W Nowy Rok wkraczamy, prawie wszystkie półmetek ciąży już mamy. V-VI 2013 cz.6

[nuna2]

Napisane przez diabli

ehh wrocilam z izby przyjec tz obudzil mnie, kolo 3 i stwierdzil, ze musze go zawiezc, bo serce znow wariuje, mial okropne dreszcze i wygladal jak siodme nieszczescie. SOR - pusto! a mialam wizje kilkugodzinnej kolejki. byloby zbyt pieknie. pielegniarka stwierdzila, ze do nich to tylko ze skierowaniem, bo to szpital...i odeslala a pogotowie (jeszcze niedawno pogotowie zrezygnowalo z ambulatorium i wysylali tylko karetki! ). pojechalismy na pogotowie i znow mile zaskoczenie PUSTO. pielegniarka wziela karte, E-WUŚ i "pan nie jest ubezpieczony". to nic, ze tz byl dzisiaj u lekarza. fakt, ze prywatnie, bo nie bylo miejsc, ale karty nie odrzucilo, recepty wydrukowane z refundacja, pracuje! "no to pan zaplaci za wizyte". w koncu stwierdzila, ze wypelni oswiadczenie. miala kilka roznych, dzisiaj dostala, nie wiedziala co trzeba wypelnic...rozumiem NOWOSC. ale to nie koniec. tak dla jaj dalam jej moja karte i co? "pani tez jest na czerwono". ale ja jestem w ciazy, zus mnie ubezpiecza juz 5 miesiac "a to nie wiem o co chodzi, dzisiaj nam to dobrze dzialalo" w miedzy czasie obudzil sie pan doktor... wchodzimy do gabinetu i od progu slychac "kto jest chory? to po co wchodza 2 osoby?" myslalam, ze to zart, wiec mowie "wlasnie chcialam zapytac czy moge" "nie moze pani" na co tz "moze, moze" bo tez nie zalapal "mowie, ze nie moze" wyszlam. wizyta? "co panu jest" tz opisuje objawy, trzesie nim na wszystkie strony, a lekarz "no ale co panu jest", tz powtarza "no i po co pan do mnie tu przyszedl", tz pokazuje popoludniowe ekg "po co ten lekarz w ogole to panu robil". slysze jak sie tam zaczyna pocic i wymienia jakie leki dostal, spac nie moze, goraczka 39, na co lekarz "no to sobie pan wezmie jeszcze ibuprom albo polopiryne, to wszystko" wrocilismy do domu...jestem przerazona, bo jak naprawde cos zacznie sie dziac to gdzie my mamy jechac?! teraz weekend zamiast spac siedze i czuwam, tz lezy zjadl troche rosolu, wzial kolejna cholerna polopiryne i proboje zasnac. wcisnelam w niego troche rosolu i mleko z czosnkiem, jakies wzmacniajace mikstury, na serce lyka neomag cardio, poza tym te wszystkie rutinoscorbiny, witamine c musujaca, efferalgan, gastrocaps, bo w poludnie bylo podejrzenie niezytu zoladka (w koncu wymiotowal 3 dni non stop tydzien temu). sama juz nie wiem co robic. wyc mi sie chce, najchetniej spakowalabym sie i poszla do mamy, a jemu zrobila kwarantanne i sprowadzila tesciowa...boje sie, ze jak mnie zarazi to bedzie sajgon, bo nic nie bede mogla wziac. pielegniarka mnie pocieszyla, ze jak sie mialam zarazic to juz na pewno sie zarazilam

no nic sprobuje sie gdzies obok niego zdrzemnac i bede czuwac...byle do rana.

w pon bedzie trzeba isc wyjasnic sprawe ubezpieczenia w zusie. tz na pewno ma skladki odprowadzane, ja tez tym bardziej, ze zus sam mnie ubezpiecza!!! chory kraj

witamy w Polsce...

[MoTyleKsw]

Napisane przez diabli

ehh wrocilam z izby przyjec tz obudzil mnie, kolo 3 i stwierdzil, ze musze go zawiezc, bo serce znow wariuje, mial okropne dreszcze i wygladal jak siodme nieszczescie. SOR - pusto! a mialam wizje kilkugodzinnej kolejki. byloby zbyt pieknie. pielegniarka stwierdzila, ze do nich to tylko ze skierowaniem, bo to szpital...i odeslala a pogotowie (jeszcze niedawno pogotowie zrezygnowalo z ambulatorium i wysylali tylko karetki! ). pojechalismy na pogotowie i znow mile zaskoczenie PUSTO. pielegniarka wziela karte, E-WUŚ i "pan nie jest ubezpieczony". to nic, ze tz byl dzisiaj u lekarza. fakt, ze prywatnie, bo nie bylo miejsc, ale karty nie odrzucilo, recepty wydrukowane z refundacja, pracuje! "no to pan zaplaci za wizyte". w koncu stwierdzila, ze wypelni oswiadczenie. miala kilka roznych, dzisiaj dostala, nie wiedziala co trzeba wypelnic...rozumiem NOWOSC. ale to nie koniec. tak dla jaj dalam jej moja karte i co? "pani tez jest na czerwono". ale ja jestem w ciazy, zus mnie ubezpiecza juz 5 miesiac "a to nie wiem o co chodzi, dzisiaj nam to dobrze dzialalo" w miedzy czasie obudzil sie pan doktor... wchodzimy do gabinetu i od progu slychac "kto jest chory? to po co wchodza 2 osoby?" myslalam, ze to zart, wiec mowie "wlasnie chcialam zapytac czy moge" "nie moze pani" na co tz "moze, moze" bo tez nie zalapal "mowie, ze nie moze" wyszlam. wizyta? "co panu jest" tz opisuje objawy, trzesie nim na wszystkie strony, a lekarz "no ale co panu jest", tz powtarza "no i po co pan do mnie tu przyszedl", tz pokazuje popoludniowe ekg "po co ten lekarz w ogole to panu robil". slysze jak sie tam zaczyna pocic i wymienia jakie leki dostal, spac nie moze, goraczka 39, na co lekarz "no to sobie pan wezmie jeszcze ibuprom albo polopiryne, to wszystko" wrocilismy do domu...jestem przerazona, bo jak naprawde cos zacznie sie dziac to gdzie my mamy jechac?! teraz weekend zamiast spac siedze i czuwam, tz lezy zjadl troche rosolu, wzial kolejna cholerna polopiryne i proboje zasnac. wcisnelam w niego troche rosolu i mleko z czosnkiem, jakies wzmacniajace mikstury, na serce lyka neomag cardio, poza tym te wszystkie rutinoscorbiny, witamine c musujaca, efferalgan, gastrocaps, bo w poludnie bylo podejrzenie niezytu zoladka (w koncu wymiotowal 3 dni non stop tydzien temu). sama juz nie wiem co robic. wyc mi sie chce, najchetniej spakowalabym sie i poszla do mamy, a jemu zrobila kwarantanne i sprowadzila tesciowa...boje sie, ze jak mnie zarazi to bedzie sajgon, bo nic nie bede mogla wziac. pielegniarka mnie pocieszyla, ze jak sie mialam zarazic to juz na pewno sie zarazilam

