Wspieramy się, gadulimy o różnościach... perypetie Aniołkowych Mam - cz. XXIV

[h0pe]

Laseczki prosze o porady, wszystkie poogladam, potrzebuje trzech prezentow dla dzieci, dla dwoch chlopcow 4 I 6 lat (bracia) I dziewczynki 5 lat. Nie mamy pomyslu co. Bedziemy wdzieczni za kazda wskazowke :-*

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[anitaxas]

Dziewczyny gdy wybieramy się z dzieciem za granicę (kraj w UE) to jaki dokument wyrobić: dowód czy paszport??

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Anitko dowód chyba

Wysłane z mojego Xperia L za pomocą Tapatalka

[kunegunda.bis]

Anitka - Ja bym raczej wyrobila paszport
Hope - może jakies gry planszowe?!

[dwakolory1]

Napisane przez h0pe

Laseczki prosze o porady, wszystkie poogladam, potrzebuje trzech prezentow dla dzieci, dla dwoch chlopcow 4 I 6 lat (bracia) I dziewczynki 5 lat. Nie mamy pomyslu co. Bedziemy wdzieczni za kazda wskazowke :-*

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mogą być gry typu operacji, zgadnij kto to. Dla chłopców są super zabawki marki Bruder- maszyny rolnicze, niezniszczalne, mój syn do dziś się jeszcze bawi. Dla dziewczynki nie wiem bo nie mam doświadczenia

[Maga83]

Inutil jak TZ? I co u Julka?
Anita my robiliśmy Olkowi dowód na wyjazd. Nie potrzeba paszportu. Chyba że planujecie poza UE jechać w najbliższym czasie.

[zebrawpaski]

Fioluś- GRATULACJE
Alonka GRATULACJE!
Cudownie, że macie już swoje szczęścia szczęśliwie przy sobie. Mam nadzieję, że pierwsze dni macierzyństwa mijają spokojnie.

To kto następny?:drzw i-strach:
kucyku- taką stresującą ciążę miałaś a teraz te pierwsze tygodnie nic spokojniejsze...., mam nadzieję, że Maksiu uśmiechem wszystkie troski wynagradza, co do wizyty w szpitalu - chyba większość z nas postąpiłaby podobnie jak Ty
monia - testowałaś? gdzie w góry jedziecie?
Perse- też mieliśmy etap "uderzania głową" - wyrośliśmy. Cierpliwości
agatko- kupuj małe ciuszki, dziecko wierzgające nóżkami w za dużych ciuchach zaplątuje się w nie , poza tym ciocie zawsze przynoszą większe rzeczy więc będziesz mieć zapas
esesia- pokaż Zosię kiedy u Was starania?
anitka- gdzie wyjeżdżacie z małą?
inutilku- pokazuj się częściej i z dobrymi wieściami- powodów do takich mocno Ci życzę
pani- gdzie się ukrywasz?

U nas na razie cystografia odwleczona w czasie. Kasia ma paciorkowca w moczu. Leczymy się. Ja jestem po wymazie- spodziewam się, ze też coś się u mnie znajdzie...

[ciociami]

Witam sie i ja w nowym watku.

Anitko dowod łatwiej wyrobic i jest tanszy.

Kucyku zrobiłas najlepiej jak mogłas. Nic sobie nie wyrzucaj.

Pozdrawiam
Kiedys sie odezwe ale praca na trzy etaty nie daje mi zbyt dužo wolnego czasu.

[zebrawpaski]

