Listopad- Grudzień 2014- część V :-)

[alekaz1]

Zanet84 jak dla mnie mała nie musi sie obracać

[anuszka21]

Paulina, super ze tak szybko was wypuscili

Ja mam dzisiaj masakryczny dzień. Cały dzien tylko leże i jem- zero zycia ;/ Mam nadzieje, ze jutro odmule

D. wziął własnie małą na dwór, boooze jaka ulga! Juz zapomniałam jak to jest spedzic chwile bez dziecka!! ojj powiem wam, ze ja nie moge sie doczekac jak juz bede miala dzieci w przedszkolu... Mam czasami wrazenie, ze moja się meczy w domu i dlatego np. rozrabia... Zastanawiam się czy jej nie posłać do żlobka jeszcze zanim bedzie czas na przedszkole.

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------

Napisane przez alekaz1

Zanet84 jak dla mnie mała nie musi sie obracać

Tez bym tak chciała ;p Wczoraj oglądałam porody i tak myslałam jakie to niesprawiedliwe, ze jedne cierpią katusze, a inne smigają na cesarke w ogole to dostałam jakiejs fobii, chyba nie moge oglądac tych porodów, strasznego doła potem łapie i ogarnia mnie bezsilność! ojj pierwszy raz było lepiej! Człowiek nie wiem na co idzie, ale ma bojowe nastawienie, a teraz.. wiesz co i jak po kolei... ;/ mogli by chociaz to znieczulenie dawac rzeźnia ;/

[szybkawolna]

Mi doktorek dzis na wizycie powiedzial ze nie mam co liczyc na zzo w moim miescie, i nie ma co sie nastawiac bo ze mi sie uda dostac to jak slepej kurze ziarnko ;/

[siobhan1]

Napisane przez Zanet84

to szybciutko spakowałaś się ale wsumie czas tak zasuwa.....

kciuki za jutrzejszą wizytę daj znać po co i jak

Dzieki za kciukasy, od wszystkich 😌

My po prenatalnych. Moje dziewcze pokaało się w pełnej krasie wiec dziewczynka na 100. Niestety jest o 1-2Tyg mniejsz. W stosunku do wieku ciążowego. Jak na koniec 31t mała ma tylko 1100g więc szorujemy w okolicy 15 centyla. Przepływy, łożyski i serduszko wszystko gra więc taka jej uroda. Jak dotrwam do 40t to mała ma estymowaną wagę na 3000g. Kruszynka.
Wy tak boicie się porodu a ja rodzę szybko jak kot i w takim układzie muszę się przygotować na ewentualność porodu w domu.

Paulina - fajnie, że z wami wszystko gra. Trzymajcie się spokojnie i leczcie stłuczenia.

[alekaz1]

Napisane przez szybkawolna

Mi doktorek dzis na wizycie powiedzial ze nie mam co liczyc na zzo w moim miescie, i nie ma co sie nastawiac bo ze mi sie uda dostac to jak slepej kurze ziarnko ;/

W szpitalu który wybrałam jest znieczulenie i dzis lekarz mówił ze moge skorzystać bo bezpłatne

[Frau Gizela]

Napisane przez anuszka21

Paulina, super ze tak szybko was wypuscili

Ja mam dzisiaj masakryczny dzień. Cały dzien tylko leże i jem- zero zycia ;/ Mam nadzieje, ze jutro odmule

D. wziął własnie małą na dwór, boooze jaka ulga! Juz zapomniałam jak to jest spedzic chwile bez dziecka!! ojj powiem wam, ze ja nie moge sie doczekac jak juz bede miala dzieci w przedszkolu... Mam czasami wrazenie, ze moja się meczy w domu i dlatego np. rozrabia... Zastanawiam się czy jej nie posłać do żlobka jeszcze zanim bedzie czas na przedszkole.

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------


Tez bym tak chciała ;p Wczoraj oglądałam porody i tak myslałam jakie to niesprawiedliwe, ze jedne cierpią katusze, a inne smigają na cesarke w ogole to dostałam jakiejs fobii, chyba nie moge oglądac tych porodów, strasznego doła potem łapie i ogarnia mnie bezsilność! ojj pierwszy raz było lepiej! Człowiek nie wiem na co idzie, ale ma bojowe nastawienie, a teraz.. wiesz co i jak po kolei... ;/ mogli by chociaz to znieczulenie dawac rzeźnia ;/

Dzieci często brykają, bo chcą zwrócić na siebie uwagę Nie oglądaj, po co się nakręcać? W ogóle
z tym cc to ja się dziwię kobietom, że chcą na życzenie. To jest mega operacja przecież. Wiem, bo miałam. Do tego milion wyrzutów sumienia, że jestem niepełnowartościową matką. Leczyłam się z tego myślenia o siebie dobry rok...

