|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 23
|
Toksyczna matka
Witajcie,
mam poważny problem z moją matką. Wręcz uważam, że moja matka to jest moja największa życiowa nazwijmy to "porażka", najbardziej niefajny aspekt mojego życia. Chodzę na terapię, która mi bardzo pomogła, wypłakałam na niej mnóstwo upokorzeń, moja pewność siebie wzrosła, dostaję dużo wsparcia od terapeutki, daje mi to choć trochę siły. Chciałabym jednak usłyszeć też od Was, jak można poradzić sobie z takim problemem? Napiszcie o swoich lub czyichś doświadczeniach - jak uwolnić się od takiego złego wpływu, nie myśleć o sobie źle, nie chcieć od niej uwagi (ja jesli otrzymuje, to tylko ochłapy, najczęściej krytyczne), nie chciec miłości, dobrego słowa? Jak pożegnać nadzieje o otrzymaniu miłości od takiej matki? Czuję się w konfrontacji z nią zupełnie bezwartościowa, gdzieś w głębi tli się przekonanie, ze jestem fajną, zaradną, dobrą dziewczyną, ale obecność, wpływ mojej matki na moje poczucie własnej wartości jest miażdżący.. Niestety dalej z nią mieszkam, za niedługo się wyprowadzam, ale jak przetrwać te kilka miesięcy w domu? Ciągnie się to za mną długo, ta kobieta mocno zniekształca moje poczucie własnej wartości, odbija się ponurym cieniem na moim życiu. Będę wdzięczna za każdą wskazówkę i ciepłe słowo. Pozdrawiam |
|
|
|
|
#2 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
|
Dot.: Toksyczna matka
chciałam ostatnio założyć podobny temat.
w wieku 15 - 18 lat miałam z mamą bardzo złe stosunki, po prostu tragiczne. no ale myślałam, że taki wiek i że po prostu taka kolej rzeczy. słyszałam od mamy straszne słowa, ciągle się kłóciłyśmy, a tata nie reagował w ogóle... chodziłam do psychologa, dużo mi to pomogło wtedy. potem poszłam na studia i dużo się zmieniło, poprawiło. myślę, że odległość dużo tu zmieniła, po prostu nasze relacje stały się normalne. no ale ostatnio znowu wszystko co złe do mnie wróciło... mama stwierdziła, że jeśli mieszkam z chłopakiem i dzielimy się opłatami za rachunki po połowie, to znaczy że się nie szanuję, bo jak tak mogę że śpię z nim i że potem nadchodzi dzień robienia przelewu i że to takie nie wiadomo co, że tak jakbym mu płaciła za seks. no i że mam się szanować i tak nie robić. że mam pamiętać, że mój poprzedni związek też był niby na poważnie i żebym sobie przypomniała jak się skończyło. że teraz jeszcze nic nie wiadomo, że nie wiem czy będę z nim już zawsze czy nie i żebym nie robiła z siebie dziwki. oczywiście gdybym mieszkała z nim i nic nie płaciła to by było, że jestem utrzymanką i że się nie szanuje. więc i tak źle i tak niedobrze zabolało mnie to niesamowicie, cały dzień potem przepłakałam po rozmowie z nią. po pierwsze, że ma takie podejście do mnie, że się niby nie szanuje będąc w związku. po drugie, że mi mówi żebym się nie nastawiała, bo nie wiadomo jak to będzie i czy będziemy razem (a za rok albo dwa planujemy ślub...) i po trzecie przypominanie i porównywanie mojego toksycznego związku do tego obecnego. ledwo się pozbierałam po tamtej relacji więc takie przypominanie mi o tym jest straszną szpilą. boli mnie to bardzo, mam łzy w oczach na samą myśl. kocham moją mamę bardzo i chciałabym żeby cieszyła się razem ze mną, żebyśmy były przyjaciółkami, a tak się nie da po prostu, bo nie mogę jej o wszystkim powiedzieć, nie mogę z nią normalnie porozmawiać na takie bardziej prywatne tematy. dla mnie jedyne wyjście to się odciąć, po prostu rozmawiać o pogodzie, o kosmetykach, o ciuchach. ale np. o tym że zastanawiam się nad zmianą tabletek anty na inne i żeby mi poleciła dobrego lekarza już nie. przykre, no ale co poradzę. w sumie nie wiem co poradzić, dla mnie to jest bardzo ciężki temat. dużo pomogła wyprowadzka i psycholog, ale gdybym miała teraz mieszkać z mamą to nie wiem, pewnie by mnie całkowicie załamała ta sytuacja. |
|
|
|
|
#3 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 3 629
|
Dot.: Toksyczna matka
Boże to jest straszne, jacy niektórzy potrafią być, naprawdę. I co z tego, jakby Ci z kolejnym facetem nie wyszło? Rodzice powinni wspierać, a nie wypominać, to jest nie do pomyślenia!