no nic sprobuje sie gdzies obok niego zdrzemnac i bede czuwac...byle do rana.

w pon bedzie trzeba isc wyjasnic sprawe ubezpieczenia w zusie. tz na pewno ma skladki odprowadzane, ja tez tym bardziej, ze zus sam mnie ubezpiecza!!! chory kraj

Następnym razem wezwijcie karetkę oni mają obowiązek udzielić pomocy...
Wykuruje się.

Napisane przez lonely_lady

Kurde... zła jestem troszkę...
Wczoraj byliśmy wieczorem u znajomych, zaprosili nas ostatnio do świetnego teatru. Ta dziewczyna zamówiła bilety już 3 tygodnie temu, fajne miejsca. Wczoraj pojechaliśmy się dogadać i rozliczyć, powiedzieli że to oni zapraszają i oni fundują tym bardziej nam to na rękę. Teatr jest we Wrocku, czyli mamy 100km, ustaliliśmy że pojedziemy jednym autem żeby zminimalizować koszty.
No ale u nich w domu panuje grypa on kilka dni leżał plackiem, już dochodzi do siebie, a ona dopiero przechodzi grypę bo się zaraziła...
Mój Tż strasznie się wystraszył i dzisiaj stwierdzi, że jednak nie jedziemy.. bo jak nas zarażą to będzie klapa
Ja wiem, że on się martwi strasznie.. ale jakbyśmy mieli się zarazić to już byśmy się zarazili
echhhh... a miało być tak fajnie, wielki nie byłam w teatrze...

No ale w kolejce do sklepu też można się zarazić...
A jak się będzie tak pod kloszem siedzieć, to też nie za dobrze.
No nie wiem zresztą...




Mam za sobą dwa ciężkie dni. Po prostu katastrofa...Ale nie o tym będę pisać
Rodzice byli wczoraj u przyjaciół (odbierałam ich)i ta kobitka jest pielęgniarką w tym szpitalu, którym będę rodzić i już zapowiedziała, że będzie rodzić ze mną aleeee najlepsze jest to, że jej najlepsza przyjaciółka jest położną, która ma szkołę rodzenia tą którą polecają wszyscy i w poniedziałek mam do niej zadzwonić i będzie ze mną przy porodzie a jak mówiłam o pieniądzach to jeszcze mnie zwyzywali
A co do szkoły rodzenia, to powiedzieli mi, że to jest taki stres, że się zapomina wszystko, ale jak ona będzie przy mnie, to nie muszę chodzić Zobaczymy po rozmowie tel.

[pawie_oczko]

Dzień dobry

Napisane przez lonely_lady

Relacja z mojej dzisiejszej wizyty

Było dużo pacjentek, a ja miałam być przyjęta na dokładkę, czyli musiałam troszkę poczekać. Gin mnie przyjął po 20.
Z Maluszkiem wszystko ok, widzieliśmy tego Naszego Szkraba kochanego
Oglądaliśmy buźkę, ale ciągle ją zasłaniał, chyba nie był zadowolony, że go podglądamy. Widzieliśmy też kolejny raz siuraczka, więc przemiana w dziewczynkę w naszym wypadku chyba nie wchodzi w grę
Mały waży 327g, nie wiem jaki jest długi bo już się nie mieści.
Pytałam gina jak mam liczyć tygodnie, powiedział że on liczy według tego terminu z karty ciąży (30maj) i według niego wczoraj dokładnie skończyłam 20sty tydzień.
zbadał mnie na samolocie, pomacał brzuch i powiedział że jest idealny (cokolwiek to miało znaczyć ) mówiłam, że mam wrażenie że czasem jest twardy. odprał, że jeśli zdarza się to często, po wysiłku itp. to trzeba się zainteresować, ale jeśli sporadycznie to nie jest tak źle. Postukał mnie po nerkach.
Oglądał moje nogi i stwierdziliśmy, że zaczynają mi wychodzić żylaki także kazał wykupić tabletki. Kolejną wizytę mam 6 lutego. Test obciążenia glukozą mam zrobić 4 lutego. teraz jakoś mam się zapisać na połówkowe.
Powiedziałam mu też, że czasem jak zrobię siusiu to mam wrażenie, że nie opróżniłam całkiem pęcherza. Kazał mi zrobić badanie moczu i przynieść mu w poniedziałek, w razie czego wypisze receptę.
No i teraz mam do was pytanie czy morfologię też powinnam zrobić???? bo coś mówił o tym badaniu, ale nie wiem czy to teraz czy razem z glukozą w lutym.????

za wizytę!

