Zamieszkanie z tżtami :)

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez kamisha

Hej z checia dołącze
Ja mam 26 lat,a Tż 30. Jestesmy razem od ponad roku

Hmmm.. ja mieszkam z rodzicami a tż pomieszkuje z nami ja mam w domu pietro dla siebie czyli dwa pokoje z jednego aktualnie robimy sobie sypialnie. Plany na mieszkanie mamy, tylko ze potrzebujemy do zalatwienia kilku spraw, bedziemy mieszkac w domu

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

Tez z tz jestem ponad rok

Ja juz sie konca wrzesnia lub poczatku pazdziernika doczekac nie moge
Wtedy mialby sie do mnie wprowadzic

Wczoraj debatowalismy kto co bedzie do domu kupowac



Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

[kamisha]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Tez z tz jestem ponad rok

Ja juz sie konca wrzesnia lub poczatku pazdziernika doczekac nie moge
Wtedy mialby sie do mnie wprowadzic

Wczoraj debatowalismy kto co bedzie do domu kupowac



Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

Moj u mnie pomieszkuje od hmm listopada? To tak plus minus hehe
Oczywiscie wolalabym mieszkac juz z nim sama,ale to jeszcze troche.

Wysłane z mojego LG-P710 przy użyciu Tapatalka

[Czekoladowe_Serce]

Z czasem sami bedziecie mieszkac.

My jestesmy zwiazkiem weekendowym, raz ja do tz z malym jezdze, a raz on do mnie
Teraz by nastapil przelom, bo bysmy sie tak na 1000% poznali, weekendowo tak sie nie da

Brat ma za niedlugo do kuzynkow w UK dolwczyc i jezeli tam znajdzie prace i ogolnie ogarnie sobie mieszkanie itp to z czasem moze i my z tz i malym bysmy dolaczyli. Okaze sie z czasem.



Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

[tutaj]

Witajcie dziewczyny Można się przyłączyć?
Cieszę się, że trafiłam na ten wątek. Też planujemy z M. zamieszkać razem, ale mam mnóstwo przemyśleń i obaw. Ja 25 lat, on 31.
Znamy się 4 lata, na poważnie jesteśmy ze sobą od dwóch, zaręczeni od lutego. Związek na odległość, 170 km, widujemy się teraz co weekend, kiedyś rzadziej.
Chęci wspólnego zamieszkania były wyrażane z jego strony wcześniej, ale jego mama była poważnie chora i nie chciałam tam wpadać do domu w takim momencie. Teraz niestety jego mama nie żyje, będziemy mieszkać tylko z jego ojcem.
Moje obawy dotyczą głównie tego, że żeby zamieszkać z nim muszę zwolnić się z dotychczasowej pracy, która może nie jest cudowna, ale stabilna (urząd), a tyle teraz słyszę o wielomiesięcznych poszukiwaniach że mnie to osłabia. (żeby nie było, teraz też szukam, ale na odległość to bardzo utrudnione, żeby dojechać na rozmowę kwalifikacyjną muszę brać cały dzień urlopu).
Po drugie, wolałabym, żebyśmy byli tylko we dwoje, zwłaszcza, że stosunki mojego faceta z jego ojcem są, delikatnie mówiąc, kiepskie. No ALE: mieszkanie jest jego (mojego M.), oczywiście dostał je od rodziców. A więc w takie sytuacji wynajmowanie mieszkania i wywalanie bez sensu 1500 zł miesięcznie, kiedy obecne mieszkanie jest duże (3 pokoje, 70 m2) byłoby chyba głupie... Tym bardziej, że wyraźnie spodziewam się, że na początku będę bez pracy.

No i ostatnia opcja, jestem jedynaczką dość mocno związaną z rodzicami. Pewnie, chcę się wyprowadzi, ale też obawiam się jak to będzie. Poza tym, tutaj mam wszystkim swoich znajomych, tam będą tylko ci wspólni, których znam przez tż.

Właściwie to nie wiem, czego oczekuję Chyba pogadania i kopa w ttyłek, zeby się wreszcie ruszyć.

[Czekoladowe_Serce]

Ja chyba bym nie zdecydowala sie zamieszkac z tz wiedzac, ze to on bedzie mnie utrzymywal.

