Mamy styczeń - luty 2013 (XIV) Roczkowania ciąg dalszy!

[laurka23]

Napisane przez Debrah

Rozkrzyczała się nad kubkiem z kaszą Ani jednej łyżki. Więc siedzi w krzesełku, dałam ten kubek, pewnie zaraz wyleje na siebie - zobaczymy.


Nie obrażam się
Wiesz, odkąd napisałam na forum że znikam na jakiś czas i potem się pojawiłam znowu - to taką strategię obrałam, że "ok, nie chcesz - nie jedz"
Dawałam posiłki normalnie jak trzeba i nie rozmyślałam - nie chciała - nie jadła. Teraz zresztą jest podobnie bo przecież skoro nie chce to nie zje i tak, chociazbym na rzęsach stanęła i przecież się nie powieszę..
Ale załącza mi się rozkminianie, bo kurdę jesteśmy najcięższym przypadkiem na wątku! Wiele miesięcy nic się nie zmienia! No nie da się powstrzymac myślenia " co ja robię nie tak", na dłuższą metę...


Napiszę z głowy różne godziny bo nie mam pospisywanych ale będzie obraz.
Dziś jadła o 6, potem o 9 - bo miała krótką drzemkę, chyba za wcześnie się obudziła i musiała dospać coś.

Zwykle je po 7 uu, potem koło 10-11 próbujemy kaszkę , wcześniej próbujemy kanapkę, potem między 12 a 13 jest drzemka więc znowu uu, potem próbujemy obiadu, i innych rzeczy pomiędzy, uu następne jest między 16-17, i do spania o 20 znów uu.

Próbowałam wydłużać przerwy i nie ma problemu, kiedyś jadła uu o 13 a potem na noc dopiero (19) a ja w między czasie serwowałam stałe jedzenie - nic to nie zmieniło.
W nocy je 2-3 razy - i tego jej nie będę zabierać. Nie wisi na piersi godzinami, je 5-10 minut i idzie sobie, także chyba jej nie zapycham tym mlekiem..

Ze stałych już pisałam co zje: chleb, kawałek banana, płatki kuku, winogron possie różowy, jajecznicę, makaron (sam), czasami! ruszy ziemniaki z masłem, ubite. Ze słoiczkowych deserów lubi te co mają w sobie owoce leśne czy banan - tknie parę łyżek I..TYLE.
Nienawidzi marchewki np.

Ostatnio z obiadu składającego się z ziemniaczków, mięska kawałka upieczonego + marchewka z groszkiem...zjadła wiecie co? 2 groszki.
KONIEC OBIADU. Wszystko inne na niej i podłodze. Słoiczka nie ruszyła w ogóle.

Nie zje żadnego mięsa i żadnej ryby, czy to słoik czy ode mnie z talerza, jakkolwiek przyprawione, w jakiejkolwiek formie..

Debrah pytałam czy robiłaś badania krwi. Brak apetytu jest często pierwszym objawem anemi.

Napisane przez Aga8484

To ja mam pytanie :p
Mistrzem kuchni nie jest, nie lubię gotować , piec itp.
Nie ukrywam ze gotując zupę dodawalam kostkę rosołowa, vegete.
Odkąd zaczęłam gotować dla Zuzki to staram się to ograniczać.


Moje pytanie brzmi : czy jest mama która np. do zupy daję kostkę / vegete i taka zupę daję dziecku ????


Ja tego jeszcze nie robię, ale boję się ze na dłuższą metę się tego nie uniknie





Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Ja nie używam, dla nas jak gotuję też nie używam, nie znoszę, bo po tym wszystko mi tak samo smakuje.

[neti1]

P.S. DELIIIIII... spadaj mnie z tym bebzolem z forum!!! Chcesz mnie zdołować ??,Obraże się an Ciebie -mówię to publicznie.... jakbym wstawiłą swój to By Ci się w 17calowym nie zmieścił...więc akyszzzzzz z takimi fotami!

[ezzo]

Debrah ja już kiedyś o tym pisałam, ale może w kontakcie z jedzącymi równoczesnie rówieśnikami by coś ruszyło?
W moim mieście w klubiku dla mam z dziećmi były niedawno warsztaty gotowania dla maluszków ( uczestniczyły mamy z dziećmi), może warto poszukać czegoś takiego? W niedziele, byli u nas znajomi z 3 miesiące starszą córeczka i mój maly próbował (często nieudolnie) naśladować to co robi starsza koleżanka. Zresztą jak ten chciał pić soczek to i ona piszczała za swoją butelką, jedno jadlo, to drugie zabierało mu z ręki i sobie do buzi wkładało.

