Marchew, jabłko lub ziemniaczek, wkrótce zje mój niemowlaczek, mamy IX-X 2013, cz.III

[angelikada]

Napisane przez misia332

tak parasolkę, o taką http://www.bobowozki.com.pl/product_...57u0bqfe8ckto7


Kornelcio przesypia już całą noc, ale w dzień już się tak nie da. Teraz jest jeszcze rozpieszczony i domaga się rączek. Ale potrafi fajnie zajać się na macie i w hustawce.

Chrzciny były 22.12 i było naprawdę miło. Moja mama z ciocią przygotowały jedzenie, od TŻ rodzina przyjechała i nawet T mi nie zaszła za skórę.
Jestem u niej od paru dni, a ona jest miła.

A w poprzednim poście zrobiłam błąd, nie jesteśmy na KP tylko na MM. Od 17.12 do 29.12 nie przybral nic na wadze, ja mleka miałam coraz mniej i w końcu zdecydowałam o MM. A teraz widzę, że je ładnie co 4 h 120 ml, jest spokojniejszy w ciągu dnia.

boże jak Ci zazdroszczę ze Kornelek przesypia Ci cała noc... ehhh kiedy tak moja będzie ?? ale podejrzewam że to daltego że dajesz mu MM najada się ładnie w ciągu dnia i na noc mu starcza a moja pewnie nie najada się wystarczająco na moim mleku i potrzebuje tez w nocy choć na chwile..

[maharet1092]

Napisane przez papuga_69

Witam w nowym roku

Dziewczyny podaje któraś kleik kukurydziany?

Kleik ryżowy przed snem niestety nie pomógł i nie nasycił Antka na noc na tyle by się nie budził.. Znowu były sceny, pobudki co chwilę. O spaniu w łóżeczku nie było nawet mowy... Padam na twarz

A mało tego od rana marudzi

U mnie te kaszki tez jakos nie zwiekszyly ilosci snu.Widzialam gdzies takie kaszki typowo nocne, moze taka bedzie dobra
http://hipp.pl/produkty-hipp-sa-idea...a-dobranoc-34/
Probowal ktos?

[Larysa88]

jeju dziewczyny bardzo Wam dziękuję za Wasze słowa, czyli nie musi być tak jak wszyscy mi teraz sugerują oczywiście będę próbowała zostawiać Ole z moją mamą, myślę że akurat z nią powinno być dobrze wsumie wujek stwierdził tak po chrzcinach, a chyba nawet najweselsze dziecko mogłoby nie ogarnąć 30 osób? moja mama stwierdziła tak na drugi dzień po chrzcinach kiedy to miała miejsce sytuacja z moim krótkim wypadem do tesco, może Ola odreagowywała chrzciny właśnie. Jestem jednak dobrej myśli

Napisane przez bajka1807

Larysa kaszka ryzowa scina kupe a kukurydziana może rozluznic na tym jedynie roznica polega no moze jeszcze na smaku

Co do sytuacji to w sumie mialam podobnie jak Blanka byla malutka z tym ze mialam o tyle latwiej ze z poczatku mialam na miejscu kolezanki z wizażu ktore majacdzieci w jej wieku. Ale w sumie też sie po ludziach nie szwedalam a Blanka byla cyganskim dzieckiem. Jak byla starsza to miala etap maminej spidnicy ale to norma wlasnie w pewnym okresie.
Amelka za to bedzie takim mamin cyckiem cos mi sie wydaje. Nie lubi obcych traktuje ich z dystansem i na nic tu ze bywa wsrod ludzi.
Psmietajmy ze sa jeszcze kwestie charakteru i temperamentu.
Amelita do nas sue chichra jak glupia a wsrod obcych jak sprzeda pare usmiechow to swieto.
Wiec nie bierz do siebie wszystkiego co moeia albo postaw sie i powiedz ze nie zyczysz sobie takich komentarzy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no tak najwa,żniejsza kwestia temperament i charakter wczoraj Ola widziała mojego znajomego pierwszy raz i co? uśmiechała się jak nie wiem! (nawet do tż się tak nie uśmiecha :/ )
dziękuję

Napisane przez ja :)

Laryska, bajka dobrZe mowi. Duże znaczenie ma charakter. U nas w domu wszystkie dzieci były jednakowo chowane i zawsze styczność mieliśmy z masa ludzi a ja byłam właśnie takim dzikuskiem. Tylko mama i tata i nikt więcej. Nie wiem ile to trwało ale mama mówiła ze dzikus był ze mnie na początku straszny, a pózniej po prostu samo przeszło. Z kolei brat i siostra ciągnęli do ludzi od początku. Także nie przejmuj sie ta paplanina i powiedz im ze wiesz co robisz i niech nie komentują bo to nie ich sprawa


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez gorgulek

LARYSA, to prawda ze wiele zalezy od temperamentu dziecka. Zuzia tez byla dzikusem. Nawet na tesciowa plakala. Teraz jest inaczej I tez ze mna najwiecej czasu spedzala do 2 r.z.

to dobrze że w razie czego jakby narazie taka była to później może to minąć

Napisane przez katarzyna2811

Larysko ja miałam taki problem z moim Mateuszem. Do dwóch lat nie tolerował nikogo oprócz mnie. Nawet do toalety jak szłam to była trauma. Ale później na szczęście mu przeszło.

to dobrze że jednak przechodzi

Napisane przez karolson

Larysa - ad 1. co do noszenia też zdecydowanie wole jak gdzies jestem jak ktos zabawia moje dziecko jak ono sobie lezy na pleckach ale zauwazyłam ze kazdemu szybko sie gadanie do niego i machanie mu czyms nudzi, albo kregosłup boli albo coś, tak samo z noszeniem.. siostra TŻa bierze Filipa jak on lezy i się ladnie bawi mimo uwag żeby nie nosic jak niema potrzeby bo pozniej ja mam masakre.,.. nosi nosi i za 5 minut albo Filip zaczyna płakac i już jest "idz do mamy" albo rece ja bolą i go odklada i on zazwyczaj niechce już lezec i marudzi. Tesciowa no twierdzi że ja wiem najlepiej jak go zabawiac,, z tym że ona nawet nie próbuje za bardzo wiec mnie nie zdziwi jak za jakis czas Filip nie bedzie chcial z nikim zostawac (po za moja mama) <i nie bedzie to moja wina tylko tych osob - tak uwazam > nawet TŻ wogole nie ogarnia Filipa - bo nawet jak go nosi to on placze zamiast go polozyc i pogadac do niego powygupiac sie ... boje sie tego ze gdyby cos mi sie stało czy TŻ byl by w stanie się zajac dobrze Filipem i nawet mu ostatnio powiedzialam o swoich obawach.. nieda się bawić z dzieckiem żeby się zajelo i ogladac tv...

Laryska- napewno nie jest dobrze jak dziecko nie jest w stanie zostac z nikim po za mama, wlasnie na sytuacje że ty niemozesz z nia zostac, a spedza tylko z Toba 24 h na dobe, acz kolwiek uwazam ze jest jeszcze za wcześnie żeby stwierdzić czy w przypadku Oli tak będzie i nalezy ja po mału przyzwyczajac ile się da do zostawania z innymi osobami.