Dziewczyny, mam jedną radę, może głupią, ale nie możecie się za bardzo przejmować. Wiem, że łatwo tak mówić, ale pewnych rzeczy się nie zmieni i że to przykre. Ja mam na odwrót u mnie takimi tekstami dowala ojciec. Byłam w życiu w jednym związku, jedynym, niestety rozwiodłam się. No i do dziś mam to wypominane, przy każdej różnicy zdań mój ojciec wypomina mi byłego . Ostatnio przy kłótni usłyszałam, że pasowałam do niego i do tej patologii miłe?Ja już się z tego śmieję. Powiedziałam mu, że nie jego interes, jak sobie będę chciała, to jeszcze 50 facetów sobie znajdę i kilka rozwodów wezmę i jemu nic do tego. No bo ile można? Oczywiście z tymi rozwodami i facetami to żart, bo nie jestem taką osobą, czasmi żałuję, bo jak widzę, jacy niektórzy ludzie mają ,,córeczki'' i jeszcze słodko gadają na ich temat, a ja mam takie cos. loloo, widzę, że twoja mama podobna jest chyba do mojego ojca, bo on też taki święty, mieszkanie razem be, dogadali by się. Edytowane przez 201605021613 Czas edycji: 2014-05-03 o 22:20 |
|
|
|
|
#4 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
|
Dot.: Toksyczna matka
jakby mi wypomniała jakąś inną znajomość to bym to jakoś przeżyła. ale przypominać związek, który się zakończył 3 lata temu, a 2 się zbierałam po tym wszystkim psychicznie, to dla mnie był szok niesamowity. no i to podejście teraz, że obecny też się pewnie zakończy... no a niedługo się z tż zaręczymy, nawet nie wiem czy mam mówić o tym czy nie.
i nie wiem czy to kwestia świętości czy czegoś innego, ale boli mnie to za każdym razem jak sobie o tym przypomnę. tym bardziej, że myślałam że już jest ok. ta rozmowa wniknęła jakoś tydzień temu i nastąpiło zderzenie z rzeczywistością, że nie jest ok. na szczęście przez telefon więc nie pokazałam, że mnie to rusza. ale co się potem napłakałam to moje. |
|
|
|
|
#5 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 1 603
|
Dot.: Toksyczna matka
W jaki sposób traktuje Cię twoja matka?
Na jakiej podstawie twierdzisz że jest toksyczna? Mogłabyś podać więcej konkretów ,a nie same ogólniki ? Piszesz o swojej pewność siebie ,kompleksach, poczuciu własnej wartość..a nie wspominasz wcale o własnej rodzicielce ,myślę że w takich wątkach przydałoby się bardziej przybliżyć określony problem zamiast odrazu z góry zakładać że ktoś jest `energetycznym wampirem,po prostu złym człowiekiem . Dlatego że użytkownik tak napisał, pomijając że i jego trzeba prześwietlić.Ogólnie ten temat jet bardziej obszerny i ciężko jest coś poradzić w sytuacji gdy nie ma się całego obrazu twojej relacji z matką. |
|
|
|
|
#6 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 23
|
Dot.: Toksyczna matka
[1=20e6ad78eac783f5bf2c2aa a836e9e1e07b2d6f9_61d4dfb 026b9e;46290499]W jaki sposób traktuje Cię twoja matka?
