Mamusie majowo- czerwcowe 2014 :-)

[Nikii89]

to ja chyba też mam męża anioła fakt że czasem się czepia o pierdoły , ale jak młody miał kolki to on szedł do pracy , przychodził gotował obiad, zmywał, sprzątał itp. Bo młody całe dnia potrafił mi na brzuchu spać przy kolkach.
A teraz też dzwoni do mnie z pracy z pytaniem co porabiamy to mówię mu że szykuje Oskara na drzemkę a ja muszę przygotować drugie danie , a ten do mnie " pierdziel to idź sie połóż ,a drugie danie zrobisz jak wstaniesz. Nic się nie stanie jak zjemy później" w sumie taki tekst często słyszę

Tak więc chyba skorzystam i pójdę się położyć. Może wygrzeję te choróbsko

[kaorlak]

[/COLOR]

Mój mąż zażyczył sobie dziś na obiad rybę w takiej postaci:
http://www.kwestiasmaku.com/ryby_i_o...y/przepis.html

Nie wiem czy Ci podpasuje. Mi to przed ciążą bardzo smakowało, ale teraz boję się zbliżyć do lodówki, bo te ryby tak walą, że szok!!! [/QUOTE]

chyba już wiem co jutro będzie na obiadek

[paulka0212]

Napisane przez Nikii89

to ja chyba też mam męża anioła fakt że czasem się czepia o pierdoły , ale jak młody miał kolki to on szedł do pracy , przychodził gotował obiad, zmywał, sprzątał itp. Bo młody całe dnia potrafił mi na brzuchu spać przy kolkach.
A teraz też dzwoni do mnie z pracy z pytaniem co porabiamy to mówię mu że szykuje Oskara na drzemkę a ja muszę przygotować drugie danie , a ten do mnie " pierdziel to idź sie połóż ,a drugie danie zrobisz jak wstaniesz. Nic się nie stanie jak zjemy później" w sumie taki tekst często słyszę

Tak więc chyba skorzystam i pójdę się położyć. Może wygrzeję te choróbsko

Jak mąż "pozwala" to korzystaj

[monita01]

Hope, gdzies czytalam, ze mieta moze byc szkodliwa w ciazy, ale juz nie pamietam dlaczego. Co do rybek, to ich sie powinno jest bardzo duzo w ciazy, tak ze 2-3 razy w tygodniu, bo maja te kwasy omega pozytywnie wplywajace na rozwoj mozgu, uklad nerwowego u plodu. I jak juz sie je tak duzo, to trzeba wiedziec, ktore omijac

Ja do tego, co moge, to sie stosuje. A soki pije jak najbardziej!

[bluesky89]

Cześć
Ja od rana źle się czuje, mam mdłości i wszystko mi normalnie stoi w gardle. Próbuje sobie załatwić wolne, ale tu się z kimś dogadać to masakra. Mam nadzieje, że się uda, bo nie wiem jakbym tam dziś wytrzymała

I zaczynam się stresować wizytą

[Aldrin]

Napisane przez bluesky89

Cześć
Ja od rana źle się czuje, mam mdłości i wszystko mi normalnie stoi w gardle. Próbuje sobie załatwić wolne, ale tu się z kimś dogadać to masakra. Mam nadzieje, że się uda, bo nie wiem jakbym tam dziś wytrzymała

I zaczynam się stresować wizytą

Nie wiem jak u Ciebie ale ja czasem ma tak, że mam mdłości i nie mogę jeść a jak nie jem to mnie mdli z głodu i tak w kółko, spróbuj może jakieś herbatniki powolutku sobie zjeść.
Powodzenia aby się udało załatwić wolne i za wizytę

[bluesky89]

Napisane przez Aldrin

Nie wiem jak u Ciebie ale ja czasem ma tak, że mam mdłości i nie mogę jeść a jak nie jem to mnie mdli z głodu i tak w kółko, spróbuj może jakieś herbatniki powolutku sobie zjeść.
Powodzenia aby się udało załatwić wolne i za wizytę

Rano zjadłam biszkopta, ale zrobiło mi się jeszcze gorzej Ale wcisnęłam w siebie twarożek, zobaczymy co z tego wyjdzie

Nie dziękuję

[ilkas]

Napisane przez Pallas Ril

To widzę, że mamy takie same smaki
Jeśli chodzi o steki to ja przed staraniami tak się najadłam na zapas, że powinnam dotrzymać te 9 miesięcy Bo na steki niestety nie ma rady, a ja najbardziej lubię te krwiste mniaaaam!

