Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11

[Shizu48]

Napisane przez Roane

Dzień dobry.
Tak generalnie to miałam najgorszą noc z całej ciąży.
Zeschizowałam. Czytając co się stało Agacie i Juleczce, uświadomiłam sobie że nie pamiętam kiedy Mikołaj ostatni raz się ruszał. Najpierw podeszłam do tego na spokojnie, ale im dłużej on się nie ruszał, tym bardziej ręce zaczynały mi się trząść. Do godziny 11 doprowadziłam się do takiego stanu, że byłam przekonana że jemu na pewno coś się stało. Normalna ciążowa histeria. TŻ zawiózł mnie do szpitala, wszystko tam jak w bajce, tętno piękne, żadnych skoków, położna mówi mi podczas badania palpitacyjnego że mały kopie, a ja nic nie czułam. Uspokoiłam się dopiero po jakimś pół godziny leżenia pod KTG. To było straszne, bardzo miła położna, widząc że jestem w stanie praktycznie paniki, podłączyła KTG, zgłośniła tak że ladwo własne myśli słyszałam, i mówi to mnie, żebym słuchała serca jak pięknie bije. A ja słucham tego serca i zastanawiam się co ze mnie za matka, że TŻ macał mi brzuch i czuł ruchy, położna to samo, a ja nic nie czułam.
Wróciłam do domu i prawie nie spałam do rana, licząc każdy kopniaczek. W końcu nad ranem Mikołaj zadecydował że pora odciąć dopływ adrenaliny jaki mu fundowałam, i zaczął wiercić się tak, jakby próbował wyjść przez pępek zabierając kilka żeber ze sobą. Dopiero po tym udało mi się uspokoić i usnąć.

Efekt jest taki że TŻ mi grozi że zabroni mi wchodzić na forum do porodu

Roane, mój to samo, obudziłam go w nocy ze łzami i opowiedziałam co sie przytrafiło Agacie to zaczął mnie zapewniać ze to przypadek jeden ba milion, ja na to ze jednej z nas się to przytrafiło, była tą jedną na milion i co nie mówił to ja dalej nerwowa byłam i widzę ze chyba by wolał żebym nie wchodziła.

Za to wcześniej wczoraj mocno go rozsmieszylam bo palnęłam przy nim hasłem "wizażanki" i zaczął sie dziko śmiać pytając czy nasz naród ma wybraną panią preydentową

Napisane przez senira666

a u mnie chyba bardzo bardzo bardzo powoli coś zmierza w kierunku porodu... dzisiaj też mnie brzuch pobolewa i wydaje mi się że jakieś pojedyncze skurcze się trafiają (ale nie jestem pewna czy to skurcze )

Rozpoczynamy z bananem Senirko?




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[sweet_vintage]

Napisane przez selena85

Sweet_Vintage: A Ty nie rodzisz czasami lada chwila?

Dokładnie to rodzę jutro no chyba, że dziś się samo ruszy. Mam już małe rozwarcie i odchodzi cały czas czop. Jutro jeśli nic się samo nie ruszy to będę miała test oskytocynowy i docelowo wywołanie. Doktor mi wczoraj powiedział, że mam się nastawić, że zostanę w środę mamusią Poproszę więc o kciuki jutro od rana. Przez to właśnie sama nie wiem co mam z sobą zrobić, sprzątać/prać/odpoczywać? Postanowiłam wstawić pranie, ogarnąć trochę kuchnię i sypialnie i odpoczywać już do wieczora... Jutro wielki dzień mnie czeka.

[tija93]

Napisane przez vacuity

Własnie do takich wniosków doszłam po dzisiejszej nocy. Na mojej karcie do liczenia ruchów jest napisane, że powodem do zgłoszenia się na IP jest mniej niż 10 ruchów w ciągu dnia. W innym miejscu czytałam, że brak ruchów przez 12 godzin. A ile tak naprawdę czasu potrzeba by umrzeć? Przecież to może być chwila. Przecież to może stać się w każdym momencie. Nie jesteśmy w stanie panować stu procentowo nad tą sytuacją. Dzieci umierają, zarówno przed porodem, jak i po porodzie - nikt mi nie zagwarantuje, że mojej córce nie stanie się coś w szpitalu, czy w domu... To, że wyjdzie z mojego brzucha i będę mieć ją obok też nie oznacza, że będzie bezpieczna. Jako matki mamy pewne zadanie - mamy robić wszystko, co uważamy za słuszne, mamy zrobić wszystko jak najlepiej potrafimy. Ale nie wszystko od nas zależy.



