Województwo Pomorskie

[Joanna22]

Napisane przez nafiyqa

Na Stogach to chyba nie bylo zbyt bezpiecznie prawda? Ja sie ciesze, ze z mojego miejsca mam niedaleko tam gdzie potrzebuje - i do TZ, i do centrum i po zakupy
Pracuje? Hmm to zbyt duzo powiedziane, niedlugo zaczynam dopiero

Moj dziadek mieszka na Stogach juz kilkadziesciat lat i jeszcze nic nigdy mu sie nie stalo/puk puk w niemalowane/.
Wiesz, wszedzie sa zbiry, menele i zlodzieje

Mowisz, ze w Manhatanie bedziesz pracowac? A w jakim sklepie?

[nafiyqa]

Wiadomo, wszedzie, tego nie da sie uniknac Ale na Stogi balabym sie jechac po 22

Tak, manhattan, salonik multimedialny Kolporter. Niby nic takiego, ale jak dla mnie to duze wyzwanie.. A najbardziej przerazaja mnie te wszystkie papierki - pisemka, oswiadczenia, podpisywanie wszystkiego. Gubie sie w tym. Pewnie dlatego, ze to bedzie moja pierwsza praca..

[Joanna22]

Napisane przez nafiyqa

Wiadomo, wszedzie, tego nie da sie uniknac Ale na Stogi balabym sie jechac po 22

Tak, manhattan, salonik multimedialny Kolporter. Niby nic takiego, ale jak dla mnie to duze wyzwanie.. A najbardziej przerazaja mnie te wszystkie papierki - pisemka, oswiadczenia, podpisywanie wszystkiego. Gubie sie w tym. Pewnie dlatego, ze to bedzie moja pierwsza praca..

Heh, no ja tez bym sie bala po 22 paradowac po Stogach Tylko w moim Wejherowie czulam sie w 99% pewnie, nawet o 3 nad ranem

Salonik multimedialny Kolporter - hmm to chyba tam na dole calkiem, naprzeciwko Alberta (?)/nie pamietam jak sie nazywa ten duzy spozywczy na parterze/
Nie boj sie i nie stresuj na zapas. Kazda praca na poczatku jest wyzwaniem - dla kazdego!
Bedzie dobrze, zobaczysz, ze szybko wszystko opanujesz... Bedziesz pracowac na caly etat, czy na 3/4? Nie chce cie straszyc, ale praca w CH nie nalezy do najlatwiejszych. Pracowalam w Alfie na Przymorzu i powiem ci, ze te niedziele wychodzily mi bokiem -ja pracowanam w ndz. po 11 godz Tragedia!

[Neska]

Witam wieczorkiem, wiecie mieszkałam na Stogach prawie przez rok, jak się tam wprowadzałam to wiele o niej słyszałam, więc teraz mam wyrobione zdanie i z czystym sumieniem stwierdzam, że Stogi to świetna dzielnica Ma swój klimat i urok, naprawdę obalam wszelkie stereotypy na ten temat, tak naprawdę to wszędzie jest niebezpiecznie. Wiele razy z Tż wychodziliśmy wieczorkami na spacerki na plaże, która jest najpiękniejsza Nawet żałuję, że się z stamtąd wyprowadziłam, bo już się przyzwyczaiłam

Asiu tak tak oczywiście nic na siłę, My kuchni jeszcze nie mamy zbytnio urządzonej, drugi pokój chwilowo robi za graciarnię,planujemy kupić stół i krzesła do kuchni ale to później idt itp

Dobranoc

[nafiyqa]

Napisane przez Joanna22

Heh, no ja tez bym sie bala po 22 paradowac po Stogach Tylko w moim Wejherowie czulam sie w 99% pewnie, nawet o 3 nad ranem

Salonik multimedialny Kolporter - hmm to chyba tam na dole calkiem, naprzeciwko Alberta (?)/nie pamietam jak sie nazywa ten duzy spozywczy na parterze/
Nie boj sie i nie stresuj na zapas. Kazda praca na poczatku jest wyzwaniem - dla kazdego!
Bedzie dobrze, zobaczysz, ze szybko wszystko opanujesz... Bedziesz pracowac na caly etat, czy na 3/4? Nie chce cie straszyc, ale praca w CH nie nalezy do najlatwiejszych. Pracowalam w Alfie na Przymorzu i powiem ci, ze te niedziele wychodzily mi bokiem -ja pracowanam w ndz. po 11 godz Tragedia!

