|
|
#421 | |
|
Naczelny Hipster
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 9 341
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
Ja się takich rzeczy bardzo boję, kompletnie nie rozumiem ludzi wywołujących duchy i uważających to za zabawę Historia domu doprowadzającego ludzi do szaleństwa też mnie ciekawi, jak się czegoś dowiesz, daj znać ![]() W miejscowości mojej babci był ponoć nawiedzony dom, odkąd pamiętam stał pusty, ponoć jak ktoś próbował w nim zamieszkać, wiał po pierwszej nocy, podczas której sprzęty latały po całym domu. Dom już jest zburzony od kilku lat, ale ja bez kitu, boję się tego miejsca
|
|
|
|
|
|
#422 |
|
Holy Crap!
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Na You Tube jest nawet materiał o nim. Ludzie różnie mówią, nie wiem jak to dokładnie z nim jest. Kiedyś przechodziłam obok niego po zmroku i nie było mi za przyjemnie
__________________
"Na to , co Bóg mi dzisiaj objawił niejeden ksiądz się oburzy :
Do nieba pójdą wszystkie zwierzęta , a ludzie tylko niektórzy " - Michał Zabłocki |
|
|
|
|
#423 |
|
Wredny kotecek
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Ja się kiedyś interesowałam regresją i chciałam sobie właczyć hipnozę kominka, nawet na kompie już miałam ale zrezygnowałam po przeczytaniu strasznych rzeczy na ten temat
że otwiera się swój umysł na złe moce itepe
|
|
|
|
|
#424 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 620
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
hej
Opowiedział mi ją teść i zaznaczał, ze zdarzylo się to znajomemu i jest prawdziwa. Ale nie wiem co o tym myśleć. Więc tak mieszkał mężczyzna z matką w bloku, pewnego wieczoru zadzwonił dzwonek do drzwi, mężczyzna otwiera i widzi wysokiego mężczyznę w czarnym płaszczu i kapeluszu, mówi, ze mu sie rower popsuł i czy nie mógłby go podwieźć. No więc mężczyzna wrócil sie do mieszkania po kluczyki, a jego matka do niego " nigdzie nie jedz, nie widziałeś , że ten facet nie ma nóg tylko kopyta?" Po tych slowach, faceta już nie bylo, roweru tez nie, zniknął bez śladu. Na drugi dzień w gazecie pisali, ze znaleziono ciało jakiegos człowieka w lesie. Podobno diabeł "polował" zeby zamordować kogoś, tego mężczyzny nie udało mu się, ale dopadł kogos innego, sama nie wiem czy w to wierzyc ![]() Drugą historię juz mniej drastyczną opowiadała mi tesciowa, jak byla młoda i szła polem , podjechało jakies czarne auto, wysiadło 4 postawnych facetów ubranych na czarno i zaczęło ją gonić, gdy skręciła w dróżkę i kogos na niej spotkala, faceci się rozmyli. Osobiście nie wierzę w takie historie ale jak to pisze to az mnie dreszcz przechodzi. Edytowane przez Amelie04 Czas edycji: 2014-06-23 o 16:29 |
|
|
|
|
#425 | |
|
Wredny kotecek
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#426 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 620
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
nie dziwię się.. ale moi tesciowie zapierają się nogami i rękami, ze to prawdziwe historie... wiele takich opowiadali. między innymi, jak babcia zmarła, to jej buty latały po całym domu w nocy, albo, że uprali swetr babci, rano wstają a na tym swetrze jej wlosy, koc który był rozwalony na łóżku, leżał złozony w kant.
