"Niech ONA da ci buzi" ZAZDROŚNICE cz.II - REAKTYWACJA

[MalaWredna]

Napisane przez el amor

Też jestem zmarzluchem, nawet w gorąc potrafi mi być czasami zimno

Ja dzisiaj byłam w wełnianym swetrze i skórzanej kurtce podszytej miękkim polarkiem w środku bo na zewnątrz było 15'C i wiatr. Czuję jesień, dosłownie

[masquenada]

Napisane przez MalaWredna

Usuń mu wszystkie ładne dziewczyny z fb no kuhwa jak mnie denerwuje takie coś! Po co się porównujesz z jego koleżankami z pracy? Mi by było żal czasu na takie coś. Kiedyś tak robiłam, ryczałam, smarkałam, wszystko. No i co z tego, ze mu się podobają? Choćbyś go zamknęła w klatce to jakby chciał to by cię zdradził. Opanuj się.
My z TŻem rozmawialiśmy dzisiaj o tym, jakie to dziwne uczucie jak patrzy się na kogoś płci przeciwnej i takie porażające uczucie, że WIEM że się podobam. No i przyjęłam to na lajcie, on też. Podoba nam się wiele osób, wzdychamy do aktorów/aktorek.. i co z tego? Kochamy się jak szaleńcy mimo wszystko. Kiedyś ta chora zazdrość cię zniszczy, zobaczysz.

Więc czemu przestałaś? Tak po prostu z dnia na dzien zuafałaś?

[pffe]

ja tak z dnia na dzień zaufałam. od czasu do czasu coś mnie sieknie, są nerwy ale no ogólnie rzecz biorąc często szkoda mi na nie czasu, siedzieć, przeglądać jego telefon czy portale społecznościowe. wiem, że nic tam nie znajdę a poza tym nie mam ochoty się na siłę nakręcać.

[Margarita94]

Napisane przez pffe

ja tak z dnia na dzień zaufałam. od czasu do czasu coś mnie sieknie, są nerwy ale no ogólnie rzecz biorąc często szkoda mi na nie czasu, siedzieć, przeglądać jego telefon czy portale społecznościowe. wiem, że nic tam nie znajdę a poza tym nie mam ochoty się na siłę nakręcać.

Lepiej ten czas inaczej wykorzystać

[2018070520180950]

Napisane przez masquenada

Właśnie się rzuciłam na Facebooka i zaczęłam przeglądać profile koleżanek Tz-ta z pracy. Nie wszystki obczajam, więc szukałam po znajomych ich znajomych a teraz aż mnie serce boli. No nie są to brzydkie dziewczyny. Poza tym jedna z nich miałą niedawno urodziny i wyobrażam sobie, że jej życzenia składał i jak jej składał i jak to przebiegało. Pomóżcie;/

Teraz to już będzie dzień z dupy;/

Po mojemu to trochę chorobowa zazdrość, wyolbrzymiasz.

[MalaWredna]

Napisane przez masquenada

Więc czemu przestałaś? Tak po prostu z dnia na dzien zuafałaś?

Żeby nie było: to nie był pojazd na Ciebie, tylko takie.. wbicie w głowę

Czemu przestałam być zazdrosna? Bo coś się zmieniło w związku, i to coś spowodowało że mu ufam. Oczywiście wszystko jest w granicach rozsądku z obu stron, wiadomo. Mamy te samo zdanie na temat zazdrości, więc to też pomaga. Dużo rozmów, bardzo dużo. Najważniejsze że szczerych, nawet do bólu. Ale u każdej pary jest inaczej.


Kuhwa, wiedziałam. Każdy facet jest taki sam, na końcu zawsze chodzi o to samo tyle że tu jest inaczej, nie o seks akurat. Mówiłam wam o Arielu, no. I zasypał mnie w ciągu godziny 10smsami że jestem fajna i w ogóle myśli o mnie, 3 ostatnie to o tym że jest idiotą i to tak "gejowsko" brzmi, jakby się zakochał. Ale on się nie zakochał, zauroczył. Borze liściasty, a chciałam mieć nowego kumpla
Całe szczęście że nie mam nic na koncie, bo bym obśmiała i sprowadziła na ziemię.