Jestes pewna, że mama wie jak najlepiej Ola lubi byc zabawiana noszona??

cholera właśnie to najgorsze jest że nikomu się do niej gadać nie chce jak leży i jak ładnie się bawi rączkami czy nóżkami, czy nie chce się też pokazywać jej zabawki, a do noszenia to wszyscy jakby to lalka była, bo fajnie sobie ponosić no nie ogarniam. wczoraj ta kuzynka wzięła ode mnie Olę wręcz na siłę jak marudziła nawet mi na rękach i chciała ją położyć, mówię że teraz to napewno nie przejdzie ale ona swoje i co? i wrzask i łzy były nie z tej ziemi.
co do tż, to ja też mam takie obawy że on nie ogarnął by Oli sam, druga sprawa że on raczej nawet nie czuje potrzeby żeby się nią zajmować, ale o tym już duzo tu pisałam, z tv ma tak samo, ogląda tv, Ola płacze w huśtawce a tej do niej tylko "no nie marudź" i siedzi i dalej ogląda WTF?!
ostatnio bolał mnie brzuch z prawej strony całą noc i rano, zaczęłam sobie wkręcać że to wyrostek i co ja z dzieckiem zrobię..... wtedy Ola zapewne pojechałaby do mojej mamy....

a co do mamy to tak, wiem że super się Olą zajmuje i rozumie jej zachowania, a jak nie rozumie to pyta mnie czy obserwuje mnie jak ja to robię i później mama robi tak samo

Napisane przez bajka1807

ja wlasnie sie z Amelka do pediatry umowilam. cos mi smarkac zaczela i pokaslywac, do tego zelazo sie konczy i chce ja w koncu przycisnac zeby sprawdzila jak sie to moje dziecko rozwija, czy nie potrzebuje jakichs wspomagaczy bo do tej pory nic a nic nie zrobila w tym kierunku!

co do pieluch, my z okazji 4 miesiecy przerzucilysmy sie na 3-ki

a rok w sumie zaczal sie ciulowo, bo po swietach moja babcia wyladowala w szpitalu, mieszka ponad 900 km od nas, do tego sama, jedynie ktos przychodzi do niej na pare godzin zeby pomoc, a nie chciala sie zgodzic na calodobowa opieke. no i zsunela sie z lozka w nocy i wstac nie mogla, lezala tak do poludnia i na szczescie sasiadka do niej przyszla ktora ma klucz. pogotowie, oczywiscie to byl weekend wiec nic nie wiadomo, rzucili tylko haslo ze na dwa tyg na oddzial rehabilitacyjny. no ale wczoraj okazalo sie ze babcia zaczela gadac od rzeczy, z przejawami swiadomosci, ale ogolnie gada ze zmarlymi wiec nie za ciekawie, no i tata wczoraj pojechal....
martwie sie strasznie o nia, bo oczywiscie teraz to juz na bank ktos bedzie musial byc z nia cala dobe, no ale wiadomo, ze jak sie juz starsza osoba polozy to juz nie wstanie
no i ogolnie kijowo, bo to wesele 11 stycznia, a ojciec napewno do tej pory nie wroci i moja mama bedzie musiala ogarnac dziewczyny sama ehh to sie wyzalilam...

w ogole kolede dzisiaj mam 4 rok leci jak tu mieszkamy a jeszcze koledy nie przyjmowalismy bo nas wiecznie nie bylo w okresie poswiatecznym. no ale teraz trzeba sie pokazac zeby chcieli nam dziecko ochrzcic no ale nie mam nic co do koledy potrzebne tz bedzie musial pozyczac od tesciowej, a pojechal dzis kamery instalowac wiec nie wiem czy zdarzy na ta kolede ale bedzie siara, bo nawet zadnego krzyzyka w domu nie mam

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

dzisiaj w DDTVN bedzie o rozszerzaniu diety niemowlakow

mieliśmy z babcią podobną sytuację niestety tylko tam polała się krew, babcia miała opiekę w dzien, w nocy zostawała sama i raz idąc do wc przewróciła się i uderzyła głową o taboret i tak leżała do rana w tej krwi no i wsumie już nie zostaje sama
mam nadzieję że Twoja babcia szybko dojdzie do siebie i będzie śmigać
i powodzenia na kolendzie też tego nie lubię.

Napisane przez Natala84

Larysa, nie daj się straszyć że Ola będzie już zawsze przylepką, jak dziewczyny piszą, wszystko zależy od charakteru. Marysia zawsze była cygańskim dzieckiem, żadne tam lęki separacyjne się jej nie imały, już jako niemowlę dawała się brać na ręce absolutnie wszystkim. Po raz pierwszy zostawiłam ją na dłużej (6,5h) z mamą swoją, gdy wróciłam do pracy - nie było najmniejszego problemu, miała wtedy 9 miesięcy jak miała 1,5 roku sporadycznie zaczęła sypiać u jednych bądź drugich rodziców - nigdy nie zapłakała. Nawet jak do żłobka zaczęła chodzić to NIGDY nie płakała za nami co może być dość niebezpieczne, bo ona nawet z obcym by chyba poszła.... zaczynamy ją edukować w tym temacie
a Hania już widać, że raczej taka nie będzie, widac po wczorajszej akcji

Ola miała taką sytuację na chrzcinach, obudziła się, nowe miejsce, mnóstwo ludzi, zaraz zdjęcia i też się rozwrzeszczała. ale na szczęście się zaraz uspokoiła

[maharet1092]

Napisane przez Lolaaaaaaa88

no tak

wlasnie przeczytalam ze wiele kobiet chudnie dopiero po zakonczeniu kp
moze jest dla mnie jakis ratunek

ja zawsze mialam ale nie az takie

Bo przy karmieniu jest sie bardziej glodnym, nie mozna dietowac, a te 600 kcal ktore karmienie spala to nic jak sie zje 5 tysiecy.

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Napisane przez your Angel

No właśnie, organizm żeby wyprodukować mleko też pracuje jak maszyna i spala kalorie.

Ja jem nieco więcej niż przed ciążą i znajomi mi gadają teraz żem chudzina - chyba żeby mi humor poprawić Spadło mi 2 kilo od wagi przedciążowej a żarcia sobie nie żałuję.
No ale heloł, w przyrodzie nic nie ginie, mały mnie zjada
Szkoda tylko, że teraz sypią mi się włosy na potęgę [COLOR="Silver"]

.

Ale Ty karmisz 10 razy dziennie

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:19 ----------

Napisane przez anutka171

Witam serdecznie wszystkie Mamusie

Nazywam się Anita, mam 28 lat i pochodzę z małej miejscowości miedzy lodzią a warszawa - rawy maz.
Mój synek - Jakub urodził się 14.09.2013r. o 9.30 siłami natury. Mierzył 50 cm i ważył 2910 g.
Termin porodu wyznaczony miałam na 13.10.2013r., jednak mały zadecydował inaczej i urodził się w pierwszym dniu 37 tc. Z reszta całą ciążę bardzo się pchał na świat. Jednakże szczęśliwie udało się utrzymać ciążę tak długo.
Kubuś pomimo, że wcześniak waży już 6900 g i mierzy ok. 66 cm, więc szybko nadrobił

Przyznam się, że nieśmiało podczytuję Was regularnie od sierpnia. Już wielokrotnie wahałam się, by napisać. Jesteście dla mnie skarbnicą wiedzy, wskazówek i rad, z których wielokrotnie korzystałam. Za co mogę teraz podziękować.

