-30 kg do zrzucenia! DEADLINE - MAJ 2014

[wisieenka]

Czy mozna do Was dołączyć ?
jestem juz na jednym wątku ale jak to mowia od przybytku glowa nie boli ... no chyba ze jest to przybytek kg

zawsze bylam pulpet ,kilka razy udalo mi sie schudnąć ale potem zawsze wracało. kilka lat temu zgubilam 30kg potem zaszlam w ciążę i przytylam 25 rok temu zgubulam z tego 15 a teraz gdy stanelam na wage i zobaczyłam ile ważę to sie przeraziłam. i tak szukam motywacji,moze nie tyle motywacji bo ja mam ale bardziej wsparcia.

[katiennn]

Napisane przez thenerdqueen

godzina marszu ci nie zaszkodzi, a to już 300kcal spalone i sumienie spokojne

ojjj 300 to tak ze dwie godziny
ale każdy ruch się liczy, każdy jest ważny, byleby wypracować w sobie ten nawyk, nieważne ile kcal się spali, ważne żeby w ogóle się ruszać

wisieenka hej to jaką masz aktualną wagę?

[thenerdqueen]

katiennn: nie zgodzę się z tym, że więcej czasu potrzeba mój ostatni spacer:

[katiennn]

thenerdqueen - a wpisywałaś swoje wymiary? wagę, wzrost?

[la'Mbria]

Napisane przez jul100

Ja dziś znów nie mam siły. Wczoraj oczywiście nie cwiczylam. Żadne z Was mnie w dupe kopnąć nie chciało więc poszłam spać. Zimno mnie trzeslo od tego opalania i zasnelam w minutę. Dziś chyba sie na burzę zbiera i też senna strasznie jestem. Wypadałoby dziś pocwiczyć albo iść pochodzić bo od jutra przez tydzień pracuje do 22.więc też nie pocwicze i wyjde z wprawy. Ech. Tak strasznie mi się nie chce. Len mnie ogromny w ten weekend ogarnął.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 18:44 ---------- Poprzedni post napisano o 18:35 ----------

AenElle, mi niestety też zawsze kg wracały. Ale przyszedł taki moment że z wielkim bólem patrzę na te wszystkie kobiety w letnich sukienkach i w bikini na plaży i wściekła jestem na siebie że się tak zapuscilam. Nie chce więcej w sklepie kupować tego co na mnie wlezie i potem unikać lustra. Chce kupodać to co mi się podoba.
Więc oficjalnie informuje że pierwszy tydzień za mną. Na liczniki minus 3,5kg. Wiem że to na razie woda ale i tak się cieszę.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A kopnij tego lenia w zad i rusz się, oj nawet i na ten spacer....przy takiej pogodzie jak dziś, to nawet więcej się spala, bo żar z nieba leci...
ja dziś już po ćwiczeniach- godzina orbitreka na "wspinaczce", 8 min. rozciaganie, Tiffoczki i agrafka...miałam wspaniałe plany ćwiczeniowe dziś, ale pogoda mnie pokonała może jeszcze podejdę wieczorem do Mel B albo jeszcze raz Tiffoczki zrobię oby sie ochłodziło

Ja już mam ciut lepiej niż jeszcze 2 miesiące temu z ubraniami- już ogarniam rozmiarówkę 42, ale nie kupuję ubrań, dopóki nie będę nosić luźnego 40 mam sporo za małych ciuchów w szafie- co prawda już nie modne, ale w rozmiarze 44-42 i 40, muszę pododzierać.

Napisane przez thenerdqueen

jul: jeśli sama się nie zmotywujesz, to choćby skały srały to z domu nie wyjdziesz. godzina marszu ci nie zaszkodzi, a to już 300kcal spalone i sumienie spokojne dziecko o Tobie nie zapomni jeśli wyjdziesz zrobić kółko na godzinę! jutro bez słowa musisz wyjść z domu.

najgorsze są pierwsze 3 tygodnie, potem się człowiek przyzwyczaja do ruchu

o tak to prawda, ruszyc tyłek nie wazne...po zakupy iść okrężną drogą (baaardzo okrężną)
albo do znajomej na ploty zamiast autem czy komunikacją miejską, to piechotką.
Gdzieś czytałam, że nawyki wykształcają się w ciągu 2 tygodni, więc to dość krótko. Będę to sprawdzać na sobie- najbliższe 2 tygodnie będę codziennie ćwiczyć, zobaczymy czy po tym czasie organizm sam zarząda ćwiczeń

