Popisy waszych "światowych" znajomych:D

[kisielova]

W Anglii nie ma euro

[201605090940]

ja jakoś nie mam szczęścia do takich dziwnych osób :P a słyszałam, że we Włoszech panuje jeszcze większa biurokracja i ogólna trudność załatwienia jakichkolwiek spraw niż w Polsce

[0d75851a92bcdb93dfbf170261c847a0f1cef222]

Napisane przez roseblue

Mnie zawsze bawi i dziwi jednocześnie, że osoby z którymi miałam kiedyś nieprzyjemność uczęszczać na angielski dukały niemiłosiernie nie potrafiąc się nawet przedstawić a teraz ustawiają sobie statusy na fejsbuku po angielsku (wszak są w jukej już 3 miesiące) .

haha też znam taki przypadek . Koleżanka (beztalencie językowe) po bardzo krótkim czasie za granicą starała się wszystkim wpierać, że opanowała biegle angielski. Dochodziło do śmiesznych demonstracji - np. siedzimy w knajpie, w tle leci piosenka, na co ona "Słyszycie?? Leci .... " wymawiała tytuł z tak naciąganym akcentem (jak Amerykanin, który napchał sobie klusek do buzi ), że dziwię się, że jej nie było wstyd . Robiła to tak, żeby każdy usłyszał jak się super osłuchała zagranico . Ciągle szukała okazji by zaprezentować swój inglisz . Kolejny przykład - idziemy do drogerii, bierze kosmetyk i czyta jego angielską nazwę np. "oo, patrz jaki szałowy mojszczurajzeł"

[201712071518]

Room for your soul - jak ktoś napisał w komentarzu

[roseblue]

Napisane przez kisielova

W Anglii nie ma euro

Już poprawiam na funciaki

[1=0d75851a92bcdb93dfbf170 261c847a0f1cef222;4766896 3]haha też znam taki przypadek . Koleżanka (beztalencie językowe) po bardzo krótkim czasie za granicą starała się wszystkim wpierać, że opanowała biegle angielski. Dochodziło do śmiesznych demonstracji - np. siedzimy w knajpie, w tle leci piosenka, na co ona "Słyszycie?? Leci .... " wymawiała tytuł z tak naciąganym akcentem (jak Amerykanin, który napchał sobie klusek do buzi ), że dziwię się, że jej nie było wstyd . Robiła to tak, żeby każdy usłyszał jak się super osłuchała zagranico . Ciągle szukała okazji by zaprezentować swój inglisz . Kolejny przykład - idziemy do drogerii, bierze kosmetyk i czyta jego angielską nazwę np. "oo, patrz jaki szałowy mojszczurajzeł" [/QUOTE]

Taaaaak, jeszcze się nasłuchałam od tej mojej "znajomej" jakie polskie (tzn. dostępne w naszych drogeriach) kosmetyki są złe, fuj i w ogóle . Jak wszystko zresztą. Ja po dwóch tygodniach we Włoszech byłam gotowa dać się pokroić za polski chleb albo talerz żurku .

Uważam, że polskość jest super i gdy jestem ZAGRANICO nigdy nie ukrywam swojego pochodzenia i lubię opowiadać o naszym kraju (gdy ktoś chce słuchać oczywiście ). Najżałośniejsi są właśnie ci emigranci, którzy swoje "polactwo" chcą jak najszybciej z siebie wyplenić.

Ta sama znajoma o której pisałam wyżej po kilkumiesięcznym pobycie w UK stwierdziła, że już nigdy nie umówi się z Polakiem, bo brakuje im klasy

[chwast]

Napisane przez roseblue

Już poprawiam na funciaki



Taaaaak, jeszcze się nasłuchałam od tej mojej "znajomej" jakie polskie (tzn. dostępne w naszych drogeriach) kosmetyki są złe, fuj i w ogóle . Jak wszystko zresztą. Ja po dwóch tygodniach we Włoszech byłam gotowa dać się pokroić za polski chleb albo talerz żurku .