[Aaś]

diabli ja wiem że się martwisz. sama bym tak miała. ale spokojnie. jeszcze się ten cały stres na małym odbije (tfu tfu odpukać) jak się czuje teraz tż? bo jak nadal tak źle to może ktoś u was dzisiaj prywatnie przyjmuje?

relacja z wizyty:
spóźniłam się 45 minut bo zapomniałam portfela z pracy i musiałam się wracać no kurde drugi raz w życiu mi się to zdarzyło. dobrze że kanara nie było w tramwaju bo nawet 5 zł przy sobie na bilet nie miałam

no ale wizyta sama w sobie ok szyjka spoko, tętno dzieciaków spoko wyniki też o dziwo w końcu perfekt
tylko jak mam zamiar pracować jeszcze ten tydzień (muszę wszystko pozamykać) to praca ma być moim jednym wysiłkiem a dziś i jutro to w ogóle na półleżąco mam spędzić. a w przyszły piątek wysyłam męża po zwolnienie i witaj labo
no i ogólnie mam się oszczędzać. bo jak teraz nie będę odpoczywać to niech się nie zdziwię jak mi z miesiąc powie że leżymy do końca ciąży

najważniejsze jest teraz dociągnąć do 34 tyg

i uwaga. jakby moja gin nie wiedziała że u mnie zaczął się 20 tydz to tak organoleptycznie mam brzuch na 24 tydz ciąży pojedynczej
pomijam fakt że w 3 tyg przytyłam prawie 3kg

no i mogę się zapisać na połówkowe! już na przyszłą sobotę! zaraz będę dzwonić do poradni.

aaaa a glukoza to dopiero po następnej wizycie.
a nastepna wizyta 25.01

[xal]

Ale naklikałyście od wczoraj
Lecę nadrabiać.

[Aaś]

metropolitan my też chcemy kupić ten przewijak z ikei + 2 łóżeczka
akurat nam się zmieści idealnie w pokoju

[nuna2]

AŚ LONELY gratuluje udanych wizyt

[metropolitan]

AAŚ zazdroszczę ci podwójnego szczęścia. Ja zawsze chciałam mieć bliźniaki

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

ja nie chodziłam do szkoły rodzenia... nie sądzę, żeby mi się to przydało przy tamtym porodzie. A jeśli chodzi o oddychanie, to podświadomie sama znalazłam sposób na to, co oczywiście położna skrytykowała, bo powiedziała, że tak nie można oddychać. Oddychałam za szybko i aż mji drętwiały ręce od tego, ale jedynie taki sposób oddychania mi ulgę przynosił w bólu.

---------- Dopisano o 10:20 ---------- Poprzedni post napisano o 10:20 ----------

dobra lecę kolorować z maluchem koguta

[banka26]

Witam i ja wekendowo pospalam troche moja pierwsza nocka gdzie przespalam w ciagłosci 7 godzin juuhuuu

jade zaraz do biedrony i chyba dzisij polece po jakied spodnie dresowe bo sie powoli nie mieszcze w moje z przed ciazy hehhe

[gosiulka22]

dzień dobry mamuśki
nie miałam już wczoraj czasu do Was zajrzeć bo byłam z moim pieskiem u weterynarza usuwać mleczaki. Biedaczek był pod lekką narkozą i potem jak było po wszystkim to sie do mnie przykleił i nie pozwolił sie położyć na podłodze. Potem do samego wieczora spał cały czas bo taki słabiutki był. A ja oczywiście psia mamusia siedziałam przy nim do 22. Na szczeście dzisiaj już wstał wesoły
Jak ja sie tak przejmuje pieskiem to co będzie jak dziecko się pojawi?

Napisane przez Sateczka

Hej
ledwo skonczylam czytac na 7 stronie a tu wracam juz 25
Napisze najpierw co bylo na wizycie a pozniej nadrobie.

Przede wszystkim dziekuje za trzymanie kciukow dziewczyny- to przemile i przydalo sie

Otoz Julka zostanie Julka
Wazy 470g i fika koziolki niczym cyrkowiec.
Termin porodu od poczatku nie ulegl zmianie czyli 13 maja zostaje.
Ulozenie miednicowe... poki co mam nadzieje
Poza tym Julcia pokazala pieknie wszelkie swoje atrybuty lacznie z duzymi stopami.

To fantastyczna sprawa moc podgladac Malenstwo, ktore tyle przeszlo.
Ostatnie krwawienia mialam w grudniu (jak mnie znacie to znow byl powod milczenia).