[Delicjanka]

Neti :D cichosza
nie gadaj bzdur, pewnie masz fajny !


ogarnelam sie na jeden egzamin;> na drugim musze niestety uzyc metody sciagi i w piątulek ostatni egzamin ustny, na ktory zaraz sie bede dalej uczyć. Powiem Wam, ze czuje taki w sobie stres, wiem ze zdam ;p prędzej czy później, ale nienawidzę tego uczucia...


Black, pytalam o te zeby, bo ja musze zaraz isc usunąć dwie piątki i dwie czwórki i chyba bym się załamała jakby bolało tka jak przy ósemce;]


Debrah, a robiłaś jej te badania w końcu? może coś jest na rzeczy? anemia np? no nie wiem, kurcze, współczuje CI. Mojej teraz idzie ząbek i tez mało co je ale u Ciebie to apogeum niejadka

[ninagg]

Napisane przez marsi11

a co do kaszlu, to ja dziś w nocy miałam podobnie



a wiesz,że o tym samym pomyślałam
DEBRAH, tylko się nie obraź ale ostatnio miałam jedno skojarzenie,
oglądałam program o zaklinaczu psów- CESAR, pewnie słyszałaś o nim
i tam był przypadek kiedy pies nie jadł ani nie pił, okazało się,że z psem jest wszystko ok, tylko jego pan miał obsesje by piesek ciągle do miski zaglądał
napisałam,żebyś się nie obraziła bo przytoczyłam obrazek z życia zwięrząt ale wtdy pomyslałam sobie o was i wiesz co?
a gdybyś właśnie starała się o tym kompeltnie nie myśleć? przecież Amelka to zdrowa i pogodna dziewczynka która rozwija się prawidłowo więc coś tam musi jesc?
gdyby faktycznie obrać plan,że jecie regularne posilki i jeśli dziecko nie ma ochoty to po prostu nie je i tyle? podejść do tego w sposób naturalny, skoro mała nie chce, nie pomaga zachęcanie ani inne gimnastyki?
kurka siwa ja już nie mam pomysłu jak Ci tu pomóc a naprawdę mi Ciebie szkoda bo wiem,że to dla mamy musi być trudne

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:58 ----------


Nina a Ty już nie karmisz mleczkiem Hipp?
Bo ja za namową większości z Was przerzuciłam się z combiotika na baby dream ale małemu nie do końca to mleko odpowiadało- ze sraniem masakra była i z buźki mial dziwny zapach
potulnie wróciłam do Hippa i wszystko jest git a w Lidlu puszka jest za całe 36 zł więc się opłaca

my przeszliśmy z hippa na bebiko. Choć teraz żałuję, bo bebiko po podwyżce prawie tyle ile hipp.
A dziewczyną o babydream mówię, bo w gazetce widziałam

[ania13.03]

Hej laseczki Wreszcie mam chwilke na wizaz

U nas noc tez srednia takze lacze sie w bolu z niektorymi z Was

Debrah, wspolczuje problemow z jedzeniem. Trzymam kciuki, zebys jak najszybciej znalazla na Amelke jakis sposob

Deli ladna figurka, a Amelka z tylu wyglada jakby tanczyla?

marsi TAK, moja uderza o kanape, poza tym wdrapuje sie na wszystko, na lozka, na fotele, na stolik w salonie a jak jej mowie: "Lilcia nieee" to patrzy na mnie bezczel maly, kiwa glowa i mowi "taaak mama"

neti ja lubie salatke z pora, z serem zoltym i szynka

bokeh kochana, nie wybierasz sie czasem w najblizszej przyszlosci do UK? Chetnie bym sie do Ciebie na warsztaty zapisala

nawijko, ifwka wspolczuje problemow z Tztami, u nas tez ostatnio burzowo jak nigdy wczesniej, a za miesiac 10ta rocznice bycia razem swietujemy

[bokeh]

Napisane przez Delicjanka

Neti :D cichosza
nie gadaj bzdur, pewnie masz fajny !


ogarnelam sie na jeden egzamin;> na drugim musze niestety uzyc metody sciagi i w piątulek ostatni egzamin ustny, na ktory zaraz sie bede dalej uczyć. Powiem Wam, ze czuje taki w sobie stres, wiem ze zdam ;p prędzej czy później, ale nienawidzę tego uczucia...


Black, pytalam o te zeby, bo ja musze zaraz isc usunąć dwie piątki i dwie czwórki i chyba bym się załamała jakby bolało tka jak przy ósemce;]


Debrah, a robiłaś jej te badania w końcu? może coś jest na rzeczy? anemia np? no nie wiem, kurcze, współczuje CI. Mojej teraz idzie ząbek i tez mało co je ale u Ciebie to apogeum niejadka

ja miałam usuwane wszystkie czwórki I nie wiem jak bolą ósemki, ale pamiętam, że bolało mnie trochę jak schodziło znieczulenie... miałam wtedy 14 lat więc mogłam mieć złudne odczucie ale bolało troche... ale przez dzien może? tabletki pomagały.