Z chęcią przeczytam.

To są teraz moje gdybania oparte na artykule. O tym, że sie z dzieckiem źle dzieje świadczą deceleracje. Są to zwolnienia czynności serca płodu poniżej 110 uderzeń na minute. Zalecenia są takie, że jeśli to zwolnienie trwa dłużej niż 3min trzeba zmienic pozycje rodzącej i zatrzymać ewentualną oksytocyne. Jeśli trwaja dłużej to trzeba natychmiast przewieźć pacjentkę na sale operacyjną i w ciągu 15min zakończyć ciąże. Tego sie nie dowiemy bez KTG. Wiec w praktyce wygląda to tak, że kobieta w czasie porodu jest cały czas na kablu od KTG. Dla bezpieczeństwa dziecka i personelu. Nie od dziś wiadomo, że najwiecej pozwów jest na ginekologów i położne.

Napisane przez iwantyou99

No co Ty mowisz?? A tak niepowinno byc. Przecież standardy sa jasne w tej kwestii. Hah zapomniałam to Polska.

Jestem przekonana ze sprzęt maja tylko nieużywaja.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mnie już nic nie zdziwi. Ostatnio byłam świadkiem jak w trakcie krwotoku pacjentki lekarze czytali ulotkę od takiego specjalnego balonika który się umieszcza w macicy. Wiec to świadczy o tym, że nigdy tego nie używali.

Artykuł:
http://www.ptmp.pl/png/png2z3_2009/P...ba-analiza.pdf

[lolita25]

Napisane przez Inw

Będzie kolejna relacja z porodówki za chwilę?

Chciałabym

Napisane przez selena85

Właśnie cały czas chodze po domu zadając pytanie: "A to jeszcze trzeba urodzić?"
Myślałam, że wystarczy tylko strzelić gola i być w ciąży do głowy mi nie przyszedł poród...

ihihihi
Rozwarcie, że szpagat można z łatwością zrobić.
O tak:

Dasz radę
O matko to rozwarcie to naprawdę duże musi mieć ta dziewczyna

[selena85]

Napisane przez sweet_vintage

Dokładnie to rodzę jutro no chyba, że dziś się samo ruszy. Mam już małe rozwarcie i odchodzi cały czas czop. Jutro jeśli nic się samo nie ruszy to będę miała test oskytocynowy i docelowo wywołanie. Doktor mi wczoraj powiedział, że mam się nastawić, że zostanę w środę mamusią Poproszę więc o kciuki jutro od rana. Przez to właśnie sama nie wiem co mam z sobą zrobić, sprzątać/prać/odpoczywać? Postanowiłam wstawić pranie, ogarnąć trochę kuchnię i sypialnie i odpoczywać już do wieczora... Jutro wielki dzień mnie czeka.

Aaaaa no właśnie! Ja to mam skleroze jednak
No to elegancko Mamuśka
To czekamy i kciuki trzymamy


---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Roane: O kurde, to ostro sobie wkręciłaś czarne myśli
Nie dziwie się, że Twój TŻ chce odciąć Ci forum - mój by zrobił najchętniej to samo przy pierwszej panice

[iwantyou99]

Napisane przez Shizu48

Roane, mój to samo, obudziłam go w nocy ze łzami i opowiedziałam co sie przytrafiło Agacie to zaczął mnie zapewniać ze to przypadek jeden ba milion, ja na to ze jednej z nas się to przytrafiło, była tą jedną na milion i co nie mówił to ja dalej nerwowa byłam i widzę ze chyba by wolał żebym nie wchodziła.

Za to wcześniej wczoraj mocno go rozsmieszylam bo palnęłam przy nim hasłem "wizażanki" i zaczął sie dziko śmiać pytając czy nasz naród ma wybraną panią preydentową




Rozpoczynamy z bananem Senirko?




Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Wybierzmy prezydentowa! Prosze prosze!

Dziewczyny wiem ze mi latwo mowic ale w Waszym stanie panika i stres to ostatnie co jest Wam potrzebne.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[niebieska2323]

Napisane przez Muminek1991

Ja do pępuszka nie mam nic. Tu się nic nie stosuje. Co do buzi pisałam mi poleciła lekarka najzwyklejszą maść z witaminą A. Mówi ,że całkowicie wystarczy , aby nie zmrozić pyszczka , a bez zbędnej chemii.

