Wypominanie wszystkiego przez partnera. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-10-03, 10:41   #1
patoonya66
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 28

Wypominanie wszystkiego przez partnera.


Cześć Kochane Kobietki !
Piszę, bo jak zapewne wiele z Was tutaj mam naprawdę cholerny problem. taaaak, chodzi o mojego faceta. Już piszę dlaczego. Otóż wczoraj po raz kolejny wydarzyła się kłótnia taka, że szkoda gadać... Ale od początku. Od dwóch lat mieszkamy razem. W małej miejscowości gdzie cholernie ciężko o pracę i dojazd gdziekolwiek. No cóż, czasami tak jest. On pracuje w Warszawie i póki zarabia na mnie i na siebie. Dlaczego ? Bo na samym początku ustaliliśmy, że ja zajmę się domem a on będzie pracował. Chciałam i chcę iść do pracy, bo nie chcę być zależna od kogoś, ale w domu mieliśmy wielki remont, ciągle coś wypadało, czym ja się praktycznie zajmowałam sama. Doglądałam wszystkiego czego się dało, by tylko było ok. Póki co udawało mi się, było cacy. Aż do pewnego stopnia... Wczoraj kłótnia wybuchła z jego notorycznie powtarzającego się zachowania. Może to głupie... Ale chodzi o seks. Tak. Do seksu ja muszę wychodzić z inicjatywą, prawie codziennie słyszę, że jest zmęczony i chce spać. Chcę zaznaczyć, że ja rozumiem zmęczenie i szanuję to... Ale gdy on miał urlop 3 tygodniowy i siedział sobie cale dnie na rybach z kolegami też był zmęczony :/ W końcu powiedziałam DOŚĆ i powiedziałam mu, że wszystko wskazuje na to, że on zwyczajnie kogoś ma na boku. Zaczął się burzyć i mówić, że nikogo nie ma, że nic z tego co myślę... Pytam go "Masz w ogóle ochotę na seks?" on do mnie, że tak. Więc ja pytam "To skoro masz ochotę, to dlaczego k***a ze mną nie uprawiasz?" Zamilkł... Ale chwilę później wydukał "A może pomyślałabyś, że twoje krzyki na mnie źle wpływają?" Jezu... moje krzyki, jakie moje krzyki jak to on wiecznie drze mordę a ja się w sobie zamykam i nie mogę z siebie nic wydusić??! Super, mega inteligentna odzywka. Spróbował znów mówiąc, że on nie wie skąd tak się dzieje a na koniec... najlepsze! Cytuję: "Bo ja wolę jak Ty mnie do tego zachęcasz"! Super, czyli, że co? Że mnie do tego nikt nie będzie zachęcał? Że jest tak egoistyczny, że nawet inicjatywa w seksie należy się tylko jemu ?! Zamknęłam się w łazience, usiadłam pod zlewem i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić... Gdy wyszłam, powiedziałam, że jest leniwy w sprawach intymnych i że nie ma tak, że każdy będzie mu tylko dogadzał... No i się zaczęło. Stanął blisko mnie i zaczął krzyczeć, że to ja jestem leniwa, że śpię do 10tej rano, że siedzę godzinami w internecie i oglądam jakieś gówna, że nie szukam pracy, że nie robię dosłownie nic i cytując jego: "Siedzisz całym dniami na dupie i pierdzisz w stołek!" Każdego dnia gdy on wraca do domu ma ugotowany obiad niekoniecznie taki na jaki mam chęć, jest czysto, schludnie. Sama jestem czystą osobą i lubię ład w bieliźnie, szafkach i kiedy ja sprzatam swoje rzeczy robię to też z jego rzeczami. Sama o siebie dbam, staram się być umalowana, kobieco ubrana, pachnąca. Minę fakt, że on jak wróci do domu zostawia WSZĘDZIE za sobą straszny bałagan. Kubki, talerze, skarpetki, ciuchy, papiery, pieczątki, śmieci. Prosiłam tysiące razy by szanował to, że w domu sprzatam i też pracuję, bo mam duży dom i ciężko mi go jednej samej utrzymać w pełnym porządku. Wkurzył się i zaczął mi mówić, że taka praca to nie praca. I zaczął mi wytykać wszystko co od niego dostałam, że nie jestem w ogóle wdzięczna, że nic nie szanuję, nic nie doceniam, że on dba żebym ja chodziła dobrze ubrana a on sobie ostatnio kupił pasek do spodni kupionych 5 lat temu! Kochane wizażanki, schemat na zakupach jest ciągle taki sam. Gdy on zobaczy coś damskiego namawia mnie uparcie, żebym to wzięła, zmierzyła, żebym miała. Mówię do niego cicho po 100 razy, że nie chcę, ale zaczyna w pewnym momencie być tak upierdliwy, że ludzie zaczynają się wokół oglądać a ja zmieszana i bez chęci na zakupy wychodzę po prostu ze sklepu. Nie namawia mnie na rzeczy, które mi się nie podobają, bo są ładne i z chęcią bym je nosiła, ale ja po tylu wypominaniach nie chcę nic. Naprawdę nic. Kiedy wyjdę zdenerwowana ze sklepu drze gębę, że chciał mi sprawić przyjemnośc a ja tego nie doceniam, że nie mam klasy, stylu, nic. Więc zazwyczaj mu mówię, że skoro ja nie mam klasy i stylu niech znajdzie taką, która ma. Że wcale za nim wyć nie będę. Mówi, że nie chce innej, że go poniosło, bla bla bla. I czasami, lecz rzadko po prostu mu ulegam i idziemy kupić daną rzecz, by nie robił wojen. Ale później zaczynają się właśnie takie wypominania. Zwyczajnie jest mi przykro, gdy słyszę takie rzeczy. Już takie huśtawki w rozmowach mnie rozwaliły doszczętnie. Wczoraj miara też się przebrała gdy po jego wypominkach wyrzuciłam do kosza karty rabatowe z pewnego sieciówkowego sklepu, z których miałam skorzystać. Zaczął mnie obrażać, że jestem zerem, że nie doceniam nic, że jestem leniwa i że ma nadzieję, że kiedyś ktoś tak mnie kopnie w dupę, że się nie pozbieram. Spakowałam się. Zadzwoniłam i powiedziałam, że w domu nie zrobię kompletnie nic, że mam już to w dupie i że niech sobie radzi już tak jak ma na to ochotę. Oczywiście usłyszałam żałosne, że to wszystko i tak moja wina a jego tylko poniosło. Fajnie, ja winna a on czysty. Po raz pierwszy w życiu po tylu akcjach powiedziałam wczoraj do niego "spier.....j" bo miałam dość. Wielce się obruszył, wsiadł w samochód i pojechał. Wrócił po jakimś czasie ale tylko po to, żeby wylać swoje gorzkie żale. Jestem obecnie u kuzyna. Mam jeden mały pokój, ale jestem mega wdzięczna za pomoc i święty spokój. On dzwoni, prosi, bym wróciła. Ale ja jestem już załamana. I to totalnie. Zamknęłam się w sobie i choćbym chciała, nie potrafię się cieszyć na jego widok. Może to jest spowodowane tym, że emocje jeszcze nie opadły? Czuję się nic nie warta, poniżona, smutna. Po tylu słowach ja zwyczajnie doszłam do wniosku, że jestem zerem. Tak samotna jak teraz nigdy się nie czułam. Wiem, że muszę działać, bo wiecznie na tyłku siedzieć i płakać nie będę.. Ale teraz jest źle, jest bardzo źle. Nie mam ochoty nawet na posiłek, na nic. Przyszłam tu bo potrzebuję otuchy. Kilku ciepłych słów, choć internetowych. Sama sobie wczoraj obiecałam, że żadnemu facetowi już nie uwierzę. Prawie każdy z nich to frajer, umieją tylko kłamać i wymagać. Nie mówię, że DOSŁOWNIE każdy, ale tych normalnych jest albo coraz mniej albo to tylko już legenda, że są... Ciężko jest zebrać samej siłę, by jakoś żyć, bardzo ciężko... Poradźcie, napiszcie choć kilka ciepłych słów, dodajcie mi otuchy... Pozdrawiam ciepło.

