Rozstanie z facetem XXVIII

[201611031605]

Tak trzymać! Pokaż mu gdzie jego miejsce

[da0d8bfe13c8e7b1f0a45039ef3ea24cd6d05a3f_5e6435942e329]

PewnaKa a mial jakies podstawy zeby tak pisac? Widzial Cie gdzies/z kims że go ruszylo? jeśli wytrzymalas i nawet nie odpisalas to brawo

[Gazelka007]

[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;43827443]Gazelka dla mnie lista porażająca, może jeszcze tak nie uważasz, ale będziesz mu wdzięczna (o ile rozstanie wynikło od niego, nie pamiętam) za to jak wyszło \[/QUOTE]
Ja podjęłam decyzje o odejściu, doprowadził mnie do punktu, w którym stwierdziłam, że on sie nigdy nie zmieni i już nie potrafię z nim dłużej być...

Napisane przez cwany rogalik

Jasne, że nie był taki zły. Lista jest jednostronna, to tylko wady, a zalety też musiał mieć, bo byś z nim nie była. Jednak przy rozstaniu lepiej skupić się na wadach, żeby przetrwać. Dobre wspomnienia i tak zostaną w głowie i łatwo powrócą raz wywołane. Tak w ogóle to jest taka zasada, że jeśli koleś źle zwraca się do mamy, to wysoce prawdopodobne, że tak samo będzie traktował swoją wybrankę

A no miał zalety, miał, ale im wiecej czasu mija od rozstania, to coraz trudniej mi je wymienic. Czuje sie teraz o niebo spokojniejsza, bo tak naprawde to zawsze żyłam w stresie czekając na kolejny numer z jego strony. A zawsze wykręcali mi je wtedy, gdy byłam taka szczęśliwa i przepełniona miłością do niego i np. leciałam do niego po pracy jak na skrzydłach, a tam zderzenie z rzeczywistością...
I jedyne czego mi żal, to te wspomnienia i jakieś tam plany, nigdy niezrealizowane... To, co robiliśmy razem... Moj pierwszy poważny zwiazek... Było minęło...

Słyszałam o tym tekście z mamą wiele razy, ale zawsze sobie wmawialam, że jestem całkiem inna niż jego mama i on ja tak traktuje, bo jest ona bardzo nieogarnieta, a ja jestem wręcz jej przeciwieństwem, wiec w moim wypadku bedzie inaczej...

Dobranoc dziewczynki, trzymajcie sie mocno i nie dołujcie sie za bardzo


Wysłane z aplikacji mobilnej, może brakować polskich znaków - za co bardzo przepraszam

[Kamuusia]

a mi już zwykle przykro bo był moim przyjacielem i to chyba na tyle....zauwazylam ze odkąd jestem sama jakoś"łatwiej mi sie odycha" czuje się wolna nitk mi nie mówi gdzie mam isc z kim niemam wyrzutow i nie zastanawiam się czy to moge tamto moge bo może znowu zostanie to źle odebrane.....bardzo go kochalam ale teraz widze że to było bardzo toksyczne z obu stron.....nadal mi się śni i to jest najgorsze nawet po dobrze spędzonym dniu.ale coraz więcej widze otwieram się na ludzi codziennie uśmiecham.jedynie brakuje mi go jako przyjaciela mielismy wspolne zaiteresowania styl zycia bycia... ...a bliskosci to mysle ze w wielu przypadkach jest tak ze poporstu nam jej brakuje jako zwykłej czułości a nie konkrenie od eksów...

[nadi83]

Napisane przez Drakan

O tak a jak już wszystko gra to chłop mieszka co najmniej 200 km ode mnie.
W ogóle na portalach randkowych mało kto może mnie zainteresować, ale to chyba wynika z tego, że to internet właśnie. Na żywo potrafią mnie o wiele mniej atrakcyjni zainteresować.

