tatus przypomnial sobie o dziecku.

[_Shiloh_]

Napisane przez Mileva_

Teksty o odbieraniu ojca do mnie nie przemawiają. Ten człowiek już pokazał, jakim chce być ojcem, gdy autorka była w ciąży. Nie warto sobie mieszać w życiorysie i pakować do niego kompletnie nieodpowiedzialnych ludzi, dla których zobaczenie dziecka i tak może okazać się jedynie jednorazową zachcianką.

Zgodzę się z Tobą w tej kwestii. Bo z jednej strony, później tatuś może złośliwie robić autorce problemy w każdej kwestii. Będzie on miał prawo współdecydowania, jeśli nie ograniczy mu się praw rodzicielskich lub nie odbierze całkowicie. A i nie wiadomo, czy tatuś nie chce sobie jednorazowo zerknąć na dziecko i znów się ulotnić.

Z drugiej jednak strony, alimenty należą się dzieciaczkowi jak psu buda z przeproszeniem. Ponieważ nie są to pieniądze dla autorki a dla dziecka i na jego utrzymanie i wychowanie. Mogłaby je odkładać dziecku i w przyszłości uzbierałaby się spora sumka. Jednak czy warto dla pieniędzy narażać dziecko i siebie na wieczną mękę z nieodpowiedzialnym człowiekiem?

Hmm, no ale jest jeszcze 3 kwestia. Co jeśli tatuś poczuł, że chce uczestniczyć w życiu dziecka i w pełni wywiązywać się z obowiązków płynących z ojcostwa?

[Mija62]

Napisane przez _Shiloh_

Jeśli autorka nie wpisała ojca dziecka z imienia i nazwiska, to prawnie ojciec dziecka jest nieznany. Nie ma on prawa domagać się widzenia, musi wnieść sprawę o ustalenie ojcostwa. Wtedy gdy potwierdzą je badaniami DNA, badaniami krwi, może on wnieść sprawę o ustalenie widzeń/podziału opieki. Natomiast autorka w tym momencie nie ma prawa domagać się od niego alimentów, dopiero gdy sądownie ustali, że jest on ojcem dziecka.

Dodatkowo dochodzi kwestia, czy autorka chce aby ojciec dziecka posiadał władzę rodzicielską oraz jakie nazwisko ma nosić dziecko.

Gdy kobita nie jest w zwiazku malezenskim, to na porodowce nikt nie pyta kto jest ojcem dziecka, tylko wpisuja nazwisko matki. Potem taka mama idzie ze swoim partnerem do USC i pan pokazuje dowod, podpisje kilka papierkow. I wsio. Jest ojcem.
Inaczej to kazda by podawala kogo by chciala, np Brad Pitt,Kuba Wojewdzki itp--

[201604181004]

Napisane przez sandy_sugar_lips

Wydaje mi się, że wg polskiego prawa nie ma podstaw do ograniczenia mu praw, swoją drogą nie wydaje Ci się niesprawiedliwe odbierać dziecku szanse na normalne kontakty z ojcem z racji na wasze relacje? Wiem, że masz mu za złe, że zostawił Cie w tym najtrudniejszym okresie życia i brzydko mówiąc wypiął się na was. Ale to jakim jest/był partnerem nie określa jakim będzie ojcem, a w życiu dziecka ważni są oboje rodzice. Wydaje mi też, skoro dziecko nie ma jego nazwiska, to do czasu sprawy o ustalenie ojcostwa, a co za tym idzie, ustalenie praw do jego widzenia, On nie może nic zrobić...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wizażanki się naoglądały trudnych spraw i myślą że ograniczenie kontaktów z patafianem DLA DOBRA DZIECKA będzie działać na jego niekorzyść "bo każdy zasługuje na szanse"
Nie. Nie każdy zasługuje na szansę, ojciec czy nie ojciec, trudno stało się, że dziecko ma ojca-pajaca, to nie znaczy że trzeba narażać dziecko na przykrości z jego strony już ja wiem co tacy tatusiowie potrafią zrobić z dzieckiem i jak bardzo zranić swoim postępowniem, toteż nie bawiłabym się w jakąś Temidę tylko kierowała się glosem serca

[Malla]

Napisane przez Gosiaczek1969

lepiej skontaktuj się z prawnikiem, chyba dobrze mieć zaplecze prawne.

Popieram. Konieczne jest jasne ustalenie praw i obowiązków obu stron.

