Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE! cz.III - Strona 59 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Zdrowie i Medycyna > Dietetyka > Wspólne odchudzanie

Notka

Wspólne odchudzanie Forum dla osób, które się odchudzają grupowo. Pamiętaj: diety muszą być zgodne z zasadami zdrowego odżywiania. Pisz o dietach powyżej 1000 kcal.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2014-01-13, 08:54   #1741
martolina1982
Zakorzenienie
 
Avatar martolina1982
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4 213
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

o a co się stało, ze zmienił zdanie?

teraz ci nie znajdę tej szynki. wyrzuciłam folię i nie pamietam. to taka przewiązana sznurkiem. wieprzowa.

jezu dziewczyny J. mnie dobija
__________________
...88-89-90-91-92

04.05.2017 start!
martolina1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 08:56   #1742
insane_p
Zadomowienie
 
Avatar insane_p
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 1 547
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

TŻtowi przeszło! I gorączki też już nie ma

Cytat:
Napisane przez martolina1982 Pokaż wiadomość
waga mi stanęła. w niedzielę i dziś tyle samo co w sobotę

(...)

też oglądałam "Czekoladę". Jaki ten Johny piekny
kochana, musisz się w cierpliwość uzbroić, albo nie waż się codziennie (wiem, wiem, łatwo powiedzieć...)

Johnny <3
Cytat:
Napisane przez martolina1982 Pokaż wiadomość
a czytałaś, że dziewczyny robią z orzeszków ziemnych masło orzechowe? wow. zjadłabym.
chyba poszukam przepisu
Cytat:
Napisane przez nadalka Pokaż wiadomość
no u mnie spadek -0,2 ale chyba jednak zmieniam taktykę i będę jeść śliwki tylko w piątki i może raz w tyg bo nie długo mi zbrzydną i będę rzygać. Będą wzrosty, no ale cóż. postaram się jak najmniej ważyć.
Ja w ogóle mogę się najeść śliwek i nie widzę żadnej różnicy... :P nie działa to na mnie. Tak samo kawa. A na większość osób działa
Cytat:
Napisane przez tamlin111 Pokaż wiadomość
Brat się dołoży do prezentu Znalazłam im w Kołobrzegu za 699zł 3 dni w hotelu 5-cio gwiazdkowym. http://travel.groupon.pl/32378744?nl...1_0_0_9&a=2041
wow
__________________
“It is never too late to be what you might have been.” – George Eliot

-13,0 kg
18,4 kg to go.
insane_p jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 09:04   #1743
tamlin111
Zakorzenienie
 
Avatar tamlin111
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: ZWA :)
Wiadomości: 12 988
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

Cytat:
Napisane przez martolina1982 Pokaż wiadomość
o a co się stało, ze zmienił zdanie?
Napisałam mu na fb co myślę, poza tym siostra też do niego zadzwoniła. Może przemyślał a może na odczepnego. Nie ważne, ważne że prezent będzie wspólny od dzieci

teraz ci nie znajdę tej szynki. wyrzuciłam folię i nie pamietam. to taka przewiązana sznurkiem. wieprzowa.
Ooooooooo byłam pewna, że drobiowa będzie. No nic poszukam.

jezu dziewczyny J. mnie dobija
Co się stało?

Cytat:
Napisane przez insane_p Pokaż wiadomość
TŻtowi przeszło! I gorączki też już nie ma
Super.
I na mnie też śliwki nie działają, nawet popite maślanką i kawą
__________________
Paulinka terrorystka
Boczuś
tamlin111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 09:39   #1744
martolina1982
Zakorzenienie
 
Avatar martolina1982
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4 213
Exclamation Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

dochodzą do mnie inf. o długach, o jakichs niepozamykanych umowach, za ktore trzeba teraz placic, a ktore podobno dawno zamknął... wczoraj pol dnia leżał i gapił sie w sufit zdołowany. a co ja mam powiedzieć, jak widze, ze mam faceta nie do życia.
__________________
...88-89-90-91-92

04.05.2017 start!
martolina1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 10:00   #1745
HaGie
Zadomowienie
 
Avatar HaGie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 792
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

Hej dzień dobry My dopiero dziś rano wrócilismy od moich rodziców, więc jestem niewyspana, bo o 3 była pobudka.

Fajnie, że tak dużo napisałyście, będę miała co czytać do kawy Później nadrobię

Martolina strasznie mi przykro, to bardzo trudna sytuacja, a jeżeli jeszcze się okazuje, że długi rosną to już w ogóle kaszana, bo to może być taka bomba z opóźnionym zapłonem, a jeszcze przecież kredyt na głowie. A może popytaj na czym polega rozdzielność majątkowa, albo pogadaj z tż, że po prostu musi zakasać rękawy i chociaż na chwilę poszukać dodatkowej pracy.

Ważyłam się dziś rano i u mnie waga bez zmian, ja sama nie wiem dlaczego. Chyba muszę zrobić sobie kilka dni takich białkowych, może wtedy coś ruszy...

Dziewczyny, mam problem, bo okazało się, że znowu musimy się przeprowadzać, bo firmę tż znów przenoszą No i nie wiemy, co teraz zrobić, bo bierzemy pod uwagę kilka opcji, ale w każdej są jakieś minusy

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:58 ----------

Mam jeszcze pytanko
Martolina, dlaczego przy Twoim ostatnim poście pojawił się taki żółty znaczek z wykrzyknikiem? Co to oznacza?
__________________
-3kg

99-->96
-->66
HaGie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 10:05   #1746
martolina1982
Zakorzenienie
 
Avatar martolina1982
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4 213
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

a nie wiem skąd ten znaczek

jejku, ty juz szkołę wybrałas dla mełj i chodzicie na te zajęcia dla maluchów. jak byś wolała?
__________________
...88-89-90-91-92

04.05.2017 start!
martolina1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 10:22   #1747
HaGie
Zadomowienie
 
Avatar HaGie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 792
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

Cytat:
Napisane przez martolina1982 Pokaż wiadomość
a nie wiem skąd ten znaczek

jejku, ty juz szkołę wybrałas dla mełj i chodzicie na te zajęcia dla maluchów. jak byś wolała?

