Sport dla matki - zajęcia fizyczne dla kobiet mocno zajętych

[konspiracja]

Napisane przez traicionera

Półtora godziny czy godzinę nie bylo łatwo, szczególnie,z e wtedy corka ząbkowała i często sie budziła, a wtedy musiałam przerywać trening. . Dlatego szukałam czegoś krótszego i równie intensywnego-znalazlam Zuzke, gdzie przeciętny trening dziennie trwa kilkanaście do 20 minut, ale p skończonych ćwiczeniach pot ze mnie spływa ciurkiem.

Spróbuję Zuzkę
Ale jak Ci sie udaje oderwać od wszystkiego i żeby nikt Ci nie pzreszkadzał w tym czasie?

Napisane przez OYE

my tez, ta nasza silownia to nie taka typowa silownia

Dziewczyny, ja wiem o co chodzi też mamy takie centra sportowe łącznie z aquaparkiem
A ile lat mają Twoje dzieci?

Napisane przez Scio

Konspiracja. Ale u nas nie tylko mazyny s strefa kardio, do tego zajęcia zumba, tbc, aerobic, stepy, sztangi, pilates, yoga, karate, boks...
co dziennie co innego.

Tak, wiem Scio. Ja tez pisałam, że nie chodzę tylko na aerobic tylko zmieniam sobie zajęcia

Napisane przez Luba

No tak, ale jednak wszytsko "pod dachem"

I do tego pod jednym wszystko pod jednym dachem - o to mi chodzi, po prostu wolę odwiedzać różne miejsca, niz codziennie tą samą drogą do tego samego centrum, w tej samej szatni, mimo ze na inne zajecia. Znam siebie i wiem ze szybko by mi to zbrzydlo tak 7 razy w tygodniu

Luba, jak jest zima to nie masz zbyt dużego wyboru zajęć na swieżym powietrzu, z konieczności czasem trzeba "pod dachem"

[Scio]

Konspiarcjo widocznie zaszwankowało mi czytanie ze zrozumieniem.

Ja zajęć nie lubię (no może tylko zumba i pilates mi odpowiada), za to ostatnio bardzo polubiłam siłownie (hantelki itp.).

[OYE]

Konspiracja 7 i 2 latka. To jest jedno z miejsc do ktorych jezdzimy, do tego z corka na gimnastyke i tanca, TZ czasmi jeszcze na pilke z kolegami. Plus coreczka mnie meczy jeszcze ze chce chodzi na zajecia grania na pianinie, tylko to juz za bardzo nei wiem gdzie wcisniemy. JA osobiscie nie mam potrzeby jezdzic gdzie indziej jesli chodzi o sport bo w tym miejscu mam wsayzstko co potrzebuje. do tego jest taki wysoki standard ze z ogromna przyjemnoscia tam chodze. W lecie to calkiem inaczej nasze dni wygladaja bo wtedy wiekszosc zajec na zewnatrz.

Luba teraz ciezko nei byc "pod dachem" jak temp -20

[traicionera]

Konspiracja znalezienie wieczorem 15 minut czasu, gdy nikt mi nie przeszkadza, nie wydaje mi się być czymś trudnym. W końcu dziecko nie budzi się co 15 minut, można w tym czasie wyłączyć gaz po garnkami, wyciszyć komorke-zreszta ją cwicze po 23, więc wtedy do mnie nie dzwonią, mężowi powiedziec-teraz cwicze, nie zagaduj mnie przez kilka minut-chociaz ja często rozmawiam z mężem podczas treningów z własnej woli .

[ajah]

Napisane przez kropka75

Ja wiem, że najlepszym sportem dla mamy jest zapieprz z wózkiem, taszczenie rozdarciucha z placu zabaw do domu pod pachą i bieganie po sklepach z wrzaskunem trzymającym za nogę, ale...

Ćwiczycie coś? Biegacie?
Chodzicie na basen? Aerobic?

Czuję się ostatnio jak własna babcia.
Od 7 do 15ej praca i zakichany komp.
Potem do domu i chciałoby się pobyć z dzieckiem.
Ale ani sił nie mam by go bujać za nogi, ani by wariować dwie godziny pod rząd, ani też by z nim brykać na kolanach (bo bolą)... Starość nie radość.

