Już październik - zimno, plucha; nam się chce dużego brzucha!Staraczki-mamusie 2013,

[God Of War 20]

Coś tu mały ruch dziś... dziwne ja idę oglądać kuchenne rewolucje

[Jagatka_N]

Napisane przez gosius91

Mąż został na razie odłączony od aparatury, rzekomo puls się unormował, z nieoficjalnych informacji wiem, że zapalenie jakiegoś mięśnia czy coś, nie wiem, nie umiem wam powtórzyć tego. Dzisiaj był jeszcze na prześwietleniu, ekg, ciągle badania.. Chciałabym aby był w domu

Boziu ale musi być Ci ciężko bądź silna, dla maluszka i dla męża

[kindziulindzia]

Zubi jeszcze tylko chwilka i usłyszysz serduszko zobacz w porównaniu do tylu miesięcy starań co to jest 2-3 tygodnie

Jagatko jak trzeba poczekać to nie ma wyjścia ale mam nadzieję, że to będzie krócej niż 6 miesięcy

Padam idę się kąpać i tuli tuli do Łukaszuli - od dziś zaczęliśmy

A jutro wieczorem wybieram się do przyjaciółki bo zaszła w ciąże i trzeba się wszystkiego wywiedzieć

Dobranoc picze i grzeczne proszę być

[gosius91]

Napisane przez Jagatka_N

Boziu ale musi być Ci ciężko bądź silna, dla maluszka i dla męża

[missbennet]

Napisane przez God Of War 20

Coś tu mały ruch dziś... dziwne ja idę oglądać kuchenne rewolucje

ja oglądam "kości"

[Karoloo]

Napisane przez God Of War 20

Coś tu mały ruch dziś... dziwne ja idę oglądać kuchenne rewolucje

Wlasnie wracam z treningu

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalk

[zazdrosnica0]

nadrobiłam, ale skasowało mi cytowanie

mój Tż dzięki bogu pracę ma po 8h w fabryce, ale niestety co miesiąc wypadają mu nocki, ale w głupim bardzo systemie bo przez 7 dni wtedy chodzi dzień w dzień od 21-7. Po 3 nocce już nie jest do życia i jest jak zaprogramowany robot na spanie, mycie, jedzenie i odliczanie ile nocek zostało.

A u mnie nadal bez zmian, 41 dc bez @ i II ale za to temperatura rośnie nie mam pojęcia kompletnie co o tym myśleć. Jak któraś może to prosiła bym o zerknięcie na mój wykres Wy jesteście bardziej doświadczone już ode mnie, a ja mam tylko mętlik w głowie. Ale co by nie było to w poniedziałek idę na wizytę więc może coś się dowiem.

[Kamel]

Napisane przez gosius91

..ale dziwny dzień dziś mam :/ I tak pusto mi

Gosius oby z M było wszystko dobrze, zdrówka Wam życzę. Bądź silna, będzie ok, nie zamartwiaj się tak

Napisane przez zazdrosnica0

nadrobiłam, ale skasowało mi cytowanie

mój Tż dzięki bogu pracę ma po 8h w fabryce, ale niestety co miesiąc wypadają mu nocki, ale w głupim bardzo systemie bo przez 7 dni wtedy chodzi dzień w dzień od 21-7. Po 3 nocce już nie jest do życia i jest jak zaprogramowany robot na spanie, mycie, jedzenie i odliczanie ile nocek zostało.

A u mnie nadal bez zmian, 41 dc bez @ i II ale za to temperatura rośnie nie mam pojęcia kompletnie co o tym myśleć. Jak któraś może to prosiła bym o zerknięcie na mój wykres Wy jesteście bardziej doświadczone już ode mnie, a ja mam tylko mętlik w głowie. Ale co by nie było to w poniedziałek idę na wizytę więc może coś się dowiem.

Daj znać po wizycie, trzymam kciuki

[vioris]

Czeeeść Nadrobiłam Was jakimś cudem. Całyu dzień miałam dziś zalatany Rano córka miala na 8.00 i nie słyszałam budzika bo całą noc się budziłam i spać nie mogłam. Obudziłam się o 7.40 i jak wystartowałam z łóżka, ubrać siebie, córkę, wszystko zabrać, pozamykać i dolecieć do szkoły. Trochę się spóźniła, no ale trudno. Potem przyszłam do domu i byłam tak zmęczona, że poożyłam się i zasnęłam Córka miała do 11.30 a ja się obudziłam znowu cudem o 11.25 Dobiegłam jakoś po nią, ale juz na świetlicy czekała. Potem zadanie zrobiłyśmy, potem obiadek i od razu wrócił tż z pracy i jechaliśmy zawieźć córkę do SM i my do sklepu muzycznego po parę drobiazgów dla córki. Potem spowrotem do SM z córką na zajęcia z instrumentu. Wrócilismy do domu kolo 19.00. Kolacja, kąpiel, bajka no i jeszcze z mamą pogadałam przez telefon bo z Austrii z wycieczki wróciła no i teraz jestem Jeszcze nadrobiłam. A tego drugiego wątku już nie dam chyba rady Dlatego właśnie uważam, że dwa wątki nie mają sensu

Napisane przez Carmenaa_88

a gdzie pracujesz tak w ogóle?