Wiec czemu nie zostalas w Wejherowie? Studia?
Nie nie, to jest na II pietrze, tuz nad H&M, na przeciwko Levisa. Stresuje sie maksymalnie, niby jutro zaczynam, ale pewnie skonczy sie na tym, ze podpisze 100 tysiecy nikomu niepotrzebnych karteluszek:|
Caly etat Na dwie zmiany (7-21), wiec wychodzi, ze po 7 godzin..Mysle, ze na moim dziale (ksiazki) nie bedzie az takiego ruchu..Obym sie nie przeliczyla

A Ty gdzie pracujesz? W sumie troszke zaluje, ze nie poszukalam innej pracy. To byla moja pierwsza oferta, gdzie zlozylam CV i gdzie sie dostalam. Ale jak slucham ile np mozna zarobic jako kelnerka na Dlugiej to mnie krew zalewa Chociaz i pracy jest o wiele wiecej...

[Joanna22]

Napisane przez nafiyqa

Wiec czemu nie zostalas w Wejherowie? Studia?

Nie...ciekawosc

Nie nie, to jest na II pietrze, tuz nad H&M, na przeciwko Levisa. Stresuje sie maksymalnie, niby jutro zaczynam, ale pewnie skonczy sie na tym, ze podpisze 100 tysiecy nikomu niepotrzebnych karteluszek:|
Caly etat Na dwie zmiany (7-21), wiec wychodzi, ze po 7 godzin..Mysle, ze na moim dziale (ksiazki) nie bedzie az takiego ruchu..Obym sie nie przeliczyla

A Ty gdzie pracujesz? W sumie troszke zaluje, ze nie poszukalam innej pracy. To byla moja pierwsza oferta, gdzie zlozylam CV i gdzie sie dostalam. Ale jak slucham ile np mozna zarobic jako kelnerka na Dlugiej to mnie krew zalewa Chociaz i pracy jest o wiele wiecej...

Aaaaaa! Wiem co to za sklep! Jesli znowu sie nie myle, to taki duuuzy salon np z plytami CD, z ksiazkami?
Mysle, ze bedziesz miala ruch . Ludzie laza po CH jak opetani i pytaja o byle bzdury. Szczegolnie w niedziele i swieta I powinnas sie z tego cieszyc, bo im wiekszy ruch tym szybciej czas ci bedzie lecial.

Nie martw sie, jesli trafisz na fajnych ludzi w pracy, to 3/4 sukcesu i satysfakcji z pracy.
A jesli zalujesz, ze nie poszukalas innej pracy, to nie czekaj tylko poskladaj jeszcze CV inne ciekaw miejsca,przeciez to nic nie kosztuje

[Joanna22]

Napisane przez Neska

Witam wieczorkiem, wiecie mieszkałam na Stogach prawie przez rok, jak się tam wprowadzałam to wiele o niej słyszałam, więc teraz mam wyrobione zdanie i z czystym sumieniem stwierdzam, że Stogi to świetna dzielnica Ma swój klimat i urok, naprawdę obalam wszelkie stereotypy na ten temat, tak naprawdę to wszędzie jest niebezpiecznie. Wiele razy z Tż wychodziliśmy wieczorkami na spacerki na plaże, która jest najpiękniejsza Nawet żałuję, że się z stamtąd wyprowadziłam, bo już się przyzwyczaiłam

Ja tez lubie plaze na Stogach Dla mnie to przede wszystkim wspomnienia z dziecinstwa...Ah az poczulam zapach frytek i piach na stopach
Kto wie, moze w przyszlosci bede mieszkala wlasnie na Stogach.

Asiu tak tak oczywiście nic na siłę, My kuchni jeszcze nie mamy zbytnio urządzonej, drugi pokój chwilowo robi za graciarnię,planujemy kupić stół i krzesła do kuchni ale to później idt itp

Dobranoc

Wiesz, ja uwazam, ze lepiej odczekac troche, namyslec sie...
A propos stolika i krzesel - wczoraj nabylismy z Krzysiem taki drewniany komplecik na balkon.
Juz przetestowalismy go podczas dziesiejszego obiadku Jeszcze tylko lezak i bede miala raj
Ale to moze za miesiac...Teraz oszczedzamy

[la margerita]

Napisane przez Joanna22

Agatko, jak sie trzymasz? Juz przez stres masz dziure w brzuchu ? Czy jeszcze luzik?
Gosiu, ja tez chetnie zobacze Wasze zdjecie Na pw wysle cie za chwilke maila.

