Mamusie czerwcowe 2014 - cz. III

[_Maya_]

Napisane przez zophiee

u mnie się ruszyło
od 5 skurcze. chodzenie, wanna, no-spa
nic nie pomaga
teraz skurcze co 7-5 min, niektóre mocne.
sączą mi się wody

Jeszcze uskuteczniam piłkę, chodzę, nie chcę za szybko jechać do szpitala

Sola, będę Cię informować, jak będę w stanie

Cieszę się, że to może być dziś

lekkiego porodu życzę trzymam kciuki

Napisane przez Pradip

a co na wizycie? oznaki porodu są? najcięższy czas oczekiwania przed Tobą

niee oznak żadnych - zaczęłam dzisiaj "wywoływanie" od spaceru szybkim tempem do sklepu z córką po truskawki

[beat@]

Napisane przez Ka rolina

Pewnie, że lepiej nowy materac kupić, zwłaszcza, że jak piszesz to jakiś straszny wydatek nie jest A ten szwagier to mógłby się w końcu ogarnąć i oddać to łóżeczko

hehe tak trzymaj Z facetami trzeba krótko i na temat Mój niestety też ma skłonności do rzucania ubrań tam gdzie stoi. Wystarczy, że zostawię rozłożoną deskę do prasowania, czy suszarkę, a za chwilę już jest cała usłana jego łachami A jak ostatnio zobaczyłam brudne skarpetki OBOK kosza na brudy, to myślałam, że wyjdę z siebie Bo ciężko jest kosz otworzyć i do środka wrzucić
A w tych koszulach,które masz dasz radę wyciągnąć cyca do karmienia?? Bo jeśli tak to 2 powinny Ci starczyć do szpitala, a w domu przecież nie musisz spać w koszuli.

Ja już nie wiem co robić żeby dali to łóżeczko. Przecież jak tak dalej pójdzie to ja rodzić pojadę a łóżeczka nie będzie a oni jakoś 12 czerwca nad morze sobie jadą
Ja nie wiem, chyba zacznę gadać że mam co raz częstsze skórcze choć nie regularne. A może z początkiem czerwca sami się ogarną. Głupio mi tak samej się upominać. Nie lubię czegoś takiego. Gdyby nie to że powiedzieli że dadzą to już dawno miałabym przywiezione to co stoi u moich rodziców i byłabym dużo bardziej spokojna. A tak w pokoju dalej syf bo łóżko jakoś tam przestawione ale nie tak jak chcę, wszystko gdzieś obok leży bo właśnie nie wiadomo jak ostatecznie nasze wyro będzie ustawione ehhhhh

Twój to chociaż wynosi skarpetki i zostawia obok kosza a mój jak wieczorem je ściągnie tak je zostawia do rana. To samo z gaciami I mówię do niego, drę się ale jak nie ubiję to chyba nie dotrze. Dopiero rano jak się ubiera to łaskawie wyniesie a i to też nie zawsze bo jak to on mówi ja już spóźniony jestem. No bo faktycznie złapanie tego w rękę i wyniesienie po drodze do kubła to strasznie dużo czasu zajmuje. A najbardziej wkurza mnie to że jak ja to zostawię bo nie będę to jaśniepanu sprzątać to jego mamusia przyjdzie i wyręczy syniusia

[Prowansja88]

AAa i zapomniałam napisac Wam, ze położna radziła włozyć do torby na IP termofor. Podobno fajnie łagodzi bóle krzyzowe (jesli w ogole można mówić o ich łagodzeniu). Ogólnie z nimi jest najgorzej i, np. okłady robione mokrą, ciepłą pieluszką wystarczą tylko na chwilę a jak się zaleje termofor gorącą wodą, to wystarcza na jakiś czas

Idę poleżeć w wannie i biorę się za ogarnianie mieszkania i jakiś obiad. Dziś mintaj, tylko nie wiem dokładnie w jakiej formie i z jakimi dodatkami hmmm...

