![]() |
#1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 146
|
![]() I przyjdzie też czas na Ciebie...
Tak sobie ostatnio myślę. I tu i na różnych forach i w rozmowach z różnymi ludźmi można przeczytać/usłyszeć, że na każdego przyjdzie pora i spotka kogoś z kim może stworzyć ewentualny związek.
Są gadki typu, żeby nie szukać na siłę, żeby zająć się sobą i w nieoczekiwanym momencie ktoś się pojawi. ![]() ![]() Co jeśli się nie pojawi? Przykład, moja koleżanka, po studiach do tej pory coś nie może na nikogo trafić, nikogo poznać odpowiedniego. Już jest po 30stce. I też słuchała takich mądrych rad. Dziewczyna naprawdę fajna, ładna, itd. Ona zajmuje się sobą, często wychodziła np. na imprezy - zero skutku. Nie wychodziła - też zero skutku ![]() ![]() Wiadomo, każdy ma swój gust - i ja i ona mamy specyficzny i mało mężczyzn nam się podoba - nie, żebyśmy szukały jakiś modeli, nie. Po prostu, taki gust... A charakter też jest mega ważny - więc krąg kandydatów mocno się zawęża. I jeszcze żeby z drugiej strony wyszło zainteresowanie, odnoszę wrażenie, że to jest niemożliwe, niemożliwe po prostu trafić tak na siebie....... Nie wiem, naprawdę nie wiem, gdzie poznajecie nowych facetów. W tramwaju, w autobusie, w sklepie, w kościele - nawet jak spodoba się ktoś, przecież nie będziemy ich zaczepiać... I tak wiecie, z takim nastawieniem, że przyjdzie czas, można tak naprawdę się rozczarować i czekać za przeproszeniem do usranej śmierci ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#2 |
lubi eks swojego męża
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
no to co ty chcesz zrobić? czekać nie, ale zaczepiać też nie. gdybyś przedstawiła to tak, że uwierzyłyście w legendę, że z nieba spadnie, więc czekacie, a tu nic - i może warto zacząć działać, to bym zrozumiała. ale wy nie chcecie działać otwarcie, a czekanie, jak rozumiem, jest rozczarowujące.
widzisz trzecie wyjście? bo ja nie. albo czekasz i liczysz się z ryzykiem, że możesz się nie doczekać. albo zaczynasz walczyć na tym froncie aktywnie. innych opcji po prostu nie ma, a to, że jak się poczeka to na pewno przyjdzie, to jest kompletna bzdura. to jak założenie, że o ile poczeka się wystarczająco długo, to spadnie złoty deszcz. takie stwierdzenia bazują na tym, że w ciągu życia wiele razy zmieniamy środowiska, ludzi którzy nas otaczają, to przynosi nam okazje to poznawania potencjalnych partnerów. wielu ludzi właśnie tak znajduje miłość - natyka się na właściwą osobą przypadkiem w trakcie życia. ale to zawsze przypadek. nie można liczyć, że absolutnie, z całą pewnością, musi się przydarzyć każdemu bez wysiłku i na pstryk.
__________________
chase the rain! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#3 |
mOLDerator
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 10 392
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
To fakt, znam dobrze dwie dziewczyny po 30-stce, które są singlami (kiedyś już by miały etykietę "starej panny"). Czasami zastanawiałam się, z czego to wynika, bo obie są dobrze wykształcone, zadbane, ładne. Jedna i druga chodzą na imprezy, mają znajomych, mają swoje mieszkania, dobrą pracę. Nie znają się. Myśląc o nich szukałam jakiejś cechy wspólnej, która decydowałaby o ich braku związku i kiedyś znalazłam- obydwie zachowują się często egoistycznie i też często jak księżniczki. A to im nie pasuje, a to się nie podoba, a ten chłopak to baran, a tamten to taki i owaki, w całym mieście nie ma odpowiedniego- wolę być sama niż z takim a takim. Nie umieją też iść na kompromisy. I tak są same, a latka lecą. Rozumiem, że nic na siłę, ale żeby przez tyle lat każdy napotkany facet był do d...y?
