Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 5

[Akkma]

Napisane przez Amberella

Dzięki za wskazówki przepisowe . Będę pichcić to danie w piątek.
Mam rzeczy od tego sprzedawcy w obserwowanych i powiem Ci, że kusisz... A jaki kolor tej koszulki nocnej zamówiłaś? Podoba mi się różowa, ale wolałabym by była w delikatnym odcieniu różu. Choć i ten brąz też ładny .

Wzięłam brązową

Mam mega różowy szlafrok więc stwierdziłam, że jeszcze w różowej koszuli wyglądałabym jak landryna

[isia4891]

Zdrzemnelam się, chyba glukoza mnie osłabiła.
Ja laktatora nie kupuje,może okazać ze 50 czy150 wydane na darmo.
Mi biust tylko się wypełnił i czekam grudnia z kupnem stanika , oby się luźniej powiększył bo i tak miałam za duży a upatrzony z allesa
http://allegro.pl/biustonosz-do-karm...587284352.html

Ajakasia co u ciebie?

[pilotka86]

Napisane przez iwantyou99

Dziewczyny u nas bez zmian wiec jest ok. Chciałam tylko prosić dziewczynę ktora rozważa porod e Poznaniu na lutyckiej zeby Przemyslala to dwa razy. Co raz bardziej utwierdzamy sie w tym ze zawinili lekarze.

to bardzo dobrze, że stan stabilny!
kochana trzymam kciuki za Was i bardzo często o Was myślę, mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze

Napisane przez Akkma

No właśnie wydaje mi się, że to przewianie węzłów chłonnych, bo zaczyna boleć już od pachy, a w piersi mam właśnie takiego guza. Dzisiaj jest już trochę miększy.
A jak radziła sobie z tym Twoja mama?

wiesz ja na Twoim miejscu jednak poszłabym do lekarza... Zapytam wieczorem jak u niej dokładnie było i dam Ci znać Z tego co pamiętam to dostawała tabletki, czasami zastrzyki, okłady, nakaz wygrzewania się i czymś ją smarowałam chyba rozgrzewającym. Nie mogła też nosić obcisłych staników i z fiszbinami. U niej powiększały się też przy okazji "rzutów" reumatycznych.

Napisane przez mezaga

Dziewczyny myślicie, że taka koszula do szpitala się nadaje? Czy za duży dekolt ma?

http://allegro.pl/koszula-nocna-8227...619608071.html

Jak dla mnie super ta koszula!!!! Nie cierpię koszul nocnych a takich zabudowanych na górze to już w ogóle i ta wydaje mi się idealna, bo jest na grubych ramiączkach a nie cienich nitkach które się wbijają w skórę.. a dekolt hmmm przecież to szpital A wydaje się wygodna, bo nie trzeba rozpinać guzików tylko odchylić i już.

Napisane przez milka-pilka

No na pewno jest wiele różnych "szkół" Z tym uciekaniem ciepła to położna mówiła o tych pierwszych dniach w szpitalu - podobnież wtedy trzeba bardzo uważać, żeby malucha nie wychłodzić. W domu już inaczej.

ja znowu słyszałam wypowiedzi lekarzy, że chodzi o to, że noworodek nie ma jeszcze wykształconego ośrodka termoregulacji dlatego ta czapka. Tylko nie pamiętam do kiedy

Napisane przez agoola83

Dzwoniłam, i wyniki mam z glukozy dobre, morfologię lepszą niż przed ciążą...tylko TSH znów skoczyło, pewnie znowu dostane większą dawkę euthyroxu...

gratuluję wyników! a tsh w ciąży nie jest do końca wiarygodne. Ja leczę się na niedoczynność prawie 20 lat i jeszcze mam Hashimoto, ale da się żyć. Tsh na początku ciązy miałam 4,70 a po dwóch tygodniach niecałe 2.
[QUOTE-lolita25] Co o tym myślicie http://allegro.pl/tommee-tippee-sang...620531843.html ??????[/QUOTE]
fajny pomysł właśnie jak masz warunków do "składowania" pieluch, mega wrażliwy nos na zapachy i śmietnik daleko

Napisane przez gosia261282

Nie mam w domu duzego lustra i dzisiaj pierwszy raz od dawna idac ulica zobaczylam sie w szybie sklepowej. Az przystanelam i mnie zamurowalo,jaka ja duza!

to tak jak ja W dodatku zawsze wszędzie się wcisnęłam w każdą szparę na skróty a teraz pupka zbita, nie przejdę już bokiem

Negrid dobrze, że wszysko jest już ok!!! i współczuję przeżyć w szpitalu

Seszen_3 witaj!kolejna mama bliźniaków
demonyianioly witaj! fajny masz termin!