Na jakiej podstawie twierdzisz że jest toksyczna? Mogłabyś podać więcej konkretów ,a nie same ogólniki ? Piszesz o swojej pewność siebie ,kompleksach, poczuciu własnej wartość..a nie wspominasz wcale o własnej rodzicielce ,myślę że w takich wątkach przydałoby się bardziej przybliżyć określony problem zamiast odrazu z góry zakładać że ktoś jest `energetycznym wampirem,po prostu złym człowiekiem . Dlatego że użytkownik tak napisał, pomijając że i jego trzeba prześwietlić.Ogólnie ten temat jet bardziej obszerny i ciężko jest coś poradzić w sytuacji gdy nie ma się całego obrazu twojej relacji z matką.[/QUOTE] Oczywiście, podaję konkrety. Sporo mnie krytykowała, zawsze znajdzie minusy moich planów i decyzji, a nigdy nie kierowała wobec mnie ciepłych słów, o wsparciu mogę zapomnieć. Gdy zdarzają mi się porażki, zamiast pocieszenia słyszę wypominanie, tak jakby potrafi dobić człowieka (gdy straciłam dokumenty i pieniądze - wiadomo przykra sprawa, usłyszałam, gdzie ja mam rozum, trzeba było myśleć). Wiele razy słyszałam, jaka jestem niemądra, nierozsądna. W dzieciństwie byłam bita kablem, paskiem czym popadnie (razem z ojcem mnie lali), za to, że odczuwałam jakieś emocje, uczucia (np.bo płakałam z powodu przykrości w przedszkolu, oni zamiast zapytać co się stało, złoili mi tyłek bo denerwowało ich płaczące dziecko), albo za to, że przeskrobałam coś niewinnego, jak to dzieci. To, co smutne to też to, że nie sposób nawiązac z nią normalnej, rozsądnej rozmowy - jeśli ja spokojnie powiem jej, że coś mnie rani, np. jej lekceważący sposób bycia wobec mnie, to od razu zaczyna być agresywna, zaczyna biegać po domu, i naskakiwać na mnie, że nadinterpretuję, albo stałe zdanie "nic mi nie można powiedzieć" - to tak apropo wszelkiej krytyki, lub "krytyki trzeba wysłuchać", podczas gdy sama nie przyjmuje żadnej pod swoim adresem. Jeśli ja powiem, żeby nie robiła wobec mnie tego i tego, to zaczyna agresywnie mówić, że "jestem bezczelna" (?), że mam pysk (?) itd., jest obrażona, jeśli zwróci się jej uwagę, ze jej zachowanie jest raniące i boli. Po prostu taki pospinany, agresywny człowiek, dosyć niedojrzały. Na swój temat, co mogę powiedzieć, nie krytykuję jej, reaguję tylko gdy ona do mnie dobija. Zdaję sobie sprawę, że to nie są "wyżyny" toksyczności, pewnie są ludzie, do których rodzice kierowali słowa "debilu, kretynie, żałuję, ze Cię urodziłam, jesteś głupi itd.itp.", albo którzy robią gorsze rzeczy. Ale to chyba nie znaczy, że jej zachowania nie raniły mnie. |
|
|
|
|
#7 |
|
Rotmistrz
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Köln
Wiadomości: 2 530
|
Dot.: Toksyczna matka
Moja rada na zachowania toksycznych mamusiek jest taka: popatrzec na nia krytycznym okiem. Co ona takiego w zyciu osiagnela, w czym jest lepsza od innych ludzi, co potrafi takiego czego ja czy inni nieumieja, jak wyglada sama zarzucajac mi braki, kim wogole jest zeby ponizac, rugac za byle co. Porownac sobie z innymi matkami, ktore sa normalne I sie samemu w sobie zapytac, czy ona na ten moj szacunek I milosc zasluguje.
Ja jak zaczelo do mnie docierac, ze matka to nie wyrocznia I wcale lepsza niejest odemnie, zaczelam jej takie kontry walic, ze dala mi spokoj. |
|
|
|
|
#8 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 884
|
Dot.: Toksyczna matka
Niestety, u mnie to samo. Do tego alkoholizm. Cóż. Jak tak patrzę, analizuję, czasami słyszę różne ciekawe kwiatki, to moja matka powiela schemat z domu. Jej matka, moja babka, była taka sama. Też pije, też wymagała od niej wszystkiego na 6 i na 100%, też ją wyzywała, źle traktowała.
Ja ten schemat pewnie też bym powtórzyła, ale nie zamierzam zostać w domu, raczej się wyprowadzić. Nic dobrego mnie w domu nie spotkało. A walczyłam tak właśnie do 18-stki. Na każde wyzwiska reagowałam wyzwiskami, trzaskaniem drzwiami. Kopałam się z koniem po prostu. Wbiła mi niejedną szpilę. Dręczyła mnie tym jak wyglądam, tym że nie miałąm udanych związków, moją nauką. Zawsze w jej mniemaniu byłąm nielubiana, to faceci mnie zostawiali po kolei, nie uczyłam się nic i byłam głupia. Choć to nie była prawda. Sprowadziła mnie do parteru jeśli chodzi o moją samoocenę. Podniosłam się z tego sama. Jakoś. Mniej więcej. Teraz zrejterowałąm. Chce pić, niech pije. Mam właśne życie, jej mnie już nie bchodzi. No tak jak ktoś mówi pogadam o pogodzie i ciuchach, a jak zaczyna te tematy czyli średnio co 5 minut to po prostu wychodzę. Tyle. Bardzo mnie skrzywdziła, krzywdzi dalej, nie trzymałam od niej nigdy ciepła, miłości, niestety patologiczny dom. Ale już an tyle duża jestem, żebym się z tego podniosła, otrzepała i szła dalej, bo niestety zaczęłam przeginać w drugą stronę. Aczkolwiek psycholog to chyba dobry pomysł, sama nad tym myślę, gdy już się wyprowadzę. Jestem strasznie "poszarpana" wewnętrznie. Dużo Wizażanek kojarzy mnie jako pyskatą rozwydrzoną gówniarę, a w życiu na żywo żadna z nich nie pomyślałaby tak o mnie; w zasadzie to matka mnie ubezwłasnowolniła, niestety. Polecam przestać tym żyć. Da się. Trzeba. |
|
|
|
|
#9 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
|
Dot.: Toksyczna matka
a ja właśnie nie umiem tak krytycznie spojrzeć na nią. ciężko mi to wszystko ogarnąć, bo z jednej strony wiem, że się mną opiekowała, troszczyła, ale z drugiej w ogóle nie dopuszcza do świadomości tego, że mam własne życie i moje decyzje są inne niż ona by podjęła. szkoda, że nie można o tym zwyczajnie pogadać, a jedynie słyszę wyzwiska w swoją stronę. a znowu jeśli chodzi o zwykłe sytuacje typu zakupy, to jest zwyczajnie, fajnie. wymieniamy się kosmetykami itp.