Witam poobiednio
No właśnie, Agatko, mam nadzieję że na luzie jesteś...

Asiu droga, dopiero teraz zajrzałam do netu, bo jak wiadomo mój brat okupuje neta w weekendy. A ja ostatnio jeszcze o domek musze bardziej dbać bo mama wyjechała na wycieczkę a te chłopki to za sprzątanie zabrać się nie chcą...
A do tego jeszcze praca, pisze część doświadczalną..
Asiu, oczywiście przed chwilą wysłałam maila, także możesz już lukać na fotkę i z niecierpliwoścą czekam na Twoje wrażenia...

Pozdrawiam niedzielnie

[nafiyqa]

Napisane przez Joanna22

Nie...ciekawosc


Aaaaaa! Wiem co to za sklep! Jesli znowu sie nie myle, to taki duuuzy salon np z plytami CD, z ksiazkami?
Mysle, ze bedziesz miala ruch . Ludzie laza po CH jak opetani i pytaja o byle bzdury. Szczegolnie w niedziele i swieta I powinnas sie z tego cieszyc, bo im wiekszy ruch tym szybciej czas ci bedzie lecial.

Nie martw sie, jesli trafisz na fajnych ludzi w pracy, to 3/4 sukcesu i satysfakcji z pracy.
A jesli zalujesz, ze nie poszukalas innej pracy, to nie czekaj tylko poskladaj jeszcze CV inne ciekaw miejsca,przeciez to nic nie kosztuje

Mi dziwi sie wiele ludzi, ze przeprowadzilam sie tak daleko od rodzinnego miasta (ok 550km) I tak mnie zastanawia, czy oni nie maja odwagi, nie chca czy wlasnie brak im ciekawosci swiata, ze tego nie robia?

Tym razem sie nie myslisz To cos w rodzaju Empiku. Powinnam sie cieszyc tez z drugiego powodu - musze wyrobic naznaczona mi norme sprzedazy Myslalam, ze w dzisiejszych czasach ludzie nie kupuja ksiazek, wola je wypozyczyc i dlatego ruch bedzie mniejszy..
Zaluje ze nie poszukalam, ale jednoczesnie boje sie stracic tego co juz mam. Uwielbiam ksiazki i zawsze chcialam pracowac w takim sklepie (banalne marzenia nastolatki) Oczywiscie na poczatek, bo potem moje ambicje sa ciut wieksze

A Ty na jakim stanowisku pracujesz? Ponawiam

[Joanna22]

Gosiu, ja tez zdecydowanie opuscilam sie w wizazowaniu
Aaaa maila dostalam i juz odpisalam.

Napisane przez nafiyqa

Mi dziwi sie wiele ludzi, ze przeprowadzilam sie tak daleko od rodzinnego miasta (ok 550km) I tak mnie zastanawia, czy oni nie maja odwagi, nie chca czy wlasnie brak im ciekawosci swiata, ze tego nie robia?

Mysle, ze wielu ludzia brakuje odwagi a wielu nie odczuwa potrzeby opuszczania rodzinnych stron.
Ja zawsze chcialam wyjechac z Polski, na dlugo, zamin nastapila fala emigracji. Na ta chwile nie zaluje mojej decyzji, mimo, ze wiele musialam temu poswiecic.

Tym razem sie nie myslisz To cos w rodzaju Empiku. Powinnam sie cieszyc tez z drugiego powodu - musze wyrobic naznaczona mi norme sprzedazy Myslalam, ze w dzisiejszych czasach ludzie nie kupuja ksiazek, wola je wypozyczyc i dlatego ruch bedzie mniejszy..
Zaluje ze nie poszukalam, ale jednoczesnie boje sie stracic tego co juz mam. Uwielbiam ksiazki i zawsze chcialam pracowac w takim sklepie (banalne marzenia nastolatki) Oczywiscie na poczatek, bo potem moje ambicje sa ciut wieksze

A Ty na jakim stanowisku pracujesz? Ponawiam

Pracuje w restauracji Jeszcze ucze sie jezyka, wiec nie moge narzekac.

Jak masz na imie /nie pamietam czy sie juz pytalam /?

[nafiyqa]

Napisane przez Joanna22

Mysle, ze wielu ludzia brakuje odwagi a wielu nie odczuwa potrzeby opuszczania rodzinnych stron.
Ja zawsze chcialam wyjechac z Polski, na dlugo, zamin nastapila fala emigracji. Na ta chwile nie zaluje mojej decyzji, mimo, ze wiele musialam temu poswiecic.