z tego co vioris pisała jak już jesteś w ciąży to musi ci przedłużyć do dnia porodu. tyle, że wtedy wiadomo nie ma macierzyńskiego ani wychowaczego.

dokładnie, nie martw się na zapas

Oczywiście, że jest macierzyńskie i wychowawcze Ale tylko wtedy jeśli okres przepracowany w życiu wynosi chociaż pół roku, a że ten czas który będzie wliczony do końca porodu się wlicza, to zawsze tak jest

Napisane przez meire

Pracuję w firmie handlującej stalą... typowo biurowa robota.. faktury, zamówienia, kontakt z kontrahentami...
juz wcześniej z szefem rozmawiałam.. powiedział, że na pewno mi przedłuży, tylko nie wiem teraz na ile... wg zasad firmy kolejną umowę powinnam dostać na 5 lat i taka też mam nadzieję... na początku listopada będę z nim rozmawiać o tym...
a do przedłużenia umowy do porodu to się liczy od pierwszego dnia ciąży, czy dopiero któegos tam miesiąca?...

Od pierwszego dnia, ale jeśli dana umowa się kończy po 12 tygodniu ciąży.
Czyli jakbyś miała umowę która Ci się kończy dajmy na to w 11 tygodniu ciąży to już nie musi Ci przedłużyć jej do dnia porodu. A jak masz dostać nową umowę to zanim ją dostaniesz to nic nie mów, no chyba że obecna i tak się kończy po 12 tygodniu to nie mas się co martwić

Napisane przez Karoloo

Ręcznik na sucie,z igłą w tyłku,tak wyglądam w ciąży schyłku,mamy IX-X 2013,cz. XXIII

Napisane przez zubi89

Wróciłam...

Na razie widać sam pęcherzyk...za 3 tygodnie mam przyjść i ma być już zarodek !!! Na USG nie widać pęcherzyka bo mi dał takie nie fajne zdjęcie :/ ale założył mi już karte ciąży i dał książeczki i próbki. Powiedzieliśmy już jednej babci i się popłakała ze szczęścia i jak się okazało dzisiaj miała wizytę moją kuzynka...czekamy na wieści od nich. Jestem nie pocieszona no ale już za 3 tygodnie będzie lepiej

Super Za 3 tygodnie będzie serducho!!

FlightlessBird co do lapka to Lenovo bardzo polecam.
Miałam kilka lat i wszystko super działało. Jedynie ten model miał słabe zawiasy bo byla dość gruba matryca i się wyłamały po kilku latach. Ale ile razy mi spadł ten laptop i się nic z nim nie stało
Teraz też mam od miesiąca nowy Lenovo i jest super

Napisane przez (kicia)

u mojego w pracy jak masz pracującą sobotę to choćby się waliło paliło to musisz przyjść jak nie to -100 zł z wypłaty i nie można wziąć urlopu. Np jego kolega był 3 tyg w szpitalu miał zwolnienie to i tak za pracującą sobotę mu zabrali. Za urlop na żądanie to samo.
Za to że wziął mój TŻ ślub też dostał mniejszą wypłatę o 50 albo 100 zł bo na czwartek i piątek wziął okolicznościowy a pracował w tyg przed od 14 do 22 więc dwa dni chciał sobie odpocząć.

my teraz z rat to mamy 87 i 250 zł no ale 400 zł studia czynsz i inne i leci ale nawet dajemy radę też odłożyć troszkę kasy nei dużo ale zawsze

Dziewczyny jak ja tak czytam ile zarabiają wasi tż-ci to nie mogę sobie tego wyobrazić. To ja mojemu trułam niedawno żeby szedł po podwyżkę bo podstawy miał 2200 zł a zawsze robi nadgodziny tak czy siak więc wychodził jakieś 2600-3200 zł. No i poszedł i dostał podwyżkę i teraz ma 2900-4000 zależy ile zrobi godzin. Jak robi weekendy (a jak tylko jest praca to robi) to mają płacone 50% za wszystkie godziny w soboty i 100% więcej za wszystkie godziny w niedziele. No średnio wyjdzie 3400 gdzieś. Do tego ja mam 560 zl miesiecznie i z wynajmu mieszkania 1000 zł. No ale my samych opłat mamy miesięcznie 2500zl Jak wy żyjecie za takie pieniądze? Rodzice Wam jakoś pomagają czy coś? Bo nam wychodzi kasy miedzy 4-5 tys a oplaty stałe są więc raz nam zostaje 2,5 tys na zycie a raz 1,5 tys i wcale to nie jest dużo. Auto swoje pali, wydatki na jedzenie itd wiadomo no i te 1500 to jest naprawdę niewiele.Odłożyć się nie da nic, na wakacje nie jeździmy. Ehh ja nie wiem. A nie wydaję na żadne ciuchy,buty czy coś.