No właśnie nie wiem, bo bierzemy pod uwagę kilka opcji

I. Przeprowadzamy się razem do tego nowego miasta, gdzie tż będzie teraz pracował
minusy - nowe miasto, nikogo nie znamy, nie wiemy gdzie co jest, szukanie nowej szkoły, ja nie mogę iść do pracy, bo trzeba płacić za opiekunkę

II. Przeprowadzamy się do tego miasta, gdzie mieszkalśmy wcześniej i gdzie mieszkają moi rodzice i wtedy tż będzie dojeżdżał do pracy
minusy - drogie koszty dojazdu, około godzinę w jedną stronę

III. Tylko ja z córką przeprowadzam się do tego miasta, gdzie mieszkają moi rodzice, a tż wynajmuje pokój w tym mieście, gdzie będzie pracował i na weekendy wraca do domu
minusy - życie na dwa domy, wszystko praktycznie na mojej głowie, bo żeby to nam się opłacało, ja muszę iść do pracy, a wtedy muszę sama ogarnąć wszystko (praca, szkoła, dom), a zostaję bez samochodu; w tej opcji najbardziej wkurza mnie to, że on oprócz pracy nie będzie miał żadnych obowiązków, bo nawet na obiady będzie chodził do knajpy, bo sam nie umie nic ugotować, czyli odbębni swoje 10 godzin a resztę będzie spędzał na kanapie przed laptopem

Którą opcję byście wybrały?
__________________
-3kg

99-->96
-->66
HaGie jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-01-13, 10:38   #1748
swinka94
Zadomowienie
 
Avatar swinka94
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: lublin
Wiadomości: 1 344
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

HaGie ja bym wolala zeby codziennie dojezdzal, godzina to nie jakos strasznie dlugo. Ale ja to ja. ;-)

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka
__________________
Nowy start w życiu I na wadze
86,7 - 81,5 - 79

Jeśli udało Ci się przetrwać nawet jeden epizod dużej depresji - jesteś niebezpieczny i możesz wszystko.
swinka94 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 10:39   #1749
martolina1982
Zakorzenienie
 
Avatar martolina1982
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4 213
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

ja drugą. godzina w jedną stronę to nie tak dużo. ja dojeżdżałam 45 minut 1,5 roku i zyć się da. stanie w korkach czasem tyle samo zajmuje w wiekszym miescie.

rozłąka na dobre chyba wam nie wyjdzie i jego "kawalerskie" zycie.
__________________
...88-89-90-91-92

04.05.2017 start!
martolina1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 10:40   #1750
swinka94
Zadomowienie
 
Avatar swinka94
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: lublin
Wiadomości: 1 344
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

No albo jeszcze pierwsza opcja. Nie wiesz co Was tam czeka, moze cos dobrego?

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka
__________________
Nowy start w życiu I na wadze
86,7 - 81,5 - 79

Jeśli udało Ci się przetrwać nawet jeden epizod dużej depresji - jesteś niebezpieczny i możesz wszystko.
swinka94 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 10:44   #1751
martolina1982
Zakorzenienie
 
Avatar martolina1982
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4 213
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

no własnie. zalezy czy bedziesz miec jakąs korzysc, ze bedziecie blisko twoich rodziców np. opiekan nad wnuczka gdy bedziesz chciałą isc do pracy. bo jesli nie to wsio rybka czy w tym zupełnie nowym miescie czy tym z rodzicami.
__________________
...88-89-90-91-92

04.05.2017 start!
martolina1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 11:20   #1752
tamlin111
Zakorzenienie
 
Avatar tamlin111
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: ZWA :)
Wiadomości: 12 988
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

Cytat:
Napisane przez martolina1982 Pokaż wiadomość
dochodzą do mnie inf. o długach, o jakichs niepozamykanych umowach, za ktore trzeba teraz placic, a ktore podobno dawno zamknął... wczoraj pol dnia leżał i gapił sie w sufit zdołowany. a co ja mam powiedzieć, jak widze, ze mam faceta nie do życia.
O cholera. A on coś mówi na ten temat? Weź się dowiedz co i jak bo wyjdzie na to, że macie długów więcej niż włosów na głowie, a on nic nie mówi. Choć z drugiej strony to kredytu by Wam nie dali, a na pewno sprawdzili dokładnie zadłużenia. Musisz się tym zajęć jak on taki...


Cytat:
Napisane przez HaGie Pokaż wiadomość
No właśnie nie wiem, bo bierzemy pod uwagę kilka opcji

I. Przeprowadzamy się razem do tego nowego miasta, gdzie tż będzie teraz pracował
minusy - nowe miasto, nikogo nie znamy, nie wiemy gdzie co jest, szukanie nowej szkoły, ja nie mogę iść do pracy, bo trzeba płacić za opiekunkę

II. Przeprowadzamy się do tego miasta, gdzie mieszkalśmy wcześniej i gdzie mieszkają moi rodzice i wtedy tż będzie dojeżdżał do pracy
minusy - drogie koszty dojazdu, około godzinę w jedną stronę

III. Tylko ja z córką przeprowadzam się do tego miasta, gdzie mieszkają moi rodzice, a tż wynajmuje pokój w tym mieście, gdzie będzie pracował i na weekendy wraca do domu
minusy - życie na dwa domy, wszystko praktycznie na mojej głowie, bo żeby to nam się opłacało, ja muszę iść do pracy, a wtedy muszę sama ogarnąć wszystko (praca, szkoła, dom), a zostaję bez samochodu; w tej opcji najbardziej wkurza mnie to, że on oprócz pracy nie będzie miał żadnych obowiązków, bo nawet na obiady będzie chodził do knajpy, bo sam nie umie nic ugotować, czyli odbębni swoje 10 godzin a resztę będzie spędzał na kanapie przed laptopem

Którą opcję byście wybrały?
Opcja druga. Godzina dojazdu to niewiele. Mieszkając w Poznaniu dłużej do pracy dojeżdżałam A przy rodzicach będziesz, zawsze to raźniej. A co mąż na to? Jaką opcję by wolał?

