Narzeczonych nam przybywa, dni do ślubu w mig ubywa!:D Czyli PM 2016 cz. 5!

[smerfetk_a]

Napisane przez Lilly Greace

A ja wam powiem, że mam teorię związkową zupełnie odrębną od mojego związku. :P No bo uważam, ze najlepiej bym miała jakbym spotkała tż dopiero teraz. Tak w wieku 21-23 lat, pochodzić z 2 lata, zaręczyny, ślub i żyli długo i szczęśliwie. A tak to zaczęliśmy ze sobą być jak miałam 16,5 i takie chodzenie w nieskończoność

Ogólnie jedne, czego trochę żałuję to tego, ze jestem w poważnym związku od takiej wczesnej młodości Życie zadecydowało za mnie i jestem super szczęśliwa ale mogłam być sobie singlem tak do 19-tki chociaż

Koleżanka jest z facetem od 16 roku życia. Minęło im ponad 7 lat i nadal brak perspektyw na wspólną przyszłość w najbliższym czasie. Koleżanka jest dość mocno sfrustrowana i już zrywała z nim z tego powodu, w sumie się nie dziwie. Inna koleżanka zaczęła być z chłopakiem jak miała 15 lat, ale on jest 3 lata starszy i szybko zaczął pracować, oświadczył się jej zaraz po jej maturze.

Ja jestem zadowolona, że zaczęłam być z TŻ dopiero jak miałam 19 lat, chociaż mogłoby by być później nawet

Mój brat oświadczył się po 7 latach, też się grzebał No ale za ten czas skończyli studia, kupili mieszkanie i nazbierali na wesele

[kognisia]

Napisane przez Lilly Greace

No ja szalałam po prostu z tż

Co do małżeństw, dzieci... Powiem tak, szczerze - ślub aż tak dużo by nie zmienił w moim życiu ale dziecka bym na razie nie chciała. To straszne trochę, co napiszę ale gdybym teraz była w ciąży to totalna załama. Uważam, że w tym wieku jeszcze to powinnam wychodzić gdzie chcę i kiedy chcę, wracać kiedy uważam, podróżować, imprezować a nie bawić dzidzię. Mimo, że dzieci chcę mieć w przyszłości 3. Kiedyś myślałam,że w wieku 22 pierwsze Teraz to mam nadzieję, że do 25 się w ogóle zdecyduję

Mogę się podpisać pod tym rękami i nogami! Jestem pewna, że jakoś by to było, bo nigdy nie jest tak żeby jakoś nie bylo. Ale na pewno nie skakałabym z radości, ba! Na pewno na początku bym ryczała jak głupia. Mam swoje ambicje, chce skończyć studia, pójść do pracy, spełniać się zawodowo i dopiero jak uznam, że mam na tyle środków abym mogła zapewnić mojemu dziecku wszystko co należy, to wtedy zdecyduje się na dziecko. I tu nie chodzi mi o rozpieszczanie, ale zajęcia dodatkowe kosztują, realizowanie pasji dziecka kosztuje, pokazanie dziecku swiata, wycieczki, kolonie - kosztują. Skoro ja mogłam takich rzeczy jako dziecko doświadczyć, to nie wyobrażam sobie, żeby moje dziecko tego nie miało

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[agnieszka_2612]

Napisane przez Karolllka7

A ja się cieszę, że przed Tż byłam w dwóch dłuższych, poważnych związkach. Mam porównanie (choć nie porównuję, bo nie muszę), ale wiem co lubię, co mi odpowiada, czego nie toleruję. Nauczona doświadczeniem wzrosły też moje wymagania. Tż też był w jednym rocznym związku i miał kilka miesięcy (jak poszedł na studia), że sobie "szalał" i nie był do końca grzeczny, ale był sam i w sumie nie mam mu tego za złe, a wręcz się cieszę. Zawsze był spokojny, potem trochę się wybawił i znowu jest spokojny. Także już się chyba "wyszalał", też ma jakieś porównanie, wie jak było mu z inną no i w ogóle już może się skupić tylko na mnie I wiem, że później nie będzie mógł mieć pretensji, że "przez Ciebie się nie wyszalałem, za młodo wszedłem w związek", bo i tak bywa, a kto wie, co komu odstrzeli za 20 lat. Ludzie mówią sobie w złości różne, przykre słowa. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi