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#4 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 2 303
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Cytat:
__________________
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#5 |
mOLDerator
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 10 392
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
[QUOTE=Stokrotek90;4517208 4]Wiesz, wydaje mi się, że to działa wzajemnie. Nie jest tak, że babka wskazuje Pana Idealnego i już jest jej. One szukają konkretnego typu faceta (upraszczając), podobnie jak autorka i jej koleżanka, ale co jeśli taki typ faceta, nie szuka takich dziewczyn? Można poradzić albo obniżenie wymagań i szukania "w swojej lidze lub niżej", albo bezsensowne czekanie na ideał z szansą, że takowy się nie znajdzie, albo poznawać, wybierać, umawiać się - DZIAŁAĆ. Ale no... dla niektórych tu już zaczyna się desperacja.[/QUOTE]
Pewnie tak- i przez pryzmat tego mają już inny (w sensie- gorszy) obraz każdego faceta i nie zauważają jego pozytywnych stron. Poza tym -wiadomo, że jak szukają kogoś w swoim wieku, czyli faceta po 30-stce to jest to już człowiek ze swoimi przyzwyczajeniami i nawykami, których raczej nie da się zmienić. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 884
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Moja siostra przyprowadziła chyba z 30 facetów do domu. Tego jedynego poznała na sympatii, dzisiaj są małżeństwem.
Ja nigdy na sympatii bym się nie odważyła konta założyć, mówcie co chcecie, ale to upokarzające. Ale za to należę na fejsie do grupy, która raz na jakiś czas urządza zloty zwiążne z tematyka grupy i poznałam tam wielu fajnych ludzi, w tym mojego byłego TŻ-ta. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 764
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
A byłyście kiedykolwiek w jakimś związku?
Akurat ja mam dopiero 22 lata i jeszcze w ubiegłym roku byłam singielką, ale dałam szansę chłopakowi, który zupełnie nie był w moim typie, w sytuacji, w której wyglądałam jak ostatnie nieszczęście i od tamtej pory jestem szczęśliwa. Może tu chodzi właśnie o te wymagania. Mam też koleżankę, która w życiu nie spotykała się z ŻADNYM facetem, bo nie było chłopaka, który by jej odpowiadał. Przecież chłopak sam Ci z nieba nie spadnie. Trzeba zacząć działać. W okolicach trzydziestki szanse znalezienia kogoś normalnego starszego od siebie spadają diametralnie, bo wszyscy najfajniejsi mężczyźni są już zajęci. Śmieszy mnie też tekst niektórych, że czas na mężczyzn będę miała po studiach ![]()
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() Edytowane przez Alexandra92x Czas edycji: 2014-02-16 o 11:01 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#8 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Cytat:
Autorko, a macie jakies hobby? Ja akurat spotykalam sie ze spora iloscia facetow, ale ostatni ktorego poznalam jest z klubu, do ktorego postanowilam dolaczyc. Wszedzie sa jakies kolka zainteresowan, nawet w mniejszych miejscowosciach. I nie mowie o kolku dziergania i haftowania ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 10 085
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Ja jestem przykładem wiecznej singielki, która jednak w pewnym momencie się ogarnęła i otworzyła na ludzi. Wcześniej byłam zawsze na nie, teraz widzę, że odrzucałam fajnych facetów z byle powodów (co do niektórych to do dziś żałuję, że nie spotkałam ich w czasie, gdy już byłam normalna
![]() ![]() Myślę, że wiele samotnych dziewczyn ma właśnie takie podejście jak ja kiedyś. W takiej sytuacji naprawdę można się nie doczekać, dlatego warto coś zmienić. Nie przekreślać każdego, kto nie do końca odpowiada naszej definicji ideału. Pamiętać, że randka to nie ślub i można się umówić z kimś, co do kogo nie do końca jesteśmy przekonane (ja tak zrobiłam i byłam przez 3 lata w - do pewnego momentu - fajnym związku). Bawić się, poznawać ludzi, flirtować - wtedy na pewno przyjdzie czas i na Ciebie, no nie ma innej opcji ![]()
__________________
Książki 2021 ![]() (2020-125, 2019 - 67, 2018 - 87, 2017 - 108, 2016 - 56, 2015 - 54, 2014 - 42, 2013 - 66) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 11 803
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
ale ja nie rozumiem po się skupiać i zamęczać poszukiwaniem faceta. Im większe parcie sobie robisz bardziej się zawodzisz. Zajmij sie życiem, czerp z niego radość.