Uważam, że polskość jest super i gdy jestem ZAGRANICO nigdy nie ukrywam swojego pochodzenia i lubię opowiadać o naszym kraju (gdy ktoś chce słuchać oczywiście ). Najżałośniejsi są właśnie ci emigranci, którzy swoje "polactwo" chcą jak najszybciej z siebie wyplenić.

Ta sama znajoma o której pisałam wyżej po kilkumiesięcznym pobycie w UK stwierdziła, że już nigdy nie umówi się z Polakiem, bo brakuje im klasy

No wiesz bywa różnie.
Ja np nie czuję się związana z Polską i nigdy nie czułam. Nie wstydzę się, nie ukrywam, ale... to wszystko ;p I na pewno fajnie będzie mi przyjmować jakieś tam rzeczy innego kraju - bo tutaj jakoś mi nie weszły Nie każdy musi być patriotą, nie przesadzajmy, to nie jest z resztą wyborem.

[33aec33abe3406fa59f14efb4923aef579232ce7_67fd9379a02b7]

Napisane przez roseblue

Już poprawiam na funciaki



Taaaaak, jeszcze się nasłuchałam od tej mojej "znajomej" jakie polskie (tzn. dostępne w naszych drogeriach) kosmetyki są złe, fuj i w ogóle . Jak wszystko zresztą. Ja po dwóch tygodniach we Włoszech byłam gotowa dać się pokroić za polski chleb albo talerz żurku .

Uważam, że polskość jest super i gdy jestem ZAGRANICO nigdy nie ukrywam swojego pochodzenia i lubię opowiadać o naszym kraju (gdy ktoś chce słuchać oczywiście ). Najżałośniejsi są właśnie ci emigranci, którzy swoje "polactwo" chcą jak najszybciej z siebie wyplenić.

Ta sama znajoma o której pisałam wyżej po kilkumiesięcznym pobycie w UK stwierdziła, że już nigdy nie umówi się z Polakiem, bo brakuje im klasy

Słyszałam to samo od lasek w Niemczech Nie uważam, żeby Polakom brakowało klasy. Jak pojeździłam po świecie trochę to wręcz zaczęłam ich doceniać bardziej

[0d75851a92bcdb93dfbf170261c847a0f1cef222]

Napisane przez roseblue

Taaaaak, jeszcze się nasłuchałam od tej mojej "znajomej" jakie polskie (tzn. dostępne w naszych drogeriach) kosmetyki są złe, fuj i w ogóle .

tak !
i niemieckie proszki do prania są najlepsze na świecie

[Donatella_Rosa]

Napisane przez Rozczochrany Jelonek

To już znasz poprawną nazwę. Jest to takiego samego rodzjau błąd jak wcześniej wspomniane w London, w Paris i brzmi tak samo okropnie.

Moja znajoma po paru latach mieszkania we Włoszech zawsze mówiła Milano, nie Mediolan i gdy w końcu jej zapytałam czemu tak mówi, to powiedziała, że nie wiedziała, że to to samo

[roseblue]

Napisane przez chwast

No wiesz bywa różnie.
Ja np nie czuję się związana z Polską i nigdy nie czułam. Nie wstydzę się, nie ukrywam, ale... to wszystko ;p I na pewno fajnie będzie mi przyjmować jakieś tam rzeczy innego kraju - bo tutaj jakoś mi nie weszły Nie każdy musi być patriotą, nie przesadzajmy, to nie jest z resztą wyborem.

Ja też za patriotkę się nie uważam (właściwie gdyby wybuchła wojna spieprzałabym stąd pierwszym autobusem ), ale i tak uważam, że wiele elementów naszej kultury jest super.