nawet nie wiem jak traktować te historie. ja jestem bojaźliwa, jak czytam o duchach itd to później spać nie mogę i nie lubię takich historyjek. ogólnie oni zaboboniarze itd... mieszkają na wsi. Ostatnio mówi tak do mnie : " a wiesz, jak się krowa ocieli, z tego mleka dobre są placki, ale nie wolno tych placków kroić, bo to tak jakby się jej wymiona pokroiło" padlam... |
|
|
|
|
#427 |
|
Wredny kotecek
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
|
|
|
|
|
#428 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 170
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Natchniona tym wątkiem opowiadałam dzisiaj w pracy ludziom o różnych strasznych historiach i mój kolega wyskoczył z historią niby ze swojej rodziny
![]() Jego ciocia i wujek prowadzą rodzinny dom dziecka. Z racji tego, że postanowili w ten sposób pomagać najmłodszym, a sami mieli już dzieci, zmienili miejsce zamieszkania- kupili kilka miesięcy temu dość tanio duży piętrowy dom na przedmieściach Krakowa. I znowu jazda (obiecałam sobie, że NA PEWNO nie kupię wybudowanego już domu, a tym bardziej starego ).1. Tradycyjnie (mam wrażenie, że to się bardzo często zdarza, gdy podejrzewane są jakieś "nawiedzenia")- ich zwierzaki dziwnie się zachowywały. 2 koty, które się uwielbiały i nigdy nie "pokłóciły" przez 6 lat ich życia, zaczęły nagle się ze sobą żreć nie wiadomo o co (ale to można wytłumaczyć zmianą miejsca zamieszkania itd.). Pies za nic nie chciał wchodzić do piwnicy, co jakiś czas szczekał na ścianę albo na sufit, zdarzało mu się nagle uciekać z pokoju, w którym siedział z ludźmi i chować np. do łazienki do wanny mimo, że nie należał do strachliwych (nie bał się na przykład burzy, fajerwerków). Królik kuzynki kolegi zdechł po 2 tygodniach od zamieszkania tam, weterynarz stwierdził, że dostał zawału i ciężko powiedzieć dlaczego- bo był bardzo młody, w świetnej kondycji (no ale może jakaś wada genetyczna). 2. Dom "żył", tzn. wydawał masę odgłosów, nie wiadomo właściwie skąd się brały, bo miał wymienioną całą instalację, miał kute pół roku wcześniej ściany, wymieniane rury, okna itd. 3. Kuzyn mojego kolegi przez blisko 3 tygodnie co noc budził się o godzinie 2:00 z dziwnym uczuciem w brzuchu, jakby przed chwilą jechał rollercoasterem. 4. Kuzyn kolegi robiąc z ojcem porządki w piwnicy natknął się na kolekcję sztucznych włosów jakby odcinanych z głów lalek czy czegoś takiego, w ogromnej ilości, ponoć było ich tam blisko 50, każde w osobnym pudełku. Znaleźli też jakieś stare niemieckie dokumenty, akty urodzenia itp. ale oddali to do najbliższego muzeum i nie wiedzą w sumie co to było.I teraz te ze zjawami ![]() 1. Jedna z dziewczynek (5 lat), która przebywała u nich w domu przez jakiś czas strasznie co noc płakała, nie chciała zostawać w pokoju ze swoim braciszkiem (2 lata) i mówiła, że nie chce bo "ta pani co noc przychodzi i go ciągle chce nosić i każe mi się bawić z Mirą" (wtf ). Nie mieli pojęcia co to za pani i za Mira, ale uznali, że mała dużo przeżyła, jest w nowym miejscu, boi się i jak to dziecko- coś tam sobie wymyśla.2. Ciocia kolegi jest święcie przekonana, że raz gdy kąpała jedno z dzieci coś nagle złapało ją z tyłu za nogę. Myślała, że może kot ją zaczepia, ale jak się obejrzała nikogo za nią nie było, ale powieszony na ścianie ręcznik poruszał się jakby przed chwilą go ktoś potrącił. W łazience nie wiało ani nic. 3. Wujek kolegi wprowadzał późnym wieczorem samochód do garażu, który mieści się w piwnicy i wyłączając światła samochodowe podniósł jednocześnie wzrok na ścianę w garażu. Nim światła zgasły rozległ się ostry huk i zauważył na ścianie dziwny cień przypominający ludzką sylwetkę. Zapalił je więc jeszcze raz i cienia już nie było. Niemożliwe żeby cokolwiek go rzucało, bo w tym pomieszczeniu nie ma niczego poza ścianami. 4. Kuzynka kolegi jest święcie przekonana, że raz gdy była w łazience widziała w lustrze, że ktoś szybko przeszedł po korytarzu- a reszta rodziny była wtedy na wieczornej mszy, nikogo poza nią nie było w domu. Kolega mówi, że dalej tam się zdarzają dziwne sytuacje i zastanawiają się czy nie wezwać księdza albo jakiegoś łowcę duchów( ) bo robi się mało zabawnie.