Idę może jeszcze mamusiowy wątek poczytać. Jak dam radę, bo zmęczona jestem po tej dzisiejszej nocy. Jutro jadę na kawę do przyjacióły mojej z którą się nie widziałam już z pół roku ani nie gadałyśmy bo jej się całe życie odwróciło do góry nogami i teraz wreszcie wyszła na prostą Trzeba obgadać

[Kamel]

Vioris to niezłego miałaś dzisiaj śpiocha Ja też mam tak ostatnio
Ok zmykam, bo znowu tylko ja po nocy siedzę

[vioris]

Napisane przez Kamel

Vioris to niezłego miałaś dzisiaj śpiocha Ja też mam tak ostatnio
Ok zmykam, bo znowu tylko ja po nocy siedzę

Nie tylko Ty Ja też Siedzę i czytam o kanałowym leczeniu zębów bo mnie czeka za tydzień.

Ale uciekam już, bo spaaać mi się strasznie juz chce
Dobranoc

[(kicia)]

voris to zależy gdzie się mieszka u nas na lubelszczyźnie życie jest trochę tańsze spokojnie za te 3700 zl da się wyżyć a nawet oszczędzać tylko trzeba chcieć. Raczej niczego sobie nie odmawiamy są cięższe miesiące ale na szczęście nie często. Oczywiście chciało by się więcej ale co poradzisz. szkoda że u nas za niedługo się finansowo to zmieni trochę ale i tak damy radę póki nie znajdę pracy. Od rodziców dostajemy np mięso z kartek pracowniczych mojego taty. Z autem mamy spoko bo pali bo 5l i za 250zł msc zrobimy prawie 1tys km No chyba że po mieście to trochę mniej. Mieszkanie mamy swoje czynsz nie całe 500zł za wodę wyrównanie wychodzi Max 70zł dopłaty za 2msc prąd 140 zł za 2msc gaz mamy w czynszu na życie typu zakupy to nawet nie wiem ale jeszcze Ok 400-500zł msc odkładamy. Ja się pocieszam myślą że są ludzie którzy muszą wyżyć za 700zł i żyją

---------- Dopisano o 07:19 ---------- Poprzedni post napisano o 07:06 ----------

a i uważam że te prawie 4tys to nie jest malo jak TZ miał moment że miał 600zł przychódu wtedy nie miał na nic. Także trzeba doceniać to co się ma.

My jeździmy na wakacje teraz odkładamy na remont kuchni. I się kręci chciało by się więcej ale jest co jest ludzie tracą pracę z dnia na dzień.

Tu raczej chodzi o stosunek wykonywanej pracy do wpłaty i podejście szefostwa do pracownika

[manieczka1]

Hej kobitki! Witam się przy piąteczku!

Napisane przez Jagatka_N

No i jestem po wizycie...
gin powiedział że trzebaby odłożyć starania na.... minimum z 6 miesięcy
to już w ogóle sama tu zostanę
zbadał mnie, troszke krwi było, powiedział że się goi (choć nie wiem jak to widział bez usg ) no i kazał przyjść po pierwszej @ z wynikami bad. histopatologicznego
jak powiedział "sześć" to samo mi się wyrwało "aż tyle?!", a on że teraz macica to jedna wielka rana, no i trochę potrwa zanim się zregeneruje, poza tym wg statystyk to jest minimalny czas, po którym szanse na kolejne poronienie maleją. A ja na to, ze myślałam ze moze za 3 mce, a on ze na moje ryzyko, że nie mówi że się na pewno nie uda bo moze sie udać, ale może skończyc sie podobnie no i że dla psychiki będzie wtedy tragedia ale że wie ze najlepszym lekarstwem z kolei byłaby szybka ciąża.
Także decyzje mi zostawia. No to powiedziałam ze poczekam te 3 m-ce a potem wrócimy do tego tematu

Jak ja tyle wytrzymam

nie wiem co Ci poradzić... ja szczerze mówiąc pierwsze słyszę, że aż tyle trzeba odczekać...moja koleżanka miała nakaz odczekania 3 miesięcy i zaraz po tym zaszła w ciążę. Ja po 3 miesiącach poszłabym na kontrolę na usg, żeby lekarz zobaczył czy wszystko się ładnie wygoiło.

Napisane przez zubi89

Wróciłam...

Na razie widać sam pęcherzyk...za 3 tygodnie mam przyjść i ma być już zarodek !!! Na USG nie widać pęcherzyka bo mi dał takie nie fajne zdjęcie :/ ale założył mi już karte ciąży i dał książeczki i próbki. Powiedzieliśmy już jednej babci i się popłakała ze szczęścia i jak się okazało dzisiaj miała wizytę moją kuzynka...czekamy na wieści od nich. Jestem nie pocieszona no ale już za 3 tygodnie będzie lepiej

3 tygodnie szybko zlecą i zobaczysz zarodek najważniejsze, że wszystko ok

Napisane przez God Of War 20

pisałam już wczoraj o dzisiejszym odcinku rozmów w toku
Poza tym nie było nic aż tak ciekawego... 4 pary... no i można stwierdzić, że albo kobieta ma problemy z owulacją albo partner ma mało ruchliwe i liczebne plemniki albo też brak plemników...

obejrzałam tylko pierwsza parę - do przerwy bez wyników badań, bo później już wychodziłam z domu. Jedno mnie zdziwiło, że starali się 3 lata i do tego czasu nie zrobili żadnych badań ja po roku czy góra 1,5 bym już poszła się przebadać...dziwne to...

