Pielęgnacja loków, loczków i fal - XVIII część niech się kręci

[martaakow]

Napisane przez konspiracja

Powinnaś coś zjesc po 4-5 h zdecydowanie. Jesli robisz dłuższe przerwy, organizm "oszczędza" energię, robi zapasy i spalasz wolniej.
A "zapasy" zaczynają sie potem gromadzic tam gdzie nieszczegolnie bys chciała. Tyjesz i robi sie błedne koło - no bo jak to - w końcu jesz mało...

Wiem. Zwykle jem. Ale jak jestem czymś zajęta albo cały dzień poza domem, to zapominam, a głód mi po prostu o tym jedzeniu nie przypomina.

A nie zastanawiasz sie nigdy co taki baton na obiad Ci dostarcza?
Tzn - wiem oczywiście że jesteś świadoma że, nic ale nie pomaga takie myślenie w dokonaniu wyboru? Nie wiem, ja dość szybko wyrobiłam w sobie dobre nawyki. zawsze sobie myślałam - "stajesz sie tym, co jesz - to przecież śmieci jeść nie będę"
Poza tym jakoś tak jak sie wejdzie w treningi to potem głupio byłoby zmarnować cały wysiłek jednym durnym batonem - mi to zawsze pomagało

To z tym batonem zamiast obiadu było czysto teoretycznym przykładem, wiadomo, że nie jem batonów na obiad. A co baton mi dostarcza? Przyjemność.
A co do treningów i zdrowego jedzenia, jakiejś diety przy nich - nie mam tak. Ćwiczę, ale jem zupełnie normalnie.

---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

Napisane przez nata_nata

Cześć Dziewczyny
Jestem tu nowa. Dopiero od trzech tygodni zaczęłam odpowiednio dbać o moje loki. Daleka droga przede mną, dopiero będę odkrywać co im służy, a co nie, ale dam radę. Stosuję tylko te produkty które polecacie.Tylko że......zaczęły mi włosy wypadać i to dość dużo, dodam tylko, że są one cienkie. Czy to normalne ?

Jak najbardziej. Mogą okresowo włosy wypadać bardziej - na wiosnę lub jesienią. Jak się będzie przedłużać, pewnie warto się tym szczególniej zainteresować.
A tak w ogóle to pochwal się włosami.

Napisane przez FelekBezSzelek

Niestety tak, wielu osobom wypadają włosy podczas jesieni. Mi w tym roku na szczęście nie wypada ich dużo

Mnie na szczęście ta jesień oszczędza.

[wikaa24]

A moje juznna szczescie sie opanowaly z jesiennym wypadaniem choc dzis przyklap,chyba za duzo AiK dalam... Pewnie taki sam efek bedzie po jojobie,kokosie i shea? Bo sie teraz zastanawiam czy zamawiac raze z innymi olejami :?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[wicherek1989]

Mnie też w sumie oszczędzają, wypadały mi wcześniej, jak miałam ich więcej w sensie niecieniowane, dlatego że mi się plątały niemiłosiernie i nawet palcami z odżywką b/s jak czesałam to wyrywały się/wypadały A teraz po ścięciu niebo a ziemia włosy szczęśliwe, fajnie się układają i co najważniejsze nie plączą się kompletnie

[wojownicza ksiezniczka]

Napisane przez nata_nata

Cześć Dziewczyny
Jestem tu nowa. Dopiero od trzech tygodni zaczęłam odpowiednio dbać o moje loki. Daleka droga przede mną, dopiero będę odkrywać co im służy, a co nie, ale dam radę. Stosuję tylko te produkty które polecacie.Tylko że......zaczęły mi włosy wypadać i to dość dużo, dodam tylko, że są one cienkie. Czy to normalne ?

Tak, to może być sezonowe wypadanie tak jak np u mnie, wiele osób narzeka właśnie na wypadanie jesienią, ale lepiej stosować wcierki, jakieś odżywki, żeby wypadanie szybciej ustało.