Napisane przez wisieenka

Czy mozna do Was dołączyć ?
jestem juz na jednym wątku ale jak to mowia od przybytku glowa nie boli ... no chyba ze jest to przybytek kg

zawsze bylam pulpet ,kilka razy udalo mi sie schudnąć ale potem zawsze wracało. kilka lat temu zgubilam 30kg potem zaszlam w ciążę i przytylam 25 rok temu zgubulam z tego 15 a teraz gdy stanelam na wage i zobaczyłam ile ważę to sie przeraziłam. i tak szukam motywacji,moze nie tyle motywacji bo ja mam ale bardziej wsparcia.

hej Wisieenko!
z jakiej wagi schodzisz? jak zgubiłaś tamte 30 kg?

miłego dzionka wylaszczacze

[szczerbatek]

Hej kochane! Z wysiłkiem fizycznym też na początku było mi ciężko. Bo wiadomo większa waga to i większy wysiłek! Polecam ćwiczenia Ewy Chodakowskiej z krzesłem dla początkujących. Ja uwielbiam te ćwiczenia! Nie wiem czy już tu wspomniałam ale dzięki samej diecie Dukana w miesiąc schudłam 10kg, polecam dietke, jednak trzeba być zdrowym i przestrzegać diety! Oprócz tego teraz już wprowadziłam dość intensywne treningi. Moim celem jest dojście do wagi 50kg. Obecnie ważę 64kg, jeszcze sporo zostało, ale mam nadzieję że się uda. Dużo ruchu jest nam potrzebne to najważniejsze! A wtedy i nasze humorki się poprawiają. Do dzieła kobietki! ;*

[thenerdqueen]

katiennn: tak, wpisywałam

[AenElle]

Witam wszystkich!
Dokonałam dziś pomiarów i muszę się Wam pochwalić - w talii 3 cm mniej, w biodrach 2 cm i 4 kg lżejsza i w ten sposób pierwsze koty za płoty

Z tymi ćwiczeniami to święta racja, najgorszy był pierwszy tydzień, żeby się przełamać, teraz już sama czekam, żeby wybrać się na rower. Ale dziś nie ma szans, u mnie 38,5'C i to byłoby samobójstwo

[wisieenka]

hej Wisieenko!
z jakiej wagi schodzisz? jak zgubiłaś tamte 30 kg?

kurde ,nie wiem jak sie cytaty wkleja
wstyd sie przyznać,ale teraz jest 108,7 a zaczynałam od 114 najgorsze jest to ze kiedys mi sie udalo doprowadzic sie do jako takiej kultury ,nie bylam chyda ale jak dla mnie wystarczająca. i tak sie zaniedbać .a najgorsze jest to ze człowiek (bynajmniej ja) nie widzi jak tyle,a to nie dzieje sie z dnia na dzień
przed ciążą jak udalo sie schudnąć to było dokładnie 35kg ,nie była to żadna dieta cud ,uważałam co jej,no i jadłam. bo ogolnie moje żywienie przed odchudzaniem wyglądało ze 2 posiłki jadłam a gdy sie wtedy zdcydowałam to zmieniłam to na 5 posiłków jedzonych co 3-3,5 h no i siłownia 2-3 razy w tygodniu.

[katiennn]

Napisane przez thenerdqueen

katiennn: tak, wpisywałam

a jaką masz wagę i wzrost?
bo u mnie w godzinę przy chodzeniu wychodzi maks. 150 kcal, chociaż nie wiem czy warto ufać tym wszystkim pomiarom strat kcal

Napisane przez AenElle

w talii 3 cm mniej, w biodrach 2 cm i 4 kg lżejsza i w ten sposób pierwsze koty za płoty

pięknie!

w jakim czasie?

Napisane przez wisieenka

a gdy sie wtedy zdcydowałam to zmieniłam to na 5 posiłków jedzonych co 3-3,5 h no i siłownia 2-3 razy w tygodniu.

prawidłowo

jak chcesz kogoś zacytować to po prostu naciśnij "Cytuj" przy wiadomości na którą odpowiadasz ikonka w prawym dolnym rogu


ja byłam dzisiaj na basenie
słońce mnie wykończyło, no ale przynajmniej jakiś ruch był (pływanie)

[AenElle]

Napisane przez katiennn

pięknie!

w jakim czasie?