Popieram wszystko co napisałaś
ja też się cieszę że ja i tż byliśmy w dłuższych związkach, że on miał czas na wyszalenie się i ja też miałam czas

[201604261006]

Napisane przez agnieszka_2612

Ja się wyszalałam tyle ile potrzebowałam a dużo do szczęścia mi nie było potrzebne

Ja tez troche poglupiałam przed Tztem z czego chyba nie byl zachwycony zostało mi tylko uwielbienie dyskotek Tyle ze z Tztem

[201711281122]

Napisane przez Lilly Greace

Znaczy laski, ja sprostuję - gdybym już w tej ciąży jakoś tam była to na pewno byśmy pokochali dziecko bardzo szybko i niczego bym nie żałowała Aczkolwiek aktualnie nie chcę tego bo wiem, że to mi utnie duuużo możliwości. Imprezowanie jak chce, podróże gdzie chcę w miare finansów, nauka jak wszyscy przede wszystkim - da się niby pogodzić studia ze szkołą ale ciąża to piękny obrazek głównie w reklamach, nie każda kobieta ją dobrze znosi. Ostatnio widziałam na uczelni dziewczynę w zaawansowanej ciąży, widać, że kiepsko się czuła i współczułam jej. Nie śpieszy mi się do dzieci, szczerze mówiąc. Mam nadzieję, że weźmiemy ten ślub w 2016 (będę wtedy miała 23 lata) i 2-3 lata pożyjemy bez dzieci.

Ja tak samo
Chcę na spokojnie studia skończyć. Finansowo póki co byłoby cienko, żeby TŻ utrzymywał mnie i dziecko. Nie dalibyśmy rady.
Poza tym mam w planach kilka poważnych podróży, które musiałabym przesunąć o kilkanaście lat.

[smerfetk_a]

Napisane przez Lilly Greace

No ja szalałam po prostu z tż

Co do małżeństw, dzieci... Powiem tak, szczerze - ślub aż tak dużo by nie zmienił w moim życiu ale dziecka bym na razie nie chciała. To straszne trochę, co napiszę ale gdybym teraz była w ciąży to totalna załama. Uważam, że w tym wieku jeszcze to powinnam wychodzić gdzie chcę i kiedy chcę, wracać kiedy uważam, podróżować, imprezować a nie bawić dzidzię. Mimo, że dzieci chcę mieć w przyszłości 3. Kiedyś myślałam,że w wieku 22 pierwsze Teraz to mam nadzieję, że do 25 się w ogóle zdecyduję

Ja też bym była załamana. Od zawsze tak miałam i nic się nie zmieniło, dzieci to moje najdalsze plany

[agnieszka_2612]

Napisane przez mysza93

Ja tez troche poglupiałam przed Tztem z czego chyba nie byl zachwycony zostało mi tylko uwielbienie dyskotek Tyle ze z Tztem

My nie chodzimy na imprezy

[Karolllka7]

Napisane przez Promyk03

Ja jestem z tz.od 18 lat jestesmy razem ponad 5 lat i mam 24 super czas na wszystko na poznanie sie i na plany slubne

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wyszło na to jakbyś z Tż była już 18 lat

[Lilly Greace]