Może dla niego 400 zł miesięcznie to nie problem, ale ciągnięcie autorki po sądach może być problemem dla niej. Jego intencje są niejasne, a nie zostaje się ojcem "na próbę".

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez drabineczka

Wizażanki się naoglądały trudnych spraw i myślą że ograniczenie kontaktów z patafianem DLA DOBRA DZIECKA będzie działać na jego niekorzyść "bo każdy zasługuje na szanse"
Nie. Nie każdy zasługuje na szansę, ojciec czy nie ojciec, trudno stało się, że dziecko ma ojca-pajaca, to nie znaczy że trzeba narażać dziecko na przykrości z jego strony już ja wiem co tacy tatusiowie potrafią zrobić z dzieckiem i jak bardzo zranić swoim postępowniem, toteż nie bawiłabym się w jakąś Temidę tylko kierowała się glosem serca

może facet odpuści po jednorazowym spotkaniu, a może sam będzie się bawił z temidą, żeby mieć uregulowane widzenia

[201604181004]

Ano, to powiem szczerze lekko by mi zaimponowało jeśliby wniósł sprawę do sądu, bo wśród podobnych sytuacji z jakimi się spotkałam, skończyło się na straszeniu a potem wielkiej uldze ze nikt nie wymaga od niego alimentów

[_Shiloh_]

Napisane przez Mija62

Gdy kobita nie jest w zwiazku malezenskim, to na porodowce nikt nie pyta kto jest ojcem dziecka, tylko wpisuja nazwisko matki. Potem taka mama idzie ze swoim partnerem do USC i pan pokazuje dowod, podpisje kilka papierkow. I wsio. Jest ojcem.
Inaczej to kazda by podawala kogo by chciala, np Brad Pitt,Kuba Wojewdzki itp--

No właśnie autorka poszła sama do USC i wpisała ojca jako nieznany
Ja nie piszę o szpitalu.

Co do pogrubionego: dobre

[Fleur_D]

Dziecko to nie lalka do oglądania. Albo pan chce być ojcem, załatwić to prawnie i płacić alimenty, albo nie. Przed załatwieniem spraw formalnych nie bawiłabym się w żadne odwiedziny. Według prawa nie ma on w tym momencie żadnego prawa do odwiedzin, jest dla dziecka obcym człowiekiem.
Też obstawiam, że zwieje, gdy tylko padnie hasło "alimenty".

[patrzacwniebo]

Odbieranie ojca dziecku? Chwila, ja nie widzę tu nigdzie OJCA Jest tylko SAMIEC, który zapłodnił a później zwiał i cholera wie co, gdzie i z kim robił podczas gdy Autorka zmagała się SAMA z ciążą, bólami, porodem! i zajmowaniem się dzieckiem również sama po porodzie. Na jej miejscu też nie chciałabym takiego dziada więcej widzieć i chciałabym dziecku również oszczędzić rozczarowań. Nikt, kto jest odpowiedzialnym człowiekiem, na którego można liczyć, nie zniknąłby w taki sposób, nawet jeśli się biedactwo przeraził... powagą sytuacji . Dziecko też ma uczucia. Przecież jeśli ten facet pojawi się w życiu dziecka a później któregoś dnia znów zniknie (wcale bym się nie zdziwiła) to maluch będzie bardzo to przeżywał. Nie mówiąc już o innych ewentualnych (ale prawdopodobnych) sytuacjach typu obiecanie dziecku jednej rzeczy a później olanie tego bądź odwlekanie w nieskończoność.

Wiem, że fajnie jest wierzyć w nagłą i cudowną zmianę tego pana ale tu jest rzeczywistość, dziewczyny

Ale w sumie zakładam, tak jak dziewczyny wyżej, że jak się tylko powie mu o czymś takim jak alimenty to zniknie znów i to na bardzo długo

[201605300922]

Weźcie też pod uwagę, że gdy ten gad zostanie oficjalnie ojcem, to jego zdanie w kwestii np. opieki zdrowotnej będzie równie wiążące, co zdanie Autorki. Ba, będzie miała problem, żeby dziecku wyrobić paszport. Osoba tak nieodpowiedzialna jak on nie powinna mieć takich praw. Jasne, mógł się zmienić, przemyśleć - ale tego nie okazał, dla mnie telefon pt. ,,urodziłaś już" nie jest wyrazem obudzenia się uczuć ojcowskich. Jak chce być ojcem, to niech to udowodni, staraniem się, płaceniem alimentów i zasłużeniem na zaufanie.

