Tu szalone są mężatki i panienki psychopatki ! :D PM2013, cz.55 ! :)

[AnonimowaMoni]

Napisane przez zielona87

Jestem burakiem!
jestem rakiem!
Jestem skwarkiem!!

Posiedzialysmy z kolezanka godzinke na sloncu bo mialysmy troszke czasu i co? I mam bordowe ramiona, plecy i dekolt, no i biala szyję....
macie jakies domowe sposoby na poparzenia?

Ja mam zamiar podobnie urządzić się tak jutro oby było tak ładnie jak dzisiaj

Z domowych sposobów to maślanka...

[VwVampirka]

Witam

nadrobiłam pobieżnie, ale to co najważniejsze to chyba wyłapałam...

Napisane przez Kruche Ciastko

Emilia, super pomysl na prezent. Lubie takie od serca

Violet, szalony panienski, nie ma co

Moj tz byl wczoraj na kawalerskim kolegi z pracy i mowi, ze straszna lipa. Poszli do klubu ze striptizem i tren kolega mial wykupione 3 tance az
No i myslalam, ze sie czegos podowiaduje, jak to wyglada, etc... moj TZ tez nigdy nie byl w takim klubie. No i mowi, ze jak mialy byc te tance, to zabierali kolege do takiego pokoju i byl tam sam, pani sie powyginala, rozebrala i wracal.
A na podescie, juz na srodku klubu, co piosenke na rurze tanczyla jakas pani i wygladalo to tak, ze doslownie chodzila wokol rury i nic wiecej, dopiero jak sie konczyla piosenka, to sciagala stanik, czy opuszczala sukienke, postala tak chwile i schodzila ze sceny.

No to w porownaniu do tych filmow amerykanckich co panie (albo Demi Moore ) tancza, to sie w ogole nie umywa i tz mowi, ze byl lekko zniesmaczony... a malo nie zaplacili za ten wieczor, wejsciowka, etc.. - litr wodki kosztuje tam 280 zlotych

A ja byłam kiedyś na striptisie i mój był o niebo lepszy: brzydal:


Wylądowałam na nim przypadkiem. byłam na imprezie ze znajomymi w dyskotece i miał być tam tak zwany "złoty gong". do tamtej pory złotym gongiem było piwo za złotówkę, więc wszyscy faceci stawili się pod barem... naprzeciwko baru, czyli pod rurą, stały wszystkie dziewczyny... wybił "złoty gong" i okazało się że jest nim "gorąca magda" która zaczeła wyginać się na rurze. zabawne w tym było to, że zaczęła wyginać się przed samymi babkami, bo faceci stali w kolejce za piwem... potem pokazali swoją kulturę i prawie nas nie stratowali, jakby nigdy cycka nie widzieli...

Tak czy inaczej coś tam widziałam. występ był naprawdę ciekawy, babka non stop wykonywała niebezpieczne akrobacje na tej rurze, wisiała na niej głową w dół, kręciła się i robiło to spore wrażenie
Rozbierała się stopniowo na koniec do rosołu

Tak więc ja miałam nieco więcej szczęścia niż Twój TŻ i jego koledzy

Napisane przez perfuzja

Mamy zdjęcia

Jestem zachwycona

To chyba zaraz włączę komputer...

Napisane przez zielona87

Poookaż, cokolwiek, prooooszę!!

A mój brat znowu wylądowal w szpitalu, nie chcą go leczyć w starym szpitalu bo nie maja pomysłu, oddali go do innego. tam też nie maja za bardzo koncepcji. Boze, jak mi go żal:/

Bardzo mi przykro
Niektórzy mają pecha... przyczepi się do nich takie dziadostwo i muszą się męczyć

Napisane przez jjulkaaa

Dziewczyny macie racje, było bosko… Wracam do Was już jako szczęśliwa żonka. Relację zdaję już teraz bo mam chwilkę, a później nie będę miała czasu za bardzo bo wyjeżdżamy. A więc po kolei…

