Jak namówić mamę do nauki obsługi komputera?

[VeruSs]

Hej
Chociaż nasz świat jest całkowicie uzależniony od komputerów, tabletów i smartfonów moja mama cały czas stoi w tyle. Cały czas próbuję namówić ją, żeby w końcu nauczyła się tego komputera. Na każde święto wręczam jej "kupon na darmowy kurs komputerowy u córci", ale mama cały czas usprawiedliwia się brakiem czasu i zmęczeniem. Prawdą jest, że sporo pracuje, ale jednak zawsze można znaleźć chwilę wieczorkiem. Dla mnie jest też to słaba sytuacja, bo całe pisanie maili, płacenie rachunków, allegro i zwykłe wyszukiwanie w google spada na mnie i czuję się jak rodzinna sekretarka. Wewnętrznie czuję, że mamie po prostu jest wygodnie, iż to ja pilnuje całego interesu i dlatego tak nie chce korzystać z tego komputera. Oczywiście czasem się buntuje, jednak wiem, że nie zapłacenie jakiegoś rachunku to zbyt poważna sprawa i finalnie robię znowu wszystko. Byłam gotowa nawet oddać mamie swojego tableta, jednak ona kategorycznie odmawia. O dotykowym telefonie to już nawet nie ma mowy...
Ech co z tym zrobić? Jak unowocześnić mamę? Chciałabym, żeby zaczęła korzystać z nowinek technologicznych, bo bardzo ułatwiłoby jej to codzienne życie.

[przylaszczka50]

W jakim wieku jest mama?
Starsze osoby boja się komputera, bardziej wypasionych telefonów.
Boją się , ze coś zepsują.
Jeśli mama ma jakieś zainteresowania, cokolwiek, kulinaria, kwiaty, religia, muzyka to zaproś ją do komputera i pokaż co może dzięki obsłudze komputera dowiedzieć się o tym co lubi.
Może ma znajomych ze szkoły , pokaż jej Naszą Klasę , może są , może to ją zainteresuje gdy będzie wiedziała, że w ten sposób może odnowić stare znajomości.
Mama mojej koleżanki tak przez NK została namówiona do nauki obsługi komputera. Miała 70 lat gdy zaczęła i juz sama sobie radzi.

[zapalniczka89]

Co do rachunków, to może ustaw zlecenie stałe...

[201705250955]

Napisane przez VeruSs

Hej
Chociaż nasz świat jest całkowicie uzależniony od komputerów, tabletów i smartfonów moja mama cały czas stoi w tyle. Cały czas próbuję namówić ją, żeby w końcu nauczyła się tego komputera. Na każde święto wręczam jej "kupon na darmowy kurs komputerowy u córci", ale mama cały czas usprawiedliwia się brakiem czasu i zmęczeniem. Prawdą jest, że sporo pracuje, ale jednak zawsze można znaleźć chwilę wieczorkiem. Dla mnie jest też to słaba sytuacja, bo całe pisanie maili, płacenie rachunków, allegro i zwykłe wyszukiwanie w google spada na mnie i czuję się jak rodzinna sekretarka. Wewnętrznie czuję, że mamie po prostu jest wygodnie, iż to ja pilnuje całego interesu i dlatego tak nie chce korzystać z tego komputera. Oczywiście czasem się buntuje, jednak wiem, że nie zapłacenie jakiegoś rachunku to zbyt poważna sprawa i finalnie robię znowu wszystko. Byłam gotowa nawet oddać mamie swojego tableta, jednak ona kategorycznie odmawia. O dotykowym telefonie to już nawet nie ma mowy...
Ech co z tym zrobić? Jak unowocześnić mamę? Chciałabym, żeby zaczęła korzystać z nowinek technologicznych, bo bardzo ułatwiłoby jej to codzienne życie.

Dopóki sytuacja nie będzie wymagała tego to raczej nic nie zmienisz. Czy jest szansa, że się wyprowadzisz bądź wyjedziesz na dłużej w niedalekiej przyszłości? To byłoby argumentem, ale pewnie nic z tego. Powinnaś kiedyś nieco przymusić mamę i pokazać jej choć część możliwości internetu - choćby samą możliwość wyszukiwania przepisów kulinarnych... Ciężko mi doradzić, bo moi rodzice (obecnie 51 i 58 lat) sami chcieli się nauczyć i kilka lat temu to zrobiłam. Teraz bardziej płakaliby z powodu braku internetu niż tv czy prądu

[invisible_01]

A gdzie mama pracuje? Bo ciężko mi obecnie wyobrazić sobie jakiekolwiek stanowisko, gdzie nie ma się żadnego kontaktu z komputerem...