Napisane przez mezaga

Witam się z rana po tragicznej nocy. Zaraz jak napisałam swojego ostatniego posta dostałam ataku kaszlu i coś mi porządnie w zebrach strzeliło. Nie mogłam się ruszyć. Po pół godziny siedzenia jakoś udało mi się wstać i podeprzec kulami. Małz mnie ubrał i poszliśmy na SOR. Do samochodu wsiąść nie dałam rady:-( Normalnie bym tam szła2-3 minuty. A doczlapalismy w ponad pół godziny. Oczywiście tam się poryczalam, bo mi już nerwy puściły jak paniusie powiedziały, że nic mi nie pomogą. Zażądałam lekarza. Przyszla akurat moja internistka, od razu kazała posadzić na wózek i porobic badania. Ściągnęła z domu radiologa, żeby mi zrobił usg tych żeber. Wszystko wyszło ok. Stwierdzili porządny nerwobol. Dali kroplówkę z paracetamolem a potem wysłali na gibekologie na konsultację. Z dziećmi na szczęście wszystko dobrze. I odeslali do domu. I tak przemeczylam się całą noc. Tylko w jednej pozycji mogę leżeć i sama nie jestem w stanie wstać. Kazali brać tylko pyralgine i leżeć. Nie wiem jak długo z tym bólem wytrzymam. I przede wszystkim nie wiem co mam z tym dalej zrobić. Czy to samo minie czy mam ją jakieś zabiegi albo masarze iść? No to się wyzalilam.

o kurde! współczuję przeżyć!
Jak nerwobóle to masaże raczej nie pomogą Ale może ukoją trochę. W ciąży z tego co pamiętam masują na siedząco lub na boku. Jak masz tak się męczyć to moim zdaniem lepiej coś wziąć mocniejszego niż zemdleć z bólu czy się tak kończyć.

agoola83 super zestaw z aukcji!

Amberella współczuję przeżyć z zaparciami! hmm z takich naturlanych metod to polecam codziennie, regularnie łyżkę błonnika ale naturlanego zmielonego np z jęczmienia najlepiej ze sklepu ze zdrową żywnością. Żadne kapsułki i żadne egzotyczne suplementy z błonnikiem.

[agoola83]

Napisane przez Amberella

Może pokażesz jakieś fotki pokoika? I gratuluję wygranej aukcji.

Jak dojdą rzeczy to porobię foto Pokoik malutki drewniany na poddaszu, meble białe, przewijak też mąż wymyślił i zrobił, kilka gadżetów z Ikei, ale już lubię tam siedzieć i rozmyślać))Docelowo nie będziemy tu chyba za długo mieszkać, ale przynajmniej rok

[Amberella]

Napisane przez agoola83

Ja szczerze polecam świeży sok z jabłek z sokowirówki. Zawsze jak się go napiję w umierkowanej ilości (1 szklanka) to jest potem dobra reakcja. Moja przyjaciółka specjalnie też kupiła sokowirówke i miała taką samą reakcję jak ja, a miała poważne problemy z zaparciami w ciąży i przed ciążą. A ile witamin w takich sokach!!!Ja jeszcze kręcę sok z marchewki i mieszam z jabłkowym

Problem w tym, że nie mam sokowirówki. Tzn. mam, ale w planach głównie dla dziecka. Jak budżet listopadowy pozwoli to może skuszę się wcześniej na zakup. Nie powiem, że nie marzy mi się . A jaką masz? Możesz polecić?

Napisane przez Akkma

Wzięłam brązową

Mam mega różowy szlafrok więc stwierdziłam, że jeszcze w różowej koszuli wyglądałabym jak landryna

No rzeczywiście, jeszcze do tego różowe kapcie z puszkiem marabuta .

