Co świadczy o "dobrym" rozstaniu???

[afrodytek]

Czyli jak odczuwacie, że dobrze zrobiliście , że zakończyliście związek... ?

Ja po prostu nie wiem... Rozstaje się z chłopakiem, bo go nie kocham...w rezultacie traktuje go kompletnie bez czułości.. i jemu jest z tym zle, nie chce go ranić i zamykać drogi do szczęscia...... Mi także bo jak widzę zakochane pary to mi jest przykro i sama chcialabym widzieć szczęscie w moich oczach... Jednak po rozstaniu mam łzy i zastanawiam sie czy dobrze zrobiłam....

Czy zawsze po zakończeniu związku.. nawet tego nieodpowiedniego,w którym wydawałoby się , że nie jest się szczęsliwym, że to nie "to coś" .... odczuwa się taką pustkę, smutek, chcę się płakać ?? Czy to jednak oznacza , że popełnilo się bląd....

[zmieszany_facet]

Jeśli partner drugiej strony, a mimo to podejmuje się decyzje o rozstaniu to oczywistym jest, że będzie odczuwało sie pustkę. Jakby nie patrzec życie teraz zmieniło się o 180 stopni. Nie ma tej drugiej osoby w pobliżu i wiemy, że jej już nie będzie. Łzy wynikają już z wrażliwości człowieka, jedni mimo wszystko będą płakać a drudzy będą smutni, ale bez ronienia łez. Po prostu jest Tobie przykro, że dobry facet nie okazał się tym właściwym, do którego poczujesz cos więcej. Jeśli to musiało sie skończyć (a musiało, skoro go nie kochasz) to możesz tylko cieszyć, że oboje byliście wobec siebie szczerzy.

[mariola927]

widocznie tak mialo byc, ja czuje pustke a rozstalam sie dla wlasnego dobra, bo byl malkontentem, niezdecydowany dwa dni kochal a trzeciego mial problemy do mnie o byle co a tez mimo wszystko jakos mysle o nim choc duzo przeplakalam ale to normalna reakcja ale minie i to tylko na korzysc dla nas uwierz

[ARAKSJEL]

Napisane przez afrodytek

Czy zawsze po zakończeniu związku.. nawet tego nieodpowiedniego,w którym wydawałoby się , że nie jest się szczęsliwym, że to nie "to coś" .... odczuwa się taką pustkę, smutek, chcę się płakać ?? Czy to jednak oznacza , że popełnilo się bląd....

Pewnie od charakteru takie rzeczy zależą ,od wrażliwości .Mi tam się morda śmiała ,z resztą do tej pory mi się śmieje .

[raita]

Jak ja zrywałam z facetem to czułam ulgę po tym.
Żadnej pustki nie miałam i nie było mi przykro patrząc na inne pary. Tyle, że to był krótki związek. u Ciebie może jest kwestia sentymentu i przyzwyczajenia, jeśli związek był dłuższy

[Jace]

Trudne pytanie. To chyba też zależy od osoby, wrażliwości, powodu rozstania, długości związku itd.
Nie czułam żalu po rozstaniu, bo wiedziałam, że to najlepsza rzecz, jaką mogłam zrobić. Właściwie to odetchnęłam z ulgą. Ostatnie dni tego "związku", to była dla mnie męka i kiedy odeszłam, w końcu poczułam się wolna.

[Mijanou]

Napisane przez afrodytek

Czyli jak odczuwacie, że dobrze zrobiliście , że zakończyliście związek... ?

Ja po prostu nie wiem... Rozstaje się z chłopakiem, bo go nie kocham...w rezultacie traktuje go kompletnie bez czułości.. i jemu jest z tym zle, nie chce go ranić i zamykać drogi do szczęscia...... Mi także bo jak widzę zakochane pary to mi jest przykro i sama chcialabym widzieć szczęscie w moich oczach... Jednak po rozstaniu mam łzy i zastanawiam sie czy dobrze zrobiłam....

Czy zawsze po zakończeniu związku.. nawet tego nieodpowiedniego,w którym wydawałoby się , że nie jest się szczęsliwym, że to nie "to coś" .... odczuwa się taką pustkę, smutek, chcę się płakać ?? Czy to jednak oznacza , że popełnilo się bląd....