__________________
Bohemian like you |
|
|
|
|
#429 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 700
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
phony, ja sobie w takim domu żyć nie wyobrażam!
![]() ta kolekcja sztucznych włosów by mnie przeraziła wraz z połączeniem ze starymi niemieckimi dokumentami
|
|
|
|
|
#430 |
|
Wredny kotecek
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
W Popiolach (warmińsko mazurskie) jest nowo wybudowany dom (znaczy stoi juz prawie 30 lat ale wygląda jak świeżo postawiony bo nikt tam nigdy nie zamieszkal, z tego co wiem straszy w nim i jest wybudowany na miejscu starego cmentarza, tak wiec nie tylko w starych domach źle się mieszka
|
|
|
|
|
#431 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 541
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
|
|
|
|
|
#432 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Trochę tu i tam
Wiadomości: 14 980
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
pisze z mojej emki, sorki za błędy ;-) |
|
|
|
|
|
#433 |
|
zuy mod
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
opowiadaj!
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
|
|
|
|
#434 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 12 040
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
. Jedna np że było wesele, tłum ludzi, i nagle jakiś facet w płaszczu zaczął tańczyć z jedną kobitką, i podczas obrotu mu się płaszcz podwinął a tam kopyta . I wszyscy spitolili . I najlepsze że opowiadała to osoba która podobno była na tym weselu . W sensie, nie mi, ale generalnie źródło to ta osoba ![]() ---------- Dopisano o 06:27 ---------- Poprzedni post napisano o 06:21 ---------- Cytat:
. Tylko nie pamiętam czy ten tir zniknął czy nie
__________________
Narysuj mi coś ![]() Cytat:
No tengas miedo a volar
|
|||
|
|
|
|
#435 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 22 858
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
bo identyczna historia? Chyba że mieszkamy blisko siebie
Edytowane przez agnieszka_2612 Czas edycji: 2014-06-24 o 09:26 |
|
|
|
|
|
#436 |
|
Lady of Harley-Davidson
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 081
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Dorabialam sobie kiedys w knajpie, ktora miescila sie w prawie 200-letnim budynku. Na ceglach w srodku byly np podpisy jakis ludzi (nie mam na mysli glupkowatych napisow typu "kocham hanie" tylko np imiona i nazwiska?)
Ledwo zaczelam prace, doslownie 2-3 wieczor, przyszedl do mnie moj owczesny tz z kolegami na piwo. bylo juz dosyc pozno, moze kolo 24, nie bylo innych klientow, wiec usiadlam z nimi przy stoliku. Nagle uslyszelismy huk, pobieglam za bar szybko bo myslalam, ze kufel jakis pekl czy cos? Okazalo sie, ze jedna z antyram ze sciany pekla i szyba spadla na ziemie (nie odhaczyla sie i nie spadla, tylko nie wiedziec czemu szyba sama pekla). Jakis czas pozniej jestem w lazience, sprzatam, nagle slysze "dzien dobry" - wychodze do sali, na dwor - nikogo nie ma. Czesto bylo slychac kroki na schodach, nie byly to tylko jakies moje omamy, czasami siedzielismy w kilka osob i bylo wyraznie slychac jakby ktos po nich chodzil. Druga barmanka mowila, ze wieczorem jak sprzatala i np przecierala stoly (na dworze ciemno, w srodku wszystko pozapalane) to odbijala sie w szybie okiennej i wielokrotnie zdawalo jej sie, ze cos za nia mignelo, jakby ktos przeszedl. Ta dziewczyna miala pecha do kibelkow, jak ja do piwnicy :P mowila ze np posprzatala jedna toalete, szla do drugiej a w czasie gdy myla druga w tej pierwszej np sama klapa sie podnosila lub opadala albo drzwi sie zamykaly i otwieraly ![]() Naajciekawiej bylo z piwnica. Od poczatku jak zaczelam tam pracowac, szef nigdy nie zszedl do piwnicy. Generalnie tam nic nie bylo, tylko boiler i troche pustych skrzynek po piwie, jakies wiadra od mopa czy tam cos. Faktem jest, ze