Napisane przez agoola83

Jak dojdą rzeczy to porobię foto Pokoik malutki drewniany na poddaszu, meble białe, przewijak też mąż wymyślił i zrobił, kilka gadżetów z Ikei, ale już lubię tam siedzieć i rozmyślać))Docelowo nie będziemy tu chyba za długo mieszkać, ale przynajmniej rok

Będę czekać na fotki, uwielbiam oglądać pokoiki maluszków. Pozmieniało mi się pod tym względem, bo jeszcze niedawno to była sama nuuuuda .

[nattalli]

Napisane przez vacuity

nattalli też miałam kiedyś taką sytuację gdy strona mojego banku padła. Na swoim koncie w allegro musisz wejść w transakcje i ona pewnie figuruje jako rozpoczęta czy jakoś tak - anuluj ją i zacznij od nowa. Już teraz nie dam rady tego dokładniej wytłumaczyć, bo zbieram się do gin, ale jakbyś dalej miała problem to odezwij się po południu na PW albo napisz do allegro - ja wtedy pisałam i bardzo fajnie mi to wytłumaczyli

dziękuję bardzo, problem rozwiązany dzięki Tobie ;*
moje dziecko dziękuje za kocyk;p

[em ma]

Witajcie!
U mnie niestety kolejny ciężki dzień. Mam problemy z chodzeniem, z leżeniem, ze wszystkim do tej pory bolały mnie okolice spojenia łonowego, ale nie tak. Od poniedziałku po prostu dramat. Codziennie rano mam nadzieję, że będzie lepiej, a nie jest

Napisane przez mala098

Przyszło do mnie zamówienie z allegro od Justinex i od rodzyneczek- szczerze polecam, w niedzielę zamawiałam, we wt już było w domku. A kocyk od Justinex- http://allegro.pl/bobas-kocyk-niemow...629010894.html rewelacja!

Ale śliczny ten kocyk! Który kolor masz?

Napisane przez AgatkaL

Mój mąż przedwczoraj zakupił w H&M takie oto słitaśne baleriny dla córy http://www.hm.com/pl/product/18169?article=18169-A i teraz wozi je w samochodzie przy lusterku na szczęście

Śliczny zestaw

Napisane przez Buka20

Witam Was w piękny, słoneczny dzień
Nie udzielałam się bardzo, ale cały czas Was czytam w miarę możliwości na bieżąco. Moja Mała chyba powoli zmienia ruchy, wcześniej były dosyć "gwałtowne" i nie sposób było określić z której strony zaatakuje, teraz ma chyba mniej miejsca i już bardziej się rozpycha wystawiając czasem nóżkę Już weszłyśmy w 28 tydzień!
Wczoraj oglądając wiadomości mówili o kobiecie która urodziła córeczkę w pociągu, w ciągu 20 minut... samaWedług terminu porodu, miesiąc wcześniej.

Moja też się raczej już tylko wypycha-ale wydaje mi się że głową, plecami albo pupą, bo to raczej takie wielkie gulki

Napisane przez mezaga

Witam się z rana po tragicznej nocy. Zaraz jak napisałam swojego ostatniego posta dostałam ataku kaszlu i coś mi porządnie w zebrach strzeliło. Nie mogłam się ruszyć. Po pół godziny siedzenia jakoś udało mi się wstać i podeprzec kulami. Małz mnie ubrał i poszliśmy na SOR. Do samochodu wsiąść nie dałam rady:-( Normalnie bym tam szła2-3 minuty. A doczlapalismy w ponad pół godziny. Oczywiście tam się poryczalam, bo mi już nerwy puściły jak paniusie powiedziały, że nic mi nie pomogą. Zażądałam lekarza. Przyszla akurat moja internistka, od razu kazała posadzić na wózek i porobic badania. Ściągnęła z domu radiologa, żeby mi zrobił usg tych żeber. Wszystko wyszło ok. Stwierdzili porządny nerwobol. Dali kroplówkę z paracetamolem a potem wysłali na gibekologie na konsultację. Z dziećmi na szczęście wszystko dobrze. I odeslali do domu. I tak przemeczylam się całą noc. Tylko w jednej pozycji mogę leżeć i sama nie jestem w stanie wstać. Kazali brać tylko pyralgine i leżeć. Nie wiem jak długo z tym bólem wytrzymam. I przede wszystkim nie wiem co mam z tym dalej zrobić. Czy to samo minie czy mam ją jakieś zabiegi albo masarze iść? No to się wyzalilam.