Edytowane przez patoonya66
Czas edycji: 2013-10-03 o 11:16
patoonya66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 11:27   #2
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

A przypomnij jeszcze dlaczego jestescie razem ??

Dlaczego nie przeniesciecie sie do wawy?
On jednak jakos dojezdza.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/



Edytowane przez paula78
Czas edycji: 2013-10-03 o 11:28
paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 11:32   #3
patoonya66
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 28
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Jesteśmy razem, bo nasze kontakty zawsze były ok, pomagaliśmy sobie wzajemnie, byliśmy dla siebie, zawsze, wszędzie.... Mijał czas, my nie mogliśmy bez siebie być i tak wyszło jak wyszło... Nie przeniesiemy się do Wwy bo już o tym z nim rozmawiałam. Powiedział, że w żadnym wypadku, że on chce dojeżdzać i tyle w temacie. Nie wiem co mam zrobić, wrócić? Kopnąć kretyna w dupę? Nie wiem
patoonya66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 11:36   #4
150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 792
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Cytat:
Napisane przez patoonya66 Pokaż wiadomość
Jesteśmy razem, bo nasze kontakty zawsze były ok, pomagaliśmy sobie wzajemnie, byliśmy dla siebie, zawsze, wszędzie.... Mijał czas, my nie mogliśmy bez siebie być i tak wyszło jak wyszło... Nie przeniesiemy się do Wwy bo już o tym z nim rozmawiałam. Powiedział, że w żadnym wypadku, że on chce dojeżdzać i tyle w temacie. Nie wiem co mam zrobić, wrócić? Kopnąć kretyna w dupę? Nie wiem
Może zacznij od tego, że znajdziesz pracę w wawie i też zaczniesz dojeżdzać. Skoro on może to i ty dasz radę. Mając własne pieniądze będziesz niezależna i zdecydujesz. Choć dla mnie to wszystko wygląda właśnie na kopniak w dupę.
150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 11:40   #5
patoonya66
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 28
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

koreczka
wiesz... kocham go za to ile dla mnie zrobił, za to jak przy mnie często był i za to jak wiele dzięki niemu mogłam zrobić. Ale nie chcę już słuchać takich słów, to za bardzo boli. Czuję się naprawdę jak jakiś zwyczajny śmieć. Jak zero. Zadzwonił i powiedział do mnie "Pójdziemy chociaż na kawę? Dasz się zaprosić?" Powiedziałam, że nie. Dlaczego? Bo nie chcę od niego już NIC. Nawet kawy.
patoonya66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 11:40   #6
ulicznica
Zakorzenienie
 
Avatar ulicznica
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 6 071
Send a message via Skype™ to ulicznica
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Cytat:
Napisane przez patoonya66 Pokaż wiadomość
Jesteśmy razem, bo nasze kontakty zawsze były ok, pomagaliśmy sobie wzajemnie, byliśmy dla siebie, zawsze, wszędzie.... Mijał czas, my nie mogliśmy bez siebie być i tak wyszło jak wyszło... Nie przeniesiemy się do Wwy bo już o tym z nim rozmawiałam. Powiedział, że w żadnym wypadku, że on chce dojeżdzać i tyle w temacie. Nie wiem co mam zrobić, wrócić? Kopnąć kretyna w dupę? Nie wiem
To nie jest żaden argument, to jest nielogiczne.
Być może moje pytanie również jest nielogiczne, ale jesteś pewna, że on tam nikogo nie ma?

