Koty - część VIII

[Malla]

Napisane przez sheena84

Myszka je wlasnie TOTW (odpukac bez zadnego wybrzydzania), jednak mam pytanie: mozliwe ze karma ta jest dla niej za mala (chodzi mi o wielkosc) bo jak wezmie jedna sztuke to przegryzie raz i zaraz polyka, a nie wiem czy to dobrze?

Jak nie wymiotuje, to ok.

Ja mam małego połykacza i dużego rozgryzacza. Rozgryzacz musi gryźć, inaczej ma problemy z brzuszkiem, więc daję mu większą karmę. Poza tym on uwielbia gryzienie, a posiłki są dla niego rytuałem - wszystko na spokojnie, z celebracją. Mały połykacz pochłania wszystko jak odkurzacz, byle więcej, byle szybciej.

[Kusum]

Napisane przez sheena84

Myszka je wlasnie TOTW (odpukac bez zadnego wybrzydzania), jednak mam pytanie: mozliwe ze karma ta jest dla niej za mala (chodzi mi o wielkosc) bo jak wezmie jedna sztuke to przegryzie raz i zaraz polyka, a nie wiem czy to dobrze?

I jeszcze jedno z serii 'glupich' pytan: dzisiaj ide z nia na sciagniecie szwow - przez ten czas nie bawilam sie z nia, zeby sobie nic nie naruszyla, po jakim czasie moge wrocic do zabaw?

Moja skakała już trzeciego dnia po operacji. Zaglądałam pod kubrak i wszystko było ok. Śmiało możesz się z nią bawić.
Ja moją ganiałam z piórkową wędką żeby odgonić kubraczkową depresję

Napisane przez Malla

Jak nie wymiotuje, to ok.

Ja mam małego połykacza i dużego rozgryzacza. Rozgryzacz musi gryźć, inaczej ma problemy z brzuszkiem, więc daję mu większą karmę. Poza tym on uwielbia gryzienie, a posiłki są dla niego rytuałem - wszystko na spokojnie, z celebracją. Mały połykacz pochłania wszystko jak odkurzacz, byle więcej, byle szybciej.

A ja mam mięsożerców puszki nie tykają. Rano kot wyjadł serduszka koteczce, a karma została. Chrupki tez stoją.
Teraz muszę co wieczór gotować obiady, bo koty czekają na swoją porcję mięsa Niech już te suple przychodzą

[sheena84]

Napisane przez Kusum

Moja skakała już trzeciego dnia po operacji. Zaglądałam pod kubrak i wszystko było ok. Śmiało możesz się z nią bawić.
Ja moją ganiałam z piórkową wędką żeby odgonić kubraczkową depresję

hehe, depresji juz raczej nie ma bo buszuje w kwiatach

cos jeszcze chcialam zapytac, ale mi z glowy wylecialo

[Kusum]

Napisane przez sheena84

hehe, depresji juz raczej nie ma bo buszuje w kwiatach

cos jeszcze chcialam zapytac, ale mi z glowy wylecialo

Moja chodziła w kubraczku jak w gipsie Cała sztywna i tak śmiesznie się przewracała. Zamiast się kłaść padała na bok z łapami do góry na "zdechł kot"

[Kretka666]

Zaczynamy przestawianie Florek na 3 posiłki. Chodzą jak zombiaki i chcą jedzenia, żal mi ich...

Macie jakieś godne polecenia pojemniki na suchą karmę? Takie spore, nie mniej niż 5 kg. Nie chcę trzymać w worku, zwietrzeje. Coś szczelnego.

[Kusum]

Napisane przez Kretka666

Zaczynamy przestawianie Florek na 3 posiłki. Chodzą jak zombiaki i chcą jedzenia, żal mi ich...

Macie jakieś godne polecenia pojemniki na suchą karmę? Takie spore, nie mniej niż 5 kg. Nie chcę trzymać w worku, zwietrzeje. Coś szczelnego.