[oh audrey]

[1=0d75851a92bcdb93dfbf170 261c847a0f1cef222;4766962 6]tak !
i niemieckie proszki do prania są najlepsze na świecie [/QUOTE]
Tu akurat się zgodzę, bo na rynek zachodni producenci produkują produkty bardziej skoncentrowane i lepsze jakościowo niż na rynek wschodni. Nawet w widać to na przykładzie produktów z Lidla, niby ten sam sklep, a w dwóch różnych państwach ta sama cola smakuje inaczej.

[0d75851a92bcdb93dfbf170261c847a0f1cef222]

Napisane przez roseblue

Ja też za patriotkę się nie uważam (właściwie gdyby wybuchła wojna spieprzałabym stąd pierwszym autobusem ), ale i tak uważam, że wiele elementów naszej kultury jest super.

ja też

Napisane przez oh audrey

Tu akurat się zgodzę, bo na rynek zachodni producenci produkują produkty bardziej skoncentrowane i lepsze jakościowo niż na rynek wschodni. Nawet w widać to na przykładzie produktów z Lidla, niby ten sam sklep, a w dwóch różnych państwach ta sama cola smakuje inaczej.

też tak myślałam, jednak zaczęłam trochę powątpiewać - był kiedyś odcinek na ten temat w "wiem co jem")czy jakimś innym programie prowadzonym przez tą samą babkę), w którym mówiono na temat proszków, że to ściema - Niemcy preferują inne zapachy ( u nas bardziej kwiatowe, tam chyba cytrusowe), przez co wydaje się nam, że mamy inny skład (a jest taki sam).

[roseblue]

[1=0d75851a92bcdb93dfbf170 261c847a0f1cef222;4766974 3]ja też [/QUOTE]

to pionteczka

[1=33aec33abe3406fa59f14ef b4923aef579232ce7_67fd937 9a02b7;47669478]Słyszałam to samo od lasek w Niemczech Nie uważam, żeby Polakom brakowało klasy. Jak pojeździłam po świecie trochę to wręcz zaczęłam ich doceniać bardziej [/QUOTE]

Ja tak samo. Włochów wręcz unikam, bo są dla mnie zbyt ekstrawertyczni i otwarci. Lubię Niemców i Skandynawów, ale najlepiej dogaduję się z Polakami .

[magdzialenk@]

Napisane przez invisible_01

Dla mnie używanie obcej nazwy, jeśli zna się polską, jest dziwne i sztuczne. To tak jak mówienie: "Mieszkałam rok w New York/Leipzig/Wien".

No dobra, a jak ktoś się "wychował" na zagranicznej nazwie? To dla niego polskie nazwy tak samo idiotycznie brzmią Nie mówię tutaj o popularnych miejscach jak Londyn czy Paryż oczywiście...

[ajah]

Napisane przez oh audrey

Tu akurat się zgodzę, bo na rynek zachodni producenci produkują produkty bardziej skoncentrowane i lepsze jakościowo niż na rynek wschodni. Nawet w widać to na przykładzie produktów z Lidla, niby ten sam sklep, a w dwóch różnych państwach ta sama cola smakuje inaczej.

prócz tego Niemcy mają inne normy co do środków chemicznych. Siła rzeczy proszki ichniejsze są mocniejsze.


Co do patriotyzmu to mnie kiedyś strasznie irytowaly teksty emigrantów: Polska mi nic nie dała, nie interesuje mnie, nie zamierzam tam wracać.
Teraz irytuje mnie to nieco mnie, ale nadal uważam takie podejście za głupotę.

Co do malo rozgarnietych zachowań (choć nuesmuesznych) uważam ogłoszenia usług seksualnych świadczonych przez osoby z Polski, w których to załączone są zdjęcia i informacje, które umożliwiają bezproblemowa identyfikację.