A co do tonu Twoich postów - nie wiem, czy nadal jesteś wkurzona, czy to Twój normalny styl zarządzania kryzysowego w związku, ale nie widać po Twoich dwóch postach, żebyś coś do niego czuła.

Jesli ostatnio głównie się kłócicie z przerwami na seks (jeśli dobrze go rozumiem), to ja też nic bym na jego miejscu nie chciała.
Na pewno brakuje wam rozmowy od A do Z, pociągnięcia tych tematów, które opisałaś, do ostatniej kropki, bo choćby jego tłumaczenie, że chce dojeżdżać jest zupełnie nielogiczne (ceny benzyny) i po prostu żałosne.

Szukasz w ogóle pracy w tej miejscowości, czy się poddałaś?
Moim zdaniem facet trochę osiadł na laurach, i wygodnie mu jest, kiedy podsuwasz mu pod nos obiadki jak wraca i siebie na srebrnej tacy też. On żyje swoim życiem w Wawie, a Ty masz po prostu na niego czekać jak gosposia. Trochę zdziadzialiście, jak w 30-letnim małżeństwie.
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE

KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK!

Biżu i ciuchy M, L, XL

"Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..."
ulicznica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 11:47   #7
patoonya66
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 28
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Czy kogoś ma? Nie wiem. Po tym jak zarzekał się na Boga, że nikogo nie ma, zdeko przyhamowałam. A co do moich uczuć... Nie widać tego, że go kocham po moich postach. Fakt. Nie widać? Ale tylko dlatego, że ja już nawet nie mam ochoty okazywać miłości po takich słowach. Najwyczajniej w świecie zamknęłam się w sobie. Nie wiem, może to taki mechanizm obronny i walczę, żeby mnie za mocno to wszystko nie bolało? ulicznica, masz rację, za dużo ma dobrego. Za dużo. Nie mam zamiaru dziś wracać do domu, nie zrobiłam w domu NIC i z tym go zostawiłam. Może jak wejdzie do domu i zobaczy SWÓJ bałagan to skuma, że jednak leniwa nie jestem.

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:45 ----------

A i co do szukania pracy... Tak, szukam i dzwonię gdzie się da CODZIENNIE. Już czytanie gazet wyborczych i ślęczenie z telefonem w ręku przy szukaniu ofert w internecie mnie dobija, ale się nie poddaję. Tyle, że jak widać, z marnym skutkiem.
patoonya66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-10-03, 11:47   #8
150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 2 792
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Cytat:
Napisane przez patoonya66 Pokaż wiadomość
Czy kogoś ma? Nie wiem. Po tym jak zarzekał się na Boga, że nikogo nie ma, zdeko przyhamowałam. A co do moich uczuć... Nie widać tego, że go kocham po moich postach. Fakt. Nie widać? Ale tylko dlatego, że ja już nawet nie mam ochoty okazywać miłości po takich słowach. Najwyczajniej w świecie zamknęłam się w sobie. Nie wiem, może to taki mechanizm obronny i walczę, żeby mnie za mocno to wszystko nie bolało? ulicznica, masz rację, za dużo ma dobrego. Za dużo. Nie mam zamiaru dziś wracać do domu, nie zrobiłam w domu NIC i z tym go zostawiłam. Może jak wejdzie do domu i zobaczy SWÓJ bałagan to skuma, że jednak leniwa nie jestem.
A masz możliwośc wrócić np. do rodziców? (wiem, że to powroty do domu rodzinnego marnie się kojarzą, ale lepsi rodzice niż toksyczny chłopak).

edit: doczytałam o kuzynie, umknęło mi. Rozumiem, że możesz tu zostac dłużej? Jeśli tak to świetnie, szukaj pracy, zajmij się sobą, zadbaj o siebie i swoją samoocenę, a nie dbaj o toksycznego pana.

Edytowane przez 150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0
Czas edycji: 2013-10-03 o 11:49
150f22149d232a15625e38a732d46b6c6e220cbb_63e043022f3b0 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 11:52   #9
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Wiesz Autorko, niedawno rozmawiałam z kobietą, która w dziesiątym roku małżeństwa przestała pracować (wymagające stałej opieki dzieci, dodatkowo zmiana ustroju, zamknęli jej zakład pracy, uznali z mężem że ona nie będzie szukać nic nowego, tylko zajmie się domem). 20 lat później zaczął jej to wypominać, najpierw sporadycznie i dość delikatnie, potem coraz częściej i ostrzej, teraz już wyzywanie od szmat leci. A ona kompletnie się pogubiła, nie wie co ze sobą zrobić, nie ma dokąd pójść, czuje się stara, zużyta, bez sensu.