[rozowo]

Moja mama też miała opory, ale kiedyś przy wybieraniu telefonu sprzedawca zaczął jej tłumaczyć, że użytkowanie takich kompa, internetu czy tel dotykowego staje sie co raz powszechniejsze i ze lepeij dla niej bedzie jak zacznie sie oswaja i uczyc obslugi w wieku 50+ niż później. I faktycznie mama stwierdzila, ze moze warto sprobowac. Teraz ma swojego netbooka i smartfona i nie wyobraza sobie wrocic do innego tel

[przylaszczka50]

Jest mnóstwo zawodów gdzie nie ma styczności z komputerem. Choćby kucharz, krawcowa, pakowaczka, na taśmie w fabryce, sprzątaczka.

[wiekanka]

Jesli mama ma duzo pracy to odciaz ja.Spraw ,zeby po pracy miala jak najmniej obowiazkow a najlepiej rzecz jasna wcale.
Jak zauwazy,ze ma teraz wiecej czasu dla siebie,to zachec ja do korzystania z internetu .Podpytaj jak sie czuje.co najbardziej jej dokucza,moze kregoslup? Pokaz jak znalezc i jakie powinna wykonywac wzmacniajace cwiczenia.Mozna tez namowic mame na nowa fryzure,maseczke na twarz. Zaproponowac wyprobowanie nowych przepisow kulinarnych, cos co ja zaciekawi ,co polubi.
Jesli zobaczy ile fajnych i przydatnych idzie za tym rzeczy to mysle ,ze sie skusi.

[kaledonia]

Ojca ciekawiło i teraz bez komputera (a raczej Kurnika) żyć nie może.
Mama wciągnęła się, bo koleżanki ze studiów i z pracy udostępniają zdjęcia w internecie i ona chciała podpatrzeć. Może w ten sposób podejdź do swojej?

Naprawdę mamę nie ciekawi Youtube, facebook czy nawet Onet ?

U mnie staruszkowie się kłócili o dostęp do komputera i załatwiłam mamie na początek starego PC,a teraz laptopa. Teraz to by tylko na Skype ze mną gadali

[Synthesthesia]

Napisane przez VeruSs

Hej
Chociaż nasz świat jest całkowicie uzależniony od komputerów, tabletów i smartfonów moja mama cały czas stoi w tyle. Cały czas próbuję namówić ją, żeby w końcu nauczyła się tego komputera. Na każde święto wręczam jej "kupon na darmowy kurs komputerowy u córci", ale mama cały czas usprawiedliwia się brakiem czasu i zmęczeniem. Prawdą jest, że sporo pracuje, ale jednak zawsze można znaleźć chwilę wieczorkiem. Dla mnie jest też to słaba sytuacja, bo całe pisanie maili, płacenie rachunków, allegro i zwykłe wyszukiwanie w google spada na mnie i czuję się jak rodzinna sekretarka. Wewnętrznie czuję, że mamie po prostu jest wygodnie, iż to ja pilnuje całego interesu i dlatego tak nie chce korzystać z tego komputera. Oczywiście czasem się buntuje, jednak wiem, że nie zapłacenie jakiegoś rachunku to zbyt poważna sprawa i finalnie robię znowu wszystko. Byłam gotowa nawet oddać mamie swojego tableta, jednak ona kategorycznie odmawia. O dotykowym telefonie to już nawet nie ma mowy...
Ech co z tym zrobić? Jak unowocześnić mamę? Chciałabym, żeby zaczęła korzystać z nowinek technologicznych, bo bardzo ułatwiłoby jej to codzienne życie.

Nie przesadzasz trochę? Bo jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że płacenie rachunków przez neta itp to tak bardzo męczące zajęcie dla Ciebie.

Nie chce się nauczyć, to jej nie zmusisz, proste.