__________________
wymiana minerały AM i kosmetyki MUA |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#11 |
Zakorzenienie
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Argument pt. "najfajniejsi faceci są już zajęci" jest inwalidą
![]() Nawet ci najfajniejsi mogą mieć za dziewczyny jędze, albo po prostu się nie dobrać, sytuacja się zmienia - rynek matrymonialny to rynek ruchomy ![]()
__________________
CZERWCOWE NOWOŚCI KOSMETYCZNE KSIĄŻKOWE NOWOŚCI W WĄTKU - KLIK! Biżu i ciuchy M, L, XL "Bo gdy Bóg zamyka drzwi, otwiera okno..." |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 146
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Zainteresowania? Raczej obie nie mamy takich, żeby móc dołączyć do jakiejś grupy. Niestety, albo kwestie finansowe albo czasowe albo inne, dały skutek, że jako tako "pasji" jeszcze w swoim życiu nie odnalazłyśmy..
Może macie rację z tym dołączeniem do jakiegoś klubu, zrzeszenia, ale nie mam pojęcia czego miałoby to dotyczyć. Ja miałam jeden związek za sobą, koleżanką w sumie kilka. Ale z tym działaniem. Nawet jak pójdę sobie np. na ścianę wspinaczkową, okaże się, że jest tam jakiś fajny facet i co? Pewnie będzie zajęty albo np. może nie być zainteresowany albo w ogóle nie zainteresowany kontaktem, bo nie po to przyszedł. Nie wiem, jakaś beznadzieja mnie ogarnęła w tym temacie;( |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Zawsze mnie to zastanawiało jak można mieć 30 lat i żadnych stałych związków za sobą? Jak najbardziej rozumiem że w tym wieku można być singielką bo związki nie wypaliły, ale nie mieć tak kompletnie żadnych doświadczeń? Zwłaszcza jeżeli nie ma się żadnej konkretnej skazy jak odrażająca twarz, czy tak paskudny charakter że wszyscy omijają Cię z daleka. I uważam że na pewno nie jest to kwestia szczęście czy pecha, musi być coś, co sprawia że jedni chodzą co chwilę na randki, a drudzy są samotni przez ponad ćwierć wieku.
Pierwszego faceta poznałam na koncercie, był to przyjaciel mojego znajomego. Pogadaliśmy chwilę i jakoś dalej samo poszło. Innych poznawałam np na papierosie na różnych imprezach, raz odwzajemniłam uśmiech nieznajomego który później podleciał żeby poprosić mnie o numer, innym razem przysiadła się do nas grupka chłopaków (z procentami ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#14 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Cytat:
Bo 'po 30' można różnie zrozumieć. Tak do 35 nie ma się co martwić, ale w drugiej połowie 30 można się już leciutko zaniepokoić. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#15 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 21 098
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 38
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Nie ma co się spinać. Bo najgorzej jak znajomość się zaczyna od tego, że będziesz kolesia od początku oceniać i zadawać sobie pytania typu: będzie ze mną, nie będzie, a jaki to on nie jest. Niestety takie nastawienie się wyczuwa. Trzeba przede wszystkim otworzyć się na ludzi, nie oceniać pochopnie. Dać sobie czas. Nie traktować każdego napotkanego osobnika płci męskiej jako potencjalnego TŻ. Bo wtedy to już w ogóle można popaść w paranoję. Skup się troszkę na sobie, dbaj o siebie, rozwijaj talenty, miej hobby, a przy tym bądź otwarta na nowe znajomości. to chyba klucz do sukcesu.