Kur... kot przegryzł kabel od kolejnej myszki Chyba wymienię wszystkie na bezprzewodowe, tyle że później szukam pół dnia, bo Mati gdzieś schowa, na przykład do kosza na pranie
__________________
Paulinka terrorystka
Boczuś
tamlin111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 11:24   #1753
swinka94
Zadomowienie
 
Avatar swinka94
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: lublin
Wiadomości: 1 344
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

Dziewuchy sprawdzałam wędliny w biedrze. I dupa, wszystkie mają kupę chemii i w dodatku cukier/glukoza/skrobia etc. więc na SB odpada, przynajmniej na I fazie. Zaszłam też do almy i kupiłam tą najchudszą żółtą fetę 12% i odtłuszczoną goudę. Była też ricotta, ale wstrzymałam się bo i tak nie mam miejsca w lodówce i boję się, że mi się popsują te wszystkie serki

Za to kupiłam łososia wędzonego na gorąco i zaraz będę robić sałatkę
__________________
Nowy start w życiu I na wadze
86,7 - 81,5 - 79

Jeśli udało Ci się przetrwać nawet jeden epizod dużej depresji - jesteś niebezpieczny i możesz wszystko.
swinka94 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 11:29   #1754
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

siemano...piszę z TZowego kompa, bo mój to już tylko do rozp.iepszenia o ścianę się nadaje- gwarancja się skończyła i pada w nim wszystko....z dobrych newsów- mam nareszcie okres
czekałam jak Jezus na pustyni 40 dni i w końcu się doczekałam

Wykupiłam tabletki-na miesiąc tylko bo 50pln za opakowanie to zdzierstwo, zważywszy na to, że biore dziś 3 tabletkę, a dwie pierwsze wyrzygałam zaraz po połknieciu, to naprawdę nie wiem czy mi się oplaca branie hormonów...
tak w ogóle wczoraj ani w sobote nie pisałam, ale chyba własnie od tabletek dwa dni rzygałam i zdychałam...no takiej nieciekawej reakcji na leki to jeszcze nie miałam- wczoraj juz było w miarę ale w sobote pół dnia przeleżałam w łóżku bo dostałam jakiegoś bólu stawów- jak stara babcia się ruszałam, "połamało i wykręcilo" mnie w każdym mozliwym stawie, kolana, barki, łokcie i nawet kosteczki u palcow mnie bolały jakbym jakiś artretyzm miała...dziś juz jest ok, ale za to leje sie ze mnie jak z zarzynanej świni....w sumie- niech się leje, może waga się ruszy
...i weź tu człowieku bierz antykoncepcję
MARTA, ty chyba mialas brać coś "na włosy'? bierzesz? działa, pomaga? w ogóle jak tam twoje hairy?
Cytat:
Napisane przez HaGie Pokaż wiadomość
No właśnie nie wiem, bo bierzemy pod uwagę kilka opcji

I. Przeprowadzamy się razem do tego nowego miasta, gdzie tż będzie teraz pracował
minusy - nowe miasto, nikogo nie znamy, nie wiemy gdzie co jest, szukanie nowej szkoły, ja nie mogę iść do pracy, bo trzeba płacić za opiekunkę

II. Przeprowadzamy się do tego miasta, gdzie mieszkalśmy wcześniej i gdzie mieszkają moi rodzice i wtedy tż będzie dojeżdżał do pracy
minusy - drogie koszty dojazdu, około godzinę w jedną stronę

III. Tylko ja z córką przeprowadzam się do tego miasta, gdzie mieszkają moi rodzice, a tż wynajmuje pokój w tym mieście, gdzie będzie pracował i na weekendy wraca do domu
minusy - życie na dwa domy, wszystko praktycznie na mojej głowie, bo żeby to nam się opłacało, ja muszę iść do pracy, a wtedy muszę sama ogarnąć wszystko (praca, szkoła, dom), a zostaję bez samochodu; w tej opcji najbardziej wkurza mnie to, że on oprócz pracy nie będzie miał żadnych obowiązków, bo nawet na obiady będzie chodził do knajpy, bo sam nie umie nic ugotować, czyli odbębni swoje 10 godzin a resztę będzie spędzał na kanapie przed laptopem

Którą opcję byście wybrały?
HaGie, według mnie jedyna sensowna to 2 opcja.
Godzina dojazdu to jak na warunki Warszawy normalny dojazd- nie mówię o dojeżdzaniu spod miasta, mówię o samej Wawie, więc według mnie to dość przeciętnie, w Wawie szcześciarzem jest ten kto dojrzeżdza do pracy tylko 40 min
Druga sprawa- o której on by zaczynał (wyjeżdzał z domu) i wracał...bo wiesz moze sie okazać, że i tak wszystko bedzie na twojej głowie, bo facet wyjdzie z domu o brzasku, a wróci nocą i praktycznie będzie ciebie i dziecko widział tylko "na śpiocha"....ale pomysł z dwoma domami, dla mnie jest nie do zaakceptowania- to bardzo złe rozwiązanie, zarówno dla ciebie (frustracja, zmęczenie, brak bliskiej osoby, brak sexu, za dużo obowiązków), jak i dla niego (brak bliskości rodziny, brak obowiązków poza pracą, życie "kawalerskie" i co by nie mówić o twoim TŻcie, nie wazne jak pożądny z niego gość- możliwość zrobienia wieluuuu wielu rzeczy, których by nie robił gdyby mieszkał z wami razem). Nie wiem jaki on jest, ale niektórym nawet porządnym ludziom, gdy się "urwą" ze smyczy włącza się jakies głupie myslenie i potem są z tego problemy.
Ja np. bym tak nie mogła zyć, bo znając mnie szybko bym znalazła jakiegoś 'adoratora', zaraz bym szukała koleżanek do łazenia po pubach, barach, szlajania sie nocami po Wawie itp, więc uważam, że życie na dwa domy, to proszenie sie o rozpad związku.
Według mnie opcja 1 zasługuje na rozważenie za jakiś czas- gdy twojemu TŻowi ustabilizuje się syt. w pracy, np. dostanie kontrakt na dłuższy czas- wtedy można pomyśleć o przeprowadzce. Ale tylko w przypadku umowy na 2-5lat albo coś w tym stylu. Inaczej szkoda dzieciakowi robic mętlik w glowie, za dużo zachodu z przeprowadzką, przenoszeniem dziecka do innej szkoły, ty bys musiała pracę ogarnąć....według mnie dwójka na teraz, a nad opcja 1 zastanówcie sie za jakiś czas
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 11:35   #1755
HaGie
Zadomowienie
 