[Kakusia]

Troppo do Nas zaglądnie na wizaż także ciekawa jestem relacji, spostrzeżeń, rad, opini

Prowansja i dajesz radę bez wkładek???? ja to muszę zmieniać kilka razy na dzień i to już te "lang"
Ale też jestem "Tam" właśnie taka rozpulchniona już od dłuższego czasu i lekarza i położną w ogóle to nie zdziwiło, więc pewnie taki etap
Mówisz, że torby malutkie?

A apropos łażenia z gołym tyłkiem czy w samych koszulach - co jeżdżę do położnej to widzę, że kobitki w samych koszulach i nie przejmują się długością jeszcze w tym szpitalu jest tak, że te rodzące spacerują po tym samym korytarzu co te już po porodzie i nikt się tam nie przejmuje chociaż teraz się zastanawiam czy koszulka męża nie jest jednak za krótka na paradowanie po korytarzu bo jest taka do lini końca pośladków

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------

Napisane przez Pradip

ja tak samo i też często korzystam z tego telefonu zaufania co Ty ale pleśń to pleśń wygląda i pachnie mało przyjemnie ale Ci wytłumaczyłam ..

haha no toś wytłumaczyła ale mocz też nieprzyjemnie pachnie mam na pokrowcu takie żółte zacieki i nieprzyjemny zapach tak się oto znam...

[sylvuniaa84]

Jesteście niezastąpione Zostanę przy tym kolorku co wybrałam...

Co do szlafroka do szpitala to kupiłam sibie taki zwykły cienki na targu :p za 30 zł chyba....ma rękaw krótki i jest przed kolanko.
Bo ten co mam w domu jest gruby polarowy i za kolana sporo...zagotowała bym sie w nim.
A w samej koszulce i z big podpachą nie wyobrażam sibie biegać jak ktos przyjdzie w odwiedziny


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Bogini Bastet]

Napisane przez Kakusia

Dzwoniłam właśnie na mój praniowy telefon ratunkowy (mama ) i mówiła, żeby wyprać chociaż w 45st żeby nie śmierdział moczem bo w lecie to będzie bardzo czuć w małej dusznej sypialni, a żeby nie patrzeć, że gryka zabarwi pokrowiec. hmm

pamiętaj, że mama ma zawsze rację

Napisane przez beat@

Ty masz termin zaraz po mnie mnie od kilku dni ostatnio kłuje ciągle na dole. Wcześniej tylko jak chodziłam dość długo no a teraz nawet jak tylko na nogi wstanę czy jak leżę. Wczoraj też znowu bolał mnie trochę brzuch. Ja to w ogóle jakaś nie kumata jestem bo nie wiem czy te bóle brzucha czy to napinanie to jakieś skurcze. Cały czas mam schizę że nie odróżnię

od kilku dni też mam podobne bóle, które właściwie towarzyszą mi cały czas i też nie wiem czy to przepowiadacze czy coś innego dlatego chciałam to ktg....
z kolei nie mam większych problemów z wydzieliną, wkładek nie stosuję wcale. w ciągu dnia nie muszę nawet zmieniać częściej bielizny niż zazwyczaj - czyli szyjka mi się nie rozpulchniła jeszcze patrząc na bardziej zaawansowane dziewczyny do porodu mi daleko

Napisane przez Ka rolina

A w tych koszulach,które masz dasz radę wyciągnąć cyca do karmienia?? Bo jeśli tak to 2 powinny Ci starczyć do szpitala

tak. no, ale co zrobię jak się okaże, że muszę zmienić koszulę a nie mam na jaką tżet w tych sprawach jest...hmmmm....beznadzie jny
podobno kobiety po porodzie bardzo się pocą?

Napisane przez Prowansja88

Gdzie znalazłaś to KTG?

w prywatnej klinice. koszt 30 zł. Bez interpretacji lekarza, tylko wydruk.
Podzwoniłam w kilka miejsc i znalazłam może też spróbuj

gratuluję tc

[beat@]

Napisane przez Bogini Bastet

od kilku dni też mam podobne bóle, które właściwie towarzyszą mi cały czas i też nie wiem czy to przepowiadacze czy coś innego dlatego chciałam to ktg....
z kolei nie mam większych problemów z wydzieliną, wkładek nie stosuję wcale. w ciągu dnia nie muszę nawet zmieniać częściej bielizny niż zazwyczaj - czyli szyjka mi się nie rozpulchniła jeszcze patrząc na bardziej zaawansowane dziewczyny do porodu mi daleko

ja to bez wkładek ani rusz. Kilka dziennie zużywam a i bieliznę częściej zmieniam. A i szanowna wygląda jak by człowieka osa użądliła