[Imperfecta]

Mi na szczęście nigdy na jesień włosy specjalnie nie leciały, albo nie zauważyłam

[myszka2020]

Moje na szczęście też już nie lecą

Użyłam 3 raz maseczki ruska bania śmietana z żółtkiem, więcej jej szansy nie daję, dobrze, że to tylko odlewka. Masakryczny puch, odstawacze i włosy latające na wszystkie, strony, chociaż byłam w domu

[alenie]

Odkąd moje włosy stały się suche i matowe zainteresowałam się włosomaniactwem. Od 2 miesięcy stosuje się do zasad CG. Nie liczyłam co prawda na to, że kondycja moich włosów poprawi się od razu, ale stosowanie się do tych reguł przyczyniło się jedynie do pogorszenia ich stanu.
Negatywne skutki CG:
-włosy wyglądają jakby były przetłuszczone
-stały się rzadsze
-wzmożone wypadanie włosów
-na moich ciemnych włosach pojawiły się rudawe ,,refleksy"
Pozytywne skutki:
-włosy bardziej miękkie w dotyku

Dodam jeszcze, że pomimo stosowania plukingu i metody tzw. harmonijkowania nie udało mi się zdefiniować skrętu moich fal. Włosy nie są ani proste ani pofalowane. Czy mógłby mi ktoś zatem powiedzieć co robie nie tak? Poniżej wymienie szampon i odżywki, które używam.


Szampon: Babydream
Odżywka b/s: Joanna miód i cytryna
Odżywka d/s: Garnier avokado i masło karite
Maska: Alterra granat i aloes

[Aziddee]

Dzisiaj u mnie była maska ajurwedyjska i owszem trochę przyklap, ale pełno rulonów Swoją drogą pierwszy raz chyba czuję zapach maski po wyschnięciu włosów.

[konspiracja]

Napisane przez Miskaa78

mam od jakiegos czasu ten sam problem, szampony idą cześciej w ruch, a jakos wybitnie lepiej nie jest.

No to co jest??? Ale ja myłam wlsoy co 4-5 dni!!! Teraz nie wiem o co im chodzi.
Z drugiej strony mam dużo bejbików, ale jestem na 90 % pewn że to wcierka...

[Rudzioch]

Napisane przez alenie

Odkąd moje włosy stały się suche i matowe zainteresowałam się włosomaniactwem. Od 2 miesięcy stosuje się do zasad CG. Nie liczyłam co prawda na to, że kondycja moich włosów poprawi się od razu, ale stosowanie się do tych reguł przyczyniło się jedynie do pogorszenia ich stanu.
Negatywne skutki CG:
-włosy wyglądają jakby były przetłuszczone
-stały się rzadsze
-wzmożone wypadanie włosów
-na moich ciemnych włosach pojawiły się rudawe ,,refleksy"
Pozytywne skutki:
-włosy bardziej miękkie w dotyku

Dodam jeszcze, że pomimo stosowania plukingu i metody tzw. harmonijkowania nie udało mi się zdefiniować skrętu moich fal. Włosy nie są ani proste ani pofalowane. Czy mógłby mi ktoś zatem powiedzieć co robie nie tak? Poniżej wymienie szampon i odżywki, które używam.


Szampon: Babydream
Odżywka b/s: Joanna miód i cytryna
Odżywka d/s: Garnier avokado i masło karite
Maska: Alterra granat i aloes

Zdecydowanie za mało informacji podałaś. Opisz dokładnie jak pielęgnujesz włosy, nie tylko czym. Jak często myjesz, czy są farbowane, może wcześniej prostowane/kręcone lokówką, czy suszysz i jak, jakich kosmetyków używałaś wcześniej, jak są ostrzyżone itp. informacje i koniecznie zdjęcia. Wtedy będzie można cokolwiek powiedzieć

[JudytaKas]

hej
Obcięłam dziś włosy metodą kucykową, jakieś 3 cm - siedzę teraz z odżywką i olejem na włosach korzystając z dnia wolnego. Myślę, że dzięki podcięciu zyskam objętość, bo po wzmożonym wypadaniu fryzurka smętnie wyglądała.