[masquenada]

Napisane przez MalaWredna

Żeby nie było: to nie był pojazd na Ciebie, tylko takie.. wbicie w głowę

Czemu przestałam być zazdrosna? Bo coś się zmieniło w związku, i to coś spowodowało że mu ufam. Oczywiście wszystko jest w granicach rozsądku z obu stron, wiadomo. Mamy te samo zdanie na temat zazdrości, więc to też pomaga. Dużo rozmów, bardzo dużo. Najważniejsze że szczerych, nawet do bólu. Ale u każdej pary jest inaczej.


Kuhwa, wiedziałam. Każdy facet jest taki sam, na końcu zawsze chodzi o to samo tyle że tu jest inaczej, nie o seks akurat. Mówiłam wam o Arielu, no. I zasypał mnie w ciągu godziny 10smsami że jestem fajna i w ogóle myśli o mnie, 3 ostatnie to o tym że jest idiotą i to tak "gejowsko" brzmi, jakby się zakochał. Ale on się nie zakochał, zauroczył. Borze liściasty, a chciałam mieć nowego kumpla
Całe szczęście że nie mam nic na koncie, bo bym obśmiała i sprowadziła na ziemię.

Zaręczyłaś się?


No macie rację, czasem moja zazdrość jest wręcz chrobliwa, miałam rację, że zdobędę tu trofeum największej zazdrośniczki Nie wiem, jak się ogarnąć... I tak zrobiłam postępy, bo kiedyś jak zaczął pracować to nie było chwili, żebym nie myślała co robi i jak nie dzwonił w przerwie to była awantura.

[MalaWredna]

Napisane przez masquenada

Zaręczyłaś się?


No macie rację, czasem moja zazdrość jest wręcz chrobliwa, miałam rację, że zdobędę tu trofeum największej zazdrośniczki Nie wiem, jak się ogarnąć... I tak zrobiłam postępy, bo kiedyś jak zaczął pracować to nie było chwili, żebym nie myślała co robi i jak nie dzwonił w przerwie to była awantura.

No co Ty, mam 18ście lat i staż 1,5roku z TŻ - to trochę za mało na zaręczyny wg mnie

Pokażę ci tą zazdrość w innym świetle i zupełnie inaczej (nie naśladuję cię, ale intensywność ta sama) [T]y i [TŻ]

T: Dostałam nową pracę
TŻ: Super, a gdzie?
T: W biurze XYZ
TŻ: Co? Ale .. aha. To fajnie. <tam pracują same chłopy, co ona będzie tam robić? Na przerwach będą się dobierać do niej!>
T: Co jest nie tak?
TŻ: A nie nic.. cieszę się ze do pracy idziesz

Pierwszy dzień w pracy T..

Przerwa śniadaniowa, coś się stało jednemu pracownikowi, zasłabł. Ty jako jedyna umiesz mu pomóc. Nie kontaktowałaś się z TŻem bo musiałaś pomóc.

Wchodzisz do domu..

T: HEJ!
TŻ: ...
T: Co się stało?
TŻ: Czemu nie zadzwoniłaś na przerwie? Co? Miałaś coś ważniejszego ode mnie?!
T: Kolega zasłabł i..
TŻ: O tak, pewnie dossałaś się jak dzika łasica żeby go uratować, a weź się pieprz! <trzask, siedzi w pokoju cały dzień i noc>

[K]olega w pracy miał urodziny

K: <podstawia torbę pełną cuksów pod nos T>
T: O! Wszystkiego najlepszego! <przytula grzecznościowo i całuje w policzki 2-3 razy (u mnie w rodzinie tak się robi grzecznościowo i chyba wszędzie tak jest)>
K: Dzięki : )

[K]olega podziękował na fb za życzenia, bo nie miał do wszystkich numeru.

TŻ: <przeglądając fb> T!
T: Co się stało?
TŻ: Możesz mi wytłumaczyć, jak składałaś życzenia K?
T: No przytuliłam i pocałowałam w policzki grzecznościowo.
TŻ: Ta, i przy okazji pasek rozpięłaś coby się potem nie męczyć.. weź przestań! ILE RAZY TAK MI JESZCZE ZROBISZ? NIE WIDZISZ, ŻE MNIE TYM RANISZ?!

Taaa

[bolczita]

Wredna jakie scenariusze

Ja już zapomniałam jak to jest być zazdrosną. Ciekawe czy jak kogoś znajdę, to znowu do mnie to wróci.

Funkcje kolczyków w sutkach? WSZYSTKO czuć bardziej.