Napisane przez kognisia

Mogę się podpisać pod tym rękami i nogami! Jestem pewna, że jakoś by to było, bo nigdy nie jest tak żeby jakoś nie bylo. Ale na pewno nie skakałabym z radości, ba! Na pewno na początku bym ryczała jak głupia. Mam swoje ambicje, chce skończyć studia, pójść do pracy, spełniać się zawodowo i dopiero jak uznam, że mam na tyle środków abym mogła zapewnić mojemu dziecku wszystko co należy, to wtedy zdecyduje się na dziecko. I tu nie chodzi mi o rozpieszczanie, ale zajęcia dodatkowe kosztują, realizowanie pasji dziecka kosztuje, pokazanie dziecku swiata, wycieczki, kolonie - kosztują. Skoro ja mogłam takich rzeczy jako dziecko doświadczyć, to nie wyobrażam sobie, żeby moje dziecko tego nie miało

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Rozumiem cię doskonale

Z tym, że mi nie chodzi o finansowe zaplecze bo to to dali byśmy radę na pewno ale chodzi mi o nasze psychiczne zaplecze. Ja po prostu chcę mieć dziecko wtedy, jak uznam, ze nie mogę bez niego żyć i jak nie będę kalkulować co stracę z mojego aktualnego życia.

Z drugiej jednak strony większość osób mówi, że po ślubie to już się dzieje spontanicznie ; )

[kognisia]

Napisane przez agnieszka_2612

My nie chodzimy na imprezy

My też nie, nie lubimy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Karolllka7]

Napisane przez agnieszka_2612

My nie chodzimy na imprezy

A my chodzimy razem i wtedy możemy nie schodzić z parkietu

[201711281122]

mnie dyskoteki i takie sprawy nie kręcą

[stokrotenka18]

Napisane przez Karolllka7

A my chodzimy razem i wtedy możemy nie schodzić z parkietu

my też chodzimy razem, rzadko osobno, ale tez się zdarza

[Lilly Greace]

My chodzimy i bardzo lubimy tańczyć W ogóle mamy taką paczkę znajomych z którą mamy często jakieś imprezy. najważniejszą pewnie będzie nasze wesele! :P

[agnieszka_2612]

Napisane przez kognisia

My też nie, nie lubimy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja bym czasami poszła... ale nie jestem jakąś fanką imprez. A tż to już w ogóle nie lubi

[smerfetk_a]

Ja się wybawiłam w dyskotekach swego czasu, przeszło mi może na 2 roku studiów, TŻ tak samo. Teraz jak muszę iść to mnie to strasznie męczy
Starzejemy się bo wolimy usiąść w barze/w domu ze znajomymi

[kognisia]

Napisane przez Lilly Greace

Rozumiem cię doskonale

Z tym, że mi nie chodzi o finansowe zaplecze bo to to dali byśmy radę na pewno ale chodzi mi o nasze psychiczne zaplecze. Ja po prostu chcę mieć dziecko wtedy, jak uznam, ze nie mogę bez niego żyć i jak nie będę kalkulować co stracę z mojego aktualnego życia.

Z drugiej jednak strony większość osób mówi, że po ślubie to już się dzieje spontanicznie ; )

My też byśmy dali rade, to nie o to chodzi:p dać radę to jedno, a moc zapewnić dziecko wszystko to drugie. Nie zamierzam w przyszłości liczyć grosz do grosza i myśleć o tym że jak kupie dziecku kurtkę to nie będę miała np na grę w tenisa, czy inne takie stąd potrzebna mi stabilizacja finansowa.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Karolllka7]

U mnie ślub dopiero gdzieś za 3 lata (po studiach). Już nawet tata Tż sam z siebie o tym przebąkuje

[agnieszka_2612]

Napisane przez smerfetk_a

Ja się wybawiłam w dyskotekach swego czasu, przeszło mi może na 2 roku studiów, TŻ tak samo. Teraz jak muszę iść to mnie to strasznie męczy
Starzejemy się bo wolimy usiąść w barze/w domu ze znajomymi

My podobnie Bo na dyskoteki chodziliśmy, jak nie bylismy razem No i nam się znudziło po prostu..