[Miskaa78]

tez dzis planuję olej na odżywkę, ciekawe czy nie będzie przyklapu


Konspiracjo, nie wiem od czego włosy mi sie przetłuszczają, bardziej winię kaloryfery, musze wziąć też pod uwagę zmiane kosmetyków, moze w tym szaleństwie jest metoda.
Wcierek nie stosuję, więc one odpadają

[myszka2020]

Napisane przez Aziddee

Dzisiaj u mnie była maska ajurwedyjska i owszem trochę przyklap, ale pełno rulonów Swoją drogą pierwszy raz chyba czuję zapach maski po wyschnięciu włosów.

A nie spuszył Cię? Mnie lubił spuszyć, ale faktycznie skręt po nim bywał fajny

[Floria]

Witam, jestem nowa, chociaż Was już trochę poznałam dzięki podczytywaniu. Chciałam prosić o rady, głównie odnośnie diagnozy. Zrobiłam dużo zdjęć, nie wiem, czy się wszystkie załadują. Włosy mam falowane, od zawsze mniej więcej podobnie. Mam już prawie 50 lat Zawsze lubiłam swój własny kolor, raz próbowałam henny i raz szamponetki jakiejś, to było ponad 20 lat temu, więc tych włosów dawno już nie ma. Doszłam do wniosku, że każdy obcy kolor nie współgra z kolorytem cery, oczu i oprawy oczu, więc dałam sobie spokój. Na szczęście tamte specyfiki natychmiast się wypłukały. Przez większość dorosłego życia miałam krótkie włosy, które myłam tylko szamponem i to była cała pielęgnacja. Od 6 lat zapuszczam włosy na życzenie męża, no i całkowicie je zniszczyłam, jak teraz widzę. Czesaniem szczotką na wilgotno i na sucho. Odżywek używałam od święta. Od około roku ściągałam ze szczotki całe kłęby włosów, jakaś granica została przekroczona, i nagle okazało się, że mam chyba z 1/3 mniej włosów niż kiedyś. Zaczęłam stosować reguły CG dopiero od 2 tygodni, włosy nadal mi wypadają przy czesaniu, ale tylko wtedy. Nie widzę włosów na ubraniach, poduszce itd. Na razie rozpoznaję, co im odpowiada, a do Was mam prośbę o przyjrzenie się zdjęciom i opinie, czy można te moje włosy jakoś podratować. Żeby ściąć wszystkie zniszczone (te pourywane), musiałabym się obciąć na zapałkę. Na razie obcięłam sama nożyczkami fryzjerskimi, 3 warstwy, metodą "kucykową". Końcówki i tak nie były porozdwajane, bo jakieś 4 tygodnie temu podcinałam końcówki u fryzjera, tylko wtedy prosiłam o obcięcie na prosto.
Zdjęcia robiłam wszystkie dzisiaj. Zdjęcia na sucho, to jest stan moich włosów na drugi dzień po myciu. Muszę rozczesywać, bo inaczej nie mam w ogóle objętości, tylko smętnie wiszące siano-strąki. Wczoraj dałam im wyjątkowe obciążenie, pierwszy raz odżywkę garniera AiK, na b/s dałam Farmonę z żeńszeniem ( tubce, która ma być d/s) i dopiero były dociążone, chociaż skręt zniknął natychmiast. Zdjęcia na mokro dzisiaj po reaktywacji z glutem lnianym na naparze ze skrzypu, z kapką miodu (użyłam pierwszy raz miodu), na lekko zmoczone włosy. Tak więc w tej chwili mam na sobie wczorajsze odżywki + dzisiejszy glut lniany. I tak będę musiała rozczesać. W tej chwili nie chodzi mi w ogóle o jakieś loczki, tylko o to, żeby nabrać objętości. Aha, prawie nigdy nie suszę włosów suszarką, nie farbuje, nie prostuję. Za to nie dbałam o nie w lecie, a byłam na wakacjach nad Adriatykiem, a w zimie kucyk sobie hasał goły i wesoły na nartach

[martaakow]

Napisane przez Floria

Witam, jestem nowa, chociaż Was już trochę poznałam dzięki podczytywaniu.