[masquenada]

[2018070520180950]

Ja jestem zazdrosna ale nie chorobliwie

[Margarita94]

Napisane przez MalaWredna

No co Ty, mam 18ście lat i staż 1,5roku z TŻ - to trochę za mało na zaręczyny wg mnie

Pokażę ci tą zazdrość w innym świetle i zupełnie inaczej (nie naśladuję cię, ale intensywność ta sama) [T]y i [TŻ]

T: Dostałam nową pracę
TŻ: Super, a gdzie?
T: W biurze XYZ
TŻ: Co? Ale .. aha. To fajnie. <tam pracują same chłopy, co ona będzie tam robić? Na przerwach będą się dobierać do niej!>
T: Co jest nie tak?
TŻ: A nie nic.. cieszę się ze do pracy idziesz

Pierwszy dzień w pracy T..

Przerwa śniadaniowa, coś się stało jednemu pracownikowi, zasłabł. Ty jako jedyna umiesz mu pomóc. Nie kontaktowałaś się z TŻem bo musiałaś pomóc.

Wchodzisz do domu..

T: HEJ!
TŻ: ...
T: Co się stało?
TŻ: Czemu nie zadzwoniłaś na przerwie? Co? Miałaś coś ważniejszego ode mnie?!
T: Kolega zasłabł i..
TŻ: O tak, pewnie dossałaś się jak dzika łasica żeby go uratować, a weź się pieprz! <trzask, siedzi w pokoju cały dzień i noc>

[K]olega w pracy miał urodziny

K: <podstawia torbę pełną cuksów pod nos T>
T: O! Wszystkiego najlepszego! <przytula grzecznościowo i całuje w policzki 2-3 razy (u mnie w rodzinie tak się robi grzecznościowo i chyba wszędzie tak jest)>
K: Dzięki : )

[K]olega podziękował na fb za życzenia, bo nie miał do wszystkich numeru.

TŻ: <przeglądając fb> T!
T: Co się stało?
TŻ: Możesz mi wytłumaczyć, jak składałaś życzenia K?
T: No przytuliłam i pocałowałam w policzki grzecznościowo.
TŻ: Ta, i przy okazji pasek rozpięłaś coby się potem nie męczyć.. weź przestań! ILE RAZY TAK MI JESZCZE ZROBISZ? NIE WIDZISZ, ŻE MNIE TYM RANISZ?!

Taaa

Wrrr...to już chorobliwa zazdrość..taka jest zła..

Napisane przez bolczita

Wredna jakie scenariusze

Ja już zapomniałam jak to jest być zazdrosną. Ciekawe czy jak kogoś znajdę, to znowu do mnie to wróci.

Funkcje kolczyków w sutkach? WSZYSTKO czuć bardziej.

Mrauuu!

[pffe]

Napisane przez MalaWredna

No co Ty, mam 18ście lat i staż 1,5roku z TŻ - to trochę za mało na zaręczyny wg mnie

Pokażę ci tą zazdrość w innym świetle i zupełnie inaczej (nie naśladuję cię, ale intensywność ta sama) [T]y i [TŻ]

T: Dostałam nową pracę
TŻ: Super, a gdzie?
T: W biurze XYZ
TŻ: Co? Ale .. aha. To fajnie. <tam pracują same chłopy, co ona będzie tam robić? Na przerwach będą się dobierać do niej!>
T: Co jest nie tak?
TŻ: A nie nic.. cieszę się ze do pracy idziesz

Pierwszy dzień w pracy T..

Przerwa śniadaniowa, coś się stało jednemu pracownikowi, zasłabł. Ty jako jedyna umiesz mu pomóc. Nie kontaktowałaś się z TŻem bo musiałaś pomóc.

Wchodzisz do domu..

T: HEJ!
TŻ: ...
T: Co się stało?
TŻ: Czemu nie zadzwoniłaś na przerwie? Co? Miałaś coś ważniejszego ode mnie?!
T: Kolega zasłabł i..
TŻ: O tak, pewnie dossałaś się jak dzika łasica żeby go uratować, a weź się pieprz! <trzask, siedzi w pokoju cały dzień i noc>

[K]olega w pracy miał urodziny

K: <podstawia torbę pełną cuksów pod nos T>
T: O! Wszystkiego najlepszego! <przytula grzecznościowo i całuje w policzki 2-3 razy (u mnie w rodzinie tak się robi grzecznościowo i chyba wszędzie tak jest)>
K: Dzięki : )

[K]olega podziękował na fb za życzenia, bo nie miał do wszystkich numeru.