teraz chcę odrobinę zmienić kierunek studiów, wybrać trochę inną specjalizację niż ta na licencjacie, ale nawet nie chcę zaczynać tego tematu, bo wiem jakby się to skończyło. kiedyś powiedziałam, że po licencjacie chcę zrobić roczną przerwę przed mgr i iść do pracy, to też zostałam wyzwana od idiotek. jeśli nie zdam jakiegoś egzaminu w pierwszym terminie, to o tym nie mówię. nawet jak mi się trafi jakaś poprawka na drugi termin, to i tak mówię że wszystko zdane, bo nigdy nie weźmie pod uwagę tego, że faktycznie się uczyłam i starałam, a po prostu było bardzo trudno zdać w pierwszym terminie. wypracowałam jakieś tam mechanizmy obronne, czyli w sumie nie poruszanie drażliwych tematów i robienie zgodnie ze sobą, ale i tak mnie to wszystko boli. |
|
|
|
|
#10 | |
|
Rotmistrz
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Köln
Wiadomości: 2 530
|
Dot.: Toksyczna matka
Cytat:
Zadziwia mnie to ile z nas ma takie toksyczne rodzicielki. |
|
|
|
|
|
#11 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Toksyczna matka
Zastanawia mnie, czy gdyby nie toksyczni rodziciele, udzielalibyśmy się na forum. Pewnie tak, ale np. forsvinn przyznała, że ma to wpływ na jej sposób wypowiadania się tutaj.
Edytowane przez Pantegram Czas edycji: 2014-05-04 o 20:28 |
|
|
|
|
#12 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 87
|
Dot.: Toksyczna matka
Moja matka takze jest toksyczna osoba,niestety...Od jakiegos czasu nie utrzymuje z nia kontaktu...Skupilam sie na leczeniu nerwicy i depresji w ktora wpedzila mnie moja matka.Smutne,ale prawdziwe...
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Rotmistrz
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Köln
Wiadomości: 2 530
|
Dot.: Toksyczna matka
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#14 | |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
|
Dot.: Toksyczna matka
Cytat:
chciałabym mieć taki stosunek obojętny, ale nie umiem jeszcze, bo po prostu a bardzo bym chciała żeby było fajnie. wiem, że nie będzie, nie ma na to szans, bo podważa każdą moją osobistą decyzję, no ale mimo wszystko bym chciała. |
|
|
|
|
|
#15 | |
|
Rotmistrz
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: Köln
Wiadomości: 2 530
|
Dot.: Toksyczna matka
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#16 | |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 32
|
Dot.: Toksyczna matka
Cytat:
Jest to przykre, ale niestety obecne. Przede wszystkim nie patrz na siebie przez pryzmat słów swojej rodzicielki. Jest to trudne-wiem, bo mój ojciec jest taki sam ale jego krytyka, działa na mnie zupełnie inaczej->"ja ci jeszcze udowodnie, że taka nie jestem" oczywiście również często przez niego płacze, jest to normalne, bo osoby bliskie ranią najbardziej. Gdzieś w głębi tli się przekonanie, że jesteś fajną, zaradną i dobrą dziewczyną, uwolnij to z tej głębi Fakt, że masz ze swoją matką taki kontakt a nie inny, nie czyni Cię bezwartosciowym człowiekiem! Moja rada-staraj się każdą jej krytykę obrócić w motywację, może nie jest to łatwe i wydaje się mało sensowne, ale pomaga. Trzymaj się ciepło i powodzenia Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2 |
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:46.











ale jego krytyka, działa na mnie zupełnie inaczej->"ja ci jeszcze udowodnie, że taka nie jestem" oczywiście również często przez niego płacze, jest to normalne, bo osoby bliskie ranią najbardziej. 