Dzięki za odpowiedź. Co do pępuszka to słyszałam tylko o tych gazikach ze spirytusem ale chciałam wiedzieć czego Wy używacie.

Napisane przez Le La

akkma gratulacje za egzamin.

isia, migotka a oczyszczacie noski maluchom? Moj Alek tez tak charczal i okazalo, sie ze jak mu oczyscilam nosek, to od razu lepiej oddychal.

Stwierdzilam, ze moj laktator jest do doopy i zamowilam w koncu medele. Mam nadzieje, ze sie sprawdzi

A jaki miałaś wcześniej bo sama mam dylemat w tej kwestii ale z zakupem się jeszcze wstrzymuję bo nie wiem co będzie z pokarmem. Wogóle podziwiam Was wszystkie za karmienie piersią i za Wasze nastawienie ja jeszcze nie wiem jak to będzie.

Napisane przez sweet_vintage

Dokładnie to rodzę jutro no chyba, że dziś się samo ruszy. Mam już małe rozwarcie i odchodzi cały czas czop. Jutro jeśli nic się samo nie ruszy to będę miała test oskytocynowy i docelowo wywołanie. Doktor mi wczoraj powiedział, że mam się nastawić, że zostanę w środę mamusią Poproszę więc o kciuki jutro od rana. Przez to właśnie sama nie wiem co mam z sobą zrobić, sprzątać/prać/odpoczywać? Postanowiłam wstawić pranie, ogarnąć trochę kuchnię i sypialnie i odpoczywać już do wieczora... Jutro wielki dzień mnie czeka.

Zazdroszczę Ci że już wiesz kiedy zobaczysz maleństwo a kciuki trzymam już od dziś A odpoczynek Ci raczej nie zaszkodzi od jutra czeka Cię praca na cały etat a nawet dwa więc odpoczywaj jeśli tylko możesz

[lolita25]

No to wydepilowałam się,wysmarowałam się cała masłem, położyłam krem na stopy, wyprostowałam włoski, zrobiłam makijaż......czekam na tą wielką chwilę

[Inw]

Napisane przez vacuity

Własnie do takich wniosków doszłam po dzisiejszej nocy. Na mojej karcie do liczenia ruchów jest napisane, że powodem do zgłoszenia się na IP jest mniej niż 10 ruchów w ciągu dnia. W innym miejscu czytałam, że brak ruchów przez 12 godzin. A ile tak naprawdę czasu potrzeba by umrzeć? Przecież to może być chwila. Przecież to może stać się w każdym momencie. Nie jesteśmy w stanie panować stu procentowo nad tą sytuacją. Dzieci umierają, zarówno przed porodem, jak i po porodzie - nikt mi nie zagwarantuje, że mojej córce nie stanie się coś w szpitalu, czy w domu... To, że wyjdzie z mojego brzucha i będę mieć ją obok też nie oznacza, że będzie bezpieczna. Jako matki mamy pewne zadanie - mamy robić wszystko, co uważamy za słuszne, mamy zrobić wszystko jak najlepiej potrafimy. Ale nie wszystko od nas zależy.

Dobrze że to napisałaś
Dzięki temu wiem że to nie umysł wygładza mi rzeczywistość żeby się nie zajechać ze stresu, tylko naprawdę szuka sensu w tym wszystkim.

Napisane przez Shizu48

Roane, mój to samo, obudziłam go w nocy ze łzami i opowiedziałam co sie przytrafiło Agacie to zaczął mnie zapewniać ze to przypadek jeden ba milion, ja na to ze jednej z nas się to przytrafiło, była tą jedną na milion i co nie mówił to ja dalej nerwowa byłam i widzę ze chyba by wolał żebym nie wchodziła.

Czuję że u mnie też ban wisi w powietrzu.

[sweet_vintage]

Napisane przez selena85

Aaaaa no właśnie! Ja to mam skleroze jednak
No to elegancko Mamuśka
To czekamy i kciuki trzymamy

Bardzo dziękuję

niebieska2323, dzięki wolałabym oczywiście żeby się samo ruszyło, ale naprawdę mam dość czekania i wolę już być spokojna o małego, gdy będzie po drugiej stronie brzucha

[selena85]

Napisane przez Shizu48

(...) wczoraj mocno go rozsmieszylam bo palnęłam przy nim hasłem "wizażanki" i zaczął sie dziko śmiać pytając czy nasz naród ma wybraną panią prezydentową
.