TŻ: <przeglądając fb> T!
T: Co się stało?
TŻ: Możesz mi wytłumaczyć, jak składałaś życzenia K?
T: No przytuliłam i pocałowałam w policzki grzecznościowo.
TŻ: Ta, i przy okazji pasek rozpięłaś coby się potem nie męczyć.. weź przestań! ILE RAZY TAK MI JESZCZE ZROBISZ? NIE WIDZISZ, ŻE MNIE TYM RANISZ?!

Taaa

no ja mam 21 lat, staż 6 lat z TŻ i się szykują zaręczyny zwłaszcza, że ja nie chcę od razu ślubu tylko chcę trochę pobyć narzeczoną więc nie wcześniej jak za 4-5 lat ślub

[Margarita94]

Napisane przez pffe

no ja mam 21 lat, staż 6 lat z TŻ i się szykują zaręczyny zwłaszcza, że ja nie chcę od razu ślubu tylko chcę trochę pobyć narzeczoną więc nie wcześniej jak za 4-5 lat ślub

Też bym chciała z jednej strony, żeby tż się już zdeklarował, ale z drugiej nie wiem czy jestem na to gotowa

[pffe]

Napisane przez Margarita94

Też bym chciała z jednej strony, żeby tż się już zdeklarował, ale z drugiej nie wiem czy jestem na to gotowa

ja po 1,5 roku też nie wiedziałam czy chcę, na etapie 3, 4 roku w ogóle nie myślałam o ślubie i nawet nie zależało mi żeby był, później przyszedł czas, że ślubu nie chciałam wcale a teraz? teraz oświadczyny wydają mi się taką poważną już sprawą, kolejnym krokiem ale na ślub jest za wcześnie.

[Margarita94]

Napisane przez pffe

ja po 1,5 roku też nie wiedziałam czy chcę, na etapie 3, 4 roku w ogóle nie myślałam o ślubie i nawet nie zależało mi żeby był, później przyszedł czas, że ślubu nie chciałam wcale a teraz? teraz oświadczyny wydają mi się taką poważną już sprawą, kolejnym krokiem ale na ślub jest za wcześnie.

Do wszystkiego trzeba dojrzeć w swoim czasie

[pffe]

Napisane przez Margarita94

Do wszystkiego trzeba dojrzeć w swoim czasie

no dokładnie

[2018070520180950]

Napisane przez Margarita94

Do wszystkiego trzeba dojrzeć w swoim czasie

Każdy jest gotowy w swoim czasie, niektórzy po roku a inni po 5ciu latach

Co ma być to bedzie

[pffe]

Napisane przez Kachaaa

Każdy jest gotowy w swoim czasie, niektórzy po roku a inni po 5ciu latach

Co ma być to bedzie

znaczy dla mnie "gotowość" to złe słowo bo ja wiedziałam od razu, że to poważy związek i nie były mi potrzebne deklaracje, po roku związku już się czułam jak po 10 latach i tu nie chodzi o ślub czy o gotowość do niego bo mi na nim nie zależy bo jak ma się popsuć po ślubie między nami to ja wcale go nie chcę. jest dobrze nam razem a ślub to zwykły papierek i ja chętniej bym tylko wzięła w urzędzie a nie robiła bibę na całą rodzinę. zmienić nazwisko, żeby czuć się jego żoną, żeby ludzie to też widzieli poważnie ale nie robić z tego bóg wie czego, popijawy i spitych wujków i ciotek.

[Imperfecta]

Ja tam już jestem gotowa na bycie żoną

[Margarita94]

Ja bym się chciała jeszcze troszkę wyszumieć

[MalaWredna]

Napisane przez bolczita

Wredna jakie scenariusze

Ja już zapomniałam jak to jest być zazdrosną. Ciekawe czy jak kogoś znajdę, to znowu do mnie to wróci.

Funkcje kolczyków w sutkach? WSZYSTKO czuć bardziej.

No co, Okił Khamidov to mój ojciec

Wszystkowszystko?