---------- Dopisano o 11:52 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Napisane przez ania13.03

Hej laseczki Wreszcie mam chwilke na wizaz

U nas noc tez srednia takze lacze sie w bolu z niektorymi z Was

Debrah, wspolczuje problemow z jedzeniem. Trzymam kciuki, zebys jak najszybciej znalazla na Amelke jakis sposob

Deli ladna figurka, a Amelka z tylu wyglada jakby tanczyla?

marsi TAK, moja uderza o kanape, poza tym wdrapuje sie na wszystko, na lozka, na fotele, na stolik w salonie a jak jej mowie: "Lilcia nieee" to patrzy na mnie bezczel maly, kiwa glowa i mowi "taaak mama"

neti ja lubie salatke z pora, z serem zoltym i szynka

bokeh kochana, nie wybierasz sie czasem w najblizszej przyszlosci do UK? Chetnie bym sie do Ciebie na warsztaty zapisala

nawijko, ifwka wspolczuje problemow z Tztami, u nas tez ostatnio burzowo jak nigdy wczesniej, a za miesiac 10ta rocznice bycia razem swietujemy

wybieram przełom maja i czerwca

[marsi11]

Napisane przez ania13.03

Hej laseczki Wreszcie mam chwilke na wizaz

U nas noc tez srednia takze lacze sie w bolu z niektorymi z Was

Debrah, wspolczuje problemow z jedzeniem. Trzymam kciuki, zebys jak najszybciej znalazla na Amelke jakis sposob

Deli ladna figurka, a Amelka z tylu wyglada jakby tanczyla?

marsi TAK, moja uderza o kanape, poza tym wdrapuje sie na wszystko, na lozka, na fotele, na stolik w salonie a jak jej mowie: "Lilcia nieee" to patrzy na mnie bezczel maly, kiwa glowa i mowi "taaak mama"

neti ja lubie salatke z pora, z serem zoltym i szynka

bokeh kochana, nie wybierasz sie czasem w najblizszej przyszlosci do UK? Chetnie bym sie do Ciebie na warsztaty zapisala

nawijko, ifwka wspolczuje problemow z Tztami, u nas tez ostatnio burzowo jak nigdy wczesniej, a za miesiac 10ta rocznice bycia razem swietujemy

Ania, a gdzie nowe wpisy na blogu ?

[neti1]

ANIA...dzięki własnie się nad tą zastanawiałam..

Deli...wiesz że ja miałam usuwaną ostatnio ósemkę...i u mnie nie było lekko...ale to chyba pamiętasz..myślę że każdy trzonowy podobnie..tyle że przy ósemce CZA się rozdziawić porządnie

[ninagg]

Napisane przez laurka23

Co za niepoważna baba! Mała szybko się zaaklimatyzuje.

Moje wczorajsze łowy

Mam nadzieję, bo dziś było kiepsko

[Debrah]

Napisane przez treselle0

u Nas pomogła: moj luz i nie dokamianie, tzn zero chrupek, jakis moich kanapek itp, wrocilismy do porannych spacerow i po powrocie zaraz śniadanie, pozniej kasza na 2 sniadanie, jak nie chce to ew cos innego, ale nie tak, ze jak nie to ot to, albo tamto albo jeszcze tamto, zeby sobie nie myslala, nie zjem moze bedzie cos lepszego i tak 15 razy Czesto było tak, ze Ola piła a ja jej łyzeczke kaszy podsuwałam, i zjadała na spółe cycka i kaszeU nas na szczescie wrociło do normy i jemy mniej wiecej o stałych porach po stałych czynnosciach i jest ok.

No własnie - to też może być problem i też o tym myślę - to podsuwanie coraz to innych rzeczy. Tylko że wiesz, myślisz sobie "a może zwyczajnie tego nie lubi, nie smakuje?" i dajesz coś innego..
Nie wiem właśnie czy rozsądniej by było proponować jedno, i albo zje albo nie..