Przy okazji życzę Wam wszystkim szczęśliwego Nowego Roku wypełnionego radością i miłością do Waszych Maluchów

A poniżej zdjęcia mojego małego aniołka

Witaj

[Larysa88]

Napisane przez bajka1807

masakra wlasnie sobie uswiadomilam ze jeszcze trzeba koperte dac ksiedzu hipokrytka w tym momencie jestem,b o do kosciola nie chadzam a dziecko ochrzcic chce... chociaz w sumie wisialo by mi to i powiewalo, ale Blanka ochrzczona no i oczywiscie naciski ze strony rodziny, ze chrzest i komunie to trzeba zapewnic a pozniej niech sobie dziecko wybiera...

co do zostawiania dzieci, ja Blanke pierwszy raz z moja mama zostawilam jak miala 3 tyg, szlismy na wesele. pozniej jak miala 4 miesiace zostala z moja mama na dwa dni u niej w domu, bo ja mialam obrone licencjatu, zero placzu. leki separacyjne byly chociaz ciagnela ja do innych ludzi, no ale co sie dziwic jak ze mna caly czas spedzala
z Amelka tak latwo nie bedzie, co bylo widac w swieta, darla sie przez dwa dni jak bylo wiecej ludzi, dopiero oswoila sie na 3 dzien i moi rodzice mogli ja brac na rece, bo tak jak tylko babcia spojrzala i cos gadac do niej zaczela to byl ryk

zdecydowalismy w koncu gdzie robimy chrzciny, tzn glupki jestesmy bo moglismy od razu o tym pomyslec. moj maz z chrzestnym Blanki od 2 lat wspolpracuje z ludzmi ktorzy postawili maly hotel i u nich zrobimy chrzciny po kosztach http://gosciniecnadina.com.pl/index.php#tu

mały? nie wydaje się po tych fotkach mały ale pięknie wygląda, ma super klimat

Napisane przez angelikada

boże jak Ci zazdroszczę ze Kornelek przesypia Ci cała noc... ehhh kiedy tak moja będzie ?? ale podejrzewam że to daltego że dajesz mu MM najada się ładnie w ciągu dnia i na noc mu starcza a moja pewnie nie najada się wystarczająco na moim mleku i potrzebuje tez w nocy choć na chwile..

już wiele razy było pisane że samo dawanie MM nie sprawi że dziecko prześpi noc
też marzę o całej przespanej bez wstawania nocy
a ja nawet zagęszczam jej mleko mm kleikiem i i tak to nic nie daje

[teacherka]

No i nici z wizyty u pediatry dziś wejście dla zdrowych dzieci było zamknięte... Szkoda, bo mam parę pytań do niej...



Powiedzcie mi, czy to normalne i zdrowe, bo mam obawy, że nie...
Moja Zuzia leżąc na plecach robi "mostek" tzn. opiera się na piętkach i wygina plecy. Potrafi się nieźle podsunąć do góry ;/ Przewroty z brzuszka na plecy i z pleców na brzuszek też jej się zdarzają, ale to dlatego że wygina się na boki i traci równowagę przy tym....

Ten mostek mnie martwi... Czy to nie za wcześnie? Bo coś mi się kojarzy że to może być wzmożone napięcie mięśniowe?

---------- Dopisano o 11:32 ---------- Poprzedni post napisano o 11:29 ----------

Aha i chciaalm napisać, że ja też karmię co 2-3 godziny,(czasem nawet co godzinę ze 3 razy), w nocy co 3-4h. I moja Zuzka zazwyczaj wisi na cycusiu 30 minut, czasem dłużej, rzadko krócej, odpoczywa sobie podczas picia. A mleko płynie, bo ściągam bez problemu po 100 ml z piersi... Wiec ja święcę cyckiem jakieś 4-5h na dobę ;P

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

I Zuzka też się strasznie ślini i pakuje piąstki do buzi... Czasem tak głeboko, że aż ma odruch wymiotny

[matallewar]

Napisane przez Lolaaaaaaa88

korci mnie by spytac sie co ci takiego powiedzial?
ale oczywiscie nie musisz odpisywac:P
ciekawe jaki wezmiesz teraz fonik, tez bym chciala nowy z tym ze ja z ych bezabonamentowych
hehe z tabletem

No generalnie został na 2,5 h z dziećmi, gdzie ja siedzę z nimi czasem 48 h non stop sama. No i już dzwoni i pisze, gdzie ja jestem i kiedy będę, bo on nie daje rady. A ja nie odpisałam, bo prowadziłam, bo już wracałam. A ten w domu do mnie z wyrzutem, że mam głupi telefon, że nigdy się do mnie dodzwonić nie można, że go olewam i mu nie odpisuję, że on tu sam z dziećmi w domu, że on wszystko sam musi z dziećmi robić, wszystko na jego głowie.
A został, bo pomagałam w przeprowadzce przyjaciółce i wcale nie odpoczywałam, tylko nosiłam pudła i torby i nawet herbaty się nie napiłam, tylko pobiegłam do domu, żeby nie musiał długo sam z dziećmi być.
No i po tych 3 miesiącach siedzenia z dziećmi samej, gdzie ja 6 dni w tygodniu ostatnio sama ich nawet kładłam, po prostu nie opanowałam się

Napisane przez butterfly20

Wybaczyłabym, gdyby to był pierwszy raz, ale niestety często zdarza mu się rozwalać telefony

A, no to mi się pierwszy raz zdarzyło

Napisane przez Little_Spark

dziewczyny, a jakich firm pajace dobrze wam sie noszą?
musze zaopatrzyć się w 74 i nie wiem jakie kupić

my do tej pory mieliśmy tylko coolclub 5 10 15 i ewa klucze

te ze smyka nam sie jakoś rozciągały strasznie, w 5 10 15 nic mi sie nie podoba i tak sie zastanawiam gdzie warto popatrzec?

Ja lubię te z Tesco, są super

[butterfly20]

Czeeeeść

Tusia na spacerze z Tatusiem, także się obijam

Napisane przez Madziuchna27

Pajace są na 3-6 miesięcy, więc tak: 68-74 Powiem Ci, że mój syn nosi teraz taki właśnie rozmiar i nie wyobrażam sobie, jak się w te pajace zmieści, gdy będzie miał 5 miesięcy

Dokładnie, Ja już zaczęłam kupować 6-9 miesięcy bo widzę,że na tych długo nie pociągniemy...Na długość...
A teraz jeszcze spojrzałam na metki to niektóre mają oznaczenie "up to 3 months" i "up to 6 months". No to te pierwsze mamy już na styk.