Ja poporcjowałam suchą karmę w worki strunowe po ok. 1kg. Szczelnie zamknięte trzymam w szafce, daleko od ciepła, światła itd. To chyba lepsza opcja niż jedno wielkie wiadro, które będziesz ciągle otwierać i wietrzyć

[Kretka666]

Napisane przez Kusum

Ja poporcjowałam suchą karmę w worki strunowe po ok. 1kg. Szczelnie zamknięte trzymam w szafce, daleko od ciepła, światła itd. To chyba lepsza opcja niż jedno wielkie wiadro, które będziesz ciągle otwierać i wietrzyć

To byłoby wiadro na zapas karmy, a używaną trzymam w słoiku ze szczelnym zamknięciem - takim: http://www.impresjawnetrz.pl/Img.ash...94&w=250&h=250 Więc wiadro byłoby otwierane raz na 2 tygodnie

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Choć w sumie może rozsądniejszym rozwiązaniem byłby zakup kilku mniejszych, szczelnych opakowań i w nie przesypać karmę. Wtedy faktycznie będzie świeża, bo w ogóle nie otwierana prócz przesypywania do słoika.

[syyyyyylwia]

no i Tyruś zachipowany.
przerazila mnie ta igla, ale wbijanie go nie zabolalo, dopiero jak chip wypchalo
myslalam, ze drozej, ale 50 zaplacilam. chociaz jeszcze musze do baz wprowadzic dane, to pewnie wiecej wyjdzie.

[Kusum]

Napisane przez Kretka666

To byłoby wiadro na zapas karmy, a używaną trzymam w słoiku ze szczelnym zamknięciem - takim: http://www.impresjawnetrz.pl/Img.ash...94&w=250&h=250 Więc wiadro byłoby otwierane raz na 2 tygodnie

---------- Dopisano o 14:23 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Choć w sumie może rozsądniejszym rozwiązaniem byłby zakup kilku mniejszych, szczelnych opakowań i w nie przesypać karmę. Wtedy faktycznie będzie świeża, bo w ogóle nie otwierana prócz przesypywania do słoika.

Moim zdaniem worki są lepsze. Wiadro też mam, stoi na balkonie puste

[Kretka666]

Napisane przez Kusum

Moim zdaniem worki są lepsze. Wiadro też mam, stoi na balkonie puste

To będą mniejsze pojemniczki na słoik karmy. Wygodniej mi z pojemnikami niż workami

[Malla]

Jak się kot dostanie do szafy, to przegryzie worek. Wolę słoiki

[Kretka666]

Napisane przez Malla

Jak się kot dostanie do szafy, to przegryzie worek. Wolę słoiki

Dokładnie U nas jest 99% szans, że się nie dostanie, bo chowamy karmę w pawlaczu, ale stałe, twarde, zamykane opakowania są i według mnie lepsze
Dzisiaj był obiad z jagnięciny GranataPet, Florki zajadały

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Kusum, a takie woreczki by się nadały: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80251382/ ?

[Kusum]

Napisane przez Malla

Jak się kot dostanie do szafy, to przegryzie worek. Wolę słoiki

U mnie szafki są pod sufitem Jak im urosną skrzydła to jest szansa, że się dobiorą (chociaż u mnie suche może stać na blacie, bo to nie jedzenie - nie rusza ich to).

Napisane przez Kretka666

Dokładnie U nas jest 99% szans, że się nie dostanie, bo chowamy karmę w pawlaczu, ale stałe, twarde, zamykane opakowania są i według mnie lepsze
Dzisiaj był obiad z jagnięciny GranataPet, Florki zajadały

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Kusum, a takie woreczki by się nadały: http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/80251382/ ?

No pewnie. Ja mam takie worki kupione w markecie (Ikei brak w okolicy )

[Malla]

Napisane przez Kusum

U mnie szafki są pod sufitem Jak im urosną skrzydła to jest szansa, że się dobiorą (chociaż u mnie suche może stać na blacie, bo to nie jedzenie - nie rusza ich to).

Co to za przeszkoda dla devona
http://img2.garnek.pl/a.garnek.pl/02...t-naziemny.jpg

[Kusum]

Napisane przez Malla

Co to za przeszkoda dla devona
http://img2.garnek.pl/a.garnek.pl/02...t-naziemny.jpg

Nie działa

[Kretka666]

Napisane przez Kusum

U mnie szafki są pod sufitem Jak im urosną skrzydła to jest szansa, że się dobiorą (chociaż u mnie suche może stać na blacie, bo to nie jedzenie - nie rusza ich to).




