Mojemu ukochanemu urodzilo sie dziecko

[My name is Kinga]

Byliśmy ze sobą rok. Zaszłam w ciążę w 32 tygodni urodziłam dziewczynkę i zmarł po kilku godzinach walki o życie- wrodzona wada serduszka i problem z oddychaniem . On Trzy lata temu wziął ślub. Kiedyś widziałam jego żonę z wózkiem, niebieskim wózkiem. Zajrzałam na jej fb ale nie ma zdjęć małego, ani nic napisane że urodziła czy coś. Ona Ma tylko dodate zdjęcie z wesela w lipcu i miała malutki brzuch. On też nie ma dodane zdjęcia, ale jego mama dodała zdjęcie i podpisała, że ma na imię tak i tak urodził się 2 września z wagą 41000g i 59 cm długości.☠Ja dalej go kocham a on ma.już rodzinę. Nie zamierzam się wtrącać, ale dalej coś do niego czuje. Nasze dziecko bylo z wpadki nie ukrywam, ale kochałam naszą córeczkę chociaż on powiedział, że weźmie odpowiedzialność za dziecko, pomoże mi je wychować ale ze mną nie będzie.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez My name is Kinga

Byliśmy ze sobą rok. Zaszłam w ciążę w 32 tygodni urodziłam dziewczynkę i zmarł po kilku godzinach walki o życie- wrodzona wada serduszka i problem z oddychaniem . On Trzy lata temu wziął ślub. Kiedyś widziałam jego żonę z wózkiem, niebieskim wózkiem. Zajrzałam na jej fb ale nie ma zdjęć małego, ani nic napisane że urodziła czy coś. Ona Ma tylko dodate zdjęcie z wesela w lipcu i miała malutki brzuch. On też nie ma dodane zdjęcia, ale jego mama dodała zdjęcie i podpisała, że ma na imię tak i tak urodził się 2 września z wagą 41000g i 59 cm długości.☠Ja dalej go kocham a on ma.już rodzinę. Nie zamierzam się wtrącać, ale dalej coś do niego czuje. Nasze dziecko bylo z wpadki nie ukrywam, ale kochałam naszą córeczkę chociaż on powiedział, że weźmie odpowiedzialność za dziecko, pomoże mi je wychować ale ze mną nie będzie.

Ciężka sprawa, współczuję sprawy z dzieckiem
Myślałaś o tym, by udać się do specjalisty porozmawiać? Bo widać, że sobie nie radzisz z tym, co się stało.

[Ineczka33]

Współczuję straty dziecka.
Przestań szpiegować jego rodzinę. Powiedział ci jasno, że nie chce z tobą być. Nic was nie łączy.
Ma żonę i dziecko. Odczep się od niego.

[Kamyk456]

Napisane przez Ineczka33

Przestań szpiegować jego rodzinę. Powiedział ci jasno, że nie chce z tobą być. Nic was nie łączy.
Ma żonę i dziecko. Odczep się od niego.

"Szpiegować", "odczep się" - to chyba zbyt mocne słowa. Autorka wcale nie "szpieguje" - to normalne, że w dobie internetu, w tym portali społecznościowych, mamy możliwość dowiedzieć się wielu rzeczy na temat różnych osób i niejeden z nas podgląda, co słychać u tego czy tamtego, zwłaszcza jeśli to były chłopak.
Autorko - proponuję spotkanie z psychologiem. Uporasz się z zaległymi sprawami, z emocjami i uczuciami, które jeszcze u Ciebie nie są pozamykane.