Kolega rzucił mi hasło ćwiczeń Capoeira, ale rozbawił mnie tym do łez. Chyba by mnie tam połamali w chińskie osiem pierwszego dnia.
Aerobic mnie nudzi.
Na A6W nie mam motywacji i natchnienia, musiałby ktoś z batem nade mną stać.

Co Wy robicie ze sobą?
I jak rozciągacie dobę, by jeszcze i to zmieścić?

Ćwicze:
Jeszcze trochę Turbo Fire (coraz rzadziej)
Zuzke- krótkie zestawy i dają kopa
Silowy- w domu ustalony przez trenera
Jeszcze Hulam


Doby nie rozciagam. Zdarza mi sie kłaść koło północy, tj kończyć ćwiczenia.
I tak od kilku mcy.
Efekt: poprawa kondycji, wiecej energii i siły, ciało w lepszym stanie, spadają nadmierne kilogramy i cm.

[MoniaK]

Napisane przez traicionera

Konspiracja znalezienie wieczorem 15 minut czasu, gdy nikt mi nie przeszkadza, nie wydaje mi się być czymś trudnym. W końcu dziecko nie budzi się co 15 minut, można w tym czasie wyłączyć gaz po garnkami, wyciszyć komorke-zreszta ją cwicze po 23, więc wtedy do mnie nie dzwonią, mężowi powiedziec-teraz cwicze, nie zagaduj mnie przez kilka minut-chociaz ja często rozmawiam z mężem podczas treningów z własnej woli .

Podziwiam
U mnie jest ten problem, że o 23 to ja już dawno kimam i przewracam się z boku na bok i nie ma mowy aby o tej porze zacząć ćwiczyć Szkoda mi tych pierwszych nieprzerwanych godzin snu, bo później pobudka. Tym bardziej nie wiem jak to będzie z drugim dzieckiem
A powiedz mi, z tą Zuzką po jakim czasie widziałaś efekty?

[traicionera]

Efekty widzę teraz, pewnie byłyby szybciej, ale w grudniu cwiczylam mało, bo mnie chorobsko wzięło, no i tak od świat do zeszłego tygodnia jadlam bardzo smieciowo, słodycze, chipsy, ogólnie kupa węglowodanów. teraz wróciłam do zdrowego odżywiania i od razu zaczynają być widoczne mięśnie.

[MoniaK]

Napisane przez traicionera

Efekty widzę teraz, pewnie byłyby szybciej, ale w grudniu cwiczylam mało, bo mnie chorobsko wzięło, no i tak od świat do zeszłego tygodnia jadlam bardzo smieciowo, słodycze, chipsy, ogólnie kupa węglowodanów. teraz wróciłam do zdrowego odżywiania i od razu zaczynają być widoczne mięśnie.

ooo czyli efekty są dość szybko widoczne! a to jest kilka cyklów tych ćwiczeń czy jeden zestaw? Z którym dokładnie filmikiem ćwiczysz?

[traicionera]

Filmikow jest ponad 50 i wciąż dochodzą nowe, wszystkie są dostepne na youtube. Każdego dnia cwicze z innym, dowolnie wybranym filmikiem.

[konspiracja]

Napisane przez traicionera

Konspiracja znalezienie wieczorem 15 minut czasu, gdy nikt mi nie przeszkadza, nie wydaje mi się być czymś trudnym. W końcu dziecko nie budzi się co 15 minut, można w tym czasie wyłączyć gaz po garnkami, wyciszyć komorke-zreszta ją cwicze po 23, więc wtedy do mnie nie dzwonią, mężowi powiedziec-teraz cwicze, nie zagaduj mnie przez kilka minut-chociaz ja często rozmawiam z mężem podczas treningów z własnej woli .

Racja. 15 min powinno być ok o tej porze

Napisane przez OYE

Konspiracja 7 i 2 latka. To jest jedno z miejsc do ktorych jezdzimy, do tego z corka na gimnastyke i tanca, TZ czasmi jeszcze na pilke z kolegami. Plus coreczka mnie meczy jeszcze ze chce chodzi na zajecia grania na pianinie, tylko to juz za bardzo nei wiem gdzie wcisniemy. JA osobiscie nie mam potrzeby jezdzic gdzie indziej jesli chodzi o sport bo w tym miejscu mam wsayzstko co potrzebuje. do tego jest taki wysoki standard ze z ogromna przyjemnoscia tam chodze. W lecie to calkiem inaczej nasze dni wygladaja bo wtedy wiekszosc zajec na zewnatrz.