Napisane przez Lolaaaaaaa88

ja tam ja lubie ladna zdolna wydje sie skromna noi jak dla mnie fajnie ze ma takie rolki chociaz. niektorzy mogliby pomarzyc

Sent from my GT-S5830 using Wizaz Forum mobile app

Tu miała rolę kelnerki, która siada na kolanach Douglasowi i rozlewa im drinki i glupio się szczerzy

Napisane przez ja :)

Ja nic nie robie. Myję jak resztę ciała w kąpieli Wygląda ok, tylko skóra jest jakby ciemnejsza w zagięciach, ale lekarka ogląda na każdej wizycie i mówi że jest ok.



Ten najnowszy? My wczoraj przy nim nowy rok witaliśmy Ale średnio mi się podobał.

---------- Dopisano o 00:46 ---------- Poprzedni post napisano o 00:44 ----------

Dziewczyny HELP - zauważyliśmy własnie u Poli, że jeden paluszek u rączki ma spuchnięty. Środkowy palec przy krawędzi paznokcia z boku jest czerwony i spuchnięty, wygląda tak jakby jej się paznokieć wrastał, tyle że sam paznokieć wygląda ok. I boli ją jak się dotknie. Nie wiem co z tym robić Poradzicie coś?

To widzę,że Pola też ma taki pępek jak Natalka Ale w sumie ja też taki zawsze miałam,że ciemniejsze na zagięciach, ale ja miałam wklęsły, a Natalka ma troszkę skórki w tym pępku

Ja nie doradzę, dziewczyny widzę doradziły. Oby szybko coś Polci pomogło

Napisane przez Larysa88

mam doła, ostatnio ledwo weszłam do tesco i dostałam telefon, w tle słyszę krzyk Oli i kazali mi wracać bo alarm... no i mama mi powiedziała że to dlatego bo czuła że mnie nie ma, że ona do mnie przywiązana bo jest tylko ze mną itd... eh, dzisiaj na urodzinach kuzyna, mój chrzestny powiedział dokładnie to samo, i nawet tak dziwnie się czułam bo na siłe chcieli mnie uszczęśliwić, to on, to moja kuzynka, bo brali ciągle Ole i chodzili z nią na rękach żeby nie marudziła... tyle że chyba lepiej zabawić jak dziecko leży czy tam siedzi w foteliku bo później ja muszę w domu nosić a czasem naprawdę padam z sił.
albo żona kuzyna też się odezwała i mówi że ona to z córeczką to w każdy dzień są u kogoś, bo ona w domu nie wysiedzi i żebym tak nie robiła itd, i że jej siostry córka ma 8 lat i jak jej mama znika z oczu to jest źle :/ no porażka i to powiedziała takim tonem do mnie że jakbym to specjalnie robiła, a ja przecież chcę żeby Ola miała kontakt z ludźmi ale tu na wiosce nie znam nikogo... do M. jeżdzę raz albo 2 razy w tygodniu, no teraz od świąt częściej bo co dwa dni było
a jak wychodzili puszczać sztuczne ognie na zewnątrz to ja zostałam bo Ola spała, i ta kuzynka w korytarzu tekst że "no gdzie by dziecko zostawiła" takim chamskim tonem, że w sensie takim że przesadzam z Olą, że za bardzo ją niańczę i miałam dość już nie chciało mi się tam siedzieć...

a jakby było mało to jak wróciłam do domu to do tż, przyjechali kuzyni i jeden przyszedł do mnie do pokoju i rozmawialiśmy i zaczął mówić, że mają z żoną problem z córką, ja pytam jaki, a on do mnie że jego żona nawet do wc nie może iść bo jest lamęt i płacz :/ i że jak są w sklepie na zakupach i ona gdzieś zniknie za regałem to histeria i ludzie patrzą na niego jak by dziecko uprowadził, no czy oni wszyscy się uwzięli na mnie? zdołowało mnie to jeszcze bardziej bo rzeczywiśćie tak może być z Olą.... ich córeczka ma 1,5 roku i wsumie z mamą spędza czas bo są za granicą

sorki że tak dużo napisałam ale musiałam to chyba wyrzucić z siebie





a ja właśnie tak się dzisiaj zastanawiałam nad kleikiem kukurydzianym, czym się różni i czy też go podawać i w końcu sama nie wiem, nie ogarniam chyba tego wprowadzania pokarmów ;p kaszki mam dwie i boje się podać bo nei wiem kiedy eh ale dobrze że mafefka już podana



na allegro poszukaj, wybierzesz które Ci się podobają
w lokalu dobrze zrobić przyjęcie, wiele osób organizując imprezy w domu nie liczy takich błachych rzeczy do całościowego kosztu, np. paliwa gdy jeździsz na zakupy czy dekoracji stołu czy tam innych rzeczy, a takie błachostki a jednak później robi się kwota ;p wydaje mi się że jednak w lokalu nie jest to dużo większy koszt niż w domu



o bardzo pozytywnie widzę u Ciebie bo tak sympatycznie napisałaś, a powiedz jak chrzciny??
i fajnie z tą świadkową

Może to faktycznie kwestia charakteru jak piszą dziewczyny. A poza tym to wszystko się zmienia i to,że teraz Ola nie lubi zostawać bez Ciebie nie musi oznaczać,że tak samo będzie w przyszłości.
A może udałoby Ci się pojechać na kilka dni do rodziców i tak sukcesywnie na jak najdłużej zostawiać małą z nimi?

Napisane przez your Angel

A powiedz mi co sprawiło, że zaczęłaś myśleć, że nie wystarcza.

Mnie nurtuje to, że mój mały taki duży dzieciaczek się zrobił a cały czas na samym mleku jedzie. Nie jestem przekonana co robić. Tym bardziej, że zalecenie jest takie, że najlepiej 6 miesięcy jechać na samym cycku a rozszerzać potem. Mama i tż też optują za tą opcją.

Nie ukrywam też, że jestem już dość zmęczona tym kp, bo jeśli chodzi o karmienie to wszystko spoczywa na moich barkach. To ja przez 2,5 godziny na dobę siedzę z wywleczonym cycem. Jeszcze jakby spał w nocy, to bym dawała radę, ale jak co 2-3 godziny karmię - niezależnie od pory doby - to naprawdę odechciewa mi się żyć.
Przy czym to akurat najmniej istotny czynnik, bo dla dobra dziecka dam radę się przemęczyć jeszcze trochę.

Myślę, że stałe pokarmy to jednak duża rewolucja dla układu pokarmowego. Nie chciałabym małemu zrobić krzywdy. Nie wiem czy on jest gotowy.

Witamy, zapraszamy


Jezu, ale masakra z tym spaniem jest. Aż pisać mi się nie chce

Nie wiem skąd wiadomo,że dziecku nie starcza samo mleko, ale ja zamierzam postępować według zaleceń WHO. Natka nie przybiera na moim mleku tak jak Twój Julek, je co 3-4 godziny, ale w dzień 15 minut to minimum. Mimo wszystko przybiera tak,że nie muszę się niepokoić, a ostatnio faktycznie jest strasznie ruchliwa.
Dlatego nie będę jej rozszerzać diety, a myślę,że dla dziecka warto przecierpieć obecne niedogodności, już i tak ponad połowa zalecanego czasu za nami

Napisane przez misia332

tak parasolkę, o taką http://www.bobowozki.com.pl/product_...57u0bqfe8ckto7


Kornelcio przesypia już całą noc, ale w dzień już się tak nie da. Teraz jest jeszcze rozpieszczony i domaga się rączek. Ale potrafi fajnie zajać się na macie i w hustawce.