Przytulam mocno! Mam nadzieję, że minie to cholerstwo

Napisane przez mala098

Wiecie co, jeszcze taka refleksja i rada dla siebie samej na prrzyszłość mnie naszła.

Po co ludzie komentują wielkość brzucha ciężarnej?
Byłam w sobotę na imprezie i usłyszałam:
- malutki masz brzuszek jak na 27 tydzień
- jeszcze trzy miesiące do porodu ci zostały a już masz taki gigantyczny brzuch?!



Zdecydowanie najmilej mi było, gdy słyszałam po prostu: śliczny brzuszek albo ładnie ci w ciąży.

O tak...ocenianie ciążowego brzuszka jest genialne

Napisane przez lejdi_aga13

j
http://allegro.pl/laktator-reczny-ba...622976055.html miałam z 2 dzieckiem- był OK bo miałam nawał pokarmu.

teraz kupujemy http://allegro.pl/laktator-elektrycz...615786391.html

Ten pierwszy miała moja siostra i był dramat. Widząc jak ona się z tym męczyła nikomu bym nie poleciła.
Szkoda, że te elektryczne takie drogie, bo wygoda na pewno większa

[nattalli]

mam jeszcze jedno pytanie. przed chwilą dostałam nagłego, silnego i kłujacego bólu mniej więcej było to w okolicach pod prawą piersią a ból tak jakby spod żeber. Chciałam się położy,c na łóżku i w chwili przekręcania się dostałam tego bólu okropne przed 10 minut miałam problem z oddychaniem przy każdym wdechu czułam jakby jakaś kość ze szpicem się mi gdzieś tam wbijała, przy każdym ruchu potworny ból, położyłam się na plecach nieruchomo i powoli przeszło. Co to mogło być, miała któraś z Was coś takiego? Nieraz się jeszcze zapomnę i zrobię jakiś nagły gwałtowny ruch po którym mnie coś boli ale tym razem to było zwykłe odwrócenie się na lewy bok, praktycznie nic wysiłkowego co mogłoby spowodować taki ból...no i mała jak była spokojna tak zaczęła skakać w brzuchu, może mi coś tam wepchała...

[selena85]

Napisane przez mezaga

Witam się z rana po tragicznej nocy. Zaraz jak napisałam swojego ostatniego posta dostałam ataku kaszlu i coś mi porządnie w zebrach strzeliło. Nie mogłam się ruszyć. Po pół godziny siedzenia jakoś udało mi się wstać i podeprzec kulami. Małz mnie ubrał i poszliśmy na SOR. Do samochodu wsiąść nie dałam rady:-( Normalnie bym tam szła2-3 minuty. A doczlapalismy w ponad pół godziny. Oczywiście tam się poryczalam, bo mi już nerwy puściły jak paniusie powiedziały, że nic mi nie pomogą. Zażądałam lekarza. Przyszla akurat moja internistka, od razu kazała posadzić na wózek i porobic badania. Ściągnęła z domu radiologa, żeby mi zrobił usg tych żeber. Wszystko wyszło ok. Stwierdzili porządny nerwobol. Dali kroplówkę z paracetamolem a potem wysłali na gibekologie na konsultację. Z dziećmi na szczęście wszystko dobrze. I odeslali do domu. I tak przemeczylam się całą noc. Tylko w jednej pozycji mogę leżeć i sama nie jestem w stanie wstać. Kazali brać tylko pyralgine i leżeć. Nie wiem jak długo z tym bólem wytrzymam. I przede wszystkim nie wiem co mam z tym dalej zrobić. Czy to samo minie czy mam ją jakieś zabiegi albo masarze iść? No to się wyzalilam.

A w którym miejscu Cię dokładnie boli? I jaki to rodzaj bólu - kłujący, piekący, rozciągający?

