Przedszkole - wszystko, co chcecie wiedzieć

[Impersona]

Zakładam ten wątek wzburzona zasadami rekrutacji do przedszkoli. Nie wiem czy w każdym mieście jest tak samo, ale to co się dzieje we Wrocławiu to katastrofa. Myśleliśmy o przedszkolu, ponieważ mąż zacznie od października staż, a ja studia dzienne. Kuba chodzi do żłobka obok uczelni męża, jest to daleko od naszego domu. Chcieliśmy dać Kubę albo gdzieś obok mojej uczelni, albo koło firmy TŻ, ale po tym wszystkim sobie odpuściliśmy i po prostu będziemy młodego wozić na drugi koniec miasta do starego żłobka.
Kiedyś szło się zapisać dziecko , decydowała kolejność zapisów i luz. Teraz wymyślają jakieś absurdalne punkty rekrutacyjne , które w ogóle nie są sprawiedliwe. Zacznijmy od tego, że samotne matki mają na starcie 80 punktów, przez co dzieci z pełnych rodzin na starcie mają tyły. Ok, rozumiem, że samotnym matkom jest ciężej, że często nie mają co zrobić z dziećmi itd. ale co z polityką prorodzinną? Mam się rozwieść, żeby mi dziecko do przedszkola przyjęli? Druga rzecz- dla mnie absurd największy- jeśli oboje rodziców pracuje, to dziecko dostaje 0 punktów, jeśli któryś z rodziców nie pracuje- punktów jest 10. Jak dla mnie to zupełnie nielogiczne i niedorzeczne. Przecież jeśli rodzice nie pracują, to mają co zrobić z dzieckiem w razie czego i w ogóle powinni być brani pod uwagę na samym końcu, bo przedszkole jest dla nich na ogól formą wygody, a nie konieczności. Rozumiem, że skoro oboje rodziców pracuje, to według wymyślających te głupie zasady stać ich na zatrudnienie opiekunki w razie czego. Zwłaszcza, jeśli matka siedzi na kasie w biedronce, a tata jest stróżem parkingowym. No szlag mnie trafił na miejscu. W razie takiej samej punktacji, o przyjęciu decyduje kolejność składania wniosków. Koleżanka pojechała zapisać syna o 7-mej rano- zapisy były od 8. Była 48-ma na 50 miejsc. Matka z pozycji 1 przyszła o 4 rano. To co się dzieje w tej chwili przypomina mi te głupie prognozy, że niedługo trzeba będzie już w ciąży rezerwować sobie kolejkę do przedszkola Grrrrrrrrrrrr, to sie wygadałam.

[marciszonek]

ło rany, ja myślałam, że przedszkola się biją o dzieci...
ale jestem w tyle...
też się interesuję przedszkolem pmału,chociaż córka ma trochę ponad półtora roczku, jestem zaszokowana.
my będziemy mieszkać już niedługo na wiosce koło krakowa, tam pewnie nie ma szans na przedszkole...
pisz, jak sprawa się toczy, czy udało się coś "załatwić"

[zakrecona1881]

ja bylam osoatnio zorientowac siew tym temacie

jako ze ejstem samodzelna mama, zostalam poinformowana ze mam tzw piewrszenstwo, w kazdym arzie wtym przedszkolu juz trzeba sporo wczesniej sie zapisywac hm a ja myslam ze jak sa wolne miejsac mzona w kazdej chwili, dawniej tak bylo zreszta moja znajoma wcisnela sowjego malucha takw srodku powiedzmy roku szkolnego, w sumie nie musze sie do nich ustawiac, jak mi nie pasuje nie musze go tam posylac a i nawet przedszkolanka taka niemila byla wiec chyba to przedszkole sobie daruje........

a o punktach nic nie wiem- woj.slaskie

[paula78]

Bardzo wspólczuje ,my na szczescie trafilismy na niz-rok 2003 kiedy dziecko poszlo pierwszy raz i dzieci w grupie bylo 20) bo nikt przy zapisywaniu dziecka o nic nie pytal a zapisalam dziecko dopiero do 3 obejrzanego przedszkola( w kazdym z 3 byly wolne miejsca i czekali z otwartymi ramionami, moglam spokojnie wybierac) ,mniej wiecej na przelomie maja i czerwca.a teoretycznie zapisy sa do konca kwietnia ,przynamniej wtedy tak bylo.