Dokładnie. Tylko ja nie mam gdzie indziej kogoś innego poznać. Pracuję z facetami, ale raz, że nie ten target (zajęci i o wiele starsi), to nie wyobrażam sobie związku z kimś z pracy. Reszta znajomych juz sparowana i niestety najczęściej spotkania urządzają także z parami.
A w sieci niestety kupa oszołomów i oszustów. Więc skazana jestem na bycie samą...
[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;43823972]Nie pisze tu aż tak wiele, bo zauwazyłam, że wtedy więcej myślę o nim. Ale potrzebuje rady kogoś, kto spojrzy na sytuację z boku.
W poniedziałek minęły dwa tygodnie od rozstania, w tym tydzień ciszy z jego strony (ja napisałam 1 smsa przed weekendem). starałam się życ normalnie, wychodzic z domu itd. no i we wtorek wieczorem dostałam od niego krótkiego maila, w którym napisał, że przeprasza za wszystko i jest glupkiem. ja odpisałam- 'mam tylko nadzieję, że było warto', na co on napisał, że nie jest szczęśliwy, że nie wie czym się kieruje podejmując takie ważne decyzje w życiu, że znajomi mu mówią, że chodzi smutny od tych dwóch tygodni itd. napisałam mu dzisiaj, że będę o 22 na skype, jesli chce pogadac. nie odpisał, nie wiem czy się pojawi.
nie wiem kompletnie co mam myślec o jego zachowaniu. czy ma wątpliwości co do swojej decyzji, czy tęskni i powinnam to wykorzystac, żeby w końcu z nim porozmawiac czy może ego go ruszyło, że się nie odzywam i nie płaszczę
jak to wygląda z boku?[/QUOTE]
Zazdroszczę Ci, ze przynajmniej on myśli o Was, ma jakieś refleksje (nie ważne, czy dobre czy złe). Mój totalna olewka, minął wczoraj miesiąc, a nie odzywał sie (nie liczac kilku zdawkowych, dość obojętnych mimo że pozornie uprzejmych odpowiedzi na moje smsy pisane na początku. w dodatku odpisywał zawsze na drugi dzień a nie od razu).

Napisane przez Kamuusia

a mi już zwykle przykro bo był moim przyjacielem i to chyba na tyle....zauwazylam ze odkąd jestem sama jakoś"łatwiej mi sie odycha" czuje się wolna nitk mi nie mówi gdzie mam isc z kim niemam wyrzutow i nie zastanawiam się czy to moge tamto moge bo może znowu zostanie to źle odebrane.....bardzo go kochalam ale teraz widze że to było bardzo toksyczne z obu stron.....nadal mi się śni i to jest najgorsze nawet po dobrze spędzonym dniu.ale coraz więcej widze otwieram się na ludzi codziennie uśmiecham.jedynie brakuje mi go jako przyjaciela mielismy wspolne zaiteresowania styl zycia bycia... ...a bliskosci to mysle ze w wielu przypadkach jest tak ze poporstu nam jej brakuje jako zwykłej czułości a nie konkrenie od eksów...

Mi też brakuje go jako przyjaciela i faktycznie brakuje mi chyba faceta, czułości w ogóle, choc z drugiej strony na razie nawet myśl o pocałowaniu kogoś innego wydaje mi sie jakaś taka odrażająca
Ja nie rozumiem, dlaczego mój najpierw sam naciskał na utrzymanie kontaktu przyjacielskiego, a potem sam go zerwał.

[Splinter]

A ja postanowiłam iść do psychologa. Uznałam, że dopóki nie uporam się ze swoją niską samooceną i brakiem pewności siebie, to nie dam rady stworzyć zdrowej relacji. Nadal będę osaczać facetów tylko, żeby mnie dowartościowywali i dawali poczucie, że coś znaczę.

[pewnaKa]

[1=da0d8bfe13c8e7b1f0a4503 9ef3ea24cd6d05a3f_5e64359 42e329;43828970]PewnaKa a mial jakies podstawy zeby tak pisac? Widzial Cie gdzies/z kims że go ruszylo? jeśli wytrzymalas i nawet nie odpisalas to brawo [/QUOTE]

bo widział się z wspólnym naszym znajomym i mu mówił,że mam nowe hobby (które wymaga właśnie otwartości i trochę odwagi) i że jestem teraz bardziej śmiała,szczęśliwa itd.

odpisałam,bo stwierdziłam,ze głupio nie odpisać, no ale po co pisał?!
jak się zapytałam co u niego odpisał,że po po prostu ok.

[MM1234]

Wasi byli też zachowują się jak dupki i macie wrażenie , że patrzycie na zupełnie obcego człowieka ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nadi83]

Napisane przez MM1234

Wasi byli też zachowują się jak dupki i macie wrażenie , że patrzycie na zupełnie obcego człowieka ?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nie mam pojęcia. zerwał kontakt. a może to zaślepienie miłością mija i dopiero teraz widzisz prawdziwe "ja" swojego eksa?