Nie doprowadź do takiej sytuacji. Facet wypomina Ci takie rzeczy już teraz, kiedyś może mieć pretensje, że zarabiasz mniej od niego, że nie masz dla niego tyle czasu bo zajmujesz się dzieckiem, bo to, bo tamto...nie można mieć żadnych wymagań wobec niego, bo inaczej on w rewanżu wyskakuje z zarzutami tego typu. I nie przeprosi, bo przecież to Ty winna, bo zaczęłaś. Ja bym zwiała, bo po latach różnych doświadczeń uciekam na pierwszy symptom tego typu, ale Ty pewnie będziesz chciała dać wam szansę...więc napiszę tylko, żebyś uważała na niego.


Cytat:
Napisane przez ulicznica Pokaż wiadomość
A co do tonu Twoich postów - nie wiem, czy nadal jesteś wkurzona, czy to Twój normalny styl zarządzania kryzysowego w związku, ale nie widać po Twoich dwóch postach, żebyś coś do niego czuła.
Zawsze mnie rozbrajają takie uwagi - dziewczyna opisuje dość makabryczną sytuację, jaka zaistniała w tym związku, trudno żeby zalewała nas wielką miłością do niego
Jakby pisała nieskładnie, histerycznie, we łzach, rozpaczach i dodając "co mam robić, tak go kocham" co chwilę, to kazano by jej się uspokoić, napisać składniej i odpisać za co ona go do diaska kocha
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 11:52   #10
patoonya66
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 28
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

koreczko... móc, mogę. Ale nie zrobię tego, nie mogę się zwalić ze swoim kłopotom rodzicom na głowę. Nawet nie chcę. U kuzyna mogę zostać ile chcę.. tylko, że jest mały problem. Kuzyn mieszka stosunkowo blisko. I mój partner często tam bywa bo dobrze się zna z jego bratem. Więc wiem, że będzie usiłował mnie zobaczyć, pogadać... Ech :<
patoonya66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 11:54   #11
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Cytat:
Napisane przez patoonya66 Pokaż wiadomość
Więc wiem, że będzie usiłował mnie zobaczyć, pogadać... Ech :<
To niech patrzy i gada. Powiedział już co myśli, więc niech teraz pożyje sobie sam i zobaczy jak wygląda dom bez Twojego pierdzenia w stołek. I to powtarzać do znudzenia, metoda zdartej płyty. Niech sobie sprawdzi.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-03, 11:55   #12
patoonya66
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 28
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Co do powrotu... Nie dam mu szansy, na chwilę obecną nie ma takiej opcji, bo ja już kompletnie się zawiesiłam i nie mam ochoty nawet z nim rozmawiać. Szansa...szansa.... hmmm może gdyby się poprawił i udowodnił mi, że potrafi mnie doceniać? Tylko, że na dzień dzisiejszy szybciej uwierzę w czerwonego kapturka niż w obietnice o zmianie na lepsze.
patoonya66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 11:57   #13
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Cytat:
Napisane przez patoonya66 Pokaż wiadomość
Tylko, że na dzień dzisiejszy szybciej uwierzę w czerwonego kapturka niż w obietnice o zmianie na lepsze.
Też bym się bała uwierzyć, skoro facet po takim czasie fajnego związku wyskoczył z czymś takim. To plus niechęć do seksu...ciekawe czy po czasie nie okaże się, że jest ktoś inny.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 11:58   #14
patoonya66
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 28
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

I najgorsze jest to, że ja wiem, że przyjdzie moment rozmowy... choćby wtedy gdy wróce do domu po swoje rzeczy, bo nie miałam jak wszystkiego zabrać na raz. Już kompletnie nie wiem co mam mu powiedzieć, jak w końcu do niego dotrzeć, żeby chociaz odrobinę przejrzał na oczy...
patoonya66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 11:58   #15
_Tori_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 22
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Szukaj pracy..
Napisz kilka(naście) CV jedź poroznoś sama osobiście.
Nie gotuj mu w tym czasie,nie sprzątaj.Nie usługuj.

A gdy zapyta gdzie ma obiad czy czemu nie posprzątane..

Odpowiedz spokojnie,że szukasz pracy i nie masz w chwili obecnej na sprzątanie i gotowanie.Bo w końcu chcesz być kobietą nie zależną


Jeśli chcecie się rozstać to moja rada jest nieaktualna.Ale pracy możesz szukać

Edytowane przez _Tori_
Czas edycji: 2013-10-03 o 12:00
_Tori_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 12:00   #16
patoonya66
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 28
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

No właśnie... Niby zadnych objawów zdrad typu telefony, kłamstwa, smsy, wykradanie się z domu, pozniejsze powroty czy takich tam nie ma w ogóle... Ale z seksem sprawa równo się chwieje:/ Sama się siebie przeraziłam gdy doszłam do wniosku, że nawet nie mam ochoty na makijaż albo ulubiony film. Najlepiej usiadłabym przy ścianie i wtopiła się w tynk
patoonya66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 12:20   #17
Diditka
Raczkowanie
 
Avatar Diditka
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 30
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Twoje reakcje dobrze nie wróżą na powodzenie w tym związku- moim zdaniem sama tego już nie chcesz. A facet Cię nie doceniał Wg niego wszystko co miałaś zawdzięczałaś jemu (Wspaniałemu :P). A z doświadczenia swojego- brak ochoty na sex (unikanie go) też dobrze nie wróży. W moim przypadku ciało tak dało mi znać, że coś jest nie tak. Najważniejsze teraz- znajdź pracę, bądź między ludźmi, odzyskaj poczucie wartości. Spróbuj się uśmiechać
Diditka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 12:24   #18
mary_poppins
sissy that walk
 
