Umysł i ciało będzie radosne kiedy 8 kg mniej będzie na wiosnę :)

[neska002]

Napisane przez Karolinek1987

Neska...kochana uważaj bo wiesz, że u nas takie myślenie to jest pierwszy krok do kompulsu..myślenie typu i tak jestem beznadziejna to chociaż sobie zjem...
kurde najgorsze jest to, że wiem, że choćby nie wiem co Ci się mówiło teraz to wiesz swoje, a raczej myślisz swoje

spróbuj jak Cię takie myśli nachodzą pogadać z TŻem, iść na spacer-przecież to lubisz weź się za dobrą książke- naprawdę jak Cię kasa puszcza to idź i kup jutro te kody podświadomości pawlikowskiej to Ci może otworzy oczy i pomoże ten kryzys przetrwać

do mnie też przyjdzie kryzys, teraz jak wróciłam do 1200, to pewne ale mam nadzieję, się mu nie dać

pomyśl sobie jak Ci super idzie! tyle pracy nad sobą za Tobą już-nie daj się!

---------- Dopisano o 21:51 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

a co do weekendu u rodziców, to może akurat mama bedzie się starała zrobić jak najlepsze wrażenie?
a w najgorszym wypadku możecie ściemnić, że coś Wam wypadło i musicie wracać

bylebyś ze złości albo dołka nie zjadłą za dużo, bo z takim nastawieniem pakować się w miejsce gdzie nie czujesz się wartościowa i gdzie masz stresy nie jest dobrym pomysłem

Wiesz co już nawet żreć mi się nie chce, dzisiaj myślałam o tym żeby się nażreć za wszystkie czasy i mieć gdzieś to, że pójdzie mi w biodra ale tego nie zrobiłam bo stwierdziłam, że to mi nie poprawi humoru i jest bez sensu. Nie mam ochoty na nic po prostu na dzień dzisiejszy.

Byłam dzisiaj u tej koleżanki która ma malutką córeczkę, zrobiłyśmy jej niespodziankę na urodziny, była super atmosfera, a ja siedziałam z niezadowoloną miną. Dziewczyny pytały co się stało ale uparcie twierdziłam, że wszystko jest okej i tylko im się wydaje. Nie umiem się nawet wygadać :/ Jedynie TŻowi ale on teraz ma napięty czas bo nie dość, że pracuje to jeszcze pisze prace inżynierską bo musi ją oddać za kilka dni. Dzwonię do niego co jakiś czas żeby się wypłakać chociaż przez telefon ale widzę, że nie ma czasu i zaraz się rozłączam.

Co do diabła się stało że z dnia na dzień nastąpiła u mnie taka zmiana myślenia? Do niedawna każdy dzień bez głodzenia i kompulsu traktowałam jako sukces, doceniałam się za to, że dałam radę a teraz ęsię rano i myślę "☠☠☠☠a kolejny beznadziejny dzień, w który coś spieprzę". Staję się zimna i obojętna, nieprzyjemna dla ludzi. Jak tak dalej pójdzie to zacznę bać się sama siebie. Może ma na to wpływ, że odłożyłam ćwiczenia ale musiałam bo mam kontuzję. Już mnie boli dużo mniej, zobaczę jak będzie jutro i ewentualnie spróbuję zrobić sobie przynajmniej lekki trening.

Ksiązkę kupię w kwietniu bo aktualnie mam już wyczerpane wolne fundusze. Choć nie wiem czy mi to coś pomoże, nie wiem czy cokolwiek jest w stanie mi pomóc. Boję się że za długo miałam wbijane do głowy, że jestem zerem, nic nie znaczę, niczego nie umiem i niczego nie jestem warta i to już jest we mnie tak zakorzenione, że nie da rady się tego pozbyć :/

Dziękuję Ci za wsparcie, doceniam to. Obiecuję, że postaram wziąć się w garść ale nie dziś, od jutra. Postaram się wstać z uśmiechem na twarzy i uwierzyć, że jestem kimś i że mogę coś osiągnąć w życiu.