Chrzciny były 22.12 i było naprawdę miło. Moja mama z ciocią przygotowały jedzenie, od TŻ rodzina przyjechała i nawet T mi nie zaszła za skórę.
Jestem u niej od paru dni, a ona jest miła.

A w poprzednim poście zrobiłam błąd, nie jesteśmy na KP tylko na MM. Od 17.12 do 29.12 nie przybral nic na wadze, ja mleka miałam coraz mniej i w końcu zdecydowałam o MM. A teraz widzę, że je ładnie co 4 h 120 ml, jest spokojniejszy w ciągu dnia.

Fajny wóziol
Cieszę się,że chrzciny udane No i Kornelek zadowolony na mm i ładnie przybiera

Napisane przez tassia

ja czekam do konca 6miesiaca, a napewno konca 5 pomimo ze moj dziec.nie przybiera zbyt duzo na mleku

a w klubie napisalam fajny sposob na rozszerzanie diety
jak bede miala szczegoly to wrzuce
mysle ze.to dobry sposob dla dzieci na samym kp








jakiez to drogie
ale dylizans pierwsza klasa

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A jak mówią,żeby rozszerzać od 6 miesiąca tzn. od rozpoczętego czy skończonego?

Napisane przez policzanka

agusiowata a ile tyg ma Twoj synek bo na liście nie moge Was znalezc?


anutko witaj kochana!super ze się wkoncu zdecydowałaś do Nas odezwac!Synuś słodziak

misiu-super ze chrzesciny udane.no i ze T. nie zalazła za skóre

---------- Dopisano o 09:29 ---------- Poprzedni post napisano o 09:24 ----------

Moja Lilka nie chce jesc ...ostatni posiłek był o 2 .Nie spimy juz godzine..a ta ani mysli o butelce..

a co do zębów to w moim przypadku jest to ogromny stres.Bardzo się boje ze Lili pojawi się próchnica.Co z tego ze myje jej ząbka i buziunie po kazdym karmieniu jak ona bardzo duzo ulewa...moim zdaniem im pozniej ząbki tym lepiej..

A czym myjesz jej ząbka i jak często?

Napisane przez bajka1807

cos w tym musi byc chyba, bo ja osobiscie pierwszy raz u dentysty bylam jak mialam 23 lata, czyli juz po pierwszej ciazy i ona przyczynila sie do ubytku w zebie, mam tylko jedna plombe, no i teraz leci mi 26 rok i tez musze sie wybrac bo tez jeden zab po ciazy zaniemogl
za to moj maz dzisiaj idzie do dentysty bo od swiat nawala go 8-ka... wspolczuje bo zapewne trzeba wyrwac. mam tylko nadzieje ze da rade normalnie a nie chirurgicznie bo jakos nie usmiecha mi sie wywalac 600 zl za usuniecie zeba

ja wlasnie sie z Amelka do pediatry umowilam. cos mi smarkac zaczela i pokaslywac, do tego zelazo sie konczy i chce ja w koncu przycisnac zeby sprawdzila jak sie to moje dziecko rozwija, czy nie potrzebuje jakichs wspomagaczy bo do tej pory nic a nic nie zrobila w tym kierunku!

co do pieluch, my z okazji 4 miesiecy przerzucilysmy sie na 3-ki

a rok w sumie zaczal sie ciulowo, bo po swietach moja babcia wyladowala w szpitalu, mieszka ponad 900 km od nas, do tego sama, jedynie ktos przychodzi do niej na pare godzin zeby pomoc, a nie chciala sie zgodzic na calodobowa opieke. no i zsunela sie z lozka w nocy i wstac nie mogla, lezala tak do poludnia i na szczescie sasiadka do niej przyszla ktora ma klucz. pogotowie, oczywiscie to byl weekend wiec nic nie wiadomo, rzucili tylko haslo ze na dwa tyg na oddzial rehabilitacyjny. no ale wczoraj okazalo sie ze babcia zaczela gadac od rzeczy, z przejawami swiadomosci, ale ogolnie gada ze zmarlymi wiec nie za ciekawie, no i tata wczoraj pojechal....
martwie sie strasznie o nia, bo oczywiscie teraz to juz na bank ktos bedzie musial byc z nia cala dobe, no ale wiadomo, ze jak sie juz starsza osoba polozy to juz nie wstanie
no i ogolnie kijowo, bo to wesele 11 stycznia, a ojciec napewno do tej pory nie wroci i moja mama bedzie musiala ogarnac dziewczyny sama ehh to sie wyzalilam...

w ogole kolede dzisiaj mam 4 rok leci jak tu mieszkamy a jeszcze koledy nie przyjmowalismy bo nas wiecznie nie bylo w okresie poswiatecznym. no ale teraz trzeba sie pokazac zeby chcieli nam dziecko ochrzcic no ale nie mam nic co do koledy potrzebne tz bedzie musial pozyczac od tesciowej, a pojechal dzis kamery instalowac wiec nie wiem czy zdarzy na ta kolede ale bedzie siara, bo nawet zadnego krzyzyka w domu nie mam

---------- Dopisano o 10:22 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

dzisiaj w DDTVN bedzie o rozszerzaniu diety niemowlakow

No to Ci zazdroszczę, bo ja mam słabe zęby i niemal we wszystkich górnych mam plomby

A jak wysoko Amelce sięgają te trójki?Ja mam ciągle wrażenie,że dla mojej są za krótkie, a używamy już jakoś miesiąc.


Oglądaliśmy o rozszerzaniu, nic nowego ani ciekawego

[maharet1092]

Napisane przez tassia

poza tym chyba te kaszki od 4miesiaca wszystkie sa bezmleczne a mleczne dopiero od 6 , ale moge sie mylic
tylko tak wydaje mi sie ze w sklepach widzialam

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Sa i mleczne i bezmleczne od 4-tego miesiaca

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Napisane przez your Angel

Myślę, że stałe pokarmy to jednak duża rewolucja dla układu pokarmowego. Nie chciałabym małemu zrobić krzywdy. Nie wiem czy on jest gotowy.

Teoretycznie po 4 miesiacach powinien byc gotowy.Ale jak mu cyc wystarcza to takiej potrzeby nie ma przez te pierwsze pol roku

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez ja :)

Co za baba ma wyobraźnie bujna na pewno

A co do poczty to mi tez ostatnio zawaliła. Wysłałam kartki ze zdjęciami poli po urodZeniu i do tej pory do mojego brata nie doszła a to juz 2 miesiące. Za to rok temu kartkę z opłatkiem na Boże Narodzenie dostaliśmy tuż po świętach Wielkanocnych


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

To mi buty ze Sttanow szly 2 miesiace

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------

Napisane przez bajka1807

juz mu gluten podajesz?