piwnica byla niska, ja mam 172cm i ledwo ledwo moglam sie tam wyprostowac, szef ma prawie dwa metry, wiec tlumaczylam to sobie tym, ze mu tam niewygodnie. Wpadlismy wiec z chlopakami na pomysl, ze zrobimy sobie tam bez wiedzy szefa takie "piekielko" - wstawimy stolik i krzesla, zrobimy dobry klimat i bedziemy rznac w karty w listopadowe wieczory poszlam tam z kolega omawiac szczegoly, nagle swiatlo zaczelo mrugac i to typowo jak w horrorze (coraz dluzsze chwile ciemnosci i krotsze swiatla) - malosmy sie nie pozabijali o siebie nawzajem na schodach wcale nas to jednak nie zniechecilo, pare dni pozniej drugi kolega chcac wejsc zlamal klucz w zamku ( bylam przy tym) probowalismy otworzyc, nie dalo sie, wiec kolega pojechal do innego po wiertarke, zeby rozwiercic zamek. Ja bylam caly czas na miejscu. Gdy wrocil i chcielismy przystapic dk operacji, okazalo sie ze piwnica jest otwarta (zlamany klucz byl w zamku caly czas, ale drzwi byly uchylone). Od tego czasu zarzucilismy pomysl z piekielkiem :P a do tego zaczelismy to 'cos' nazywac "kolega z piwnicy" :PCiekawa sprawa miala miejsce z alarmem. Centrala od niego byla przy barze na dole. Alarm obejmowal parter i pietro, kibelkow i piwnicy nie. Centrala skladala sie z 5 lampek kontrolnych, bo bylo 5 czujek na ruch. Ta czujka ktora zlapala ruch zapalala kontrolke. (mechanizm ten dzialal nawet wtedy, gdy alarm nie byl uruchomiony). I pewnego pieknego dnia z kolega zauwazylismy, ze kontrolki na pietrze sie zapalaja, podczas gdy tam nikogo nie bylo sytuacja ta powtarzala sie wielokrotnie. Oznacza to, ze czujki wykrywaly tam jakis ruch. Jest to o tyle ciekawe, ze gdyby czujki wykryly ruch podczas gdy alarm byl uruchomiony to zaczeloby wyc i przyjechalaby ochrona, a taka sytuacja nie miala miejsca. :x nie wiem, jak to bylo mozliwe.Jak probowalismy zagadac szefa na ten temat to nabieral wody w usta, pare razy cos przebaknal ze np jak zostawal na noc i spal w knajpie to mial wrazenie, ze ktos mu usiadl na lozku albo ktos nad nin stal. Mysle, ze mogl tam przezyc cos gorszego, ale nie chcial sie przyznac. Mam nawet gdzies w domu zdjecie, ktore zrobilam ludziom bawiacym sie na jakiejs imprezie i jest tam taki dziwny odblask swiatla nie wiadomo skad. Dziwny efekt poteguje fakt, ze mam kilka czy kilkanascie zdjec robionych w odstepie paru sekund i nigdzie nic podobnego sie nie utrwalilo. Postaram sie wrzucic jak bede siedziala na kompie, bo teraz z telefonu pisze. A teraz uwaga, bedzie najstraszniejsze przez jakis czas jeden z pracownikow mieszkal w knajpie w pokoiku na gorze. Nazwijmy go M. Tak mu sie sytuacja zyciowa ulozyla. Byla wlasnie wspomniana nocka halloweenowa. M. nie pojechal do rodziny, zostal w miescie. Postanowili pojsc sie napic z jakims swoim kolega. Kiedy M. wychodzil z knajpy byl razem z nim staly klient, J. Obaj sa absolutnie pewni, ze wychodzac wlaczyli alarm.M. wrocil w nocy taksowka, jechal z kolega, wyrzucili go tylko pod brama i nie gaszac silnika auto pojechalo dalej. M. nic nie pamieta poza tym, ze KTOS GO prowadzil po schodach. Nie wie kto, ale jest pewien, ze ktos. W ta nocke jeden ze stalych klientow, T. wracal poznym wieczorem od dziewczyny i przejezdzal nieopodal. Postanowil wpasc na papierosa, bo przypuszczal, ze M. nie pojechal do rodzicow na wolne dni. T. zajezdza pod knajpe, wszystko pogaszone, calkiem ciemno a drzwi otwarte na osciez! T. wszedl po schodkach, wola M., zero odzewu. T. obszedl knajpe, widzi ze wszystko ok, nic nie zostalo skradzione ani zniszczone. Wyszedl wiec na dwor, palil fajke i chcial zadzwonic do szefa, zeby przyjechal, gdy nagle M. obudzil sie i wyszedl, bo okazalo sie, ze zasnal na kibelku caly szkopul w tym, ze M. nie byl w stanie otworzyc drzwi, dojsc do baru po schodach, przejsc pod barem do centrali alarmu i wklepac kod. Mial na to 15 sekund w tamtym okresie jedynymi osobami ktore znaly kod byl M., szef i ja.