Ciuszki juz kompletuje, a co najlepsze kupilam juz czesc rzeczy dot. kapieli Maluszka np. mydelka, myjki, nozyczki itp
Polecam te strone bo zakupilam tam tez pieluchy 1 op. na start pampers 1 w dobrej cenie (tanszych nie znalazlam)


http://akpolbaby.pl/zamowienie#

......z nudow zaczne dalej kompletowac rzeczy...

za wizyte i za Julkę

Napisane przez lonely_lady

Relacja z mojej dzisiejszej wizyty

Było dużo pacjentek, a ja miałam być przyjęta na dokładkę, czyli musiałam troszkę poczekać. Gin mnie przyjął po 20.
Z Maluszkiem wszystko ok, widzieliśmy tego Naszego Szkraba kochanego
Oglądaliśmy buźkę, ale ciągle ją zasłaniał, chyba nie był zadowolony, że go podglądamy. Widzieliśmy też kolejny raz siuraczka, więc przemiana w dziewczynkę w naszym wypadku chyba nie wchodzi w grę
Mały waży 327g, nie wiem jaki jest długi bo już się nie mieści.
Pytałam gina jak mam liczyć tygodnie, powiedział że on liczy według tego terminu z karty ciąży (30maj) i według niego wczoraj dokładnie skończyłam 20sty tydzień.
zbadał mnie na samolocie, pomacał brzuch i powiedział że jest idealny (cokolwiek to miało znaczyć ) mówiłam, że mam wrażenie że czasem jest twardy. odprał, że jeśli zdarza się to często, po wysiłku itp. to trzeba się zainteresować, ale jeśli sporadycznie to nie jest tak źle. Postukał mnie po nerkach.
Oglądał moje nogi i stwierdziliśmy, że zaczynają mi wychodzić żylaki także kazał wykupić tabletki. Kolejną wizytę mam 6 lutego. Test obciążenia glukozą mam zrobić 4 lutego. teraz jakoś mam się zapisać na połówkowe.
Powiedziałam mu też, że czasem jak zrobię siusiu to mam wrażenie, że nie opróżniłam całkiem pęcherza. Kazał mi zrobić badanie moczu i przynieść mu w poniedziałek, w razie czego wypisze receptę.
No i teraz mam do was pytanie czy morfologię też powinnam zrobić???? bo coś mówił o tym badaniu, ale nie wiem czy to teraz czy razem z glukozą w lutym.????

super ze siuraczek pozostał siuraczkiem i że jest zdrowy
No a co do żylaków mam wrażenie że mi też zaczynają się pojawiać. Muszę dokładnie obejrzeć dzisiaj nogi.

Jenny super wyprawki dzięki że się dzielisz nimi

[xal]

Napisane przez candace1

aaa ktoś pyta ile razy maluszka się przebirea.
tak ok 2razy w ciągu dnia.
no chyba ze sie zesratatamasakrycznie lub haftnie na siebie to czesciej

Dziękuję

Napisane przez XxXJuSstiii

nigdy!
te 400zł jeszcze bym przemyślała ale nie tyle

No, ja właśnie myślałam, że tyle, ale chyba zrezygnuję z położnej.

Napisane przez Katate

Justi moja wanienka wisi na ścianie w łazience. Ma taką dziurkę i na sznurku wisi.

Dobry pomysł

Napisane przez szprotka_mada

Myślałam, że miło spędzę sobotnie popołudnie z Mężem, a tu dupa, bo wraca z pracy, idzie spać i jedzie grać... Dynda mi taki układ... Muszę sobie też jakoś zagospodarować sobotę...

Wpadnij do mnie, mężul gładzie robi a ja się będę obijać

Napisane przez lonely_lady

Z Maluszkiem wszystko ok, widzieliśmy tego Naszego Szkraba kochanego

Napisane przez candace1

ty się lepiej nie smiej
co tam pranie i prasowanie jak codziennie takie slepka piekne sie beda w nas wpatrywac a potem podczas karmienia smyrac nas beda takie male lapki po twarzy boszsz juz sie doczekac nie moge.
ciezkie i piekne zarazem

W międzyczasie się zesra, a później da w kość chyba mi się mężowy humor udzielił
Nadrabiam dalej ...

[banka26]

Napisane przez gosiulka22

dzień dobry mamuśki
nie miałam już wczoraj czasu do Was zajrzeć bo byłam z moim pieskiem u weterynarza usuwać mleczaki. Biedaczek był pod lekką narkozą i potem jak było po wszystkim to sie do mnie przykleił i nie pozwolił sie położyć na podłodze. Potem do samego wieczora spał cały czas bo taki słabiutki był. A ja oczywiście psia mamusia siedziałam przy nim do 22. Na szczeście dzisiaj już wstał wesoły
Jak ja sie tak przejmuje pieskiem to co będzie jak dziecko się pojawi?


za wizyte i za Julkę


super ze siuraczek pozostał siuraczkiem i że jest zdrowy
No a co do żylaków mam wrażenie że mi też zaczynają się pojawiać. Muszę dokładnie obejrzeć dzisiaj nogi.

Jenny super wyprawki dzięki że się dzielisz nimi

biedny , bo pieski i dzieci to takie bezbronne stworzonka

[klauda88]

Napisane przez JennyAniolek

Mi gin powiedział i tak mam zaznaczone w karcie ciąży, że IgG może być + lub -, a IgM musi być -. Ja mam 2x -, ciekawe czy będę musiała coś powtarzać ? Jestem zielona

---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:51 ----------


Na tej stronie pisze vcv, może vcv i hcv to to samo

z tego co ja się orientuje to ten 1. - oznacza, że nigdy nie przechodziłaś toxo, a 2. że w tym momencie nie masz podwyższonej ilości przeciwciał - czyli w tym momencie nie jesteś chora. Na toxo można być tylko 1. raz w życiu chorą i przechodzi się to prawie jak grypę. Dla dzidziusia niebezpieczne jest jedynie jeśli teraz któraś z nas była chora czyli to 2 z + bo mógłby się zarazić.