Dobranoc

[Karolinek1987]

nie jesteś ani gorsza, ani słaba, ani beznadziejna-jesteś twarda babka, która sama sobie ze sobą próbuje poradzić i zobacz jak Ci to suoer idzie

teraz masz najnormalniejszy w świecie kryzys- wiesz jak to jest przecież, są dni, że myślisz, że możesz wszystko, że jedzenie nie jest Ci wcale potrzebne-jestes dumna jak jesz ładnie, jak odmówisz sobie czegoś, ale potem przychodzą dni, że masz w nosie czy zjesz, myśl się pojawia, że jedno czy 10 ciastek nie zmieni nic więc można spokojnie zjeść...najgorsze jest to, że wtedy się tłumaczy sobie, że właśnie to myślenie jest tym dobrym a nie to , które wcześniej dawało satysakcję...
ALE pomyśl tylko kiedy się lepiej psychicznie czujesz?

Neska....dasz radę-wiesz jak w Ciebie wierzę? jesteś dla mnie kobieto motywacją, że można wytrzymać, nie rób mi tego i wyjdź z tego wrednego dołka-zaraz wiosna, potem wakacje..zresztą nie ma co życ przyszłościa-przecież teraz jest super

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

mam dwa fajne przepisy na weekend
http://chilicake.blogspot.com/2014/0...kalafiora.html
http://feeleat.blogspot.com/2014/02/...-kotletow.html

długo za mną chodziły kotlety sojowe- będzie w sobotę zapiekanka

[Karolinek1987]

dziewczyny przymroziło u mnieale słońce jest to się nie liczy

powiem Wam, że mam dziś dobre nastawienie, pomimo, że czuję, że @ jest za rogiem ale piątek się zbliża więc jest moc

Neska jak humor? dziś miało być już tak jak ma być, przyznaj się od razu

[BuryKotZPiwnicy]

neska troche Cie rozumiem, ale pomysl ze przeszlosci juz nie zmienisz, swoich rodzicow tez, wiec nie warto dalej tracic zycia i zdrowia na to co bylo kiedys. Ciagle masz sile by tego unikac i z tym walczyc, a slabosci die zdarzaja kazdemu.

Ja wczoraj poleglam... taka mialam migrene wieczorem ze nawet nie pamietam co jadlam ale to nie byla dieta

narazie nie planuje menu bo pozniej mi nie wyjdzie :p

[Karolinek1987]

dziewczyny nie dawajcie się

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez Karolinek1987

dziewczyny nie dawajcie się

ja bym się nie dała gdyby nie ta chole*na MIGRENA Boli mnie wtedy cała głowa, szczęka, zatoki, oczodoły i żyć mi się nie chce... I chrupanie, gryzienie, żucie przynosi mi minimalną ulgę - wtedy mnie tak szczęka nie boli... Przez cały dzień żułam gumy do żucia, ale mi już nie dobrze było i padło na orzechy... i zeżarłam 140 g. Poza tym byłaby dieta idealna.

W ogóle zła jestem... chwila nie uwagi i znowu 56,4 kg na wadze w DE. Ta waga jest chyba jakaś zaklęta... zawsze mi tyle pokazuje i znowu walka, żeby spaść do 54 na początku... No nic, trudno.

Moje menu na dziś:
- muesli z jogurtem naturalnym, małe jabłko ( 350 kcal)
- kubek zupy jarzynowej (100 kcal)
- placek bananowy (320 kcal)
- mały jogurt owocowy, małe jabłko (170 kcal)
- ZDROWY hamburger domowy (z indyka i z sosem jogurtowym) (max 400 kcal)

Jak tego nie dotrzymam to mnie szlag trafi już chyba

i jeszcze mi się waga kuchenna zepsuła :/

[neska002]

Napisane przez Karolinek1987

nie jesteś ani gorsza, ani słaba, ani beznadziejna-jesteś twarda babka, która sama sobie ze sobą próbuje poradzić i zobacz jak Ci to suoer idzie

teraz masz najnormalniejszy w świecie kryzys- wiesz jak to jest przecież, są dni, że myślisz, że możesz wszystko, że jedzenie nie jest Ci wcale potrzebne-jestes dumna jak jesz ładnie, jak odmówisz sobie czegoś, ale potem przychodzą dni, że masz w nosie czy zjesz, myśl się pojawia, że jedno czy 10 ciastek nie zmieni nic więc można spokojnie zjeść...najgorsze jest to, że wtedy się tłumaczy sobie, że właśnie to myślenie jest tym dobrym a nie to , które wcześniej dawało satysakcję...
ALE pomyśl tylko kiedy się lepiej psychicznie czujesz?