Napisane przez marsi11

no to fajnie bo moje porównanie do pieska było średnie ale
znaczy się też się martwię,ze oglądając program TV myślę o Amelce i biednej Debrah, wiesz tonocy brzytwy się chwyta

co do Twojego kp to ja nie będę Ci nic sugerować, uważam,że to Twoja sprawa i nie powinnaś czuć presji,że jak przestaniesz karmić to będzie lepiej albo i nie ot!
z moich obserwacji:
Sami- na cycku 2 lata, apetyt bardzo średni, wybredny do dziś jak francuski piesek
Leo- na piersi ponad 10 miesięcy, je wszystko, łącznie z kaparami, owocami morza, wczoraj zajadał się kapustą kiszoną , ewidentnie interesują go wszystkie smaki i nie ma rzeczy któej nie chciałby spróbować
ale powiedz mi kochana skąd ja mogę wiedzieć czy on by tak nie robił gdyby był nadal na piersi
najważniejsze to nie ulegać presji otoczenia odnośnie uu, Ty jesteś matka i to Ty powinnaś decdować a nie inni

wiesz a meneq dobrze mówi, może ona powinna sama zadecydować kiedy będzie jadła?
zostawiaj w widocznym miejscu ale nie podsuwaj
no i pamiętaj,że nie wszystko działa od razu na każdą metode potrzeba kilku dni prawda?

Pogrubione : dziękuję. Drugie pogrubione: no własnie, nic nie wiadomo jakby było..

Napisane przez Aga8484

Debrah kurczę nie chce Cie urazić ale jak wygląda sprawa wychodzenia Amelki na spacery ???


Może jakby się nawdychala świeżego powietrza to by coś ruszyło


Wiem ze Ty nie możesz jak nie ma Tżta, może by warto spróbować i poprosić mamę czy teściową.
No nie wiem, to taka luźna myśl.

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Wychodzi z babciami - albo ze mną i tż. Teraz zimą gorzej bo szybko ciemno, ale moja mama wpada co drugi dzień po pracy szybko (nie zawsze wychodzą bo pogoda różna) byle złapała powietrza, teściowa też aczkolwiek mniej intensywnie bo ma dalej i mi to pasuje Ale staram się by wychodziła.
Wiosną pokombinuję co zrobić (bo teraz przez śnieg bez szans) żebym mogła sama wyłazić do parku, tzn jak się przestać bać tej cholernej ulicy bez pobocza. Z tego co widzę sąsiadka jest w drugiej ciąży - dzidziuś się urodzi to pewnie będzie w domu z nim i na spacery będą chodzić. Może będę wychodzić w tym samym czasie, to raźniej i nic nas nie przejedzie ;p

Napisane przez laurka23

Debrah pytałam czy robiłaś badania krwi. Brak apetytu jest często pierwszym objawem anemi.



Ja nie używam, dla nas jak gotuję też nie używam, nie znoszę, bo po tym wszystko mi tak samo smakuje.

Robiłam jakiś czas temu i było oki wówczas, jak często się powinno powtarzać?

[Delicjanka]

Napisane przez neti1

ANIA...dzięki własnie się nad tą zastanawiałam..

Deli...wiesz że ja miałam usuwaną ostatnio ósemkę...i u mnie nie było lekko...ale to chyba pamiętasz..myślę że każdy trzonowy podobnie..tyle że przy ósemce CZA się rozdziawić porządnie

wiem wiem, paimętam i przeca sama mialam usówaną ósemkę w ciązy, więc wiem czego sie spodziewać, mimo wszystko na pewno będzie gorszy ból, bo ta ósemka co teraz musze ja wyrwać rośnie poziomo i nie wyrosła mi do końca;]

w ogóle mialam zamiar usunac 3 na raz zeby, ale nie wiem, czy to jest dobry pomysl.

[neti1]

Dziewczyny...czy klopsy jak na rosołku..ale zapieczone w piekarniku mogę dac Antoniowi???
a czy do buraczków dodajecie kwasku cytrynowego?? Bo ja odkąd Antonio je to wciskam trochę cytryny (wolę kwasek)..ale czy dzieciom można doprawić kwaskiem??

[misiaeel]

hej Kochane
U nas już o wiele lepiej na tyle dobrze, że jedziemy do galerii załapać się na jakieś ostatnie wyprzedaże
a i powiem Wam, że z Hani się straszna płaczka zrobiła


ultra ale masz śniadanko mi się kokosanki kojarzą z porodem bo dzień przed właśnie je robiłam i ciasto czekoladowe

marsi Hania uderza główką nawet o ścianę

Deli zdrówka dla Amelki
ale jesteś szczupła

laurko boskie spodniaszki

Black kciuki za koleżankę!

a widziałyście co będzie w lidlu od 10- http://www.lidl.pl/cps/rde/SID-BB193...rta.htm?id=195
http://www.lidl.pl/cps/rde/SID-8D22D...rta.htm?id=194

[ninagg]

Napisane przez ILLUSION

Dziewczyny od jutra w Biedronce będą ksążeczki dla dzieciaczków, m.in seria "Obrazki dla maluchów" za 5,99 http://www.biedronka.pl/rozrywka/ksiazki-dla-dzieci/

Może kupię Wieś, ale mąż mnie zatłucze bo Ola z każdej wycieczki przynosi książeczkę
Ola ma dużo takich książeczek z serii obrazkowych uwielbia je.
Bardzo fajne są z wydawnictwa Olesiejuk - Okruszek poznaje.