[My name is Kinga]

Strasznie boli mnie to wszystko. On zawsze był lepszy ode mnie, na studiach był najlepszy, pracował od początków studiów u swojego ojca najlepszego adwokata w mieście, później on dostał się na aplikację, a ja nie załatwił mi pracę u swojego ojca. . Później ciąża, ja byłam bardzo szczęśliwa jak się dowiedziałam, a on. Skoczył ze mną nasz układ, bo poznał ją (jego żonę) skończył ze mną kiedy jeszcze z nią nie był. Po 3 tygodniach od naszego rozstania dowiedziałam się, że jestem w ciąży, nie widziałam go nigdy tak zakładanego i wściekłe go jednocześnie, wtedy już z nią był. Kiedy leżałam w szpitalu w 25 tyg ciąży on wczasowal się z nią nie przyjechał do mnie. Kiedy urodziłam przyszedł do mnie raz na minutę powiedział, że oddał krew naszej córce i zrobi wszystko, żeby przeżyła. I więcej do mnie nie przyszedł, a był w szpitalu. Jestem ciekawa jak on traktuje swojego syna jako drugie czy pierwsze dziecko.
W tamtym tygodniu stał za mną w kolejce w sklepie spotkał jaki znajomych i żona tego znajomego spytała się jak Ola i ich syn on odpowiedział. ,, Ola tak jakby nie rodziła, jak zwykle już męczy się w domu, no i 3-4 miesiące o rusza do pracy".

[slodka0018]

Przykra sprawa ale musisz zakonczyc ten rozdział w życiu . Nie mozesz zastanawiac sie jak mu teraz jest bo to i tak nic nie da , bedzie tylko gorzej ..

[khloe]

Napisane przez My name is Kinga

Strasznie boli mnie to wszystko. On zawsze był lepszy ode mnie, na studiach był najlepszy, pracował od początków studiów u swojego ojca najlepszego adwokata w mieście, później on dostał się na aplikację, a ja nie załatwił mi pracę u swojego ojca. . Później ciąża, ja byłam bardzo szczęśliwa jak się dowiedziałam, a on. Skoczył ze mną nasz układ, bo poznał ją (jego żonę) skończył ze mną kiedy jeszcze z nią nie był. Po 3 tygodniach od naszego rozstania dowiedziałam się, że jestem w ciąży, nie widziałam go nigdy tak zakładanego i wściekłe go jednocześnie, wtedy już z nią był. Kiedy leżałam w szpitalu w 25 tyg ciąży on wczasowal się z nią nie przyjechał do mnie. Kiedy urodziłam przyszedł do mnie raz na minutę powiedział, że oddał krew naszej córce i zrobi wszystko, żeby przeżyła. I więcej do mnie nie przyszedł, a był w szpitalu. Jestem ciekawa jak on traktuje swojego syna jako drugie czy pierwsze dziecko.
W tamtym tygodniu stał za mną w kolejce w sklepie spotkał jaki znajomych i żona tego znajomego spytała się jak Ola i ich syn on odpowiedział. ,, Ola tak jakby nie rodziła, jak zwykle już męczy się w domu, no i 3-4 miesiące o rusza do pracy".

jesteś bardzo naiwna,. Piszesz, że między wami był układ, więc on nigdy miłości ci nie obiecywał.

Co było to było, czasu nie cofniesz. Zamiast wtrącać się w jego życie zacznij sobie układać swoje. Jeżeli nie możesz sobie poradzić, to udaj się do specjalisty.

Dla mnie szpiegowanie go na fcb, i twoje żale, że ona jest w ciązy a na fejsie nie miała zdjęc z brzuchem zalatują mi gimnazjum.

Nie możesz chłopakowi nakazać, żeby z tobą był. Chciał się opiekować dzieckiem, ale wyszło jak wyszło. Wasze drogi się rozeszły i nigdy sie nie zejdą.

Pogódź się wreszcie z tym. Nie żyj mrzonkami, bo życie ci mija bezpowrotnie.