BERBIE- pytałaś o starostów- u nas w górach funkcjonuje określenie "starości" nie "starsi"
dla sprostowania starości niekoniecznie pełnią funkcję świadków chociaż bardzo często młodzi proszą aby starości byli także świadkami
he, rozpiszę się
Starostowie wesela to dwa małżeństwa- jedno od str młodej pani drugie od str młodego pana, którzy mają mnóstwo obowiązków (śmiałabym rzec więcej niż młodzi), dbają o przebieg wesela i pomagają młodym podczas tej uroczystości.
Na początku starości młodej pani jadą po młodego pana aby go do młodej przywieźć. Pod domem młodego dawniej starościna śpiewała różne przyśpiewki jak to młodemu dobrze u młodej będzie, teraz zazwyczaj zabiera się ze sobą jakaś wiekową ciotkę, która będzie śpiewać za starościnę lub kapelę góralską
Po drodze do młodej napotyka się liczne bramy/szlogi - starości wraz z młodym panem wręczają zatrzymującym ich wódkę i ciasto
Dawniej przyjęte było, że starości mają też swoją osobną wódkę i starosta wręczał gorzałę także od siebie.
Pod domem młodej znowu ceremoniał ze śpiewaniem.
Podczas wspólnego już wyjazdu do kościoła zazwyczaj młoda para nie wychodzi z samochodu gdy jest zatrzymywana na bramach- wychodzą starości- faceci, ewentualnie młody pan.
Przy kościele - przed ślubem starości muszą pozałatwiać wszystko czego młodzi nie pozałatwiali - czyli np - pieniążki dla organisty, kapeli góralskiej, ministrantów- ciasto dla tych osób jeżeli młodzi mają życzenia aby im zostawić.
Po ślubie starości wychodzą wcześniej z kościoła aby obsypać młodych pieniążkami i ryżem, potem pomagają młodym odbierać prezenty, kwiaty, koperty i dbają aby dotarły one w umówione wcześniej z młodymi miejsce.
Na początku wesela - ponieważ u nas na weselach młodzi zawsze organizują kierowców dla gości- starości kontaktują zainteresowanych odwiezieniem do domu aut gości z kierowcami. Oczywiście przez całe wesele starości- faceci dysponują kluczami od magazynu z alkoholem i roznoszą wódkę. Ponieważ u nas w górach przyjęte jest, że goście zamawiają u orkiestry dedykacje i zostawiają za nie pieniążki (często zdarza się, że młodzi nie płacą za orkiestrę ani grosza) to starości z racji swojej funkcji już na początku zamawiają dedykację dla młodych, dla jednych rodziców, dla drugich, dla drugich starostów, dla gości. (Średnio za dwie piosenki zostawi się 50 zł więc jeżeli wesele jest dwudniowe to starości kilka stów dodatkowo na wesele powinni sobie zabrać).Pomijając fakt, że już sama koperta- prezent -od starostów jest sporo, sporo grubsza niż od pozostałych gości.
Podczas oczepin o północy starości angażują się w ich przebieg tak jak ustalili z młodymi i orkiestrą.
Nad ranem starości odbierają informację od gości, kto chciałby się już pożegnać i kto potrzebuje aby dyżurujący kierowca ich odwiózł.
Starości to takie "drugie oczy" młodej pary. Pilnują i przypominają o wszystkim o czym młodzi nie są w stanie pamiętać podczas ich ważnego dnia (ciasto kamerzyście, flaszka wujkowi, który nie mógł na wesele dotrzeć itp, dedykacje od młodych dla pań z kuchni).
Często starości wychodzą z wesela ostatni- zamykając salę i jeżeli wesele jest dwudniowe to wracają na salę pierwsi aby ją otworzyć i witać gości nim młodzi dotrą.
Podczas drugiego dnia starości organizują z orkiestrą różne śmieszne zabawy lub jeżeli prowadzi je orkiestra to starości pierwsi zgłaszają się na ochotnika do zabawy i angażują innych gości.
Raz mieliśmy tę "przyjemność" być starostami. Między jednym a drugim dniem spaliśmy krócej niż na swoim weselu, byliśmy o wiele bardziej zmęczeni ale aż mnie ciary przechodzą jak sobie przypomnę mojego męża na tym weselu. Zakochałam się w nim jeszcze raz i zawsze mu o tym przypominam jak super się spisał
Przez dwa dni do samego rana pozostał w krawacie i marynarce bo mu żona nagadała, że się musi prezentować i tak to sobie wziął do serca. Dwa dni spędził na trzeźwo, żeby wszystkiego móc dopilnować, ja zresztą też- poza jednym mega wypaśnym drinkiem, którego barman mi niespodziewanie przyniósł bo mąż dla starościny zamówił
A za pótora roku prawdopodobnie będziemy znowu starostami. Już w zeszłym tygodniu 3 razy słyszałam od Tz-eta, że nie je kolacji bo będzie starostą i musi się prezentować.
Wybaczcie ten elaborat ale weselne klimaty lubię

[Kucyk_Truskawkowy]

A ja jestem ciekawa co u Jany???


Wysłane z mojego LG-P880 przy użyciu Tapatalka

[pikaso]

Napisane przez Kucyk_Truskawkowy

A ja jestem ciekawa co u Jany???


Wysłane z mojego LG-P880 przy użyciu Tapatalka

O właśnie, już dawno się nie odzywała.

Zeberko bardzo fajne zwyczaje macie.