Avatar HaGie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 792
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

No własnie mi też najbardzie odpowiada opcja druga, czyli, że mieszkamy razem, a on dojeżdża do pracy. Jemu oczywiście najbardziej leży to, że on sobie pokój wynajmie i na weekendy będzie wracał, bo tłumaczy, że jak będzie dojeżdżał to zaraz "samochód" zajeździ", będzie musiał o 4.30 wstawać. Tylko on nie potrafi przyjąć do wiadomości, że jeżeli ja pójdę do pracy (np. od 6 rano), to będę musiała o 3 wstawać, żeby zdążyć się ubrać, zjeść, obudzić córkę, odstawić ją do mamy i zdążyć do pracy, a po pracy odebrać ją ze szkoły, zrobic obiad, posprzątać, wykąpać i położyć spać dziecko... I to wszystko beż samochodu. On mi na to, że przecież miliony kobiet pracują i prowadzą dom i mają dzieci. Ja to rozumiem, i wiem, że dałabym radę, ale mnie wkurza to, że ja bym musiała latać jak kot z pęcherzem po całym mieście, a on po pracy rozłoży się na kanapie przed laptopem z pudełkiem zamówionej pizzy...
__________________
-3kg

99-->96
-->66
HaGie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 11:38   #1756
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

Cytat:
Napisane przez swinka94 Pokaż wiadomość
Dziewuchy sprawdzałam wędliny w biedrze. I dupa, wszystkie mają kupę chemii i w dodatku cukier/glukoza/skrobia etc. więc na SB odpada, przynajmniej na I fazie. Zaszłam też do almy i kupiłam tą najchudszą żółtą fetę 12% i odtłuszczoną goudę. Była też ricotta, ale wstrzymałam się bo i tak nie mam miejsca w lodówce i boję się, że mi się popsują te wszystkie serki

Za to kupiłam łososia wędzonego na gorąco i zaraz będę robić sałatkę
jakiś czas temu była w Biedrze ale chyba czasowo dobra szynka KONSPOL. Miała bardzo przyzwoity skład jak na kupną wędlinę, niestety teraz nie mogę jej nigdzie znaleźć
Z serami w biedrze jest podobnie- też są srednie....tzn. smakowo są bardzo dobre, sama lubię goude w kawałku tą dużą...no ale tak naprawdę to tylko salami to w plasterkach jet ok. składowo, reszta odpada bo jest konserwowana azotynem potasu. Tylko salami jest z liozymem białka kurzego, reszta ma azotyn potasu, albo sodu

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

Cytat:
Napisane przez HaGie Pokaż wiadomość
No własnie mi też najbardzie odpowiada opcja druga, czyli, że mieszkamy razem, a on dojeżdża do pracy. Jemu oczywiście najbardziej leży to, że on sobie pokój wynajmie i na weekendy będzie wracał, bo tłumaczy, że jak będzie dojeżdżał to zaraz "samochód" zajeździ", będzie musiał o 4.30 wstawać. Tylko on nie potrafi przyjąć do wiadomości, że jeżeli ja pójdę do pracy (np. od 6 rano), to będę musiała o 3 wstawać, żeby zdążyć się ubrać, zjeść, obudzić córkę, odstawić ją do mamy i zdążyć do pracy, a po pracy odebrać ją ze szkoły, zrobic obiad, posprzątać, wykąpać i położyć spać dziecko... I to wszystko beż samochodu. On mi na to, że przecież miliony kobiet pracują i prowadzą dom i mają dzieci. Ja to rozumiem, i wiem, że dałabym radę, ale mnie wkurza to, że ja bym musiała latać jak kot z pęcherzem po całym mieście, a on po pracy rozłoży się na kanapie przed laptopem z pudełkiem zamówionej pizzy...
HaGie, wytłumacz mu, że miliony mężczyzn na świecie biorą CZYNNY udział w wychowaniu swoich dzieci oraz CZYNNY udział w zyciu swoich partnerek życiowych...nie tylko dają kase i są "weekendowymi tatusiami". Brutalnie, ale taka prawda. Do tej roli sprowdzi sam siebie, gdy zechce być "dojezdzającym". równie dobrze (wybacz) mógłby nie być twoim partnerem wtedy, a jedynie ojcem który bierze dziecko na weekend...dla mnie masakra takie rozwiaznie
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 11:42   #1757
HaGie
Zadomowienie
 
Avatar HaGie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 792
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

La'Mbria on ma umowę na czas nieokreślony, on pracuje w tej samej firmie od 7 lat, tylko, że firma szuka "tańszych" rozwiązań i okazało się, że znaleźli w innym mieście znaleźli budynek, który odpowiada im wielkościa i spełnia ich oczekiwania, a koszty jego wynajmu i utrzymania sa sporo mniejsze niż tego, który dzierżawia teraz. Stąd to całe zamieszanie

Kurde, ja nie wiedziałam, że od pigułek anty można tak wymiotować, przecież to w ogóle traci sens przyjmować je
__________________
-3kg

99-->96
-->66
HaGie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 12:08   #1758
martolina1982
Zakorzenienie
 
Avatar martolina1982
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4 213
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

Cytat:
Napisane przez tamlin111 Pokaż wiadomość
O cholera. A on coś mówi na ten temat? Weź się dowiedz co i jak bo wyjdzie na to, że macie długów więcej niż włosów na głowie, a on nic nie mówi. Choć z drugiej strony to kredytu by Wam nie dali, a na pewno sprawdzili dokładnie zadłużenia. Musisz się tym zajęć jak on taki...
od wakacji raczej dopiero narobił, bo wczesniej, własnie jak mówisz, do kredytu nas trzepali. teraz wiem, ze od października nie płaci ZUS-u, podatku...najgorsze, ze domowe opłaty tez zawala (te, ktore leżą po jego stronie, bo to co mogę płacę ja) i kłamie w żywe oczy. powiedzcie czy go pocieszac czy kopa w dupę, by się wziął w garść. taka zła jestem a jednoczesnie żal mi go

hahah tamlin niezły bojek z tej Williama. też przy szczeniaku tak miałam i od tej pory optyczna mysz. a nie mozesz jakoś zamknąć pokoju, w ktorym jest komputer? czy w salonie stoi? psikałas tym odstraszaczem, o ktorym ci mówiłam? nawet zwykły sok z yctryny w jakis rozpylacz i psikaj gdzie sie da.

a ja już mam mieso z indora i podtrzymuję, ze w biedronce bede sie zaopatrywać na sb. nie mam czasu czytac składu, zeby znaleźć jedzenie cud-miód. poza tym nie mam jakos ciesnienia na to. licze, ze nóg nie wyciągnę jak i dotąd nie wyciagnęłam jedząc duzo gorzej.