Zycze powodzenia w znalezeniu pracy, dlugo juz jej szukasz?

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

[kamisha]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Z czasem sami bedziecie mieszkac.

My jestesmy zwiazkiem weekendowym, raz ja do tz z malym jezdze, a raz on do mnie
Teraz by nastapil przelom, bo bysmy sie tak na 1000% poznali, weekendowo tak sie nie da

Brat ma za niedlugo do kuzynkow w UK dolwczyc i jezeli tam znajdzie prace i ogolnie ogarnie sobie mieszkanie itp to z czasem moze i my z tz i malym bysmy dolaczyli. Okaze sie z czasem.



Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

oj mam nadzieje wielką, ja nie narzekam bo mam pietro dla siebie no ale wiadomo jak to jest.

my pracujemy w tym samym trybie, ale Tż chce zmienić pracę i wtedy dwa tyg w pracy, a dwa tyg w domu

[tutaj]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Ja chyba bym nie zdecydowala sie zamieszkac z tz wiedzac, ze to on bedzie mnie utrzymywal.

Zycze powodzenia w znalezeniu pracy, dlugo juz jej szukasz?

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

No właśnie to mnie bardzo hamuje. Mam kilka tysiecy oszczędności i wiem, że on nigdy nie wypomniałby mi jedzenia, czy kosmetyków. Ale np. ubrania i buty byłby krępujące, gdyby on miał mi kupować a jeszcze gorzej, gdybym sama miala sobie kupić z tych oszczędności, kiedy to on płaci za resztę.

Czy długo szukam? Przeglądam oferty tak na pwoażnie właściwie od czerwca, ale serio, czasem mam wrażenie, że nie ma gdzie wysłać CV. Same call center i doradcy finansowi
Później był burzliwy okres związany ze sprawami rodzinnymi, potem dwutygodniowe wakacje i jest koniec sierpnia a ja nadal w lesie.

I tak źle, i tak niedobrze.

---------- Dopisano o 11:42 ---------- Poprzedni post napisano o 11:40 ----------

Napisane przez kamisha

oj mam nadzieje wielką, ja nie narzekam bo mam pietro dla siebie no ale wiadomo jak to jest.

my pracujemy w tym samym trybie, ale Tż chce zmienić pracę i wtedy dwa tyg w pracy, a dwa tyg w domu

Hej
2 tygodnie rozłąki to dłuuuugooo .. Czy miałby być kierowcą?

[wiolusia00]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Ja chyba bym nie zdecydowala sie zamieszkac z tz wiedzac, ze to on bedzie mnie utrzymywal.

Zycze powodzenia w znalezeniu pracy, dlugo juz jej szukasz?

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

Ja wyprowadzając się do Wrocławia z moim TŻ też nie miałam pracy. Jakieś prace dorywcze + moje alimenty i dopiero teraz we wrześniu zaczynam stałą prace. I gdyby zliczyć moje pieniądze to może by wyszła moja część za pokój (bo płacimy razem za pokój ok. 900 zł) i oplata za telefon, rata za laptopa itp. Ale w sumie nigdy tak się nie rozliczaliśmy i mamy kase na wspólnym koncie

[Czekoladowe_Serce]

Ja jak narazie mam taka sytuacje, ze z malym i bratem mieszkam, bo rodzice za granica sa i zjezdzaja raz na kilka miesiecy wiec jak brat wyjedzie to bedzie pusto i potrzebna bedzie mi pomoc przy malym i ogolnie bedziemy sie docierac. Poznamy swoje wady i zalety. Jezeli sie nie pozabijamy to bedzie dobrze

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

[kamisha]

Napisane przez tutaj

Hej
2 tygodnie rozłąki to dłuuuugooo .. Czy miałby być kierowcą?

nie , mialby byc w grupie otwarciowej, czyli bedzie sklepy nowe sklepy otwierać, przemeblowywać itp.
kurcze powiem Ci ze niby tak ale jak jest ileś km od domu to wraca na weekend.

Chyba bym tak wolała niż słuchać jak go wszystko wkurza , i cały stres odbija się na nas...