Avatar mary_poppins
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 668
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Ja nie wiem po co tu rozmowy, docieranie do niego, do Ciebie, tłumaczenia. Ty go wyzywasz od kretynów, mówisz że "drze mordę" i każesz mu spie..., on Tobą manipuluje, również Cię wyzywa i nie szanuje, seksu nie ma, miłości nie ma - to nie związek, tylko wzajemne obrzucanie się kupą. Dajcie sobie spokój ze sobą, Ty się weź za siebie - poszukaj pracy, znajdź lokum i zadbaj o siebie. No i znajdź kogoś, kto Cię będzie szanował i kogo Ty będziesz szanowała.
__________________
Cytat:
Napisane przez dombro
Nie chcę być niedelikatna, ale wymyślasz problemy z dupy.
mary_poppins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 12:27   #19
Harry Hole
Raczkowanie
 
Avatar Harry Hole
 
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: tam, gdzie fiordy z ręki jedzą
Wiadomości: 207
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Cytat:
Napisane przez patoonya66 Pokaż wiadomość
Co do powrotu... Nie dam mu szansy, na chwilę obecną nie ma takiej opcji, bo ja już kompletnie się zawiesiłam i nie mam ochoty nawet z nim rozmawiać. Szansa...szansa.... hmmm może gdyby się poprawił i udowodnił mi, że potrafi mnie doceniać? Tylko, że na dzień dzisiejszy szybciej uwierzę w czerwonego kapturka niż w obietnice o zmianie na lepsze.
Rzadko zdarzają się tak rozsądne i dojrzałe posty na wizażu, częściej trafiam na wątki typu "on mnie szmaci ale ja go tak kocham, jak mam się nastawiać żeby mniej bolało jak mnie kopie?". Myślę, że podjęłaś dobrą decyzję, facet przesadził a w Tobie coś po prostu pękło i tyle. Niestety, w związku są granice, po ktorych przekroczeniu nic nigdy nie będzie takie samo i on właśnie przekroczył Twoje granice. Nie wiem, czy jest w stanie zmienić się na lepsze. Z doświadczenia wiem, że ludzie się nie zmieniają. Albo zmieniają na chwilę, żeby osiągnąć to, co im ta zmiana umożliwi. Niestety.

Cytat:
Napisane przez patoonya66 Pokaż wiadomość
No właśnie... Niby zadnych objawów zdrad typu telefony, kłamstwa, smsy, wykradanie się z domu, pozniejsze powroty czy takich tam nie ma w ogóle... Ale z seksem sprawa równo się chwieje:/ Sama się siebie przeraziłam gdy doszłam do wniosku, że nawet nie mam ochoty na makijaż albo ulubiony film. Najlepiej usiadłabym przy ścianie i wtopiła się w tynk
Daj sobie kilka dni, usiądź przy tej ścianie, daj sobie chwilę na przeżycie tej straty, bo jakbyś zła i zawiedzina nie była, to jednak jest strata. Pozwól sobie na słabość i nieogarnięcie, ale przez kilka dni. Wyznacz sobie czas na żałobę. A potem weźtyłek w troki, wciśnij się w swoje ulubione łaszki i wyjdź na kawę z przyjaciółkami. Gadaj z ludźmi, to najlepsza terapia. Niekoniecznie o związku
__________________
Jak zwykle było niezwykle.

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
"kocha się za nic" w odniesieniu do jakiś daremnych facecików: cwanych w sprawie kasy, małych tyranów, pijusów, zdradzaczo-ruchaczy pospolitych itp. - jest więcej niż śmieszne, jest ... żałosne.
Harry Hole jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-03, 12:34   #20
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Cytat:
Napisane przez patoonya66 Pokaż wiadomość
No właśnie... Niby zadnych objawów zdrad typu telefony, kłamstwa, smsy, wykradanie się z domu, pozniejsze powroty czy takich tam nie ma w ogóle... Ale z seksem sprawa równo się chwieje:/ Sama się siebie przeraziłam gdy doszłam do wniosku, że nawet nie mam ochoty na makijaż albo ulubiony film. Najlepiej usiadłabym przy ścianie i wtopiła się w tynk
A teraz przeczytaj swój poprzedni wątek, skoro nie pamiętasz nic niepokojącego
Przypomnę ci jego tytuł: "NIEPOKOJĄCE ZACHOWANIA FACETA"

Sory za te krzywe mordy, ale to już następna, które udaje, że wcześniej było ok, a jak się troszkę zagłębić w temat, to było co innego. Niby żadnych niedomówień, powodów do niepokoju, a wymyślanie prowokacji, śledzenie, żeby się dowiedzieć, czemu nagle zaczął wcześniej wychodzić i wracać z pracy, sztucznie tłumaczyć itd. to tak dla rozrywki, bo nudziłaś się na bezrobociu?

PS: mam nadzieję, że moderatorzy mi wybaczą wyciąganie starych wątków, ale pierwszy raz od 3m-cy mam wolne 3!dni z rzędu i nie wiem co mam ze sobą zrobić w domu
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!