Napisane przez siobhan1

Dzieki za kciukasy, od wszystkich 😌

My po prenatalnych. Moje dziewcze pokaało się w pełnej krasie wiec dziewczynka na 100. Niestety jest o 1-2Tyg mniejsz. W stosunku do wieku ciążowego. Jak na koniec 31t mała ma tylko 1100g więc szorujemy w okolicy 15 centyla. Przepływy, łożyski i serduszko wszystko gra więc taka jej uroda. Jak dotrwam do 40t to mała ma estymowaną wagę na 3000g. Kruszynka.
Wy tak boicie się porodu a ja rodzę szybko jak kot i w takim układzie muszę się przygotować na ewentualność porodu w domu.

Paulina - fajnie, że z wami wszystko gra. Trzymajcie się spokojnie i leczcie stłuczenia.

To dobrze, że dobrze


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ela_86]

Napisane przez Frau Gizela

mam plusy, ale jestem po korekcie na mięśniach. Poza tym gin też chce mi zrobić cc ze względu na przepuklinę. Może i dobrze, przynajmniej wiem, czego się spodziewać ;-)

Co do terminu, gin mówił mi ostatnio o tygodniu przed tp ale to raczej niezobowiująco chyba. Wolałabym po 16, po wyborach, żebym mogła do końca w sztabie działac ;-)






Wiecie co, ja sobie nie przypominam żeby mnie ktokolwiek pytał czy zgadzam się na szczepienie to w szpitalu zaraz www pierwszej dobie życia. Nie wiem, może byłam przymulona i nie pamiętam ;-)



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ja też nie pamiętam, żebym coś podpisywała w szpitalu apropo szczepień.... przyszli zabrali na badania, szczepienia i oddali...
chyba, że nie pamiętam...

ja i tak szczepię, więc mi bez różnicy

Napisane przez anuszka21

Paulina, super ze tak szybko was wypuscili

Ja mam dzisiaj masakryczny dzień. Cały dzien tylko leże i jem- zero zycia ;/ Mam nadzieje, ze jutro odmule

D. wziął własnie małą na dwór, boooze jaka ulga! Juz zapomniałam jak to jest spedzic chwile bez dziecka!! ojj powiem wam, ze ja nie moge sie doczekac jak juz bede miala dzieci w przedszkolu... Mam czasami wrazenie, ze moja się meczy w domu i dlatego np. rozrabia... Zastanawiam się czy jej nie posłać do żlobka jeszcze zanim bedzie czas na przedszkole.

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:21 ----------


Tez bym tak chciała ;p Wczoraj oglądałam porody i tak myslałam jakie to niesprawiedliwe, ze jedne cierpią katusze, a inne smigają na cesarke w ogole to dostałam jakiejs fobii, chyba nie moge oglądac tych porodów, strasznego doła potem łapie i ogarnia mnie bezsilność! ojj pierwszy raz było lepiej! Człowiek nie wiem na co idzie, ale ma bojowe nastawienie, a teraz.. wiesz co i jak po kolei... ;/ mogli by chociaz to znieczulenie dawac rzeźnia ;/

kurde, ale ta cesarka to też nie jakieś złoto.... też się nacierpisz, ale po wszystkim.... dziś gadałam ze szwagierką, która miała cc to mówi, że masakra potem... toż to mięśnie rozcięte to wstać po tym i funkcjonować graniczy z cudem...

ale ja też już nie wiem co lepsze, patrząc tylko z naszego, kobiet cierpiących, punktu widzenia

jak mi przyjdzie 15h jęczeć z bólu to raczej wolałabym chyba mimo wszystko cc....

najgorzej właśnie, że to znieczulenie taki ograniczony dostęp... powinni dawać i już, dodatkowych anestezjologów zatrudniać, albo po prostu normalnie, legalnie za odpłatnością legalną, z cennikiem zapewniać....
jak rodzić po ludzku to po ludzku!

[anuszka21]

Frau, pewnie tak źle i tak niedobrze Kazda ma inne doswiadczenie... fakt po porodzie sie czułam taka dumna z siebie ;p ale szczerze wolałabym to ominąć i chetnie wybrałabym cc ;p Ja tez mialam wyrzuty, jak zrezygnowałam z karmienia piersią... wiec nie dogodzisz...

[ela_86]

Napisane przez anuszka21

Frau, pewnie tak źle i tak niedobrze Kazda ma inne doswiadczenie... fakt po porodzie sie czułam taka dumna z siebie ;p ale szczerze wolałabym to ominąć i chetnie wybrałabym cc ;p Ja tez mialam wyrzuty, jak zrezygnowałam z karmienia piersią... wiec nie dogodzisz...

ja urodziłam bez cc, ale dumna z siebie nie byłam
ryczałam po porodzie, że nie dałam rady, bo musieli pomagać próżnociągiem
i czułam się taka bezwartościowa....