[ania13.03]

Napisane przez marsi11

Ania, a gdzie nowe wpisy na blogu ?

Kochana, mialam ostatnio taki zapiernicz (sprzedaz na ebay'u), ze nie wiedzialam w co rece wlozyc Postaram sie cos dzisiaj wrzucic. Milo mi, ze pytasz =

Bokeh, ooo A gdzie mniej wiecej?

[YellowSheep]

Napisane przez Debrah

Już się przestałam przejmowac jak coś leży na podłodze - własnie np wyjęłam odkurzacz bo mam na ziemi kawałki chleba, wafli ryżowych... - bo ona łazi z jedzeniem i zostawia. Kładę jej na stoliku mimochodem, a to jabłko, banan, chrupek, chleb, rodzynki, cokolwiek co można położyć i nie jest paciają. Chodzi z tym w ręce, pomlaska, ugryzie a to sobie leży i by zgniło prędzej. Masakra jakaś.


Podejrzewam, że może coś by zaczęła jeść, w końcu dziecko się nie da zagłodzić raczej. Tyle, że ona potrzebuje mleka, obecnie ją chyba najlepiej zabezpieczam przed wszystkim jak mogę - pilnuję się tylko, żeby nie dawać piersi hiper często (chociaż niby na ządanie, ale ewidentnie wtedy gdy NIC innego się nie sprawdza, a nie że zaczynam od uu), bo jednak z tyłu głowy kołacze mi, że może najedzona jest.

Dawać stałe posiłki próbowałam zarówno przed uu, jak i po uu (rada z książki "moje dziecko nie chce jeść" - efekt taki sam, powiem nawet że jak chce mleka to jest gorzej.

Normalnie chyba Was zaproszę wszystkie i każda będzie próbowac karmić moją córkę okropnie ciężko opisać problem.

Tylko nie odbierz tego tak, że wszystko przez kp bo nie to miałam na myśli, tylko jeżeli ze zdrowiem jest wszystko oki, żadnej anemii, Amelka szczęśliwa i się dobrze rozwija to może po prostu tak jak meneq mówi, trzeba czasu no i musisz wrzucić na luz bo przecież nic złego się nie dzieje. Myślę że generalnie dopóki jest uu to chyba martwić się nie musisz, a zapewniasz małej stały kontakt z innym jedzeniem, wszystko się pewnie z czasem unormuje.

[neti1]

Napisane przez Delicjanka

wiem wiem, paimętam i przeca sama mialam usówaną ósemkę w ciązy, więc wiem czego sie spodziewać, mimo wszystko na pewno będzie gorszy ból, bo ta ósemka co teraz musze ja wyrwać rośnie poziomo i nie wyrosła mi do końca;]

w ogóle mialam zamiar usunac 3 na raz zeby, ale nie wiem, czy to jest dobry pomysl.

Deli..moja tez była nie wyrośnięta-ja na Twoim miejscu usuwałabym stopniowo. Wyrywanie zęba każdy przechodzi inaczej...mój tż np. tragicznie...dwa tygodnie dochodzi do siebie...-nie wiesz jak będziesz przechodziła przy jednym..a co dopiero przy trzech. Nie radzę tak na raz!

[Debrah]

Co do przekąsek suchych : Ja mam dużą szafę wnękową w przedpokoju. Na samym dole jednej półki trzymam rózne produkty suche, taka spiżarka. Są tam też wafle ryżowe bo kupiłam kilka paczek.
Amelka teraz otworzyła szafę, sięga po opakowanie, słyszę, że krzyczy "aaaam" (no właśnie, ona coraz lepiej się komunikuje czego chce...) to wzięłam z paczki otwartej wyjęłam kawałek, podeszła, wzięła, zjadła.
Za chwilę znowu przy szafie : to też dałam - i też zjadła. Potem podeszła do kubeczka z wodą i teraz z nim chodzi i popija wafla...

Także no. Dziecko moje jest od rana o mleku i dwóch kawałkach wafla ryżowego. Kasza, kanapka i banan przegrały, odrzucone..


Dodam, że ona takich chrupek np to zje maks 3 na raz (krótkie), długa jej jedna starczy, może dwie. Wafla ryżowego też mało zje, mniej niż pół - także nie wiem, czy by ją to zapychało tak, że nic innego nie zje..