[0d75851a92bcdb93dfbf170261c847a0f1cef222]

powinno się mówić Lądek Zdrój i Paryżewo

[201712071518]

[1=0d75851a92bcdb93dfbf170 261c847a0f1cef222;4766974 3]ja też



też tak myślałam, jednak zaczęłam trochę powątpiewać - był kiedyś odcinek na ten temat w "wiem co jem")czy jakimś innym programie prowadzonym przez tą samą babkę), w którym mówiono na temat proszków, że to ściema - Niemcy preferują inne zapachy ( u nas bardziej kwiatowe, tam chyba cytrusowe), przez co wydaje się nam, że mamy inny skład (a jest taki sam).[/QUOTE]

ja z kolei oglądałam program, w którym wypowiadano się, że zrobiono badania rynku i Polacy lubią sypać wszystkiego dużo (np proszku do prania czy płynu aż do oznaczenia max w pralce), Niemcy i generalnie ''zachód'' preferują środki bardziej skondensowane, których używa się mniej.
I potem Polak kupuje niemiecki płyn do płukania (nie czyta dawkowania - to podobno też typowe) i leje ''pod korek'' i potem wydaje mu się, że jest lepszy niz polski - bo użył go 3x więcej niż użyłby Niemiec.
To samo jest z herbatami w torebce - Polacy piją słabą herbatę - ''żeby tylko woda złapała kolor" dlatego nie opłaca się na nasz rynek produkowac mocnych herbat ekspresowych.

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Napisane przez roseblue

Ja też za patriotkę się nie uważam (właściwie gdyby wybuchła wojna spieprzałabym stąd pierwszym autobusem ), ale i tak uważam, że wiele elementów naszej kultury jest super.

ja tak samo, ale lubie opowiadać ZAGRANICO o nowszej historii Polski - o granicach o tym, że Litwa była częścią naszego kraju i dopiero kciuk Stalina to zakończył o tym jak było w socjalizmie - oczywiście w formie ciekawostek a nie wykładów.
Nie wstydze się Polski, ale też nie uważam, żebyśmy patrząc na ostatnie lata (głównie w sferze polityki) mieli się się czym chwalić

[0d75851a92bcdb93dfbf170261c847a0f1cef222]

Napisane przez stupid-girl

ja z kolei oglądałam program, w którym wypowiadano się, że zrobiono badania rynku i Polacy lubią sypać wszystkiego dużo (np proszku do prania czy płynu aż do oznaczenia max w pralce), Niemcy i generalnie ''zachód'' preferują środki bardziej skondensowane, których używa się mniej.
I potem Polak kupuje niemiecki płyn do płukania (nie czyta dawkowania - to podobno też typowe) i leje ''pod korek'' i potem wydaje mu się, że jest lepszy niz polski - bo użył go 3x więcej niż użyłby Niemiec.
To samo jest z herbatami w torebce - Polacy piją słabą herbatę - ''żeby tylko woda złapała kolor" dlatego nie opłaca się na nasz rynek produkowac mocnych herbat ekspresowych.

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

aaa no chyba, że tak

Tak czy siak, rozumiem - można doceniać lepsze produkty zagraniczne, ale jeśli ktoś nagle odrzuca wszystko co polskie, byle tylko ponarzekać i udowadniać, że tu tak źle, to robi się to śmieszne

[roseblue]

[1=0d75851a92bcdb93dfbf170 261c847a0f1cef222;4767013 1]aaa no chyba, że tak

Tak czy siak, rozumiem - można doceniać lepsze produkty zagraniczne, ale jeśli ktoś nagle odrzuca wszystko co polskie, byle tylko ponarzekać i udowadniać, że tu tak źle, to robi się to śmieszne [/QUOTE]

Ja nie znam się na kosmetykach, ale polska ziaja, tołpa albo chociażby iwostin to solidne marki . Mój kolega Francuz po pobycie w Polsce obkupił się w talarki, paluszki solone Lubelli i płytę Dawida Podsiadło .