[szprotka_]

dla mnie, to pytanie "czy już urodziłaś" jest tożsame z: "znajomi cię wiedzieli z wózkiem i chcę zdjęcie na fejsa z córą" lub wersja bardziej ekstremalna "wezmę dziecko na spacer, by wyrywać laski na samotnego tatusia".

ja bym takiego ojca nie chciała dla własnej pociechy. często i gęsto się zdarza, że jeśli "tatuś" nie zachowuje się odpowiednio wobec matki, to prędzej czy później, będzie stosował te same zagrania wobec dziecka. i na co komu takie nerwy.

[sandy_sugar_lips]

Napisane przez Nadis

Weźcie też pod uwagę, że gdy ten gad zostanie oficjalnie ojcem, to jego zdanie w kwestii np. opieki zdrowotnej będzie równie wiążące, co zdanie Autorki. Ba, będzie miała problem, żeby dziecku wyrobić paszport. Osoba tak nieodpowiedzialna jak on nie powinna mieć takich praw. Jasne, mógł się zmienić, przemyśleć - ale tego nie okazał, dla mnie telefon pt. ,,urodziłaś już" nie jest wyrazem obudzenia się uczuć ojcowskich. Jak chce być ojcem, to niech to udowodni, staraniem się, płaceniem alimentów i zasłużeniem na zaufanie.

Dlatego ja wstrzymalabym się z jakimikolwiek decyzjami. Powiedziałabym panu tatusiowi, żeby wybrał się do sądu, bo póki co żadnych praw nie ma, i uświadomiła również, ze sąd oprócz praw narzuci też obowiązki tj alimenty, podział opieki itp.
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cherry_flamme]

Przesadzacie. Dziecko dopiero co sie urodziło, więc facet nie miał okazji żeby sie. wykazać. Mógł wspierać autorkę w trakcie ciąży, ale nie wspierał i tego już sie nie zmieni. Co innego, jakby tatuś przypomniał sobie po latach, a tak dziecko ma szanse na obydwoje rodziców. Jak straci zainteresowanie po pierwszym widzeniu, to trudno. Przynajmniej kiedyś powiesz dziecku, ze ojciec nie uczestniczył w jego życiu na własne życzenie, a nie ze chciał je zobaczyć, ale anonimowe kobiety na forum doradzały, to ich posluchalas.

Spróbuj sie z nim dogadać.

[Linea86]

Napisane przez cherry_flamme

Przesadzacie. Dziecko dopiero co sie urodziło, więc facet nie miał okazji żeby sie. wykazać. Mógł wspierać autorkę w trakcie ciąży, ale nie wspierał i tego już sie nie zmieni. Co innego, jakby tatuś przypomniał sobie po latach, a tak dziecko ma szanse na obydwoje rodziców. Jak straci zainteresowanie po pierwszym widzeniu, to trudno. Przynajmniej kiedyś powiesz dziecku, ze ojciec nie uczestniczył w jego życiu na własne życzenie, a nie ze chciał je zobaczyć, ale anonimowe kobiety na forum doradzały, to ich posluchalas.

Spróbuj sie z nim dogadać.

Zgadzam się w 100 %!!!! Taką decyzję powinnaś podjąć sama, ewentualnie w porozumieniu z rodzicami a nie zupełnie obcymi osobami. To nie jest problem pt.: "zostawić go czy nie" tylko tu chodzi o dalsze życie Twojego dziecka...

[mary_poppins]

Napisane przez Nadis

Weźcie też pod uwagę, że gdy ten gad zostanie oficjalnie ojcem, to jego zdanie w kwestii np. opieki zdrowotnej będzie równie wiążące, co zdanie Autorki. Ba, będzie miała problem, żeby dziecku wyrobić paszport. Osoba tak nieodpowiedzialna jak on nie powinna mieć takich praw. Jasne, mógł się zmienić, przemyśleć - ale tego nie okazał, dla mnie telefon pt. ,,urodziłaś już" nie jest wyrazem obudzenia się uczuć ojcowskich. Jak chce być ojcem, to niech to udowodni, staraniem się, płaceniem alimentów i zasłużeniem na zaufanie.

Właśnie. Co będzie, jak znowu zabierze tyłek, a będzie potrzebna szybka decyzja w kwestiach leczenia/załatwienie jakichś papierów/wyrobienie paszportu?