[xal]

Aś gratuluję wizyty.
Diabli ja bym tam chyba sajgon zrobiła na pogotowiu, w ciąży to ja w ogóle jakaś taka straszna się zrobiłam podobno jaka ciążą takie dziecko

Napisane przez XxXJuSstiii

Ja też szykuję się do spania już choć pewnie nie szybko zasnę

Polecam mleko, troszkę pomaga, jak nie wprost to na podświadomosć

Napisane przez lonely_lady

Kurde... zła jestem troszkę...
Wczoraj byliśmy wieczorem u znajomych, zaprosili nas ostatnio do świetnego teatru. Ta dziewczyna zamówiła bilety już 3 tygodnie temu, fajne miejsca. Wczoraj pojechaliśmy się dogadać i rozliczyć, powiedzieli że to oni zapraszają i oni fundują tym bardziej nam to na rękę. Teatr jest we Wrocku, czyli mamy 100km, ustaliliśmy że pojedziemy jednym autem żeby zminimalizować koszty.
No ale u nich w domu panuje grypa on kilka dni leżał plackiem, już dochodzi do siebie, a ona dopiero przechodzi grypę bo się zaraziła...
Mój Tż strasznie się wystraszył i dzisiaj stwierdzi, że jednak nie jedziemy.. bo jak nas zarażą to będzie klapa
Ja wiem, że on się martwi strasznie.. ale jakbyśmy mieli się zarazić to już byśmy się zarazili
echhhh... a miało być tak fajnie, wielki nie byłam w teatrze...

Może jednak pojedziecie? Faktycznie, jakbyście się mieli zarazić to byście się już zarazili, a poza tym pojdziesz do sklepu i ktoś kichnie to na to samo wyjdzie. Nałykaj się jakiś uodparniaczy typu rutinoscorbin, czosnek itp to co można i w drogę.

[adunia89]

Witam się z rana

Napisane przez Aaś

relacja z wizyty:
spóźniłam się 45 minut bo zapomniałam portfela z pracy i musiałam się wracać no kurde drugi raz w życiu mi się to zdarzyło. dobrze że kanara nie było w tramwaju bo nawet 5 zł przy sobie na bilet nie miałam

Napisane przez lonely_lady

Relacja z mojej dzisiejszej wizyty

Było dużo pacjentek, a ja miałam być przyjęta na dokładkę, czyli musiałam troszkę poczekać. Gin mnie przyjął po 20.
Z Maluszkiem wszystko ok, widzieliśmy tego Naszego Szkraba kochanego

Napisane przez Sateczka

Przede wszystkim dziekuje za trzymanie kciukow dziewczyny- to przemile i przydalo sie
Otoz Julka zostanie Julka
Wazy 470g i fika koziolki niczym cyrkowiec.

Gratuluję Wam udanych wizyt Dziewczyny!

Jeśli chodzi o położną to ja się raczej nie zdecyduję. U nas to wszystko zależy od szpitala, w jednym rzeczywiście opłaca się ją wziąć ze względu na olewczy stosunek pozostałych będących na dyżurze (koszt 400 zł), ale w pozostałych szpitalach nie ma takiej konieczności.

Dziewczyny, czy któraś z Was już zapisywała się na SR? Ciekawa jestem jakie są graniczne tygodnie kiedy trzeba się zgłosić, a do mojej SR przy szpitalu nie mogę się dodzwonić :/
Tak poza tym to lecę zaraz do HM kupić w końcu jakieś jeansy ciążowe, bo mam tylko legginsy, a kompletnie nie jestem przyzwyczajona do gołego tyłka

[klauda88]

ogólnie muszę się Wam pożalić mam za sobą straszny wieczór i nieprzespaną całą noc mam dość dzisiejszego dnia najchętniej schowałabym się pod kołdrą i spod niej nie wychodziła ale muszę się wziąć za siebie bo do końca stycznia muszę oddać zaległą mgr a ja jeszcze daleko w .... polu a do tego to choróbsko jakieś się do mnie przyplątało. Jeśli do pon nie poprawi mi się z kaszlem to będę musiała iść do lekarza ;/

[MoTyleKsw]

Aaś gratuluję wizyty

Ja też bym odpłatnie nie zdecydowała się na położną. A Ze szkoły rodzenia zrezygnowałam już dawno, bo u mnie tylko płatne.

[colorblue]

Napisane przez vvgh

27 stron?! W życiu tego nie nadrobię! Nie było mnie od rana i już tyle......

Kupiłam sukienkę do ślubu! Zakupy udane! Spodnie ciążowe z H&M zakupione i róźne inne, w końcu udane zakupy Dobry wieczór!

Pochwal się kiecką

Napisane przez axella

HEJO

jestem

nie chcę zapeszać ale ten rok zaczyna się ZA JE BI ŚCIE!

W pracy (tej byłej) były wały,wiadomo..
no i dowiedział się o tym szef.. nie spodobało mu sie to.. więc:

Alu dostanie PEŁNĄ WYPŁATĘ, z przeprosinami

normalnie jak płatny urlop 2 tyg w chacie za które mi zapłacą

praca obecna:
podstawa satysfakcjonująca, premie CUDNE,a sprzedawałam dokładnie to samo więc będzie mega
godziny normalne 8-16, pon-pt kapciuszki trzeba miec swoje nawet taaaaaaki luz, tak mega ludzie,że SZOK no i sam fakt,że to ten sam blok,dwie klatki dalej
a że mam firmę, to jeszcze będę wystawiać im faktury (korzyść dla nich, i dla mnie)


No i tż też nieźle zarobi..
Normalnie cholera nie ogarniam tego szczęścia, kumulacja

A co TU słychać ?