W 3 tyg.

Te liczniki (szczególnie endomondo) całkiem dobrze wyliczają spalane kalorie. Wszystko zależy od tempa marszu, im szybciej tym więcej kalorii schodzi.
Dla przykładu, w sobotę podczas 1,5h wycieczki rowerowej przy średniej prędkości 13 km/h (co wcale nie jest jakąś zawrotną prędkością) poszło prawie 900 kcal, więc skłaniam się ku temu, że godzinny szybki spacer to spokojnie może być 300 kcal.

[thenerdqueen]

katiennn: 176/80, poza tym jeszcze kwestia tego z jaką prędkością chodzisz
dzięki AenElle

matko, jaki skwar jest ciągle ;_;

[DudiBoy]

Napisane przez jul100

Więc oficjalnie informuje że pierwszy tydzień za mną. Na liczniku minus 3,5kg. Wiem że to na razie woda ale i tak się cieszę.

Jak można w tydzień 3,5kg schudnąć?Ja kiedy za pierwszym razem niezbyt zdrowo się odchudzałem, wysiłkiem do nieprzytomności i głodówkami po 600-800kcal to chudłem 2-2,5kg/na tydzień i to była niemożliwa harówa. To co Ty musisz robić?!

Napisane przez AenElle

Witam wszystkich!
Dokonałam dziś pomiarów i muszę się Wam pochwalić - w talii 3 cm mniej, w biodrach 2 cm i 4 kg lżejsza i w ten sposób pierwsze koty za płoty

Napisane przez AenElle

W 3 tyg.

No i to jest normalne i zdrowe tempo spalania tkanki tłuszczowej


Mi samemu teraz o wiele wolniej idzie, ale to dlatego że już nie jestem narwanym nastolatkiem, trochę więcej się nauczyłem na ten temat i co najważniejsze - drugi raz joja nie chcę

[katiennn]

pewnie tak

AenElle nooo to pięknie Ci waga leci,zazdroszczę

[AenElle]

Dziękuję dziewczynki i DudiBoy-chłopaku

U mnie nadal gorąco, na termometrze 33'C, wentylator cały dzień na chodzie. Dobrze, że jutro ma być trochę chłodniej, wycieczka rowerowa sama się nie zrobi, a spadek na wadze dał mi takiego kopa, że hoho

[princesska]

Witam, Chcialabym dolaczy do watku. Moja waga to przerazajace mnie 83 kg tyle bylo jakies 2 tyg temu, teraz boje sie wejsc na wage bo czuje ze bedzie gorzej a to mnie znowu zalamie. Kiedys wazylam 58 kg i w tej wadze czulam sie idealnie teraz jest tragedia niby wczesniej (na studiach) wazylam 65 i wtedy bylam tez zalamana hahaha dobre bo pomyslcie jakie zalamanie jest teraz? Probowalam odchudzania diet ale niestety jak waga nie szla w dol odstawialam na bok. Czytam wasze wypowiedzi o spacerach i chyba zaczne isc w tym kierunku. Prosze Was o wsparcie bo u mnie to najwiekszy problem - wytrwalosc a raczej jej brak. Dodam tylko ze waga poleciala na leb na szyje po slubie( jedyny plus wiekszy biust). co robic pomozcie

[AenElle]

Napisane przez princesska

Witam, Chcialabym dolaczy do watku. Moja waga to przerazajace mnie 83 kg tyle bylo jakies 2 tyg temu, teraz boje sie wejsc na wage bo czuje ze bedzie gorzej a to mnie znowu zalamie. Kiedys wazylam 58 kg i w tej wadze czulam sie idealnie teraz jest tragedia niby wczesniej (na studiach) wazylam 65 i wtedy bylam tez zalamana hahaha dobre bo pomyslcie jakie zalamanie jest teraz? Probowalam odchudzania diet ale niestety jak waga nie szla w dol odstawialam na bok. Czytam wasze wypowiedzi o spacerach i chyba zaczne isc w tym kierunku. Prosze Was o wsparcie bo u mnie to najwiekszy problem - wytrwalosc a raczej jej brak. Dodam tylko ze waga poleciala na leb na szyje po slubie( jedyny plus wiekszy biust). co robic pomozcie

Po pierwsze, nie załamuj się, bo w ten sposób nic nie osiągniesz, a tylko będziesz się demotywować.