Napisane przez (kicia)

ja mam teraz samsunga od prawie 1,5 r za 2 tyś i jak na razie jest ok

my teraz wszystko samsungowe kupujemy tv lodówka mój laptop TŻ telefon

ja też mam lapka samsunga - 3 lata i się sprawuje bdb z telefonu samsunga też byłam zadowolona, z tv jestem zadowolona i lodówę tez ostatnio samsunga wzięliśmy

Napisane przez gosius91

Mąż został na razie odłączony od aparatury, rzekomo puls się unormował, z nieoficjalnych informacji wiem, że zapalenie jakiegoś mięśnia czy coś, nie wiem, nie umiem wam powtórzyć tego. Dzisiaj był jeszcze na prześwietleniu, ekg, ciągle badania.. Chciałabym aby był w domu

trzymam kciuki za jego szybki powrót do zdrowia!!!


A co tu dziś taki spokój?
a Leine to chyba wczoraj wcale nie było co? gdzie ona się podziewa?

[meire]

Napisane przez zubi89

Wróciłam...

Na razie widać sam pęcherzyk...za 3 tygodnie mam przyjść i ma być już zarodek !!! Na USG nie widać pęcherzyka bo mi dał takie nie fajne zdjęcie :/ ale założył mi już karte ciąży i dał książeczki i próbki. Powiedzieliśmy już jednej babci i się popłakała ze szczęścia i jak się okazało dzisiaj miała wizytę moją kuzynka...czekamy na wieści od nich. Jestem nie pocieszona no ale już za 3 tygodnie będzie lepiej

Widzę, że masz wpisany 7tc.. czyli wychodzi Ci tak, jak u mnie.. a masz sam pęcherzyk tak, jak ja... czyżbysmy były w podobenj sytuacji?...
ale lekarz coś Ci mówił, który to powinien byc tydzień?.. mówił, czy wszystko jest OK?...

Jagatka_N, ja bym poszła na Twoim miejscu jeszcze do innego lekarza.. i porozmawiała o swoich obawach... sama byłam już u dwóch ginów, a w przyszłym tyg idę do trzeciego.. nie zaszkodzi zasięgnąć opinii róznych lekarzy...
a i Ty będziesz spokojniejsza, jak zapytasz jeszcze kogoś, co robić...

[zazdrosnica0]

Napisane przez Kamel

Daj znać po wizycie, trzymam kciuki

opowiem na pewno wszystko a o kciuki już proszę...bo na ovu zaczęło mi odliczać

[jagodzia133]

Napisane przez (kicia)

mój jutro od 15 do 20 zajęcia od 22 do 6 praca i w sobotę od 8 do 15 zajęcia

ja bym nie dała rady o nie

Napisane przez God Of War 20

No to masz dobrego męża

Eee czekać do 2 w nocy? Myślisz, że mąż o tej porze jak wróci z pracy ma ochotę na cokolwiek? Chyba tylko na sen
Nie ma też co popadać w paranoje...

mój to by mógł być po 20 h pracy wrócić o tej 2 i tak by chciał. Ja to nie wiem śmieje sie z niego że to seksoholik :P

Napisane przez gosius91

Mąż został na razie odłączony od aparatury, rzekomo puls się unormował, z nieoficjalnych informacji wiem, że zapalenie jakiegoś mięśnia czy coś, nie wiem, nie umiem wam powtórzyć tego. Dzisiaj był jeszcze na prześwietleniu, ekg, ciągle badania.. Chciałabym aby był w domu

lepiej niech go dobrze wybadają żebyście juz wiedzieli że jest wszystko ok z nim.

Napisane przez vioris

Dziewczyny jak ja tak czytam ile zarabiają wasi tż-ci to nie mogę sobie tego wyobrazić. To ja mojemu trułam niedawno żeby szedł po podwyżkę bo podstawy miał 2200 zł a zawsze robi nadgodziny tak czy siak więc wychodził jakieś 2600-3200 zł. No i poszedł i dostał podwyżkę i teraz ma 2900-4000 zależy ile zrobi godzin. Jak robi weekendy (a jak tylko jest praca to robi) to mają płacone 50% za wszystkie godziny w soboty i 100% więcej za wszystkie godziny w niedziele. No średnio wyjdzie 3400 gdzieś. Do tego ja mam 560 zl miesiecznie i z wynajmu mieszkania 1000 zł. No ale my samych opłat mamy miesięcznie 2500zl Jak wy żyjecie za takie pieniądze? Rodzice Wam jakoś pomagają czy coś? Bo nam wychodzi kasy miedzy 4-5 tys a oplaty stałe są więc raz nam zostaje 2,5 tys na zycie a raz 1,5 tys i wcale to nie jest dużo. Auto swoje pali, wydatki na jedzenie itd wiadomo no i te 1500 to jest naprawdę niewiele.Odłożyć się nie da nic, na wakacje nie jeździmy. Ehh ja nie wiem. A nie wydaję na żadne ciuchy,buty czy coś.