Wolimy się położyć razem, włączyć dobry film... czasami coś do tego wypić % (piwo lub wino) no i coś do przekąszenia i wieczór idealny

[Lilly Greace]

Napisane przez kognisia

My też byśmy dali rade, to nie o to chodzi:p dać radę to jedno, a moc zapewnić dziecko wszystko to drugie. Nie zamierzam w przyszłości liczyć grosz do grosza i myśleć o tym że jak kupie dziecku kurtkę to nie będę miała np na grę w tenisa, czy inne takie stąd potrzebna mi stabilizacja finansowa.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja mam nadzieję, że moje dziecko będzie chodziło na mało zajęć dodatkowych Jakoś przeraża mnie ta aktualna kultura wypełniania dziecku czasu do 8 do 20 szczerze mówiąc (nie piję do ciebie tylko czytając twój post przyszedł mi na myśl ten temat ). Na pewno wyślemy dziecko na angielski dodatkowy od maleńkiego bo to podstawa teraz na świecie ale co do reszty to będzie oszczędnie czasowo jednak

[Karolllka7]

Napisane przez smerfetk_a

Starzejemy się bo wolimy usiąść w barze/w domu ze znajomymi

O to też bardzo lubimy My rzadko, bo rzadko, ale chodzimy. Ale i tak najbardziej uwielbiamy rodzinne imprezy. Obydwoje mamy baardzo duże rodziny i super razem się bawimy, też w ogóle nie schodzimy z parkietu i tylko odbijany ze wszystkimi

[kognisia]

Napisane przez Lilly Greace

Ja mam nadzieję, że moje dziecko będzie chodziło na mało zajęć dodatkowych Jakoś przeraża mnie ta aktualna kultura wypełniania dziecku czasu do 8 do 20 szczerze mówiąc (nie piję do ciebie tylko czytając twój post przyszedł mi na myśl ten temat ). Na pewno wyślemy dziecko na angielski dodatkowy od maleńkiego bo to podstawa teraz na świecie ale co do reszty to będzie oszczędnie czasowo jednak

Zgadzam się! ja tak samo jak Ty zapiszę na angielski i pewnie zaszczepię w dziecku jakaś pasję, żeby miało jakieś umiejętności od dziecka pewnie będzie to tenis, jak później stwierdzi, że nie chce grać to nigdy mu kazać nie będę

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604261006]

Napisane przez Karolllka7

A ja się cieszę, że przed Tż byłam w dwóch dłuższych, poważnych związkach. Mam porównanie (choć nie porównuję, bo nie muszę), ale wiem co lubię, co mi odpowiada, czego nie toleruję. Nauczona doświadczeniem wzrosły też moje wymagania. Tż też był w jednym rocznym związku i miał kilka miesięcy (jak poszedł na studia), że sobie "szalał" i nie był do końca grzeczny, ale był sam i w sumie nie mam mu tego za złe, a wręcz się cieszę. Zawsze był spokojny, potem trochę się wybawił i znowu jest spokojny. Także już się chyba "wyszalał", też ma jakieś porównanie, wie jak było mu z inną no i w ogóle już może się skupić tylko na mnie I wiem, że później nie będzie mógł mieć pretensji, że "przez Ciebie się nie wyszalałem, za młodo wszedłem w związek", bo i tak bywa, a kto wie, co komu odstrzeli za 20 lat. Ludzie mówią sobie w złości różne, przykre słowa. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi

Zgadzam się z Tobą ja wiem jak bylo z innym, on jak z inną i jest ok. nie ma mysli "jakby to bylo z kims innym"

Napisane przez Lilly Greace

Znaczy laski, ja sprostuję - gdybym już w tej ciąży jakoś tam była to na pewno byśmy pokochali dziecko bardzo szybko i niczego bym nie żałowała Aczkolwiek aktualnie nie chcę tego bo wiem, że to mi utnie duuużo możliwości. Imprezowanie jak chce, podróże gdzie chcę w miare finansów, nauka jak wszyscy przede wszystkim - da się niby pogodzić studia ze szkołą ale ciąża to piękny obrazek głównie w reklamach, nie każda kobieta ją dobrze znosi. Ostatnio widziałam na uczelni dziewczynę w zaawansowanej ciąży, widać, że kiepsko się czuła i współczułam jej. Nie śpieszy mi się do dzieci, szczerze mówiąc. Mam nadzieję, że weźmiemy ten ślub w 2016 (będę wtedy miała 23 lata) i 2-3 lata pożyjemy bez dzieci.