[ytaaa]

Napisane przez My name is Kinga

Strasznie boli mnie to wszystko. On zawsze był lepszy ode mnie, na studiach był najlepszy, pracował od początków studiów u swojego ojca najlepszego adwokata w mieście, później on dostał się na aplikację, a ja nie załatwił mi pracę u swojego ojca. . Później ciąża, ja byłam bardzo szczęśliwa jak się dowiedziałam, a on. Skoczył ze mną nasz układ, bo poznał ją (jego żonę) skończył ze mną kiedy jeszcze z nią nie był. Po 3 tygodniach od naszego rozstania dowiedziałam się, że jestem w ciąży, nie widziałam go nigdy tak zakładanego i wściekłe go jednocześnie, wtedy już z nią był. Kiedy leżałam w szpitalu w 25 tyg ciąży on wczasowal się z nią nie przyjechał do mnie. Kiedy urodziłam przyszedł do mnie raz na minutę powiedział, że oddał krew naszej córce i zrobi wszystko, żeby przeżyła. I więcej do mnie nie przyszedł, a był w szpitalu. Jestem ciekawa jak on traktuje swojego syna jako drugie czy pierwsze dziecko.
W tamtym tygodniu stał za mną w kolejce w sklepie spotkał jaki znajomych i żona tego znajomego spytała się jak Ola i ich syn on odpowiedział. ,, Ola tak jakby nie rodziła, jak zwykle już męczy się w domu, no i 3-4 miesiące o rusza do pracy".

A to teraz się nie dziwię , dlaczego tak Cię potraktował. Układ to nie miłość. Układy są dobre dla facetów w większości, a dla kobiet nie bardzo.

Musisz pogodzić się z tą sytuacją , chociaż będzie Ci ciężko. Może pójdź do psychologa, który pozwoli Ci o tym zapomnieć.

[My name is Kinga]

Nie chodzi o to, że nie dodała zdjęcia na FB.
Nie umiem odzyć po tym co się stało.
On na cmentarz chodzi jedynie 1 listopada.
Jak byłam w ciąży to nawet nie cieszył się. Nie był radosny bo będzie miał dziecko. Teraz jak mówił o tym swoim.synie to miał taką dumę w głosie. Nigdy nie poszedł ze mną do lekarza, nie uczestniczył w mojej ciąży

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Ja miał ochotę na niego, on był dobry w te klocki było mi z nim dobrze. Zanim sie zakochałam.

[madana]

Napisane przez My name is Kinga

Nie chodzi o to, że nie dodała zdjęcia na FB.
Nie umiem odzyć po tym co się stało.
On na cmentarz chodzi jedynie 1 listopada.
Jak byłam w ciąży to nawet nie cieszył się. Nie był radosny bo będzie miał dziecko. Teraz jak mówił o tym swoim.synie to miał taką dumę w głosie. Nigdy nie poszedł ze mną do lekarza, nie uczestniczył w mojej ciąży

- idź na terapię lub do lekarza, aby przeboleć stratę dziecka, bo na razie to sama siebie swoim zachowaniem krzywdzisz: obwiniasz chłopaka, który życie sobie poukładał, ma żonę, dziecko- że nie przeżywa tego jak Ty, no nie przeżywa, bo dla niego Twoja ciąża była wpadką i nawet mimo dziecka, nie chciał z Tobą być. Rozstaliście się.
Poczuwał się do ewentualnych alimentów i tyle.
Dlatego szukaj dla siebie pomocy, zamiast nakręcać się, ze nie dał Tobie tego, co daje swojej żonie i rodzinie.

[My name is Kinga]

Ona ma to co ja zawsze chciałam z nim mieć dom, rodzinę, dziecko, jego miłość (jeśli ją kocha). Boli mnie to wszystko strasznie. On zawsze miał łatwiej zawsze był najlepszy.

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Rok uprawialismy seks było nam dobrze. Pamiętam jego słowa ,, Poznałem kobietę, o której myślę poważnie. Jeszcze nie jesteśmy razem, aliczę że będziemy ". Bolało okrutnie.

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

Na pogrzebie strasznie płakałam, a on stał daleko ode mnie. Ja strasznie płakałam, a on stał obojętnie.

[ytaaa]

Napisane przez My name is Kinga

Ona ma to co ja zawsze chciałam z nim mieć dom, rodzinę, dziecko, jego miłość (jeśli ją kocha). Boli mnie to wszystko strasznie. On zawsze miał łatwiej zawsze był najlepszy.