[ninagg]

Napisane przez Aga8484

To ja mam pytanie :p
Mistrzem kuchni nie jest, nie lubię gotować , piec itp.
Nie ukrywam ze gotując zupę dodawalam kostkę rosołowa, vegete.
Odkąd zaczęłam gotować dla Zuzki to staram się to ograniczać.


Moje pytanie brzmi : czy jest mama która np. do zupy daję kostkę / vegete i taka zupę daję dziecku ????


Ja tego jeszcze nie robię, ale boję się ze na dłuższą metę się tego nie uniknie





Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

Proponuję dawać lubczyk to naturalny zamiennik magi. Pierwotnie do rosołu dodawano. Kostki rosołowe itp. dla nas nie istnieją od kilku lat.

[Delicjanka]

Napisane przez ninagg

Proponuję dawać lubczyk to naturalny zamiennik magi. Pierwotnie do rosołu dodawano. Kostki rosołowe itp. dla nas nie istnieją od kilku lat.

oo tak, lubczyk jest mega

kostki to sama chemia, nie polecam.



Neti, chyba tak zobie ze usunę tą ósemke a później dwa za jednym zamachem i w nastepnym tyg nastepne dwa po tej samej stronie. Bosz.... musze kupic 3 litry lodów:hah aha:

[neti1]

Napisane przez Delicjanka

oo tak, lubczyk jest mega

kostki to sama chemia, nie polecam.



Neti, chyba tak zobie ze usunę tą ósemke a później dwa za jednym zamachem i w nastepnym tyg nastepne dwa po tej samej stronie. Bosz.... musze kupic 3 litry lodów:hah aha:

Dziewczyny..to gdzie lubczyk dostać???

[Delicjanka]

Napisane przez neti1

Dziewczyny..to gdzie lubczyk dostać???

w biedrze/lidlu był kiedyś a jak chcesz suszony to w kazdym markecie.

[ninagg]

Napisane przez neti1

Dziewczyny..to gdzie lubczyk dostać???

w każdym sklepie, czasem w mniej wyposażonych warzywniakach może nie być

[ezzo]

Aga ja tam wcześniej też nie stroniłam od kostek rosołowych, bo szybko i bez babrania się w robienie wywaru, ale własnie od kiedy jest mały staram się tak jak napisała nina przyprawiać zupki lubczykiem nie jest najgorzej ach i dzisiaj właśnie mi kolezanka podpowiedziała, że jak sie ugotuje taki dobry rosół to warto go potem wlać do jakiś foremek i zamrozic i potem sobie wyciągać po porcyjce do zupy własnie jako taka "kostka rosołowa"

[Debrah]

Nagrałam wam właśnie filmik z moim dzieckiem. Chcecie go? W trakcie jedzenia deserku.

[bokeh]

Napisane przez ania13.03

Kochana, mialam ostatnio taki zapiernicz (sprzedaz na ebay'u), ze nie wiedzialam w co rece wlozyc Postaram sie cos dzisiaj wrzucic. Milo mi, ze pytasz =

Bokeh, ooo A gdzie mniej wiecej?

tzn jedziemy do znajomego który pracuje i mieszka w Mendlesham u niego bedziemy mieszkać no ale to chyba wiocha więc jeździc będziemy i shopingować i zwiedzać :P juz se zaklepałam primarka i tkmaxa co`mi polecasz?:P a Ty gdzie jestes??

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Napisane przez Debrah

Nagrałam wam właśnie filmik z moim dzieckiem. Chcecie go? W trakcie jedzenia deserku.

pokaż

w ogóle Deb to że sie nie wypowiadam nie znaczy że olewam, ale nie mam chyba mądrego pomysłu...

[insolito]

Wczoraj Pietrek miał sesje zdjęciową i wróciliśmy tacy padnięcie (oboje),, że tylko przeleciałam Was szybciorem, ale cytować już sił nie miałam
Ogólnie z sesji jestem bardzo zadowolona, Pani Monika super babka, Piotrek szedł do niej jakby znał ją od zawsze Synek super pozował do momentu aż się nie przewrócił Jak upadał to ręce mu sie rozjechały na tych tłach i uderzył całą siłą w panele Myślałam, że nos se złamał albo zęby wybił no straszny widok A jak zobaczyłam, że ma krew w buzi to myślałam, że zacznę tam płakać głośnie j od niego. Na szczęście szybko się uspokoił, ale nie czuł się już pewnie Dopiero jak kimnął trochę przy cycku to doszedł do siebie i można było coś podziałać.