Pracuje w restauracji Jeszcze ucze sie jezyka, wiec nie moge narzekac.

Jak masz na imie /nie pamietam czy sie juz pytalam /?

Z rozmow wywnioskowalam, ze wielu ludzi chce, lecz boi sie twierdzac "to nie dla mnie, nie poradze sobie". Dla mnie tez poczatkowo wydawalo sie to megatrudne, ale teraz widze, ze nie jest tak zle, jak sobie wyobrazalam.
Przynajmniej narazie...Bo pewnie jeszcze sie rozczaruje

O, w restauracji? I powiedz mi - jakie tam panuja warunki? Sama nad tym myslalam, dlatego ciekawi mnie to
Nie pytalas - Karolina, milo mi

[Joanna22]

Napisane przez nafiyqa

Z rozmow wywnioskowalam, ze wielu ludzi chce, lecz boi sie twierdzac "to nie dla mnie, nie poradze sobie". Dla mnie tez poczatkowo wydawalo sie to megatrudne, ale teraz widze, ze nie jest tak zle, jak sobie wyobrazalam.
Przynajmniej narazie...Bo pewnie jeszcze sie rozczaruje

eeee...nie mysl tak, ze sie rozczarujesz! Idz do przodu i nie ogladaj sie za siebie
Z reguly ludzie boja sie zmian, nawet na lepsze; ale kto nie probuje, ten nigdy sie nie dowie co mogloby byc gdyby....
Masz dobry start, oby tak dalej

O, w restauracji? I powiedz mi - jakie tam panuja warunki? Sama nad tym myslalam, dlatego ciekawi mnie to

Wiesz, ja jestem troche na innych zasadach, bo jestem OBCA Francuzi nie lubia zagranicznych -na dluzsza mete.
Moga byc mili na chwile, ale w koncu wychodzi szydlo z worka.
Warunki...Mam umowe o prace, placa mi za 30godz pracy tygodniowo i tyle.Prace zalatwialam sobie tak troche po znajomosci
Ja nie jestem dobrym przykladem pracownika zagranica....
Troche to u mnie poplatane jest wszystko....

Nie pytalas - Karolina, milo mi

mi rowniez...
Ja chyba nie musze sie przedstawiac, moj nick nie jest zagatkowy , tylko ta liczba 22, jest zmyla

[Neska]

hmmmm Asiu czy mnie coś ominęli czy jak, wcześniej chyba nie mówiłaś nic o Tej pracy? to nowa? może nie doczytałam jak zaczynałyśmy wątek

Agatko przesyłam mocnego kopniaka na szczęście i nie stresuj się, wiem co mówię mam nadzieję,że jesteś gdzieś na spacerku i humor Ci dopisuje?? Będzie dobrze

[Joanna22]

Napisane przez Neska

hmmmm Asiu czy mnie coś ominęli czy jak, wcześniej chyba nie mówiłaś nic o Tej pracy? to nowa? może nie doczytałam jak zaczynałyśmy wątek

Agatko przesyłam mocnego kopniaka na szczęście i nie stresuj się, wiem co mówię mam nadzieję,że jesteś gdzieś na spacerku i humor Ci dopisuje?? Będzie dobrze

Dorotko, to wciaz ta sama praca Nie pisalam, bo nie ma sie czym chwalic
Mam wieksze ambicje, dlatego na razie zaciskam zeby

Agatko przylaczam sie do kopniaka na szczescie! Nie martw sie, wszystko bedzie ok.

[grin_ajz]

ooooch w koncu mam internet

nieeeee. nie stresuje sie jeszcze...ja ogolnie jestem malostresujaca sie istota, nie mdleje, nie mam rozstrojow zoladka, jem normalnie, spie normalnie...tylko w brzuchu czasem mnie zagilgocze jak pomysle i to wszystko...pewnie jutro przed samym wejsciem do sali maly stresik bedzie, ale caly czas mam na uwadze slowa promotora ze to formalnosc i nie ma sie czym stresowac...swoja droga powinnam sie stresowac bo troche za malo czasu wlozylam w nauke, raz tylko przeczytalam ksiazke (no dzis drugi raz czytam...ale obawiam sie ze to za malo) ..mam nadzieje, ze bede miala przyplyw madrosci i cos powiem przed trzema panami

uch rozpisalyscie sie..wlasciwie nie wiem do czego sie ustosunkowac, dlatego prosze jutro o kciuki od 13 (ja bede chyba wchodzic gdzies ok 14 jesli sie nic nie przedluzy) wiec wiecie...mega energie mi przesylac