__________________
|
|
|
|
|
#437 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 642
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
Witaj, tą samą historię o diable, któremu zepsuł się rower opowiadał mi mój dziadek, kiedy byłam małą dziewczynka. Natomiast wierzę w nawiedzone domy. Niedaleko mojego miejsca zamieszkania w Polsce jest nowy, piękny dom, w którym nikt nie może zamieszkać bo tam straszy. Właściciele domu mieszkali w nim kilka miesięcy, po czym wystawili dom na sprzedaż, bo nie dało się w nim mieszkać.Obrazy spadały ze ścian, okna się same otwierały itp. Teraz ten dom stoi pusty, kolejni lokatorzy się z niego wyprowadzili i chyba szybko nikt tam nie zamieszka. Ta historia jest jak najbardziej prawdziwa. |
|
|
|
|
|
#438 |
|
Zielona Driada
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 3 514
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Agniesia666 pasjonujące miejsce pracy
Takie historie mnie bardzo przerażają, zwłaszcza, jak się je słyszy od osób, które były naocznymi świadkami tych "wydarzań".
__________________
![]() ![]() |
|
|
|
|
#439 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 22 858
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#440 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 677
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#441 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 642
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Jak pracowałam w UK w domu opieki, bardzo często zdarzały się dziwne rzeczy. Dom opieki był w starym dworku, który miał ponad 100 lat. Najbardziej bałam się obchodów nocnych, tam były 3 piętra i na każde piętro przypadała jedna opiekunka, tak więc musiałam co 3 godziny, o ile w międzyczasie nic się nie działo, wchodzić do każdego pokoju i sprawdzać, czy pacjenci żyja, zmienić pampersy itp. Weszłam raz do pokoju pewnej staruszki z demencją a ona mówi do mnie- wejdz do łazienki bo on tam jest, wygoń go bo on chce mnie zabić! Przez całe ciało przeszedł mi dreszcz ze strachu, zaczęłam uciekać a ta staruszka krzyczała, że on mnie zabije,że biegnie za mną. Innym razem inna staruszka poprosiła mnie, abym wzięła to biedne dziecko na kolana, bo ono bardzo płacze a ona nie może wstać, żeby mu pomóc. Oczywiście ja żadnego dziecka nie widziałam. Podczas nocnych zmian, miałam dyżury w pralni, w podziemiach, musiałam wyciągnąć rzeczy z pralki i włożyć je do suszarki. Pewnego razu poprosiłam koleżankę, aby poszła ze mną , bo się oczywiście bałam iść sama., nagle radio się załączyło. Uciekałyśmy stamtąd z krzykiem. Innym razem ktoś z windy wołał POMOCY, wszyscy biegiem do windy a tam nikogo nie było, i tak kilka razy sie powtarzała ta sytuacja podczas jednej nocnej zmiany. Najgorszym, traumatycznym dla mnie przeżyciem było umycie i ubranie zmarłego podczas mojej zmiany pacjenta. Po nocach spać nie mogłam. Mogłabym pisać bez końca o tym, jakie straszne wydarzenia miały tam miejsce ale nie chcę przynudzać. Wytrzymałam tam niecały rok, a psychike miałam zrytą przez długi czas. Do takiej pracy jednak trzeba się nadawać, a ja zbyt strachliwa jestem. Mój TŻ musiał chodzić zemna do łazienki, w nocy jak chciało mi sie siku też budziłam TŻ bo sama bym nie poszła.