Dokładnie, i ja dlatego że bardzo bym chciala miec juz dziecko bo uwielbiam to najpierw chce chociaz 2lata z 3na studiach byc Tz musi poczekac na dzidzi

Napisane przez agnieszka_2612

Popieram wszystko co napisałaś
ja też się cieszę że ja i tż byliśmy w dłuższych związkach, że on miał czas na wyszalenie się i ja też miałam czas

Napisane przez aardbei77

mnie dyskoteki i takie sprawy nie kręcą

mnie jak najbardziej! mam dopiero 20 (21) lat wiec wolno mi

[Lilly Greace]

Mi to bardziej niż imprez szkoda by było podróży w naszym stylu typu góry - wstajemy o 6 rano, wychodzimy, wracamy o 21.

Oboje lubimy się zmęczyć, chodzić itp. a z dzieckiem to by było średnio możliwe przez długi czas

[201711281122]

Napisane przez Lilly Greace

Ja mam nadzieję, że moje dziecko będzie chodziło na mało zajęć dodatkowych Jakoś przeraża mnie ta aktualna kultura wypełniania dziecku czasu do 8 do 20 szczerze mówiąc (nie piję do ciebie tylko czytając twój post przyszedł mi na myśl ten temat ). Na pewno wyślemy dziecko na angielski dodatkowy od maleńkiego bo to podstawa teraz na świecie ale co do reszty to będzie oszczędnie czasowo jednak

popieram Cię ja jak miałam coś zrobić poza szkołą to była to dla mnie niewyobrażalna męka nic na siłę. chyba, że dziecię samo wykaże inicjatywę

[agnieszka_2612]

Napisane przez mysza93

mnie jak najbardziej! mam dopiero 20 (21) lat wiec wolno mi

Ja w tym roku 22, więc stara jestem hahaha

[Lilly Greace]

Ja 21.

Co do imprez to nie mamy tak, że np sami idziemy na dyskotekę byle iść, o nie. Rzadko chodzimy na dyskoteki, częściej są to imprezy-domówki z naszymi przyjaciółmi. Ja kocham te imprezy ale nie ze względu na samo to, że to impreza bo równie dobrze lubię siedzieć w domu ale przez spotkanie z tymi ludźmi, którzy są dla nas ważni Kocham ich zbierać w jednym miejscu!

[Karolllka7]

Napisane przez agnieszka_2612

Ja w tym roku 22, więc stara jestem hahaha

Piona! Ja też 22 za yyyy 3 miesiące



To mój 5 000 post

[agnieszka_2612]

Napisane przez Lilly Greace

Mi to bardziej niż imprez szkoda by było podróży w naszym stylu typu góry - wstajemy o 6 rano, wychodzimy, wracamy o 21.

Oboje lubimy się zmęczyć, chodzić itp. a z dzieckiem to by było średnio możliwe przez długi czas

My również.
Ogólnie lubimy wyjeżdżać i zwiedzać I też jak wychodzimy rano to wracamy późnym wieczorem

[_groooszek_]

Jak poznalam TZ mialam 17 lat, a on jeszcze nie skonczyl 18. Chcial mnie pocalowac na pierwszej randce, ale nie pyklo wiec tylko w kacik ust mu sie udalo. Ale na 2-3 spotkaniu, na stancji u mojej przyjaciolki juz sie calowalismy i to jest oficjalny poczatek naszego zwiazku czyli 08.05.2008 ja bylam swiezo po rozstaniu z ex z ktorym bylam 9 msc, a R. po prawie trzyletnim zwiazku. I dokladnie dwa miesiace po rozstaniu bylismy juz para.

A tez sie zarzekalam, ze nie chce z nikim byc

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.