[MaLeNkA84]

Cześć Dziewuszki

A ja już po pierwszym egzaminie... Masakra... Gorszego testu już nie mógł wymyśleć... 5 pytań na 50 byłam pewna na 100%, reszta... Lepiej nie mówić. Ogólnie mieliśmy pracę zbiorową... Jak ja nie lubię testów multimedialnych!! Zobaczymy co to będzie... Wczoraj zaliczałam cały rok z kinezy z ćwiczeń. No i wkurzyłam się, bo nie zdążyłąm zaliczyć 2 kół praktycznie i babka kazała mi przyjść jeszcze 23.06 na zaliczenie Ach... Dobrze, że facet dzisiaj nie sprawdzał indeksów na egzaminie, bo by mnie nie dopuścił i byłaby jazda... A najgorszy egzam jeszcze przede mną Z fizjologii mam za tydzień, jest 60 pytań, a ja nic nie umiem Będzie masakra Chyba powoli mogę się szykować na wrzesień, choć mam taką skrytą nadzieję, że może jednak jakimś cudem się uda... Trzymajcie mocno , bo będą mi baaardzo potrzebne!!
Agatko trzymamy trzymamy i to mocno
Karolinko nie bój się - poradzisz sobie na pewno i to dobrze. Wierzymy w Ciebie. Pierwsza praca zawsze jest stresująca - człowiek się denerwuje, że sobie nie poradzi, ale jak przychodzi co do czego to wszystko się układa
Ale dziwnie się pisze 1 ręką... Trzymam teraz kciukole za mojego Michasia, który właśnie ma egzamin....
Buziaczki Kochane, zmykam zjeść w końu śniadanie i spróbuję sie pouczyć tej cholernej fizjologii
Miłego dzionka. Agatko daj znać koniecznie jak Ci poszło. Ja oczywiście nie mam wątpliwości, że będzie 5, ale daj znać

[la margerita]

Napisane przez grin_ajz

..mam nadzieje, ze bede miala przyplyw madrosci i cos powiem przed trzema panami

Myślę że coś powiedziałaś...?
I jak poszło?

[neissi]

Napisane przez nafiyqa

Wiec czemu nie zostalas w Wejherowie? Studia?
Nie nie, to jest na II pietrze, tuz nad H&M, na przeciwko Levisa. Stresuje sie maksymalnie, niby jutro zaczynam, ale pewnie skonczy sie na tym, ze podpisze 100 tysiecy nikomu niepotrzebnych karteluszek:|
Caly etat Na dwie zmiany (7-21), wiec wychodzi, ze po 7 godzin..Mysle, ze na moim dziale (ksiazki) nie bedzie az takiego ruchu..Obym sie nie przeliczyla

A Ty gdzie pracujesz? W sumie troszke zaluje, ze nie poszukalam innej pracy. To byla moja pierwsza oferta, gdzie zlozylam CV i gdzie sie dostalam. Ale jak slucham ile np mozna zarobic jako kelnerka na Dlugiej to mnie krew zalewa Chociaz i pracy jest o wiele wiecej...

nafiyqa mam nadzieję, że będzie wszystko super I obyś miała rację z tym, że kelnerka ma więcej pracy Bo znam ten salonik (a raczej salon) Kolportera. Zawsze są tam straszne kolejki do kasy. Mam nadzieję, że nie będą się wyręczać Tobą rzucając Cię na kasę

[neissi]

Kochane znów jestem z Wami

Strasznie się za Wami stęskniłam Przez cały weekend musiałam smażyć się w pełnym słońcu dotrzymując przyjaciółce towarzystwa. Ciężko to wytrzymywałam w porównaniu do niej. W dodatku godziny poświęcenia nie dawały żadnych rezultatów Nie zamierzałam się dzisiaj wystawiać na słońce, bo wczoraj bolała mnie już głowa, ale tata tak napędza prace ogrodowe, że musiałam lecieć żeby sam czegoś nie zrobił On i tak już za dużo robi w ogrodzie więc szybko poleciałam i cały dzień tyrałam. Tak sobie zadek przysmażyłam, że chyba w nocy będzie świecić Na szczęście mózg jeszcze nie zdąrzył się w tym upale zlasować i o 17-tej zarządziłam, że resztę zostawiam sobie na jutro. I tak oto, dzięki tej mądrej decyzji, jestem w stanie siedzieć przed kompem

Teraz lecę zrobić sobie kolacyjkę Jak wrócę mają czekać nowe posty

MaLeNkA trzymam ogromne kciukory za Twoje egzaminy

grin_ajz nie trzymaj nas dłużej w tych nerwach Gadaj jak Ci poszło!!!