Fajnie a jak ten 2 latek? Bo 7-mio to wierzę że jest zadowolony.

Napisane przez ajah

Doby nie rozciagam. Zdarza mi sie kłaść koło północy, tj kończyć ćwiczenia.
I tak od kilku mcy.
Efekt: poprawa kondycji, wiecej energii i siły, ciało w lepszym stanie, spadają nadmierne kilogramy i cm.

Fajnie wiedzieć, ze ktoś jeszcze się nie wysypia

Napisane przez MoniaK

ooo czyli efekty są dość szybko widoczne!

A to zależy w jakim stanie masz obecnie ciało i kondycję, ile wcześniej ćwiczyłaś i ile masz tkanki tłusz-czykowej Jak się ogólnie ćwiczy i tylko była jakaś przerwa to jak zaczniesz, to mieśnie szybko wracają do swojej formy, jak dopiero zaczynasz to dłużej potrwa nim zauważysz, że masz jednak mięśnie

[Luba]

Napisane przez konspiracja

Luba, jak jest zima to nie masz zbyt dużego wyboru zajęć na swieżym powietrzu, z konieczności czasem trzeba "pod dachem"

Napisane przez OYE

Luba teraz ciezko nei byc "pod dachem" jak temp -20

No i dlatego ja (jeśli już ) ćwiczę w domu przy otwartym oknie.

Ja nie mogę w tych wszytskich kompleksach z salami do ćwiczeń, staram się tam nie oddychać, chociaż obiektywnie przyznaję, że tam nie śmierdzi, a wręcz przeciwnie Mam niedaleko jeden taki super kompleks, byłam tam raz.
Ja nie mogę, człowiek pare godzin spędza w pracy (pod dachem), jedzie do domu (autem), w domu coś je (pod dachem) i zaś jedzie, zeby ćwiczyć pod dachem, to ja dostaję fiksum dyrdum, choćby nie wiem jaka była temp. to wolę iść na spacer, żeby się przewietrzyć.
Ale mówię, to ja mam taki odchył i przecież nie mówię, że każdy musi.
Mnie teraz strasznie własnie brakuje spacerów czy szybszego chodzenia z kijkami, kondycja uciekła nie wiem kiedy. Muszę wygospodarować trochę czasu, tylko niestety teraz tak szybko się ciemno robi a ja mam czas tylko popołudniami.

Napisane przez traicionera

Konspiracja znalezienie wieczorem 15 minut czasu, gdy nikt mi nie przeszkadza, nie wydaje mi się być czymś trudnym. W końcu dziecko nie budzi się co 15 minut, można w tym czasie wyłączyć gaz po garnkami, wyciszyć komorke-zreszta ją cwicze po 23, więc wtedy do mnie nie dzwonią, mężowi powiedziec-teraz cwicze, nie zagaduj mnie przez kilka minut-chociaz ja często rozmawiam z mężem podczas treningów z własnej woli .

Zgadzam się, nawet te pól godziny to nie byłyby u mnie problem. Tylko chęci brak.
ale jak czytam ten watek to coraz większej ochoty na ruch nabieram, dzięki!

[traicionera]

Luba rozumiem cię, w domu też otwieram okno podczas ćwiczeń, zresztą są tak intensywne, że bym się udusila chyba z braku tlenu. a teraz mi bardzo brakuje przebywania na świeżym powietrzu, bo wiosną, latem i jesienią, gdy tylko pogoda dopisywala, to po pracy siedzialysmy z córka na dworze do oporu.

[ajah]

Jesli chodzi o wieczorno- nocne cwiczenia to ja mam z tym jedne problem.
Jak się tak rozruszam to często później zasnąć nie mogę
Wolałabym ćwiczyć z samego rana, nim się dziecko obudzi.
Niestety tak się nie da, bo dziecko wstaje czasami o 5
Więc zostają popołudnia i wieczory/ nocki.