Neska....dasz radę-wiesz jak w Ciebie wierzę? jesteś dla mnie kobieto motywacją, że można wytrzymać, nie rób mi tego i wyjdź z tego wrednego dołka-zaraz wiosna, potem wakacje..zresztą nie ma co życ przyszłościa-przecież teraz jest super

---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

mam dwa fajne przepisy na weekend
http://chilicake.blogspot.com/2014/0...kalafiora.html
http://feeleat.blogspot.com/2014/02/...-kotletow.html

długo za mną chodziły kotlety sojowe- będzie w sobotę zapiekanka

Dziękuję serdecznie za wsparcie, nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy i jak mi to pomogło. Normalnie chyba wydrukuję sobie Twoje słowa i powieszę sobie w widocznym miejscu żeby mieć zawsze pod ręką motywację do działania.

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:14 ----------

Napisane przez Karolinek1987

dziewczyny przymroziło u mnieale słońce jest to się nie liczy

powiem Wam, że mam dziś dobre nastawienie, pomimo, że czuję, że @ jest za rogiem ale piątek się zbliża więc jest moc

Neska jak humor? dziś miało być już tak jak ma być, przyznaj się od razu

U mnie pogoda dziwna, deszczowo ale cieplutko. Szkoda tylko, że deszcz pada, znowu nici ze spaceru. Ale weekend ma być podobno ładny i słoneczny więc odbiję to sobie z nawiązką.

Humor lepszy niż przez ostatnie dni, nie jest to jeszcze to co było jakieś 2 tygodnie temu ale idę ku lepszemu. Potrafię się szczerze uśmiechać czyli nie ma tragedii.

---------- Dopisano o 09:18 ---------- Poprzedni post napisano o 09:17 ----------

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

neska troche Cie rozumiem, ale pomysl ze przeszlosci juz nie zmienisz, swoich rodzicow tez, wiec nie warto dalej tracic zycia i zdrowia na to co bylo kiedys. Ciagle masz sile by tego unikac i z tym walczyc, a slabosci die zdarzaja kazdemu.

Ja wczoraj poleglam... taka mialam migrene wieczorem ze nawet nie pamietam co jadlam ale to nie byla dieta

narazie nie planuje menu bo pozniej mi nie wyjdzie :p

Dziękuję

Nie przejmuj się tym, jedna wpadka o niczym nie świadczy. Dziś powinno być lepiej

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez neska002

Dziękuję

Nie przejmuj się tym, jedna wpadka o niczym nie świadczy. Dziś powinno być lepiej

No mam nerwy na siebie, że tak to się w kółko kręci 54,5-56,5 kg. Ale w sumie tak jest od hmm. 5 lat od kiedy schudłam 17 kg kiedyś. Jak dochodzę to tej wagi tak później jest tak jak teraz. Człowiek sobie myśli: przecież nie jest tak źle, ubrania fajnie na mnie leżą - dobrze wyglądam.

ALE KURDE LASKI ! MY MAMY BYĆ BOGINIAMI TEGO LATA !!!
a nie wyglądać tylko dobrze...


neska pamiętam jak do nas dołączyłaś, to byłaś pełna motywacji i energii Co wiecej byłaś z siebie dumna, że przeszłość zostawiłaś już za sobą i teraz masz siłę i chęci walczyć o lepsze jutro bez kompulsów, nerwów i O ZDROWIE ! To teraz wymazujemy te trudne chwile i jedziemy dalej z tą samą motywacją i zaparciem co kiedyś ! Uwierz mi, że ja niedawno też przeżyłam ciężkie chwile i przez nie mam koszmary - straszne... z udziałem osób które miały być mi bliskie. Ale !!! musimy sięz tego otrząsnąć. Jesteśmy już DOROSŁE I UKŁADAMY SOBIE WŁAŚNIE SWOJE ŻYCIE ! Bez rodziców i znajomych i przyjaciół którzy nam podpadli. Jak będziemy to rozpamiętywać to nasze życiowe JUTRO wcale nie będzie lepsze niż WCZORAJ.
Teraz to piszę zarówno do Ciebie jak i do siebie, bo sama sobie to muszę codziennie wbijać do głowy, że MOGĘ WIĘCEJ NIŻ MI SIĘ WYDAJE !