[Wika28]

witam się w nowym wątku

Napisane przez anitaxas

Dziewczyny gdy wybieramy się z dzieciem za granicę (kraj w UE) to jaki dokument wyrobić: dowód czy paszport??

co chcesz ale polecam paszport, na wypadek gdybyś np. chciała później odwiedzić jakiś kraj poza UE

Dziewczyny, mam pytanie o luteinę podjęzykową - widzę, że taką mi teraz gin wypisał na recepcie a ja nie zauważyłam wcześniej. Naprawdę jest taka ohydna? nie mam jak podejść, by poprawić tę receptę i zastanawiam się, czy dam radę z tą, czy ją w ogóle wykupić

[pikaso]

Napisane przez Wika28

witam się w nowym wątku

Dziewczyny, mam pytanie o luteinę podjęzykową - widzę, że taką mi teraz gin wypisał na recepcie a ja nie zauważyłam wcześniej. Naprawdę jest taka ohydna? nie mam jak podejść, by poprawić tę receptę i zastanawiam się, czy dam radę z tą, czy ją w ogóle wykupić

Dla mnie to ona nie miała w ogóle smaku, ale niech wypowiedzą się też inne dziewczyny, bo mnie w ciąży żadne nudności nie męczyły

[zebrawpaski]

rena- Podaj proszę sprawdzony przepis na chlebek
Smaka takiego wodą narobiłas ze jadę po owoce

[Luna0]

Wika ja uważałam że dziewczny mocno przesądzają na temat smaku luteiny. bralam 3x2 i było ok... niestety bralam dlugo bo od początku do ok 27tc albo dłużej i w momencie jak mi się przejadla ryczalam kiedy miałam ją wziasc. Była tak ochydna i tak mnie mdlilo przy niej.
Dlatego na np miesiąc ok ale na dłużej nigdy więcej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Wika28]

Napisane przez pikaso

Dla mnie to ona nie miała w ogóle smaku, ale niech wypowiedzą się też inne dziewczyny, bo mnie w ciąży żadne nudności nie męczyły

Napisane przez Luna0

Wika ja uważałam że dziewczny mocno przesądzają na temat smaku luteiny. bralam 3x2 i było ok... niestety bralam dlugo bo od początku do ok 27tc albo dłużej i w momencie jak mi się przejadla ryczalam kiedy miałam ją wziasc. Była tak ochydna i tak mnie mdlilo przy niej.
Dlatego na np miesiąc ok ale na dłużej nigdy więcej

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

no to wykupię ja potrzebuję na ok. 5-7 dni w miesiącu, więc może dam radę

[wadera4]

Napisane przez zebrawpaski

Zakochałam się w nim jeszcze raz

Pięknie to napisałaś

Napisane przez Wika28

Dziewczyny, mam pytanie o luteinę podjęzykową - widzę, że taką mi teraz gin wypisał na recepcie a ja nie zauważyłam wcześniej. Naprawdę jest taka ohydna? nie mam jak podejść, by poprawić tę receptę i zastanawiam się, czy dam radę z tą, czy ją w ogóle wykupić

Mi na początku nie przeszkadzała, ale w pewnym momencie stała się ohydna, trzymałam ją pod językiem i ryczałam. Potem wymiotowałam jak tylko wzięłam ją do ust i na szczęście gin zmienił na dopochwową.
Na pewno nie możesz zmienić?

[pani22ka]

Napisane przez zebrawpaski

pani- gdzie się ukrywasz?

nie ukrywam. albo śpię albo muł masakra...

Przeczytałam o lutce podjęzykowej i chyba zaraz umrę...

Alonka, gratuluję!
Kocurku, dla chodzącego Marcelka olbrzymie brawa!

[dwakolory1]

Napisane przez pani22ka

nie ukrywam. albo śpię albo muł masakra...

Prawidłowy objaw!
My dziś w pracy mieliśmy badanie wzroku i oczywiście ja po operacji okularków nie muszę.
Jakoś byle jak się czuję. Coś mi dziś niedobrze i jakoś tak dziwnie. Jeszcze się z tż pokłóciłam.
W sobotę robimy 11 urodziny synka, Dziś były zakupy, jutro też... A od czwartku szykowanie. W czwartek upiekę ciasto, w piątek trochę jedzonka i jadę po torta a w sobotę reszta. Oczywiście ma padać, więc imprezka na dworze pewnie nie wypali.