[Pradip]

Napisane przez beat@

Ja już nie wiem co robić żeby dali to łóżeczko. Przecież jak tak dalej pójdzie to ja rodzić pojadę a łóżeczka nie będzie a oni jakoś 12 czerwca nad morze sobie jadą
Ja nie wiem, chyba zacznę gadać że mam co raz częstsze skórcze choć nie regularne. A może z początkiem czerwca sami się ogarną. Głupio mi tak samej się upominać. Nie lubię czegoś takiego. Gdyby nie to że powiedzieli że dadzą to już dawno miałabym przywiezione to co stoi u moich rodziców i byłabym dużo bardziej spokojna. A tak w pokoju dalej syf bo łóżko jakoś tam przestawione ale nie tak jak chcę, wszystko gdzieś obok leży bo właśnie nie wiadomo jak ostatecznie nasze wyro będzie ustawione ehhhhh

a z teściową jaki masz kontakt? może jej szepnij że już się denerwujesz? Też nie lubię się o coś upominać a szczególnie o prezenty (mamy obiecany przewijak i też cisza...) ale w sprawie wózka czy łóżeczka bym działała Ewentualnie bierz męża za rękę i jedzcie po to od Twoich rodziców a jak powie że nie to wykręć mu numer do brata

Napisane przez Kakusia

haha no toś wytłumaczyła ale mocz też nieprzyjemnie pachnie mam na pokrowcu takie żółte zacieki i nieprzyjemny zapach tak się oto znam...

jak żółte to mocz pleśń bardziej zielonkawy, biały lub brązowy nalot

Napisane przez beat@

Ja to w ogóle jakaś nie kumata jestem bo nie wiem czy te bóle brzucha czy to napinanie to jakieś skurcze. Cały czas mam schizę że nie odróżnię

mam dokładnie tak samo i dlatego pytałam dziewczyn czy te przepowiadacze są bolesne?

Napisane przez Prowansja88

Dziś znowu mam lekkie bóle jak na @, w ogole czuje się "tam" jakaś taka podrazniona i mam sporo wydzieliny. Troche mi to już przeszkadza, nie chce ciagle zaklejać krocza wkładkami, więc często zmieniam bielizne. Chyba to wynik rozpulniania się szyjki, bo żadnego lekarza to nie zaniepokoiło.

Ja za to czuję się tam taka nabrzmiała z zwnątrz i rozpulchniona w środku Be@t świetne porównanie do użądlenia przez osę

[Bogini Bastet]

Napisane przez beat@

A i szanowna wygląda jak by człowieka osa użądliła

moja też ostatnio jak się goliłam z lusterkiem to aż jej nie poznałam taka brzydula

układam te nieszczęsne ciuszki i okazuje się, że mam mało tych w najmniejszych rozmiarach, najwięcej mam 80tek....no, ale moje dziecię nie zapowiada się na małe, więc nie przejmuję się tym wcale najwyżej coś dokupię albo będzie chodził w za dużych nie zamierzam się przejmować już ciuszkami

[Sola1]

Napisane przez Bogini Bastet

od kilku dni też mam podobne bóle, które właściwie towarzyszą mi cały czas i też nie wiem czy to przepowiadacze czy coś innego dlatego chciałam to ktg....
z kolei nie mam większych problemów z wydzieliną, wkładek nie stosuję wcale. w ciągu dnia nie muszę nawet zmieniać częściej bielizny niż zazwyczaj - czyli szyjka mi się nie rozpulchniła jeszcze patrząc na bardziej zaawansowane dziewczyny do porodu mi daleko

Z tymi wkładkami to chyba raczej nie ma reguły. Ja też mam większą ilość zwłaszcza rano jak wstaję z łózka, ale nie sa to jakies ogromne ilosci. Poprzednio tez sobie nie przypominam zeby nagle przed porodem zrobiło się dużo więcej.