[lolita25]

Dzwoniłam do laboratorium, po 2h obciążenia glukozą mam 81
Ale mi ulżyło.....tak się denerwowałam, na szczęcie obędzie się bez dodatkowych stresów

[selena85]

Napisane przez gosia261282

Czytałam właśnie fajny artykuł o właściwościach mleka kobiecego.
Nie wiedziałam,że można je używać do tylu różnych rzeczy!
Chyba będę odciągać między karmieniami co by produkcja szła pełną parą

http://dziecisawazne.pl/100-i-wiecej...eka-kobiecego/

To prawda. Ponoć gdyby wszyscy wiedzieli jak mleko z piersi wpływa na inteligencję dziecka i jakie mądre społeczeństwo dzięki niemu można otrzymać, to nikt by już krzywo nie patrzył a wręcz zachęcał matki do karmienia i wywalania cyców dla maluchów w miejscach publicznych

---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:17 ----------

Napisane przez lolita25

Dzwoniłam do laboratorium, po 2h obciążenia glukozą mam 81
Ale mi ulżyło.....tak się denerwowałam, na szczęcie obędzie się bez dodatkowych stresów

Ooooo no widzisz! Mówiłysmy, że jak się stresujesz tzn że będzie dobrze

Zazdroszczę Ci wyniku i tego że możesz bezkarnie jeść sobie czekoladkę i to na co masz ochotę

[lolita25]

Napisane przez nattalli

mam jeszcze jedno pytanie. przed chwilą dostałam nagłego, silnego i kłujacego bólu mniej więcej było to w okolicach pod prawą piersią a ból tak jakby spod żeber. Chciałam się położy,c na łóżku i w chwili przekręcania się dostałam tego bólu okropne przed 10 minut miałam problem z oddychaniem przy każdym wdechu czułam jakby jakaś kość ze szpicem się mi gdzieś tam wbijała, przy każdym ruchu potworny ból, położyłam się na plecach nieruchomo i powoli przeszło. Co to mogło być, miała któraś z Was coś takiego? Nieraz się jeszcze zapomnę i zrobię jakiś nagły gwałtowny ruch po którym mnie coś boli ale tym razem to było zwykłe odwrócenie się na lewy bok, praktycznie nic wysiłkowego co mogłoby spowodować taki ból...no i mała jak była spokojna tak zaczęła skakać w brzuchu, może mi coś tam wepchała...

A może dostałaś kopniaka, albo maluszek się zapiera o żebro, też czasami mam tak

[pilotka86]

Napisane przez lolita25

Dzwoniłam do laboratorium, po 2h obciążenia glukozą mam 81
Ale mi ulżyło.....tak się denerwowałam, na szczęcie obędzie się bez dodatkowych stresów

super wynik!

[nattalli]

Napisane przez lolita25

A może dostałaś kopniaka, albo maluszek się zapiera o żebro, też czasami mam tak

nie strasz nawet bo jak tak zacznie manifestować swoje ruchy to trafię do piekła szybciej niż zakładałam

[em ma]

Napisane przez nattalli

mam jeszcze jedno pytanie. przed chwilą dostałam nagłego, silnego i kłujacego bólu mniej więcej było to w okolicach pod prawą piersią a ból tak jakby spod żeber. Chciałam się położy,c na łóżku i w chwili przekręcania się dostałam tego bólu okropne przed 10 minut miałam problem z oddychaniem przy każdym wdechu czułam jakby jakaś kość ze szpicem się mi gdzieś tam wbijała, przy każdym ruchu potworny ból, położyłam się na plecach nieruchomo i powoli przeszło. Co to mogło być, miała któraś z Was coś takiego? Nieraz się jeszcze zapomnę i zrobię jakiś nagły gwałtowny ruch po którym mnie coś boli ale tym razem to było zwykłe odwrócenie się na lewy bok, praktycznie nic wysiłkowego co mogłoby spowodować taki ból...no i mała jak była spokojna tak zaczęła skakać w brzuchu, może mi coś tam wepchała...