Ok, komputer tzn Internet trochę jednak ułatwiają życie ale nie każdy musi z tego korzystać. Na swoim przykładzie - ok...na kompie można pooglądać gazetki promocyjne wszystkich sklepów itp. Ale ja wolę je oglądać na żywo...dotknąć, zaznaczyć długopisem jak coś chcę kupić. Książki kucharskie tak samo - wolę papier.
A telefony dotykowe to już w ogóle żaden argument. Sama mam zwykły z klawiaturą i w ogóle mnie nie ciągnie to dotykowych. Ani to wygodne, ani poręczne, bateria pada co chwilę.

Do czego zmierzam? Do tego, że nie każdy jest fanem nowoczesności.


Ps ciekawe gdzie Ty tak za nią te maile wysyłasz? Bo to mnie bardzo zainteresowało

Napisane przez kaledonia

Naprawdę mamę nie ciekawi Youtube, facebook czy nawet Onet ?

A to każdego te strony muszą interesować? Znam wiele osób ( wiek 20 - 35), którzy nie maja konta na fb i żyją. Ba, nawet na nk usunęli konta.
Yt to samo.

[201605300922]

Mój tata był bardzo anty do obsługi komputerów, mimo że człek wykształcony i generalnie inteligentny. Cały czas spychał różne komputerowe sprawy na mojego brata, który się wkurzał, bo go to denerwowało. Rodzice na dobre zaczęli korzystać z komputera, gdy dostali własnego wspólnego laptopa i z bratem przestaliśmy załatwiać za nich np. zakupy na allegro, tylko powtarzaliśmy, że możemy im pomóc. Po jakimś czasie tata się wciągnął na maxa (oferty biur podróży, gazeta), mama szybciej bo potrzebowała w pracy, ale ją tak naprawdę wciągnął youtube i teledyski, później przepisy kulinarne. Warto, żebyś pokazała mamie, że internet można wykorzystywać dla przyjemności i nic się nie stanie, gdy coś źle kliknie, bo tego się wiele osób obawia. Pokazać przepisy, allegro, strony sklepów internetowych, może jakąś platformę do oglądania seriali czy programów online, jak tvn player?

Dopóki nie będzie miała własnego komputera to się nie przekona, bo się zwyczajnie do niego na spokojnie nie dorwie. Dlatego jeśli masz fundusze, to jej kup nawet takiego małego netbooka, moim rodzicom świetnie służy

[kaledonia]

Napisane przez Synthesthesia

Nie przesadzasz trochę? Bo jakoś ciężko mi sobie wyobrazić, że płacenie rachunków przez neta itp to tak bardzo męczące zajęcie dla Ciebie.

Nie chce się nauczyć, to jej nie zmusisz, proste.

Ok, komputer tzn Internet trochę jednak ułatwiają życie ale nie każdy musi z tego korzystać. Na swoim przykładzie - ok...na kompie można pooglądać gazetki promocyjne wszystkich sklepów itp. Ale ja wolę je oglądać na żywo...dotknąć, zaznaczyć długopisem jak coś chcę kupić. Książki kucharskie tak samo - wolę papier.
A telefony dotykowe to już w ogóle żaden argument. Sama mam zwykły z klawiaturą i w ogóle mnie nie ciągnie to dotykowych. Ani to wygodne, ani poręczne, bateria pada co chwilę.

Do czego zmierzam? Do tego, że nie każdy jest fanem nowoczesności.

Ps ciekawe gdzie Ty tak za nią te maile wysyłasz? Bo to mnie bardzo zainteresowało

A to każdego te strony muszą interesować? Znam wiele osób ( wiek 20 - 35), którzy nie maja konta na fb i żyją. Ba, nawet na nk usunęli konta.
Yt to samo.

Powinny,bo sorki ale ktoś kto nie śledzi wiadomości i nie wie co się w świecie dzieje to jest trochę odrealniony. Telewizja nie jest na bieżąco.
W serwisach informacyjnych masz informacje z pierwszej ręki.
Nie wspomnę o Youtube gdzie można wiele fajnych filmów obejrzeć. polska telewizja magluje ciągle to samo.
Email wysyłany za kogoś to jakby cudze listy czytać. Kto teraz wysyła pocztówki. Każdy ma email i rozsyła przez neta życzenia, dzieli się zdjęciami z rodziną.
Wszystko idzie w kierunku rozliczeń internetowych, płatności, niedługo najprostsze sprawy jak zakupy biletów będzie internet i co, tacy rodzice bez podstawowej wiedzy to będzie kula u nogi
Nawet mojego 80letniego dziadka to interesuje i się wciąga (zwłaszcza Skype i gry online). Nie wiem jak trzeba być nieciekawym świata by się nie chcieć zainteresować. To ma akurat niewiele wspólnego z zawodem...