Nie.Te kaszki wszystkie bezglutenowe byly, manna tez

[policzanka]

Napisane przez butterfly20

A czym myjesz jej ząbka i jak często?

)

motylku staram się myc po kazdym karmieniu.zĄbka myje szczoteczką silikonową a dziąsełka gazikiem namoczonym wodą.

Bajka czyli widze ze u Was chrzciny będą na bogato-zazdroszcze.Ja mam cichą nadzieje ze ze swoimi zmieszcze się w 2000...

[maharet1092]

Janek ostatnio przewraca sie na boki i juz sie potrafi troche zajac zabawka, obracac w raczkach, jeszcze nieporadnie, ale obi postepy.Na raczkach z pozycji brzusznej tez sie ladnie podnosi i obraca glowe w obydwie strony

[policzanka]

Wy tak piszecie o tych kaszkach i kleikach bezglutenowych a ja sie przyznam ze Lilce jeszcze takowej nie podałam.W mojej rozpisce jest napisane tylko o przecierze warzywnym i owocowym a wszelkiego rodzaju kaszki i kleiki te z glutenem i te bez po 6 miesiącu..Podajecie te bezglutenowe bo to ma coś na celu?czy tylko w ramach rozszerzania diety?

[policzanka]

Wogole mam od wczoraj z Tz ciche dni..Ponoc jaki nowy rok taki cały rok...eh

[bajka1807]

Napisane przez butterfly20

A jak wysoko Amelce sięgają te trójki?Ja mam ciągle wrażenie,że dla mojej są za krótkie, a używamy już jakoś miesiąc.

zaslaniaja jej pepek.

[83monia]

Napisane przez bajka1807

ale naszym dzieciaczkom szybciutko zabki wychodza
ja mam nadzieje ze conajmniej do 8 miesiaca bede miala z tym spokoj Blanka miala 8 wlasnie jak pojawil sie pierwszy zabek. ja osobiscie mialam 11 miesiecy jak mnie wyzebilo

arturowi jak mial 6 mies, a kini dopiero jak 12 to wyszedl ząb wiec reguły nie ma

[maharet1092]

Napisane przez policzanka

Wy tak piszecie o tych kaszkach i kleikach bezglutenowych a ja sie przyznam ze Lilce jeszcze takowej nie podałam.W mojej rozpisce jest napisane tylko o przecierze warzywnym i owocowym a wszelkiego rodzaju kaszki i kleiki te z glutenem i te bez po 6 miesiącu..Podajecie te bezglutenowe bo to ma coś na celu?czy tylko w ramach rozszerzania diety?

W ramach rozszerzania diety.Kaszki mozna od 4 tego miesiaca te bezglutenowe

[anutka171]

Dziewczyny mam pytanie, czy ktoras z was miala stycznosc z rehabilitacja dziecka metoda Vojty?

Poniewaz Jakub byl wczesniakiem, musiał miec przeprowadzane kontrole w roznych poradniach, takze rehabilitacyjnej. W moim miescie nie ma takiej poradni, ktora zajmowalaby sie tak malymi dziecmi, wiec udalam sie z nim do lodzi do poradni Intermedicus. Tam na wizycie byl dr neurolog i rehabilitant, ktorzy stwierdzili, ze maly bardziej lubi prawa strone, w ktora patrzy odchylajac glowke do tylu i leciutko wyginajac cialko w rogalik. Skierowano nas na rehabilitacje raz w tygodniu własnie metoda Vojty. Musze ja wykonywac w domu 4 razy dziennie. Polega ona na tym, ze uciska sie odpowiedni punkt na ciele, trzymajac nieruchomo glowke dziecka, ktory ma wykonac odpwoednie czynnosci. Najgorsze jest to, ze Kubus krzyczy przy tym w nieboglosy, jakby go ktos zazynal Wiem, ze go nic nie boli, ale i tak strasznie ciezko mi jak musze mu to robic. po tych cwiczeniach jest ciagle zachrypniety i nie ma mu sie kiedy to gardelko zagoic :/ poza tym pozniej wydaje mi sie, ze jest strasznie smutny
Po dwoch tygodniach cwiczen dowiedzialam sie, ze w rawie jest rehabilitantka, ktora zajmuje sie takimi szkrabami i przyjmuje prywatnie, wiec sie do niej wybralam. Ona jest przeciwnikiem Vojty i uwaza, ze metoda NDT Bobath jest lepsza. Pokazala mi kilka cwiczen, ktore wykonujemy w domu. Są to głownie obroty na brzuszek.
Akurat przed swietami bylo szczepienie, wiec musialam przestac robic Vojte, ale od tego tygodnia zaczelam ponownie. Aktualnie cwicze z malym obiema metodami.
No i tak sie bije z myslami, czy kontynuowac rehabilitacje metoda Vojty? Ta asymetria Kubusia nie jest jakas duza i bardzo rzucajaca sie w oczy. Ale z drugiej strony moze metoda Vojty szybciej by sie ja zlikwidowalo
Nie wiem co robic.
Metoda Vojty ma pewnie tyle samo zwolennikow co przeciwnikow. Niektorzy nawet uwazaja, ze jest to znecanie nad dzieckiem...
Moze wy byscie cos poradzily? Moze wiecie cos na ten temat?

Przepraszam, ze tak duzo o sobie, ale nie mam z kim o tym pogadac.
Moja mama i siostra jak zobaczyly te cwiczenia, to sie poplakaly, wiec raczej w nich wsparcia nie mam :/

A i 15 stycznia mam wyznaczona wizyte u neurologa w czmp. moze do tego czasu cwiczyc i zobaczyc co on powie?

[czaszka_]

dziewczyny wiecie gdzie mozna kupic otulaczki na wieksze dziecko?? bo z tamtego mi wyrasta a inaczej mi dziecko w nocy nie zasnie

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Napisane przez policzanka

Wogole mam od wczoraj z Tz ciche dni..Ponoc jaki nowy rok taki cały rok...eh

nie strasz mnie bo moja Julka wczoraj CAŁY dzien plakala....poprostu cały nie wiem co jej bylo moze te kolki wrocily

[policzanka]

Napisane przez anutka171

Dziewczyny mam pytanie, czy ktoras z was miala stycznosc z rehabilitacja dziecka metoda Vojty?