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#17 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Cytat:
Ja też znam sporo 'starych panien' grubo po 30 - i też czasem słyszę 'kiedy ona' a 'dlaczego' a 'dlatego' od przypadkowych ludzi, którzy lubią sobie na ten temat poplątkować. Tylko co ich to obchodzi, że Panna X ma 37 lat a jeszcze niezamężna hęę?? Jeśli kobieta jest wykształcona, oczytana, ma swoje pasje to znaczy że potrafi się zmobilizować, pracować i napewno sama już doszła do tego przez lata że żeby cokolwiek osiągnąć to potrzebne są jakieś poświęcenia - choćby w formie szukania partnera czynnie, a nie biernie. Więc może jej to aż tak bardzo nie przeszkadza że jest sama, może jest jej tak dobrze, może się przyzwyczaiła. Poza tym, skąd niby ktoś ma wiedzieć czy taka kobieta się z kimś akurat teraz nie spotyka? Nie każdy związek czy też inna znajomość trwają od dnia pierwszego aż do ślubu. Można mieć wiele różnych znajomości, 4 miesięcznych, rocznych, pół rocznych. To nie oznacza że taka kobieta siedzi przez 10 lat i czeka aż jej pajęczyna w kroku urośnie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 146
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
[QUOTE=emma8;45173233]Zawsze mnie to zastanawiało jak można mieć 30 lat i żadnych stałych związków za sobą? Jak najbardziej rozumiem że w tym wieku można być singielką bo związki nie wypaliły, ale nie mieć tak kompletnie żadnych doświadczeń?
Nie napisałam, że nie miałyśmy żadnych doświadczeń ![]() W naszym życiu przewinęło się już trochę facetów, były związki, ale jeśli chodzi o OBECNA sytuację to po prostu nie ma z kim na te randki chodzić. I nie ma jako tako właśnie, gdzie ich poznawać. Praca, dom, sklep, nawet aerobik, itd - nieefektywne miesjca |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Cytat:
Widzisz, ja dopóki nie byłam przekonana, że to ten, w związek się nie fatygowałam. Mogłam się poprzyjaźnić czy niezobowiązująco pobujać, a uzwiązkowić to się mogłam w związku zawodowym. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#20 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 20 500
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Cytat:
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#21 | |
DOMator
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: z nad morza
Wiadomości: 7 151
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Cytat:
![]() Mam podobne podejście - szkoda życia i energii na związki z góry skazane na porażkę. Zamiast tkwić w takim układzie bez przyszłości lepiej zając się singielskim życiem towarzyskim. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 267
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Ja zawsze znajdowałam faceta, gdy się kompletnie na to nie nastawiałam. Po prostu trzeba poznawać ludzi, rozwijać znajomości, żyć sobie swoim normalnym trybem - przede wszystkim nie wyobrażać sobie każdego napotkanego faceta w roli męża. Wierzcie mi lub nie, ale takie podejście czuć na kilometr, u obu płci.
Co do wymagań to każdy ma i każdy powinien mieć. Druga sprawa czy osoba która wymaga od innych, wymaga tyle samo od siebie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#23 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 1 388
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Cytat:
Chcesz mieć faceta wykształconego, oczytanego, bogatego czy co tam jeszcze - najpierw sama taka bądź i 'zapracuj na to', a potem możesz sobie wybierać (jak coś oczywiście akurat będzie). ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#24 |
Marszałkini II RP
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 5 547
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Znam dużo starszych ode mnie dziewczyn, które znalazły miłość życia po trzydziestce. To nie jest jakaś magiczna granica po której kobieta traci "termin ważności" jak wiele prymitywów to określa.
Edytowane przez Niebieskooka arystokratka Czas edycji: 2014-02-16 o 14:31 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#25 |
mOLDerator
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 10 392
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Jedna- 34, a druga 38.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Z jednej strony 30stka to nie żadna granica, a z drugiej to jakby nie patrzeć jest już trochę późno. Przede wszystkim nie ma co się nastawiać jak szczerbaty na suchary żeby jak najszybciej kogoś poznać bo to bez sensu. Wg mnie dążyć do sytuacji gdzie można kogoś poznać ale nie rzucać się na każdego jak desperatka, nikt nie lubi desperatów. Emanować godnością, kobiecością, a nóż trafisz na tego jedynego.