Napisane przez Bogini Bastet

tak. no, ale co zrobię jak się okaże, że muszę zmienić koszulę a nie mam na jaką tżet w tych sprawach jest...hmmmm....beznadzie jny
podobno kobiety po porodzie bardzo się pocą?

Ja sie nie pociłam, a na pewno nie bardzo

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Napisane przez Bogini Bastet

moja też ostatnio jak się goliłam z lusterkiem to aż jej nie poznałam taka brzydula

układam te nieszczęsne ciuszki i okazuje się, że mam mało tych w najmniejszych rozmiarach, najwięcej mam 80tek....no, ale moje dziecię nie zapowiada się na małe, więc nie przejmuję się tym wcale najwyżej coś dokupię albo będzie chodził w za dużych nie zamierzam się przejmować już ciuszkami

Moja ma półtora roku i może od paru miesięcy chodzi w 80 tkach Ale to będziesz mieć na później i tak się przyda i tak

---------- Dopisano o 14:32 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

Dziewczyny z tymi skurczami przepowiadającymi jest tak, że mogą się one zacząć już w połowie w ciąży. Zwykle są bezbolesne i czuje się jako takie napinanie, inne w ogóle ich nie czują. W ostatnim okresie mogą zwiększać swą intensywność, ale nie wiem czy to też reguła. Ja poprzednio miałam tak, że tydzień przed zaczęłam mieć takie delikatnie pobolewania w krzyżu i trochę mocniej je odczuwałam, ale na pewno nie były bolesne. Ale u niektórych znajomych zrobiły się bolesne i to rzeczywiście jest czasem problem rozróżnić te przepowiadacze od prawdziwych skurczów. Nieraz siedziałyśmy na forum i rozmawiałyśmy z dziewczynami czy to już to czy to nie to. Z odchodzącymi wodami jest pod tym względem łatwiej.

[Bogini Bastet]

beat@ pogadaj z mężem - skoro to jego rodzice to niech działa

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Napisane przez Sola1

Moja ma półtora roku i może od paru miesięcy chodzi w 80 tkach Ale to będziesz mieć na później i tak się przyda i tak

nie żartuj wydają mi się całkiem małe
zobaczymy, najwyżej coś się kupi. temat ciuszków działa na mnie jak płachta na byka dostałam tego tyle, najpierw walczyłam z odplamianiem, praniem, prasowaniem, segregacją i układaniem i mam już dość!

[beat@]

Napisane przez Pradip

a z teściową jaki masz kontakt? może jej szepnij że już się denerwujesz? Też nie lubię się o coś upominać a szczególnie o prezenty (mamy obiecany przewijak i też cisza...) ale w sprawie wózka czy łóżeczka bym działała Ewentualnie bierz męża za rękę i jedzcie po to od Twoich rodziców a jak powie że nie to wykręć mu numer do brata

jak żółte to mocz pleśń bardziej zielonkawy, biały lub brązowy nalot

mam dokładnie tak samo i dlatego pytałam dziewczyn czy te przepowiadacze są bolesne?

Ja za to czuję się tam taka nabrzmiała z zwnątrz i rozpulchniona w środku Be@t świetne porównanie do użądlenia przez osę

teściowa to ogólnie irytuje mnie czasem strasznie. Ja to nawet do niej mamo nie mówię a w sierpniu miną nam 2 lata od ślubu.
Ona tak nauczyła i męża i synów że wszystko się robi za nich. Swojego już wytresowałam że po obiedzie talerz do zlewu trzeba włożyć a teściu np. zje i jak hrabia wstaje od stołu i idzie do pokoju dalej tv oglądać a zlew ma zaraz za plecami.
Małż rano wstaje a ona jemu śniadanko robi jak by on miał 2 lewe ręce a chłop jak to chłop to wykorzystuje no bo po co na ma się męczyć jak są chętni żeby go wyręczyć.
Czasem sam do mnie mówi zrobisz mi kolację a ja już wkurzona i mówię że nie, że też ma ręce a ja na czole nie mam napisane służąca. No to się głupio śmieje przekonany że i tak kolacyjka będzie czekać na stole. Za chwilę przychodzi do kuchni i wielkie zdziwienie bo ja kończę jeść a dla niego nie ma No to wyciąga jogurt do picia z lodówki i taka oto jego kolacja. Aby się tylko nie narobić. Choć nie powiem, są momenty że nawet sam z siebie i dla mnie zrobi

Z teściową o łóżeczku nawet nie będę rozmawiać bo ona tylko powie że no przecież wam dadzą, no i że jeszcze jest tyyyyyyle czasu ....