A może to dzieć się wepchał pod żebra? Moja jak mnie tam czasem trzaśnie to tchu brakuje-boli, kuje-wszystko na raz

Napisane przez lolita25

Dzwoniłam do laboratorium, po 2h obciążenia glukozą mam 81
Ale mi ulżyło.....tak się denerwowałam, na szczęcie obędzie się bez dodatkowych stresów

Super

[selena85]

Napisane przez nattalli

mam jeszcze jedno pytanie. przed chwilą dostałam nagłego, silnego i kłujacego bólu mniej więcej było to w okolicach pod prawą piersią a ból tak jakby spod żeber. Chciałam się położy,c na łóżku i w chwili przekręcania się dostałam tego bólu okropne przed 10 minut miałam problem z oddychaniem przy każdym wdechu czułam jakby jakaś kość ze szpicem się mi gdzieś tam wbijała, przy każdym ruchu potworny ból, położyłam się na plecach nieruchomo i powoli przeszło. Co to mogło być, miała któraś z Was coś takiego? Nieraz się jeszcze zapomnę i zrobię jakiś nagły gwałtowny ruch po którym mnie coś boli ale tym razem to było zwykłe odwrócenie się na lewy bok, praktycznie nic wysiłkowego co mogłoby spowodować taki ból...no i mała jak była spokojna tak zaczęła skakać w brzuchu, może mi coś tam wepchała...

Może maluszek uciska Co na przeponę? W coąży ogólnie flaki sie ściskają a niektóre narządy nawet przesuwają trochę, bo macica je wypycha... Wiem, że to brzmi trochę strasznie. Jak zobaczyłam na początku ciąży obrazek, który pokazywał gdzie znajdują się jelita w ciąży to się popłakałam i myślałam, że zwymiotuję... : ]

[lidkaa82]

Cześć Dziewczyny
Widzę że dzisiejszy ranek upłynął pod znakiem glukozy
Apropo bóli, czemu u góry pod zebrami pojawia sie taki piekący ból jak się leży na prawym boku bo mnie to nurtuje
Mezaga Ty jesteś za stara, ja jestem za stara, ale kto by się przejmował, te bóle jakos przezyjemy a potem bedziemy dojżałymi, świadomymi matkami Trzymaj się dziewczyno!!! Bliźniaki to jednak podwójne obciażenie dla organizmu, ale dasz rade!!!

[marieee]

Napisane przez lolita25

Dzwoniłam do laboratorium, po 2h obciążenia glukozą mam 81
Ale mi ulżyło.....tak się denerwowałam, na szczęcie obędzie się bez dodatkowych stresów

Mezaga - współczuję baardzo...
A co do drugiej części wypowiedzi, przecież nie masz 60 lat! a więc nawet tak nie pisz.

Ja byłam dziś na pobraniu krwi, i spotkałam dziewczynę... z którą swojego czasu "walczyłam" o faceta, o mojego ex! Pobierała mi krew Dziwnym trafem nic nie bolało, a i nawet porozmawiałyśmy sobie, spokojnie, normalnie I jeszcze powiedziała że ciąża mi służy

[em ma]

Napisane przez marieee

Ja byłam dziś na pobraniu krwi, i spotkałam dziewczynę... z którą swojego czasu "walczyłam" o faceta, o mojego ex! Pobierała mi krew Dziwnym trafem nic nie bolało, a i nawet porozmawiałyśmy sobie, spokojnie, normalnie I jeszcze powiedziała że ciąża mi służy

Co za spotkanie

[cayenneOna]

Dziewczyny, musze podjac w koncu decyzje co do szpitala....a prawde mowiac nie mam zadnego rozeznania, nie wiem czym sie kierowac...mojego porodu wlasciwie prawie nie pamietam, oprocz cudownej pogody i lsniacych kasztanow za oknem a nawet jakbym pamietala techniczne szczegoly, to bylo to tak dawno, ze pewnie juz dawno nieprawda.. nie wiem nawet jakie sa standardy pokoi..wlasnie weszlam na strone szpitala, nad ktorym sie zastanawiam, czy w PL jest tak samo? ilu osobowe sa pokoje po porodzie? czy ubranka dla dzidziusia sa na miejscu? czym wy sie kierowalyscie przy wyborze? bo ja na razie bylam na trzech wieczorach informacyjnych w szpitalach i kierowalam sie durnie intuicja i tym, jak sie w danym szpitalu czuje, czyli mega subiektywnie... http://www.klinikum-starnberg.de/de/...burtshilfe.htm

[nattalli]

A tak w ogóle to ja i moja córeczka w 25 tygodniu ciąży

[gosia261282]

Bylam u poloznej.
Zmierzyla brzuch i rozmiarowo jest OK. Serduszko tez bije dobrze.
Pobrala krew. Wrazie bede potrzebowac zelaza to maja dzwonic,ze mam przyjsc po recepte.
Szczepionke na krztusiec dostane nastepnym razem,bo sie skonczyly.
Chciala mnie namowic na szczepionke na grype,ale nie chce jej.
I teraz juz czesciej beda wizyty. Nastepna za 3 tyg.