---------- Dopisano o 17:50 ---------- Poprzedni post napisano o 17:47 ----------

Rok uprawialismy seks było nam dobrze. Pamiętam jego słowa ,, Poznałem kobietę, o której myślę poważnie. Jeszcze nie jesteśmy razem, aliczę że będziemy ". Bolało okrutnie.

Nie zawsze mamy to co chcemy. Takie jest życie... Ile masz lat? 50 ? pewnie nie ... więc jeszcze masz szanse na założenie rodziny. Możesz za 10 lat mieć męża dziecko , a jemu nie ułoży się w życiu i np. będzie w trakcie rozwodu.

[madana]

Idź do lekarza, bo na razie to zaczynasz się niebezpiecznie nakręcać, ze on to, ona tamto- to podpada pod obsesję; byłaś z nim w układzie, nie obiecywał Ci ani ślubu, ani zakładania z Tobą rodziny. Wpadliście, co się zdarza (stąd wcale nie był emocjonalnie z dzieckiem związany) , ale to nie z Tobą chce mieć wspólne życie- pogódź się z tym; idź na terapię "przerobić" stratę dziecka, zamiast czepiać się przeszłości, która nie wróci.

[My name is Kinga]

Mam 31 lat.
Mimo, że nic mi nie obiecywał myślałam, że weźmiemy ślub gdy dowiedzial się o dziecku. A on był taki nijaki.

[madana]

Napisane przez My name is Kinga

Mam 31 lat.
Mimo, że nic mi nie obiecywał myślałam, że weźmiemy ślub gdy dowiedzial się o dziecku. A on był taki nijaki.

- branie ślubu , bo się wpadło, uważam za wyjątkowy idiotyzm- jeśli to tylko dziecko miałoby być powodem ślubu.
Piszesz o "układzie" między Wami, czyli to nie był związek na serio, z planowaniem przyszłości, kolejnymi etapami, ot uprawialiście seks. Stąd nie wiem, dlaczego niby z takiego układu miałby być ślub, bo zaliczyliście wpadkę?
Naprawdę: idź do lekarza, nawet nie wiesz, jak dobra terapia może pomóc.

[My name is Kinga]

Jestem sama w tym wszystkim.
Chciałam udać do psychologa ale straciłam pracę nie mam na to pieniędzy.

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Chciałam, żeby nasze dziecko urodziło się w normalnym związku. Żeby miało mamę, tate razem.

[madana]

Napisane przez My name is Kinga

Jestem sama w tym wszystkim.
Chciałam udać do psychologa ale straciłam pracę nie mam na to pieniędzy.

- można spróbować na NFZ, po prostu idź raczej w stronę pomocy sobie, aby poradzić sobie ze stratą, a nie nakręcaj się, jak mogłoby wyglądać wasze życie, którego nie ma i nie będzie.

Chciałam, żeby nasze dziecko urodziło się w normalnym związku. Żeby miało mamę, tate razem.

- ale czy byliście taką właśnie parą? Która z etapu : chodzimy ze sobą, zaręczamy się i pobieramy i zakładamy rodzinę? Bo na razie wychodzi , ze to był układ z panem.

[ytaaa]

Napisane przez My name is Kinga

Jestem sama w tym wszystkim.
Chciałam udać do psychologa ale straciłam pracę nie mam na to pieniędzy.

---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Chciałam, żeby nasze dziecko urodziło się w normalnym związku. Żeby miało mamę, tate razem.

Poszukaj pracy. Zajmij się swoim hobby i przestań obsesyjnie myśleć o Nim. Nie zaczynaj spotykania z facetami od układów, niech poczeka na seks.

[hoacynka]

Nie da się ukryć, że jesteś w ciężkiej sytuacji i swoje przeszłaś.
Nie mogłaś oczekiwać od faceta który był już w nowym związku, że będzie się cieszył z wpadki z Tobą .

Przykro mi z powodu straty, ale musisz sobie sama ułożyć życie na nowo, tu już nic nie zdziałasz.

Powodzenia .