Teraz niestety jest problem bo pozamykali mnostwo przedszkoli ,szkol a dzieci troche przybylo.

obecnie dzieci w pierwszej grupie jest ok 30 i tez pewnie bedzie problem,w koncu 2 panie na 30 dzieci to stanowczo za duzo.

W naszym miescie sa 3 żłobki do ktorych sa zapisy na pol roku wczesniej ,jest kolejka i rodzice co jakis czas dowiaduja sie o nr w kolejce.

masakra ale zycze powodzenia i wytrwalosci

[Mariqa]

Nie wszędzie tak jest. W Warszawie zamykają ponoć placówki
U nas /w Lublinie/ jeszcze nie ma takiej batalii o miejsca w przedszkolu, decyduje właśnie kolejność zgłoszeń.
Ale jest jedno "prestiżowe" przedszkole, prowadzone przez siostry zakonne - i tam rzeczywiście dziecko musisz zapisać, zanim się jeszcze ono urodzi Paranoja.

[coccinelle]

Napisane przez Impersona

Zakładam ten wątek wzburzona zasadami rekrutacji do przedszkoli. Nie wiem czy w każdym mieście jest tak samo, ale to co się dzieje we Wrocławiu to katastrofa. Myśleliśmy o przedszkolu, ponieważ mąż zacznie od października staż, a ja studia dzienne. Kuba chodzi do żłobka obok uczelni męża, jest to daleko od naszego domu. Chcieliśmy dać Kubę albo gdzieś obok mojej uczelni, albo koło firmy TŻ, ale po tym wszystkim sobie odpuściliśmy i po prostu będziemy młodego wozić na drugi koniec miasta do starego żłobka.
Kiedyś szło się zapisać dziecko , decydowała kolejność zapisów i luz. Teraz wymyślają jakieś absurdalne punkty rekrutacyjne , które w ogóle nie są sprawiedliwe. Zacznijmy od tego, że samotne matki mają na starcie 80 punktów, przez co dzieci z pełnych rodzin na starcie mają tyły. Ok, rozumiem, że samotnym matkom jest ciężej, że często nie mają co zrobić z dziećmi itd. ale co z polityką prorodzinną? Mam się rozwieść, żeby mi dziecko do przedszkola przyjęli? Druga rzecz- dla mnie absurd największy- jeśli oboje rodziców pracuje, to dziecko dostaje 0 punktów, jeśli któryś z rodziców nie pracuje- punktów jest 10. Jak dla mnie to zupełnie nielogiczne i niedorzeczne. Przecież jeśli rodzice nie pracują, to mają co zrobić z dzieckiem w razie czego i w ogóle powinni być brani pod uwagę na samym końcu, bo przedszkole jest dla nich na ogól formą wygody, a nie konieczności. Rozumiem, że skoro oboje rodziców pracuje, to według wymyślających te głupie zasady stać ich na zatrudnienie opiekunki w razie czego. Zwłaszcza, jeśli matka siedzi na kasie w biedronce, a tata jest stróżem parkingowym. No szlag mnie trafił na miejscu. W razie takiej samej punktacji, o przyjęciu decyduje kolejność składania wniosków. Koleżanka pojechała zapisać syna o 7-mej rano- zapisy były od 8. Była 48-ma na 50 miejsc. Matka z pozycji 1 przyszła o 4 rano. To co się dzieje w tej chwili przypomina mi te głupie prognozy, że niedługo trzeba będzie już w ciąży rezerwować sobie kolejkę do przedszkola Grrrrrrrrrrrr, to sie wygadałam.

kiedy moj brat dorosl do edukacji przedszkolnej-w czwartym roku jego zyia mama uznala, ze ma dosc tej malej cholery i czas do ludzi (ok trzy lata temu, teraz ma lat siedem), po prostu poszli do najblizszego przedszkola, do ktorego lazila w odleglych czasach nasza siora, dzieciak zostal zapisany i problem z banki tez mieszkamy we wrocku.