[rena5]

witam się po ciężkich dniach
w niedzielę kiedy jechałam do rodziców babka wymusiła mi pierwszeństwo a ja nie zdążyłam wyhamować - ja jechałam prosto a ona z naprzeciwka i skręcała na parking przecinając mój pas rozwaliłam auto dość mocno - pękła nawet opona i wgniotła się felga więc uderzenie było mocne na szczęście nikomu nic się nie stało, ale trochę się strachu najadłam była ewidentna wina babki, bo zajechała mi drogę, spisałyśmy oświadczenie, po czym jej mąż wieczorem do mnie dzwonił i wymyślał m.in. sugerował, że skoro miała włączony kierunkowskaz, to ja powinnam być bardziej uważna - noł koment...masakra

Napisane przez zebrawpaski

rena- Podaj proszę sprawdzony przepis na chlebek
Smaka takiego wodą narobiłas ze jadę po owoce

w sumie nie mam takiego uniwersalnego - ja piekę na zakwasie żytnim a na pierwszy chlebek zakwas dostałam od brata, ale wiem, że można zrobić (http://www.chleb.info.pl/zakwas-pora...-zrobic-zakwas lub http://przepisnachleb.pl/zakwas/zakwas-zytni/) jeśli chce Ci się go zrobić, to mam świetny przepis - zawsze wychodzi!
na 2 chlebki:
1kg mąki dowolnej (ja najczęściej daję pszenną pełnoziarnistą)
350g mąki żytniej
po 120g słonecznika i siemienia lnianego
po 60g sezamu i pestek dyni
ok. 40g soli
1,2l ciepłej wody
zakwas
pieczemy 55minut w temp. około 180-190 stopni, później 10 minut w temp. 250 stopni; po tym czasie uchylamy piekarnik i chlebek stygnie. Ja dodatkowo wyciągam go z blaszki i kładę na tę kratkę z piekarnika żeby woda odparowała
jeśli chodzi o zakwas - wyciągamy go z lodówki i odkręcamy słoik 24h przed pieczeniem; po 12h dodajemy wszystkie składniki, zostawiamy w misce i przykrywamy ściereczką; po kolejnych 12h odkładamy zakwas (czyli trochę tego ciasta) na następny chlebek a resztę pieczemy

[dwakolory1]

Napisane przez rena5

witam się po ciężkich dniach
w niedzielę kiedy jechałam do rodziców babka wymusiła mi pierwszeństwo a ja nie zdążyłam wyhamować - ja jechałam prosto a ona z naprzeciwka i skręcała na parking przecinając mój pas rozwaliłam auto dość mocno - pękła nawet opona i wgniotła się felga więc uderzenie było mocne na szczęście nikomu nic się nie stało, ale trochę się strachu najadłam była ewidentna wina babki, bo zajechała mi drogę, spisałyśmy oświadczenie, po czym jej mąż wieczorem do mnie dzwonił i wymyślał m.in. sugerował, że skoro miała włączony kierunkowskaz, to ja powinnam być bardziej uważna - noł koment...masakra

Jeszcze stres dodatkowy miałaś. Bidaku!!!
A jak tam wasze.... tamta-ramtam....? Było przytulanko? Kiedy termin spodziewanej @?

[rena5]

Napisane przez dwakolory1

Jeszcze stres dodatkowy miałaś. Bidaku!!!
A jak tam wasze.... tamta-ramtam....? Było przytulanko? Kiedy termin spodziewanej @?

no było a termin - nie mam pojęcia, bo to pierwsza @ po zabiegu...

[krolewna1986]

Napisane przez rena5

witam się po ciężkich dniach
w niedzielę kiedy jechałam do rodziców babka wymusiła mi pierwszeństwo a ja nie zdążyłam wyhamować - ja jechałam prosto a ona z naprzeciwka i skręcała na parking przecinając mój pas rozwaliłam auto dość mocno - pękła nawet opona i wgniotła się felga więc uderzenie było mocne na szczęście nikomu nic się nie stało, ale trochę się strachu najadłam była ewidentna wina babki, bo zajechała mi drogę, spisałyśmy oświadczenie, po czym jej mąż wieczorem do mnie dzwonił i wymyślał m.in. sugerował, że skoro miała włączony kierunkowskaz, to ja powinnam być bardziej uważna - noł koment...masakra

najważniejsze, że nic nikomu się nie stało!

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Napisane przez rena5

no było a termin - nie mam pojęcia, bo to pierwsza @ po zabiegu...

[Alfahelisa]

Napisane przez anitaxas

Dziewczyny gdy wybieramy się z dzieciem za granicę (kraj w UE) to jaki dokument wyrobić: dowód czy paszport??