[karola991]

hej dziewczyny mozna?
ja jestem w trakcie przeprowadzki z tż
jestesmy od lutego tego roku dla jednych to za szybko, dla nas nie.
bardziej niż "staż" zwiazku liczy sie relacja miedzy partnerami chyba
ja mam 23 lata tż 26

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez wiolusia00

Ja wyprowadzając się do Wrocławia z moim TŻ też nie miałam pracy. Jakieś prace dorywcze + moje alimenty i dopiero teraz we wrześniu zaczynam stałą prace. I gdyby zliczyć moje pieniądze to może by wyszła moja część za pokój (bo płacimy razem za pokój ok. 900 zł) i oplata za telefon, rata za laptopa itp. Ale w sumie nigdy tak się nie rozliczaliśmy i mamy kase na wspólnym koncie

Tylko widzisz wy dzieci nie macie, a ja juz syna mam i trzeba dzielic pieniadze na 3 buzie, a dziecko o wiele wiecej ma potrzeb ma niz np my dorosli i poprostu sobie nie wyobrazam zeby tz by mial mnie i malego nawet na poczatku wspolnego mieszkania utrzymywac. Teraz mam troche lepsza sytuacje, bo mam swoje pieniadze i bedziemy razem rozporzadzac budzetem

Mi bardziej chodzilo o to, jezeli ktos ma zerowy dochod i idzie mieszkac z tz
Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

[tutaj]

Napisane przez wiolusia00

Ja wyprowadzając się do Wrocławia z moim TŻ też nie miałam pracy. Jakieś prace dorywcze + moje alimenty i dopiero teraz we wrześniu zaczynam stałą prace. I gdyby zliczyć moje pieniądze to może by wyszła moja część za pokój (bo płacimy razem za pokój ok. 900 zł) i oplata za telefon, rata za laptopa itp. Ale w sumie nigdy tak się nie rozliczaliśmy i mamy kase na wspólnym koncie

Szybko udało Ci sie znaleźć pracę? Ja przeprowadzam się z okolicy Wrocławia do Poznania, tam podobno łatwiej coś znaleźć.
Zazdroszczę, że się odważyłaś i już wszystko sobie ustabilizowałaś.

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez kamisha

nie , mialby byc w grupie otwarciowej, czyli bedzie sklepy nowe sklepy otwierać, przemeblowywać itp.
kurcze powiem Ci ze niby tak ale jak jest ileś km od domu to wraca na weekend.

Chyba bym tak wolała niż słuchać jak go wszystko wkurza , i cały stres odbija się na nas...

No jeżeli tak, to może faktycznie lepiej zmienić wykańczająca psychicznie pracę, skoro ma taką możliwość.
A w ogóle to zauważyłam, że mężczyźni mają większą sklonność do przenoszenia emocji z pracy do domu i odwrotnie. A podobno to domena kobiet.. Guzik prawda.

[Czekoladowe_Serce]

U mnie mieszkanie 4pokojowe wlasnosciowe wychodzi 900zl z czynszem pradem, woda i kablowka


Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2

[tutaj]

Napisane przez karola991

hej dziewczyny mozna?
ja jestem w trakcie przeprowadzki z tż
jestesmy od lutego tego roku dla jednych to za szybko, dla nas nie.
bardziej niż "staż" zwiazku liczy sie relacja miedzy partnerami chyba
ja mam 23 lata tż 26

Witaj
rzeczywiście tempo niezle, ale akurat to nie ma żandego znaczenia wg mnie, jeśli się czujesz gotowa
Będziecie coś wynajmować, macie coś swojego? W miescie, na wsi?

[_agg_]

my zamieszkaliśmy ze sobą po 5 miesiącach było ok, wiadomo,początki ciężkie,ale docieranie się to raczej niezależnie od stażu :P

[karola991]

Napisane przez tutaj

Witaj
rzeczywiście tempo niezle, ale akurat to nie ma żandego znaczenia wg mnie, jeśli się czujesz gotowa
Będziecie coś wynajmować, macie coś swojego? W miescie, na wsi?