[Naomi21]

pewnaKa, niepotrzebnie odpisywałaś Współczuję, że się do Ciebie odzywał, bo na ile Cię poznałam, to teraz będziesz znowu wszystko rozkminiać i zastanawiać się. Nie daj się

MM1234, dopóki miałam z moim byłym jakiś kontakt to tak właśnie było Nie rozumiałam co się stało z moim ukochanym, najlepszą osobą, jaką znałam

[MM1234]

Napisane przez nadi83

nie mam pojęcia. zerwał kontakt. a może to zaślepienie miłością mija i dopiero teraz widzisz prawdziwe "ja" swojego eksa?

Właśnie dużo osób mi się stara uświadomić , że on zawsze taki był , ale ja 2, 5 roku miałam zupełnie inne o nim wyobrażenie Może dlatego , że jak byliśmy razem to chociaż powiedział coś miłego ,pocałował , przytulił , zrobił coś fajnego i uważam , że jest najlepszym facetem na świecie . Można być tak ślepym tyle czasu?

Sent from my C1605 using Wizaz Forum mobile app

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Napisane przez Naomi21

pewnaKa, niepotrzebnie odpisywałaś Współczuję, że się do Ciebie odzywał, bo na ile Cię poznałam, to teraz będziesz znowu wszystko rozkminiać i zastanawiać się. Nie daj się

MM1234, dopóki miałam z moim byłym jakiś kontakt to tak właśnie było Nie rozumiałam co się stało z moim ukochanym, najlepszą osobą, jaką znałam

To jednak musi być zaślepienie , bo ludzie tak szybko się nie zmieniają . Zawsze myślałam , że to brednie , że jak kochamy to prawie w ogóle nie zauważamy wad . A jednak ... Mój zachowuje się jak cham, cwaniak bez uczuć . Mówi mi np : No co ja Ci powiem ? No szkoda mi Ciebie . Ale sama do tego doprowadziłaś i sama zrobiłaś mnie zimnym sku*wysynem Dodał też , że to jego decyzja i TYLKO od niego zależy i tak jest lepiej, bo on tak uwaźa . I chciał to tak se zrobił bo ceni niezalezność i już . I generalnie byłam okropna . I żebym nie gadała o nim z ludźmi , bo i tak do niego to trafia .

Sent from my C1605 using Wizaz Forum mobile app

[nadi83]

Napisane przez MM1234

Właśnie dużo osób mi się stara uświadomić , że on zawsze taki był , ale ja 2, 5 roku miałam zupełnie inne o nim wyobrażenie Może dlatego , że jak byliśmy razem to chociaż powiedział coś miłego ,pocałował , przytulił , zrobił coś fajnego i uważam , że jest najlepszym facetem na świecie . Można być tak ślepym tyle czasu?

To jednak musi być zaślepienie , bo ludzie tak szybko się nie zmieniają . Zawsze myślałam , że to brednie , że jak kochamy to prawie w ogóle nie zauważamy wad . A jednak ... Mój zachowuje się jak cham, cwaniak bez uczuć . Mówi mi np : No co ja Ci powiem ? No szkoda mi Ciebie . Ale sama do tego doprowadziłaś i sama zrobiłaś mnie zimnym sku*wysynem Dodał też , że to jego decyzja i TYLKO od niego zależy i tak jest lepiej, bo on tak uwaźa . I chciał to tak se zrobił bo ceni niezalezność i już . I generalnie byłam okropna . I żebym nie gadała o nim z ludźmi , bo i tak do niego to trafia .

Sent from my C1605 using Wizaz Forum mobile app

Oj można, można. Mi też wiele osób TERAZ o nim mówi różne rzeczy, np. wydała sie prawda o jego poprzednich rozstaniach, wcześniej uważali go za odpowiedzialnego itp.
Mój mi zaraz po rozstaniu powiedział, ze nic nikomu nie mówi, bo "to nie ich sprawa". Jak rodzina go zapytała co u mnie, to odpowiadał jakby nigdy nic - czy to normalne?!?!
zresztą mój też tak: jego decyzja, jego uczucia, jego, jego, jego...a gdzie w tym byłam ja??
Chyba musze sobie więcej takich rzeczy przypominać, bo to mi dobrze robi i obrzydza mi go

Dziś idę na kolejne spotkanie/randkę z tym nowym. Miałyście coś takiego, że jednocześnie brakuje Wam bliskości, ciepła itp a z drugiej strony sama myśl o pocałowaniu kogoś poza eksem budzi w Was coś jak wstręt???