Co do sushi to się trochę doktoryzowałam w tym temacie i sprawa wygląda tak:
1) Jeśli ryba była mrożona to wszelkie bakterie powodujące listeriozę umierają, więc nie ma ryzyka. Ponoć wszystkie ryby w Polsce przyjeżdzają do nas mrożone
2) Dzwoniłam do restauracji do której zawsze chodzę, ale oni się akurat zarzekają, ze mają swieże... Nie wiem czy sie boją przyznać czy naprawdę mają??
3) Myślałam o tym, żeby jeść sushi z grilowanymi rybami/krewetkami, ale sobie pomyślałam, że jak sushi master będzie zwijał maki na tej samej tacce, na której wcześniej leżała surowa ryba, to i tak chyba można się zarazić?

Naprawdę długo na ten temat rozmyślałam, bo przez pewien czas miałam mega smaka na sushi, ale stwierdziłam, że nie ma co ryzykować. Jakoś to przeżyję Już powiedziałam mojemu mężowi, że w dzień porodu ma na mnie czekać w szpitalu ogromny zestaw sushi!

Ahh no w sumie tak. O tym nie pomyślałam... Ja też jadłam sporo steków, ale urodziłam w lutym więc jakoś do września nie zdążyłam się jeszcze objeść na zapas na kolejne 9 miesięcy
I wyobraziłam sobie jak Twój mąż wchodzi na porodówkę z tacą sushi. Lekarz ogarnia tam wszystko po porodzie..położna waży i mierzy dziecko..a Ty zajadasz przepyszne sushi

Nikii skoro mąż taki dobry to idź spać Korzystaj

[Pallas Ril]

Napisane przez ilkas

Ahh no w sumie tak. O tym nie pomyślałam... Ja też jadłam sporo steków, ale urodziłam w lutym więc jakoś do września nie zdążyłam się jeszcze objeść na zapas na kolejne 9 miesięcy
I wyobraziłam sobie jak Twój mąż wchodzi na porodówkę z tacą sushi. Lekarz ogarnia tam wszystko po porodzie..położna waży i mierzy dziecko..a Ty zajadasz przepyszne sushi

Nikii skoro mąż taki dobry to idź spać Korzystaj

W sumie jak sobie to zwizualizowałam to też się roześmiałam

A tak w ogóle to jak się karmi piersią to można jeść sushi i steki??

[paulka0212]

Napisane przez bluesky89

Cześć
Ja od rana źle się czuje, mam mdłości i wszystko mi normalnie stoi w gardle. Próbuje sobie załatwić wolne, ale tu się z kimś dogadać to masakra. Mam nadzieje, że się uda, bo nie wiem jakbym tam dziś wytrzymała

I zaczynam się stresować wizytą

Ja od rana czułam się wyśmienicie.... No ale dzień jak co dzień.... I musiało to w końcu nastąpić (wymioty)
Teraz wcinam bułę z masełkiem, smakuje jak nigdy
za wizytę

[bluesky89]

Napisane przez paulka0212

Ja od rana czułam się wyśmienicie.... No ale dzień jak co dzień.... I musiało to w końcu nastąpić.
Teraz wcinam bułę z masełkiem, smakuje jak nigdy
za wizytę

Zazdroszczę Ja mam nadzieje, że mi się to za parę tygodniu skończy, bo 24 listopada lecimy do Polski i nie wiem jak ja z takimi mdłościami polecę

Nie dziękuję

[monita01]

Podobno jak sie karmi piersia, to mozna jesc wszystko jak leci, nie ma to wplywu na dziecko. Wlasnie ta dieta matek karmiacych to podobno mit.

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Bluesky89, mi mdlosci przeszly w 10tym tygodniu, moze i Tobie juz niedlugo sie polepszy

[bluesky89]

Napisane przez monita01

Podobno jak sie karmi piersia, to mozna jesc wszystko jak leci, nie ma to wplywu na dziecko. Wlasnie ta diata matek karmiacych to podobno mit.

bzdura... Wszystkie kolki, wysypki u niemowląt biorą się ze złej diety matki. Także na pewno nie wolno jeść 'wszystkiego jak leci'.

[gosius91]

Dzień dobry

Nie nadrabiam..