Ja jestem za tym, żeby z uznawaniem ojcostwa, widzeniami itd. wstrzymać się zanim tatuś się nie wykaże odpowiedzialnością. I to z własnej inicjatywy, a nie na życzenie autorki.

[elamem]

"Przynajmniej kiedyś powiesz dziecku, ze ojciec nie uczestniczył w jego życiu na własne życzenie, a nie ze chciał je zobaczyć, ale anonimowe kobiety na forum doradzały, to ich posluchalas."

Dokładnie to chciałam napisać.
Naprawdę dobrze się zastanów. Mnóstwo jest osób, które wychowały się bez ojca i wiele z nich gdy dojrzeje pragnie go zobaczyć, poznać. Jeśli Twoja córka dojrzeje, dotrze do ojca przez waszych wspólnych znajomych i dowie się jak było, że chciał do nie wrócić, ale mu zabroniłaś (tak będzie to wyglądało z jej perspektywy) to skończy się kryzysem w waszej, Twojej i córki relacji.

Najlepiej jest spotkać się, wysądować o co mu chodzi, a jeśli nie chcesz, żeby miał wpływ na wasze życie to rozegraj to łagodnie, powiedz, że już ułożyłaś sobie świat bez niego i że dacie sobie radę, ale że jak córka dorośnie to jak będzie chciała to przekarzesz jej jego adres.
Szczerze wątpię, żeby jeśli sama go o to nie poprosisz, chciał płacić alimenty, jak nie wpiszesz go jako ojca nie będzie prawnie wpływał na wasze życie. On może dochodzić praw ojcowskich niezależnie od Twojej decyzji (po tym jak się zmył niekoniecznie jednak wygra proces).

Bardzo złą sytuacją jest jak dziecko dorasta bez wiedzy kto jest drugim rodzicem, bardzo trudno jest odpowiedzieć na pytanie, dlaczego odszedł, kiedy ono pojawiło się na świecie. Te kwestie niestety zaważają na życiu. Oczywiście zasadniczo wina po stronie faceta, a jednak ono będzie za nim tęskniło mimo to

[cherry_flamme]

Napisane przez mary_poppins

Właśnie. Co będzie, jak znowu zabierze tyłek, a będzie potrzebna szybka decyzja w kwestiach leczenia/załatwienie jakichś papierów/wyrobienie paszportu?

Ja jestem za tym, żeby z uznawaniem ojcostwa, widzeniami itd. wstrzymać się zanim tatuś się nie wykaże odpowiedzialnością. I to z własnej inicjatywy, a nie na życzenie autorki.

No to jak sie nie sprawdzi, to można złożyć wniosek o ograniczenie/pozbawienie praw i wtedy jego zgoda na cokolwiek nie będzie potrzebna.
Rozumiem autorkę, ze jest wściekła i chce sie jakoś odegrać na ojcu, ale nie powinna używać do tego dziecka. Przecież to jest wiecej niż pewne, ze córka zacznie pytać o ojca i co wtedy jej powiedzieć? Jak ja bym sie dowiedziała, ze moj tata zostawił mamę na wieść o ciąży, ale potem chciał mnie zobaczyć, a mama sie nie zgodziła, to miałabym do niej ogromny żal.

---------- Dopisano o 20:23 ---------- Poprzedni post napisano o 20:18 ----------

Napisane przez elamem

"Przynajmniej kiedyś powiesz dziecku, ze ojciec nie uczestniczył w jego życiu na własne życzenie, a nie ze chciał je zobaczyć, ale anonimowe kobiety na forum doradzały, to ich posluchalas."

Dokładnie to chciałam napisać.
Naprawdę dobrze się zastanów. Mnóstwo jest osób, które wychowały się bez ojca i wiele z nich gdy dojrzeje pragnie go zobaczyć, poznać. Jeśli Twoja córka dojrzeje, dotrze do ojca przez waszych wspólnych znajomych i dowie się jak było, że chciał do nie wrócić, ale mu zabroniłaś (tak będzie to wyglądało z jej perspektywy) to skończy się kryzysem w waszej, Twojej i córki relacji.