TYDZIEŃ PRZEDŚLUBNY
Tydzień przedślubny to był jeden wielki młyn i bardzo gorący czas. Na szczęście lista rzeczy do zrobienia systematycznie się zmniejszała a efekty naszej pracy były zadowalające. W czwartek przyjechała moja świadkowa i dzięki niej troszkę się wyluzowałam jeszcze bo oprowadziłam ją po mieście i miałam chwilę dla siebie. W czwartek staraliśmy się zrobić jak najwięcej się dało, żeby na pt nie zostawiać zbyt dużo. Ze szwagierką piekłyśmy i pakowałyśmy ciasteczka na powitanie dla gości, ale też był baardz odprężający czas bo znajoma przyszła i robiłam nam paznokcie więc się bardzo zrelaksowałam gdy się oddałam w jej ręce. Ale żeby za prosto nie było na piątek wcale jednak nie zostało tak mało. Wstaliśmy o 6 rano i pojechaliśmy po owoce na giełdę. Później zawieźliśmy je na salę, oddaliśmy auta do mycia a w między czasie okazało się, że przyczepa którą mamy zabrać ze sobą na wakacje jest niesprawna I jest jakaś poważna usterka w aucie. Tak więc gdy mąż biegał i załatwiał my razem ze świadkową dekorowałyśmy stelaż. Koło 17 praktycznie wszystko było już ustalone – a jak, jak to ja – nie mając co robić i czym rąk zająć zaczęłam się stresować. Poszliśmy z mężem ostatni raz przećwiczyć nasz pierwszy taniec, bo wcześniej kilka razy haczyłam obcasem o halkę i chciałam to jeszcze przećwiczyć. Teściowa nas obserwowała i aż się popłakała, tak więc pierwsze łzy popłynęły już w piątek…Żebym się za bardzo nie stresowała wieczorem świadkowa znów mnie do miasta wyciągnęła i tym sposobem do 22 zajmowała mnie rozmową. Wróciłyśmy do domu, ja już powoli czułam jak żołądek się zaciska – głodna byłam koszmarnie ale nie wiele jakoś mogłam przełknąć. Ze zmęczenia padłam i całkiem szybko zasnęłam w oczekiwaniu na sobotę…
SOBOTA
PRZYGOTOWANIA
Pierwszy raz w sobotę obudziłam się o 4.30. Ale było by to zbyt wielkie przegięcie aby wstawać więc zmusiłam się jeszcze do spania – efekt był taki, że równo co godzinę budziłam się sprawdzając godzinę na zegarku czy aby przypadkiem nie zaśpię I oczywiście co się budziałam zerkałam za okno, a tam chmury burzowe… O 7.15, po półgodzinnym przewracaniu się z boku na bok wstałam i jedyne co dałam radę zjeść to pomarańcz. O 7 teściowa pojechała odebrać pierwszych gości i zawieźć ich do hotelu. Umyłam się, dopakowałam, pojechałam po mamę do mieszkania babci. Przyznaję, że tam to dopiero była napięta atmosfera. Szczerze Wam powiem, że rodzice i dziadkowie stresowali się dużo bardziej niż my. Moi dziadkowie już od 4 na nogach byli
Zgarnęłam mamę i świadkową i pojechałyśmy do fryzjera. Wszystko bardzo sprawnie poszło, więc miałam 40 minut zapasu czasu. A fryzura wyszła fantastyczna! Po próbnej nie byłam za bardzo zadowolona, ale fryzjerka wzięła sobie do serca moje uwagi i wyszłam stamtąd bardzo zadowolona. Niestety za oknem zaczęło trochę padać, a mąż zadzwonił że na sali są problemy bo stoły się nie mieszczą tak jak zaplanowaliśmy. Na odległość za dużo zrobić nie mogłam, ale mąż się spisał wspaniale. W piątek dostał ode mnie listę co ma sprawdzić i zrobić i rzeczywiście odhacza punkt po punkcie.
Kilka osób do nas dojechało i auto za autem pojechaliśmy na salę. A tam co – wchodzę i managerka do mnie leci i mówi, że za mało tortu przyjechało Powiem Wam, że z tym Williamsem od początku beznadziejnie szła współpraca… Wręcz ciężko tu mówić o jakiejś współpracy ale to już mnie dobiło. Na szczęście managerka stanęła na wysokości zadania i razem z mężem szybko zamówili dodatkowy tort. Jutro będziemy jeszcze tą sprawę z cukiernią wyjaśniać. Za to ciasta dojechały na czas i w świetnym stanie.
Poszłam do swojego pokoju i zaczęli się do mnie schodzić goście, którzy przyjechali z Wrocławia., Było to niezwykle przyjemne gdy każdy przychodził, zaglądał do mnie i pytał jak się czuje na dwie godziny przed ślubem. Makijaż wyszedł wspaniały – nic nawet nie musiałam Pani mówić –wspomniałam jedynie że nie przepadam za fioletem, a ona wyczarowała cudo. Jak się przejrzałam, aż nie chciałam od lustra odchodzić
I przyszedł czas na ubieranie… Trwało to dłużej niż przewidywałam, myślałam, ze wyjdzie z 10 minut a chyba siedziałyśmy tam z pół godziny. Przy wpinaniu welonu było dopiero problemów, ciągle coś odstawało, brzydko się układało aż w końcu patrzę a my odwrotnie wpinamy ten welon Ale w końcu się udało i byłam gotowa…
Zeszłam po schodach na dół, mąż już czekał… I gdy tylko mnie zobaczył uśmiechnął się od ucha do ucha – i tak już ten jego szeroki uśmiech utrzymał się do końca wieczoru. Widziałam, że jest zaskoczony, ale bardzo pozytywnie. I on także wyglądał niesamowicie przystojnie. Kłamczuszek powiedział mi, że kupił garnitur a był w smokingu. Przyniósł mi bukiet i aż zaniemówiłam – przerósł moje najśmielsze oczekiwania., Florystka zrobiła kawał dobrej roboty…
Błogosławieństwo w ogrodzie było dobrym pomysłem. Do 15 po chmurach burzowych śladu nie było, a jedynie piękne słońce. Dziadkowie nas pobłogosławili, ja zrobiła pierwszą próbę klęknięcia w halce i nie mogłam się później podnieść A w dodatku w ogrodzie było troszkę muszek i wszystko – nie mam pojęcia jak – powchodziło mi to pod drugą warstwę tiulu. Więc zanim się zapakowaliśmy do samochodu musiałam się jeszcze z nich wytrzepać…
Powitaliśmy resztę gości z hotelu i auto za autkiem potoczyliśmy się wolno w stronę kościoła… Do tego czasu mój żołądek już był jednym wielkim supełkiem, ale mając – jeszcze wtedy – narzeczonego pod ręką jedyne co mnie przepełniało to niesamowite podniecenie i radość na myśl, że za godzinę będziemy już małżeństwem…

