziękować, że to już za Tobą. Był emocjonalnym wampirem. Btw. zachowania miał jak ex mojego ex :P Też go ciągle na ziemię sprowadzała tylko mało miło. Gotował to mówiła ze woli hamburgery, grał na instrumentach - mówiła że strata czasu, komponował - nawet nie chciała posłuchać.... TO SĄ WAMPIRY

To też nie jest tak, że ja jestem całkiem bez winy. Niestety moi poprzedni ex uwielbiali mnie zdradzać, więc takim trochę bluszczem się stałam... Sama widziałam, że w kilku sytuacjach sama przesadziłam. Ale po rozstaniu w styczniu się w końcu ogarnęłam i dałam mu dużo więcej wolności. Oczywiście o to też były pretensje Np. czasami czekałam aż on pierwszy się ze mną skontaktuje, żeby miał czas zatęsknić, odpocząć ode mnie itd. To usłyszałam, że za mało rozmawiamy ze sobą. Oczywiście mój argument, że przecież może do mnie zadzwonić albo napisać na gg kiedy chce został olany...
Sama zaczęłam o nim ostatnio myśleć jak o wampirze... Często ja szczęśliwa zaczynałam z nim rozmowę, a po to już miałam dość całego świata... I już ledwo co przestałam płakać, a ten do mnie napisał sms (bo ja mu powiedziałam, że on już dla mnie nie istnieje, jest martwy) cytuję "a i nie martw się, niedługo nie tylko dla ciebie będę martwy". Po co on mi coś takiego napisał?
A z tymi hamburgerami to też tak miałam Ja mu chciałam obiad ugotować, a on wolał coś z Macdonaldsa Może i nie jestem najlepszym kucharzem na świecie, ale inni jakoś jedzą to co ja zrobię i nawet o dokładkę proszą.

Napisane przez raita

featherTo jakiś kutas za przeproszeniem, a nie facet. Dobrze dla Ciebie, że się to skończyło. Fakt, mógł wybrać sobie inny czas, ale uwierz, że patrząc z perspektywy czasu to dostrzeżesz, że zrobił Ci dobry prezent pod choinkę.

Pewnie w końcu stwierdzę, że to był super prezent, ale teraz...

Napisane przez Vandaris

Dostałam burę w domu od mamy Usłyszałam, że ona ma już dość słuchania o moim związku, że się na niej wyżywam jak mi źle, że ona już dawno wiedziała, że nic z tego nie wyjdzie, że sama jestem sobie winna, że ona się tak nie mazgaiła itd. Ech, no to zostałyście mi tylko Wy. Nie macie jeszcze dość?

Żal się tu, ja chętnie wszystkich żali wysłucham. A mamą się nie przejmuj, może ma kiepski dzień.

Napisane przez kopiko20

chciałabym cofnac czas, albo go nie poznac albo nie dopuscic do tego ze mnie rzuci

Ja też Szczególnie to pierwsze...

[raita]

Vandaris, no bo tak serio nie rozumiem po co się tak przejmujesz. Z tego co pisałaś to nie kochałaś go i sama wiedziałaś, że to jednak nie to.
Więc głowa do góry! Pomyśl przez ilu Ty kolesi zostałaś zraniona, i co? Jakiś się tak przejmował? Nie sądzę.

[pogubiona88]

Napisane przez InkluzjaOstateczna

Jezu, kobiety są takie słabe...

A Ty jesteś facetem może?

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:50 ----------

Napisane przez feather

To też nie jest tak, że ja jestem całkiem bez winy. Niestety moi poprzedni ex uwielbiali mnie zdradzać, więc takim trochę bluszczem się stałam... Sama widziałam, że w kilku sytuacjach sama przesadziłam. Ale po rozstaniu w styczniu się w końcu ogarnęłam i dałam mu dużo więcej wolności. Oczywiście o to też były pretensje Np. czasami czekałam aż on pierwszy się ze mną skontaktuje, żeby miał czas zatęsknić, odpocząć ode mnie itd. To usłyszałam, że za mało rozmawiamy ze sobą. Oczywiście mój argument, że przecież może do mnie zadzwonić albo napisać na gg kiedy chce został olany...
Sama zaczęłam o nim ostatnio myśleć jak o wampirze... Często ja szczęśliwa zaczynałam z nim rozmowę, a po to już miałam dość całego świata... I już ledwo co przestałam płakać, a ten do mnie napisał sms (bo ja mu powiedziałam, że on już dla mnie nie istnieje, jest martwy) cytuję "a i nie martw się, niedługo nie tylko dla ciebie będę martwy". Po co on mi coś takiego napisał?
A z tymi hamburgerami to też tak miałam Ja mu chciałam obiad ugotować, a on wolał coś z Macdonaldsa Może i nie jestem najlepszym kucharzem na świecie, ale inni jakoś jedzą to co ja zrobię i nawet o dokładkę proszą.

No mój ex akurat gotowal bosko i kochal to wiec miałam gotowanie z głowy... A teraz? :/ ale chociaż się czegoś nauczę.

[meggi84]

pogubiona88 mój ex też świetnie gotował, zawsze zwracał uwagę na to co jemy a teraz tylko sobie bede gotować bo mieszkam sama w naszym mieszkaniu...