[dzustam]

Powiem tak, ciesze się, że mieszkam w takiej części Polski, gdzie przedszkola z pocałowaniem ręki przyjmują maluchy. Hmmm. Mało tego ogłaszają się w obawie przed zamknięciem.

[Impersona]

Cocci 3 lata temu to dawno Teraz to wygląda całkiem inaczej niestety Koleżanka jeszcze spokojnie zapisała swoje trojaczki rok temu. Nie było jeszcze takiej rekrutacji jak w tym roku wtedy.

[aaricia8]

Akurat rozumiem danie pierwszeństwa dziecku, które wychowuje się tylko z mamą. Takiej mamie jest trudniej zorganizować czas niż mamie i tacie.
Ale z drugiej stronie kolejność zgłoszeń powinna być głównym czynnikiem. Kolejka od 4 rano... Nieźle to wygląda.

[AaniaA]

ja rok temu przezywalam pieklo, zeby zapisac malego do przedszkola , wiec Impersono rozumiem Ciebie bardzo dobrze. fakt, ze nie bylo punktow rekrutacyjnych, jednak jesli chodzi o samotne matki, niepracujacych rodzicow, itd. - to bylo tak samo . ju nie chce myslec co bedzie z zapisami do szkoly .

[agusia1]

w ubr. zapisywałam moją 3 letnia córke do przedszkola, a wczesniej chodziła do źłobka .... ja byłam w ciaży i stwierdziłam, że skoro przeszliśmy przez 2 lata horror z choróbskami, córka sie już zahartowała, mimo że ja będe w domku z dzidzią, to bedzie chodzic do przedszkola..... z zapisem nie było problemu zaraz na poczatku kwietnia zaniosłam wniosek o przyjęcie do przedszkola, w maju sprawdziłam czy ją przyjeli i tyle. ciekawe jak bedzie w tym roku, bo obecnie jestem na wychowawczym i teoretycznie moglaby byc w domu, ale....

[watka]

A ja na spacerze czytałam ogłoszenia na 2 przedszkolach, było napisane że pierwszeństwo mają dzieci samotnie wychowujących rodziców, z rodzeństwem niepełnosprawnym i obojga rodziców pracującyh.

[agusia1]

sa w razie co przedszkola platne, albo zajecia dla takich dzieci

[Impersona]

Napisane przez agusia1

sa w razie co przedszkola platne, albo zajecia dla takich dzieci

tak - są Za całą pensję, albo i ponad pensję Nie stać mnie na prywatne przedszkole, tym bardziej uważam to za bezsens, bo teoretycznie panstwo mi zapewnia refundację w przedszkolach państwowych i uważam, że to miejsce mi się należy.

[paula78]

Napisane przez agusia1

sa w razie co przedszkola platne, albo zajecia dla takich dzieci

a znasz przedszkola bezplatne?

mozna co nawyzej sie starac o dofinansowanie przedstawiajac dokumenty na niskie zarobki,w naszym przedszkolu jest kilka takich rodzin ,placa polowe przy 2 dzieci ,lub przedszkole jest oplacane przez pomoc spoleczna na wszytsko trzeba miec papiery.

[Mariqa]

Napisane przez paula78

a znasz przedszkola bezplatne?