no ja jestem po 7 laetnim zwiazku mieszkalam z facetem 3 lata prawie, wiec teraz uwazam ze jak nie zamieszkamy to sie nie poznamy. a takie widywanie sie w weekendy (ja pracuje w szpitalu tz jest kierowca miedzynarodowym wiec tylko weekend nam zostaje)nigdy nie pokaze tego czy sie dotrzemy czy nie
Będziemy wynajmować na dwa lata w tym czasie chcemy kupic cos swojego. W mieście rodzinnym mojego tż wiec odważyłam sie isc w obce mi strony. ale on bardzo dba o to bym czuła sie tam dobrze poznałam wszystkich znajomych jego itd. tż teraz rozglada sie za autkiem dla mnie zebym mogla dojezdzac do pracy. Dba o mnie na swoj specyficzny sposob nie jest romantykiem, raczej realista ale sie uzupełniamy ja jestem romantyczka i optymistka i go nastrajam pozytywnie a on czasem mnie sciaga na ziemie

[wiolusia00]

Napisane przez tutaj

Szybko udało Ci sie znaleźć pracę? Ja przeprowadzam się z okolicy Wrocławia do Poznania, tam podobno łatwiej coś znaleźć.
Zazdroszczę, że się odważyłaś i już wszystko sobie ustabilizowałaś.

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------



No jeżeli tak, to może faktycznie lepiej zmienić wykańczająca psychicznie pracę, skoro ma taką możliwość.
A w ogóle to zauważyłam, że mężczyźni mają większą sklonność do przenoszenia emocji z pracy do domu i odwrotnie. A podobno to domena kobiet.. Guzik prawda.

My pod koniec lutego tego roku zamieszkaliśmy we Wrocławiu. Najpierw dostałam prace na umowe zlecenie, ale ja musiałam zrezygnować po jakimś czasie. A dopiero teraz 8 września zaczynam pracę na umowę o prace. Bo dotychczas pracowałam dorywczo na umowe zlecenie.

[tutaj]

Napisane przez karola991

no ja jestem po 7 laetnim zwiazku mieszkalam z facetem 3 lata prawie, wiec teraz uwazam ze jak nie zamieszkamy to sie nie poznamy. a takie widywanie sie w weekendy (ja pracuje w szpitalu tz jest kierowca miedzynarodowym wiec tylko weekend nam zostaje)nigdy nie pokaze tego czy sie dotrzemy czy nie
Będziemy wynajmować na dwa lata w tym czasie chcemy kupic cos swojego. W mieście rodzinnym mojego tż wiec odważyłam sie isc w obce mi strony. ale on bardzo dba o to bym czuła sie tam dobrze poznałam wszystkich znajomych jego itd. tż teraz rozglada sie za autkiem dla mnie zebym mogla dojezdzac do pracy. Dba o mnie na swoj specyficzny sposob nie jest romantykiem, raczej realista ale sie uzupełniamy ja jestem romantyczka i optymistka i go nastrajam pozytywnie a on czasem mnie sciaga na ziemie

Ja też tak uważam, dlatego bardzo tego chcę, ale boję się bezrobocia. Chyba bym oszalała w domu.
Ja mam swoje auto, Tż też, więc mogłabym nawet poszerzyć zakres poszukiwań pracy do podpoznańskich miejscowości.
Ja nigdy z nikim nie mieszkałam, generalnie dom prowadzi mama, ja niewielę w nim robię (), więc też się trochę obawiam czy razem jakos ogarniemy tę chałupę. Na dodatek M. jest czyściochem porządnickim, a ja porządek lubię mieć, ale nie robić...
Jedno jest pewne - w przeciągu dwóch miesięcy musimy to zrobić, bo jak tu ślub brać, kiedy się nie poznało mieszkaniowych nawyków?

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Napisane przez wiolusia00

My pod koniec lutego tego roku zamieszkaliśmy we Wrocławiu. Najpierw dostałam prace na umowe zlecenie, ale ja musiałam zrezygnować po jakimś czasie. A dopiero teraz 8 września zaczynam pracę na umowę o prace. Bo dotychczas pracowałam dorywczo na umowe zlecenie.