cieszę się,że Wam się układa

Napisane przez lonely_lady

Relacja z mojej dzisiejszej wizyty

Było dużo pacjentek, a ja miałam być przyjęta na dokładkę, czyli musiałam troszkę poczekać. Gin mnie przyjął po 20.
Z Maluszkiem wszystko ok, widzieliśmy tego Naszego Szkraba kochanego
Oglądaliśmy buźkę, ale ciągle ją zasłaniał, chyba nie był zadowolony, że go podglądamy. Widzieliśmy też kolejny raz siuraczka, więc przemiana w dziewczynkę w naszym wypadku chyba nie wchodzi w grę
Mały waży 327g, nie wiem jaki jest długi bo już się nie mieści.
Pytałam gina jak mam liczyć tygodnie, powiedział że on liczy według tego terminu z karty ciąży (30maj) i według niego wczoraj dokładnie skończyłam 20sty tydzień.
zbadał mnie na samolocie, pomacał brzuch i powiedział że jest idealny (cokolwiek to miało znaczyć ) mówiłam, że mam wrażenie że czasem jest twardy. odprał, że jeśli zdarza się to często, po wysiłku itp. to trzeba się zainteresować, ale jeśli sporadycznie to nie jest tak źle. Postukał mnie po nerkach.
Oglądał moje nogi i stwierdziliśmy, że zaczynają mi wychodzić żylaki także kazał wykupić tabletki. Kolejną wizytę mam 6 lutego. Test obciążenia glukozą mam zrobić 4 lutego. teraz jakoś mam się zapisać na połówkowe.
Powiedziałam mu też, że czasem jak zrobię siusiu to mam wrażenie, że nie opróżniłam całkiem pęcherza. Kazał mi zrobić badanie moczu i przynieść mu w poniedziałek, w razie czego wypisze receptę.
No i teraz mam do was pytanie czy morfologię też powinnam zrobić???? bo coś mówił o tym badaniu, ale nie wiem czy to teraz czy razem z glukozą w lutym.????

za wizyte

Napisane przez Aaś

diabli ja wiem że się martwisz. sama bym tak miała. ale spokojnie. jeszcze się ten cały stres na małym odbije (tfu tfu odpukać) jak się czuje teraz tż? bo jak nadal tak źle to może ktoś u was dzisiaj prywatnie przyjmuje?

relacja z wizyty:
spóźniłam się 45 minut bo zapomniałam portfela z pracy i musiałam się wracać no kurde drugi raz w życiu mi się to zdarzyło. dobrze że kanara nie było w tramwaju bo nawet 5 zł przy sobie na bilet nie miałam

no ale wizyta sama w sobie ok szyjka spoko, tętno dzieciaków spoko wyniki też o dziwo w końcu perfekt
tylko jak mam zamiar pracować jeszcze ten tydzień (muszę wszystko pozamykać) to praca ma być moim jednym wysiłkiem a dziś i jutro to w ogóle na półleżąco mam spędzić. a w przyszły piątek wysyłam męża po zwolnienie i witaj labo
no i ogólnie mam się oszczędzać. bo jak teraz nie będę odpoczywać to niech się nie zdziwię jak mi z miesiąc powie że leżymy do końca ciąży

najważniejsze jest teraz dociągnąć do 34 tyg

i uwaga. jakby moja gin nie wiedziała że u mnie zaczął się 20 tydz to tak organoleptycznie mam brzuch na 24 tydz ciąży pojedynczej
pomijam fakt że w 3 tyg przytyłam prawie 3kg

no i mogę się zapisać na połówkowe! już na przyszłą sobotę! zaraz będę dzwonić do poradni.

aaaa a glukoza to dopiero po następnej wizycie.
a nastepna wizyta 25.01

Cieszę się,że wszystko dobrze

Napisane przez gosiulka22

dzień dobry mamuśki
nie miałam już wczoraj czasu do Was zajrzeć bo byłam z moim pieskiem u weterynarza usuwać mleczaki. Biedaczek był pod lekką narkozą i potem jak było po wszystkim to sie do mnie przykleił i nie pozwolił sie położyć na podłodze. Potem do samego wieczora spał cały czas bo taki słabiutki był. A ja oczywiście psia mamusia siedziałam przy nim do 22. Na szczeście dzisiaj już wstał wesoły
Jak ja sie tak przejmuje pieskiem to co będzie jak dziecko się pojawi?


za wizyte i za Julkę


super ze siuraczek pozostał siuraczkiem i że jest zdrowy
No a co do żylaków mam wrażenie że mi też zaczynają się pojawiać. Muszę dokładnie obejrzeć dzisiaj nogi.

Jenny super wyprawki dzięki że się dzielisz nimi

Mam nadzieję,że z pieskiem będzie dobrze




Witam się
Nadrobiłam te kilka stron...
Doła mam strasznego...nie mam sił już..może zajrzę do Was później

[axella]

Hello

ale przymulona jestem
za 9dni zobacze maleństwo!!

Aaaa, mam prezenciak dla tż..
Wymyśliłam,że w jeden jedyny weekend gdzie razem mamy wolne, wynajmę taki jeden meeega fajny hotel, zorganizuję tam miliony świeczuszek, kieliszki, picolo () i wszystko co lubi.,. i spędzimy sobie takie cudne chwile we dwoje

myślę że bardziej mu się to spodoba niż bluzka "najlepszy tata"
mam nadzieję, jeszcze musze to dopracować

[xal]

Napisane przez adunia89

Dziewczyny, czy któraś z Was już zapisywała się na SR? Ciekawa jestem jakie są graniczne tygodnie kiedy trzeba się zgłosić, a do mojej SR przy szpitalu nie mogę się dodzwonić :/

Niestety to zależy od szpitala i obłożenia chętnymi. U mnie z lekko ponad miesiąc wyprzedzeniem się zapisuje.