[neska002]

Napisane przez BuryKotZPiwnicy

No mam nerwy na siebie, że tak to się w kółko kręci 54,5-56,5 kg. Ale w sumie tak jest od hmm. 5 lat od kiedy schudłam 17 kg kiedyś. Jak dochodzę to tej wagi tak później jest tak jak teraz. Człowiek sobie myśli: przecież nie jest tak źle, ubrania fajnie na mnie leżą - dobrze wyglądam.

ALE KURDE LASKI ! MY MAMY BYĆ BOGINIAMI TEGO LATA !!!
a nie wyglądać tylko dobrze...


neska pamiętam jak do nas dołączyłaś, to byłaś pełna motywacji i energii Co wiecej byłaś z siebie dumna, że przeszłość zostawiłaś już za sobą i teraz masz siłę i chęci walczyć o lepsze jutro bez kompulsów, nerwów i O ZDROWIE ! To teraz wymazujemy te trudne chwile i jedziemy dalej z tą samą motywacją i zaparciem co kiedyś ! Uwierz mi, że ja niedawno też przeżyłam ciężkie chwile i przez nie mam koszmary - straszne... z udziałem osób które miały być mi bliskie. Ale !!! musimy sięz tego otrząsnąć. Jesteśmy już DOROSŁE I UKŁADAMY SOBIE WŁAŚNIE SWOJE ŻYCIE ! Bez rodziców i znajomych i przyjaciół którzy nam podpadli. Jak będziemy to rozpamiętywać to nasze życiowe JUTRO wcale nie będzie lepsze niż WCZORAJ.
Teraz to piszę zarówno do Ciebie jak i do siebie, bo sama sobie to muszę codziennie wbijać do głowy, że MOGĘ WIĘCEJ NIŻ MI SIĘ WYDAJE !

Dzięki wielkie!

Wzięłam się w garść i walczę na nowo. Dość dużo już osiągnęłam i trochę bez sensu byłoby wracać teraz do punktu wyjścia. Kryzys przechodzi.

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez neska002

Dzięki wielkie!

Wzięłam się w garść i walczę na nowo. Dość dużo już osiągnęłam i trochę bez sensu byłoby wracać teraz do punktu wyjścia. Kryzys przechodzi.

Nie ma za co Tak jak pisałam w ten sposób też sama sobie pomagam.

Wiecie co dziewczyny... Byłam teraz w H&M i przymierzałam sukienkę, bo myślę kupić na wesele na kwiecień i wziełam rozmiar 36 i był za luźny . Tzn. może nie pływałam w nim, ale nie leżał tak do końca dobrze... ale i tak się zakochałam w tej kiecy

[Karolinek1987]

Kocie mówi sie trudno-ważne, że to były tylko orzechy a nie jakieś syfiaste jedzenie

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

a waga jak waga-sama wiesz-ważniejszy efekt wizualny

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

Neska dobrze, że już lepiej- nie dajemy się dołkom

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:08 ----------

Kocie to ciesz się i bierz 34


kurde wróciłam teraz z pracy głodna jak wilk a u mamy siedzie sąsiadka i siedzą w kuchni a nie chce przy niej ważyć wszystkiego jak debil

[BuryKotZPiwnicy]

to weź sobie przegryź jabłko albo coś małego... Tutaj wielkiego błedu nie będzie.

Ja dzisiaj wyjde znowu na 1400 kcal :/ Muszę zacząć w końcu ćwiczyć. :/

26 dzien wyzwania zaliczony
to 3:50 deski masakra

Tak myślę, że w kwietniu będę robić codziennie po 3 minuty deski i 200 przysiadów.