Edytowane przez leniwca
Czas edycji: 2013-10-03 o 12:37
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 12:44   #21
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Cytat:
Napisane przez leniwca Pokaż wiadomość
PS: mam nadzieję, że moderatorzy mi wybaczą wyciąganie starych wątków, ale pierwszy raz od 3m-cy mam wolne 3!dni z rzędu i nie wiem co mam ze sobą zrobić w domu
Jeśli owo wyciąganie udowadnia że autorka coś kręci i znacząco zmienia to cały obraz aktualnego wątku, to jest wybaczane
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 12:44   #22
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Cytat:
Napisane przez leniwca Pokaż wiadomość
A teraz przeczytaj swój poprzedni wątek, skoro nie pamiętasz nic niepokojącego
Przypomnę ci jego tytuł: "NIEPOKOJĄCE ZACHOWANIA FACETA"

Sory za te krzywe mordy, ale to już następna, które udaje, że wcześniej było ok, a jak się troszkę zagłębić w temat, to było co innego. Niby żadnych niedomówień, powodów do niepokoju, a wymyślanie prowokacji, śledzenie, żeby się dowiedzieć, czemu nagle zaczął wcześniej wychodzić i wracać z pracy, sztucznie tłumaczyć itd. to tak dla rozrywki, bo nudziłaś się na bezrobociu?

PS: mam nadzieję, że moderatorzy mi wybaczą wyciąganie starych wątków, ale pierwszy raz od 3m-cy mam wolne 3!dni z rzędu i nie wiem co mam ze sobą zrobić w domu
no ej no, po co takie rzeczy ukrywac, jak latwo da sie odnalezc poprzednie watki. eh.

po tym co przytoczyla leniwca, to w ogole nie ma o czym gadac.
bez sensu taki zwiazek, bez sensu taki facet.

bez sensu to jest KAZDA relacja, w ktorej leca takie slowa/czyny, ze sie czlowiek czuje jak ZERO.
takie relacje sie urywa natychmiastowo.
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 13:06   #23
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Cytat:
Napisane przez patoonya66 Pokaż wiadomość
Co do powrotu... Nie dam mu szansy, na chwilę obecną nie ma takiej opcji, bo ja już kompletnie się zawiesiłam i nie mam ochoty nawet z nim rozmawiać. Szansa...szansa.... hmmm może gdyby się poprawił i udowodnił mi, że potrafi mnie doceniać? Tylko, że na dzień dzisiejszy szybciej uwierzę w czerwonego kapturka niż w obietnice o zmianie na lepsze.

Szczerze powiedziawszy mam wielką nadzieję, że nie tylko na chwilę obecną nie ma opcji powrotu, ale NIGDY.
Chora relacja.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 13:13   #24
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Jeśli owo wyciąganie udowadnia że autorka coś kręci i znacząco zmienia to cały obraz aktualnego wątku, to jest wybaczane


Cytat:
Napisane przez natash88 Pokaż wiadomość
bez sensu to jest KAZDA relacja, w ktorej leca takie slowa/czyny, ze sie czlowiek czuje jak ZERO.
takie relacje sie urywa natychmiastowo.
No i to jest najbardziej wartościowa myśl tego wątku.

A po drugie- no nie wyobrażam sobie po tym wszystkim, żeby autorka miała zniżać się do poziomu empatii glonojada i tłumaczyć chłopu, że i za wykonywanie prac domowych, dbanie, żeby miał czyste gacie, posprzątane skarpetki spod łóżka i ciepły obiad gotowy po przyjściu do pracy, też należy się szacunek.
Ja rozumiem, że mogło mu przestać odpowiadać, że ona nie pracuje, że czuje się sfrustrowany, że on tyra pół dnia poza domem, a ona ma czas, żeby odpocząć, ale o tym się normalnie po ludzku rozmawia z partnerem, a nie wyrzyguje mu nagle, że jest pasożytem, nieudacznikiem, i siedzi całymi dniami w domu na du.pie (a obiad sam się zrobi, mieszkanie samo wysprząta).

Ja takiego zachowania nie rozpatruję w kategorii błędu ani ' poniosło mnie' Bo nie jest zwykłym błędem traktowanie partnera, ukochanej osoby jak śmiecia, jak zero, upadlanie go i nieszanowanie.
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 13:23   #25
patoonya66
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-06
Wiadomości: 28
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Poprzedni wątek to kwestia, która ucichła, po czym znów zaczęła dawać o sobie znać. Dałam sobie spokój z domysłami, domyśleniami, zaczęłam bardziej ufać. Ale... No właśnie co z tego skoro dalej dzieje się źle? Coraz gorzej? widziałam się z nim, powiedziałam, że to koniec, że mam dość tych wojen, wypominań, sprawiania sobie przykrości. Powiedziałam twardo, że nie pozwolę siebie tak traktować, że nie dam z siebie zrobić zera i że za kimś, kto mi potrafił wyrzygać nawet kwiaty na urodziny płakać NIE BĘDĘ! Coś tam skamlał, jęczał, ale mnie to tylko gorzej rozdrażniło i nie wiele myśląc powiedziałam "Żegnam" i zamknęłam mu drzwi przed nosem. Jest mi źle, jak jasna cholera, ale niech on sobie nie wyobraża, że ja jestem kimś kto sobie bez niego nie poradzi. Dość. Dosyć ciągłego wybaczania, przepraszania, obietnic które są gówna warte, ja pękłam w środku. Gdybym pozwoliła na dalsze takie zachowanie pewnie za 15 lat dostawałabym w gębę za to, że zielona koszulka leży obok fioletowej a miała być obok sraczkowatej! Płaczę, wyglądam dziś jak nieszczęście, ale dam radę. Kocham go jeszcze ale za to jaki potrafił być, gdy mu zależało, gdy nie był tyranem. Dostałam w prezencie od kuzyna zegarek i powiedział, że czas to najlepsze lekarstwo. Wahałam się, żeby jednak go na kilka dni odstawić, niech sobie radzi sam, może coś skuma...Ale jak sobie złozyłam wszystkie słowa i zachowania do jednej kupki powiedziałam WON. Ach! I na koniec uslyszałam od niego "Będziesz jeszcze tego żałowała, będziesz żałowała tego, że wszystko stało się przez Ciebie". No, już się boję.