__________________
The moste important thing is to cherish yourself. You are good enough, more than good enough. You are here for a reason. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 417
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
[1=ae3f7920981872ca8b387c0 d23560f7036978c8d;4517163 3]Tak sobie ostatnio myślę. I tu i na różnych forach i w rozmowach z różnymi ludźmi można przeczytać/usłyszeć, że na każdego przyjdzie pora i spotka kogoś z kim może stworzyć ewentualny związek.
Są gadki typu, żeby nie szukać na siłę, żeby zająć się sobą i w nieoczekiwanym momencie ktoś się pojawi. ![]() ![]() Co jeśli się nie pojawi? Przykład, moja koleżanka, po studiach do tej pory coś nie może na nikogo trafić, nikogo poznać odpowiedniego. Już jest po 30stce. I też słuchała takich mądrych rad. Dziewczyna naprawdę fajna, ładna, itd. Ona zajmuje się sobą, często wychodziła np. na imprezy - zero skutku. Nie wychodziła - też zero skutku ![]() ![]() Wiadomo, każdy ma swój gust - i ja i ona mamy specyficzny i mało mężczyzn nam się podoba - nie, żebyśmy szukały jakiś modeli, nie. Po prostu, taki gust... A charakter też jest mega ważny - więc krąg kandydatów mocno się zawęża. I jeszcze żeby z drugiej strony wyszło zainteresowanie, odnoszę wrażenie, że to jest niemożliwe, niemożliwe po prostu trafić tak na siebie....... Nie wiem, naprawdę nie wiem, gdzie poznajecie nowych facetów. W tramwaju, w autobusie, w sklepie, w kościele - nawet jak spodoba się ktoś, przecież nie będziemy ich zaczepiać... I tak wiecie, z takim nastawieniem, że przyjdzie czas, można tak naprawdę się rozczarować i czekać za przeproszeniem do usranej śmierci ![]() ![]() Moja kuzynka musiała wziąć rozwód, dużo przecierpieć przez tamtego pajaca, by znaleźć tego jedynego, a dziewczyna świetna! Ładna, zaradna, miła, no po prostu świetna i tyle. Gdyby nie wzięła ślubu i się nie rozwiodła (choć z jednej strony jej współczuję tego przeżycia), to by nie spotkała swojego jedynego, który też jest rozwodnikiem. A ja jestem specyficzna i mną się raczej faceci nie interesowali, a jak już, to i tak jakoś kiepsko wypadałam w ich oczach przy innych zainteresowanych nimi dziewczynami (a też jestem wybredna) ![]() Za to moja ciocia została starą panną. Mówiła, że miała czterech facetów, ale każdego odsyłała. Jeden był marynarzem, drugi miał durne nazwisko i tak w każdym coś jej nie pasowało, ale z drugiej strony średnio mi się chce w to wierzyć, bo ma baaardzo ciężki charakter. Edytowane przez kicimordka Czas edycji: 2014-02-16 o 16:57 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#28 | |
mOLDerator
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 10 392
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 417
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Mi właśnie też. Taka wrodzona wybredność (nie mówię o tym, aby brać to, co popadnie!), egoizm i "mi facet nie jest potrzebny, sama o siebie zadbam w każdej sytuacji". Wiadomo, że taką słodką idiotką też być nie można, ale facet lubi się poczuć czasem potrzebny i doceniony
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#30 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-09
Wiadomości: 332
|
Dot.: I przyjdzie też czas na Ciebie...