Napisane przez Nadis

Mój tata był bardzo anty do obsługi komputerów, mimo że człek wykształcony i generalnie inteligentny. Cały czas spychał różne komputerowe sprawy na mojego brata, który się wkurzał, bo go to denerwowało. Rodzice na dobre zaczęli korzystać z komputera, gdy dostali własnego wspólnego laptopa i z bratem przestaliśmy załatwiać za nich np. zakupy na allegro, tylko powtarzaliśmy, że możemy im pomóc. Po jakimś czasie tata się wciągnął na maxa (oferty biur podróży, gazeta), mama szybciej bo potrzebowała w pracy, ale ją tak naprawdę wciągnął youtube i teledyski, później przepisy kulinarne. Warto, żebyś pokazała mamie, że internet można wykorzystywać dla przyjemności i nic się nie stanie, gdy coś źle kliknie, bo tego się wiele osób obawia. Pokazać przepisy, allegro, strony sklepów internetowych, może jakąś platformę do oglądania seriali czy programów online, jak tvn player?

Dopóki nie będzie miała własnego komputera to się nie przekona, bo się zwyczajnie do niego na spokojnie nie dorwie. Dlatego jeśli masz fundusze, to jej kup nawet takiego małego netbooka, moim rodzicom świetnie służy

Dokładnie.

[mpt]

Napisane przez kaledonia

Powinny,bo sorki ale ktoś kto nie śledzi wiadomości i nie wie co się w świecie dzieje to jest trochę odrealniony. Telewizja nie jest na bieżąco.
W serwisach informacyjnych masz informacje z pierwszej ręki.[...]

Trochę przesadzasz

Autorko, jak ustawisz stałe zlecenie w banku, to odejdą rachunki, a można je też płacić w innych miejscach, więc świat się nie zawali, jeśli powiesz, że nie zapłacisz. Możesz powiedzieć, że tym razem mama siada z Tobą i robicie to razem albo płaci na poczcie.
Co do maili - też nie wierzę, że aż tyle ich wysyłacie.
Allegro - nie nauczy się, to kupi gdzie indziej albo wcale.
Problem rozwiązany.
Btw zastanów się, czy to Ty masz wystarczającą ilość czasu (a nie mama), żeby uczyć mamę, bo to nie jest raz-dwa i ogarnia, tylko żmudne siedzenie i pokazywanie miliona innych rzeczy, kiedy już ją wciągnie internet i doprowadzanie do porządku komputera, jak naściąga jakiegoś syfu.

[Lottie69]

Zawsze największą obawą jest, że się coś zepsuje.
Z początku niech mama po prostu patrzy jak robisz te przelewy, później niech robi za twoją instrukcją (moja mama zrobiła sobie listę na pierwsze dwa przelewy co po kolei klikać). Po jakimś czasie zrobi to sama

Z początku jak boi się, że coś zepsuje, to bądź pod ręką, żeby sprawdzić co się dzieje i w razie czego naprawić. Dobrze jest zaopatrzyć się w adblocka bo nie wyskakuje tyle reklam=trudniej naściągać śmieci.
Dobrym bajerem jest poszukanie tego, co mamę interesuje, i pokazanie jej tego. Fajna strona o gotowaniu, z serialami online etc etc. Wystarczy dodać do paska, będzie łatwiejszy dostęp.

[VeruSs]