Witaj.
Nie będę całego postu cytować, bo za dużo i niepotrzebnie zrobi sztuczny tłok.
Jak na moje oko włosy nie wyglądają tak źle. Są trochę spuszone, być może od czesania ich (robisz to na sucho?). Jeśli faktycznie potrzebujesz i chcesz czesać włosy, rób to dopiero po całkowitym wyschnięciu. Wilgotnym daj spokój.
2 tygodnie to krótki okres pielęgnacji, pielęgnuj dalej i obserwuj włosy. Jeśli chcesz ich mieć więcej, możesz rozważyć wyhodowanie sobie nowej kolonii na głowie, wiadomo, trzeba będzie czekać, aż dogonią resztę włosów, ale moim zdaniem i tak warto. Jak urosną te kilka centymetrów, to przynajmniej przy skórze głowy robią jakąś objętość i nie ma tzw. przyklapu. Sposobów jest sporo i niestety trzeba znaleźć najlepszy dla siebie - picie wszelkich specyfików (skrzyp i pokrzywa, drożdże), wcieranie (Jantar, kozieradka, olej rycynowy), suplementacja (tu się kompletnie nie znam, wiem, że dziewczyny często calcium pantothenicum łykają).
Powodzenia!

[wojownicza ksiezniczka]

Floria Twoje włoski będą się falowały/ kręciły, ale potrzebują więcej czasu, odżywiania, może poczytaj sobie jeszcze Pigułkę i FAQ

[Floria]

Dzięki za odpowiedź.
Puszą się bez pomocy nawet sprawdzałam, dzisiaj mamy 88% wilgotności powietrza. Puszą się po spaniu (zmieniłam poszewkę na śliską satynową), a w kucyku ananasie nie umiem spać, zresztą raz tak leżałam, to uzyskałam puszenie się i dolnej warstwy włosów, do tej pory gładkiej. Czeszę od niedawna tym grzebieniem z szerokim rozstawem zębów, tylko tuż przed spłukaniem odżywki, i baaaardzo delikatnie na sucho, jak już muszę. Wczoraj po tym czesaniu na sucho znalazłam może 3 włosy. Kiedy muszę coś z włosami zrobić, to spinam je taką dużą klamrą w koczek, no ale kucyk luźną gumką też się zdarza. Muszę przyznać, że te kłaki spuszone na ramionach, doprowadzają mnie do szału, i najczęściej jednak spinam je, staram się delikatnie.
Włosy okazały się bardziej wybredne, niż sądziłam
Uwielbiam je olejować (bo jak są takie obklejone olejem, to się nie puszą ) i w olejach upatruję największej pomocy.
Kokos i oliwa odpada (to z wcześniejszych prób).
Ponieważ dużo jest tych olejów do wypróbowania, nawet zgodnie z wiedzą teoretyczną (szukam wnikających na przykład, ale nie tylko), to na razie kierowałam się kryterium zapachu i próby na rękach. Jeżeli mi się zapach podoba, to jest duża szansa, że olej jest dla mnie dobry, to samo, jego zachowanie na rękach. Tak więc, zapach oleju lnianego uwielbiam, i nim najczęściej smaruję. Olej rycynowy daję na paznokcie i rzęsy i jest ok, nawet się nieźle wchłania, więc daję na skórę głowy razem z olejem łopianowym (dla porostu włosów). Dobre wchłanianie obserwowałam (na rękach) oleju sezamowego i z pestek dyni. Na włosach jeszcze nie wiem, bo dawałam w mieszankach jak na razie. Migdałowy chyba niewiele pomaga.
Z masek i odżywek na razie mi wychodzi, że biovaxy z l'Biotiki, wszelkie Joanny z proteinami mnie puszą. Joanny bez protein z kolei są za słabe w ogóle chyba.
Balsam Potters z aloesem i keratyną za słaby, alterra z granatem (maska i odżywka) za słaba.
Generalnie po większości tego, co robiłam, mam sucharki (tak określam wychudzone włosy) lub puszenie. Wygląda na to, że nawet jeden niewłaściwy składnik potrafi zepsuć całą robotę.
Piję pokrzywę (lubię), w tabletkach i kapsułkach biorę wiesiołek, maca i skrzypovita, zjadam ziarenka siemienia lnianego po produkcji żelu .
Jeszcze nie zaczęłam żadnych wcierek, czytałam, że nowy Jantar to nie to samo, co stary, więc może sobie daruję, a zacznę z kozieradką.
A może je jeszcze trochę podciąć?