Konspiracjo pocieszam się, ze wyspię się... kiedyś

[konspiracja]

Ale fajny wątek

Napisane przez Luba

No i dlatego ja (jeśli już ) ćwiczę w domu przy otwartym oknie.

Pewnie że przy otwartym, przy zamknętym się nie da, im wiecej czadu tym bardziej się nie da
Ja zawsze wszystko wyotwieram, ze małż narzeka ze lodówę (taeraz w domu) zrobiłam

Ja ostatnio próbowałam Chodakowską - wszyscy tak chwalą, ale na nią potrzeba więcej czasu, Chorwatkę przejrzalam - ona to tylko tańczy chyba, za lekko wg mnie

Napisane przez traicionera

Luba rozumiem cię, w domu też otwieram okno podczas ćwiczeń, zresztą są tak intensywne, że bym się udusila chyba z braku tlenu. a teraz mi bardzo brakuje przebywania na świeżym powietrzu, bo wiosną, latem i jesienią, gdy tylko pogoda dopisywala, to po pracy siedzialysmy z córka na dworze do oporu.

Te zwowy w Twoim podpisie to ilość jaką machnęłaś?

Napisane przez ajah

Jesli chodzi o wieczorno- nocne cwiczenia to ja mam z tym jedne problem.
Jak się tak rozruszam to często później zasnąć nie mogę
Wolałabym ćwiczyć z samego rana, nim się dziecko obudzi.
Niestety tak się nie da, bo dziecko wstaje czasami o 5
Więc zostają popołudnia i wieczory/ nocki.

To podobno tak jest, ale ja juz mam takie deficyty, ze zasypiam

[Rzabba]

Luba ja Cię rozumiem, jak widzę ludzi którzy przychodzą na siłownię, żeby pochodzić sobie na bieżni to mnie trzepie
Jeszcze rozumiem jak sypie grad, co się tutaj jesienią i zimą często zdarza ale wiosną i latem kiedy jest piękna pogoda
Mieszkamy w tak pięknym miejscu, że nic tylko chodzić na spacery.

[traicionera]

konspiracja tak
nie jest to jakąś powalajaca liczba, bo w grudniu mało cwiczylam, ale w styczniu wzięłam się za siebie.

[konspiracja]

Napisane przez traicionera

konspiracja tak
nie jest to jakąś powalajaca liczba, bo w grudniu mało cwiczylam, ale w styczniu wzięłam się za siebie.

Eee no nieźle nie gadaj
Co polecasz na początek? Wiem już że jest cały watek o Zuzce, przejrze go, ale od czego proponujesz zacząć?

[traicionera]

Z tego, co pamiętam, to drugi jest nawet przystępny, bo pierwsyz to może zameczyc

[OYE]

Napisane przez konspiracja

Fajnie a jak ten 2 latek? Bo 7-mio to wierzę że jest zadowolony.

bardzo lubi, szczegolnie basen skokow to w godzine chyba z setke do wody wkona. Zreszta kosza tez, ale on lubi kazdy sport co ma pilke. Jedna rzecz co go w tv zainteresuje to " gol" jaki kolwiek sport z pilka. Do klubu tez chodzi z usmiechnieta minka. Jak sie go pytamy czy chce isc cwiczyc do dzieci to zawsze z usmiechem jest tak

[Luba]

Kropka, przypomniałam sobie, że na brzuch ćwiczyłam TO, przyjemnie się ćwiczyło i może np Danio będzie ćwiczył z Tobą, filmik trwa ok 10 minut, ja to robiłam tak ze dwa trzy razy na dzień, sa też zestawy na uda i pośladki i inne.


Kurcze, normalnie mobilizujecie mnie, chyba zacznie mi się chcieć ćwiczyć



Nie na temat, ale
Rzabba, patrzę na Twoją lokalizację i poprzez skojarzenie (wyspa, wyspa, Jersey ) przypomniał mi sie stary serial Bergerac, uwielbiałam go, a w Johnie Nettlesie się kochałam.