Po drugie, wszystkie diety cud można wsadzić między bajki. Najważniejsza jest zmiana nawyków żywieniowych, nie na chwilę, dopóki nie schudniesz, a już na zawsze, do końca życia.

Po trzecie, zacznij się ruszać. Spróbuj spacerów, jazdy na rowerze. A jeśli masz możliwość to zapisz się na siłownię lub aerobik. W ten sposób przyspieszysz metabolizm i zapewnisz sobie zgrabne ciałko, gdy osiągniesz wymarzoną wagę

A po czwarte, teraz masz Nas, a my będziemy Cię wspierać w Twojej drodze do celu :beer:

[princesska]

Dzieki to mile i tego chyba bylo mi wlasnie trzeba. Powiedzcie co sadzicie o moim sposobie odzywiania, co byscie w nim zmienily? W pracy przez 8 godz jedna bulka slodka tak na jakies 2-3 posilki mi starcza a w domu kolacja 2 godz przed snem czy w dobrym kierunku ide? Dzid po powrocie z pracy w planach spacer jezeli wypchne sie z domu

[wisieenka]

PRINCESSKA wydaje mi sie ze slodka bułka nie jest dobrym pomysłem... lepiej zamienic ja na jakies sałatki,owoce,mięsko (chude )

---------- Dopisano o 07:11 ---------- Poprzedni post napisano o 07:02 ----------

dobra,teraz mój wczorajszy jadłospis . powiecie co o tym myślicie
śniadanie -owsianka z dodatkami (nektarynka,kilka orzechów włoskich,rodzynki,otręby ) do tego kanapeczka z chlebka razowego z plastekiem wędliny drobiowej i plasterkiem sera zółtego,pomidor.

2śniadanie -kefir i błonnik w chrupkach

obiad- pomidorowa z makaronem razowym (bez śmietany)

kolacja- serek wiejski z pomidorkiem ,wafel ryżowy z plasterkiem wędliny i ogórki małosolne (które przesoliłam i dziś wstałam zapuchnięta )
nie bylo mięsa wczoraj,ale jakos nie mialam ochoty i mało warzyw ale taki upał że nic sie nie chciało

[thenerdqueen]

princeska: nie idziesz w dobrym kierunku. słodka bułka to katastrofa, 2-3 posiłki to też za mało. musisz jeść regularnie, żeby podkręcić metabolizm.

Codziennie spożywaj 4-5 posiłków, regularnie, co 3-4 godziny. Każdy z posiłków powinien w składać się z białka, warzyw i złożonych węglowodanów, a każdy z tych składników powinien stanowić 1/3 posiłku. Posiłki powinny być małe objętościowo, ale częste. Tylko w ten sposób zaspokoisz głód, a Twój organizm nie będzie magazynował energii w postaci tłuszczu. Paradoksalnie, jedząc częściej - chudniesz!
Pamiętaj o codziennym spożywaniu śniadania! Posiłek ten powinien być zjedzony w ciągu godziny po przebudzeniu. Śniadanie rozpędza Twój metabolizm na cały dzień.
Nie podjadaj między posiłkami. Wszystko, co jesz, traktuj jako posiłek. Zwróć uwagę na sytuacje, w których sięgasz po pokarm między posiłkami, staraj się ich unikać lub mobilizować się do niepodjadania. Zamiast tego pij wodę, herbatę bez cukru lub jedz świeże warzywa.
Unikaj słodyczy oraz słodkich i gazowanych napoi. Dostarczają one nie tylko cukru, ale i tłuszczu (czekolada) zwykle utwardzonego, które dostarczają zbędnych kilokalorii, mało składników odżywczych i mogą wpływać niekorzystnie na zdrowie. Jak najszybciej zastąp słodkie napoje wodą, mlekiem, zieloną herbatą i naturalnymi sokami.
Unikaj słodzenia kawy i herbaty, dzięki temu zmniejszysz magazynowanie tłuszczu w organizmie.

(źródło: http://portal.abczdrowie.pl/zasady-zdrowego-odchudzania )

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:07 ----------

a taka jedna słodka bułka, w zależności od tego jaka była, ma 250-350kcal. czyli kalorycznie podchodzi już pod ładny, duży talerz jedzenia.