[Karolinek1987]

a ja dziś 3:20 deski-masakra 4:20 to będzie pogrom

a ja dziś znowu kalorie kiepsko- została mi tylko kolacja a mam narazie nie całe 800

do tego właśnie u mnie prowadzi liczenie i ważenie

na jutro właśnie przygotowuję tą zapiekankę którą wam posłałam wczoraj-jutro zdam relację czy smaczna

Kocie jak tam Ci idzie bilans, tzrymasz się dziś planu?

Neska jak tam po całym dniu?
Bebaeczki pokaż tatuaż

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Hej Dziewczyny - pamiętacie mnie jeszcze?

Ostatnio u mnie masakra... @ mi dała w kość - na szczęście już się powoli zbliża do końca. Dietowo nie jest tragicznie, ale ostatni raz ćwiczyłam 1,5 tygodnia temu (Boże to brzmi jak spowiedź )... Dzisiaj na pewno jeszcze nie ruszę tyłka, ale najpóźniej w piątek zaczynam znowu - obiecuję sobie i Wam

Nie chce mi się za bardzo teraz trzymać diety przed wizytą u dietetyczki, ale znowu też nie chcę zobaczyć później +3 kg na wadze :/ może jutro już będzie całkiem git - zaraz zaplanuję menu na ileważy i tak chyba będzie najlepiej.

Przyznam się szczerze i bez bicia, że czytam Was po łebkach, bo kompletnie nie mam energii ostatnio :/ Muszę od jutra wrócić do wody z cytryną na początek dnia - jakoś lepiej mi z tym było.

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez Karolinek1987

a ja dziś 3:20 deski-masakra 4:20 to będzie pogrom

a ja dziś znowu kalorie kiepsko- została mi tylko kolacja a mam narazie nie całe 800

do tego właśnie u mnie prowadzi liczenie i ważenie

na jutro właśnie przygotowuję tą zapiekankę którą wam posłałam wczoraj-jutro zdam relację czy smaczna

Kocie jak tam Ci idzie bilans, tzrymasz się dziś planu?

Neska jak tam po całym dniu?
Bebaeczki pokaż tatuaż

No nić nie podżarlam póki co ponad plan Ale tak jak mówiłam wyjdzie mi 1400 ale moze to dobrze...

[Karolinek1987]

Kocie ale przecież 1400 to nie jest dużo za dużo

Gryzelda powiem Ci, że ja jak miaam wizytę u dietetyczki to kilka dni wcześniej też jadłam za dużo i tłumaczyłam sobie, że od wizyty już bedzie tak jak ona mi powie... nie daj się w taką myśleniową płapkę zapędzić

[Jovisse]

Matko dziewczyny, jak dobrze, że ten dzień się kończy, bo nie mogę już wytrzymać bez słodkiego dziś Miałam 3 pokusy, czekoladę w zasięgu dłoni, ale nie dałam się i tak jakoś dotrwałam do wieczora zapychając się owocami, jogurtami, serkami i rybą. Boże, tragedia... Jak jutro znowu będę mieć takie parcie na słodkie to nie wiem czy dam radę


Neska Trzymam mocno kciuki za Ciebie i wierzę, że Ci się uda - WSZYSTKO Wszystko pokonać, wszystko osiągnąć.

Gryzleda Ja też mam takie trochę poczucie nijakości, że tak powiem... Nic mi się nie chce, nie mam energii. Może dlatego, że moje życie jest teraz monotonne jak monodieta. Masakra, nie wiem co z tym zrobić i obawiam się, że nic z tym nie zrobię, póki stąd nie wyjadę. A to jeszcze 3 miesiące ;(

[Karolinek1987]

u mnie dziś-trochę podobnie jak wczoraj:
Iś-owsianka na wodzie z truskawkami
IIś-chleb 7ziaren+sałata,szynka, ogórek,pomidor,rzodkiewka
O-fasola szparagowa+olej lniany+kuskus
P-kisiel+muesli bez cukru+kostki czekolady gorzkiej 70%
K-serek wieski, kromka chleba chrupkiego,plaster szynki, sałatka(sałata,ogórek,pom idor,rzodkiewka,olej lniany)

ogólem- 1060kcal +1 no appetite(nie wiem czy to ma kalorie-raczej napewno ale ile?)

powiedzcie mi ile trzeba jeść błonnika?ja jem około 20gram dziennie, nie za mało?