Idę może jeszcze mamusiowy wątek poczytać. Jak dam radę, bo zmęczona jestem po tej dzisiejszej nocy. Jutro jadę na kawę do przyjacióły mojej z którą się nie widziałam już z pół roku ani nie gadałyśmy bo jej się całe życie odwróciło do góry nogami i teraz wreszcie wyszła na prostą Trzeba obgadać

ooo kurcze jak by mój tyle zarabiał to byśmy byli bogaczami. JA mam 1600zł i żyliśmy tylko z tego przez jakiś czas. 250czynsz +prąd+gaz kablówka+telefony wychodzi jakieś 500zł-600zł. Do tego oddajemy ciotce 500zł miesięcznie za jej część spadku (bo tak dostaliśmy mieszkanie) no i życie. Ale na szczęście mąż nieźle dorobił w wakacje. A teraz ja poszłam na L4 kasa będzie z zusu a mąż za mnie do pracy. Więc już 2 wypłaty będą. Do tego szykują się 2 zarobki dodatkowe po 1tys. będzie dobrze.

[meire]

Dziewczyny... wcale nie macie tych opłat takich dużych... u nas sam kredyt wynosi 1500zł miesięcznie plus do tego dochądzą opłaty bieżące za media, zimą za sam gaz płacimy miesięcznie ok. 1000zł... przy dużych mrozach, bo mamy ogrzewanie gazowe... do tego reszta opłat, podatek od nieruchomości... a gdzie życie?... życie w domu nie jest jednak tanie...
a nam się jeszcze drugiego dzieciaka zachciało... ehhh...

[Elfka86]

Cześć nareszcie wolne a tyle roboty w domu

[Carmenaa_88]

Napisane przez Jagatka_N

heh co prawda to prawda, bywają różne momenty
ale ja aż tak bardzo narzekać nie mogę, Tż przez ostatnie dni jest dla mnie wieeelkim oparciem, co potwierdza że to był dobry wybór

no to brawa dla męża

Napisane przez God Of War 20

Co to za chora praca jak tak robią?
Mój przed ślubem o dziwo brał wyższe wypłaty, nawet ponad 2000 zł. Aż tak to u nas nie jest tylko, że wszystkie święta, niedziele, wigilia, sylwester... pracujące.
Wszystko zależy od tego jak zmiana wypadnie.
Teraz pracuje bliżej bo 10km od domu no i dłużej więc mam nadzieje, że więcej będzie zarabiał no bo chyba powinien. No ale tak to jest prywatnie.
Jak dajecie radę odłożyć to super
Mój będzie rezygnował z telefonu na abonament bo płaci rachunek ponad 100 zł... z czego abonament 80... już dawno mu o tym mówiłam ale uparty był.
Jak spłacimy te raty to będzie super ale jeszcze trochę czasu...
Sama bym chciała coś dorywczego złapać a po nowym roku rejestruje się na bezrobocie bo teraz to kasy nie mają na staże.

no mój sam zarabia ok.2000zł (ma na akord więc plus minus) mamy jedno dziecko drugie w drodze i jakoś dajemy radę. A płacimy jeszcze wszystkie rachunki i czynsz

Napisane przez vioris

Oczywiście, że jest macierzyńskie i wychowawcze Ale tylko wtedy jeśli okres przepracowany w życiu wynosi chociaż pół roku, a że ten czas który będzie wliczony do końca porodu się wlicza, to zawsze tak jest




Dziewczyny jak ja tak czytam ile zarabiają wasi tż-ci to nie mogę sobie tego wyobrazić. To ja mojemu trułam niedawno żeby szedł po podwyżkę bo podstawy miał 2200 zł a zawsze robi nadgodziny tak czy siak więc wychodził jakieś 2600-3200 zł. No i poszedł i dostał podwyżkę i teraz ma 2900-4000 zależy ile zrobi godzin. Jak robi weekendy (a jak tylko jest praca to robi) to mają płacone 50% za wszystkie godziny w soboty i 100% więcej za wszystkie godziny w niedziele. No średnio wyjdzie 3400 gdzieś. Do tego ja mam 560 zl miesiecznie i z wynajmu mieszkania 1000 zł. No ale my samych opłat mamy miesięcznie 2500zl Jak wy żyjecie za takie pieniądze? Rodzice Wam jakoś pomagają czy coś? Bo nam wychodzi kasy miedzy 4-5 tys a oplaty stałe są więc raz nam zostaje 2,5 tys na zycie a raz 1,5 tys i wcale to nie jest dużo. Auto swoje pali, wydatki na jedzenie itd wiadomo no i te 1500 to jest naprawdę niewiele.Odłożyć się nie da nic, na wakacje nie jeździmy. Ehh ja nie wiem. A nie wydaję na żadne ciuchy,buty czy coś.

No to jak w takim razie liczą okres wychowawczego jeśli umowa jest do dnia porodu ?

Tyle kasy i nie umiecie zaoszczędzić zresztą sama wspomniałaś że lubicie kupować różne bajery, bo jesteś gadżeciarą więc i kasa na to leci Wiadomo każdy jest inaczej wychowany Mnie rodzice nauczyli oszczędzać i rezygnować z wielu rzeczy jeśli na coś nie stać. Jak mąż był za granicą mogliśmy poszaleć, teraz niestety. Chociaż gdyby mój mąż rozporządzał kasą to byśmy żyli co miesiąc na minusie
Jak dalejmy radę? nie chodzimy po restauracjach, unikam kredytów, nie gotuję łososiów i innych bajerów, mam swoje sklepy gdzie jest coś taniej, z ciuchami i gadżetami też nie szalejemy, po dyskotekach też nie chodziliśmy bo i tak nie było gdzie Igusia zostawić. Nie chodzimy co weekend imprezować (zresztą teraz jestem w ciąży to i tak mi się nie chce nigdzie wychodzić)
I dzięki temu żyjemy normalnie i nie mamy żadnych długów.