|
|
|
|
|
#442 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 22 858
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
aniusia - też bym miała psychikę zrytą
Ja wczoraj byłam z tż u jego kuzynki, mieszka tam ze swoim facetem i jego mamą... kuzynki tż niedoszły teść zmarł niedawno... i jak siedziałam na fotelu to katem oka widziałam korytarz... i dałabym sobie rękę uciać, że on tam przechodził (wszyscy siedzieliśmy w jednym pokoju)... może sobie uroiłam coś, tż nawet nie powiedziałam o tym tzn. nie mogę pisać że to on, bo widziałam tak jakby cień... ale od razu mi on do głowy przyszedł do głowy Może już mam zwidy przez horrory
|
|
|
|
|
#443 |
|
Naczelny Hipster
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 9 341
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Po co ja to wszystko czytam
![]() Siedzę w pokoju i co chwile mi drzwi się ruszają, a ja za każdym razem podskakuję (takie mam drzwi z dupy, że jak ktoś z moich współlokatorów zamyka drzwi u siebie to moje latają), no i słyszę, że to współlokatorzy gdzieś tam łażą po domu, ale i tak |
|
|
|
|
#444 | |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 2 170
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
Jaka masakra najbardziej mnie przeraziła ta krzycząca za Tobą staruszka, że ktoś Cię goni. Moja kuzynka miała coś w rodzaju praktyk w szpitalu psychiatrycznym i po zaledwie 3 miesiącach miała już problemy z własną psychą- jest zbyt empatyczna i delikatna psychicznie.
__________________
Bohemian like you Edytowane przez phony Czas edycji: 2014-06-24 o 14:23 |
|
|
|
|
|
#445 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-10
Wiadomości: 12 040
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
__________________
Narysuj mi coś ![]() Cytat:
No tengas miedo a volar
|
||
|
|
|
|
#446 | ||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 620
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
oni tam u tż myślą, ze to prawda. Cytat:
Cytat:
Cytat:
ja bym po godzinie stamtąd wiała...przez Wasze historie miałam dziś koszmary... śniło mi się, ze czajnik sam latał po kuchni i ze caly czas w domu cos chodziło. u mojej siostry ciotecznej, był w nocy dziadek w rocznice śmierci. mówila, ze czula, ze ktos siada na łózko. na drugi dzien poszła na cmentarz się pomodlić i to się nie powtórzylo. ale mówila tez , ze jak sie przeprowadziła, to w pierwszą noc ubrania z suszarki jej spadały... wiem, ze to co mowi to prawda. natomiast kolega, gdy zmarł jego bliski wujek, mówil, ze śpi cały czas z włączonym radiem, bo ten wujek siada zawsze na fotelu, na którym siedział, gdy zył, gdy siada, fotel wydaje charakterystyczny odglos... a on nie chce tego słyszeć ... Edytowane przez Amelie04 Czas edycji: 2014-06-24 o 14:43 |
||||
|
|
|
|
#447 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 22 858
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
![]() Mi się raz snił mój dziadek... nie wiem czy do mnie przychodzi czy nie... ale po tym śnie poszłam na cmentarz się pomodlić i od tego czasu mi się nie śni
|
|
|
|
|
|
#448 |
|
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 10 541
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Dziwie się wam że pracowałyscie w takich miejscach. Ja po max 2 razach już bym z nich zwiała.
|
|
|
|
|
#449 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 4 538
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
__________________
"Przeznaczenie zazwyczaj czeka tuż za rogiem. Jak kieszonkowiec, dziwka albo sprzedawca losów na loterię: to jego najczęstsze wcielenia. Do drzwi naszego domu nigdy nie zapuka. Trzeba za nim ruszyć"
|
|
|
|
|
|
#450 | |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Kielce
Wiadomości: 642
|
Dot.: Straszny wątek. Część 2.
Cytat:
|
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:22.








że otwiera się swój umysł na złe moce itepe 







. Jedna np że było wesele, tłum ludzi, i nagle jakiś facet w płaszczu zaczął tańczyć z jedną kobitką, i podczas obrotu mu się płaszcz podwinął a tam kopyta
. W sensie, nie mi, ale generalnie źródło to ta osoba 