[princesska]

Aha wiec trzeba troche zmenic myslalam ze jak ta bulke podziele sobie na 2-3 posilki wciagu dnia to nie bedzie tak zle no to sie pomylilam a raczej lubie bulki i mi to pasowalo

Wisieenka bardzo ladne menu tyle roznych produktow.
A co do ciemnego pieczywa czytalam ostatnio artykul ze wcale nie jest takie dobre na odchudzanie bo powoduje duzy nagly wyrzut insuliny do organizmu a przez to gromadzenie tluszczu znajde gazete to podam dokladnie kto tak twierdzi.

[AenElle]

Napisane przez princesska

Aha wiec trzeba troche zmenic myslalam ze jak ta bulke podziele sobie na 2-3 posilki wciagu dnia to nie bedzie tak zle no to sie pomylilam a raczej lubie bulki i mi to pasowalo

Jeśli masz ochotę na słodką bułkę, to oczywiście, że od czasu do czasu możesz ją zjeść. Ale niech to będzie 1 posiłek, a nie 2-3. Ile ty jesz kalorii dziennie? 600-700? To zdecydowanie za mało! Żeby schudnąć trzeba jeść! Taka ilość nie zaspakaja twojego podstawowego zapotrzebowania na energię. Jedząc tak mało spowalniasz swój metabolizm.
Zacznij stopniowo zwiększać ilość kalorii. Postaraj się narazie jeść 1000-1200 kcal dziennie przez jakieś 2-3 tyg, unormuj swój organizm. Potem możesz zwiększyć tą ilość do tylu, ile potrzebuje ciało. Napisz ile masz wzrostu, ile ważysz i jak wygląda twoja praca (czy pracujesz fizycznie, czy na siedząco).

[Kasia5891]

Witam dziewczyny
Chciałbym dołączyć do Waszego wątku chodź jestem już na innym ...kurcze to już moje 3 podejście do zgubienia wagi...Pierwsze 3 lata temu spadło 19 kg ale coś pękło i powrót , w zeszłym roku zaczęłam ...no i druga ciąża więc znowu nici z odchudzanka Ale moja córcia jest cudna więc nie żałuje wcale .Przy pierwszym podejściu jeździłam do dietetyka , ćwiczenia itp. i się udawało. Obecnie waże...aż wstyd 106,9 kg powinnam zrzucić jakieś... 36 . Szukam tu wsparcia bo w domu mówią "a po co będziesz się odchudzać ...przecież nie jest tak źle" jak to mówią w "kupie:" raźniej Widzę że tutaj nie tylko ja mam tyle do zgubienia to fajnie mieć takie wsparcie

[princesska]

Witaj wśród grona walczących z samym sobą, razem nam się uda

---------- Dopisano o 17:57 ---------- Poprzedni post napisano o 17:53 ----------

Napisane przez AenElle

Napisz ile masz wzrostu, ile ważysz i jak wygląda twoja praca (czy pracujesz fizycznie, czy na siedząco).

Wzrostu mam 168 cm, waga to dziś rano 82,3 ( nie jest tak źle wczoraj pisałam że 83 a chyba nawet więcej ale na szczęście się pomyliłam ), moja praca nie jest fizyczna, raczej w kierunku psychicznej + na moje oko 4 godziny stania i chodzenia i tyle samo siedzenia przed kompem

[AenElle]

Napisane przez princesska

Wzrostu mam 168 cm, waga to dziś rano 82,3 ( nie jest tak źle wczoraj pisałam że 83 a chyba nawet więcej ale na szczęście się pomyliłam ), moja praca nie jest fizyczna, raczej w kierunku psychicznej + na moje oko 4 godziny stania i chodzenia i tyle samo siedzenia przed kompem

Więc twoje podstawowe zapotrzebowanie na energię wynosi ok 2100 kcal. Jeśli chcesz schudnąć, powinnaś tą liczbę zmniejszyć o jakieś 300-400 kcal. Czyli codziennie musisz jeść 1700-1800 kcal. W ten sposób zrobisz to zdrowo i na długo. Ważne są też proporcje, różne źródła podają je w różnych wartościach. Jak dla mnie (tzn. ja staram się tak jeść) węglowodany 40-50%, białko 30-40%, tłuszcze 10-30% (w tym ok. 10% tłuszcze zwierzęce).
Wiem, że na początku może być Ci ciężko, ale warto prowadzić przez cały dzień dzienniczek, a wieczorem, w wolnej chwili sobie to policzyć, znaleźć błędy i je wyeliminować.
No i co ważne, w tym momencie nie zaczynaj od razu jeść te 1700 kcal, tylko zwiększaj tą ilość stopniowo, by organizm nie oszalał od nadmiaru energii