[neska002]

Napisane przez Karolinek1987

Neska jak tam po całym dniu?

Całkiem dobrze. Dostałam właśnie przesyłkę z nagrodą wygraną w konkursie - 3 oleje bio, takżehumor się poprawił jeszcze bardziej.

Dzień zaliczam do udanych, był trening, dietowo super także wracam do Was

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

Napisane przez Jovisse

Matko dziewczyny, jak dobrze, że ten dzień się kończy, bo nie mogę już wytrzymać bez słodkiego dziś Miałam 3 pokusy, czekoladę w zasięgu dłoni, ale nie dałam się i tak jakoś dotrwałam do wieczora zapychając się owocami, jogurtami, serkami i rybą. Boże, tragedia... Jak jutro znowu będę mieć takie parcie na słodkie to nie wiem czy dam radę


Neska Trzymam mocno kciuki za Ciebie i wierzę, że Ci się uda - WSZYSTKO Wszystko pokonać, wszystko osiągnąć.

Trzymaj się. Staraj się nie myśleć o słodkim, usuwać wszystko co słodkie z widoku, z zasięgu ręki. A jeśli już nie da rady wytrzymac to może pozwól sobie na coś małego? Bo jeszcze się rzucisz i napchasz za wsze czasy, a tak to może 2-3 kostki czekolady zasłodziły by Cię i nie miałabyś już takiego parcia.

Z takim wsparciem na pewno dam radę

[Karolinek1987]

no i tak tzrymaj Neska widzisz jaki jeteś twardziel

a jak wasze wrappingi cynamonowe? ja właśnie robię, ale przyznam się, że po długiej przerwie bo nie miałam cynamonu a jakoś zapominałam kupić

[Karolinek1987]

hej hej

dziewczyny znowu jadłam w nocy weka z miodem i gorzką czekoladę

wiem, że juz tego nie odkręcę, więc muszę pwoiedzieć trudno i trzymać dalej dietę, poćwiczę dziś na orbitreku na zadośćuczynienie...
ale muszę coś z tym zrobić, chyba będę się zamykać na klucz

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Karolinek ja już nie wiem, co mam Ci powiedzieć! Zaraz 100 dni do ślubu a Ty co?

U mnie @ się kończy, waga wraca do normy więc i chęci do diety wróciły wczoraj zaplanowałam menu, zaraz idę zjeść owsiankę i jakoś od razu jest mi lepiej najpierw woda z cytryną - już bym zapomniała i dzisiaj chyba poćwiczę już

Wysłane z Soniacza za pomocą Tapatalka

[neska002]

Napisane przez Karolinek1987

no i tak tzrymaj Neska widzisz jaki jeteś twardziel

a jak wasze wrappingi cynamonowe? ja właśnie robię, ale przyznam się, że po długiej przerwie bo nie miałam cynamonu a jakoś zapominałam kupić

Robiłam dopiero 3 razy :P Może dzisiaj wieczorem sobie zrobię to akurat będzie drugi raz w tym tygodniu. Ale efekty widzę, skóra jest dużo ładniejsza i bardziej napięta, choć w centymetrach nic nie ubyło ale co się dziwić jak ostatnio sobie tak folgowałam z dietką :P

---------- Dopisano o 07:48 ---------- Poprzedni post napisano o 07:38 ----------

Napisane przez Karolinek1987

hej hej

dziewczyny znowu jadłam w nocy weka z miodem i gorzką czekoladę

wiem, że juz tego nie odkręcę, więc muszę pwoiedzieć trudno i trzymać dalej dietę, poćwiczę dziś na orbitreku na zadośćuczynienie...
ale muszę coś z tym zrobić, chyba będę się zamykać na klucz

A Ty jesz w nocy świadomie? Czy na tej zasadzie, że jesz, a potem rano nie jesteś pewna czy to się zdarzyło naprawdę czy to był sen?

[Karolinek1987]

Gryzelda ja wiem, że nawalam w nocy ale ja nie umiem nad tym panować i to nie jest przez to, że mało jem w dzień, bo jak jadłam normalnie, czy dużo to też miałam takie napady

ale nie dam się, dziś się zamknę na klucz i zastawię drzwi krzesłem, bo to bez sensu w ciągu dnia dietować a nocy jesć ile wlezie...
Babeczki gdzie Ty jesteś?