[Elfka86]

Widzę, że o kasie gadacie
Mój małż pracuje za biurkiem 8h i zarabia na rękę 2,5 tys., ja mam w zależności od miesiąca ok. 1,5 - 2 tys. i i tak nam ciężko :/ wypłata małża to idzie na kredyty i rachunki, a z mojej żyjemy i paliwo i jeszcze jakieś inwestycje robimy, bo wciąż dom remontujemy i ja już nie mam kasy praktycznie, a gdzie do 10-tego teraz jeszcze musimy węgiel na zimę kupić i z tego co pytaliśmy to koło 3 tysięcy będzie kosztować , bo duży dom mamy i sporo spalamy masakra

[Karoloo]

Hej hej nateszcie piatek i wolny dzień temp mi poszla w dol :-(

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalk

[Elfka86]

Napisane przez Carmenaa_88

no mój sam zarabia ok.2000zł (ma na akord więc plus minus) mamy jedno dziecko drugie w drodze i jakoś dajemy radę. A płacimy jeszcze wszystkie rachunki i czynsz

Tyle kasy i nie umiecie zaoszczędzić zresztą sama wspomniałaś że lubicie kupować różne bajery, bo jesteś gadżeciarą więc i kasa na to leci Wiadomo każdy jest inaczej wychowany Mnie rodzice nauczyli oszczędzać i rezygnować z wielu rzeczy jeśli na coś nie stać. Jak mąż był za granicą mogliśmy poszaleć, teraz niestety. Chociaż gdyby mój mąż rozporządzał kasą to byśmy żyli co miesiąc na minusie
Jak dalejmy radę? nie chodzimy po restauracjach, unikam kredytów, nie gotuję łososiów i innych bajerów, mam swoje sklepy gdzie jest coś taniej, z ciuchami i gadżetami też nie szalejemy, po dyskotekach też nie chodziliśmy bo i tak nie było gdzie Igusia zostawić. Nie chodzimy co weekend imprezować (zresztą teraz jestem w ciąży to i tak mi się nie chce nigdzie wychodzić)
I dzięki temu żyjemy normalnie i nie mamy żadnych długów.

Powiem Ci, że ja bym potrafiła zaoszczędzić jakby nie to, że wciąż jeszcze coś robimy w domu - w tym miesiącu musiałam kupić drzwi, okno, drzewo itd. w sumie praktycznie całą wypłatę na to wydałam i zostało mi 300 zł na przeżycie miesiąca w tym na paliwo mam nadzieję, że w zimie coś odłożę, bo w zimie nie remontujemy tylko wtedy jak ciepło

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:41 ----------

Ale zawsze najbardziej rozbraja mnie mój tata jak mówi - co się dziwicie, że kasy nie macie wciąż jak w ciągu dwóch lat chcecie zrobić to co ja w ciągu 25 ale to mój małż tak pędzi trudno wolę teraz zaciskać pasa, a za parę lat mieć śliczny domek i czas na wszystko

[meire]

Napisane przez Elfka86

Powiem Ci, że ja bym potrafiła zaoszczędzić jakby nie to, że wciąż jeszcze coś robimy w domu - w tym miesiącu musiałam kupić drzwi, okno, drzewo itd. w sumie praktycznie całą wypłatę na to wydałam i zostało mi 300 zł na przeżycie miesiąca w tym na paliwo mam nadzieję, że w zimie coś odłożę, bo w zimie nie remontujemy tylko wtedy jak ciepło

No, my też jeszcze cały czas remontujemy dom... zresztą.. mając dom, to zawsze jest coś do roboty, niestety.. cos się sypie, coś trzeba poprawiać.. i tak w kołko... nie ma spółdzielni, która naprawia usterki w ramach opłaty za czynsz.. i jeszcze ogrzać taki metraż... więc Cie doskonale rozumiem....
poza tym.. czasem też gdzieś trzeba wyjść.. do kina, teatru, restauracji... należymy raczej do ludzi, którzy nie moga wiecznie siedzieć w domu... póki możemy, to staramy się wychodzić.. oczywiscie.. w ramach rozsądku wszystko... teraz, jak będzie drugie, to nie będzie jak... trzeba pokorzystać jeszcze...