La'Mbria nie wierze w wymioty od pigułek. musiło byc cos innego. ciekawe jak ci będzie "na pigułkach". czy jakieś zmiany? moze na lepsze?

a moje włosy mają się lepiej. minęły 3 miesiace kuracji i widze poprawę. co prawda nie w obietosci, bo te nowe są krótkie, wiadomo,a le jak mam kucyk to wystają gdzieniegdzie małe wlasnie mi sie konczy loxon i musze isc po receptę. ja łykam poniekąt na wlosy daylatte.

HaGie wybij mu z głowki opcję 3 i nie daj spbie wmówic, ze miliony kobiet to i ty. dupa! wygodnicki Pan a samochody nie są zabawkowe i słuzą do jazdy a nie stania na paringu-powiedz mu tak. no wkurzył mnie. najlepiej na kobietę zwalic wszystko, bo ON PRACUJE!
__________________
...88-89-90-91-92

04.05.2017 start!
martolina1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 12:13   #1759
swinka94
Zadomowienie
 
Avatar swinka94
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: lublin
Wiadomości: 1 344
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

Mój lunch ;-)

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg uploadfromtaptalk1389615212803.jpg (66,1 KB, 17 załadowań)
__________________
Nowy start w życiu I na wadze
86,7 - 81,5 - 79

Jeśli udało Ci się przetrwać nawet jeden epizod dużej depresji - jesteś niebezpieczny i możesz wszystko.
swinka94 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 12:29   #1760
swinka94
Zadomowienie
 
Avatar swinka94
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: lublin
Wiadomości: 1 344
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

coś nie zadziałało tak jak trzeba
__________________
Nowy start w życiu I na wadze
86,7 - 81,5 - 79

Jeśli udało Ci się przetrwać nawet jeden epizod dużej depresji - jesteś niebezpieczny i możesz wszystko.

Edytowane przez swinka94
Czas edycji: 2014-01-13 o 12:31
swinka94 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 12:33   #1761
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

Cytat:
Napisane przez HaGie Pokaż wiadomość
La'Mbria on ma umowę na czas nieokreślony, on pracuje w tej samej firmie od 7 lat, tylko, że firma szuka "tańszych" rozwiązań i okazało się, że znaleźli w innym mieście znaleźli budynek, który odpowiada im wielkościa i spełnia ich oczekiwania, a koszty jego wynajmu i utrzymania sa sporo mniejsze niż tego, który dzierżawia teraz. Stąd to całe zamieszanie

Kurde, ja nie wiedziałam, że od pigułek anty można tak wymiotować, przecież to w ogóle traci sens przyjmować je
no jesli bede nadal tak wymiotować to bez sensu, ale chyba już się przyzwyczajam, ja mocno reagowałam też wcześniej na hormony- np. takie yaz, yasminelle i yasmin u mnie powodowały takie ostre jazdy jak leki psychotropowe, jakiś depresje itp. Płakałam przy smażeniu kotletów bo mi się kotlet nierówno usmazyl, a jak sie przypalił to dosłownie myśli samobójcze się załączały takie cyrki...tylko na jedne tabsy reagowałam super- cilest, ale teraz nikt nie chce tego przepisywać, bo to "konska dawka hormonów" i tabletki starego typu.

A moze sie dowiedzieć w firmie na ile oni ten budynek dzierzawią?tzn. jakos sprobować się dowiedzieć ile czasu będzie w tamtym miescie pracował?
bo wiesz w takich przypadkach to zazwyczaj firma podpisuje na dość długie terminy umowy np. 5 lat. Wtedy byłby sens żebyście sie wszyscy przeniesli, inaczej tylko opcja z jego dojazdem.
Cytat:
Napisane przez martolina1982 Pokaż wiadomość
od wakacji raczej dopiero narobił, bo wczesniej, własnie jak mówisz, do kredytu nas trzepali. teraz wiem, ze od października nie płaci ZUS-u, podatku...najgorsze, ze domowe opłaty tez zawala (te, ktore leżą po jego stronie, bo to co mogę płacę ja) i kłamie w żywe oczy. powiedzcie czy go pocieszac czy kopa w dupę, by się wziął w garść. taka zła jestem a jednoczesnie żal mi go
MARTUŚ, żal zalem....ale wiesz to nie jest normalne. Co gorsze- on zatruwa życie nie tylko sobie, ale też tobie i być może dzieciom. Weź to pod uwagę.
Ja bym chciała wiedzieć DLACZEGO. Czy po prostu nie mieliście na zycie, czy przehulał, wydał na jakies idiotyzmy itp.
W przypadku gdy nie mieliście na jedzenie itp- bym szukała wspólnego rozwiązania, w kazdym innym- kopa w doopę i adjos!
To kłamanie mnie zastanawia...czy on moze ma jakieś uzaleznienia? problemy jakieś z hazardem miał w przeszłości albo z jakimiś używkami?
Będę może niewrażliwa na cierpienie innych, w tym co napiszę, ale twój facet zawala każdy aspekt waszego wspólnego życia, rozumiałam, że nie masz jak i gdzie odejść, ze względu na finanse...ale w tej sytuacji to naprawdę nie wiem czy nie lepiej byloby dla ciebie i dzieci odciać sie od niego.