Napisane przez Bogini Bastet

moja też ostatnio jak się goliłam z lusterkiem to aż jej nie poznałam taka brzydula

jak ja ostatnio użyłam lusterka to najpierw musiałam się porządnie wyśmiać jak ją zobaczyłam a później dopiero zabrać się do roboty

[Sola1]

Skurcze porodowe zwiększają swą intensywność i częstotliwość i są bolesne. Nie ma obaw nie przegapi się ich. Jeśli jest to tylko napinanie brzucha to bez obaw - jeszcze nie rodzimy
Przeczytajcie sobie o nich w tym linku na pierwszej stronie w objawach przepowiadających poród

[Sola1]

Napisane przez Bogini Bastet

beat@ pogadaj z mężem - skoro to jego rodzice to niech działa

---------- Dopisano o 14:36 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------



nie żartuj wydają mi się całkiem małe
zobaczymy, najwyżej coś się kupi. temat ciuszków działa na mnie jak płachta na byka dostałam tego tyle, najpierw walczyłam z odplamianiem, praniem, prasowaniem, segregacją i układaniem i mam już dość!

Nie żartuję, potem dzieci tak nie rosną Oczywiście są większe dzieci i mniejsze. Ale moja np. urodziła się w prawie 90 centylu a potem szybko spadła jej waga i cały czas jest w 50 także jest takiej przeciętnej postury.

[Bogini Bastet]

Napisane przez beat@

jak ja ostatnio użyłam lusterka to najpierw musiałam się porządnie wyśmiać jak ją zobaczyłam a później dopiero zabrać się do roboty

a mi jakoś do śmiechu nie było, nie spodziewałam się takiej zmiany mam nadzieję, szybko wróci do stanu poprzedniego, bo teraz to jakieś monstrum i straszydło jest

mój tżet też ma złe nawyki z domu - tzn wygodnictwo jest jedynakiem i mam wrażenie, że jego mamie przyjemność sprawia usługiwaniu mu - podawanie jedzenia pod nosek i sprzątanie po nim nawet jak przyjeżdżają do nas to jak tżet (zmuszony oczywiście przeze mnie ) zaczyna zmywać naczynia to mamusia niemalże gąbkę mu z rąk wyrywa
dlatego mam świadomość, że tego nie da się zmienić i on syfiarzem będzie zawsze a nie chce mi się walczyć i zmieniać w zrzędzącą babę i ciągle za nim latać i pokazywać mu palcem co ma robić..... na szczęście tżet jest życiowo ogarnięty i potrafi wszystko zrobić w domu, bo inaczej to chyba bym z nim oszalała

[beat@]

Napisane przez Bogini Bastet

a mi jakoś do śmiechu nie było, nie spodziewałam się takiej zmiany mam nadzieję, szybko wróci do stanu poprzedniego, bo teraz to jakieś monstrum i straszydło jest

mój tżet też ma złe nawyki z domu - tzn wygodnictwo jest jedynakiem i mam wrażenie, że jego mamie przyjemność sprawia usługiwaniu mu - podawanie jedzenia pod nosek i sprzątanie po nim nawet jak przyjeżdżają do nas to jak tżet (zmuszony oczywiście przeze mnie ) zaczyna zmywać naczynia to mamusia niemalże gąbkę mu z rąk wyrywa
dlatego mam świadomość, że tego nie da się zmienić i on syfiarzem będzie zawsze a nie chce mi się walczyć i zmieniać w zrzędzącą babę i ciągle za nim latać i pokazywać mu palcem co ma robić..... na szczęście tżet jest życiowo ogarnięty i potrafi wszystko zrobić w domu, bo inaczej to chyba bym z nim oszalała

moja teściowa to starszemu synowi wyrywała z rąk pieluchę i przewijała za niego. jak raz to zobaczyłam to się we mnie zagotowało. ale się nic nie odezwałam. ale jak ja zobaczę coś takiego u nas że mojemu tak wyrwie pieluchę bo to ona przewinie to niech się obraża ale przysięgam że zwrócę jej uwagę