Teoretycznie- są kiedy dziecko idzie na 5 godzin, bez posiłków, zajeć dodatkowych np rytmiki, a mama jest zarejestrowana jako bezrobotna, szukająca pracy. Ale chyba koszt ubezpieczenia jednak należy ponieść.

[paula78]

Napisane przez Mariqa

Teoretycznie- są kiedy dziecko idzie na 5 godzin, bez posiłków, zajeć dodatkowych np rytmiki, a mama jest zarejestrowana jako bezrobotna, szukająca pracy. Ale chyba koszt ubezpieczenia jednak należy ponieść.

tak,wiem slyszalam o tym tylko zastanawiam sie jak to wyglada w pratyce ,dzieciaki jedza a ten 1 bidulek ?przynosi swoje jedzenie?
jakby nie bylo jest odsuniety np. podcza rytmiki-obowiazkowej i płatnej-paranoja kolejna.
chyba ze mama wystaralaby sie o dofinansowanie do zajec np. jedzenia,rytmiki z osrodka pomocy spolecznej.

nie znam nikogo kto korzystalby z tej darmowej opcji.

[Impersona]

Napisane przez Mariqa

Teoretycznie- są kiedy dziecko idzie na 5 godzin, bez posiłków, zajeć dodatkowych np rytmiki, a mama jest zarejestrowana jako bezrobotna, szukająca pracy. Ale chyba koszt ubezpieczenia jednak należy ponieść.

Koleżanka się dowiadywała w przedszkolach o taką formę. Przyjmują takie dzieci tylko wtedy, kiedy są wolne miejsca, dzieci płacące mają pierwszeństwo. Tak więc podejrzewam, że w miastach o okupowanych żłobkach jest to tylko opcja teoretyczna.

[paula78]

Napisane przez Impersona

Koleżanka się dowiadywała w przedszkolach o taką formę. Przyjmują takie dzieci tylko wtedy, kiedy są wolne miejsca, dzieci płacące mają pierwszeństwo. Tak więc podejrzewam, że w miastach o okupowanych żłobkach jest to tylko opcja teoretyczna.

no i wszytstko wiadomo ,

odnosnie pierwszenstwa dzieci gdzie oboje rodziców pracuje to byc moze dlatego iz tacy rodzice sa pewniejsi w terminowych opłatach,gdy jeden rodzic pracuje nie zawsze moze starczac na wszytsko.

w moim miescie bylo kilka przypadkow kiedy dziecko chodzilo do 1 przedszkola np. 3 miesiace przez ktore rodzic unikal opłat po czym szybko dziecko znikalo z tego przedszkola i chodzilo do kolejnego kolejne 3 miesiace.w koncu przedszkola zglosily to i rozpoczeto poszukiwania takich rodzicó,niestety nie wiem jak sie sprawa zakonczyla.

[Boz]

NA osiedlu gdzie mieszkam są dwa przedszkola "od zawsze” nas jak starszego syna trzy lata temu zapisywałam do przedszkola w erze totalnego niżu demograficznego wszędzie się autentycznie bili o dzieci. Były próby zamknięcia jednego przedszkola, które na szczęście (przy udziale "walczących" rodziców w tym również mnie) się nie powiodły. Mam nadzieję że za dwa lata jak będę chciała zapisać młodszego synka nie będzie związku z tym większych problemów. Mam trochę uczucie jakbym wywalczyła miejsce dla synka w przedszkolu (ale przewidując byłam)

[aaricia8]

Ten wątek powinien przeczytać ten, kto uważa, że becikowe spowoduje większy przyrost naturalny.
W skrócie - zrób sobie dziecko, damy Ci 1000 pln zamiast dofinansowywać przedszkola i żłobki a Ty sama się martw co dalej.