[Wizazanka5000]

A ja wam sie nie pochwalilam ze jak mnie kolezanki z uczelni zobaczyly po wakacjach to nie mogly sie nadziwic jak mi wlosy urosly chyba picie skrzypokrzywy daje efekty zwlaszcza ze trochw podcinalam wwakacje nie mierze w ogole przyrostu wiec nie wiem ile rosna niestety ale dobrze wiedziec ze rosna

[Aziddee]

Napisane przez myszka2020

A nie spuszył Cię? Mnie lubił spuszyć, ale faktycznie skręt po nim bywał fajny

Jak moje włosy wrócą do swojego pierwotnego stanu sprzed wyjazdu to Ci powiem Bo teraz nie mogę tego ocenić obiektywnie

[Rilla82]

Wiecie co, nowy Jantar mi chyba bardziej służy niż stary. Jestem jakaś dziwna? Co oni tam tak właściwie pokombinowali?

[alenie]

Napisane przez Rudzioch

Zdecydowanie za mało informacji podałaś. Opisz dokładnie jak pielęgnujesz włosy, nie tylko czym. Jak często myjesz, czy są farbowane, może wcześniej prostowane/kręcone lokówką, czy suszysz i jak, jakich kosmetyków używałaś wcześniej, jak są ostrzyżone itp. informacje i koniecznie zdjęcia. Wtedy będzie można cokolwiek powiedzieć

Włosy nigdy nie były farbowane, jeśli zaś chodzi o prostownicę to kiedyś zdarzało mi się jej używać codziennie, ale było to ponad 4 lata temu. Od ponad roku nie używałam prostownicy ani suszarki. Jednak ze względu na problemy z zatokami od jakiegoś miesiąca jestem zmuszona do suszenia włosów. Myję je codziennie ze względu na fakt, że mocno się przetłuszczają. Włoay aktualnie są ścięte ,, na prosto" i sięgają trochę za łopatki.Przed myciem rozczesuję włosy szczotką, gdyż w moim przypadku grzebień powoduje jeszcze gorsze puszenie się włosów. Jeśli chodzi o pielęgnację to : odżywka garniera avokado i masło karite jako pierwsze O, szampon babydream-M, odżywka b/s joanna miód i cytryna drugie O, po nałożeniu odżywki b/s rozczesuje ponownie włosy szczotką i następnie stosuję na ok 15-30 min pluking i następnie susze włosy chłodnym nawiewem. Raz w tygodniu nakładam na włosy maskę alterra granat i aloes. Jutro postaram się wstawić zdjęcia.

[macka]

Witajcie

Zaczynam podczytywać, bo chcę się zająć pielęgnacją i nawilżeniem mojego falo-loko sianka Tym razem może na poważnie, rozważam zapuszczenie. Do tej pory zawsze scinalam jak zaczynaly mnie draznic, platac sie itp - czyli zazwyczaj miewalam max do ramion. Potem to bywaly za ciezkie, oklapniete, nie chcialy sie krecic. Teraz moze sprobuje pielegnacji, moze wytrzymam dluzej i zapuszcze?
To moje kolejne podejscie do pielegnacji, cos juz wczesniej czytalam i probowalam, ale nie wytrwalam.

Napisane przez alenie

Myję je codziennie ze względu na fakt, że mocno się przetłuszczają. Włoay aktualnie są ścięte ,, na prosto" i sięgają trochę za łopatki.

Tutaj mam sugestie - moze jednak SLESy beda lepsze? Ja nie daje rady na babydream. Normalnie (szamp z SLESami) myje co 2 dzien. Gdy przeszlam na babydream - moja skora glowy nie wytrzymywala nawet 1 doby! Wlosy oczywiscie suche, przetluszczaja sie tylko przy skorze i skora. Nie wyobrazam sobie przejsc na mycie czestsze niz 1 raz dziennie, a naprawde juz nie moglam sie doczekac nastepnego mycia i czulam sie niekomfortowo przy uzywaniu babydream.
Za to po H&S, w ktorym jest i SLS i SLES i co tam jeszcze - to i 3 dni :P
Generalnie chodzi mi o to, ze trzeba pielegnacje dostosowac do siebie, a nie slepo trzymac sie "zasad", zwlaszcza ze i tak wlosy nie sa zadowolone, skoro piszesz ze i tak problem z nimi nadal.