[Mitsukki]

Ja w ogole nie ogarniam podjary niemieckimi kosmetykami
Jasne, niektore rzeczy sa fajne, ale ja tęsknię przeokrutnie za milionem polskich, tanich kosmetyków do wlosow u nas miliony wszystkiego, to na końcówki, to na skalp, a w de w sumie szampon odżywka i tyle. Jasne sa tez inne rzeczy ale wybór jest zdecydowanie mniejszy. Tylko kolorowka mnie zachwyca


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez roseblue

Już poprawiam na funciaki



Taaaaak, jeszcze się nasłuchałam od tej mojej "znajomej" jakie polskie (tzn. dostępne w naszych drogeriach) kosmetyki są złe, fuj i w ogóle . Jak wszystko zresztą. Ja po dwóch tygodniach we Włoszech byłam gotowa dać się pokroić za polski chleb albo talerz żurku .

Mi w UK strasznie brakowało Rossmanna. Kolorówkę mają tak cudowną, ale pielęgnacja jednak lepsza w Polsce.

[Katerina_00]

To my z Tż jesteśmy takimi zagranicznymi burakami.

Rok temu na wiosne pojechalam do Pl po 4 latach pierwszy raz, Tz tez po dosc długiej nieobecnosci.
Człowiek wyjechal z Pl z cegła-telefonem, wrócił ze smartfonem.
Brat sie pyta mnie, czy chce haslo do wifi, a ja sie go pytam co to wifi.
Pare minut zajęło nam dogadanie się, ze chodzi mu o łajfaj
To slowo jest nowe i ja go znam jako łajfaj.
Czesto tez rozmawiając o cenach zamiast powiedzieć, że cos kosztuje 2 zł ja mówię, że kosztuje 2funty.

Moj tata spedza 90% życia u naszych (polskich) południowych sąsiadów od 24 lat, i dla mnie naturalne jest, ze miesza język albo pyta sie mnie przy kasie w sklepie, czy ten banknot starczy mu na pokrycie zakupow.

[0d75851a92bcdb93dfbf170261c847a0f1cef222]

Napisane przez Katerina_00

Człowiek wyjechal z Pl z cegła-telefonem, wrócił ze smartfonem.
Brat sie pyta mnie, czy chce haslo do wifi, a ja sie go pytam co to wifi.
Pare minut zajęło nam dogadanie się, ze chodzi mu o łajfaj
To slowo jest nowe i ja go znam jako łajfaj.

w Polsce wszyscy przyzwyczaili się do wifi, przez co ja miałam odwrotną sytuację - kilka lat temu podchodzi do mnie gość i pyta się czy na uczelni jest łajfaj . Zrobiłam taką minę, że machną ręką i odszedł bez słowa . Też mi trochę zajęło rozwiązanie zagadki

[Katerina_00]

[1=0d75851a92bcdb93dfbf170 261c847a0f1cef222;4767063 2]w Polsce wszyscy przyzwyczaili się do wifi, przez co ja miałam odwrotną sytuację - kilka lat temu podchodzi do mnie gość i pyta się czy na uczelni jest łajfaj . Zrobiłam taką minę, że machną ręką i odszedł bez słowa . Też mi trochę zajęło rozwiązanie zagadki [/QUOTE]

My się tylko tylko z tego nieporozumienia smialismy

[roseblue]

Dobra, teraz mi się przypomniało :

Mam znajomą modelkę, która jakieś dwa lata temu poleciała w ramach swojej pracy do Tokio. Mało nie spadłam z krzesła ze śmiechu gdy pewnego dnia ustawiła sobie status: "wiecie gdzie kupić w tokio przedłużacz?" No pewnie, że wiem, zaraz sobie przypomnę .

Oczywiście nie uzyskała odpowiedzi na to pytanie.

[invisible_01]

Napisane przez magdzialenk@

No dobra, a jak ktoś się "wychował" na zagranicznej nazwie? To dla niego polskie nazwy tak samo idiotycznie brzmią Nie mówię tutaj o popularnych miejscach jak Londyn czy Paryż oczywiście...

Jak ktoś się wychował w innym kraju, no to oczywiste, że się przyzwyczaił i tak mówi. Ale ktoś, kto wyjechał jako osoba dorosła i nagle "New York, Paris, Beijing, Wien", to trochę to śmieszne.