Trudne pytanie. Myślę, ze odczuwa się smutek i pustkę, bo jednak coś się skończyło. Nawet to nie do końca udane. Skoro sama czułaś wyraźnie, że 'to nie jest to'. Zachowałas się naprawdę uczciwie w tej sytuacji, bo i sama masz szansę na odnalezienie tego jedynego i jemu dałaś szansę na znalezienie tej jedynej. Smutek powinien z czasem ustąpić, jak opadną emocje a górę weźmie rozsądek.

[ujagny_blog]

Różnie z tym bywa. Ja też czułam raczej ulgę. Wiedziałam, że to słuszna decyzja.

[No_To_Co]

Pewnie zawsze czuje sie pewien dyskomfort, czy 'pustke' jak to nazwalas. Wynika ona chociazby z przyzwyczajenia do drugiej osoby (nieistotne jaka ona byla- czy w porzadku, czy znecala sie psychicznie, zdradzala itd.) To taki jakby... kac moralny. Mija, gdy w koncu uswiadamiasz sobie, ze naprawde nic do tego czlowieka nie czujesz, mozesz oddychac pelna piersia i cieszysz sie z bycia singielka - tak przynajmniej bylo u mnie.

[laisla]

Napisane przez afrodytek

Czyli jak odczuwacie, że dobrze zrobiliście , że zakończyliście związek... ?

Ja po prostu nie wiem... Rozstaje się z chłopakiem, bo go nie kocham...w rezultacie traktuje go kompletnie bez czułości.. i jemu jest z tym zle, nie chce go ranić i zamykać drogi do szczęscia...... Mi także bo jak widzę zakochane pary to mi jest przykro i sama chcialabym widzieć szczęscie w moich oczach... Jednak po rozstaniu mam łzy i zastanawiam sie czy dobrze zrobiłam....

Czy zawsze po zakończeniu związku.. nawet tego nieodpowiedniego,w którym wydawałoby się , że nie jest się szczęsliwym, że to nie "to coś" .... odczuwa się taką pustkę, smutek, chcę się płakać ?? Czy to jednak oznacza , że popełnilo się bląd....

Często tak jest bo jednak wiąże się to z jakimś naszym zawodem i rozczarowaniem, rozwianymi nadziejami, zagubieniem..
Jeśli chodzi o mnie to w chwili zakończenia związków nieodpowiednich odczuwałam ulgę, jakby kamień spadał z serca.

[Gazelka007]

Myśle, że zawsze pustkę i smutek sie odczuwa, bo spędzilo sie z ta osoba jakis tam kawałek życia, niezależnie od tego, jaki był powód rozstania...
Ja cierpiałam i plakalam po odejściu od faceta, mimo, że wiedziałam, że nie chciałam z nim być, zawiódł mnie i że to była najlepsza decyzja jaka mogłam podjąć. Bolało, ale wiedziałam, że będąc z nim tez bedzie bolec... Były momenty jakiegoś takiego zwątpienia oczywiście, ale byłam silna, bo doskonale wiedziałam, że mimio ogromnego przywiązania już z nim szczęśliwa nie będę...


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[Individualist]

Wg mnie zależy od człowieka, związku. U mnie było rożnie. Raz ulga raz dół,ale to normalne. Życie się zmienia, zostaje się singlem. Jak ktoś bardzo emocjonalnie podchodzi do tego to dodatkowo widok par go dobija no i myśl 'a ja sama'. Ale myślę że czas jest tu najlepszy lekarstwem.

Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka

[Michiru]

ja rozstawałam się 2 razy i za każdym razem czułam ulgę i miałam pewność, że dobrze zrobiłam. to nie byli mężczyźni dla mnie i to nie były związki dla mnie.

sądzę natomiast, że jeśli człowiek nie jest pewny swojej decyzji, jeśli rozum swoje, a serce swoje albo jeśli ktoś po prostu jest przyzwyczajony do obecności drugiego człowieka i to po rozstaniu będzie czuł pustkę. wczoraj jeszcze byliście razem, a dziś jesteś już sama. to spora zmiana.