hehehehe

"wizażanki" jak wizażystki - tyle że `malują` na forum

[magnusia]

bohaterką byłsm do 6 cm a każdy kolejny skurcz bolał jak cholera- trwały po 45 dek i co 2 min
powiedziałam, że mam w dupie i wzięłam zzo i żałuję że tak późno bo mało się w tej wannie nie zesrałam z bólu - serio
teraz na luzaka mam 8 cm i nic nie czuję kurde myślałam, że to będzie krócej trwało- śpiąca jestem i głodn

[Inw]

Napisane przez magnusia

bohaterką byłsm do 6 cm a każdy kolejny skurcz bolał jak cholera- trwały po 45 dek i co 2 min
powiedziałam, że mam w dupie i wzięłam zzo i żałuję że tak późno bo mało się w tej wannie nie zesrałam z bólu - serio
teraz na luzaka mam 8 cm i nic nie czuję kurde myślałam, że to będzie krócej trwało- śpiąca jestem i głodn

Uau... 8cm i na forum...
: eeek::e eek::ee ek:

[iwantyou99]

Napisane przez tija93

To są teraz moje gdybania oparte na artykule. O tym, że sie z dzieckiem źle dzieje świadczą deceleracje. Są to zwolnienia czynności serca płodu poniżej 110 uderzeń na minute. Zalecenia są takie, że jeśli to zwolnienie trwa dłużej niż 3min trzeba zmienic pozycje rodzącej i zatrzymać ewentualną oksytocyne. Jeśli trwaja dłużej to trzeba natychmiast przewieźć pacjentkę na sale operacyjną i w ciągu 15min zakończyć ciąże. Tego sie nie dowiemy bez KTG. Wiec w praktyce wygląda to tak, że kobieta w czasie porodu jest cały czas na kablu od KTG. Dla bezpieczeństwa dziecka i personelu. Nie od dziś wiadomo, że najwiecej pozwów jest na ginekologów i położne.




Mnie już nic nie zdziwi. Ostatnio byłam świadkiem jak w trakcie krwotoku pacjentki lekarze czytali ulotkę od takiego specjalnego balonika który się umieszcza w macicy. Wiec to świadczy o tym, że nigdy tego nie używali.

Artykuł:
http://www.ptmp.pl/png/png2z3_2009/P...ba-analiza.pdf

Nawet nie wiecie jak ciezko mi sie to czyta....od razu mi sie wszystko przypomina...


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 16:20 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Napisane przez magnusia

bohaterką byłsm do 6 cm a każdy kolejny skurcz bolał jak cholera- trwały po 45 dek i co 2 min
powiedziałam, że mam w dupie i wzięłam zzo i żałuję że tak późno bo mało się w tej wannie nie zesrałam z bólu - serio
teraz na luzaka mam 8 cm i nic nie czuję kurde myślałam, że to będzie krócej trwało- śpiąca jestem i głodn

Jestes moja idiolka!!!


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[milka-pilka]

Napisane przez tija93

Nie musisz nic pisać przed szczepieniem pytają się Ciebie o zgode i wtedy masz prawo jej nie wyrazić Dziecko jest też szczepione przeciw wzw typu B.

Napisane przez ejani

W szpitalu była kartka do podpisu, czy zgadzam się na szczepienie, czy odmawiam, a wtedy trzeba podać powód.

Dziękuję za info
Mam nadzieję, że w praktyce w każdym szpitalu to działa, 2 lata temu było inaczej.

Napisane przez tija93

Wiem, że może to takie nie na miejscu ale jak chcecie mogę Wam wysłać artykuł na temat przyczyn śmierci wewnątrzmacicznej. Pokazane tam jest, że dużej ilosci przypadków przyczyny są niestety nieznane.

Ja chętnie przeczytam

Napisane przez vacuity

Własnie do takich wniosków doszłam po dzisiejszej nocy. Na mojej karcie do liczenia ruchów jest napisane, że powodem do zgłoszenia się na IP jest mniej niż 10 ruchów w ciągu dnia. W innym miejscu czytałam, że brak ruchów przez 12 godzin. A ile tak naprawdę czasu potrzeba by umrzeć? Przecież to może być chwila. Przecież to może stać się w każdym momencie. Nie jesteśmy w stanie panować stu procentowo nad tą sytuacją. Dzieci umierają, zarówno przed porodem, jak i po porodzie - nikt mi nie zagwarantuje, że mojej córce nie stanie się coś w szpitalu, czy w domu... To, że wyjdzie z mojego brzucha i będę mieć ją obok też nie oznacza, że będzie bezpieczna. Jako matki mamy pewne zadanie - mamy robić wszystko, co uważamy za słuszne, mamy zrobić wszystko jak najlepiej potrafimy. Ale nie wszystko od nas zależy.