Napisane przez pffe

no ja mam 21 lat, staż 6 lat z TŻ i się szykują zaręczyny zwłaszcza, że ja nie chcę od razu ślubu tylko chcę trochę pobyć narzeczoną więc nie wcześniej jak za 4-5 lat ślub

A no ja bym wolała żeby zaręczyny odbyły się jak będę mieć 2 z przodu

Napisane przez Margarita94

Też bym chciała z jednej strony, żeby tż się już zdeklarował, ale z drugiej nie wiem czy jestem na to gotowa

Musisz dojrzeć do tego

Napisane przez Margarita94

Ja bym się chciała jeszcze troszkę wyszumieć

Szczerze to pierścionek nic nie zmieni, chyba że o innym szumieniu mówisz

[Margarita94]

Napisane przez MalaWredna

Szczerze to pierścionek nic nie zmieni, chyba że o innym szumieniu mówisz

No wiem, pieścionek wiele nie zmienia, po za deklaracją. Mowiłam o takich szumienu przed byciem żoną, przed ślubem i takim "dobrym" szumieniu głupolu

[MalaWredna]

Napisane przez Margarita94

No wiem, pieścionek wiele nie zmienia, po za deklaracją. Mowiłam o takich szumienu przed byciem żoną, przed ślubem i takim "dobrym" szumieniu głupolu

Ludzie z mojej szkoły mnie wyśmiali jak usłyszeli, że TŻ chciałby się oświadczyć. Nie patrzę na 'co ludzie powiedzą' ale nie rozumiem co w tym dziwnego. Jakbyśmy byli ze sobą z 3-4lata to na pewno bym czekała na pierścionek

[Imperfecta]

Napisane przez Margarita94

Ja bym się chciała jeszcze troszkę wyszumieć

Ja już się dawno wyszumiałam, albo właśnie nigdy mnie nie ciągnęło do tego

[pffe]

Napisane przez MalaWredna

Ludzie z mojej szkoły mnie wyśmiali jak usłyszeli, że TŻ chciałby się oświadczyć. Nie patrzę na 'co ludzie powiedzą' ale nie rozumiem co w tym dziwnego. Jakbyśmy byli ze sobą z 3-4lata to na pewno bym czekała na pierścionek

ja zauważyłam, że często ze strony chłopaków w szkole to jest właśnie tak, że oni chcą się wyszaleć i dla nich jest za wcześnie a ze strony dziewczyn to tylko i wyłącznie zazdrość.

[Margarita94]

Napisane przez MalaWredna

Ludzie z mojej szkoły mnie wyśmiali jak usłyszeli, że TŻ chciałby się oświadczyć. Nie patrzę na 'co ludzie powiedzą' ale nie rozumiem co w tym dziwnego. Jakbyśmy byli ze sobą z 3-4lata to na pewno bym czekała na pierścionek

Bo taka deklaracja, pierścionek to fajna rzecz ja uważam, że to nie jest mega dziwne, znam osoby co się zaręczają mając 18 lat Np ślubu sobie nie wyobrażam mając 20-21 lat

Napisane przez Imperfecta

Ja już się dawno wyszumiałam, albo właśnie nigdy mnie nie ciągnęło do tego

Ja się wolę teraz wyszumieć choćby z tż niż żeby mi się zachciało szumieć później

[bolczita]

Ja będąc prawie 1,5 roku z TŻ nawet nie myślałam o czymś takim, ale młoda jestem i dlatego pewnie. A jak już nam temat na to schodził, to się zarzekaliśmy, że nic takiego nie będzie bla bla bla, że jak już, to kiedyś tam ślub cywilny.

Mała, odnośnie kolczyków, to tak, wszyściuteńko czuć bardziej.

[pffe]

Napisane przez Margarita94

Bo taka deklaracja, pierścionek to fajna rzecz ja uważam, że to nie jest mega dziwne, znam osoby co się zaręczają mając 18 lat Np ślubu sobie nie wyobrażam mając 20-21 lat


Ja się wolę teraz wyszumieć choćby z tż niż żeby mi się zachciało szumieć później

no ja też znam i ja też jeszcze nie wyobrażam sobie ślubu :p

ogólnie koleżanka z gimnazjum z klasy TŻ jeszcze rok temu co miesiąc miała innego faceta a teraz nagle bum i wyszła za mąż miesiąc temu i to dla mnie jest głupota a nie po 1,5 roku czy 2 czy 3 latach bycia razem. jak oni mogą być szczęśliwi nawet nie wiedząc jak się mieszka razem? zamieszkali po ślubie dopiero, w zasadzie się nei znają, nawet jeszcze się nie dotarli.

[Imperfecta]

Napisane przez Margarita94

Ja się wolę teraz wyszumieć choćby z tż niż żeby mi się zachciało szumieć później

No ale wiesz jaka ja jestem