[trocka8]

Napisane przez ajah

prócz tego Niemcy mają inne normy co do środków chemicznych. Siła rzeczy proszki ichniejsze są mocniejsze.


Co do patriotyzmu to mnie kiedyś strasznie irytowaly teksty emigrantów: Polska mi nic nie dała, nie interesuje mnie, nie zamierzam tam wracać.
Teraz irytuje mnie to nieco mnie, ale nadal uważam takie podejście za głupotę.

Co do malo rozgarnietych zachowań (choć nuesmuesznych) uważam ogłoszenia usług seksualnych świadczonych przez osoby z Polski, w których to załączone są zdjęcia i informacje, które umożliwiają bezproblemowa identyfikację.

Ta nic nie dała, pewnie wszyscy tacy mądrzy do prywatnych szkół tylko chodzili. Albo w ogóle nie chodzili do szkoły, bo od razu urodzili się mądrzy. 6

Napisane przez stupid-girl

ja z kolei oglądałam program, w którym wypowiadano się, że zrobiono badania rynku i Polacy lubią sypać wszystkiego dużo (np proszku do prania czy płynu aż do oznaczenia max w pralce), Niemcy i generalnie ''zachód'' preferują środki bardziej skondensowane, których używa się mniej.
I potem Polak kupuje niemiecki płyn do płukania (nie czyta dawkowania - to podobno też typowe) i leje ''pod korek'' i potem wydaje mu się, że jest lepszy niz polski - bo użył go 3x więcej niż użyłby Niemiec.
To samo jest z herbatami w torebce - Polacy piją słabą herbatę - ''żeby tylko woda złapała kolor" dlatego nie opłaca się na nasz rynek produkowac mocnych herbat ekspresowych.

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------



ja tak samo, ale lubie opowiadać ZAGRANICO o nowszej historii Polski - o granicach o tym, że Litwa była częścią naszego kraju i dopiero kciuk Stalina to zakończył o tym jak było w socjalizmie - oczywiście w formie ciekawostek a nie wykładów.
Nie wstydze się Polski, ale też nie uważam, żebyśmy patrząc na ostatnie lata (głównie w sferze polityki) mieli się się czym chwalić

chyba w ogóle mało jest krajów, które mogą się pochwalić politykami. Chyba nie znam nikogo, kto by powiedział "a ten nasz rząd to naprawdę dobry jest. .."

Napisane przez Mitsukki

Ja w ogole nie ogarniam podjary niemieckimi kosmetykami
Jasne, niektore rzeczy sa fajne, ale ja tęsknię przeokrutnie za milionem polskich, tanich kosmetyków do wlosow u nas miliony wszystkiego, to na końcówki, to na skalp, a w de w sumie szampon odżywka i tyle. Jasne sa tez inne rzeczy ale wybór jest zdecydowanie mniejszy. Tylko kolorowka mnie zachwyca


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

DMik zawsze spoko IMHO :d

wysłane z telefonu

[Mitsukki]

DMik spoko, ale jednak tęsknię za Natura i Hebe


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ajah]

[1=019cbfde5cc6e455fa19b01 1903180c9b735c7f6;4767055 0]Mi w UK strasznie brakowało Rossmanna. Kolorówkę mają tak cudowną, ale pielęgnacja jednak lepsza w Polsce.[/QUOTE]
Też chyba zależy co. Ja np. Kremy do rąk kupuję tylko w body shop

A pielęgnacyjne już można w polskich drogeriach zamówić

[019cbfde5cc6e455fa19b011903180c9b735c7f6]

Napisane przez ajah

Też chyba zależy co. Ja np. Kremy do rąk kupuję tylko w body shop

A pielęgnacyjne już można w polskich drogeriach zamówić

To fakt body shop ma super kosmetyki. Ale mi np brakowało produktów Babydream.