Choć to okropne to czasami się tak zdarza. Ze wszystkim. Najczęściej myślimy sobie, że nas pewne rzeczy nie dotyczą, że nam się nic złego nie może przytrafić. Niestety tak nie jest.
Medycyna, mimo ogromnego postępu, nie radzi sobie jeszcze ze wszystkim.

[Nemezis23]

Weszlam napisać że Lenka przyszła na świat 28.01.14 o 10:42. Wazy 2840 g i ma 52 cm. Widzę ze Magnusia rodzi więc kciuki! Przy 6. cm wzięłam zzo poród sn. Bylo bardzo ciężko. Mała śpi, tz odeslalam do domu bo całą noc nie spal ma godzinę drogi. Aaa mąż spisał sie na medal. Nie wyobrażam sobie porodu bez zzo i męża

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Negrid]

myślę, że prezydentową jest senira wybrałyśmy ją do prowadzenia naszego wątku

Magnusia super że już 8 cm!

A ja zaraz mykam na SR (właśnie nie wiem czy to ostatnie czy przedostatnie zajęcia)

Nemezis Gratuluję

[guapissima]

Hej Dziewczyny, ja dzisiaj tylko was podczytuje. Nie mam sily, ani ochoty odpisywac. Od wczoraj mam wrazenie, ze wszystko na raz zwalilo sie nam na glowe, a ja na to kompletnie nie mam sily, wiec generalnie siedze i rycze....
Jeszcze tylko odnosnie Agi, moj TZ mi tlumaczy, ze na wiele rzeczy zwyczajnie nie mamy wplywu, a martwienie sie na zapas nic nie zmieni, a juz tym bardziej nie wplynie pozytywnie na malenstwo...Wszystko jest mozliwe, ale trzeba byc dobrej mysli i nie nastawiac sie na najgorsze. Trzymajcie sie cieplo!

[katarzyniak]

Ja po szpitalnym kąpaniu. Poczułam sie ciut ciut zrelaksowana. Mam nadzieje ze jutro podejde do wszystkiego optymistycznie. W pokoju oprocz mnie 3 dziewczyny, dwie dziewczyny bardzo spoko, a trzecia brak słów-zarozumiała, mądrzy sie, wszystko wie najlepiej, denerwuje mnie nawet jej pretensjonalny ton głosu i spojrzenia-nie wiem czy to hormony tak dzialaja ciążowe czy to jej wina .
Martwie sie teraz dzieckiem czy aby nie chore... Chociaz pilam przez cala ciaze soki z warzyw, brałam heparyne, luteine, witaminy...moze to mialo wplyw...OBY!

[niebieska2323]

Napisane przez magnusia

bohaterką byłsm do 6 cm a każdy kolejny skurcz bolał jak cholera- trwały po 45 dek i co 2 min
powiedziałam, że mam w dupie i wzięłam zzo i żałuję że tak późno bo mało się w tej wannie nie zesrałam z bólu - serio
teraz na luzaka mam 8 cm i nic nie czuję kurde myślałam, że to będzie krócej trwało- śpiąca jestem i głodn

Jesteś świetna nie wiedziałam że można być tak wyluzowaną żeby przy 8cm pisać na forum Dziewczyny ona chyba naprawdę zaraz wstawi zdjęcie albo filmik :P

Napisane przez sweet_vintage

Bardzo dziękuję

niebieska2323, dzięki wolałabym oczywiście żeby się samo ruszyło, ale naprawdę mam dość czekania i wolę już być spokojna o małego, gdy będzie po drugiej stronie brzucha

To czekanie będzie wynagrodzone pierwszym uśmiechem, płaczem, bąkiem itd.