No pewnie. Ja mam takie worki kupione w markecie (Ikei brak w okolicy )

To jak u mnie. W sumie zdziwiłabym się jakby weszły do pawlacza. Oznaczałoby to, że potrafią wspinać się po ścianach i otwierać sobie szafki, które są otwierane dużo trudniej niż zwykłe kuchenne.

Dzięki To je kupię. Ile max trzymasz karmę w takich woreczkach?

[Kusum]

Napisane przez Kretka666

To jak u mnie. W sumie zdziwiłabym się jakby weszły do pawlacza. Oznaczałoby to, że potrafią wspinać się po ścianach i otwierać sobie szafki, które są otwierane dużo trudniej niż zwykłe kuchenne.

Dzięki To je kupię. Ile max trzymasz karmę w takich woreczkach?

Nie chcę Ci tu głupot naopowiadać, ale sucha karma w szczelnym opakowaniu może leżeć długo. Kilka miesięcy na pewno.

[Gosia X]

Napisane przez Malla

Jak się kot dostanie do szafy, to przegryzie worek. Wolę słoiki

Fakt
Kleofasik dziękuje za komplement

Zamówię chłopakom ToTW, dziękuję za wszystkie opinie , tylko z psiakiem mam problem bo on najchętniej kocie chrupki je, nie wiem czy to zdrowo czy nie

[iwona1110]

Serio nie wejdą do pawlacza?;-)

[Kretka666]

Napisane przez iwona1110

Serio nie wejdą do pawlacza?;-)

Tylko Ty masz pawlacz, do którego można się dostać A u nas on jest podwieszony pod sufitem, nie na szafie. I masz, jak widzę, łatwiejsze otwieranie. U nas jest "za zakładkę", nie wiem jak to opisać. Czasem człowiekowi ciężko otworzyć.

[iwona1110]

Aż tak zdolnych kotów niestety nie mam. Nie one otwarły ale same wskoczyły

[Gosia X]

Napisane przez iwona1110

Serio nie wejdą do pawlacza?;-)

Toż to mój Fasik, oddawaj

[daktylek1987]

Napisane przez Nimfa20

Wrócił Wczoraj po południu Jaki miziasty :

A ile on już ma mniej więcej? Może go zew natury powoli wzywa?
Albo po prostu wszelkie gryzonie powyłaziły na widok wiosny z kryjówek i udał się na polowanie




Ja też od dawna poszukuję dużego, szczelnego pojemnika, ale nic ciekawego nie udało mi się znaleźć.
Na co dzień trzymam w takim pojemniku plastykowym z Ikea, fajny, szczelny, mam go już ze 4 lata, odporny na upadki i kocie dobieranie się, starcza na jakieś 2-3 tyg.
Resztę przechowuję w oryginalnym opakowaniu, tylko mocno zawijam i spinam klipsami do papieru. W opakowaniu ucinam tylko róg oraz przed spięciem wyciskam powietrze. I sprawdza się. Karma nie traci aromatu.


Wprowadzam powoli PoN, obecnie jedzą pół na pół z TOTW i smakuje im bardzo. Jedyny minus, to taki, że aromaty z kuwety się zintensyfikowały i to dość odczuwalnie Jeszcze dzisiaj dostały tabletki na odrobaczanie

---------- Dopisano o 16:15 ---------- Poprzedni post napisano o 16:12 ----------

Napisane przez Kretka666

Tylko Ty masz pawlacz, do którego można się dostać A u nas on jest podwieszony pod sufitem, nie na szafie. I masz, jak widzę, łatwiejsze otwieranie. U nas jest "za zakładkę", nie wiem jak to opisać. Czasem człowiekowi ciężko otworzyć.

Też mam pawlacze pod sufitem, do tego sufit na wysokości 3 m. Nie ma szans, żeby sie dostały. Ale ja tam karmy nie trzymam, nie chce mi się wspinać za każdym razem

[Malla]

Napisane przez Kretka666

Tylko Ty masz pawlacz, do którego można się dostać A u nas on jest podwieszony pod sufitem, nie na szafie. I masz, jak widzę, łatwiejsze otwieranie. U nas jest "za zakładkę", nie wiem jak to opisać. Czasem człowiekowi ciężko otworzyć.