[nuna2]

WIDZE, że dziś dużo z nas,,szczęśliwych". Dziewczyny proszę o poradę. Ciągle boli mnie brzuch wczoraj również w nocy pomimo, że wstaje tylko siku. Śluz hm... sama nie wiem raczej wodnisty bo wkładka jest mokra do tego stopnia jakbym sie zesikała ale biorę te tabletki dopochwowe...

zastanawiamy sie z mężem, czy nie zajechać dziś jak sie uda do innego ginekologa niech to skonsultuje... czy powie to samo co mój.

[axella]

Napisane przez nuna2

WIDZE, że dziś dużo z nas,,szczęśliwych". Dziewczyny proszę o poradę. Ciągle boli mnie brzuch wczoraj również w nocy pomimo, że wstaje tylko siku. Śluz hm... sama nie wiem raczej wodnisty bo wkładka jest mokra do tego stopnia jakbym sie zesikała ale biorę te tabletki dopochwowe...

zastanawiamy sie z mężem, czy nie zajechać dziś jak sie uda do innego ginekologa niech to skonsultuje... czy powie to samo co mój.

Nuna, z jednej strony masz tabletki..z drugiej nie powinno aż tak lecieć(chyba).
Może dla świętego spokoju spróbuj pogadać z innym ginem?

A co do bóli brzucha to mnie co chwila coś ciągnie,pobolewa,kuje.. A jeszcze doszło takie jakby kłucio-ciągnięcie pępka

Ale ja mam to w i dopiero jak stwierdzę,że jest coś nie tak to pójdę do lekarza.
Ale jeśli się martwisz-idź, faktycznie dobrze usłyszeć poradę jeszcze kogoś

[adunia89]

Napisane przez xal

Niestety to zależy od szpitala i obłożenia chętnymi. U mnie z lekko ponad miesiąc wyprzedzeniem się zapisuje.

Chodzi mi o tygodnie w których mamy zaczynają uczęszczanie na zajęcia Bo domyślam się, że pewnie gdzieś ok. 25tc ale chciałam zobaczyć jak ot w innych szkołach.

[nuna2]

Napisane przez axella

Nuna, z jednej strony masz tabletki..z drugiej nie powinno aż tak lecieć(chyba).
Może dla świętego spokoju spróbuj pogadać z innym ginem?

A co do bóli brzucha to mnie co chwila coś ciągnie,pobolewa,kuje.. A jeszcze doszło takie jakby kłucio-ciągnięcie pępka

Ale ja mam to w i dopiero jak stwierdzę,że jest coś nie tak to pójdę do lekarza.
Ale jeśli się martwisz-idź, faktycznie dobrze usłyszeć poradę jeszcze kogoś

bratowa uważa, że za dużo o tym myśle... że mam luteine, nospe, biore magnez nie krwawie to co innego mi może dać?? tylko ja naprawde leżę. To nie jest jakis umierajacy ból tylko właśnie kłócia ciągnięcia... mąż uwaza, że może silniejsze są przez kaszel ale tezwidzialam ze mu wczoraj smutno było, bo staram sie oszczedzac leże praktycznie non stop... może to wewnetrzny strach a kolezanka mi jeszcze dowalila ze wczoraj jej kuzynka poroniła

[MoTyleKsw]

Napisane przez colorblue

Pochwal się kiecką



cieszę się,że Wam się układa



za wizyte



Cieszę się,że wszystko dobrze



Mam nadzieję,że z pieskiem będzie dobrze




Witam się
Nadrobiłam te kilka stron...
Doła mam strasznego...nie mam sił już..może zajrzę do Was później

A u Ciebie co kochana?

Napisane przez nuna2

WIDZE, że dziś dużo z nas,,szczęśliwych". Dziewczyny proszę o poradę. Ciągle boli mnie brzuch wczoraj również w nocy pomimo, że wstaje tylko siku. Śluz hm... sama nie wiem raczej wodnisty bo wkładka jest mokra do tego stopnia jakbym sie zesikała ale biorę te tabletki dopochwowe...

zastanawiamy sie z mężem, czy nie zajechać dziś jak sie uda do innego ginekologa niech to skonsultuje... czy powie to samo co mój.

Wkładkę możesz mieć mokrą od globulek, ja tak miałam, rano wstawałam jak bym się posikała

[colorblue]

Napisane przez MoTyleKsw

A u Ciebie co kochana?



Wkładkę możesz mieć mokrą od globulek, ja tak miałam, rano wstawałam jak bym się posikała

Poprostu przerosło mnie wszystko...

[Ashyshqa]

Napisane przez axella

HEJO

jestem

nie chcę zapeszać ale ten rok zaczyna się ZA JE BI ŚCIE!

W pracy (tej byłej) były wały,wiadomo..
no i dowiedział się o tym szef.. nie spodobało mu sie to.. więc:

Alu dostanie PEŁNĄ WYPŁATĘ, z przeprosinami

normalnie jak płatny urlop 2 tyg w chacie za które mi zapłacą

praca obecna:
podstawa satysfakcjonująca, premie CUDNE,a sprzedawałam dokładnie to samo więc będzie mega
godziny normalne 8-16, pon-pt kapciuszki trzeba miec swoje nawet taaaaaaki luz, tak mega ludzie,że SZOK no i sam fakt,że to ten sam blok,dwie klatki dalej
a że mam firmę, to jeszcze będę wystawiać im faktury (korzyść dla nich, i dla mnie)
No proszę, kto by się

spodziewał takiego obritu sprawy! Bardzo się cieszę i że dostaniesz kasę od starego pracodawcy (i to cąłą wypłatę ) i że nowy jest w porządku!