Napisane przez Nemezis23

Weszlam napisać że Lenka przyszła na świat 28.01.14 o 10:42. Wazy 2840 g i ma 52 cm. Widzę ze Magnusia rodzi więc kciuki! Przy 6. cm wzięłam zzo poród sn. Bylo bardzo ciężko. Mała śpi, tz odeslalam do domu bo całą noc nie spal ma godzinę drogi. Aaa mąż spisał sie na medal. Nie wyobrażam sobie porodu bez zzo i męża

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

GRATULACJE!!! Śliczne imię klask i:

[krolowa_nilu]

Napisane przez Nemezis23

Weszlam napisać że Lenka przyszła na świat 28.01.14 o 10:42. Wazy 2840 g i ma 52 cm. Widzę ze Magnusia rodzi więc kciuki! Przy 6. cm wzięłam zzo poród sn. Bylo bardzo ciężko. Mała śpi, tz odeslalam do domu bo całą noc nie spal ma godzinę drogi. Aaa mąż spisał sie na medal. Nie wyobrażam sobie porodu bez zzo i męża

Gratulacje! Odpoczywaj dzielna mamusiu

Jak to powiedziała moja szwagierka, która rodziła kilka dni temu: "doopa do wymiany, mąż na całe życie". Podpisuje się rękami i nogami

U mnie dzień doła i bycia "złą matką" trwa w najlepsze. Właśnie poszłam na łatwiznę i wystawiłam wózek na balkon.

[Akkma]

Napisane przez selena85

Akkma: Gratuluję Zdania!
Alez to Twoje dziecię urodzi się mąąąądre po tym ślęczeniu nad książkami i egzaminach
Zamiast do przedszkola - od razu na studia pójdzie

Niech lepiej najpierw matce mózg odda! Bo przy tym ciążowym żelu na prawdę nie wiem jak ja to zdałam

Napisane przez selena85

Właśnie cały czas chodze po domu zadając pytanie: "A to jeszcze trzeba urodzić?"
Myślałam, że wystarczy tylko strzelić gola i być w ciąży do głowy mi nie przyszedł poród...

Natura jest jakaś dziwna. Nie mogła sobie wymyśleć innego sposobu porodu? Mogliśmy lepiej ewoluować z kury (i np. wysiadywać jaja - to chyba bezbolesne, z tym, że najpierw trzeba to jajko znieść ) :|. Hmm.. albo np. można by dziecko hodować w szafce w kuchni i tylko dokarmiać strzykawką A po 9 mies wyciągnąć

Napisane przez lolita25

No to wydepilowałam się,wysmarowałam się cała masłem, położyłam krem na stopy, wyprostowałam włoski, zrobiłam makijaż......czekam na tą wielką chwilę

To teraz pomasuj cycki, akcja przyjdzie sama

Napisane przez magnusia

bohaterką byłsm do 6 cm a każdy kolejny skurcz bolał jak cholera- trwały po 45 dek i co 2 min
powiedziałam, że mam w dupie i wzięłam zzo i żałuję że tak późno bo mało się w tej wannie nie zesrałam z bólu - serio
teraz na luzaka mam 8 cm i nic nie czuję kurde myślałam, że to będzie krócej trwało- śpiąca jestem i głodn

Magnusia przyj!!

Napisane przez Nemezis23

Weszlam napisać że Lenka przyszła na świat 28.01.14 o 10:42. Wazy 2840 g i ma 52 cm. Widzę ze Magnusia rodzi więc kciuki! Przy 6. cm wzięłam zzo poród sn. Bylo bardzo ciężko. Mała śpi, tz odeslalam do domu bo całą noc nie spal ma godzinę drogi. Aaa mąż spisał sie na medal. Nie wyobrażam sobie porodu bez zzo i męża

Gratuluję Chciałabym takiego maluszka

[malaMigotkAaa]

Napisane przez Le La

akkma gratulacje za egzamin.

isia, migotka a oczyszczacie noski maluchom? Moj Alek tez tak charczal i okazalo, sie ze jak mu oczyscilam nosek, to od razu lepiej oddychal.

Stwierdzilam, ze moj laktator jest do doopy i zamowilam w koncu medele. Mam nadzieje, ze sie sprawdzi

Odciągam, ale wyciągnąć rzadko mi się udaje.

Napisane przez magnusia

bohaterką byłsm do 6 cm a każdy kolejny skurcz bolał jak cholera- trwały po 45 dek i co 2 min
powiedziałam, że mam w dupie i wzięłam zzo i żałuję że tak późno bo mało się w tej wannie nie zesrałam z bólu - serio
teraz na luzaka mam 8 cm i nic nie czuję kurde myślałam, że to będzie krócej trwało- śpiąca jestem i głodn

Hahahaha padłam!! Nawet mojego teżeta zaskoczyłaś!