Przyjadę do Ciebie z Danielsem, to pokaże, jak to się robi
U Pańcia jest taki podwieszany pawlacz. Nieostrożnie położyliśmy tam karmę...

[Kretka666]

Napisane przez daktylek1987

Ja też od dawna poszukuję dużego, szczelnego pojemnika, ale nic ciekawego nie udało mi się znaleźć.
Na co dzień trzymam w takim pojemniku plastykowym z Ikea, fajny, szczelny, mam go już ze 4 lata, odporny na upadki i kocie dobieranie się, starcza na jakieś 2-3 tyg.
Resztę przechowuję w oryginalnym opakowaniu, tylko mocno zawijam i spinam klipsami do papieru. W opakowaniu ucinam tylko róg oraz przed spięciem wyciskam powietrze. I sprawdza się. Karma nie traci aromatu.


Też mam pawlacze pod sufitem, do tego sufit na wysokości 3 m. Nie ma szans, żeby sie dostały. Ale ja tam karmy nie trzymam, nie chce mi się wspinać za każdym razem

A ile tak trzymasz karmę?

Ja tam się po karmę nie wspinam, a TŻ, więc mnie to rybka gdzie leży

Napisane przez Malla

Przyjadę do Ciebie z Danielsem, to pokaże, jak to się robi
U Pańcia jest taki podwieszany pawlacz. Nieostrożnie położyliśmy tam karmę...

Spoko Tylko to devony takie sprytne, nie koty ogólnie
Jak się wspiął? I jak sobie otworzył? A drzwiczki na kluczyk też otworzy, bo jest u nas taka możliwość?

[iwona1110]

Daniels to nie devon:-D W jego żyłach płynie krew starej europejskiej rodziny kocich złodzieji;-)

[Kretka666]

Napisane przez iwona1110

Daniels to nie devon:-D W jego żyłach płynie krew starej europejskiej rodziny kocich złodzieji;-)

O, widzisz, to mi się porąbało Dzięki za wyprowadzenie z błędu
Faktycznie, właśnie doczytałam, już jestem mądra

[daktylek1987]

Napisane przez Kretka666

A ile tak trzymasz karmę?

Ja tam się po karmę nie wspinam, a TŻ, więc mnie to rybka gdzie leży

Aż się nie skończy, ale przeważnie jest to ok. 3-4 mies.
Szukam już od dawna jakiegoś dużego pojemnika, ale nic nie mogę wypatrzeć, jak już jakieś są, to do celów niespożywczych, a w takich się boję przechowywać.
Marny asortyment w sklepach

Ja zapasy kociej karmy suchej i mokrej trzymam w szafce w sypialni, nisko, przy podłodze (razem ze żwirkiem, zapasowymi akcesoriami, zabawkami, przysmakami). Tylko tam się wszystko mieści, a nie chciałam rozwlekać tego na kilka szafek.
Kociaste nawet się nie dobierają (otwierają czasem tylko szafki w kuchni, na przedpokoju i w sypialni szafę (ta musi być uchylona zawsze na ok. 20 cm, mimo, że tam nie wchodzą, jak zamknę, to od razu kombinują jak otworzyć) oraz najniższą szufladę w komodzie). Ale doskonale wiedzą, gdzie jest jedzenie, bo jak się tylko zbliżam do szafki, to od razu jest ocieranie i mruczenie

[Kusum]

Napisane przez iwona1110

Serio nie wejdą do pawlacza?;-)

No jak sie trzyma w domu dzikie koty...

[Malla]

Napisane przez Kusum

No jak sie trzyma w domu dzikie koty...

Koniecznie musi je wypuścić

Tylko niech nam powie, gdzie i kiedy.

Napisane przez Kretka666

Jak się wspiął? I jak sobie otworzył? A drzwiczki na kluczyk też otworzy, bo jest u nas taka możliwość?

Nie wiem, jak on to zrobił, przecież to kot, który nawet na parapet sam nie wyskoczy...

Przekręca kluczyki Generalnie należy do gildii złodziei.