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Dziękuję.
patoonya66 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 13:38   #26
Hedonistka
Zakorzenienie
 
Avatar Hedonistka
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 3 813
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Cytat:
Napisane przez patoonya66 Pokaż wiadomość
Poprzedni wątek to kwestia, która ucichła, po czym znów zaczęła dawać o sobie znać. Dałam sobie spokój z domysłami, domyśleniami, zaczęłam bardziej ufać. Ale... No właśnie co z tego skoro dalej dzieje się źle? Coraz gorzej? widziałam się z nim, powiedziałam, że to koniec, że mam dość tych wojen, wypominań, sprawiania sobie przykrości. Powiedziałam twardo, że nie pozwolę siebie tak traktować, że nie dam z siebie zrobić zera i że za kimś, kto mi potrafił wyrzygać nawet kwiaty na urodziny płakać NIE BĘDĘ! Coś tam skamlał, jęczał, ale mnie to tylko gorzej rozdrażniło i nie wiele myśląc powiedziałam "Żegnam" i zamknęłam mu drzwi przed nosem. Jest mi źle, jak jasna cholera, ale niech on sobie nie wyobraża, że ja jestem kimś kto sobie bez niego nie poradzi. Dość. Dosyć ciągłego wybaczania, przepraszania, obietnic które są gówna warte, ja pękłam w środku. Gdybym pozwoliła na dalsze takie zachowanie pewnie za 15 lat dostawałabym w gębę za to, że zielona koszulka leży obok fioletowej a miała być obok sraczkowatej! Płaczę, wyglądam dziś jak nieszczęście, ale dam radę. Kocham go jeszcze ale za to jaki potrafił być, gdy mu zależało, gdy nie był tyranem. Dostałam w prezencie od kuzyna zegarek i powiedział, że czas to najlepsze lekarstwo. Wahałam się, żeby jednak go na kilka dni odstawić, niech sobie radzi sam, może coś skuma...Ale jak sobie złozyłam wszystkie słowa i zachowania do jednej kupki powiedziałam WON. Ach! I na koniec uslyszałam od niego "Będziesz jeszcze tego żałowała, będziesz żałowała tego, że wszystko stało się przez Ciebie". No, już się boję.

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Dziękuję.
Trzymaj się! Wytrwałości w swoich postanowieniach
__________________
Mój Instagram
Hedonistka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 13:39   #27
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 853
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Cytat:
Napisane przez patoonya66 Pokaż wiadomość
Poprzedni wątek to kwestia, która ucichła, po czym znów zaczęła dawać o sobie znać. Dałam sobie spokój z domysłami, domyśleniami, zaczęłam bardziej ufać.
No i źle zrobiłaś.
Widziałaś, że coś jest nie tak, coś cię niepokoiło, i zamiast zaufać swojej intuicji, to ty dla świętego spokoju wolałaś odpuścić i udawać, że jest ok.
Wyciągnij z tego wnioski na przyszłość. Ignorowanie niepokojących sygnałów nie rozwiąże problemu, nie poprawi związku.

Cytat:
Ale... No właśnie co z tego skoro dalej dzieje się źle? Coraz gorzej? widziałam się z nim, powiedziałam, że to koniec, że mam dość tych wojen, wypominań, sprawiania sobie przykrości. Powiedziałam twardo, że nie pozwolę siebie tak traktować, że nie dam z siebie zrobić zera i że za kimś, kto mi potrafił wyrzygać nawet kwiaty na urodziny płakać NIE BĘDĘ! Coś tam skamlał, jęczał, ale mnie to tylko gorzej rozdrażniło i nie wiele myśląc powiedziałam "Żegnam" i zamknęłam mu drzwi przed nosem. Jest mi źle, jak jasna cholera, ale niech on sobie nie wyobraża, że ja jestem kimś kto sobie bez niego nie poradzi. Dość. Dosyć ciągłego wybaczania, przepraszania, obietnic które są gówna warte, ja pękłam w środku. Gdybym pozwoliła na dalsze takie zachowanie pewnie za 15 lat dostawałabym w gębę za to, że zielona koszulka leży obok fioletowej a miała być obok sraczkowatej! Płaczę, wyglądam dziś jak nieszczęście, ale dam radę. Kocham go jeszcze ale za to jaki potrafił być, gdy mu zależało, gdy nie był tyranem. Dostałam w prezencie od kuzyna zegarek i powiedział, że czas to najlepsze lekarstwo. Wahałam się, żeby jednak go na kilka dni odstawić, niech sobie radzi sam, może coś skuma...Ale jak sobie złozyłam wszystkie słowa i zachowania do jednej kupki powiedziałam WON. Ach! I na koniec uslyszałam od niego "Będziesz jeszcze tego żałowała, będziesz żałowała tego, że wszystko stało się przez Ciebie". No, już się boję.

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------
Dziękuję.
Dobrze kminisz. Życzę, żebyś wytrwała w postanowieniu.
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!