[My name is Kinga]

Państwowo przyznaje jej matka w przychodzi dlatego nie pójdę tam, po drugie jego żona jest lekarzem rodzinnym w tym samym szpitalu.
Co, z tego że była to wpadka to było jego dziecko, część jego.

[Mija62]

Przykra sytuacja. Rozumiem , ze Twoj bol bierze sie z tego powodu, ze On ma rodzine i dziecko , a Ty masz dalej zalobe. I nie mozesz zrozumiec dlaczego po takiej tragedii jak smierc dziecka On ma sie swietnie i ma tak jakby nowe dziecko, tak jakby tamtego Waszego dziecka nie bylo. Mysle, ze tak to odbierasz.
To bardzo ciezka syttuacja bez wzgledu z jakieg ukladu wasze dziecko zostalo poczete i oczywiscie bez pomocy psychologa sie nie obedzie,wiem ze w mojej miejscowosci sa darmowe spotkania z psychologiem,nie wiem czy na nfz, ale darmowy, moze u Ciebie tez taki jest.
Mysle tez, ze najlepiej jakbys zmienila miejsce zamieszkania,moze jakis wyjazd do rodziny?znajomych? Zeby odizolowac sie od Nich, nic nie widziec, nic o nich nie slyszec.Zdystansowac sie. I ruszyc do przodu.

Powodzenia.

[madana]

Napisane przez My name is Kinga

Państwowo przyznaje jej matka w przychodzi dlatego nie pójdę tam, po drugie jego żona jest lekarzem rodzinnym w tym samym szpitalu.
Co, z tego że była to wpadka to było jego dziecko, część jego.

- ale Ty masz pretensje, ze na wpadkę nie zaproponował Ci ślubu, a ja to z kolei rozumiem, bo dziecko nie jest/nie powinno być głównym powodem brania ślubu, jeśli tym bardziej nie tyle związek z planowaniem przyszłości Was łączył, a układ z seksem w tle. Przecież Ty nie funkcjonowałaś w tym układzie jako dziewczyną, z którą planuje przyszłość, prawda? Stąd nie wiem, dlaczego jesteś zdziwiona, ze nie chciał się żenić. Zresztą nie ma sensu już tego rozważać, to przeszłość, a on ma swoją rodzinę. A Ty szukaj dla siebie pomocy w "przerobieniu" straty, bo gdybanie "co by było, gdyby.." , nic Ci nie pomoże.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez My name is Kinga

Nie chodzi o to, że nie dodała zdjęcia na FB.
Nie umiem odzyć po tym co się stało.
On na cmentarz chodzi jedynie 1 listopada.
Jak byłam w ciąży to nawet nie cieszył się. Nie był radosny bo będzie miał dziecko. Teraz jak mówił o tym swoim.synie to miał taką dumę w głosie. Nigdy nie poszedł ze mną do lekarza, nie uczestniczył w mojej ciąży

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Ja miał ochotę na niego, on był dobry w te klocki było mi z nim dobrze. Zanim sie zakochałam.

ale czemu się dziwisz, że się nie cieszył z tej ciąży? przecież on cię nie kochał i nie zależało mu na tobie. dla niego był to tylko układ, którego efektem ubocznym była ciąża. widać, że masz problem, więc powinnaś iść do psychologa po pomoc. kobieto, to było 3 lata temu, czas ruszyć do przodu, bo sobie życie zmarnujesz!

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Napisane przez My name is Kinga

[/COLOR]Chciałam, żeby nasze dziecko urodziło się w normalnym związku. Żeby miało mamę, tate razem.

Nie rozumiesz podstawowej rzeczy: on Cię nie kochał, tylko z Tobą sypiał. Choćbyś urodziła mu kilkoro dzieci, nie związałby się z Tobą, bo po prostu nie chciał z Tobą być.

Skupiasz uwagę na jego życiu, bo Twoje jest w tej chwili puste. Nie masz pracy i jesteś sama. To są realne problemy, którymi trzeba się zająć.

Bo na razie - grzęźniesz w wyjątkowo głupich myślach.