[Ka rolina]

Napisane przez Bogini Bastet

a mi jakoś do śmiechu nie było, nie spodziewałam się takiej zmiany mam nadzieję, szybko wróci do stanu poprzedniego, bo teraz to jakieś monstrum i straszydło jest

mój tżet też ma złe nawyki z domu - tzn wygodnictwo jest jedynakiem i mam wrażenie, że jego mamie przyjemność sprawia usługiwaniu mu - podawanie jedzenia pod nosek i sprzątanie po nim nawet jak przyjeżdżają do nas to jak tżet (zmuszony oczywiście przeze mnie ) zaczyna zmywać naczynia to mamusia niemalże gąbkę mu z rąk wyrywa
dlatego mam świadomość, że tego nie da się zmienić i on syfiarzem będzie zawsze a nie chce mi się walczyć i zmieniać w zrzędzącą babę i ciągle za nim latać i pokazywać mu palcem co ma robić..... na szczęście tżet jest życiowo ogarnięty i potrafi wszystko zrobić w domu, bo inaczej to chyba bym z nim oszalała

To jakbym swoją teściową widziala czasami uda mi się zmusić Tzta do sprzątania,a jak ona akurat przyjdzie to od razu się wyrywa,żeby zrobić to za niego.A Tz oczywiście jej na to pozwala i jak mu zwrócę uwagę,ze przecież on miał się tym zająć to odpowiada,ze nie będzie jej przyjemności zabierał,bo ona to przecież lubi I jak tu faceta ustawić jak on ma od małego wpojone,ze nic nie musi w domu robić musimy się postarać,żeby naszych synów lepiej wychować.
A co do ubranek to moja córa 80- tki nosiła grubo po pierwszych urodzinach,a teraz dopiero nosi 86. Ale ona zawsze była raczej drobna i 56 tez długo nosiła. A z kolei mój bratanek ma 4 miesiące i juz nosi rozmiar 74 wiec nie ma reguły

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[karolkya]

My dziś zrobiliśmy USG udało się zarejestrować więc szybko poszło.
Mała waży 3436 g (oczywiście błąd pomiarowy możliwy+/- 500 g) Ale mam nadzieję że większa nie będzie. Stopień dojrzałości łożyska II. Ilość wód płodowych prawidłowa. Przepływy dobre.
Jutro KTG... mam nadzieję na jakieś skurcze.

[Kakusia]

Napisane przez Bogini Bastet

pamiętaj, że mama ma zawsze rację

hahaha dooobre

Co do rozmiarów ubranek dodam też swoje 3 grosze wszystko zależy jak wysokie dziecko będzie Moja już mając 9-10mcy nosiła r.80 w lecie mając roczek niektóre 86 wszystko zależy jakie dziecko i jaka rozmiarówka

Pocenie się po porodzie - to też chyba sprawa indywidualna choć w lecie na pewno jest to wzmożone ja normalnie nie pocę się bardzo ale po porodzie (w czerwcu) to się lało ze mnie na te upały w nocy w domu spałam w samym staniku karmniku i majtkach i w połowie nocy wszystko nadawało się na przebranie...

Pradip to przynajmniej wiem, że to nie pleśń

[Sola1]

aaaa mamy pierwszą relację na żywo z porodówki:

Zophiee ma rozwarcie 4 cm, bole narazie do wytrzymania, choć skurcze coraz mocniejsze

[Kakusia]

Napisane przez Sola1

aaaa mamy pierwszą relację na żywo z porodówki:

Zophiee ma rozwarcie 4 cm, bole narazie do wytrzymania, choć skurcze coraz mocniejsze

no to już odwrotu nie ma - Zophiee dziś urodzi

Kto do pary?

[Sola1]

Napisane przez Kakusia

no to już odwrotu nie ma - Zophiee dziś urodzi

Kto do pary?