Dzięki za tyle fajnych rad! Mama wcale nie jest stara- kilka miesięcy temu skończyła 50 lat. Praca nie wymaga od niej umiejętności korzystania z komputera, pracuje w sklepie z odzieżą. Myślę, że chyba rzeczywiście muszę spróbować z pokazaniem jej NK, cały czas gada o swoich znajomych z liceum.
Mama lubi gotować, jednak kiedy zaczynam pokazywać jej przepisy kulinarne, to ona mówi, że internet to bujdy i ona wierzy tylko w przepisy od znajomych bo w sieci to ludzie bzdury wymyślają. Nawet nie przekonuje jej fakt, że ja cały czas testuje nowe przepisy z internetu i dania wychodzą wyśmienite.
Mama cały czas uważa internet za zło! Ja tylko załamuje ręce gdy słyszę jak mama rozmawia z koleżankami i wejdzie temat komputera, a ona myli google z allegro, i takim cudem hehe szuka wszystkiego w allegro
Gdyby moja rola w internecie ograniczała się tylko do płacenia rachunków to bym nie rozpaczała. Tylko, że jak mama usłyszy coś od znajomych, że coś tam w internecie to od razu słyszę: "Córuś choć no tutaj, pokaż mi to i tamto". Moim największym osiągnięciem w tej całej nauce było to, że mama sama ruszała kółkiem od myszki. Kiedy próbowałam pociągnąć sprawę dalej, to mama uciekała łapiąc się pierwszego lepszego argumentu, aby tylko odejść.
Z kupnem kompa raczej by nie wypaliło- mama nie cierpi niespodzianek. U niej każdy zakup jest 10 razy zaplanowany. Kiedy kupiłam sobie tablet nie zamierzałam dawać go mamie, ale jednak jej go dałam. W końcu musiałam go zabrać bo przeleżał w pudełku 2 tygodnie, mama go nie tknęła, choć ją do tego mocno namawiałam i pokazywałam co i jak i gdzie przycisnąć. Nic.
Większość newsów, pogodę itp. ma w wiadomościach, no i chyba jej to wystarczy..
Skype jej się podoba, ale oczywiście przychodzę ja wszystko jej ustawiam i cacy. Mama sobie gada, potem znowu mnie woła i podaje komputer.
Coraz bardziej się tym martwię, bo za rok na 100% wyjeżdżam na studia. Praktycznie miałam wyjechać w tym roku, ale nie wyszło. Najśmieszniejsze jest to, że chociaż mój wyjazd był już w zaawansowanym stopniu zaplanowany mama nie przejęła się tym, że mnie nie będzie a ona dalej nie potrafi komputera. Kiedy coś o tym mówiłam, ona tylko wzdrygała ramionami i koniec tematu.
Przetestuję wszystkie Wasze pomysły i dam znać co z tego wyszło

[mpt]

Napisane przez VeruSs

[...]Najśmieszniejsze jest to, że chociaż mój wyjazd był już w zaawansowanym stopniu zaplanowany mama nie przejęła się tym, że mnie nie będzie a ona dalej nie potrafi komputera.[...]

Ale co się stanie, jeśli się nie nauczy? Bo nie rozumiem skąd to ciśnienie. Będzie potrzebowała, to sama sobie poradzi.
Poza tym - jak chce czegoś z allegro, to mów: wpisz tutaj allegro pl i zawołaj mnie, jak znajdziesz to, czego potrzebujesz. Poustawiaj jej na pasku najważniejsze rzeczy i nie rób nic za nią. jak nie chce się nauczyć, to nie będzie korzystała.

[kaledonia]

Napisane przez VeruSs

Dzięki za tyle fajnych rad! Mama wcale nie jest stara- kilka miesięcy temu skończyła 50 lat. Praca nie wymaga od niej umiejętności korzystania z komputera, pracuje w sklepie z odzieżą. Myślę, że chyba rzeczywiście muszę spróbować z pokazaniem jej NK, cały czas gada o swoich znajomych z liceum.
Mama lubi gotować, jednak kiedy zaczynam pokazywać jej przepisy kulinarne, to ona mówi, że internet to bujdy i ona wierzy tylko w przepisy od znajomych bo w sieci to ludzie bzdury wymyślają. Nawet nie przekonuje jej fakt, że ja cały czas testuje nowe przepisy z internetu i dania wychodzą wyśmienite.
Mama cały czas uważa internet za zło! Ja tylko załamuje ręce gdy słyszę jak mama rozmawia z koleżankami i wejdzie temat komputera, a ona myli google z allegro, i takim cudem hehe szuka wszystkiego w allegro
Gdyby moja rola w internecie ograniczała się tylko do płacenia rachunków to bym nie rozpaczała. Tylko, że jak mama usłyszy coś od znajomych, że coś tam w internecie to od razu słyszę: "Córuś choć no tutaj, pokaż mi to i tamto". Moim największym osiągnięciem w tej całej nauce było to, że mama sama ruszała kółkiem od myszki. Kiedy próbowałam pociągnąć sprawę dalej, to mama uciekała łapiąc się pierwszego lepszego argumentu, aby tylko odejść.
Z kupnem kompa raczej by nie wypaliło- mama nie cierpi niespodzianek. U niej każdy zakup jest 10 razy zaplanowany. Kiedy kupiłam sobie tablet nie zamierzałam dawać go mamie, ale jednak jej go dałam. W końcu musiałam go zabrać bo przeleżał w pudełku 2 tygodnie, mama go nie tknęła, choć ją do tego mocno namawiałam i pokazywałam co i jak i gdzie przycisnąć. Nic.
Większość newsów, pogodę itp. ma w wiadomościach, no i chyba jej to wystarczy..
Skype jej się podoba, ale oczywiście przychodzę ja wszystko jej ustawiam i cacy. Mama sobie gada, potem znowu mnie woła i podaje komputer.
Coraz bardziej się tym martwię, bo za rok na 100% wyjeżdżam na studia. Praktycznie miałam wyjechać w tym roku, ale nie wyszło. Najśmieszniejsze jest to, że chociaż mój wyjazd był już w zaawansowanym stopniu zaplanowany mama nie przejęła się tym, że mnie nie będzie a ona dalej nie potrafi komputera. Kiedy coś o tym mówiłam, ona tylko wzdrygała ramionami i koniec tematu.
Przetestuję wszystkie Wasze pomysły i dam znać co z tego wyszło