Jutro part II, jeśli macie ochotę jeszcze czytać.. bo już mi się oczy niesamowicie kleją..

Zapowiada się ciekawie... czekam z niecierpliwością

Napisane przez FlightlessBird

dziewczyny miałam kleszcza i jestem na antybiotyku

Najlepsze, że skurczybyk mi pod obrączką siedział i zauważyłam go na zebraniu jak się nią zaczęłam bawić
A pielęgniarka, która mi go wyrywała była jakaś ślepa i głowa została w środku dopiero potem mi go pensetą wyciągnęła

A ja oczywiście mam stresa, żeby mi nic nie było

Skubaniec znalazł sobie miejsce... ale najgorsze choroby odkleszczowe rozwijają się gdy kleszcz był w ciele dłużej niż 48 godzin. Ty chyba zareagowałaś szybciej, wiec bedzie ok


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[malinka9191]

Napisane przez edzka1104

Mi też jeszcze tyle zostało

---------- Dopisano o 17:24 ---------- Poprzedni post napisano o 17:22 ----------

a tak w ogóle nie zauważyłam że się wtajemniczyłam

widze ze sama chociaz nie jestem

[FlightlessBird]

wróciliśmy z TŻem z zakupów, kupiliśmy roley do salonu i sypialni

No ale oczywiście oprócz mojego kleszcza musiało się coś jeszcze zdu.pić wentylator w aucie padł i woda w chłodnicy się gotuje

A prosiliśmy żeby to auto wytrzymało jeszcze 2 miesiące bo po ślubie od razu zmieniamy.