[bluesky89]

Napisane przez monita01

Bluesky89, mi mdlosci przeszly w 10tym tygodniu, moze i Tobie juz niedlugo sie polepszy

Oby, oby

[monita01]

Dlaczego bzdura? Polska jest jedym z niewielu krajow, w ktorym stosuje sie diete matek karmiacyh. Kolki to zle rozwiniety uklad trawienny, a krostki moga byc od kremu, czy czegos z czym skora dziecka miala bezposredni kontakt.
Tu masz np. informacje na ten temat: http://www.hafija.pl/2013/08/dieta-m...a-jedz-co.html

Wedlug roznych badan do mleka matki nie przenikaja "produkty" jako takie, tylko rozne skladniki odzywcze, wiatminy, z ktorych produkowane jest mleko. To podobno zalezy od wielkosci molekul przenikajacych do krwiobiegu.... Male sa te z alkoholu, wiec jego rzeczywiscie nie powinno sie pic podczas karmienia piersia.

[ilkas]

Napisane przez Pallas Ril

W sumie jak sobie to zwizualizowałam to też się roześmiałam

A tak w ogóle to jak się karmi piersią to można jeść sushi i steki??

Tutaj to znowu jest temat rzeka i mnóstwo teorii na ten temat Tak na prawdę trzeba obserwować dziecko. Np rzeczy wzdymające na jedno dziecko mogą źle podziałać a inne nie ruszą wcale. Moja Milcia właściwie tolerowała prawie wszystko. Steki i sushi - już dozwolone, bo nie zagrażają w żaden sposób.
Ale pamiętam jedną rzecz. Miałam zapalenie piersi, źle się czułam i mąż kupił mi kebab :/ Coś tak czułam, że nie powinnam tego jeść, ale byłam tak zmęczona i tak obolała, że było mi już wszystko jedno..byle zaspokoić głód. Zjadłam go koło 18. Rano Emilka obudziła się z wysypką Byłam pewna, że to od tych przypraw, albo od tego ostrego sosu, bo nic innego nowego nie jadłam dzień wcześniej. Więcej kebaba nie ruszyłam jak karmiłam. Ale resztę jadłam normalnie i Emilka nigdy nawet kolki nie miała. Także myślę, że to zależy też od dziecka.

[dwakolory1]

Napisane przez Nikii89

szczerze powiem Ci że sypię na oko ale dość trochę go musisz dać . Jak zrobisz rano to po kilku godz już powinien puścić. Możesz go potem przecedzić do osobnego naczynia i w zależności ile cebul wkroisz , ale wychodzi na wiele porcji


Jaki malutki zgrabny brzuszek
To ja w 10tc wyglądam przy Tobie jakbym co najmniej w 5m była

No ja też. Ja mam w 11 tygodniu sporo wiekszy brzuch. Będę słoniem za kilka miesięcy z tego wychodzi

Napisane przez kaorlak

43 kg to jakiś 20 mniej ode mnie

Ode mnie też

[carolyna86]

Napisane przez bluesky89

Rano zjadłam biszkopta, ale zrobiło mi się jeszcze gorzej Ale wcisnęłam w siebie twarożek, zobaczymy co z tego wyjdzie

oby już nic nie wychodziło

[gosius91]

A jak z Wasza cera ? Jestem ciekawa waszych opinii i co stosujecie ? Jakie kosmetyki ?

[Martusiaaa21]

Napisane przez martuszka0

A tak, racja , sorki za pomyłkę

Mam jeszcze pytanie, czy Wy brałyście lub dostajecie podczas wizyty płytkę CD z nagraniem? Mam w środę badanie genetyczne i z tego co się dowiedziałam to lekarz proponuje taką płytę za 50 zł :/ nie wiem czy warto?
Bo zdjęcie to inna sprawa, bo to zawsze daje...

ja jak byłam na połówkowym w 22 tyg to miałam wtedy usg 3d/4d to wtedy miałam płytkę i zdjecia. a moja pani doktor nie ma takiej opcji

Hope Ty to jesteś niesamowita z tym odpisywaniem
ja do południa jestem w miare na bieżąco bo jestem w pracy, a jak wracam do domu to kompa nie włączam, dopiero jak mały zaśnie ok 21ej i nie zawsze mam już siły zajrzeć, to znów na drugie dzień rano nadrabiam 5 stron

to u mnie też jutro rybka będzie na obiad, wygląda smakowicie i do tego surówka z kapusty kiszonej

[paulka0212]

Napisane przez gosius91

A jak z Wasza cera ? Jestem ciekawa waszych opinii i co stosujecie ? Jakie kosmetyki ?