Najlepiej jest spotkać się, wysądować o co mu chodzi, a jeśli nie chcesz, żeby miał wpływ na wasze życie to rozegraj to łagodnie, powiedz, że już ułożyłaś sobie świat bez niego i że dacie sobie radę, ale że jak córka dorośnie to jak będzie chciała to przekarzesz jej jego adres.
Szczerze wątpię, żeby jeśli sama go o to nie poprosisz, chciał płacić alimenty, jak nie wpiszesz go jako ojca nie będzie prawnie wpływał na wasze życie. On może dochodzić praw ojcowskich niezależnie od Twojej decyzji ( po tym jak się zmył niekoniecznie jednak wygra proces ).

Bardzo złą sytuacją jest jak dziecko dorasta bez wiedzy kto jest drugim rodzicem, bardzo trudno jest odpowiedzieć na pytanie, dlaczego odszedł, kiedy ono pojawiło się na świecie. Te kwestie niestety zaważają na życiu. Oczywiście zasadniczo wina po stronie faceta, a jednak ono będzie za nim tęskniło mimo to

Wygra, bo procesu o ustalenie ojcostwa nie można przegrać. No chyba, ze sie tym ojcem nie jest. Zostawienie kobiety w ciąży tez nie jest wystarczającą przeslanką do ograniczenia praw rodzicielskich.

[mary_poppins]

Napisane przez cherry_flamme

No to jak sie nie sprawdzi, to można złożyć wniosek o ograniczenie/pozbawienie praw i wtedy jego zgoda na cokolwiek nie będzie potrzebna.

Ale to trwa. I może trwać długo.

[Shira Yuki]

Napisane przez mooe

czesc dziewczyny, postaram sie w miare krotko opisac swoj problem. Nie wiem kompletnie co mam robic, a i w pewnych sprawach jestem tez kompletnie zielona.

mam 22 lata, nieco ponad miesiac temu urodzilam coreczke. Moj ex zostawil mnie jak tylko sie dowiedzial, ze bedziemy mieli dziecko (w ok. 8tc). Nie mialam z nim kontaktu, odcial sie ode mnie, nawet wyjechal za granice, zmienil numer telefonu, nie mielismy zadnego kontaktu. Jednak 2 dni temu gdy zadzwonil telefon, uslyszalam w sluchawce jego glos, zadzwonil zeby zapytac czy nasze (tak, uzyl slowa nasze) dziecko sie juz urodzilo. Nie chcialam z nim rozmawiac, nie chcialam mu nic mowic, jednak uslyszalam, ze on wie, ze juz urodzilam, i ze chce sie spotkac z dzieckiem?
Zaraz gdy ode mnie odszedl postanowilam, ze nie chce miec z nim nic wspolnego, ze nie chce wpisywac w zadne papiery jego nazwiska, co za tym idzie nie podalam tez jego nazwiska w rubryce "nazwisko ojca".
Moje pytanie brzmi: czy moge mu teraz zabronic kontaktu z dzieckiem? kompletnie nie wiem co mam z tym zrobic, i jak to rozegrac.

dziekuje za kazda odpowiedz, i przepraszam za brak polskich znakow.

na dzień dzisiejszy możesz mu zabronić kontaktów,no chyba,że za jakiś czas załatwi to sądownie.
zastanów się tylko ,jaki wpływ będzie miało odcinanie ojca od dziecka na córeczkę.
może warto by zapomnieć o własnych krzywdach dla dobra dziecka i dać mu szansę?

http://parenting.pl/portal/wychowanie-bez-ojca

[Asji]

Napisane przez elamem

Bardzo złą sytuacją jest jak dziecko dorasta bez wiedzy kto jest drugim rodzicem, bardzo trudno jest odpowiedzieć na pytanie, dlaczego odszedł, kiedy ono pojawiło się na świecie. Te kwestie niestety zaważają na życiu. Oczywiście zasadniczo wina po stronie faceta, a jednak ono będzie za nim tęskniło mimo to

A jeszcze gorszą - kiedy dziecko dorasta z ojcem, które je zupełnie olewa

Na miejscu Autorki na razie nie robiłabym nic. W ogóle nie kontaktowałabym się z byłym, nie spotykała, olała jego telefony i prośby - jeśli mu naprawdę zalezy na kontakcie z dzieckiem to będzie chciał uporządkować to prawnie i pójdzie do sądu, potwierdzi ojcostwo, ustali podział opieki (w co szczerze wątpię). I jeśli będzie się z tego wywiązywał to nie widzę powodu by go ograniczać w opiece nad dzieckiem.