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[princesska]

Będę się starać Mój organizm to już chyba zgłupiał od ilości zmian jakie w nim wprowadzam, z tego co mówisz wynika, że przez to również mam ten problem z odchudzeniem się.
Wertuję właśnie internet, bo szukam artykułu o którym mówiłam wcześniej, nie mogę odszukać gazety ale znalazłam książkę chyba tego autora, na podstawie której był pisany artykuł "Dieta bez pszenicy" William Davis czytał może ktoś? Bo zaciekawiło mnie to i chyba zacznę ją czytać.
Z wyjścia na dwór niestety nici sama nie lubię a nikomu nie chcę sie tyłka ruszyć, ale na pocieszenie będzie tiffany + bańka chińska- idę się upiększać

[katiennn]

princesska jesz zdecydowanie za mało!

policzyłam z ciekawości dzisiejsze kalorie, choć nigdy tego nie robię i nie wiem czy dobrze ale wyszło ok. 1350, więc chyba okej?

1) ciemna bułka z ziarnami, z jajkiem na twardo, pomidorem, ziołami, szczypiorkiem, kawa z mlekiem - ok. 270 kcal

2) lody waniliowo-śmietankowe, wafel ryżowy ze słonecznikiem i nutellą - ok. 270 kcal

3) spaghetti (mięso, sos, makaron pełnoziarnisty, papryka, ogórek) - ok. 450 kcal

4) mleczna kanapka - 120 kcal

5) ryż na mleku z wiśnią (będzie po ćwiczeniach, za które zaraz się zabieram , jakoś mnie ochota naszła ) - 240 kcal

razem: ok. 1350 kcal

[szczerbatek]

Kasiu moja imienniczko! Nie załamuj się! Ja również podczas ciąży dużo przytyłam, całe 30kg! A ważyłam 50kg. Teraz jestem na diecie, która mi bardzo odpowiada, pozbyłam się cellulitu, jem do syta. Schudłam już 12kg. I też mi w domu mówili że dobrze wyglądam. Ale kobieta wie swoje. Skoro wie że może wyglądać lepiej to dba o to i dąży do tego. Służę pomocą i wsparciem dla każdej!

[princesska]

Witam wszystkie w nowym pięknym dniu dążenia do wymarzonej sylwetki Podsumowując dzień wczorajszy ubyło mi niby 0,6 kg ale pewnie to za sprawą wody, na razie celem jest dążenie do magicznej liczby 80, potem się pewnie wszystko zatrzyma
Zaczęłam czytac książkę o której pisałam wcześniej, jak na razie ciekawa, tylko trochę za dużo powtarzania w kółko, w miarę postępów, będę informować o ciekawych odkryciach
Katiennn twoje menu jest fajne bo masz w nim słodycze ale w kaloriach sie mieścisz U mnie niestety liczenie już odpada, przez jakiś czas miałam fazę na liczenie intensywne spadly 4 kg a potem powrót, dlatego teraz już nie liczę, jem na czuja, żeby nie czuć się pełną, ciężką.
A jak u pozostałych minął wczorajszy dzień ?

[jul100]

Napisane przez DudiBoy

Jak można w tydzień 3,5kg schudnąć?Ja kiedy za pierwszym razem niezbyt zdrowo się odchudzałem, wysiłkiem do nieprzytomności i głodówkami po 600-800kcal to chudłem 2-2,5kg/na tydzień i to była niemożliwa harówa. To co Ty musisz robić?!

Hej. Tak jak napisałam. Oczyściły się trochę bebechy. Zeszło trochę wody i stąd te kg. Teraz już tak mi szybko nie idzie a raczej jest nadal na tym samym poziomie.
Ja w tym tygodniu nie ćwicze bo mam druga zmianę do 22.a rano siedzę z corcia. Staram się trzymać dietę ale różnie wychodzi.

Witam wszystkie nowe osoby!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.