a ja już mam mieso z indora i podtrzymuję, ze w biedronce bede sie zaopatrywać na sb. nie mam czasu czytac składu, zeby znaleźć jedzenie cud-miód. poza tym nie mam jakos ciesnienia na to. licze, ze nóg nie wyciągnę jak i dotąd nie wyciagnęłam jedząc duzo gorzej.
ja wychodze z założenia, że wystarczy raz przeczytac i wiedzieć co kupować, a czego nie.poza tym nóg nie wyciągniesz teraz od razu...a czy np. pożyjesz 10 albo 20 lat krócej niż byś zyła na zdrowym to już inna sprawa...a nawet nie tylko krócej czy dłużej, ale może dane ci bedzie tyle samo lat, z tą różnicą, że albo w zdrowiu, albo w chorobie.
Ja wole czytać. Szczególnie, ze jak się wie co kupowac to potem po prostu bierzesz okreslone produkty, innych nie i już. Mi zakupy w biedrze zajmują 10 min+ stanie w kolejce. Wpadam, biore co mam wziąć, na resztę nawet nie patrzę
Jak chcę jakiś nowy produkt oblookać to ciut więcej czasu się schodzi, ale też nie codziennie wstawiają nowe rzeczy
La'Mbria nie wierze w wymioty od pigułek. musiło byc cos innego. ciekawe jak ci będzie "na pigułkach". czy jakieś zmiany? moze na lepsze?

Wiesz no zjadłam swoje normalne śniadanie, nawet kawy nie wypiłam, bo po śniadaniu tabletka i jaaaazda. Mnie wymioty nie straszne, bardziej ten ból stawów mnie przeraził,bo dojśc do kibla o własnych siłach mi ciężko było. W ulotce stoi jak byk- najczęstsze skutki uboczne to wymioty m.in.
Rzadkie- obrzęk i ból stawów....także ja wierzę tym co pisali ulotkę.
Zobaczymy jak będzie, mam nadzieję, że wezmę 1 góra 3 opakowania i na tym koniec. Wolałabym nie brać hormonów, boję się,że całkiem mi się rozreguluje wszystko.
a moje włosy mają się lepiej. minęły 3 miesiace kuracji i widze poprawę. co prawda nie w obietosci, bo te nowe są krótkie, wiadomo,a le jak mam kucyk to wystają gdzieniegdzie małe wlasnie mi sie konczy loxon i musze isc po receptę. ja łykam poniekąt na wlosy daylatte.
fajnie, ze odrastają, takie same jak wczesniej, czy "pokręcone" bo kiedys pisalaś, ze rosną takie dziwnie skręcone?! Ja podobno mam busz małych antenek...wszyscy widza, tylko nie ja
HaGie wybij mu z głowki opcję 3 i nie daj spbie wmówic, ze miliony kobiet to i ty. dupa! wygodnicki Pan a samochody nie są zabawkowe i słuzą do jazdy a nie stania na paringu-powiedz mu tak. no wkurzył mnie. najlepiej na kobietę zwalic wszystko, bo ON PRACUJE!
Popieram w 100% Martę, co by nie było to argument o tysiącach pracujących kobiet jest z doopy wziety! Samochody nie używane to się psują i tyle!
A tysiące innych kobiet nie pracuja tylko siedza w domach i nosza burki....to co ty tez masz zacząc chodzić w burce?!
Ale "jargument"
Cytat:
Napisane przez swinka94 Pokaż wiadomość
Mój lunch ;-)

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka
niam tez chcę!!!
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...

Edytowane przez la'Mbria
Czas edycji: 2014-01-13 o 12:41
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 12:37   #1762
swinka94
Zadomowienie
 
Avatar swinka94
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: lublin
Wiadomości: 1 344
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

I moje łupy z rossmana, jeszcze raz.
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg uploadfromtaptalk1389616606768.jpg (42,4 KB, 10 załadowań)
__________________
Nowy start w życiu I na wadze
86,7 - 81,5 - 79

Jeśli udało Ci się przetrwać nawet jeden epizod dużej depresji - jesteś niebezpieczny i możesz wszystko.
swinka94 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 12:39   #1763
martolina1982
Zakorzenienie
 
Avatar martolina1982
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4 213
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

o wow wyglada tak...wykwintnie. tez widziałam te łosośki, ale tak mi było żal kasy, ze wziełam makrelę

naduś a jak u Ciebie?

creaturko zaczęłaś dziś czy odpuszczasz jeszcze jakis czas?

eh La'Mbria jak ja uwielbiam twoj sposób wypowiedzi

"[...]dojśc do kibla o własnych siłach mi ciężko było."

ty jestem ewidentnie z tych "odczuwających mocniej" bez obrazy oczywiście.

cieszę się, że i u Ciebie łysina jakoś się zagęszcza.

a te 10 lat co moze mnie "przezyjesz" to ci chętnie odstąpię. późna starość nie jest fajna
__________________
...88-89-90-91-92

04.05.2017 start!

Edytowane przez martolina1982
Czas edycji: 2014-01-13 o 12:48
martolina1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 12:45   #1764
swinka94
Zadomowienie
 
Avatar swinka94
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: lublin
Wiadomości: 1 344
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

Cytat:
Napisane przez martolina1982 Pokaż wiadomość
o wow wyglada tak...wykwintnie. tez widziałam te łosośki, ale tak mi było żal kasy, ze wziełam makrelę

naduś a jak u Ciebie?

creaturko zaczęłaś dziś czy odpuszczasz jeszcze jakis czas?
no ja nie traktuję tego jako posiłku który będę jadła co drugi dzień. jak za taki kawałek łososia 7zł to w sumie sporo, ale jest obłędny. siostra będąc u mnie w sobotę na obiedzie dorzuciła mi 50zł na zakupy więc pozwoliłam sobie na dwa kawałki-jeden łagodny (zjadłam dziś) i drugi w koperku. ale dziękuję tamlinku że o nim napisałaś! jadłam kiedyś taki warkocz z łososia wędzonego na ciepło, który kupuje moja mama i nie przypadł mi do gustu. natomiast ten-niebo w gębie on jest normalnie w sprzedaży czy okazyjnie się pojawia? bo za jakiś czas chętnie bym znowu kupiła
__________________
Nowy start w życiu I na wadze
86,7 - 81,5 - 79

Jeśli udało Ci się przetrwać nawet jeden epizod dużej depresji - jesteś niebezpieczny i możesz wszystko.
swinka94 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 12:54   #1765
martolina1982
Zakorzenienie
 