Ja z cerą nigdy nie miałam problemów, teraz pojawiło się trochę wyprysków ale i tak nie jest źle.
A jeżeli chodzi o to co stosuję to na tę chwilę używam tylko mleczka do twarzy i kremu nivea
Przestałam się w ogóle malować ostatnio

[Dark lady]

Znowu mnie 100 lat nie było

Napisane przez Pallas Ril

Od tego roku się zmieniło i dochód na członka rodziny nie może przekroczyć 1922 zł

To samo się tyczy zresztą rocznej ulgi podatkowej na dziecko

Jak to!!! Rocznej ulgi podatkowej też?! I jest ten sam próg Nieeeeeeee.

Napisane przez asiulka_22

kilka postów wyżej jest inf. że dochod na członka rodziny nie może przekraczać ok1900zł, / ale to już np,w podziale na trzy osoby? mam tu na myśli nowo narodzone dziecko+ my/
========================= ========================= ===
p.s pytanie z innej beczki, czy są może tu kobitki których mąż prowadzi 1 os. dział. gospodarczą ? czy zatrudniałyście sie u swoich mężów? lub może znacie takie przypadki / mam tu na myśli przejęcie składek itp.... w sytuacji gdy żona jest zarejestrowana w UP jako bezrobotna

Pewnie ktoś już odpowiedział, ale dzieli się to na wszystkie osoby, łącznie z nowonarodzonym.

A rejestracja do działalności podobno jest nieopłacalna, bo płaci się jakiś ogormny ZUS, jako że prowadzi się to samo gospodarstwo domowe. Dziś dzwonię do ZUS, więc ci odpowiem.

Napisane przez Nikii89

to ja chyba też mam męża anioła fakt że czasem się czepia o pierdoły , ale jak młody miał kolki to on szedł do pracy , przychodził gotował obiad, zmywał, sprzątał itp. Bo młody całe dnia potrafił mi na brzuchu spać przy kolkach.
A teraz też dzwoni do mnie z pracy z pytaniem co porabiamy to mówię mu że szykuje Oskara na drzemkę a ja muszę przygotować drugie danie , a ten do mnie " pierdziel to idź sie połóż ,a drugie danie zrobisz jak wstaniesz. Nic się nie stanie jak zjemy później" w sumie taki tekst często słyszę

Tak więc chyba skorzystam i pójdę się położyć. Może wygrzeję te choróbsko

To mój to jeszcze większy anioł, bo mu nawet gotować nie muszę

Napisane przez bluesky89

bzdura... Wszystkie kolki, wysypki u niemowląt biorą się ze złej diety matki. Także na pewno nie wolno jeść 'wszystkiego jak leci'.

Napisane przez monita01

Podobno jak sie karmi piersia, to mozna jesc wszystko jak leci, nie ma to wplywu na dziecko. Wlasnie ta dieta matek karmiacych to podobno mit.

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

Bluesky89, mi mdlosci przeszly w 10tym tygodniu, moze i Tobie juz niedlugo sie polepszy

Może nie wszystko wszystko

A co do wypowiedzi że jest to mit. To na własnym doświadczeniu pytam - jaki mit? Absolutnie żaden. Moje dziecko miało wielkie bóle brzucha i jadłam tylko pieczonego lub gotowanego kurczaka i chlebki ryżowe, czasem bułkę drożdżową, jakieś zupy delikatne. Co było niedozwolonego w tej diecie, co mogło mu szkodzić na brzuszek? A mimo to dalej go brzuch bolał, dalej miał krosteczki i wiecie co? Po kilku miesiącach już nie mogłam, ledwo żyłam, więc zaczęłam jeść normalnie i co?! I brzuch jak go bolał tak bolał, ani mniej ani więcej, krostki to znikały trzeba było tylko przemywać buzię. Z resztą do tej pory raz krostki ma a raz nie i pediatra m tłumaczyła że dopóki zęby rosną a on ślinę sobie po policzkach rozsmarowuje to będzie miał krostki. A koleżanka jadła wszystko i jakoś jej dziecko żadnych problemów z brzuchem nie miało.

Bzdury to są z tą dietą matki. Fakt nie wszystko można zjeść, ale większość bez problemu. Najlepiej zwalić wszystko na osłabioną porodem kobietę i tyle. Teraz nie będę ani trochę przejmować się dietą.

[ilkas]

Napisane przez gosius91

A jak z Wasza cera ? Jestem ciekawa waszych opinii i co stosujecie ? Jakie kosmetyki ?