Napisane przez meneq

marsi Yae tez uderze glowa. Na topie jest szyba, lustro i lodowka.
A kreca sie Wasze dzieci dookola wlasnej osi? Yae od kilku dni jest tym zafascynowana[COLOR="Silver"]

Piotrek nie uderza głowa, ale kręci się zawodowo

Napisane przez Ifwka

U mnie jak TRż kichnie nawet w drugim końcu domu to Mała zaczyna płakać

A dla Piotrka kichanie to jedna z ulubionych zabaw

Napisane przez Debrah

Amelcia wstała przed 7 i piszczy, krzyczy, masakra jaki hałas łeb mi dziś pęknie jak nic, a myślałam, że zapomniała jak się piszczy..

Chodzi coraz szybciej, coś czuję że zaraz będzie biegać.
No i cóż, sniadania nie chce zjeść. Tak już jestem wyczerpana tym, ileż to może trwać

Ja bym chętnie nie kupowała słoików ( na pewno nie zamierzam dawać do 3r.z - ta granica wiekowa to jakaś masakra ) - ale próbuję wszystkiego...najpierw naszego obiadu - a jak nie chce to słoiczka obiadowego, albo deserku albo cokolwiek..same wiecie;(


moja siostra wylatuje dziś do uk ;( nie wiadomo na jak długo - byłam wczoraj u rodziców właśnie, bo pożegnanie..no i cóż Amelka nic nie zjadła, nic nie chciała, przez pół dnia dwoiłyśmy się z mamą..rzucała wszystkim, chciała mi wyrwać, a jak łyżkę dałam to rzuciła i pojedzone. Dwa razy buzię otworzyła i koniec. A miałam kilka wersji jedzenia, chodzę obładowana jedzeniem...

Nie wiem co doradzić Ty jesteś tak mądra, że na pewno wszystkiego próbowałaś
Powiem Co co u nas za skutkowało- początkowo karmienie dziecka przy telewizji Tak, tak wiem- masakra, sama dopóki nie miałam doświadczenia w tym temacie to uważałam to za największą głupotę i czasem do tej pory nie mogę sobie tego darować, ale dzięki temuy Piotrek teraz w miarę je i już nie potrzebuję, żeby odwracać jego uwagę w ten sposób. Tylko u nas to ewidentnie chodziło o to, że on nie miał czasu na jedzenie, wszystko był ciekawsze i nie kojarzył tej czynności z zaspokajaniem głodu, od tego był cyc. Wydaję mi się, że pozwoliło mu to zrozumieć, że jedzenie może być przyjemne. Dodatkowo Piotruś bardzo nie lubił być karmiony łyżeczką, za to jadł chętnie wszystko co mogłam mu podać ręką do buzi. Wykorzystałam to i zaczełam mu przygotowywać dania, które mogł jesć w ten sposób. teraz stopniowo przekonuje się też do zupek
A no i u nas przełomowa była jego gorączka podczas której pił dużo z cyca i nie chciał nic innego (pamiętasz jak się tu żaliłam?) później z dnia na dzień zaczął wcinać coraz więcej , więc może ta paro dniowa przerwa i u Was zadziała ?
Ja Cię absolutnie nie namawiam do tego samego.. Po prostu piszę jak było u nas
Mocno trzymam kciuki za jedzenie Amelki

Napisane przez Delicjanka

Hej u nas znowu noc beznadziejna, Amelka o 1 wstała i bardzo płakała... brzuch bolał, bączków pare poszło... nosiłam ja itd..

Ma troche zatkany nos, dałam jej w nocy ibum, bo już nie wiedzialam co robic, troche sie uspokoiła.. ale i tak masakra.

jej biedusia

Napisane przez Delicjanka

kurnaaaaa niech już bedzie ta wiosna;]


zrobiłam se zdjecie bebzuna;> z rana jeszcze jako tako wygląda, gorzej wieczorem

A idz Ty

Napisane przez ninagg

Debrah wiem co czujesz. Moja gwiazda wszystko jedząca była. Moich obiadków od ok 1 miesiąca nie je. Wszystko co ma inną konsystencję niż gładką, czyli jak są grudki wypluwa. Wczoraj nawet zupką kupną pluła, jak tylko wyczuła jakąś grudkę. Wygląda to tak, że dostaje do buzi wyczuje jakąś grudkę i wypluwa wszystko. W sobotę zrobiłam jej musli i zmieliłam na większy wiór wszystko to pluła a jak zblęderowałam to na papkę to zjadła. Moje dziecko się uwstecznia.