[201607040946]

Napisane przez nadi83

Miałyście coś takiego, że jednocześnie brakuje Wam bliskości, ciepła itp a z drugiej strony sama myśl o pocałowaniu kogoś poza eksem budzi w Was coś jak wstręt???

Zawsze

[pewnaKa]

Napisane przez Naomi21

pewnaKa, niepotrzebnie odpisywałaś Współczuję, że się do Ciebie odzywał, bo na ile Cię poznałam, to teraz będziesz znowu wszystko rozkminiać i zastanawiać się. Nie daj się

:

w sumie nie poczułam nagle jakiejś fali wspomnień,ja nie chcę do niego wróić, tylko cały czas mnie zastanawia:
po co on napisał?!!? dowiedział się,że u mnie tak super i że jestem szczęśliwa,już nie plączę i nagle napisał, po takim czasie.
dziewczyny powiedzcie co o tym myślicie, wy zawsze coś dobrego podpowiecie

[Phoce]

Napisane przez pewnaKa

w sumie nie poczułam nagle jakiejś fali wspomnień,ja nie chcę do niego wróić, tylko cały czas mnie zastanawia:
po co on napisał?!!? dowiedział się,że u mnie tak super i że jestem szczęśliwa,już nie plączę i nagle napisał, po takim czasie.
dziewczyny powiedzcie co o tym myślicie, wy zawsze coś dobrego podpowiecie

Może w Twoim pytaniu tkwi odpowiedź

[elvegirl]

Napisane przez pewnaKa

dziewczyny powiedzcie co o tym myślicie, wy zawsze coś dobrego podpowiecie

Impuls po prostu, ktoś mu coś powiedział, zszokowało go to i ręka sama skoczyła do napisania smsa. Tyle. Nie ma sensu tego rozkminiać, standardowa reakcja. Jak mój eks się dowiedział, że mi się dobrze wiedzie, to dostałam całe wypracowanie na gadu A następnego dnia rano "sorry, pijany byłem"

Olej. Nic od niego nie chcesz, to nie ma sensu tracić czasu na myślenie o tym.

[pewnaKa]

Napisane przez elvegirl

Impuls po prostu, ktoś mu coś powiedział, zszokowało go to i ręka sama skoczyła do napisania smsa. Tyle. Nie ma sensu tego rozkminiać, standardowa reakcja. Jak mój eks się dowiedział, że mi się dobrze wiedzie, to dostałam całe wypracowanie na gadu A następnego dnia rano "sorry, pijany byłem"

Olej. Nic od niego nie chcesz, to nie ma sensu tracić czasu na myślenie o tym.

ale z drugiej strony tak nagle, po pół roku? dla mnei się to nie trzyma kupy...on nei miał tam do mnei żalu,ani nic,tylko mówił,że to super!
i jeszcze na pytanie co u niego odpowiedz "ok,po prostu ok".

---------- Dopisano o 17:36 ---------- Poprzedni post napisano o 17:34 ----------

Napisane przez Phoce

Może w Twoim pytaniu tkwi odpowiedź

co masz na myśli ;>

[elvegirl]

Napisane przez pewnaKa

ale z drugiej strony tak nagle, po pół roku?

Ty tak nagle, po pół roku, chciałaś mu wysłać długiego maila podsumowującego rozstanie To się niby trzymało kupy, tak?
Po prostu coś usłyszał, co go wprawiło w oszołomienie, może dodatkowo był po piwie i ręka skoczyła, no nie filozuj

[pewnaKa]

Napisane przez elvegirl

Ty tak nagle, po pół roku, chciałaś mu wysłać długiego maila podsumowującego rozstanie To się niby trzymało kupy, tak?
Po prostu coś usłyszał, co go wprawiło w oszołomienie, może dodatkowo był po piwie i ręka skoczyła, no nie filozuj

hahah ale ja jednak nie wysłałam.DZIĘKI WAM! jaki wstyd by był gdybym to zrobiła! strach pomyśleć!

faktycznie nie ma co szukać drugiego dna,ale jesli kolejny raz sie odezwie (w co wątpię ) to już mu nie odpisze! Nie dam się w ni wkręcić.