[jagodzia133]

Napisane przez Carmenaa_88

Jak dalejmy radę? nie chodzimy po restauracjach, unikam kredytów, nie gotuję łososiów i innych bajerów, mam swoje sklepy gdzie jest coś taniej, z ciuchami i gadżetami też nie szalejemy, po dyskotekach też nie chodziliśmy bo i tak nie było gdzie Igusia zostawić. Nie chodzimy co weekend imprezować (zresztą teraz jestem w ciąży to i tak mi się nie chce nigdzie wychodzić)
I dzięki temu żyjemy normalnie i nie mamy żadnych długów.

jak bym o nas czytała dokładnie tak

Napisane przez Elfka86

Widzę, że o kasie gadacie
Mój małż pracuje za biurkiem 8h i zarabia na rękę 2,5 tys., ja mam w zależności od miesiąca ok. 1,5 - 2 tys. i i tak nam ciężko :/ wypłata małża to idzie na kredyty i rachunki, a z mojej żyjemy i paliwo i jeszcze jakieś inwestycje robimy, bo wciąż dom remontujemy i ja już nie mam kasy praktycznie, a gdzie do 10-tego teraz jeszcze musimy węgiel na zimę kupić i z tego co pytaliśmy to koło 3 tysięcy będzie kosztować , bo duży dom mamy i sporo spalamy masakra

a ile metrów macie??

[Carmenaa_88]

meire, Elfka no dom to jest wydatek, zdaję sobie z tego sprawę. Same ogrzewanie ile kasy bo metraż spory Jak sobie przypomnę ile na remont całego mieszkania po wynajęciu dałam to mi się odechciewa a co dopiero taki dom A to jeszcze nie robiliśmy całego od postaw, bo np w kuchni tylko tapety. No łazienkę całą robiliśmy, ale to też po jak najtańszych kosztach, bo to nie nasze mieszkanie wiadomo, a ta "łazienka" co była to był koszmar, remontowana w latach dwudziestych
Ale za to sprzęt do mieszkania nowy, bo jeszcze rogówkę czy szafę przesuwną...No ale wtedy mąż był za granicą (w sumie jak tak patrzę to zarabiał tyle co wy razem z mężami, a nie było go po 4 miesiące)

[Elfka86]

Napisane przez meire

No, my też jeszcze cały czas remontujemy dom... zresztą.. mając dom, to zawsze jest coś do roboty, niestety.. cos się sypie, coś trzeba poprawiać.. i tak w kołko... nie ma spółdzielni, która naprawia usterki w ramach opłaty za czynsz.. i jeszcze ogrzać taki metraż... więc Cie doskonale rozumiem....
poza tym.. czasem też gdzieś trzeba wyjść.. do kina, teatru, restauracji... należymy raczej do ludzi, którzy nie moga wiecznie siedzieć w domu... póki możemy, to staramy się wychodzić.. oczywiscie.. w ramach rozsądku wszystko... teraz, jak będzie drugie, to nie będzie jak... trzeba pokorzystać jeszcze...

my mało wychodzimy, bo wolimy coś do domu kupić ale to dlatego, że na razie to nie mamy ani jednej lampy, do niedawna nawet nie było na czym usiąść

Tylko nasz dom ma ponad 60 lat, więc on się ogólnie sypie kredyt wzięliśmy mały, żeby potem dużo nie dopłacać do niego i całe nasze wypłaty na początku szły w remont, bo wiadomo, że wszystko kosztuje, a już materiały budowlane to teraz jak mieszkamy to doszły rachunki, jedzenie, paliwo i reszta, a ciągle jeszcze mamy tu mnóstwo do zrobienia w tym roku robimy zejście z domu do piwnicy, bo w domu dawniej chodziło się przez pole do kotłowni, czyli żeby zapalić czy dołożyć do pieca trzeba było się ubierać w kurtkę czapkę itd. i tak kilkanaście razy dziennie teraz wybudowaliśmy dobie zejście z kuchni bezpośrednio do kotłowni także już będzie cacy, ale koszty były oczywiście duże, bo i wymurować trzeba było i wylewki i zadaszyć i okno i drzwi i schody w sumie to wciąż nie wiem jak myśmy to zrobili, ale już kończymy w sumie zostało tylko schody zrobić i gotowe a tak w ogóle to nic tak człowieka nie cieszy jak wchodzi do domu i wie, że to jest jego i nikt mu za uchem nie gada poza małżem

[(kicia)]

Napisane przez Carmenaa_88

no to brawa dla męża



no mój sam zarabia ok.2000zł (ma na akord więc plus minus) mamy jedno dziecko drugie w drodze i jakoś dajemy radę. A płacimy jeszcze wszystkie rachunki i czynsz



No to jak w takim razie liczą okres wychowawczego jeśli umowa jest do dnia porodu ?

Tyle kasy i nie umiecie zaoszczędzić zresztą sama wspomniałaś że lubicie kupować różne bajery, bo jesteś gadżeciarą więc i kasa na to leci Wiadomo każdy jest inaczej wychowany Mnie rodzice nauczyli oszczędzać i rezygnować z wielu rzeczy jeśli na coś nie stać. Jak mąż był za granicą mogliśmy poszaleć, teraz niestety. Chociaż gdyby mój mąż rozporządzał kasą to byśmy żyli co miesiąc na minusie
Jak dalejmy radę? nie chodzimy po restauracjach, unikam kredytów, nie gotuję łososiów i innych bajerów, mam swoje sklepy gdzie jest coś taniej, z ciuchami i gadżetami też nie szalejemy, po dyskotekach też nie chodziliśmy bo i tak nie było gdzie Igusia zostawić. Nie chodzimy co weekend imprezować (zresztą teraz jestem w ciąży to i tak mi się nie chce nigdzie wychodzić)
I dzięki temu żyjemy normalnie i nie mamy żadnych długów.