A sądzisz,że moi rodzice też na początku nie wołali przy tym Skype ?

Z czasem się ta chęć samodzielności rozwinęła niczym dziecięce "ja chce sama" Ojciec sobie kupił nikomu nie mówiąc książkę z obrazkami jak krok po kroku obsługiwać komputer, przeglądarkę internetową no i się zaczęło

Z tabletem to odważne posunięcie...dotykowe urządzenia są trudniejsze do poruszania się dla początkujących.

[ondatrazibethicus]

Napisane przez Synthesthesia

Ok, komputer tzn Internet trochę jednak ułatwiają życie ale nie każdy musi z tego korzystać. Na swoim przykładzie - ok...na kompie można pooglądać gazetki promocyjne wszystkich sklepów itp. Ale ja wolę je oglądać na żywo...dotknąć, zaznaczyć długopisem jak coś chcę kupić. Książki kucharskie tak samo - wolę papier.
A telefony dotykowe to już w ogóle żaden argument. Sama mam zwykły z klawiaturą i w ogóle mnie nie ciągnie to dotykowych. Ani to wygodne, ani poręczne, bateria pada co chwilę.

Do czego zmierzam? Do tego, że nie każdy jest fanem nowoczesności.

Fanem nowoczesności? Chyba człowiekiem współczesnym. Żyjemy w XXI w. i wszystkie rozwiązania techniczne pędzą do przodu. Nie będziemy się cofać. Wszystko jest udoskonalane, komputeryzacja wprowadzana wszędzie.
I jak nie widzę nic złego w byciu upartym i nie założeniu sobie np. fb, bo przecież nie jest do szczęścia potrzebny (czy inne tego typu "drobiazgi"), tak uważam, iż stronienie od codziennych elektronicznych udoskonaleń może spowodować w przyszłości nasze wyobcowanie. Lepiej nauczyć się dziś obsługi telefonu dotykowego, niż na siłę sklejać stary telefon z klawiszami, bo po co mi nowy przecież. Za parę lat, gdy będzie się starszym, ta nauka będzie dużo trudniejsza, dla wszystkich smartfony itp. będą codziennymi urządzeniami, a my będziemy w czarnej d. nie wiedząc za co się zabrać.
Przecież człowiek, który zna obsługę nowoczesnych urządzeń i orientuje się w cyfrowym rozwiązaniach, nie musi od razu być osobą stroniącą od tradycyjnej kultury, papierowej książki, itp. Współczesny humanista to człowiek wszechstronny, zorientowany w rozwiązaniach tradycyjnych, jak i cyfrowych, komputerowych. Nie widzę powodu do oburzania czy obrażania się na technologię.