[MoniaK]

Napisane przez traicionera

Filmikow jest ponad 50 i wciąż dochodzą nowe, wszystkie są dostepne na youtube. Każdego dnia cwicze z innym, dowolnie wybranym filmikiem.

dzięki

Napisane przez konspiracja

A to zależy w jakim stanie masz obecnie ciało i kondycję, ile wcześniej ćwiczyłaś i ile masz tkanki tłusz-czykowej Jak się ogólnie ćwiczy i tylko była jakaś przerwa to jak zaczniesz, to mieśnie szybko wracają do swojej formy, jak dopiero zaczynasz to dłużej potrwa nim zauważysz, że masz jednak mięśnie

a to wiadomo


Luba, zapisałam sobie ten Pilates i może za jakiś czas spróbuję

[Rzabba]

Napisane przez Luba

Nie na temat, ale
Rzabba, patrzę na Twoją lokalizację i poprzez skojarzenie (wyspa, wyspa, Jersey ) przypomniał mi sie stary serial Bergerac, uwielbiałam go, a w Johnie Nettlesie się kochałam.

Tak skojarzeniowo, filmowo-książkowo to Victor Hugo napisał Nędzników na mojej wyspie

[konspiracja]

Dziewczyny Zuzka fajna jest

[kropka75]

Napisane przez Luba

Kropka, przypomniałam sobie, że na brzuch ćwiczyłam TO, przyjemnie się ćwiczyło i może np Danio będzie ćwiczył z Tobą, filmik trwa ok 10 minut, ja to robiłam tak ze dwa trzy razy na dzień, sa też zestawy na uda i pośladki i inne.

Obczaję w domku.

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Napisane przez ajah

Doby nie rozciagam. Zdarza mi sie kłaść koło północy, tj kończyć ćwiczenia.
I tak od kilku mcy.
Efekt: poprawa kondycji, wiecej energii i siły, ciało w lepszym stanie, spadają nadmierne kilogramy i cm.

O północy to ja się na trzeci bok obracam.
I tego zmieniać nie zamierzam akurat, bo młody po 24 zaczyna kręcenie, inaczej śpi, gorzej. Czasem się budzi i mędzi.
Wczoraj jak zaczął po północy tak padł koło 3ej. Miałabym wtedy aż 3h snu.

[Glodomorek]

Kupiłam kije do nordic walking. Nie zdążyłam ich jeszcze otworzyć chciałam dziś iść, ale jak zobaczyłam ścieżkę w parku to mi się odechciało (błoto, błoto i jeszcze raz błoto). Chciałabym chodzić raz w tygodniu na basen i marzy mi się joga/pilates. Ale na razie finanse nie pozwalają.

Napisane przez Luba

Mam to samo I jeszcze taki jęk rozkoszy jak się położę i kręgosłup odpoczywa. Normalnie lepsze niż seks

[Seona]

co to jest ta zuzka??!? gdzie to jest??

[Scio]

Napisane przez Seona

co to jest ta zuzka??!? gdzie to jest??

https://www.youtube.com/user/ZuzkaLight?feature=chclk

[Luba]

Napisane przez Scio

https://www.youtube.com/user/ZuzkaLight?feature=chclk

Ja to lubię patrzeć na brzuch Zuzki. Siadam se wygodnie i patrzę jak ona ćwiczy

[patiwwa]

a propos pilatesa to fajny jest np dla kobiet w ciąży na yt, trzeba wpisac chyba "prenatal pilates" i sa bardzo fajne różne filmiki, myślę że nawet po porodzie jak nie jest się jeszcze chętnym na jakieś super wyczyny to można porobic właśnie niedawno odkryłam te cwiczenia i powiem wam, że ekstra się po nich czułam
wczoraj też basen zaliczyłam no ale mam nadzieje, że uda się regularnie

[pempek]

Super wątek!!

Ja też jestem młodą mamą i po porodzie się strasznie zapuściłam, do tego stopnia, że ważę teraz tyle co w 7 miesiącu ciąży

Dlatego postanowiłam wziąć się za siebie i od 2 miesięcy ćwiczę 5 razy w tygodniu, 3 treningi aerobowe (zumba) i dwa siłowe. Czuję się wyśmienicie, tylko niestety nie widzę żadnych efektów chyba dlatego, że strasznie dużo jem (rzuciłam fajki), ale nic to, nie przejmuję się, wydaje mi się, że małymi kroczkami ograniczę jedzenie i osiągnę swój cel i wymarzony wygląd