Napisane przez guapissima

Hej Dziewczyny, ja dzisiaj tylko was podczytuje. Nie mam sily, ani ochoty odpisywac. Od wczoraj mam wrazenie, ze wszystko na raz zwalilo sie nam na glowe, a ja na to kompletnie nie mam sily, wiec generalnie siedze i rycze....
Jeszcze tylko odnosnie Agi, moj TZ mi tlumaczy, ze na wiele rzeczy zwyczajnie nie mamy wplywu, a martwienie sie na zapas nic nie zmieni, a juz tym bardziej nie wplynie pozytywnie na malenstwo...Wszystko jest mozliwe, ale trzeba byc dobrej mysli i nie nastawiac sie na najgorsze. Trzymajcie sie cieplo!

co się dzieje? (chyba, że pisałaś a ja znów nie nadrobiłam)...

[830b3402b90be91bee3a8a4ac8547146eb396896_6583840e13f22]

Napisane przez lolita25

No to wydepilowałam się,wysmarowałam się cała masłem, położyłam krem na stopy, wyprostowałam włoski, zrobiłam makijaż......czekam na tą wielką chwilę

No to siup na porodówkę

Napisane przez magnusia

bohaterką byłsm do 6 cm a każdy kolejny skurcz bolał jak cholera- trwały po 45 dek i co 2 min
powiedziałam, że mam w dupie i wzięłam zzo i żałuję że tak późno bo mało się w tej wannie nie zesrałam z bólu - serio
teraz na luzaka mam 8 cm i nic nie czuję kurde myślałam, że to będzie krócej trwało- śpiąca jestem i głodn

WOW Magnusia jak Ty to robisz. Posta napiszesz chyba w 5 minut po urodzeniu

Napisane przez Nemezis23

Weszlam napisać że Lenka przyszła na świat 28.01.14 o 10:42. Wazy 2840 g i ma 52 cm. Widzę ze Magnusia rodzi więc kciuki! Przy 6. cm wzięłam zzo poród sn. Bylo bardzo ciężko. Mała śpi, tz odeslalam do domu bo całą noc nie spal ma godzinę drogi. Aaa mąż spisał sie na medal. Nie wyobrażam sobie porodu bez zzo i męża

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratulacje

[lolita25]

Napisane przez magnusia

bohaterką byłsm do 6 cm a każdy kolejny skurcz bolał jak cholera- trwały po 45 dek i co 2 min
powiedziałam, że mam w dupie i wzięłam zzo i żałuję że tak późno bo mało się w tej wannie nie zesrałam z bólu - serio
teraz na luzaka mam 8 cm i nic nie czuję kurde myślałam, że to będzie krócej trwało- śpiąca jestem i głodn

o ja 8 cm i wizaż rządzi

Napisane przez Nemezis23

Weszlam napisać że Lenka przyszła na świat 28.01.14 o 10:42. Wazy 2840 g i ma 52 cm. Widzę ze Magnusia rodzi więc kciuki! Przy 6. cm wzięłam zzo poród sn. Bylo bardzo ciężko. Mała śpi, tz odeslalam do domu bo całą noc nie spal ma godzinę drogi. Aaa mąż spisał sie na medal. Nie wyobrażam sobie porodu bez zzo i męża

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Gratuluję

[sweet_vintage]

Napisane przez magnusia

bohaterką byłsm do 6 cm a każdy kolejny skurcz bolał jak cholera- trwały po 45 dek i co 2 min
powiedziałam, że mam w dupie i wzięłam zzo i żałuję że tak późno bo mało się w tej wannie nie zesrałam z bólu - serio
teraz na luzaka mam 8 cm i nic nie czuję kurde myślałam, że to będzie krócej trwało- śpiąca jestem i głodn

Dalej trzymamy kciuki! Niesamowita jesteś

Napisane przez Nemezis23

Weszlam napisać że Lenka przyszła na świat 28.01.14 o 10:42. Wazy 2840 g i ma 52 cm. Widzę ze Magnusia rodzi więc kciuki! Przy 6. cm wzięłam zzo poród sn. Bylo bardzo ciężko. Mała śpi, tz odeslalam do domu bo całą noc nie spal ma godzinę drogi. Aaa mąż spisał sie na medal. Nie wyobrażam sobie porodu bez zzo i męża

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

No to wielkie gratulacje brawa dla Ciebie i męża


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[lolita25]

Napisane przez Akkma

To teraz pomasuj cycki, akcja przyjdzie sama

Najpierw czekam za badaniem, mam nadzieję że dziś zostanę konkretnie przebadana i akcja się ruszy

[forester]

czytajac slowo deceleracje rob mi sie mdlo ze stresu... tak jak wiele z nas napisala- na wiele rzeczy nie mamy wplywu, jak cos jest nie tak, to nie wiem jak, ale to sie czuje. pojechalam na ip bo wiedzialam, ze tym razem to nie jest tylko leniwy poranek mojego dziecka (miala sporo leniwych dni)noe
MAGNUSIA dajesz, wielkie spotkanie juz dzis

[krolowa_nilu]

Napisane przez malaMigotkAaa

Odciągam, ale wyciągnąć rzadko mi się udaje.