[eN90]

Napisane przez nadi83

Dziś idę na kolejne spotkanie/randkę z tym nowym. Miałyście coś takiego, że jednocześnie brakuje Wam bliskości, ciepła itp a z drugiej strony sama myśl o pocałowaniu kogoś poza eksem budzi w Was coś jak wstręt???

Też tak mam. Ja nawet nie chcę słyszeć żartów czy tekstów, że poznam nowego faceta, albo głupie "chodźmy na imprezę, może kogoś poderwiesz".
Dziś mam jakiś taki dzień tęsknoty, za bliskością, za poczuciem, że jestem dla kogoś ważna.
właśnie najbardziej brakuje mi tego ostatniego.

[201611031605]

Ha! Ja się doskonale czuję bez faceta!! Wiadomo, poprzytulałabym się do kogoś ale nigdy więcej nie zamierzam się uzależnić od faceta. NEVER! Nieba bym mojemu exowi przychyliła a on mnie podsumował w samych negatywach. Dlatego stawiam na siebie, robię co chcę, bawię się i rozwijam

[Motyl86]

Napisane przez pewnaKa

w sumie nie poczułam nagle jakiejś fali wspomnień,ja nie chcę do niego wróić, tylko cały czas mnie zastanawia:
po co on napisał?!!? dowiedział się,że u mnie tak super i że jestem szczęśliwa,już nie plączę i nagle napisał, po takim czasie.
dziewczyny powiedzcie co o tym myślicie, wy zawsze coś dobrego podpowiecie

A przypomnij mi jaki czas minął od Waszego ostatniego kontaktu?
Mam tylko nadzieję że to nie sprawi że wrócisz do punktu wyjścia...
A tak w ogóle to moje poczucie własnej wartości leży dziś i kwiczy i nawet nie chce mi się go podnosić... co za dzień.... nienawidzę pms...
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pewnaKa]

Napisane przez Motyl86

A przypomnij mi jaki czas minął od Waszego ostatniego kontaktu?
Mam tylko nadzieję że to nie sprawi że wrócisz do punktu wyjścia...
A tak w ogóle to moje poczucie własnej wartości leży dziś i kwiczy i nawet nie chce mi się go podnosić... co za dzień.... nienawidzę pms...
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

nasz ostatni kontakt,był w tedy jak to się wsyztsko konczyło,czyli pół roku temu,potem ZERO.

[Naomi21]

pewnaKa, jestem prawie pewna, że to nic nie znaczyło. Ot tak, pod wpływem rozmowy przypomniał sobie o Tobie, uznał, że skoro już jesteś szczęśliwa, to może napisać i nic sobie nie pomyślisz Nie myśl o tym.

Spędziłam dziś cały dzień u siostry i było przemiło, pozytywnie mnie nastroiła. Wystarczyło, że zajrzałam na fb, gdzie przyjaciel eksa i jego narzeczona wstawili sesję ciążową i od razu mam zwalony humor Bo ona gadała wciąż, że się rozstaną, a ja planowałam ślub - skończyło się właśnie tak. Życie jest okrutne. I mój beznadziejny były, który radośnie klika "lubię to", mam ochotę go zabić

Mam teraz beznadziejny humor. Szukam kogoś do picia na jutro, ale oczywiście nikt nie ma czasu

[pewnaKa]

Napisane przez Naomi21

pewnaKa, jestem prawie pewna, że to nic nie znaczyło. Ot tak, pod wpływem rozmowy przypomniał sobie o Tobie, uznał, że skoro już jesteś szczęśliwa, to może napisać i nic sobie nie pomyślisz Nie myśl o tym.

też tak uważam
zresztą on ma kogoś-ja się z tym już pogodziłam.
nie robiłam sobie jakiejś nadziei w związku z tym,że napisał,także chyba jest dobrze Cieszę się,ze napisał teraz, a nie np. 3 miesiące temu w tedy byłoby pewnie przezywania a przeżywania!

Więc potwierdza się jednen z punktów który jest w pierwszym poście: najlepszą formą kontaktu jest brak kontaktu.