Poniewaz Jakub byl wczesniakiem, musiał miec przeprowadzane kontrole w roznych poradniach, takze rehabilitacyjnej. W moim miescie nie ma takiej poradni, ktora zajmowalaby sie tak malymi dziecmi, wiec udalam sie z nim do lodzi do poradni Intermedicus. Tam na wizycie byl dr neurolog i rehabilitant, ktorzy stwierdzili, ze maly bardziej lubi prawa strone, w ktora patrzy odchylajac glowke do tylu i leciutko wyginajac cialko w rogalik. Skierowano nas na rehabilitacje raz w tygodniu własnie metoda Vojty. Musze ja wykonywac w domu 4 razy dziennie. Polega ona na tym, ze uciska sie odpowiedni punkt na ciele, trzymajac nieruchomo glowke dziecka, ktory ma wykonac odpwoednie czynnosci. Najgorsze jest to, ze Kubus krzyczy przy tym w nieboglosy, jakby go ktos zazynal Wiem, ze go nic nie boli, ale i tak strasznie ciezko mi jak musze mu to robic. po tych cwiczeniach jest ciagle zachrypniety i nie ma mu sie kiedy to gardelko zagoic :/ poza tym pozniej wydaje mi sie, ze jest strasznie smutny
Po dwoch tygodniach cwiczen dowiedzialam sie, ze w rawie jest rehabilitantka, ktora zajmuje sie takimi szkrabami i przyjmuje prywatnie, wiec sie do niej wybralam. Ona jest przeciwnikiem Vojty i uwaza, ze metoda NDT Bobath jest lepsza. Pokazala mi kilka cwiczen, ktore wykonujemy w domu. Są to głownie obroty na brzuszek.
Akurat przed swietami bylo szczepienie, wiec musialam przestac robic Vojte, ale od tego tygodnia zaczelam ponownie. Aktualnie cwicze z malym obiema metodami.
No i tak sie bije z myslami, czy kontynuowac rehabilitacje metoda Vojty? Ta asymetria Kubusia nie jest jakas duza i bardzo rzucajaca sie w oczy. Ale z drugiej strony moze metoda Vojty szybciej by sie ja zlikwidowalo
Nie wiem co robic.
Metoda Vojty ma pewnie tyle samo zwolennikow co przeciwnikow. Niektorzy nawet uwazaja, ze jest to znecanie nad dzieckiem...
Moze wy byscie cos poradzily? Moze wiecie cos na ten temat?

Przepraszam, ze tak duzo o sobie, ale nie mam z kim o tym pogadac.
Moja mama i siostra jak zobaczyly te cwiczenia, to sie poplakaly, wiec raczej w nich wsparcia nie mam :/

A i 15 stycznia mam wyznaczona wizyte u neurologa w czmp. moze do tego czasu cwiczyc i zobaczyc co on powie?

ja niestety nic nie wiem na ten temat więc nie pomoge..Moze ktoras z dziewczyn bedzie znac ten temat..Siły zycze kochana!I żebyś znalała złoty srodek!

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------

Napisane przez czaszka_

dziewczyny wiecie gdzie mozna kupic otulaczki na wieksze dziecko?? bo z tamtego mi wyrasta a inaczej mi dziecko w nocy nie zasnie

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------


nie strasz mnie bo moja Julka wczoraj CAŁY dzien plakala....poprostu cały nie wiem co jej bylo moze te kolki wrocily

a moze skok?u Nas ciągle trwa przez co mamy dni w kratke.Raz gitara a raz rzeźnia..Trzeba przetrwac..

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------

Napisane przez maharet1092

W ramach rozszerzania diety.Kaszki mozna od 4 tego miesiaca te bezglutenowe

W takim bądz razie przejde się dzis i poszukam u Nas jakis bezcukrowych.

[bajka1807]

Napisane przez maharet1092

Sa i mleczne i bezmleczne od 4-tego miesiaca

---------- Dopisano o 11:40 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------



Teoretycznie po 4 miesiacach powinien byc gotowy.Ale jak mu cyc wystarcza to takiej potrzeby nie ma przez te pierwsze pol roku

---------- Dopisano o 11:41 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------



To mi buty ze Sttanow szly 2 miesiace

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:41 ----------



Nie.Te kaszki wszystkie bezglutenowe byly, manna tez

od kiedy manna jest bezglutenowa

Napisane przez policzanka

motylku staram się myc po kazdym karmieniu.zĄbka myje szczoteczką silikonową a dziąsełka gazikiem namoczonym wodą.

Bajka czyli widze ze u Was chrzciny będą na bogato-zazdroszcze.Ja mam cichą nadzieje ze ze swoimi zmieszcze się w 2000...

czemu na bogato? robimy u nich po kosztach a z gosci moze bedzie 10 osob wiec to nie bedzie majatek, w mieszkaniu nie mam miejsca na takie cuda ani ochoty
moja matka w ogole powiedziala ze powinnam isc dziecko ochrzcic bez zadnych akcji typu obiad czy inne bezdety. pasowalo by mi cos takiego, ale juz slysze strzelanie z pipy wszystkich do okola

[maharet1092]

Napisane przez bajka1807

od kiedy manna jest bezglutenowa

:

Nie wiem czy to do konca byla manna, bo tutaj jest cos pod nazwa gries i sa wersje bezgutenowe. W kazdym razie pisalo glutwnfrei na opakowaniu..

[Natala84]

Anutka, wg mnie ndt bobath tez jest lepszy niż vojta, dzieci zdecydowanie lepiej znoszą te metodę a rezultaty sa również bardzo dobre. Poza tym Zawitkowski np zawsze mówi /pisze ze rehabilitacja nie może być dla dziecka nieprzyjemna bo wtedy dziecko nie chce współpracować.....

Zaskakuje mnie trochę wasze dążenie za wszelką cenę do przespanych nocy, przecież to są maluchy jeszcze, mają prawo jeść w nocy. Ja nie nastawiam się na przesypianie nocy przed roczkiem .......

[bajka1807]

Poli, z bezcukrowych jest kaszka holle i czeska nomina firmy nominal ja obie kupilam w sklepie ze zdrowa zywnoscia

---------- Dopisano o 12:17 ---------- Poprzedni post napisano o 12:16 ----------

Anutka, ja ze starsza corka cwiczylam NDT Bobath, mi z kolei powiedzieli ze Vojta skierowana jest do dzieci ktore maja wieksze problemy. u nas bylo obnizone napiecie miesniowe i asymetria urodzeniowa.

[czaszka_]

Napisane przez policzanka

ja niestety nic nie wiem na ten temat więc nie pomoge..Moze ktoras z dziewczyn bedzie znac ten temat..Siły zycze kochana!I żebyś znalała złoty srodek!

---------- Dopisano o 12:10 ---------- Poprzedni post napisano o 12:07 ----------



a moze skok?u Nas ciągle trwa przez co mamy dni w kratke.Raz gitara a raz rzeźnia..Trzeba przetrwac..

---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 12:10 ----------



W takim bądz razie przejde się dzis i poszukam u Nas jakis bezcukrowych.

no wlasnie u mojego dziecka skokow nie widac bo najpierw pierszy miesiac tylko spała potem 1,5 miesiaca miala kolki i non stop plakala praktycznie calymi dniami i od swiat byla grzeczna juz sie sama bawila i tylko wieczorami marudzila a od wczoraj to od nowa tylko płacz pewnie sie bidulka znowu z brzuszkiem męczy

[policzanka]

Napisane przez bajka1807

od kiedy manna jest bezglutenowa


czemu na bogato? robimy u nich po kosztach a z gosci moze bedzie 10 osob wiec to nie bedzie majatek, w mieszkaniu nie mam miejsca na takie cuda ani ochoty
moja matka w ogole powiedziala ze powinnam isc dziecko ochrzcic bez zadnych akcji typu obiad czy inne bezdety. pasowalo by mi cos takiego, ale juz slysze strzelanie z pipy wszystkich do okola

rozumiemnapisałam na bogato bo weszłam na tę stone i oczom moim ukazała się całkiem elegancka restauracja..My bedziemy robic na 20 osob.Jak juz pisałam dobrze by było zmiescic się w tych 2000..W sumie nawet nie wiem ile teraz kosztuje ,,talerzyk,,bo chyba nie tyle co na wesele co nie?