A Ty nie jesteś chętna? Bo wiesz ja mam swoje zobowiązania

[Ka rolina]

Napisane przez karolkya

My dziś zrobiliśmy USG udało się zarejestrować więc szybko poszło.
Mała waży 3436 g (oczywiście błąd pomiarowy możliwy+/- 500 g) Ale mam nadzieję że większa nie będzie. Stopień dojrzałości łożyska II. Ilość wód płodowych prawidłowa. Przepływy dobre.
Jutro KTG... mam nadzieję na jakieś skurcze.

To mala jest taka akurat Dobrze,ze wszystkie pomiary są ok Trzymam kciuki za skurcze

Napisane przez Sola1

aaaa mamy pierwszą relację na żywo z porodówki:

Zophiee ma rozwarcie 4 cm, bole narazie do wytrzymania, choć skurcze coraz mocniejsze

To jest juz postęp

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:43 ----------

Ja mam dzisiaj sporo przepowiadaczy i nie wiem,czy powinnam się martwić...ale to chyba z nerwów,bo Iza ma dzisiaj znowu dzień marudy zaraz Tz będzie to może się mała uspokoi,bo wczoraj tak było...

Wysłane z mojego GT-S7580 przy użyciu Tapatalka

[Kakusia]

Napisane przez Sola1

A Ty nie jesteś chętna? Bo wiesz ja mam swoje zobowiązania

Wiesz, może i ja byłabym chętna ale moja córka leniwa jest i coś nie zapowiada się na dzisiaj

Karolina też jak moja ma dzień marudy to czekam z utęsknieniem na TŻta

[karolkya]

Ja chce do pary z Zophiee ale pewnie nic z tego nie wyjdzie

Wyslane za pomoca Tapatalk2

[Prowansja88]

Napisane przez Bogini Bastet

moja też ostatnio jak się goliłam z lusterkiem to aż jej nie poznałam taka brzydula

układam te nieszczęsne ciuszki i okazuje się, że mam mało tych w najmniejszych rozmiarach, najwięcej mam 80tek....no, ale moje dziecię nie zapowiada się na małe, więc nie przejmuję się tym wcale najwyżej coś dokupię albo będzie chodził w za dużych nie zamierzam się przejmować już ciuszkami

Haha z moją nie jest aż tak źle hahah, jeszcze nie straszy ;p ostatnio nawet się nią zajęłam i "zrobiłam całość na gładko", by w razie czego poprawić tylko i będę gotowa. Wolałabym, by nie golili mnie na sucho na porodówce, chcoiaż im chyba całośc nie jest potrzebna a głownie tam przy samym wejściu.. no ale na pewno będzie wygodniej i higienicznej, być całkiem na gładko, poza tym, ja tak latem lubię. A zimą jakiś tam wąski paseczek na przodzie mi nie przeszkadza.
Co do ubranek to Cie ponisło hahaa
Ja narazie wyprałam 50-68cm, ale wyprasowałam i ulozyłam w szafie 50-62cm..

Naprawde te maleństwa topią sie w tych szmatkach, zjezdza to z ramionek itd, ani to ładne ani wygodne. Ale na pewno wszystko Ci się przyda, wiec sie zupełnie nie przejmuj. Małych nie musisz mnieć dużo- tzn wszyscy tak mówią. Ja sama siałam tu panikę i dalej jestem w niepewnosci. Nawet nie wiem czy to co zabieram do spzitala będzie OK czy nie. A zabieram 50cm firmy H&M i 52 polskie Pinokio... jak cos to TZ dowiezie 56

Napisane przez Kakusia

Troppo do Nas zaglądnie na wizaż także ciekawa jestem relacji, spostrzeżeń, rad, opini

Prowansja i dajesz radę bez wkładek???? ja to muszę zmieniać kilka razy na dzień i to już te "lang"
Ale też jestem "Tam" właśnie taka rozpulchniona już od dłuższego czasu i lekarza i położną w ogóle to nie zdziwiło, więc pewnie taki etap
Mówisz, że torby malutkie?