[burlesque90]

Wróciłam i do ślubu pójdę boso. Jutro uderzam na Kraków...

[AnonimowaMoni]

Napisane przez burlesque90

Wróciłam i do ślubu pójdę boso. Jutro uderzam na Kraków...

Spokojnie, jeszcze troszkę czasu

[Yavanna84]

Napisane przez burlesque90

Wróciłam i do ślubu pójdę boso. Jutro uderzam na Kraków...

A jakie chcesz buty? La Boda ma fajne, klasyczne.

[amarela]

A co tu taka cisza dzisiaj ?
Wczoraj daliśmy przedostatnie zaproszenie z tych podstawowych, teraz musimy się szybko zastanowić czy chcemy jeszcze kogoś dopraszać muszę policzyć ile gości nam wyjdzie, na razie mało nam odmówiło, i było to niespodziewane, za to potwierdzili Ci których obstawiałam, że odmówią.

[burlesque90]

Napisane przez Yavanna84

A jakie chcesz buty? La Boda ma fajne, klasyczne.

Trochę boję się ich cen...

[ila87]

[1=707920bde07bc02b01ed489 e026909d73929f2d3_6556ad0 28195c;41355964]niestety to nie chodzi o nasz związek tylko o moje zdrowie i jeśli wynik badan bedzie zły to rozmowy nic nie dadzą, choć TŻ mnie pociesza że napewno za bardzo się przejmuje i napewno wynik badań okaże się negatywny, a jeśli nawet coś wyjdzie to przekonuje mnie że i tak wszystko bedzie dobrze - szkoda tylko że to ja w tym związku jestem pesymistką i widzę jednak w czarnych barwach to wszystko
Nie chce teraz konkretnie niczego Wam pisać bo znowu się rozrycze i tyle z tego bedzie - napiszę w klubie jak tylko bede miała wyniki badań i się okaże co i jak


tymczasem trzymajcie kciuki za mnie proszę [/QUOTE]

Napisane przez burlesque90

Dzień dobry
Widzę, że przez weekend tempo było wolniejsze
Ale to dobrze akurat
Mój laptop jak na razie działa, bo dałam go TŻtowi do naprawy, ale już mnie ttrochę szlag trafia, bo sam się wyłącza kiedy chce, co chwilę się w nim coś psuje, zawiesza się
Rozdaliśmy 19 zaproszeń

Współczuję psującego się sprzętu. W ten sposób połowa moich danych z laptowa poszła w p...c

Napisane przez Laura28

Hej dziewczyny

Dzisiaj mam 2 miesiące do ślubu

W tym tygodniu będziemy szli wybierać kwiaty, a ja wciąż nie mam wybranych kwiatów do bukietu

Napisane przez Kin_Ga07

Umówiłam się na fryzurę próbną - 11 lipca 17.30

Nie zapomnij się z nami podzielić efektem


Kupiłam dzisiaj w promocji 10 zgrzewek wód mineralnych, więc kolejny punkt odhaczony. Poza tym wczoraj wzbogaciłam się w kolejne gadżety przydatne do sesji po ślubie

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:02 ----------

Napisane przez FlightlessBird

wróciliśmy z TŻem z zakupów, kupiliśmy roley do salonu i sypialni

No ale oczywiście oprócz mojego kleszcza musiało się coś jeszcze zdu.pić wentylator w aucie padł i woda w chłodnicy się gotuje

A prosiliśmy żeby to auto wytrzymało jeszcze 2 miesiące bo po ślubie od razu zmieniamy.

