|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 7
|
Czy jest jakiś promyk nadziei?
Witam!
Nie wiem czy tutaj mogę założyć ten wątek jeśli nie to bardzo przepraszam. Do rzeczy mój problem wygląda tak. Niedawno byłam na urodzinach u koleżanki i poznałam tam fajnego chłopaka.Początkowo nie zwracałam na niego uwagi chociaż siedziałam na przeciwko niego. Jestem nieśmiała więc nie inicjowałam jakoś rozmowy, poza tym było bardzo głośno i nie można było spokojnie porozmawiać. Jak się okazało chłopak ten był przyjacielem chłopaka solenizanki. Rozmawiając z nim byłam wielokrotnie przekonywana do "wyciągniecia" go na parkiet, ponieważ chciał aby jego przyjaciel poznał jakąś fajną dziewczynę (którą miałam być ja).Chociaż tyle razy byłam przekonywana że to złoty chłopak nie odważyłam się do niego podejść i zatańczyć. Jednak kolega sam po długim czasie się zdecydował ze mną zatańczyć (wydaje mi się że też był tyle razy przekonywany co ja). Tańczyliśmy wtedy do końca imprezy. W tym czasie bardzo dużo się o nim dowiedziałam. Bo jak się okazało koleś wcale nie był nieśmiały gadał jak najęty. Czasami nie mogłam nic powiedzieć, ale mi to nie przeszkadzało, bo spodobało mi się słuchanie jego opowieści. Sama dużo się nie odzywałam i może go przez to nie oczarowałam. Niestety nadszedł dla mnie czas końca imprezy. Bardzo mnie przekonywał żebym jeszcze została, ale z przyczyn niezależnych ode mnie nie mogłam zostać dłużej. Czekając aż ktoś po mnie przyjedzie tańczyliśmy do samego końca. Niestety od tego czasu nie mam z nim kontaktu, chociaż łatwo mógłby go nawiązać. Jak myślicie nie spodobałam mu się czy może jest jakiś inny powód chociaż sama już w to nie wierzę. Edytowane przez Lexi95 Czas edycji: 2014-01-07 o 19:34 |
|
|
|
|
#2 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 441
|
Dot.: Czy jest jakiś promyk nadziei?
Cytat:
![]() Może nie nawiązuje kontaktu, bo ma tę samą wątpliwość, co Ty, w końcu mało się odzywałaś, może pomyślał, że wcale nie oczarował Cię tak bardzo, jak Ty jego ![]() Tak więc teraz to Ty możesz zrobić krok i nawiązać kontakt. Śmiało. To może być początek czegoś wspaniałego! Nic nie tracisz. Do boju
__________________
"Prawdziwy artysta nie posiada dumy. Widzi on, że sztuka nie ma granic, czuje, jak bardzo daleki jest od swego celu, i podczas gdy inni podziwiają go, on sam boleje nad tym, że nie dotarł jeszcze do tego punktu, który ukazuje mu się w oddali, jak światło słońca. "
Ludwig van Beethoven |
|
|
|
|
|
#3 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 2 072
|
Dot.: Czy jest jakiś promyk nadziei?
Sama nawiąż kontakt. Nic to Cie nie kosztuje i nic nie masz do stracenia a wszystkiego się dowiesz.
__________________
,,Jestem Panią swojego życia i sumienia.... Twojego też będę..." |
|
|
|
|
#4 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wałbrzych
Wiadomości: 1 824
|
Dot.: Czy jest jakiś promyk nadziei?
Może on nie zauważył wyraźnego sygnału od Ciebie, że Ci się podoba? Ze względu na to, że jesteś nieśmiała to pewnie nie okazujesz zainteresowania tak otwarcie jak inne, pewne siebie dziewczyny (też tak mam). Spróbuj z nim nawiązać jakiś kontakt i zobaczysz co z tego wyjdzie
![]() Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
"When I let a day go by without talking to you... then that day's just no good." A. |
|
|
|
|
#5 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 332
|
Dot.: Czy jest jakiś promyk nadziei?
Ja bym nie nawiązywała kontaktu. Moim zdaniem takie pierwsze ruchy powinny wyjść od niego. Niech napisze tego pierwszego sms-a, a potem to już będzie samo szło.
|
|
|
|
|
#6 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-10
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 2 072
|
Dot.: Czy jest jakiś promyk nadziei?
W ten sposób to mogą sobie do śmierci czekać... Bo może on się krępuje, ona również. poza tym to trochę przestarzały pogląd, kobiety same chciały emancypacji, a teraz nagle ,,To do faceta należy pierwszy ruch". Nie przesadzajmy, czasy się zmieniły, kobiety także- ale i mężczyźni się dostosowali. Stare schematy się zatarły.
__________________
,,Jestem Panią swojego życia i sumienia.... Twojego też będę..." Edytowane przez Aaniol_apokalipsy Czas edycji: 2014-01-05 o 21:16 |
|
|
|
|
#7 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 441
|
Dot.: Czy jest jakiś promyk nadziei?
Cytat:
W ten sposób może czekać w nieskończoność, a facet zniechęcony brakiem zainteresowania z jej strony zwyczajnie da sobie spokój...
__________________
"Prawdziwy artysta nie posiada dumy. Widzi on, że sztuka nie ma granic, czuje, jak bardzo daleki jest od swego celu, i podczas gdy inni podziwiają go, on sam boleje nad tym, że nie dotarł jeszcze do tego punktu, który ukazuje mu się w oddali, jak światło słońca. "
Ludwig van Beethoven |
|
|
|
|
|
#8 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zielona Góra i okolice
Wiadomości: 136
|
Dot.: Czy jest jakiś promyk nadziei?
Odezwij się do niego, co Ci szkodzi? Najwyżej nie odpowie. Później będziesz żałowała, że nie spróbowałaś. Pokaż, że Ci zależy, odezwij się, a później krok będzie należał do niego
Powodzenia!
__________________
|
|
|
|
|
#9 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 332
|
Dot.: Czy jest jakiś promyk nadziei?
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#10 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 441
|
Dot.: Czy jest jakiś promyk nadziei?
Cytat:
Tak więc sądzę, że nie powinno się zawsze tylko czekać, bo można się nie doczekać. Nie uważam, że kobieta za każdym razem ma lecieć pierwsza, ale w pewnych sytuacjach warto byłoby rozważyć jakiś odważniejszy krok. Są osoby, dla których stare schematy się nie zatarły, ale w obecnych czasach niestety nie ma co liczyć na to, że tworzą one większość.
__________________
"Prawdziwy artysta nie posiada dumy. Widzi on, że sztuka nie ma granic, czuje, jak bardzo daleki jest od swego celu, i podczas gdy inni podziwiają go, on sam boleje nad tym, że nie dotarł jeszcze do tego punktu, który ukazuje mu się w oddali, jak światło słońca. "
Ludwig van Beethoven |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:19.