dokładnie oprócz tego o łososiu bo my akurat od czasu do czasu robimy wedzonego łososia a co czasem można poszaleć

ale tak serio ja to mnie nauczyli oszczędzać rodzice bo bardzo długo nie dostawałam kieszonkowego tylko np kasę na coś do kupienia w sklepiku i wolałam oszczędzić ta kasę w szkole dopiero w lo zaczęli mi dawać większą gotówkę to skrzęnie oszczędzałam

na laptopa na ślub na nasze wakacje teraz na remont powoli powoli grosz do grosza

[vioris]

Napisane przez Carmenaa_88

no to brawa dla męża



no mój sam zarabia ok.2000zł (ma na akord więc plus minus) mamy jedno dziecko drugie w drodze i jakoś dajemy radę. A płacimy jeszcze wszystkie rachunki i czynsz



No to jak w takim razie liczą okres wychowawczego jeśli umowa jest do dnia porodu ?

Tyle kasy i nie umiecie zaoszczędzić zresztą sama wspomniałaś że lubicie kupować różne bajery, bo jesteś gadżeciarą więc i kasa na to leci Wiadomo każdy jest inaczej wychowany Mnie rodzice nauczyli oszczędzać i rezygnować z wielu rzeczy jeśli na coś nie stać. Jak mąż był za granicą mogliśmy poszaleć, teraz niestety. Chociaż gdyby mój mąż rozporządzał kasą to byśmy żyli co miesiąc na minusie
Jak dalejmy radę? nie chodzimy po restauracjach, unikam kredytów, nie gotuję łososiów i innych bajerów, mam swoje sklepy gdzie jest coś taniej, z ciuchami i gadżetami też nie szalejemy, po dyskotekach też nie chodziliśmy bo i tak nie było gdzie Igusia zostawić. Nie chodzimy co weekend imprezować (zresztą teraz jestem w ciąży to i tak mi się nie chce nigdzie wychodzić)
I dzięki temu żyjemy normalnie i nie mamy żadnych długów.

Ale jakie tyle kasy? My też nigdzie nie chodzimy, ciuchów nie kupuję, jeśli już to w lumpku raz na pół roku. Nie chodzimy po restauracjach itd. Raz w miesiącu jedziemy do Krakowa do znajomych i nas to wychodzi koło 100 zl taki wyjazd i to jest jedyne nasze wyjście gdzieś aby się spotkać ze znajomymi. Rachunków mamy 2500 zl więc nam zwykle zostaje jakieś 1500 na życie. No i z tego trzeba wlać do auta, na gaz jest to wychodzi koło 400-500 zl na miesiąc no i za około 1000 trzeba jeść w 3 osoby. To jest 250 zl na tydzień. To jest dużo? Bo ja nie potrafię za takie pieniądze codziennie obiadu zrobić. Jak zrobię zakupy za 250 zl to wystarcza na 3,4 dni. A często wychodzą dodatkowe wydatki typu naprawa auta, choroba więc leki, jakaś kurtka czy buty dla córki i już nawet nie ma te 250 na tydzień na jedzenie. A gadgety pisałam że lubię, ale przecież to nie jest tak że kupuję sobie co miesiąc. Jak coś kupimy to raz na pół roku albo więcej. Telefon w abonamencie za 50 zl kupiony a nie za gotówkę w sklepie, jedynie laptop jest na raty bo nie byłoby skąd tyle kasy wziąć. A reszta gadgetow była kupiona z kasy przeznaczonej właśnie na mieszkanie i sprzęt AGD i RTV. Także jakoś mi się nie wydaje że da się z tego jeszcze odłożyć na wakacje

Sent from my ALCATEL ONE TOUCH 8008X using Wizaz Forum mobile app

[brydziajones]

Witam dziewojki! Melduje sie od fryzjera ! Czas na zmiany robię sie na blond : D


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Elfka86]

Napisane przez jagodzia133

a ile metrów macie??

Dla siebie 75 m plus jeszcze osobne mieszkanie ma wujek małża - w sumie dom ma ok 110 m na dole + tyle samo niewykończonej jeszcze góry - naszej kiedyś w planach do wykończenia

Napisane przez Carmenaa_88

meire, Elfka no dom to jest wydatek, zdaję sobie z tego sprawę. Same ogrzewanie ile kasy bo metraż spory Jak sobie przypomnę ile na remont całego mieszkania po wynajęciu dałam to mi się odechciewa a co dopiero taki dom A to jeszcze nie robiliśmy całego od postaw, bo np w kuchni tylko tapety. No łazienkę całą robiliśmy, ale to też po jak najtańszych kosztach, bo to nie nasze mieszkanie wiadomo, a ta "łazienka" co była to był koszmar, remontowana w latach dwudziestych
Ale za to sprzęt do mieszkania nowy, bo jeszcze rogówkę czy szafę przesuwną...No ale wtedy mąż był za granicą (w sumie jak tak patrzę to zarabiał tyle co wy razem z mężami, a nie było go po 4 miesiące)

My robiliśmy wszystko od podstaw - na kuchnię oszczędzałam całą poprzednią zimę, bo ma ponad 20 m i sporo mnie kosztowała ale mam swoją wymarzoną