Migotko, a rozrzedzasz najpierw solą morską? Mi bez tego ani razu nie udało się wyciągnąć babuna, teraz zawsze psikam, pionizuję dziecia, żeby trochę zleciało i wyciągam aspiratorkiem takie rozwodnione gile

[Roane]

Napisane przez Shizu48

Sadze że po jej stronie ekranu jest bardzo głośno

Magnusia rodzi i czyta z telefonu że ma przeć, położnych słuchać nie musi

Napisane przez Inw

Dobrze że mogłaś posłuchać serduszka i ochłonąć
Mnie tak samo przychodziło wczoraj do głowy, że co ze mnie za matka, bo dzień wcześniej mały udawał że go nie ma i nie dosyć że przekonywałam męża który chciał na IP jechać że to już normalne, że teraz mały może spać mocniej i nie dać się budzić, to nie potrafiłam odpowiedzieć kiedy ostatnio ruchy czułam. Wiedziałam że w ciągu dnia jakieś ruchy były, ale kiedy dokładnie i ile? I jak sobie to przypomniałam to miałam ochotę samą siebie strzelić w pysk.
A dziś też mi się cały dzień gdzieś z tyłu głowy przewija pytanie - gdzie jest granica między schizowaniem a czujnością? I nie umiem sobie odpowiedzieć. Żeby nie zwariować zostaje chyba tylko przypominać sobie że nie jesteśmy w stanie wszystkiego przewidzieć i nie możemy myśleć o sobie jako o złych matkach bo że nie mamy daru jasnowidzenia, nikt nie ma. Mam nadzieję że i Tobie taka myśl pomoże jakoś utrzymać złe myśli pod kontrolą, to jedyne co mi przychodzi do głowy
(...)

Nie ma dobrej granicy między schizowaniem a czujnością Nigdy nie wiadomo, czy jeszcze jest się normalnym, czy już się przesadza.

Napisane przez Shizu48

Roane, mój to samo, obudziłam go w nocy ze łzami i opowiedziałam co sie przytrafiło Agacie to zaczął mnie zapewniać ze to przypadek jeden ba milion, ja na to ze jednej z nas się to przytrafiło, była tą jedną na milion i co nie mówił to ja dalej nerwowa byłam i widzę ze chyba by wolał żebym nie wchodziła.
(...)

Widziałam że mój starała się nie komentować, ale aż go skręcało jak dzisiaj rano kompa odpaliłam

Napisane przez tija93

(...)
Mnie już nic nie zdziwi. Ostatnio byłam świadkiem jak w trakcie krwotoku pacjentki lekarze czytali ulotkę od takiego specjalnego balonika który się umieszcza w macicy. Wiec to świadczy o tym, że nigdy tego nie używali.
(...)

Teraz powiem coś złośliwego - sorry ale jak czytam o czymś takim, to zastanawiam się jakim cudem oni spokojnie śpią na dyżurach.

Napisane przez iwantyou99

(...)
Dziewczyny wiem ze mi latwo mowic ale w Waszym stanie panika i stres to ostatnie co jest Wam potrzebne.

Święte słowa. Ale jak to uzyskać?

Napisane przez Inw

(...)
Czuję że u mnie też ban wisi w powietrzu.

Chłopi odetną nam wizaż i na tym nasze życie się skończy

Napisane przez Nemezis23

Weszlam napisać że Lenka przyszła na świat 28.01.14 o 10:42. Wazy 2840 g i ma 52 cm. Widzę ze Magnusia rodzi więc kciuki! Przy 6. cm wzięłam zzo poród sn. Bylo bardzo ciężko. Mała śpi, tz odeslalam do domu bo całą noc nie spal ma godzinę drogi. Aaa mąż spisał sie na medal. Nie wyobrażam sobie porodu bez zzo i męża

Gratulacje!