Dowod jest bezpłatny i na 5 lat, a paszport za (chyba) 60zl i tylko na rok, wiec jeśli nie planujesz w ciągu roku wyjazdu poza UE to szkoda kasy na paszport

[iza243]

Napisane przez rena5

witam się po ciężkich dniach
w niedzielę kiedy jechałam do rodziców babka wymusiła mi pierwszeństwo a ja nie zdążyłam wyhamować - ja jechałam prosto a ona z naprzeciwka i skręcała na parking przecinając mój pas rozwaliłam auto dość mocno - pękła nawet opona i wgniotła się felga więc uderzenie było mocne na szczęście nikomu nic się nie stało, ale trochę się strachu najadłam była ewidentna wina babki, bo zajechała mi drogę, spisałyśmy oświadczenie, po czym jej mąż wieczorem do mnie dzwonił i wymyślał m.in. sugerował, że skoro miała włączony kierunkowskaz, to ja powinnam być bardziej uważna - noł koment...masakra



w sumie nie mam takiego uniwersalnego - ja piekę na zakwasie żytnim a na pierwszy chlebek zakwas dostałam od brata, ale wiem, że można zrobić (http://www.chleb.info.pl/zakwas-pora...-zrobic-zakwas lub http://przepisnachleb.pl/zakwas/zakwas-zytni/) jeśli chce Ci się go zrobić, to mam świetny przepis - zawsze wychodzi!
na 2 chlebki:
1kg mąki dowolnej (ja najczęściej daję pszenną pełnoziarnistą)
350g mąki żytniej
po 120g słonecznika i siemienia lnianego
po 60g sezamu i pestek dyni
ok. 40g soli
1,2l ciepłej wody
zakwas
pieczemy 55minut w temp. około 180-190 stopni, później 10 minut w temp. 250 stopni; po tym czasie uchylamy piekarnik i chlebek stygnie. Ja dodatkowo wyciągam go z blaszki i kładę na tę kratkę z piekarnika żeby woda odparowała
jeśli chodzi o zakwas - wyciągamy go z lodówki i odkręcamy słoik 24h przed pieczeniem; po 12h dodajemy wszystkie składniki, zostawiamy w misce i przykrywamy ściereczką; po kolejnych 12h odkładamy zakwas (czyli trochę tego ciasta) na następny chlebek a resztę pieczemy

Najważbiejsze że nikomu nic się nie stało.

[Luna0]

Wika a no to luzik

Waderka widze że te same odczucia co ja


Rena dobrze żeś zdrowa! Ale co za chamstwo z ludzi wychodzi. Powinien dzwonić i Cię przepraszać chodźbyś specjalnie nie hamowala

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[rena5]

Napisane przez Luna0

Rena dobrze żeś zdrowa! Ale co za chamstwo z ludzi wychodzi. Powinien dzwonić i Cię przepraszać chodźbyś specjalnie nie hamowala

zdążyłam trąbić i hamować, ale on twierdzi, że to za mało

[Anna19101986]

Jestem i ja
jojla dziękuje za odpowiedź tak jak i h0pe
A powiedzcie mi czy jak teraz skończył mi sie ten okres ,to czasem odczuwam leciusienkie skurcze to normalne ? czy tak organizm reaguje po tym zajściu...

[jojla]

Napisane przez rena5

witam się po ciężkich dniach
w niedzielę kiedy jechałam do rodziców babka wymusiła mi pierwszeństwo a ja nie zdążyłam wyhamować - ja jechałam prosto a ona z naprzeciwka i skręcała na parking przecinając mój pas rozwaliłam auto dość mocno - pękła nawet opona i wgniotła się felga więc uderzenie było mocne na szczęście nikomu nic się nie stało, ale trochę się strachu najadłam była ewidentna wina babki, bo zajechała mi drogę, spisałyśmy oświadczenie, po czym jej mąż wieczorem do mnie dzwonił i wymyślał m.in. sugerował, że skoro miała włączony kierunkowskaz, to ja powinnam być bardziej uważna - noł koment...masakra

najważniejsze, że się nic nikomu nie stało a tego gościa to bym jeszcze chyba zwyzywała - nie dość, że babki wina to jeszcze Ci będzie wymyślać... powiedziałabym mu, że takie tłumaczenie przed policją by sobie mógł wsadzić wiadomo gdzie i że powinien być wdzięczny, że policji nie wezwałaś...
Ale współczuję stresu

[rena5]

Napisane przez Anna19101986

Jestem i ja
jojla dziękuje za odpowiedź tak jak i h0pe
A powiedzcie mi czy jak teraz skończył mi sie ten okres ,to czasem odczuwam leciusienkie skurcze to normalne ? czy tak organizm reaguje po tym zajściu...

powiem Ci, że to dziwne, że gin kazał odczekać 3 m-ce do kolejnych starań - jeśli # jest samoistne (bez zabiegu), to organizm wraca do normy praktycznie od razu...pierwszy raz słyszę coś takiego...a kiedy chcecie się starać??

a czy wcześniej odczuwałaś takie "skurcze" w normalnym cyklu? każdy organizm reaguje inaczej, ale możesz traktować ten cykl jak każdy inny...