Póki co nie najgorzej Nie mogę stosować niektórych kosmetyków tych co przed ciążą ze względu na skład Także teraz jak zwykle woda micelarna biodermy (różowa), a buzię smaruję kremem...bambino tylko tym z tlenkiem cynku, bo są dwa rodzaje I on mi najlepiej działa na cerę. Nawilża, a jak pojawi się jakiś wyprysk to cynk go wysusza.
Co dziwne, poza ciążą nie mogę używać tego kremu, bo wtedy zapycha mi pory i robi mi się więcej pryszczy i cera nie wygląda ładnie. A w ciąży jest idealny. Całą pierwszą ciążę się nim smarowałam

[Kucyk_Truskawkowy]

Napisane przez pikaso

Hej dziewczyny. Ja niestety mam wieści po dzisiejszym badaniu trochę smutne, z trzech dzieciaczków zostały tylko dwa bliźniaki jednojajowe. Ten trzeci wchłonoł się i go już nie ma z nami. Trochę mi smutno, ale chyba lepiej, że stało się to teraz niż później i miało może zaszkodzić wszystkim dzieciaczkom. No nic, teraz muszę dbać o siebie i pozostałą dwójkę.

Wszystkim mamom gratuluję zdrowych i ślicznych dzieci.

Bardzo mi przykro. Trzymaj się i dbaj o siebie

Napisane przez Goraleczka84

Całe 3 mm szczęścia

Suuper No to masz farta że tak wcześnie dziecko zobaczyłaś

H0pe jaka piękna dzidzia Gratuluje. I masz racje co do bety. Już nie będe badać chyba że coś będzie się działo. W poprzedniej ciąży też ok rosła i i tak nic z tego nie wyszło....

[carolyna86]

Napisane przez gosius91

A jak z Wasza cera ? Jestem ciekawa waszych opinii i co stosujecie ? Jakie kosmetyki ?

ja mam taką, nazwę to, kaszkę na czole. Próbowałam już pić calcium, ale niestety nie pomogło. Byłam wczoraj u dermatologa i kazała mi odstawić krem i przepisała płyn, który jest bezpieczny w moim obecnym stanie

[monita01]

Jak ktos ma ochote poczytac co np. na angielskich stronkach pisze sie o karmieniu piersia, to wklejam W Espanii wiekszosc mam nie slyszala o czyms takim jak dieta dla karmiacej mamy (sama na poczatku bylam zdziwiona, ale poczytalam, poszperalam i wyszlo na to, ze w Polsce tak bardzo restrykcyjnie sie do tego podchodzi, a np. w Stanach, Hiszpanii juz ladnych kilkanacie lat temu sie od tego odeszlo).
http://www.nhs.uk/Conditions/pregnan...ing.aspx#close

http://kellymom.com/nutrition/mothers-diet/mom-diet/

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez Dark lady

A co do wypowiedzi że jest to mit. To na własnym doświadczeniu pytam - jaki mit? Absolutnie żaden. .

Dark, wlasnie chodzilo mi o to, ze ta dieta matki karmiacej piersia to mit, czyli, ze niewiele w tym prawdy.

[h0pe]

bluesky- do wizyty jeszcze trzy dni a ty juz panikujesz? ojj biedna, pewnie przez to plamienie cie tak zestresowało. nie bój żaby- będzie dobrze skoro jest dobrze! masz mdłości to to dobry wyznacznik że bobers rośnie jak należy i daje matce poczuć co to znaczy

dwa kolory - pokaż ten brzzusio jesli mozesz : ))) ja chętnie poprzyglądam się na piękne brzuszki mamuń

gosiuś - ja prawie niczym sie nie smaruje, maluje sie raz w tyg może jak mam wyjść gdzieś, bo tak to leżałam, a jak miałam uczucie spięcia np po kąpieli to albo kremem albo po posmarowaniu ciała oliwką czasem zajechałam też resztką na dłoniach na twarz. i jest ok- cera nie wiem czy lepsza niz przed ciążą bo się nie przyglądam ale na pewno nie jest gorzej, Z reguły chyba od 2 trymestru już będziemy tylko piękniały

Martusia - masz na myśli to że piszę tak mozolnie i długo?

dark lady - witaj przyznaję Ci rację z tą dietą, choc ja jeszcze nie karmiłam ale po mojej mamie moge powiedzieć śmiało że dieta miała słaby wpływ na dziecko. Wiadomo, każdy ma swoje racje, ja jednak skłaniam się ku tej opinii co ty.

[Kucyk_Truskawkowy]

Do kogo można się zgłaszać w sprawie dopisania do listy w następnym wątku?

[ilkas]

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

Do kogo można się zgłaszać w sprawie dopisania do listy w następnym wątku?

Napisz pw do Nikii