Avatar martolina1982
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 4 213
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

spoko świnko szkoda, ze nam do morza daleko. w Łebie jadłam cudowne ryby wędzone. żeby tak słodkowodne gdzies podwędzić....mmmm

widzę o te suche usta chcesz zadbać. nie znalam tego serum eveline na usta. daj znac czy dobry.
__________________
...88-89-90-91-92

04.05.2017 start!
martolina1982 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 12:56   #1766
la'Mbria
Zakorzenienie
 
Avatar la'Mbria
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

Cytat:
Napisane przez martolina1982 Pokaż wiadomość
o wow wyglada tak...wykwintnie. tez widziałam te łosośki, ale tak mi było żal kasy, ze wziełam makrelę

naduś a jak u Ciebie?

creaturko zaczęłaś dziś czy odpuszczasz jeszcze jakis czas?

eh La'Mbria jak ja uwielbiam twoj sposób wypowiedzi

"[...]dojśc do kibla o własnych siłach mi ciężko było."

ty jestem ewidentnie z tych "odczuwających mocniej" bez obrazy oczywiście.

cieszę się, że i u Ciebie łysina jakoś się zagęszcza.

a te 10 lat co moze mnie "przezyjesz" to ci chętnie odstąpię. późna starość nie jest fajna
bo napisałam, ze sama nie mogłam dojść do kibla? No wiesz skoro mam wc od sypialni w odległości jakichś 5 metrów, a szłam opierając się ściany...to rzeczywiście- ja jestem z tych "odczuwających mocniej", albo po prostu nie lubię gdy mnie boli, cokolwiek i jakkolwiek....i nie widzę zbytniego sensu brania jakichkolwiek leków, które mają taki skutek uboczny.
Ty lubisz jak cię w kosciach łupie?
Ja wolę normalnie chodzić a nie zgięta jak starowinka, jak mam ochotę to iść pobiegać,a nie narzekać że tu mnie boli, albo tam boli.
Nie wiem...może za dużo wymagam, wszak 30 lat to już ten wiek, że ani dzieci rodzić, ani sport uprawiać- starość nie radość
A o tym czy starość jest fajna czy nie- pogadamy na starość, mi teściowa mówi,ze życie jest do 40-stki, potem to już czekanie na trumnę a obok mnie mieszka sąsiadka w wieku 76 lat biega, chodzi na basen i kolejne studia robi (3wieku), ja wolę ten drugi model starości, no ale wtedy człowiek docenia kazdy dodatkowy rok życia
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik

jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
la'Mbria jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 13:00   #1767
swinka94
Zadomowienie
 
Avatar swinka94
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: lublin
Wiadomości: 1 344
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

Cytat:
Napisane przez martolina1982 Pokaż wiadomość
spoko świnko szkoda, ze nam do morza daleko. w Łebie jadłam cudowne ryby wędzone. żeby tak słodkowodne gdzies podwędzić....mmmm

widzę o te suche usta chcesz zadbać. nie znalam tego serum eveline na usta. daj znac czy dobry.
ja nad morzem to żarłam ryby na śniadanie, obiad i kolację. a koleżanka z którą byłam narzekała na słabej jakości mięso bo zamawiała jakieś wynalazki z kurczaka

no o usta muszę zadbać bo już czerwone się robią i pieką, a kończą mi się przyzwoite pomadki (zostały same jakieś jagodowe wynalazki ). u mnie w ross było z 5 rodzajów pomadek eveline wzięłam serum bo mam nadzieję, że ma mocne działanie. muszę wytoczyć cięższe działa ale póki co napoczęłam blistex intensive (podkradałam jakiś czas temu mamie próbki z pracy) i już czuję ulgę
__________________
Nowy start w życiu I na wadze
86,7 - 81,5 - 79

Jeśli udało Ci się przetrwać nawet jeden epizod dużej depresji - jesteś niebezpieczny i możesz wszystko.
swinka94 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 14:12   #1768
HaGie
Zadomowienie
 
Avatar HaGie
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 792
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

Dzieki dziewczyny za rady, aj oczywiście jestem tego samego zdania co Wy.

La'Mbria podobno na 10 lat podpisali umowę wynajmu... Ty mówisz, że po 30-tce już nie czas na rodzenie dzieci??? Kurde no właśnie ja żałuję, że do 30-tki się z tym nie uwinęłam, a prawdę mówiąc chciałabym mieć drugie dziecko, tylko cały czas mi sie wydaje, że to jeszcze nie jest odpowiedni moment...a latka lecą, no i coraz większa różnica wieku między dziećmi się robi...

Świnka ja też chcę taki lunch. Chyba zaraz lecę do sklepu, tzn. później, bo zaraz to do mnie koleżanka na kawke wpada

Martolina ja też uwielbiam ryby, ja dziewczyna znad morza, na pysznych rybkach wychowana, pewnie stąd ta moja miłość Jak tylko lecę do Polski na wakacje, to zazwyczaj juz drugiego dnia pobytu jestem w Ustce i szamam dorsze
__________________
-3kg

99-->96
-->66
HaGie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 14:30   #1769
insane_p
Zadomowienie
 
Avatar insane_p
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 1 547
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

Cytat:
Napisane przez martolina1982 Pokaż wiadomość
dochodzą do mnie inf. o długach, o jakichs niepozamykanych umowach, za ktore trzeba teraz placic, a ktore podobno dawno zamknął... wczoraj pol dnia leżał i gapił sie w sufit zdołowany. a co ja mam powiedzieć, jak widze, ze mam faceta nie do życia.
Kurczę, długi to bardzo przykra sprawa, ale dacie radę
Cytat:
Napisane przez HaGie Pokaż wiadomość
No właśnie nie wiem, bo bierzemy pod uwagę kilka opcji

I. Przeprowadzamy się razem do tego nowego miasta, gdzie tż będzie teraz pracował
minusy - nowe miasto, nikogo nie znamy, nie wiemy gdzie co jest, szukanie nowej szkoły, ja nie mogę iść do pracy, bo trzeba płacić za opiekunkę

II. Przeprowadzamy się do tego miasta, gdzie mieszkalśmy wcześniej i gdzie mieszkają moi rodzice i wtedy tż będzie dojeżdżał do pracy
minusy - drogie koszty dojazdu, około godzinę w jedną stronę

III. Tylko ja z córką przeprowadzam się do tego miasta, gdzie mieszkają moi rodzice, a tż wynajmuje pokój w tym mieście, gdzie będzie pracował i na weekendy wraca do domu
minusy - życie na dwa domy, wszystko praktycznie na mojej głowie, bo żeby to nam się opłacało, ja muszę iść do pracy, a wtedy muszę sama ogarnąć wszystko (praca, szkoła, dom), a zostaję bez samochodu; w tej opcji najbardziej wkurza mnie to, że on oprócz pracy nie będzie miał żadnych obowiązków, bo nawet na obiady będzie chodził do knajpy, bo sam nie umie nic ugotować, czyli odbębni swoje 10 godzin a resztę będzie spędzał na kanapie przed laptopem

Którą opcję byście wybrały?
Podobnie jak dziewczyny - II najlepsza. W dużych miastach godzina dojazdu to norma...