Ja też musiałam dzisiaj odwiedzić elektryka, bo lewy kierunkowskaz mi głupiał i przestał działać mimo, że kupiłam i wymieniłam żarówkę na nową Okazało się, że przewód był przerwany.

[burlesque90]

Naprawdę jest tu megacicho...

[AnonimowaMoni]

Napisane przez burlesque90

Naprawdę jest tu megacicho...

Sezon ślubny w pełni

[VwVampirka]

Napisane przez AnonimowaMoni

Sezon ślubny w pełni

Więc teoretycznie powinno tu być najgłośniej

[AnonimowaMoni]

Napisane przez VwVampirka

Więc teoretycznie powinno tu być najgłośniej

No właśnie nie ;D Dziewczyny dopinają wszystko na ostatni guzik

[amarela]

nadrobiłam

Napisane przez melleczka

Dziewczyny jak Tż po Was przyjeżdża to wychodzicie do niego przed dom, czy czekacie w domu na niego?

u mnie w rodzinie się robi tak, że świadkowa jedzie po Pana Młodego, cała rodzina wychodzi tak jakby na powitanie, a PMka czeka sama w domu. Ale nie wiem czy my tak zrobimy, bo jak przed ślubem mojej siostry pojechałam po jej męża to akurat lali asfalt i był mego korek, także mało co się nie spóźniliśmy do kościoła TŻ też coś mówił że może on wolałby się ubrać u mnie w domu, więc pewnie tak zrobimy, że przyjedzie do nas z rodzicami ubierze się, błogosławieństwo i do kościoła

Napisane przez FlightlessBird

dziewczyny miałam kleszcza i jestem na antybiotyku

Najlepsze, że skurczybyk mi pod obrączką siedział i zauważyłam go na zebraniu jak się nią zaczęłam bawić
A pielęgniarka, która mi go wyrywała była jakaś ślepa i głowa została w środku dopiero potem mi go pensetą wyciągnęła

A ja oczywiście mam stresa, żeby mi nic nie było

a masz taką czerwoną obrączkę wokół śladu po ugryzieniu ? Bo jak nie to nic Ci nie będzie

[zazdrosnica0]

ja od czwartku w ciągu dnia siedzę w ogrodzie, a wieczorem już nie mam siły nawet na wizaż ;(

w czwartek, piątek, sobotę matowiałam i szlifowałam płot co skończyło się w sobotę naświetlonymi oczami i ślepotą na cała niedziele ale za to od dziś wysoki filtr, okularki na oczęta kapelusik i wzięłam się za malowanie = opalanie mam już lekki brązik co mnie bardzo cieszy malować pewnie będę do piątku więc kolorek będzie miodzio szkoda tylko że do listopada się nie ma szans utrzymać

co do ciszy na wątku to się mi zdaje że teraz już tak będzie szło powoli, jedynie relacje będą chwilowymi atrakcjami napędzającymi wątek i im bliżej końca sezonu tym ruch będzie coraz mniejszy

[Viollet87]

Przyszła moja paczka z Fabryki Form karafka drzewko na biżuterię i kot, na ogonie którego będziemy z TŻ zostawiać obrączki (w razie potrzeby / chęci zdjęcia ich), żeby nie leżały gdzie popadnie biały, już go ubrałam w duże cyrkoniowe kolczyki cudny jest. Kocham takie gadżety

[FlightlessBird]

Napisane przez amarela

a masz taką czerwoną obrączkę wokół śladu po ugryzieniu ? Bo jak nie to nic Ci nie będzie

z tego co wiem to rumień wyskakuje później, a nie od razu

No ale mam nadzieję, że to nic takiego - zareagowałam szybko, więc na to liczę

[blue_eyed]

Witam

Dziewczyny potrzebuje pomocy. Na zaliczenie poradni rodzinnej muszę sporządzić wykres i zapiski z obserwacji całego cyklu tragedia jednym słowem !!!!

Macie może w posiadaniu jakieś wykresy lub macie jakąś strone skąd można pobrać coś takiego bo szukam i za bardzo tego nie ma a nie uśmiecha mi się bawienie w coś takiego

Ogólnie ta poradnia u nas to porażka, też macie coś takiego ???