Ja u siebie bede dopiero szukac co moim sluzy. Daaaaaawno dawno temu, uwielbialam szampon i mleczko Sunsilk. Niestety, stala sie niedostepna. Potem jeszcze byl Nivea do kreconych. A potem to juz nic sobie sensownego nie znalazlam. Fructisy zawsze mi sklejaly i pobawialy blasku. Do teraz mylam tylko szamponem, odzywek praktycznie nie uzywalam (raczej scinalam wlosy ). Czesze tylko na mokro po myciu. Farbuje ziolami.
Teraz, po lekturze forum, zakupilam 3 komplety - szampon i odzywka: Garniera AiK, Alterra Granat i Isane Professional do lokow. I olejek lawendowy GP i jedwab GP - zobaczymy co mi podejdzie.
Zaczelam OMO stosowac, w sumie logiczne, zeby suche wlosy zabezpieczyc, a myc i wysuszac to, co tego potrzebuje, czyli skore i te wlosy przy niej.

Jako stylizator od wielu lat uzywam Nivea Flexible Curls, ujarzmia mi dosc puszenie, nie wyobrazam sobie swiata bez niego . Drugiego dnia jednak nie dokladam zadnych styliztorow, u mnie to juz za ciezko sie robi. Mocze tylko delikatnie z wierzchu rekami mokrymi i ujarzmiam to co odstaje i sie puszy.

Probowalam gumy - niebardzo mi podeszla, za bardzo skleja, wosk tlusci, zele usztywniaja za bardzo, pianka - albo 0 efektu, albo po zuzyciu pol opakowania - wlosy za bardzo sklejone. Tylko mleczka mi pasują - obecnie to Nivea. Ale moze powinnam sprobowac z zelami z harmonijkowaniem i wygniataniem czy tam odgniataniem sztywnosci zelu?

Wlosy mam bardzo podatne, ale tez sztywne. Zwiazanie ich, spiecie itp - od razu mi ten rejon prostuje i odgniata. Wiec praktycznie po jakimkolwiek upieciu (i tak nie lubie) to juz tylko mycie.
Nie susze suszarka w 95% od wielu lat. Ostatnio ze wzgledu na zatoki zaczelam myc wieczorem/po poludniu, a nie rano przed wyjsciem.

Trudno mi okreslic typ moich wlosow, porowatosc, czy bardziej fale czy loki? Zaczely sie krecic jak mialam nascie lat, wczesniej byly tylo...puszyste . Zawijaja sie dopiero od pewnej dlugosci, u nasady i pierwszych kilka cm -wcale. Czasem prawie sie nie kreca i sa pofalowane, innym razem w niektorych miejscach same zwijaja sie w rulony. A jak mokre palcem skrece pojedyncza pasma i tak zostawie nie dotykajac, to mi wtedy zasychaja prawie wszystkie w rulony. Oprocz tych z tylu, tam mam niektore pasma prawie proste

Spie na walku gryczanym. Glownie ze wzgledu na kregoslup, ale przy okazji zauwazylam, ze na nim fryzura sie prawie wcale nie psuje

Bede podczytywac i testowac, zobaczymy czy sie moim wlosom poprawi, czy znow skonczy sie na scieciu. Zazwyczaj mam taki okres, ze jak sa juz "dlugie", to kupuje cos do spinania, cos do pielegnacji, a potem i tak mam ich dosc i scinam

[wojownicza ksiezniczka]

Napisane przez Wizazanka5000

A ja wam sie nie pochwalilam ze jak mnie kolezanki z uczelni zobaczyly po wakacjach to nie mogly sie nadziwic jak mi wlosy urosly chyba picie skrzypokrzywy daje efekty zwlaszcza ze trochw podcinalam wwakacje nie mierze w ogole przyrostu wiec nie wiem ile rosna niestety ale dobrze wiedziec ze rosna

To super, że widać jak rosną

Napisane przez Rilla82

Wiecie co, nowy Jantar mi chyba bardziej służy niż stary. Jestem jakaś dziwna? Co oni tam tak właściwie pokombinowali?