Edytowane przez leniwca
Czas edycji: 2013-10-03 o 13:40
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 14:07   #28
Sam To Nazwij
Rozeznanie
 
Avatar Sam To Nazwij
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 824
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Cytat:
Napisane przez patoonya66 Pokaż wiadomość
Poprzedni wątek to kwestia, która ucichła, po czym znów zaczęła dawać o sobie znać. Dałam sobie spokój z domysłami, domyśleniami, zaczęłam bardziej ufać. Ale... No właśnie co z tego skoro dalej dzieje się źle? Coraz gorzej? widziałam się z nim, powiedziałam, że to koniec, że mam dość tych wojen, wypominań, sprawiania sobie przykrości. Powiedziałam twardo, że nie pozwolę siebie tak traktować, że nie dam z siebie zrobić zera i że za kimś, kto mi potrafił wyrzygać nawet kwiaty na urodziny płakać NIE BĘDĘ! Coś tam skamlał, jęczał, ale mnie to tylko gorzej rozdrażniło i nie wiele myśląc powiedziałam "Żegnam" i zamknęłam mu drzwi przed nosem. Jest mi źle, jak jasna cholera, ale niech on sobie nie wyobraża, że ja jestem kimś kto sobie bez niego nie poradzi. Dość. Dosyć ciągłego wybaczania, przepraszania, obietnic które są gówna warte, ja pękłam w środku. Gdybym pozwoliła na dalsze takie zachowanie pewnie za 15 lat dostawałabym w gębę za to, że zielona koszulka leży obok fioletowej a miała być obok sraczkowatej! Płaczę, wyglądam dziś jak nieszczęście, ale dam radę. Kocham go jeszcze ale za to jaki potrafił być, gdy mu zależało, gdy nie był tyranem. Dostałam w prezencie od kuzyna zegarek i powiedział, że czas to najlepsze lekarstwo. Wahałam się, żeby jednak go na kilka dni odstawić, niech sobie radzi sam, może coś skuma...Ale jak sobie złozyłam wszystkie słowa i zachowania do jednej kupki powiedziałam WON. Ach! I na koniec uslyszałam od niego "Będziesz jeszcze tego żałowała, będziesz żałowała tego, że wszystko stało się przez Ciebie". No, już się boję.

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Dziękuję.
i tego się trzymaj
Sam To Nazwij jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 14:14   #29
Alrea
Zadomowienie
 
Avatar Alrea
 
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 060
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Wiadomo, że na początku jest bardzo ciężko, tęsknimy, cierpiąc jednocześnie. Czas jest najlepszym lekarstwem. Potem będziesz czuć wielką ulgę, że nie marnujesz już czasu z tym mężczyzną, znajdziesz na pewno kogoś, kto będzie traktować Cię poważnie i liczył się z Twoim zdaniem.

Życzę powodzenia!
__________________

Było: 63 kg
Jest: 58,7 kg
Będzie: 55 kg
Alrea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-03, 14:16   #30
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Wypominanie wszystkiego przez partnera.

Cytat:
Napisane przez patoonya66 Pokaż wiadomość
Poprzedni wątek to kwestia, która ucichła, po czym znów zaczęła dawać o sobie znać. Dałam sobie spokój z domysłami, domyśleniami, zaczęłam bardziej ufać. Ale... No właśnie co z tego skoro dalej dzieje się źle? Coraz gorzej? widziałam się z nim, powiedziałam, że to koniec, że mam dość tych wojen, wypominań, sprawiania sobie przykrości. Powiedziałam twardo, że nie pozwolę siebie tak traktować, że nie dam z siebie zrobić zera i że za kimś, kto mi potrafił wyrzygać nawet kwiaty na urodziny płakać NIE BĘDĘ! Coś tam skamlał, jęczał, ale mnie to tylko gorzej rozdrażniło i nie wiele myśląc powiedziałam "Żegnam" i zamknęłam mu drzwi przed nosem. Jest mi źle, jak jasna cholera, ale niech on sobie nie wyobraża, że ja jestem kimś kto sobie bez niego nie poradzi. Dość. Dosyć ciągłego wybaczania, przepraszania, obietnic które są gówna warte, ja pękłam w środku. Gdybym pozwoliła na dalsze takie zachowanie pewnie za 15 lat dostawałabym w gębę za to, że zielona koszulka leży obok fioletowej a miała być obok sraczkowatej! Płaczę, wyglądam dziś jak nieszczęście, ale dam radę. Kocham go jeszcze ale za to jaki potrafił być, gdy mu zależało, gdy nie był tyranem. Dostałam w prezencie od kuzyna zegarek i powiedział, że czas to najlepsze lekarstwo. Wahałam się, żeby jednak go na kilka dni odstawić, niech sobie radzi sam, może coś skuma...Ale jak sobie złozyłam wszystkie słowa i zachowania do jednej kupki powiedziałam WON. Ach! I na koniec uslyszałam od niego "Będziesz jeszcze tego żałowała, będziesz żałowała tego, że wszystko stało się przez Ciebie". No, już się boję.

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:22 ----------

Dziękuję.
swietny post.
jak bedziesz sie kiedys wahac to sobie przeczytaj ile w nim pozytywnej (dla Ciebie!) agresji, ktora w naturalny sposob bedzie Cie bronic przed powrotem i pchac do ukladania sobie zycia na nowo.

na szczescie bezwolna kukla bez energii nie jestes, wiec tylko zyczyc powodzen na fali tej aserywnosci (=agresji)
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:33.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.