[HellCommander]

Ale to juz bylo.

Jestem PEWNA, ze juz gdzies na Wizazu identyczny watek czytalam.

[ptasie__mleczko]

i właśnie patrząc na Twoj przypadek autorko, uważam za głupotę układy pt "friends with benefits". Chciałaś taki układ, zgodziłaś się na niego, a potem się dziwisz, że on nic do Ciebie nie czuł i wcale nie chciał z Tobą mieć dziecka. Z tego co widzę to wcale nie byliście razem przez rok. Po prostu uprawialiście seks przez rok. W dodatku na jasnych zasadach pt "nie zakochujemy się w sobie nazwajem". Złamałaś reguły, to co się dziwisz. Naprawdę myślałaś, ze niechciane dziecko coś zmieni? (niechciane przez niego). To jest naprawdę głupie, jak kobiety naiwnie myślą, że ślub/dziecko coś zmieni na lepsze w nieistniejącym związku. Trzeba było się w porę z tego wycofać. Cóż... musisz się z tym jakoś sama uporać. Nie zaglądaj co chwilę na fb i nie sprawdzaj co u niego/co u jego żony. Wiesz czemu z dumą opowiada o swoim synu? Bo to jest jego dziecko, które CHCIAŁ z kobietą którą KOCHA. Widzisz różnicę? On ją kocha. Ciebie nigdy. Zapomnij o nim. Wyrzuć wszystkie zdjęcia itd. Rozpamiętywanie nic Ci nie da. Będziesz sie tylko pogrążać. Szukaj pracy, moze wyjedz za granicę żeby go nie spotykać i o nim w kółko nie myśleć?

[Anabela_]

Autorko, bardzo współczuję Ci tragedii, przez którą przeszłaś, ale wydaje mi się, że bez pomocy specjalisty się nie obejdzie. Nie wiem, czy można w ogóle kiedykolwiek zapomnieć o zmarłym dziecku, ale na pewno MUSISZ zapomnieć o tym mężczyźnie. Nie skupiaj się na jego życiu, tylko na swoim, szukaj dla siebie pomocy, staraj się odzyskać zadowolenie z życia. Ty też będziesz jeszcze miała szczęśliwą rodzinę, głowa do góry

[My name is Kinga]

Ja nie umiem dalej żyć. Nie umiałabym mieć kolejnego dziecka jestem bardzo związana z naszą córeczką. Mimo, że widziałam ją przez chwilę i przez chwilę miałam na rękach. Zadaje sobie cały czas jedno pytanie jak to możliwe, że nasza córka była chora, malutka, chudziutka, a jego syn zdrowy, silny, wielki. Boli mnie to okropnie.. On nie czuł się odpowiedzialny za naszą córeczkę, a ja ją od pierwszych chwil kochałam i dalej kocham.
On na dzień dzisiejszy ma wszystko żonę, kolejne dziecko,opinię jednego z najlepszych adwokatów, a ja nic. Ja dalej nie umiem się pozbierać.
Nawet nie wiem dlaczego wylewam swoje żale na takim forum.
Jak znajdę pracę to napewno udam się do psychologa. Skończyłam studia prawnicze po to by być bezrobotna, bo nie dostałam się na aplikację. Płakać mi się chce.

---------- Dopisano o 22:34 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Czemu ja nie zasłużyłam sobie na jego miłość, co ona ma w sobie, a czego ja nie mam. Czemu to ja nie chodzę dumnie z wózkiem.

[oliwia18]

Autorko, ten facet ile ma lat?

[My name is Kinga]

32 w lipcu. Ja w grudniu będę miała też 32 lata. Razem studiowaliśmy. Tyle, że on poszedł dalej, a ja nic z prawem nie mam wspólnego.

---------- Dopisano o 22:52 ---------- Poprzedni post napisano o 22:50 ----------

Na studiach najlepszy był, od 1 roku pracowała w weekendy u swojego ojca w kancelarii, miał łatwy start. Praktykę miał w 1 palcu już na studiach. Na aplikację dostał się bez problemu.