[grin_ajz]

to już jest koniec, nie ma już nic został mi tylko tytuł magistra, sterta makulatury i miłe wspomnienia

[neissi]

Bravo!!! Wiedziałam, że Ci się uda! To kiedy ?

[la margerita]

Napisane przez grin_ajz

to już jest koniec, nie ma już nic został mi tylko tytuł magistra, sterta makulatury i miłe wspomnienia

Wow wow wow!!!
Gratulacje Agatko, nie miałam wątpliwości ze taki będzie finał u Ciebie Supppppeeer
Neissi ma rację, oblewamy No i

[grin_ajz]

hihi
gosiu teraz twoja kolej

[Neska]

Agatko super gratuluję noooo Gosia sprężaj się teraz Twoja kolej
Ok zmykam bo jestem dziś skonana papap

[grin_ajz]

heja
gdzie sie podziewacie?

[neissi]

Jestem jestem! Gaduliłam tylko z moim mężusiem

[neissi]

Jak się poczuwa nasza pani magister?

Ja dzisiaj byłam na rynku i zakupiłam spodenki dla mojego Misia (15zł), bluzeczkę dla mnie (10zł) i bluzkę dla mojej siostry (10zł). Bałam się czy się jej spodoba, ale trafiłam w dziesiątkę Piała z zachwytu Wczoraj wróciła z mężem z wycieczki do Grecji. Aż mnie zatkało jak ją zobaczyłam. Od lat ubierała się jak pani psor, a tu nagle taki new image. Zapuściła włosy i nosi sukienki Wygląda bardzo kobieco i o wiele młodziej
Chciałam kupić jeszcze coś drugiej siostrze, ale akurat nie znalazłam nic ciekawego co by jej pasowało.
Ostatnio byłam na rynku z przyjaciólką. Kupiłam sobie spódniczkę mini i fajny T-shirt. Jestem z nich bardzo zadowolona Niestety dopiero w domu dotarło do mnie, że mogłam kupić jeszcze jaden taki T-shirt dla siostry. Za 5zł to można zaszaleć Przyjaciółka kupiła 3 sukienki, 2 pary rybaczek, 2 bluzki na ramiączkach i 3 męskie koszulki. Szalała ze szczęścia, bo na rynku we Wrzeszczu musiałaby zapłacić 3 razy tyle.

Teraz muszę iść spać, bo obiecałam mojemu najdroższemu Mężusiowi, że zaraz się położę

Kolorowych senków Dziewuszki

MaLeNkA co u Ciebie? Bo mi już kciuki zdrętwiały

nafiyqa jak w pracy?

Chyba jutro porysuję

[grin_ajz]

pani magister juz ochlonela troche, wczoraj z psiapsiolami sie spotkalam i wypilysmy zubroweczke, w weekend ciag dalszy oblewania wiec jakos czas leci hihi

[grin_ajz]

witam

dzis nad kwidzynem ciemne chmury..pewnie popoludniu deszcz spadnie, ale przynajmniej jest ciut chlodniej a nie taki upal straszny
chyba dzis okienko u siebie umyje bo juz takie brudne okropnie...ja nie wiem, ten deszcz jakis brudny pada..tez macie takie straszne kropki na oknach?

pozdrawiam

[neissi]

No hejka Dziewuszki

Ja dzisiaj spałam niemal do południa Deszcz lał jak szalony i nie mogłam się dobudzić. A jak się już obudziłam to wpieniałam się na siebie, że miałam dzisiaj rysować i jakoś weny nie mam. Zasiadłam więc do kompa polukać tu i tam no i bach! Wena mnie dopadła Ale nie na rysowanie
Nie powiem co to Pokażę Wam jak skończę
Mam tylko nadzieję, że wena się utrzyma, bo oczywiście okazało się, że nie mam do tego odpowiednich narzędzi i robię na razie tym, co mam. Niestety tempo jest zabójcze Mam nadzieję, że skończę jeszcze w tym roku

Jutro od rana będę robić o ile ręce po dzisiejszym mi nie odpadną. Zajrzę wieczorkiem I mają tu być posty