To szybko Ci się udało, naprawdę Mam nadzieję, że mi też tak pójdzie

[Sylvana]

Cześć Wszystkim

Wątek idealny dla mnie, wprowadziłam się do swojego TŻ w zeszłą sobotę, w listopadzie minie nam rok jak jesteśmy ze sobą. Zmieniłam dla niego prawie wszystko, miasto na Poznań, zaczynam naukę w studium kosmetycznym i za parę dni idę do nowej pracy jako dermokonsultantka, narazie jestem bardzo zadowolona z tego wszystkiego TŻ to pedant jeśli chodzi o czystość przesadny, mi do pedantki daleko ale jakoś staram się ogarniać ten temat choć momentami jest ciężko

I jest coś jeszcze....
Dopiero teraz odkryłam drugą wielką miłość TŻ... jest to telewizja........... doprowadza mnie to do szału

[_agg_]

Sylvana jak tam ci było w tym DE? czemu uciekłaś?

[tutaj]

Skąd ja to znam... telewizor do zasypiania włączony, on zaśnie po 5 minutach, a kiedy chcę wyłączyć "PRZECIEŻ JA OGLĄDAM!" - Nienawidzę tego ;P

[wiolusia00]

Napisane przez tutaj

Ja też tak uważam, dlatego bardzo tego chcę, ale boję się bezrobocia. Chyba bym oszalała w domu.
Ja mam swoje auto, Tż też, więc mogłabym nawet poszerzyć zakres poszukiwań pracy do podpoznańskich miejscowości.
Ja nigdy z nikim nie mieszkałam, generalnie dom prowadzi mama, ja niewielę w nim robię (), więc też się trochę obawiam czy razem jakos ogarniemy tę chałupę. Na dodatek M. jest czyściochem porządnickim, a ja porządek lubię mieć, ale nie robić...
Jedno jest pewne - w przeciągu dwóch miesięcy musimy to zrobić, bo jak tu ślub brać, kiedy się nie poznało mieszkaniowych nawyków?

---------- Dopisano o 12:59 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------



To szybko Ci się udało, naprawdę Mam nadzieję, że mi też tak pójdzie

Też się bałam tego jak to będzie, ale jak widać - nie pozabijaliśmy się

Mi się wydawało, że to jednak dość dużo czasu minęło. Ale to pewnie kwestia tego, że przed wyprowadzką mieszkałam w malutkiej miejscowości i tam bardzo ciężko było o pracy - i dlatego też się oboje wyprowadziliśmy.

[tutaj]

Napisane przez wiolusia00

Też się bałam tego jak to będzie, ale jak widać - nie pozabijaliśmy się

Mi się wydawało, że to jednak dość dużo czasu minęło. Ale to pewnie kwestia tego, że przed wyprowadzką mieszkałam w malutkiej miejscowości i tam bardzo ciężko było o pracy - i dlatego też się oboje wyprowadziliśmy.

No i pewnie wydaje sie dłużej Tobie, niz mnie z perspektywy, kiedy nie będę zmuszona utrzymac się sama, jakby co. (Rodzice pomogą ;P)

[Sylvana]

Napisane przez _agg_

Sylvana jak tam ci było w tym DE? czemu uciekłaś?

Cześć Agg widziałam właśnie mi mignęłaś tu dzisiaj na wątku
Agowy wątek znowu ma kryzys pewnie na jesień się coś ruszy dopiero
Uciekłam bo byłam u fatalnej 'rodziny', ktora zamiast mi pomagac robila mi wiecznie pod górę gdy próbowałam się usamodzielniać i nie wytrzymałam uzależnienia i dostosowywania się do kogoś i pewnego dnia rzuciłam wszystko, spakowałam rzeczy, kota i uciekłam aż się za mną kurzyło.
A u Ciebie jak się potoczyło z tymi niemcami? Widzę, że part2 z TŻ?

Napisane przez tutaj

Skąd ja to znam... telewizor do zasypiania włączony, on zaśnie po 5 minutach, a kiedy chcę wyłączyć "PRZECIEŻ JA OGLĄDAM!" - Nienawidzę tego ;P

aaaaaaaa mam dokładnie z nim to samo ale co gorsza tv u niego może być włączona całą dobę, ja wariuję bo wolę włączyć jakąś fajną muzykę a tv to wieczorem, jakiś film ewentualnie w weekend trochę przed tvn style i styka mi na cały tydzien

[_agg_]