[lidkaa82]

Napisane przez cayenneOna

Dziewczyny, musze podjac w koncu decyzje co do szpitala....a prawde mowiac nie mam zadnego rozeznania, nie wiem czym sie kierowac...mojego porodu wlasciwie prawie nie pamietam, oprocz cudownej pogody i lsniacych kasztanow za oknem a nawet jakbym pamietala techniczne szczegoly, to bylo to tak dawno, ze pewnie juz dawno nieprawda.. nie wiem nawet jakie sa standardy pokoi..wlasnie weszlam na strone szpitala, nad ktorym sie zastanawiam, czy w PL jest tak samo? ilu osobowe sa pokoje po porodzie? czy ubranka dla dzidziusia sa na miejscu? czym wy sie kierowalyscie przy wyborze? bo ja na razie bylam na trzech wieczorach informacyjnych w szpitalach i kierowalam sie durnie intuicja i tym, jak sie w danym szpitalu czuje, czyli mega subiektywnie... http://www.klinikum-starnberg.de/de/...burtshilfe.htm

Ja wyboru nie mam bo w Toruniu mamy jedną porodówkę. Bardzo dobrze wyposażoną, ale nie cieszącą się zbyt dobrą opinia, również ze wzgledu na "masówke" a teraz duuużo dzieci sie w naszym mieście rodza. Ci bardziej mobilni jeżdżą do Bydgoszczy lub pobliskiego miasteczka, ale my nie mamy auta wiec odległość ma tu kluczowe znaczenie. Pokoje porodowe są pojedyncze, położnicze 3-osobowe. Szansa na znieczulenie siegająca 0% (z reguły brak anestezjologa) ogromny nacisk na poród naturalny i karmienie piersią.

[cayenneOna]

i sie zastanawiam czytajac to, co na stronie - ze niby kiedy ta reflexoterapia? jak laski maja bole?

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

Napisane przez lidkaa82

Ja wyboru nie mam bo w Toruniu mamy jedną porodówkę. Bardzo dobrze wyposażoną, ale nie cieszącą się zbyt dobrą opinia, również ze wzgledu na "masówke" a teraz duuużo dzieci sie w naszym mieście rodza. Ci bardziej mobilni jeżdżą do Bydgoszczy lub pobliskiego miasteczka, ale my nie mamy auta wiec odległość ma tu kluczowe znaczenie. Pokoje porodowe są pojedyncze, położnicze 3-osobowe. Szansa na znieczulenie siegająca 0% (z reguły brak anestezjologa) ogromny nacisk na poród naturalny i karmienie piersią.

ale jak to szanse na znieczulenie zerowe? czyli, ze na żywca??

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

jak to, to to nie jest w pakiecie?

[Le La]

Napisane przez cayenneOna

Dziewczyny, musze podjac w koncu decyzje co do szpitala....a prawde mowiac nie mam zadnego rozeznania, nie wiem czym sie kierowac...mojego porodu wlasciwie prawie nie pamietam, oprocz cudownej pogody i lsniacych kasztanow za oknem a nawet jakbym pamietala techniczne szczegoly, to bylo to tak dawno, ze pewnie juz dawno nieprawda.. nie wiem nawet jakie sa standardy pokoi..wlasnie weszlam na strone szpitala, nad ktorym sie zastanawiam, czy w PL jest tak samo? ilu osobowe sa pokoje po porodzie? czy ubranka dla dzidziusia sa na miejscu? czym wy sie kierowalyscie przy wyborze? bo ja na razie bylam na trzech wieczorach informacyjnych w szpitalach i kierowalam sie durnie intuicja i tym, jak sie w danym szpitalu czuje, czyli mega subiektywnie... http://www.klinikum-starnberg.de/de/...burtshilfe.htm