[tangerynka]

Napisane przez Mariqa

Nie wszędzie tak jest. W Warszawie zamykają ponoć placówki

No może i zamykają, ale tylko w Śródmieściu. Tam też jest realne żeby zapisać do przedszkola 2-latka na pół dnia.
Niestety w dzielnicach tzw. mieszkalnych jest cyrk na kółkach. W ubiegłym roku do przedszkola do którego aplikowałam na liście odrzuconych było dwadzieścia parę dzieci - i to tylko w jednej grupie trzylatków! Obeszłam wszystkie przedszkola w dzielnicy i niestety było tylko jedno w którym nie odrzucono podań, ale też przyjęło komplet dzieci. Moja córka chodzi do przedszkola tylko dlatego że w przedszkolu do którego zaniosłam potem jej podanie utworzono dodatkową grupę dla 3-latków.

[Psie Pole Chrobry]

Dzień dobry we Wrocławiu!
Chcę wesprzeć autorę tego tematu. A zganić niektórych postowiczów co blużnią o becikowym i o rodzinie ludzkiej.
Idż precz ! szatanie! ...... to wszystko prawda że we Wrocławiu jest bałagan i nie ma miejsc w przedszkolach liczy się prywatna kieszeń prawdopodobnie za łapówki do przedszkola .takie to motto przyświeca co niektórym. Już w 2003 zapisywałem dziecko do przedszkola i nie dostało się do 1-go ale do drugiego ledwo co.
udało się. Dalej problemów nie koniec bo jak dzieci dadzą w kość wychowawczyni to tam nie patrzą czy jedno choruje dawaj dalej niech połowa zachoruje a będzie spokój z piskliwymi dziećmi.Tak to jest . Nie należy wypisywać dzieci w ciągu roku szkolnego bo oni tylko na to czekają ,takie miejsce jest coś warte kolejki sie ustawiają. Najgorzej jak się slyszy że samotne matki mają możliwości więcej niż normalne matki , w przedzkolu,w miejskiej pomocy ,w caritasie itd. A to wszystko za sprawą ludzi głosujących za Tuskiem i Kwaśniewskim I Wałęsą.życzę rozsądku.!: cmok:

[sylwia-zuza]

A to ciekawe. Co do tego ma Ci politycy? ustali zasady przyjmowania do przedszkoli?

[precious_81]

Impersona nie tylko w Twom mieście jest problem z przedszkolami - osobiście jeszcze mnie to nie dotyczy ale po wielu problemach moich koleżanek zastanawiam się czy planując ciążę nie powinnam od razu zapisać dziecka do przedszkola Faktycznie to jakaś paranoja. Jeszcze jak ktoś ma niepracującą mamę czy ciocię to ok, ale jak nie ma komu zostawić dziecka a w przedszkolach brak miejsc to chyba tylko opiekunka pozostaje.
U nas akurat w państwowych przedszolach zapisy odbywaja się tylko 01 kwietnia, więc musisz stać od nocy chyba żeby zająć kolejkę i oczywiście kto pierwszy ten lepszy, a w prywatnych zapisy na przedszkole od września 2008 r. już dawno zamknięte od tamtego roku. Koszt prywatnych i państwowych taki sam.

[goha80]

Też jestem zdegustowana i zdołowana. Każda gmina wymyśla własne zasady rekrutacji.
u nas zapisy już trwają od 1 marca do 15 kwietnia. co z tego że zaniosłam wniosek pierwszego dnia, jak moje dziecko będzie brane pod uwagę na szarym końcu.
bo najpierw zapisywane są dzieci które juz uczęszczają do przedszkola i wyrazają chęć pozostania tam na następny rok, potem wszystkie 6 latki bo wiadomo - obowiązkowo.
potem dzieci rodzica samotnego, obojga pracujących lub studiujących rodziców, niepełnosprawnych, korzystających z opieki społecznej ... a nikt nie wziął pod uwagę osób takich jak ja czyli samotnie wychowujących bo ojciec dziecka za granicą !!! błedne koło nie mam jak szukać i podjąć pracy póki nie wiem czy dziecko zostanie przyjęte do przedszkola a nie przyjmą dziecka do przedszkola bo nie mam pracy i siedzę w domu i mogę się nim zajmować to jest chore !!!
no i na dzień dobry powiedziano mi ze juz tych dzieci co są z roku na rok jest 50 więc wolnych miejsc jest tylko 50 i marne szanse ze go przyjmą!!!
to jest po prostu podcinanie skrzydeł kobietom które chcą a nie mogą się rozwijać zawodowo.