[Chatul]

Moim zdaniem powinnaś spotkać się z prawnikiem i z nim tę sprawę omówić. I dopóki biologiczny ojciec dziecka nie wystąpi do sądu o uznanie ojcostwa, to nie pozwalać mu na spotkania z dzieckiem. Jak mu zależy na byciu ojcem, to się wysili. A wtedy sądownie będzie można ustalić z nim kwestię alimentów, widzenia się z dzieckiem i zapłacenia połowy kosztów, które do tej pory poniosłaś z powodu opieki nad dzieckiem (wizyty u ginekologa, leki, wyprawka dla dziecka itp.).

A co do wychowywania dziecka bez ojca, o czym pisało kilka Wizażanek – zgadzam się z tym, że wychowywanie się bez jednego rodzica jest trudniejsze niż wychowywanie się w pełnej rodzinie, ale myślę, że lepiej nie mieć drugiego rodzica niż mieć beznadziejnego drugiego rodzica. A jeśli facet ucieka z kraju, gdy okazuje się, że jego dziewczyna jest w ciąży, to jest spora szansa, że taki ktoś nie nadaje się nie tylko na partnera, ale i na rodzica. Jak facetowi tak zależy na byciu ojcem, to niech wystąpi o ustalenie ojcostwa.

[201605300922]

Napisane przez Chatul

A co do wychowywania dziecka bez ojca, o czym pisało kilka Wizażanek – zgadzam się z tym, że wychowywanie się bez jednego rodzica jest trudniejsze niż wychowywanie się w pełnej rodzinie, ale myślę, że lepiej nie mieć drugiego rodzica niż mieć beznadziejnego drugiego rodzica. A jeśli facet ucieka z kraju, gdy okazuje się, że jego dziewczyna jest w ciąży, to jest spora szansa, że taki ktoś nie nadaje się nie tylko na partnera, ale i na rodzica. Jak facetowi tak zależy na byciu ojcem, to niech wystąpi o ustalenie ojcostwa.

Dokładnie. Znam kilka osób, które swojego ojca biologicznego nigdy nie poznało bądź go nie pamiętają i traktują jako ojca ojczyma, dziadka czy innego mężczyznę w rodzinie, nie mają żadnej traumy psychicznej czy problemów ze sobą na tym tle. Przedstawianie Autorce wizji, jak to jej się córka bez ojca będzie chować - być może bez ,,ojca" w sensie pana, który ją spłodził, ale Autorka jest w takim wieku, że pewnie jeszcze z kimś się zwiąże i jej córka będzie miała jakieś wzorce mężczyzny z domu rodzinnego.

Znam też osoby, których ojcami byli panowie mniej więcej tacy jak eks Autorki. Niestabilni, nie można było na nich polegać, nieodpowiedzialni, zwykle jak zakładali drugie rodziny to z dzieckiem z wpadki urywali kontakt raz na zawsze, niezależnie, czy dziecko miało 8 lat, czy 12. I to właśnie te osoby mają problem, bo są jakby nie było porzucone przez jednego z rodziców. Był tatuś - i go nie ma, nie odbiera telefonu, tylko alimenty płaci, ale kontaktu nie dość, że nie inicjuje, to w ogóle nie chce. Oczywiście, każdy człowiek może się zmienić, żałować swojego wcześniejszego postępowania. Ale facet Autorki na razie wykonał jeden zdawkowy telefon. Nie wysłał pieniędzy, nie przyszedł, nie dowiadywał się wcześniej ani o jej zdrowie, ani o zdrowie córki. Nie pytał, czy ma kto po nią przyjechać do szpitala, czy ma dla dziecka wyprawkę, czy nie potrzebuje pieniędzy (choćby na MM, w końcu czasami kobieta nie może karmić dziecka piersią). Nie zachował się jak człowiek odpowiedzialny, tylko jak taki właśnie niedzielny tatuś, co to sobie nagle przypomniał że chyba ma dziecko.

[Shira Yuki]

Napisane przez Asji

A jeszcze gorszą - kiedy dziecko dorasta z ojcem, które je zupełnie olewa

o tym można się przekonac dając mu szansę

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez cherry_flamme

Przesadzacie. Dziecko dopiero co sie urodziło, więc facet nie miał okazji żeby sie. wykazać. Mógł wspierać autorkę w trakcie ciąży, ale nie wspierał i tego już sie nie zmieni. Co innego, jakby tatuś przypomniał sobie po latach, a tak dziecko ma szanse na obydwoje rodziców. Jak straci zainteresowanie po pierwszym widzeniu, to trudno. Przynajmniej kiedyś powiesz dziecku, ze ojciec nie uczestniczył w jego życiu na własne życzenie, a nie ze chciał je zobaczyć, ale anonimowe kobiety na forum doradzały, to ich posluchalas.