Nie jesteś dziwna Ja też mam wrażenie że ten nowy trochę lepiej mi służy, bo stary powodował u mnie często swędzenie uciązliwe a ten tego aż tak nie robi chociaż mam wrażenie że za to łupież u mnie wywołuje ale pewna nie jestem. Wcześniej wszystko co miałam na głowie potrafilo wywołać łupież.

[Wizazanka5000]

A ja ostatnio zaczelam miec problem z sesa. Kiedys byla dla mnie genialna a teraz strasznie mnie po niej swedzi skora glowy nie mam pojecia czemu

[Rudzioch]

Napisane przez alenie

Włosy nigdy nie były farbowane, jeśli zaś chodzi o prostownicę to kiedyś zdarzało mi się jej używać codziennie, ale było to ponad 4 lata temu. Od ponad roku nie używałam prostownicy ani suszarki.

To super.

Napisane przez alenie

Jednak ze względu na problemy z zatokami od jakiegoś miesiąca jestem zmuszona do suszenia włosów. Myję je codziennie ze względu na fakt, że mocno się przetłuszczają.

No i dobrze, włosy trzeba myć, kiedy potrzebują. Możesz spróbować powalczyć z przetłuszczaniem, ale tu się nie wypowiem, bo ja nigdy nie miałam tego problemu.

Napisane przez alenie

Włoay aktualnie są ścięte ,, na prosto" i sięgają trochę za łopatki.Przed myciem rozczesuję włosy szczotką, gdyż w moim przypadku grzebień powoduje jeszcze gorsze puszenie się włosów.

To niszczy włosy. Czesanie na sucho jest niedobre. Poczytaj o tym w Pigułce i FAQ. Najlepiej jest włosy delikatnie rozplątać palcami, gdy jest na nich odżywka. A jeśli czesanie, to raczej grzebieniem i na mokro. Ja włosów nie czeszę w ogóle. Tylko przeczesuję palcami pod prysznicem i to spokojnie wystarcza.

Napisane przez alenie

Jeśli chodzi o pielęgnację to : odżywka garniera avokado i masło karite jako pierwsze O, szampon babydream-M, odżywka b/s joanna miód i cytryna drugie O, po nałożeniu odżywki b/s rozczesuje ponownie włosy szczotką i następnie stosuję na ok 15-30 min pluking i następnie susze włosy chłodnym nawiewem. Raz w tygodniu nakładam na włosy maskę alterra granat i aloes. Jutro postaram się wstawić zdjęcia.

Po kolei. Jakoś mi nie pasuje tu kolejność i wykorzystanie Joaśki do drugiego O. Spróbowałabym zamienić to miejscami, po czym po drugim O normalnie nałożyć jeszcze b/s. Rozczesywanie włosów szczotką obstawiam jako przyczynę puchu.

Kolejna sprawa - Babydream - na pewno nie wszystkim służy, spróbuj go zamienić na inny szampon (może być dla dzieci), albo na Facelle - u mnie sprawdził się Facelle, a Babydream robił mi z włosów coś na kształt mokrej, skołtunionej waty - porzuciłam go po tygodniu.

Poza tym nie widzę żadnego stylizatora. Choćby żel lniany sprawi, że ugniecione nim włosy zbijają się w ładne fale/loki, jeśli żel nie, to pianka (nie znam się na piankach, więc nie radzę która, ale raczej na objętość dobrze działają). Masz dyfuzor, czy po prostu suszysz? Jeśli po prostu to znów może być przyczyna puchu. Maska raz w tygodniu to moim zadaniem za mało. Może dołóż jeszcze jakiś olej przed myciem, chociaż na godzinę? Mi na puszenie lniany pomaga najlepiej.

To są wnioski które ja wysnułam na podstawie swoich przygód, a mam niewielkie doświadczenie. Pewnie dziewczyny doradzą Ci jeszcze lepiej.