[Synthesthesia]

Napisane przez kaledonia

Powinny,bo sorki ale ktoś kto nie śledzi wiadomości i nie wie co się w świecie dzieje to jest trochę odrealniony. Telewizja nie jest na bieżąco.
W serwisach informacyjnych masz informacje z pierwszej ręki.
Nie wspomnę o Youtube gdzie można wiele fajnych filmów obejrzeć. polska telewizja magluje ciągle to samo.
Email wysyłany za kogoś to jakby cudze listy czytać. Kto teraz wysyła pocztówki. Każdy ma email i rozsyła przez neta życzenia, dzieli się zdjęciami z rodziną.
Wszystko idzie w kierunku rozliczeń internetowych, płatności, niedługo najprostsze sprawy jak zakupy biletów będzie internet i co, tacy rodzice bez podstawowej wiedzy to będzie kula u nogi
Nawet mojego 80letniego dziadka to interesuje i się wciąga (zwłaszcza Skype i gry online). Nie wiem jak trzeba być nieciekawym świata by się nie chcieć zainteresować. To ma akurat niewiele wspólnego z zawodem...

Dokładnie.

Chyba nie wierzę w to, co czytam Przesadzasz

2. Naprawdę wierzysz, że wszystko co piszą np na Onecie ( o którym pisałaś) jest prawdą?


3. Nie każdy ma maila i nie każdy wysyła życzenia przez maila. Nigdy w życiu bym o takim rozwiązaniu nawet nie pomyślała, dla mnie to zwyczajny brak szacunku dla drugiego człowieka. Wklepać życzenia, wpisać 50 osób jako utajnionych adresatów i niech się cieszą? I na szczęście sama nie dostaje życzeń mailem. Nawet te na fb i nk traktuje jako życzenia "na odwal się". To już wolę w ostateczności napisać esa...ale i tak z normalnymi życzeniami a nie durnym wierszykiem.

4. Do nazywania rodziców "kulą u nogi" też mam mieszane uczucia

Napisane przez ondatrazibethicus

Fanem nowoczesności? Chyba człowiekiem współczesnym. Żyjemy w XXI w. i wszystkie rozwiązania techniczne pędzą do przodu. Nie będziemy się cofać. Wszystko jest udoskonalane, komputeryzacja wprowadzana wszędzie.
I jak nie widzę nic złego w byciu upartym i nie założeniu sobie np. fb, bo przecież nie jest do szczęścia potrzebny (czy inne tego typu "drobiazgi"), tak uważam, iż stronienie od codziennych elektronicznych udoskonaleń może spowodować w przyszłości nasze wyobcowanie. Lepiej nauczyć się dziś obsługi telefonu dotykowego, niż na siłę sklejać stary telefon z klawiszami, bo po co mi nowy przecież. Za parę lat, gdy będzie się starszym, ta nauka będzie dużo trudniejsza, dla wszystkich smartfony itp. będą codziennymi urządzeniami, a my będziemy w czarnej d. nie wiedząc za co się zabrać.
Przecież człowiek, który zna obsługę nowoczesnych urządzeń i orientuje się w cyfrowym rozwiązaniach, nie musi od razu być osobą stroniącą od tradycyjnej kultury, papierowej książki, itp. Współczesny humanista to człowiek wszechstronny, zorientowany w rozwiązaniach tradycyjnych, jak i cyfrowych, komputerowych. Nie widzę powodu do oburzania czy obrażania się na technologię.

A czy ja się gdzieś obrażam na technologię albo o tym pisałam? Tłumaczę, że są różni ludzie, mają rożne zainteresowania i nie każdy musi chcieć się na wszystkim znać i spędzać każdą wolną chwilę przed komputerem.

To, że jedni kochają Insta, blogi, pudelki itp nie znaczy, że każdy taki jest.


A jeśli to o telefonie komórkowym było o mnie to mój ( z klawiaturą) ma rok. Specjalnie taki kupiłam bo dla mnie jest bardziej wygodny. A dotykowy obsługiwać potrafię

[blue houdini]

Mój ojciec ma firmę i nie dotyka komputera. Wszystko robi mama.

[kobietasukcesu]

Napisane przez kaledonia

Powinny,bo sorki ale ktoś kto nie śledzi wiadomości i nie wie co się w świecie dzieje to jest trochę odrealniony. Telewizja nie jest na bieżąco.
W serwisach informacyjnych masz informacje z pierwszej ręki.

Tak, szkoda ze wiekszosc serwisow wyglada jak strona faktu, a do tego troche klamstw/ mowienia nie calej prawdy, za duzo stronniczosci(nie wierze w obiektywne dziennikarstwo, ale bez przesady) i mamy cos czego czytac nie warto

I co z tego, ze ktos nie jest na biezaco? Co traci? Ja nie jestem i nie mam potrzeby, jak bedzie wojna to mi ktos powie i tak