Napisane przez Sylvana

Cześć Agg widziałam właśnie mi mignęłaś tu dzisiaj na wątku
Agowy wątek znowu ma kryzys pewnie na jesień się coś ruszy dopiero
Uciekłam bo byłam u fatalnej 'rodziny', ktora zamiast mi pomagac robila mi wiecznie pod górę gdy próbowałam się usamodzielniać i nie wytrzymałam uzależnienia i dostosowywania się do kogoś i pewnego dnia rzuciłam wszystko, spakowałam rzeczy, kota i uciekłam aż się za mną kurzyło.
A u Ciebie jak się potoczyło z tymi niemcami? Widzę, że part2 z TŻ?



aaaaaaaa mam dokładnie z nim to samo ale co gorsza tv u niego może być włączona całą dobę, ja wariuję bo wolę włączyć jakąś fajną muzykę a tv to wieczorem, jakiś film ewentualnie w weekend trochę przed tvn style i styka mi na cały tydzien

a nie wyjechałam w końcu,w ostatniej chwili zostałam tutaj, potem tż miał kryzys i mieliśmy 2 dniową przerwę, ale wrócił z podkulonym ogonem no i teraz od czerwca znowu razem mieszkamy. ale widzę różnicę w zachowaniu między 1 częścią związku,a 2 jest inny, widać, że gdzieś tam dotarło, że nie jestem jakąś zwykłą dziewczyną po drodze hahaha

a do niemiec dalej bym chciała jechać, ale sama nie pojadę, a on nie chce

[Sylvana]

Napisane przez _agg_

a nie wyjechałam w końcu,w ostatniej chwili zostałam tutaj, potem tż miał kryzys i mieliśmy 2 dniową przerwę, ale wrócił z podkulonym ogonem no i teraz od czerwca znowu razem mieszkamy. ale widzę różnicę w zachowaniu między 1 częścią związku,a 2 jest inny, widać, że gdzieś tam dotarło, że nie jestem jakąś zwykłą dziewczyną po drodze hahaha



a do niemiec dalej bym chciała jechać, ale sama nie pojadę, a on nie chce

aaaa no to bardzo dobrze Może potrzebował takich otrzęsin
Widzę, że zaczynasz coś z fryzjerstwem? A jak tam szkoła kosmetyczna? Ja teraz zaczynam naukę u Anieli Goc i sikam z radości

Wiesz co Agg, niemcy mają o nas taką opinię i wyobrażenie o kraju, że jak w radiu zagrała piosenka Guns and Roses - oni potrafili mi opowiedzieć o tym zespole i zapytać czy ich może znam. W pewnym momencie masz ich wywyższania się i twardej mentalności po prostu dosyć, chyba że zaprzyjaźnisz się z hiszpańskimi emigrantami bo tak ja na początku wyjechałam z zamiarem oh ah przebywania wśród niemców to szybko odbiłam od tej nacji po wielu incydentach względem mnie, osoby uważam kulturalnej i dobrze zachowującej się, łatki polaka na emigracji nie zmyjesz niestety przykre. Ahh już zapomniałam prawie o tym, ze tam bylam na cale szczescie.

[VinVinara]

Napisane przez tutaj

Skąd ja to znam... telewizor do zasypiania włączony, on zaśnie po 5 minutach, a kiedy chcę wyłączyć "PRZECIEŻ JA OGLĄDAM!" - Nienawidzę tego ;P

Dlatego my postanowiliśmy, że tv w sypialni nie będzie. To ma być nasza oaza, a nie kino
Za to będzie w kuchni i w salonie

[tutaj]

Napisane przez VinVinara

Dlatego my postanowiliśmy, że tv w sypialni nie będzie. To ma być nasza oaza, a nie kino
Za to będzie w kuchni i w salonie

NIestety naszą sypialnią będzie jego pokój z dzieciństwa i nie sądzę, żeby dał się zbałamucić na tyle, żeby go wywalić. Poza tym przecież jemu "się tak cudownie zasypia"

[Czekoladowe_Serce]

Udało mi się jako merchandiser dorwać kolejny serwis w markecie czyli kolejna firmę z produktów chemicznych będę wykładać na promocje itp
A przy tym trochę więcej kasy dorobię

Jak brat wyjedzie to planuje zająć jego pokój z tz, a mały będzie spal tam gdzie do tej pory spi i bedzie trzeba troche pokoj malego odswiezyc, a tv będzie tylko w dużym pokoju