[martaakow]

Napisane przez Rudzioch

To niszczy włosy. Czesanie na sucho jest niedobre. Poczytaj o tym w Pigułce i FAQ. Najlepiej jest włosy delikatnie rozplątać palcami, gdy jest na nich odżywka. A jeśli czesanie, to raczej grzebieniem i na mokro. Ja włosów nie czeszę w ogóle. Tylko przeczesuję palcami pod prysznicem i to spokojnie wystarcza.

Tu się nie zgodzę.
Włosy czeszę się wyłącznie na sucho, bo właśnie czesanie mokrych je niszczy. Kręconowłose są niejako wyjątkiem, ale zauważ, że ważnym zaleceniem jest zawsze czesanie ich z odżywką, nie na koniec. Inna kwestia, że niektóre dziewczyny tak robią. Tak samo jak śpią z mokrymi włosami. A czemu się nie powinno? Wcale nie dlatego, że wstajesz z szopą na głowie (bo to inna kwestia ), tylko wilgotne włosy narażone są na więcej zniszczeń.

Więc jeśli ktoś koniecznie chce je rozczesywać, to właśnie na sucho.

[Rudzioch]

Przyjmuję na klatę Ja nie czeszę wcale więc mogłam coś pomieszać.

[macka]

Napisane przez martaakow

Tu się nie zgodzę.
Włosy czeszę się wyłącznie na sucho, bo właśnie czesanie mokrych je niszczy. Kręconowłose są niejako wyjątkiem, ale zauważ, że ważnym zaleceniem jest zawsze czesanie ich z odżywką, nie na koniec. Inna kwestia, że niektóre dziewczyny tak robią. Tak samo jak śpią z mokrymi włosami. A czemu się nie powinno? Wcale nie dlatego, że wstajesz z szopą na głowie (bo to inna kwestia ), tylko wilgotne włosy narażone są na więcej zniszczeń.

Więc jeśli ktoś koniecznie chce je rozczesywać, to właśnie na sucho.

U mnie nierealne. Jak zanurze cokolwiek w suchych wlosach (grzebien, szczotka, nawet palce), to po 5 cm "staje" i dalej musialabym szarpac, naciagac, wyrywac, rozplatywac. Przy mokrych moge sie normalnie uczesac bez takicg atrakcji, nawet bez odzywki jesli uzywam szamponu z dodatkami lekko "filmujacymi". Sadze ze to dla moich akurat wlosow lepsze, niz szarpanie sie z suchymi i lamanie ich.

[xdeborahx]

Pomocy! Szukam porady! :pro si:
Mam włoski cienkie, ale też nie mam ich zbyt mało. Po kilku dniach niemycia przetłuszczają się u nasady a końce się puszą (słyszałam, że to rodzaj włosów mieszanych). Końcówki z przodu są dosyć poniszczone tj rozdwajają się i łamią (zupełnie nie wiem dlaczego bo ich nie prostuje, włosy mam naturalnie proste jak drut). Od paru lat też je farbuję na ciemno i chciałabym zrobic sobię trwałą ondulację tzw "mokrą włoszkę". Moja fryzjerka mi to doradza z powodu właśnie szybkiego tłuszczenia się włosków. Boję się jednak, że włosy zupełnie mi się połamią, a dalej będą proste (moja siostra właśnie tak miała po trwałej). Bardzo proszę o poradę! Dodam że włoski mam długości do łopatek. Strasznie mi się podobają loczki a do ego mam pyziatą buzię więc loki mi pasują.
Pozdrawiam gorąco, Ala

[Rudzioch]

Napisane przez macka

U mnie nierealne. Jak zanurze cokolwiek w suchych wlosach (grzebien, szczotka, nawet palce), to po 5 cm "staje" i dalej musialabym szarpac, naciagac, wyrywac, rozplatywac. Przy mokrych moge sie normalnie uczesac bez takicg atrakcji, nawet bez odzywki jesli uzywam szamponu z dodatkami lekko "filmujacymi". Sadze ze to dla moich akurat wlosow lepsze, niz szarpanie sie z suchymi i lamanie ich.

Wnioskuję, że czeszesz od nasady - a może spróbuj rozczesywać od końcówek?