[Kruche Ciastko]

Hej dziewczyny Widze, ze malo nadrabiania

Odebralam dzisiaj moje broszki

DSC00156.jpgDSC00157.jpgDSC00158.jpgDSC00159.jpg

[AnonimowaMoni]

Napisane przez Kruche Ciastko

Hej dziewczyny Widze, ze malo nadrabiania

Odebralam dzisiaj moje broszki

Załącznik 5293994Załącznik 5293995Załącznik 5293996Załącznik 5293997

Gdzie zamawiałaś??

[Kruche Ciastko]

Napisane przez AnonimowaMoni

Gdzie zamawiałaś??

Na aliexpress.com

[AnonimowaMoni]

Napisane przez Kruche Ciastko

Na aliexpress.com

Kurczę, pierwszy raz słyszę o czymś takim

[Kruche Ciastko]

Napisane przez AnonimowaMoni

Kurczę, pierwszy raz słyszę o czymś takim

ja tez sie dowiedzialam niedawno, z butowego maja tam doslownie wszystko

[Klaudynka...a]

Pozdrawiam Was mężatki i przyszłe mężatki ja jestem w trakcie urządzania mieszkania i oblegania ikei

[AnonimowaMoni]

Napisane przez Kruche Ciastko

ja tez sie dowiedzialam niedawno, z butowego maja tam doslownie wszystko

I broszki widzę taniej niż na ebay

[Emilia 25]

Napisane przez zielona87

posmarowac sie kefirem? serio?

Albo maślanką.

Napisane przez Klaudynka...a

Pozdrawiam Was mężatki i przyszłe mężatki ja jestem w trakcie urządzania mieszkania i oblegania ikei

Ale fajnie, my niedługo zaczynamy remoncik. I boję się i cieszę.

[Kruche Ciastko]

Napisane przez AnonimowaMoni

I broszki widzę taniej niż na ebay

I suknie slubne za 165$ http://www.aliexpress.com/item/Amazi...675469844.html

[Davidoffka]

zielona87 - sprawdź maila, właśnie wysłałam Ci zdjęcie fryzurki

[Copykat]

Napisane przez Viollet87

Ja wzięłabym Malm Zresztą po moich meblach widać, że lubię taki prosty styl. Jak chodzi o inne meble z Ikei to właśnie Malm najbardziej mi się podobają (komody, wysoka komoda z otwieraną pokrywą z lustrem itp.), gdybym miała tam kompletować swoją sypialnię to na bank padłoby właśnie na tę serię.

Koniecznie 160! Im więcej miejsca tym lepiej, zwłaszcza jeśli kiedyś będzie wam wchodził do łóżka jakiś mały człowiek My mamy 180 cm.

Właśnie chyba zdecydujemy się na Malm w okleinie dębowej, bez szuflady do tego 2 komody i szafka nocna z tej serii. A co do długości to wszyscy nam doradzają 140cm teraz śpimy na 155 i mamy sporo miejsca, więc pewnie 140 by wystarczyło ale z drugiej strony wieksze fajniejsze tylko sypialnie mamy niezbyt dużą a jeszcze parę innych mebli musi wejść

Napisane przez Laura28

Hej dziewczyny

Dzisiaj mam 2 miesiące do ślubu

W tym tygodniu będziemy szli wybierać kwiaty, a ja wciąż nie mam wybranych kwiatów do bukietu

Ja też nie, a slub mam wcześniej

Napisane przez Viollet87

Przyszła moja paczka z Fabryki Form karafka drzewko na biżuterię i kot, na ogonie którego będziemy z TŻ zostawiać obrączki (w razie potrzeby / chęci zdjęcia ich), żeby nie leżały gdzie popadnie biały, już go ubrałam w duże cyrkoniowe kolczyki cudny jest. Kocham takie gadżety

Mega sama bym takiego kupiła, ale obawiam się że będziemy musieli chować obrączki do pudełka, żeby ich nasze koty nie poniosły