[maharet1092]

Napisane przez Natala84

Ja nie nastawiam się na przesypianie nocy przed roczkiem .......

Półroczne dziecko juz ponoc nie potrzebuje jedzenia w nocy wiec budzi sie z przyzwyczajenia.Tak czytalam gdzies, ale moje same zaczely przesypiac wczesniej wiec nie wiem.
Janek co prawda nie spi calu czas.Gdzies od 6-tej ma okresy czuwania przeplatanego z drzemkami.Ale to sobie lezy, ciamka raczke, gimnastykuje sie troche, nie ryczy i nie jeczy. Dopiero po 9, kolo 10 zaczyna cos ode mnie chcciec

[Little_Spark]

jejku zbieram sie żeby Wam odpisać od rana i ciagle cos...

Napisane przez tassia

ja czekam do konca 6miesiaca, a napewno konca 5 pomimo ze moj dziec.nie przybiera zbyt duzo na mleku

a w klubie napisalam fajny sposob na rozszerzanie diety
jak bede miala szczegoly to wrzuce
mysle ze.to dobry sposob dla dzieci na samym kp


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

tassiu a podzielisz się tym sposobem tutaj, żeby mamy, które nie są w klubie miały dostęp? jeśli to nie problem oczywiscie
czytam wszystko co możliwe a ciągle mam mętlik więc byłabym bardzo wdzięczna

Napisane przez karolson

ja : ) - u nas na paluszek zaczerwieniony polecono rivanolium

Larysa - ad 1. co do noszenia też zdecydowanie wole jak gdzies jestem jak ktos zabawia moje dziecko jak ono sobie lezy na pleckach ale zauwazyłam ze kazdemu szybko sie gadanie do niego i machanie mu czyms nudzi, albo kregosłup boli albo coś, tak samo z noszeniem.. siostra TŻa bierze Filipa jak on lezy i się ladnie bawi mimo uwag żeby nie nosic jak niema potrzeby bo pozniej ja mam masakre.,.. nosi nosi i za 5 minut albo Filip zaczyna płakac i już jest "idz do mamy" albo rece ja bolą i go odklada i on zazwyczaj niechce już lezec i marudzi. Tesciowa no twierdzi że ja wiem najlepiej jak go zabawiac,, z tym że ona nawet nie próbuje za bardzo wiec mnie nie zdziwi jak za jakis czas Filip nie bedzie chcial z nikim zostawac (po za moja mama) <i nie bedzie to moja wina tylko tych osob - tak uwazam > nawet TŻ wogole nie ogarnia Filipa - bo nawet jak go nosi to on placze zamiast go polozyc i pogadac do niego powygupiac sie ... boje sie tego ze gdyby cos mi sie stało czy TŻ byl by w stanie się zajac dobrze Filipem i nawet mu ostatnio powiedzialam o swoich obawach.. nieda się bawić z dzieckiem żeby się zajelo i ogladac tv...

u nas też sam problem, większość odwiedzających uznaje, że jedyny sposób na opieke nad dzieckiem to noszenie go
wiadomo ze Maks kocha zwiedzać dom, strasznie mnie smieszy jak on przerzuca głowkę raz na jedną raz na drugą stronę i nie wie biedny gdzie patrzec najpierw no ale noszenie go 2-3 godz non stop to przesada, a niestety tak to u mnie wyglada, jak niektorzy goscie przychodzą i mimo ze kilka razy zwracam im na to uwage to jakos nie dociera a nie bede przeciez wyrywać dziecka

Napisane przez kaska87

zaraz w ddtvn o rozszerzaniu diety niemowlaka

tez myslalam ze cos ciekawszego powiedzą a tu takie ogólniki

Napisane przez matallewar

No generalnie został na 2,5 h z dziećmi, gdzie ja siedzę z nimi czasem 48 h non stop sama. No i już dzwoni i pisze, gdzie ja jestem i kiedy będę, bo on nie daje rady. A ja nie odpisałam, bo prowadziłam, bo już wracałam. A ten w domu do mnie z wyrzutem, że mam głupi telefon, że nigdy się do mnie dodzwonić nie można, że go olewam i mu nie odpisuję, że on tu sam z dziećmi w domu, że on wszystko sam musi z dziećmi robić, wszystko na jego głowie.
A został, bo pomagałam w przeprowadzce przyjaciółce i wcale nie odpoczywałam, tylko nosiłam pudła i torby i nawet herbaty się nie napiłam, tylko pobiegłam do domu, żeby nie musiał długo sam z dziećmi być.
No i po tych 3 miesiącach siedzenia z dziećmi samej, gdzie ja 6 dni w tygodniu ostatnio sama ich nawet kładłam, po prostu nie opanowałam się

faceci....

Napisane przez policzanka

Wogole mam od wczoraj z Tz ciche dni..Ponoc jaki nowy rok taki cały rok...eh

nie martw sie u mnie mowi się, ze jaka Wigilia taki cały rok takze moze nie bedzie tak zle

co do T.
wlasnie moja przed chwila suszyla mi glowe ze wychodze z dzieckiem
twierdzi ze teraz taka pogoda, ze same zarazki w powietrzu
moze i troche ma racje, ale chyba gorzej bedzie jak teraz bede małego piecuszyć a wyjde dopiero na siarczysty mroz, jak nie bedzie zarazków???

[Aaamelkaa]

http://www.youtube.com/watch?v=NQ9g4...Hsv_CJ0OlHmhCz
tu jest o glutenie

[maharet1092]

A ja rozumiem dazenia do przesypiania nocy bo ja sama bardzo zle znosze takie niewysypianie sie.Przez 2 miesiace bolala mnie non-stop glowa, mialam zawroty, az sie balam brac dziecko na rece zeby z nim nie upasc. Czasami mialam ochote nie żyć byleby mnie przestal bolec leb i nie chcialo mi sie spac.Deprecha na całego.

[Natala84]

Napisane przez maharet1092

Półroczne dziecko juz ponoc nie potrzebuje jedzenia w nocy wiec budzi sie z przyzwyczajenia.Tak czytalam gdzies, ale moje same zaczely przesypiac wczesniej wiec nie wiem.
Janek co prawda nie spi calu czas.Gdzies od 6-tej ma okresy czuwania przeplatanego z drzemkami.Ale to sobie lezy, ciamka raczke, gimnastykuje sie troche, nie ryczy i nie jeczy. Dopiero po 9, kolo 10 zaczyna cos ode mnie chcciec

To raczej tylko teoria, zwłaszcza w przypadku kp choć i na mm dzieci często dłużej domagają się karmienia w nocy....