[zlosliwiec]

Napisane przez Psie Pole Chrobry

Dzień dobry we Wrocławiu!
Chcę wesprzeć autorę tego tematu. A zganić niektórych postowiczów co blużnią o becikowym i o rodzinie ludzkiej.
Idż precz ! szatanie! ...... to wszystko prawda że we Wrocławiu jest bałagan i nie ma miejsc w przedszkolach liczy się prywatna kieszeń prawdopodobnie za łapówki do przedszkola .takie to motto przyświeca co niektórym. Już w 2003 zapisywałem dziecko do przedszkola i nie dostało się do 1-go ale do drugiego ledwo co.
udało się. Dalej problemów nie koniec bo jak dzieci dadzą w kość wychowawczyni to tam nie patrzą czy jedno choruje dawaj dalej niech połowa zachoruje a będzie spokój z piskliwymi dziećmi.Tak to jest . Nie należy wypisywać dzieci w ciągu roku szkolnego bo oni tylko na to czekają ,takie miejsce jest coś warte kolejki sie ustawiają. Najgorzej jak się slyszy że samotne matki mają możliwości więcej niż normalne matki , w przedzkolu,w miejskiej pomocy ,w caritasie itd. A to wszystko za sprawą ludzi głosujących za Tuskiem i Kwaśniewskim I Wałęsą.życzę rozsądku.!: cmok:

Jeżu. A ja myślałem, że to Franek z sąsiedztwa zapisał swoją Matyldę do wszystkich przedszkol w okolicy. Teraz wiem, że to nie Franek, tylko Tusk D., Wałęsa L. i cała ta mafija. Dzieciów narobili i pozapisywali. No teraz to wszyyyystko jasne.

Dzięki za uświadomienie

[olivia7]

Niestety problem nie dotyczy juz tylko wielkich miast jak Wrocław, ja mieszkam w 20 tys miescie i mam ten sam problem 5 przedszkoli i w żadnym nie ma miejsca kosmos normalnie kosmos

[Kancia]

Co prawda mój mały ma dopiero 7 mcy ale juz na pierwszej wizycie połoznej wynikła rozmowa o przedszkolach i połozna mi mówiła, ze sa własnie takie cyrki a juz sobie wyobrazam co sie bedzie działo jak mój bedzie miał 3 lata jak to się teraz tych dzieciaczków narodziło
jakis czas temu z ciekawosc pisałam maila do pobliskiego przedszkola z zapytaniem jak wygląda rekrutacja. Otrzymałam odpowiedz, ze trzeba sie tylko dostac na liste szkoda, ze to pewnie bujda tym bardziej, ze w okolicy budują 2 wielkie osiedla az nie chce o tym myslec...


a czy ktos sie orientuje jak cenowo wychodzą placówki "państwowe" a prywatne??? we Wrocławiu

[karwanka27]

Na szczęście jeszcze trochę czasu minie, zanim wyślę moje pociechy do przedszkola, ale jak czytam to, co piszecie to jestem przerażona. Goha80 nie łam się, na pewno wszystko się ułoży . Tak swoją drogą moim zdaniem matki samotnie wychowujące własne dzieci rzeczywiście powinny mieć pierwszeństwo, albo w jakiś inny sposób być traktowane na wyjątkowych warunkach.(może specjalnie przeznaczone do tego celu dodatkowe grupy w wyznaczonych przedszkolach?). To przecież nie do pomyślenia, żeby było inaczej.