Ja co prawda nie jestem wieczną singielką. Ale zawsze miałam jakiś problem z ludźmi. Już od przedszkola. W przedszkolu i do końca podstawówki nawiązywałam znajomości z taką łatwością, że nigdy drugiej takiej osoby, jak ja wtedy nie spotkałam. Potrafiłam rozmawiać z każdym, absolutnie z każdym, zero nieśmiałości. Zero oceniania ludzi, że ten taki, a ten taki. Potrafiłam też z każdym się zaprzyjaźnić. Nie mam pojęcia, jak to robiłam. Możnaby powiedzieć, że to normalne, bo byłam dzieckiem, ale jak się ma 12 lat to już nie jest się takim całkiem małym dzieckiem, a we mnie ta umiejętność utrzymała się dokładnie do tego wieku. Ale to mi nie wystarczyło. Zawsze miałam w głowie to, że powinnam być taką liderką grupy, chciałam, żeby wszyscy mnie uwielbiali. I nie doceniałam tego, co miałam. I strasznie zazdrościłam tym, którzy mieli to, co ja chciałam.
A potem nastąpiło totalne odwrócenie. Potężna fobia społeczna, silne objawy fizyczne. Przyszedł strach. Co prawda objawów już nie ma, większego strachu też nie. Ale desperacja we mnie pozostała. I ciągle mam w głowie, że ja tego nie umiem, że mi to nie wychodzi, że ja po prostu nie nadaję się do związków z ludźmi, jakbym była jakaś przeklęta. I na dodatek bardzo bym chciała, żeby mi to wychodziło i być może to tą moją desperację czuć na kilometr. Ciężko mieć poczucie godności, ufność w to, że jest się fajnym człowiekiem, który umie przyciągać innych, kiedy ma się za sobą takie doświadczenia, jak ja. Gramy w butelkę i chłopak nie chce mnie pocałować, bo według niego całowanie się ze mną to obciach. Chłopcy wybierają dziewczyny do tańca na kursie i żaden nie chce podejść do mnie i tylko do mnie. Aż w końcu muszę tańczyć z tym, który nie zdążył podejść do tej, z którą chciał tańczyć. A najgorsze jest to, że wszystko inne jest super. Mam taki talent artystyczny, że tuż po urodzeniu rysowałam, jak dorosły, wszyscy mi powtarzają, że jestem inteligentna, ciągle słyszę rzeczy w stylu: "Ty to masz łeb, jak sklep :P". Non stop też słyszę komplementy co do swojego wyglądu, choć naprawdę nie jestem jakoś szczególnie atrakcyjna. Raczej normalna. Nie wiem, może to dlatego, że zawsze po prostu lubiłam swoje ciało i nigdy raczej nie miałam kompleksów? Nie wiem. Nawet od całkiem obcej osoby zdarzy mi się usłyszeć: "Wygląda pani jak anioł.". Jeszcze jedno jest niesamowite: zawsze mam ludzi do pomocy, którzy chcą pracować dla mnie za darmo! Nawet wtedy, kiedy ich o to nie proszę: sami mi proponują pomoc! Wiele osób już się z tego śmiało, że ja zawsze mam "murzynów", choć nawet się o to nie staram. Tylko nikt nigdzie mnie nie zaprasza, nie stara się o mnie, nie chce spędzać ze mną czasu. I właśnie to - że wszystko inne jest, jakbym chciała - JESZCZE BARDZIEJ utwierdza mnie w przekonaniu, że ze mną jest coś nie tak. Że naprawdę muszę być jakaś beznadziejna, skoro wszyscy mnie pomijają, a niby wszystkie te zewnętrzne rzeczy są u mnie na swoim miejscu... Któraś tu napisała, że odwzajemniła uśmiech nieznajomego na ulicy i ten poprosił ją o numer itp. Ile ja bym dała za coś takiego! Mam wrażenie, że im bardziej jestem zdesperowana i im bardziej chcę, żeby ktoś był zainteresowany moim towarzystwem, tym jest gorzej! Do takich ludzi, jak ja mówi się: "Uwierz w to, że potrafisz, to to samo przyjdzie do ciebie.". Tylko, jak ja słyszę takie coś, to w mojej głowie od razu się pojawia: "Gdybym potrafiła, to to już dawno przyszłoby do mnie, albo jakimś działaniem bym spowodowała, że by przyszło. A tu ciągle rzeczywistość potwierdza moją beznadziejność.". Ech. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:48.