Napisane przez Lublana

1. A pieluszki wielorazowe mam zamiar stosować i nawet już kilka kupiłamnastępną partię kupię przed samym porodem, bo na początku chcę używać jednorazówek a jak mała przestanie srać na prawo i lewo co minutę to przejdę na wielorazówki


2. powiem Ci, ż emoja prawie skompletowana wyprawka skłąda się z pozycji wymienionych przez Twoja koeżankęnormalnie jestem z siebie dumnaja dzieciowy ignorant dałam radę

1. Też mam taki plan co do wielorazówek
2.

Napisane przez diabli

chyba sensowniej zaplacic za polowkowe te 250zl, niz za samo usg 4d. pozniej podobno lepiej widac buzie, bo calego dzieciaczka juz nie poogladasz. tez mialam ten dylemat, lekarz odradzil 4d i kazal wydawac pieniadze sensownie polowkowe to BADANIE, a nie podgladanie a cena jednakowa.

Mam takie same podejście jak Twój lekarz. Nie czuję, że żyć nie będę mogła bez tego 4d, a tą kaskę mogę przeznaczyć na coś bardziej przydatnego dla mnie i maleństwa

Tym bardziej, że musimy z TŻ oszczędzać, bo on ma zamiar zmieniać pracę, być może się przeprowadzimy, a to wiadomo tez pochłania $$.

Napisane przez JennyAniolek

Badanie w kierunku różyczki - nie miałam, ale wiem że byłam chora kiedyś, wiec muszę robić

21-26 tc: Badanie w kierunku Toxoplazmozy u kobiet z ujemnym

Już Ci dziewczyny odpisały co do toxo, ale jeśli chodzi o różyczkę, to skoro przechodziłaś, to jesteś odporna, dlatego badanie nie jest potrzebne

Napisane przez vil84

a druga przyjechała z chłopakiem, spóźniona dwie h, i przywieźli .... wino. nie wiedząc, że będzie tamta koleżanka, czyli w sumie dla siebie, bo wiedzieli, że nie będę pić. a wino moje ulubione, które im kiedyś przywiozłam i im zasmakowało nic nie mówiłam, ale dziwnie się czułam jak to pili

No to bardzo nie fajnie się zachowali. Ale oni raczej takiego poczucia nie mają

Diabli
Współczuję przeżyć nocnych. Masakra jakaś. Ciekawe czy Ciebie tez by lekarz tak potraktował, gdybyś to Ty była chora? Mam nadzieję, że już teraz będzie tylko lepiej

Napisane przez Aaś

relacja z wizyty:

No to super wizyta I cieszę się razem z Tobą, ze L4 tuż, tuż. Ma rację Twoja lekarka, jak się teraz będziesz za bardzo forsować, to potem może być nieciekawie. Miłego leżakowania

Lonely za wizytę i siusiaka Muszę się zainteresować tematem żylaków, moja mama też ma, ale nie wiem czy to w ciąży się pojawiły...

Ja sobie pospałam i wracam do Was w pęłni sił.

Jakoś dużo Was ma kiepski humor dziś... Mam nadzieję, że dzień Was pozytywnie zaskoczy

[MoTyleKsw]

Napisane przez colorblue

Poprostu przerosło mnie wszystko...

Przytulam Cię mocno. Wiem, że to mało pocieszajace, ale dla mnie ostatnie 2 dni to też katastrofa. Odpocznij sobie

[humpback]

masakra - okazało się że trzeba 2 pojemniczki jeden z moczem na posiew, drugi na badanie ogólne. więc jeszcze raz będę musiała się przejechać z sikami do laboratorium. no i na wyniki posiewu czeka się 5-7 dni roboczych, także ciekawe czy zdążą przed piątkiem..

no nic, będzie pizza i idę nadrabiać

[axella]

Napisane przez nuna2

bratowa uważa, że za dużo o tym myśle... że mam luteine, nospe, biore magnez nie krwawie to co innego mi może dać?? tylko ja naprawde leżę. To nie jest jakis umierajacy ból tylko właśnie kłócia ciągnięcia... mąż uwaza, że może silniejsze są przez kaszel ale tezwidzialam ze mu wczoraj smutno było, bo staram sie oszczedzac leże praktycznie non stop... może to wewnetrzny strach a kolezanka mi jeszcze dowalila ze wczoraj jej kuzynka poroniła

oczywiście,że dużo myślisz-to Twoje dziecko!
powiem Ci dak-jeśli Cię to uspokoi to leć do lekarza, nie zaszkodzi a może pomóc!

Czytam sobie minusy tego etapu ciąży:
Objawy fizyczne jakie możesz odczuwać, to:

• lepiej odczuwasz ruchy dziecka,
• bolesność podbrzusza,
• zaparcia,
• zgaga i niestrawność,
• przekrwione śluzówki nosa lub krwawienia nosa,
• wzmożonym apetyt,
• świąd skóry brzucha,
• skurcze łydek,
• bóle pleców,
• powiększenie piersi,
• bóle głowy wraz z zasłabnięciami lub omdleniami,
• krwawienia z dziąseł.

tak więc myślę, że to norma-no tak na chłopski(babski) rozum- rośnie w tobie dziecko, rośnie baaaaaardzo szybko, Twoje ciało zmienia się tak szybko,jak nigdy więc nie może to być niezauważone/bezbolesne.
Nie martw się!