Z nowszych rewelacji to moje dziecko od wczoraj jest w żłobku. Wczoraj ok 2 h i dziś już od 8 do 11.30. Niania z dnia na dzień nam zrezygnowała, bo poszła na staż (PONOĆ!!!, bo nie wiem czym były wcześniejsze nieobecności usprawiedliwiane głupimi wymówkami). Tak czy siak i tak bym ją wywaliła, bo mnie zaczęła irytować dość bardzo. Wyobraźcie sobie, że w styczniu nie było jej 5,5 dnia. Rozwaliła nam cały miesiąc. Siostra musiała przyjeżdżać do Oli, ale i tak musiałam 3,5 dnia siedzieć z Olą a projekty wisiały. Zaczęliśmy myśleć co zrobić, a że Skarżysko 2 lata temu wzięło kasę z Uni i utworzyło 3 żłobki i Klub dziecięcy to Ola poszła do żłobka. Kasowo też nam to na dobre wyjdzie, bo żłobek to 1/4 tego co jej płaciliśmy.
Ola jest bardzo dzielna, ale rozłąka z mamą trudna. Wczoraj nie było płaczu, a dziś trochę płakała dość bardzo. No, ale przyzwyczaić się musi. Żłobek jest mały, bo maksymalnie może być 24 dzieci. Teraz Ola jest 21 dzieckiem. Panie fajne, a że Ola uwielbia dzieci to się przyzwyczai.

Mam nadzieję, że Ola szybko się przyzwyczai do żłobka

Napisane przez nafiyqa

Hej hej

U nas w nocy milion pobudek, ehh. Wiercenie i kopanie przez sen czyli standard wlasciwie
Ja pol nocy w kiblu przekaszlalam, takze tego...

Z TZ znow wojna, coraz gorzej jest.
Az musialam wyjsc rano przejsc sie, zeby ochlonac.
Niewiele dalo...
Ale dzieki temu poczytalam wczorajszy dzien

NANCY, rozwalil mnie tekst o pogotowiu

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Napisane przez Aga8484

To ja mam pytanie :p
Mistrzem kuchni nie jest, nie lubię gotować , piec itp.
Nie ukrywam ze gotując zupę dodawalam kostkę rosołowa, vegete.
Odkąd zaczęłam gotować dla Zuzki to staram się to ograniczać.


Moje pytanie brzmi : czy jest mama która np. do zupy daję kostkę / vegete i taka zupę daję dziecku ????


Ja tego jeszcze nie robię, ale boję się ze na dłuższą metę się tego nie uniknie





Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

JA kostek nie używam od jakiś 3 lat

[nafiyqa]

Debrah, ja mimo wszystko podziwiam Twoje podejscie i cierpliwosc.
Nie wiem co Ci poradzic, pewnie podejmowalabym podobne kroki co Ty, takze zupelnie nie mam pojecia, gdzie w tym calym niejedzeniu moze byc Twoja wina

Aga, ja kostki nie uzywam do gotowania zupy.
TZ za to magi leje na potege :/

czytam i czytam, ale jakos nie mam glowy, zeby cytowac.

Pozarlam sie jeszcze bardziej z TZ.
I to tak, ze nie wiem czy bedzie co zbierac.
I jak to bywa przy okazji tak wielkich klotni - uslyszalam kilka milych slow na temat tego, co t.o mnie mysli.......

[marsi11]

Napisane przez misiaeel

a widziałyście co będzie w lidlu od 10- http://www.lidl.pl/cps/rde/SID-BB193...rta.htm?id=195
http://www.lidl.pl/cps/rde/SID-8D22D...rta.htm?id=194

ooo super
w końcu kupię zabezpieczenia do szuflad bo mały wszystko wywala z szafek a mnie szlag trafia

Napisane przez ninagg

Może kupię Wieś, ale mąż mnie zatłucze bo Ola z każdej wycieczki przynosi książeczkę
Ola ma dużo takich książeczek z serii obrazkowych uwielbia je.
Bardzo fajne są z wydawnictwa Olesiejuk - Okruszek poznaje.

Olesiejuk jest super, już kiedyś polecałam na forum

Napisane przez Delicjanka

oo tak, lubczyk jest mega

kostki to sama chemia, nie polecam.



Neti, chyba tak zobie ze usunę tą ósemke a później dwa za jednym zamachem i w nastepnym tyg nastepne dwa po tej samej stronie. Bosz.... musze kupic 3 litry lodów:hah aha:

ja też nie używam kostek wogóle
ale vegetę czasem lubię,kupuję taką specjalną bez glutaminianu sodu, ale czytałam kiedyś,że dziewczyny same robiły w domu
proszę przepis
• 100 g suszonej włoszczyzny (marchewka, cebula, pietruszka, seler, por, pasternak),
• 4 łyżeczki soli,
• 1 łyżeczka kurkumy (to ona daje żółtą barwę),
• 1 łyżeczka słodkiej papryki,
• 1 łyżeczka czarnego pieprzu,
• 1 łyżeczka granulowanego czosnku,
• 1 łyżeczka granulowanej cebuli,
• 1 łyżeczka suszonej natki pietruszki lub lubczyku.
zblendowac i gotowe