Ja idę rodzić do szpitala tam, gdzie pracuje mój gin...
W tym szpitalu taki pokój o podwyższonym standardzie po porodzie, czyli pojedynczy jest jeden, a reszta to są sale ogólne 3, 4 i chyba 5 osobowe...
Sala do porodu rodzinnego jedna.
ZZO jest, ale bardzo niechętnie je dają, z tego co wiem no i oczywiście, żeby je dostać musisz albo zapłacić 400zł, albo mieć ukończoną SR, która też prawie tyle kosztuje

lolita super, że wynik wyszedł ok

[gosia261282]

W 28t2d mam na wadze +9 (czyli 59kg).
A w sumie to myslalam,ze troche wiecej bedzie. Ale dobre i to

[Akkma]

Poszłam jednak do internisty z tą piersią Pani pomacała i stwierdziła, że nic tam nie ma (to nic, że nawet przez stanik czuć mega twardego, bolącego guza ).
Stwierdziła, że to pewnie nawał mleka . Jak powiedziałam jej, że miałam tak parę razy przed ciążą i wtedy ginka kazała brać przeciwzapalny ibuprom to kazała mi iść na mammografie (mammografia w wieku 23 lat ? )
Na końcu powiedziała, że jak się tym martwię to żebym poszła do swojej ginki (szkoda tylko, że tam trzeba czekać miesiąc na wizytę, a moja umówiona jest dopiero na 6.11 )
Wg niej powinnam się cieszyć, bo nabrzmiałe piersi wskazują na to, że będę doskonałą matką karmiącą
Byłam już drugi raz w ciąży u internisty i drugi raz się zawiodłam. Za pierwszym razem inna internistka przepisała mi furaginum w I tr. ciąży Na to wychodzi, że interniści są tylko od wypisywania recept na leki przeciw gorączkowe Dooobra wrzuciłam wszystkich do jednego wora

[lolita25]

Napisane przez marieee

Mezaga - współczuję baardzo...
A co do drugiej części wypowiedzi, przecież nie masz 60 lat! a więc nawet tak nie pisz.

Ja byłam dziś na pobraniu krwi, i spotkałam dziewczynę... z którą swojego czasu "walczyłam" o faceta, o mojego ex! Pobierała mi krew Dziwnym trafem nic nie bolało, a i nawet porozmawiałyśmy sobie, spokojnie, normalnie I jeszcze powiedziała że ciąża mi służy

No proszę

[cayenneOna]

Napisane przez Le La

Ja idę rodzić do szpitala tam, gdzie pracuje mój gin...
W tym szpitalu taki pokój o podwyższonym standardzie po porodzie, czyli pojedynczy jest jeden, a reszta to są sale ogólne 3, 4 i chyba 5 osobowe...
Sala do porodu rodzinnego jedna.
ZZO jest, ale bardzo niechętnie je dają, z tego co wiem no i oczywiście, żeby je dostać musisz albo zapłacić 400zł, albo mieć ukończoną SR, która też prawie tyle kosztuje

Mowisz o pokoju PO PORODZIE, bo rozumiem, ze porodowki to jedynki?
Czyli Ty sie kierowalas obecnoscia swojego gina..a obiektywnie czym nalezaloby sie kierowac?

[lidkaa82]

Napisane przez cayenneOna

i sie zastanawiam czytajac to, co na stronie - ze niby kiedy ta reflexoterapia? jak laski maja bole?

---------- Dopisano o 13:50 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------



ale jak to szanse na znieczulenie zerowe? czyli, ze na żywca??

---------- Dopisano o 13:52 ---------- Poprzedni post napisano o 13:50 ----------

jak to, to to nie jest w pakiecie?

generalnie mówią ci ze jest tylko jeden anestezjolog w szpitalu i nie moze przyjść do porodu. Znam masę kobiet które tam rodziły i żadna nie dostała znieczulenia. Takie realia. W praktyce dodatkowo ordynator jest przeciwnikiem ZOP, nawet na szkole rodzenia wypowiedzia swoją opinie, że kobieta powinna rodzic zgodnie z naturą. Nie ma mozliwości nawet wykupienia sobie takiego luksusu Ja osobiście po 20 godzinach porodu dostałam tzw "głupiego Jasia" który nie przyniósł mi zadnej ulgi. Nie czułam po nim zupełnie nic, ani tych pozytywnych ani negatywnych skutków o których mówiła położna. Ale to chyba taka przypadłość genetyczna, na moją mame też ten lek w ogóle nie działa.