Spróbuj sie z nim dogadać.

zgadzam się.
i uważam, że lepiej by było dla autorki, żeby dogadać się poza sądem w kwestii alimentów i widzeń. a przynajmniej prawnie nie będzie mógł o nim decydować.

[Asji]

Napisane przez Shira Yuki

o tym można się przekonac dając mu szansę

Szansę miał przez ostatnie 10 miesięcy i jakoś się nie kwapił, żeby z niej skorzystać.

Napisane przez skazana_na_bluesa

zgadzam się.
i uważam, że lepiej by było dla autorki, żeby dogadać się poza sądem w kwestii alimentów i widzeń. a przynajmniej prawnie nie będzie mógł o nim decydować.

Jeśli szczerze zależy mu na kontakcie z dzieckiem to byłoby dziwne, gdyby zgodził się na takie rozwiązanie. Raczej chciałby dzielić z Autorką również prawną opiekę więc tak czy siak załatwiłby to przez sąd.

Z kolei jeśli mu nie zalezy, to byłoby lepiej nic mu teraz nie ułatwiać. Dlatego moim zdaniem najlepiej nie robić nic - jak gość chce to niech się sam wysili

[Shira Yuki]

Napisane przez Asji

Szansę miał przez ostatnie 10 miesięcy i jakoś się nie kwapił, żeby z niej skorzystać.


)

ciąża to nie jest okres ojcostwa.oczywiście,wspar cie matki w okresie ciąży jest ważne,ale jeśli się rozstali,to nie miał obowiązku się nia zajmować.żaden sąd nie pozbawi go ojcostwa tylko dlatego,że nie kontaktował się z matką dziecka.
poza tym jestem daleka od oceny jego zachowania.nie wiemy co było przyczyną jego zniknięcia,bo znamy tylko szczątkową relacje autorki,która jest tylko jej przypuszczeniem ,nasyconym nienawiścią do niego

[201604301943]

Nie zabieraj dziecku ojca... Szczególnie tak zupełnie. Jestem już dorosłą osobą, ale byłam w takiej sytuacji jak twoje dziecko. Marzyłam o choćby sporadycznych kontaktach zamiast ich całkowitego braku.
W dodatku odcinając się tak mocno, z zakazami widywania itd. po części pokazujesz facetowi że nie jest potrzebny, co oczyści mu trochę sumienie i tym bardziej nie będzie poczuwał się do odpowiedzialności.

[Ramona_85]

Napisane przez grubella

Autorko, dla dobra dziecka powinnaś dać mu szansę.
A i Tobie też będzie łatwiej finansowo.
Nawet jeśli masz dobrą sytuację materialną to te pieniądze od niego możesz składać dziecku na przyszłość.Na pewno kiedyś się przydadzą.
Biologiczny ojciec jest zobowiązany do łożenia na dziecko.
Nie ułatwiaj mu życia rezygnacją z roszczeń finansowych na dziecko.

I to jest chyba jedyny argument przemawiający za tym, by "dać tatusiowi drugą szansę"

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:17 ----------

Napisane przez _Shiloh_

No właśnie autorka poszła sama do USC i wpisała ojca jako nieznany

A w rubryce imię ojca wpisuje się Jan, a w rubryce nazwisko ojca - nazwisko matki

---------- Dopisano o 23:20 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Napisane przez Shira Yuki

nie wiemy co było przyczyną jego zniknięcia

zapewne tchórzostwo
bo chyba nie wyjechał nagle za granicę zarabiać na dziecko i co, się nie odezwał w ogóle przez ten czas

[Shira Yuki]

Napisane przez Ramona_85

zapewne tchórzostwo
bo chyba nie wyjechał nagle za granicę zarabiać na dziecko i co, się nie odezwał w ogóle przez ten czas

a ty wiesz co nim kierowało

[mary_poppins]

Napisane przez Shira Yuki

a ty wiesz co nim kierowało

Niechęć do bycia tatusiem, to chyba oczywiste. Potrafisz wskazać jakąś inną przyczynę zerwania na wieść o ciąży i ucieczki w świat?