A apropos łażenia z gołym tyłkiem czy w samych koszulach - co jeżdżę do położnej to widzę, że kobitki w samych koszulach i nie przejmują się długością jeszcze w tym szpitalu jest tak, że te rodzące spacerują po tym samym korytarzu co te już po porodzie i nikt się tam nie przejmuje chociaż teraz się zastanawiam czy koszulka męża nie jest jednak za krótka na paradowanie po korytarzu bo jest taka do lini końca pośladków

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:27 ----------


haha no toś wytłumaczyła ale mocz też nieprzyjemnie pachnie mam na pokrowcu takie żółte zacieki i nieprzyjemny zapach tak się oto znam...

Jakos daje bez wkladek. Chyba, ze zapodaje globulke leczniczą na noc, co jakis czas mam takie zalecenie, to wtedy bez wkladki ani rusz.

Ja mam taka koszule do rodzenia do kolan, cala z przodu rozpinana na guziczki od gory do domu, zeby wziac malca na brzuszek i tulic :d Nawet go ta koszula bede mogla nakryc ewentualnie.

Napisane przez Bogini Bastet

nie żartuj wydają mi się całkiem małe
zobaczymy, najwyżej coś się kupi. temat ciuszków działa na mnie jak płachta na byka dostałam tego tyle, najpierw walczyłam z odplamianiem, praniem, prasowaniem, segregacją i układaniem i mam już dość!

Hehhe zazdroszcze, ze podostawałas, ja wiekszosc musiałam kupic, to fortuna po prostu. Jakby nie to, ze część upolowałam w lumpeksach, to bym chyba oszalała. Chcoiaz i tak wolalabym takie idealne.. bo niektore sa jakies taka szerokie itd, zaraz sie wnewiam.. pewnie dziecku wszystko jedno, ale chciałabym by dobrze wygladało... tylko, ze naprawde szkoda kasy :[

Napisane przez Sola1

aaaa mamy pierwszą relację na żywo z porodówki:

Zophiee ma rozwarcie 4 cm, bole narazie do wytrzymania, choć skurcze coraz mocniejsze

Matko Boska!!! W sumie super wiadomosc.. bo to czekanie najgorsze! Teraz nie ma już odwrotu! dziewczyna byla super bojowo nastawiona, wiec wycisnie malego raz, raz... czekamy!

[bluesky89]

Zophie, trzymam !!

Mnie bolą krzyże strasznie... Zaraz idę się wyleżeć w wannie i zobaczymy co się będzie działo...

[Kakusia]

Napisane przez bluesky89

Zophie, trzymam !!

Mnie bolą krzyże strasznie... Zaraz idę się wyleżeć w wannie i zobaczymy co się będzie działo...

może pójdziesz do pary

[bluesky89]

Napisane przez Kakusia

może pójdziesz do pary

Nie obraziłabym się

[Prowansja88]

Napisane przez Kakusia

może pójdziesz do pary

Hahaha Blue by się nie obraziła, no i ja też jestem chętna w sumie ;p od rana mam bóle @, twardo nie biore nospy it, by nic nie hamować, ale mój organizm, tylko się ze mną droczy.


Nie wiem za bardzo co z weekendem. Czy jechac do mamy czy nie? To 70km od Wrocka, czyli jakies 50min jazdy do szpitala ewentualnie by było.. W sumie nic sie nie dzieje, jutro mam to KTG, wiec jeszcze zobacze, ALE gdyby cos niespodziewanie, to chyba kiepsko troche. Bo zanim dojedziemy a w szpitalu moze nie byc miejsca akurat itd.. Boję się jechac, ale posiedziałabym sobie jeszcze na leżaczku w ogrodzie.


I wiecie co... troche martwie się, ze nie mamy awaryjnie imienia dla chłopca. Płec- dziewczynki- była potwierdzona 2 razy, przez 2 roznych lekarzy, na roznych aparatach i w roznym okresie, ale pomyłki z dziewczynki na chłopca są dosc częste. TZ nie chce w ogole o tym myslec, bo kobietka i już... a ja wolałabym miec cos na wszelki wypadek. Ale jakos zadno konkretnie nam sie nie podoba albo jest zajete przez dziecko jakiś znajomych Eh ;/