[neska002]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;45771260]Karolinek ja już nie wiem, co mam Ci powiedzieć! Zaraz 100 dni do ślubu a Ty co?

U mnie @ się kończy, waga wraca do normy więc i chęci do diety wróciły wczoraj zaplanowałam menu, zaraz idę zjeść owsiankę i jakoś od razu jest mi lepiej najpierw woda z cytryną - już bym zapomniała i dzisiaj chyba poćwiczę już

Wysłane z Soniacza za pomocą Tapatalka [/QUOTE]

Super, że waga się normuje i wraca dobry humor. Smacznego życzę i udanego dnia

[Jovisse]

Karolinek Kurcze, nie wiem co Ci doradzić... Może stawiaj sobie koło łóżka szklankę wody i jak się budzisz w nocy i masz ochotę iść coś zjeść to wypij tę wodę i kładź się szybko do łóżka? Sama nie wiem, może warto spróbować chociaż...


Cześć dziewczyny

Matko, jaki ponury poranek, koszmar. Dobrze, że się dziś widzę już z TŻtem po prawie dwóch tygodniach, bo bym już miała załamanie z samego rana

[Karolinek1987]

Jovisse już próbowałam tego-wodę,gumy do żucia, obrazki nadrzwiach, jak wstaje to widzę tylko to co chcę-bułki, dżem, ciastka itd... no nic dziś się zmknę, może jak będe musiała wyjść na krzesło, żeby wziąć klucz to mi się odechce jeść

a u Ciebie brzydka pogoda? u mnie słońce, na szczęście bo chyba dzięki temu nie obudziłam się wściekła

melduję mel b buns i brzuch i oba wyzwania

[Jovisse]

Napisane przez Karolinek1987

Jovisse już próbowałam tego-wodę,gumy do żucia, obrazki nadrzwiach, jak wstaje to widzę tylko to co chcę-bułki, dżem, ciastka itd... no nic dziś się zmknę, może jak będe musiała wyjść na krzesło, żeby wziąć klucz to mi się odechce jeść

a u Ciebie brzydka pogoda? u mnie słońce, na szczęście bo chyba dzięki temu nie obudziłam się wściekła

melduję mel b buns i brzuch i oba wyzwania

No fatalna, jeszcze deszcz pada. Na południu zawsze jest pięknie, a tu taki syf

[BuryKotZPiwnicy]

Napisane przez Karolinek1987

Jovisse już próbowałam tego-wodę,gumy do żucia, obrazki nadrzwiach, jak wstaje to widzę tylko to co chcę-bułki, dżem, ciastka itd... no nic dziś się zmknę, może jak będe musiała wyjść na krzesło, żeby wziąć klucz to mi się odechce jeść

A płynu Listerine próbowałaś ?
Powiem Ci, że dla mnie to jest strasznei obce. Nawet dzisiaj w nocy (ok. 4:30) byłam mega głodna, aż mnie piekło w żołądku... ale nie chciało mi się wstać, chociaż pół godziny wcześniej i tak wstałam, żeby się z Tz-tem pożegnać na 2 tygodnie... i zasnęłam i nic nie zjadłam, ani nie wypiłam

Wczorajszy dzień mogę zaliczyć do dietetycznie udanych... w koncu !

U mnie słońce.... ale ja jestem daleko od Was Wczoraj za to spadł mi śnieg na 1 minute

[Karolinek1987]

Kocie to chyba chodzi o psychike... ja mam takie podświadome myślenie, że w nocy się nie liczy...w dzień nie jem za dużo bo nie chcę żeby mi za dużo wyszło a w nocy nie liczę więc jakby tego nie widzę nigdzie wiem, że to głupie myślenie

Kocie to super, że zrealizowałaś plan wczoraj

---------- Dopisano o 13:44 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------

dziewczyny mam propozycje na wyzwa ie kwietniowo-majowe...
co powiecie na 6 weidera?
jakbyśmy zaczeły 1 kwietnia to skończymy w połowie maja

są nawet filmiki na youtube na każdy dzień
robiłą kiedyś któraś?