[Naomi21]

U mnie jest ostatnio bardzo dobrze, ale wciąż mam chwile przerażenia, gdy uzmysławiam sobie, co mieliśmy i że on to zniszczył Wystarczy drobny impuls i znowu zaczynam myśleć... na szczęście trwa to krócej i nie doprowadza już do wniosku, że najlepiej byłoby umrzeć Ale szkoda, że w ogóle takie sytuacje się zdarzają.

Gdyby mój eks był normalnym, dojrzałym mężczyzną, to nie siedziałabym teraz na tym wątku, tylko planowała naszą wspólną przyszłość. Wciąż jest mi przykro, że tak zawiódł

[201611031605]

Naomi, szkoda ze nie jestes z lublina, bo ja tez bym cos wypiła

[pewnaKa]

Napisane przez Naomi21

U mnie jest ostatnio bardzo dobrze, ale wciąż mam chwile przerażenia, gdy uzmysławiam sobie, co mieliśmy i że on to zniszczył Wystarczy drobny impuls i znowu zaczynam myśleć... na szczęście trwa to krócej i nie doprowadza już do wniosku, że najlepiej byłoby umrzeć Ale szkoda, że w ogóle takie sytuacje się zdarzają.

Gdyby mój eks był normalnym, dojrzałym mężczyzną, to nie siedziałabym teraz na tym wątku, tylko planowała naszą wspólną przyszłość. Wciąż jest mi przykro, że tak zawiódł

ale nie jest normalnym dojrzałym facetem,a Ty zasługujesz na kogoś na prawdę trzeźwo myślącego,odpowiedzialneg o (przynajmniej z tego co Cię poznałam ).

mi też się zdarzało to coraz rzadziej,aż w końcu dochodzę do wniosku,że chce mi się
już tym rozmyślniem,powracaniem itd. niech będzie jak na być!
zdaje mi się,że to już ostatnia prosta do całkowitego wyleczenia

[Naomi21]

Napisane przez mevoykaa

Naomi, szkoda ze nie jestes z lublina, bo ja tez bym cos wypiła

No szkoda A może jest tu jakaś Warszawianka, która ma jutro czas na piwo i ew. imprezę?

pewnaKa, u mnie chyba też ostatnia prosta, ale wcale nie jest łatwo. Mam już do mojego eksa takie uczucia, że nie ma żadnej opcji naszego zejścia się - kiedykolwiek. Nie jest już w stanie zrobić nic, żebym jeszcze mogła z nim być i kochać go Ale żal po tym, że wszystko zrujnował pozostał Zwłaszcza jak widzę, że ludzie z naszego otoczenia (moim zdaniem o wiele mniej dobrane i szczęśliwe pary) układają sobie razem życie, a nam nie wyszło tylko i wyłącznie przez jego głupotę. Też chce mi się rzygać przez te rozmyślania i zastanawianie się, chcę w końcu dotrzeć do dnia, w którym to wszystko będzie mi całkowicie obojętne (a wtedy mój były wróci, zobaczycie!).

[pewnaKa]

Napisane przez Naomi21

No szkoda A może jest tu jakaś Warszawianka, która ma jutro czas na piwo i ew. imprezę?

pewnaKa, u mnie chyba też ostatnia prosta, ale wcale nie jest łatwo. Mam już do mojego eksa takie uczucia, że nie ma żadnej opcji naszego zejścia się - kiedykolwiek. Nie jest już w stanie zrobić nic, żebym jeszcze mogła z nim być i kochać go Ale żal po tym, że wszystko zrujnował pozostał Zwłaszcza jak widzę, że ludzie z naszego otoczenia (moim zdaniem o wiele mniej dobrane i szczęśliwe pary) układają sobie razem życie, a nam nie wyszło tylko i wyłącznie przez jego głupotę. Też chce mi się rzygać przez te rozmyślania i zastanawianie się, chcę w końcu dotrzeć do dnia, w którym to wszystko będzie mi całkowicie obojętne (a wtedy mój były wróci, zobaczycie!).

wiem... nie jest łatwo,ale już... normalnie. my też byliśmy bardzo udaną i zagrana para-do czasu.

co do tego ostatniego... napisałam tu,że już jest dużo lepiej i że mogę powiedzieć,że jest ok (bo tak jest ) to na następny dzień napisał! czy oni mają jakieś czujniki,czy co,że wiedzą jak dziewczyna jest szczęśliwa w końcu,by napisać bezczelnie i to zburzyć?! więc możliwe,że gdy już będziesz szczęśliwa on będzie chciał wrócić :-D