Cytat:
Napisane przez HaGie Pokaż wiadomość
No własnie mi też najbardzie odpowiada opcja druga, czyli, że mieszkamy razem, a on dojeżdża do pracy. Jemu oczywiście najbardziej leży to, że on sobie pokój wynajmie i na weekendy będzie wracał, bo tłumaczy, że jak będzie dojeżdżał to zaraz "samochód" zajeździ", będzie musiał o 4.30 wstawać. Tylko on nie potrafi przyjąć do wiadomości, że jeżeli ja pójdę do pracy (np. od 6 rano), to będę musiała o 3 wstawać, żeby zdążyć się ubrać, zjeść, obudzić córkę, odstawić ją do mamy i zdążyć do pracy, a po pracy odebrać ją ze szkoły, zrobic obiad, posprzątać, wykąpać i położyć spać dziecko... I to wszystko beż samochodu. On mi na to, że przecież miliony kobiet pracują i prowadzą dom i mają dzieci. Ja to rozumiem, i wiem, że dałabym radę, ale mnie wkurza to, że ja bym musiała latać jak kot z pęcherzem po całym mieście, a on po pracy rozłoży się na kanapie przed laptopem z pudełkiem zamówionej pizzy...
Kurczę, niech nie myśli tylko o sobie Nie zgódź się na opcję mieszkania osobno, na pewno Wam to na dobre nie wyjdzie w dłuższym okresie...
Cytat:
Napisane przez swinka94 Pokaż wiadomość
Mój lunch ;-)

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

Cytat:
Napisane przez la'Mbria Pokaż wiadomość
no jesli bede nadal tak wymiotować to bez sensu, ale chyba już się przyzwyczajam, ja mocno reagowałam też wcześniej na hormony- np. takie yaz, yasminelle i yasmin u mnie powodowały takie ostre jazdy jak leki psychotropowe, jakiś depresje itp. Płakałam przy smażeniu kotletów bo mi się kotlet nierówno usmazyl, a jak sie przypalił to dosłownie myśli samobójcze się załączały takie cyrki...tylko na jedne tabsy reagowałam super- cilest, ale teraz nikt nie chce tego przepisywać, bo to "konska dawka hormonów" i tabletki starego typu.
Miałam to samo po yasminelle! Potrafiłam leżeć w łóżku godzinami i patrzeć w sufit albo płakać bez sensu. Straszne to było... No i oczywiście wyżywałam się na TŻcie. Brałam je 1,5 roku. Na szczęście przestałam w końcu i zmieniło się wszystko na lepsze. Więc powiedziałam sobie, że już nigdy hormonów nie wezmę. Zresztą byliśmy już siebie pewni, więc jakaś wpadka nie była już tak straszna jak na samym początku


Mam pierwsze zaliczenia na uczelni, uf
Właśnie wszamałam kalafiora i jajko

Na obiad planuję muszle makaronowe (mama dała kilka bo jej zostało) nadziewane szpinakiem i fetą i zaleję to sosem pomidorowym, pokroję mozarellę i do pieca
__________________
“It is never too late to be what you might have been.” – George Eliot

-13,0 kg
18,4 kg to go.
insane_p jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2014-01-13, 14:35   #1770
creature666
Zakorzenienie
 
Avatar creature666
 
Zarejestrowany: 2013-04
Lokalizacja: Landn :D
Wiadomości: 3 529
Dot.: Niby wciąż pulchne, jednak nas mniej. Kolejny rok zmagań, grzechom mówimy NIE!

Hej dziewczyny
Miałam wzrost wagowy nie powiem ile, ale nie ważne - kibelek zaliczyłam już 2 x więc spoko oko. Moja sytuacja z SB wygląda następująco:
- zrobiłam shopping online na jutro: duuużo ryb(surowe,mrożone, zapuszkowane), mozzarella,warzyw co nie miara i takich do sałatek i do pieczenia!
Kurczak,chuda gotowana szynka,indora wyciągnęłAm do rozmrożenia,orzechów zapas (0 soli - pistacje,macadamia,migdał y....) mix zarenek słonecznika,dyni i czegoś tam sok pomidorowy ect...
No i tak wyszło coś koło £100
Powiem Wam, że ja właśnie tak ogólnie jem, ale dużo mniej. Poniżej wrzucę fotki śniadania i lunchu
Laski tak ześta mi smaka narobiły,że będę miała małą hodowlę kiełków

Marta Współczuję Ci z J i nie waż się tak czesto (i kto to mówi)
HaGie
Nie wiem co poradzić, ale napewno nie ma takiej opcji,że pozwoliłabym TŻ mieszkać gdzieś tam i "wpadać" do domu na weekendy... Nie i koniec
la'Mbria biedny komputerek

Dziewczyny piszę z tele,a kocur mi pazury wbija w brzuch i mam zaniki pamięci co miałam dopisać
Aha byłam u koleżanki, zawiozłam torta i kazała kawałek spróbować, więc spróbowałam resztę zjadł Młody - się dopadł jakby w życiu torta nie jadł...

Wieczorkiem idę poćwiczyć, teraz lecę przygotować obiad
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 20140113_085102.jpg (21,6 KB, 13 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg camera_20140113135835464.jpg (29,9 KB, 11 załadowań)
__________________
life begins when your comfort zone ends
creature666 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-03-26 23:14:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:25.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.