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

a co do Twojej młodej...
wiem co czujesz...
cały dzień z dzieckiem to chyba trzeba być aniołem, żeby dawać radę
ja tak miałam, ale to też z braku zorganizowania jakiegoś wrodzonego, jak sie z nim bawiłam to wyrzuty, że w domu nie zrobione, jak znowu sprzątałam, gotowałam, to wyrzuty, bo mały samopas.... o czasie dla siebie to zapomnieć mogłam, dopiero wieczorem jak spał, ale wtedy to i ja padałam na twarz...
a w takim żłobku, przedszkolu, jest "zabawiany" non stoper, co chwila coś, kontakt z innymi dziećmi, potem zmiana otoczenia czyli powrót do domu i też inaczej, coś się dzieje, nie nudzi się...
bo dziecko znudzone to dziecko nerwowe, dziecko non stop w jednm miejscu też się nudzi w końcu...
ja myślę, że taki żłobek to dobry pomysł, tym bardziej jeśli widzisz, że jest jej to potrzebne...

ja np też widziałam, że Johnemu już potrzebne takie coś, jak juz przełknie tą rozłąkę i zmianę wielką w życiu to myślę, że będzie szczęśliwy

a i ja jestem mniej nerwowa, rano zrobię sobie to co chcę, to co muszę, odpocznę jak mi potrzeba, a potem druga część dnia jest dla niego.... dziś tak fajnie się pobawiliśmy razem, a to książeczka, a to bańki, a to ciastolina naprawdę było inaczej niż zwykle, nie musiałam myśleć o milionie spraw, które powinnam zrobić, bo wiem, że będę miała na to czas jak on będzie w przedszkolu.

aby tylko nie chorowały to wszystko wychodzi na korzyść i dla niech i dla nas

[Kasia427]

Napisane przez siobhan1

Dzieki za kciukasy, od wszystkich 😌

My po prenatalnych. Moje dziewcze pokaało się w pełnej krasie wiec dziewczynka na 100. Niestety jest o 1-2Tyg mniejsz. W stosunku do wieku ciążowego. Jak na koniec 31t mała ma tylko 1100g więc szorujemy w okolicy 15 centyla. Przepływy, łożyski i serduszko wszystko gra więc taka jej uroda. Jak dotrwam do 40t to mała ma estymowaną wagę na 3000g. Kruszynka.
Wy tak boicie się porodu a ja rodzę szybko jak kot i w takim układzie muszę się przygotować na ewentualność porodu w domu.

Paulina - fajnie, że z wami wszystko gra. Trzymajcie się spokojnie i leczcie stłuczenia.

A czemu rodzisz szybko jak kot? Daleko masz do szpitala?

[anuszka21]

Napisane przez ela_86

ja urodziłam bez cc, ale dumna z siebie nie byłam
ryczałam po porodzie, że nie dałam rady, bo musieli pomagać próżnociągiem
i czułam się taka bezwartościowa....

---------- Dopisano o 20:07 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------

a co do Twojej młodej...
wiem co czujesz...
cały dzień z dzieckiem to chyba trzeba być aniołem, żeby dawać radę
ja tak miałam, ale to też z braku zorganizowania jakiegoś wrodzonego, jak sie z nim bawiłam to wyrzuty, że w domu nie zrobione, jak znowu sprzątałam, gotowałam, to wyrzuty, bo mały samopas.... o czasie dla siebie to zapomnieć mogłam, dopiero wieczorem jak spał, ale wtedy to i ja padałam na twarz...
a w takim żłobku, przedszkolu, jest "zabawiany" non stoper, co chwila coś, kontakt z innymi dziećmi, potem zmiana otoczenia czyli powrót do domu i też inaczej, coś się dzieje, nie nudzi się...
bo dziecko znudzone to dziecko nerwowe, dziecko non stop w jednm miejscu też się nudzi w końcu...
ja myślę, że taki żłobek to dobry pomysł, tym bardziej jeśli widzisz, że jest jej to potrzebne...

ja np też widziałam, że Johnemu już potrzebne takie coś, jak juz przełknie tą rozłąkę i zmianę wielką w życiu to myślę, że będzie szczęśliwy

a i ja jestem mniej nerwowa, rano zrobię sobie to co chcę, to co muszę, odpocznę jak mi potrzeba, a potem druga część dnia jest dla niego.... dziś tak fajnie się pobawiliśmy razem, a to książeczka, a to bańki, a to ciastolina naprawdę było inaczej niż zwykle, nie musiałam myśleć o milionie spraw, które powinnam zrobić, bo wiem, że będę miała na to czas jak on będzie w przedszkolu.

aby tylko nie chorowały to wszystko wychodzi na korzyść i dla niech i dla nas

Jak ona ma kuzynke do zabawy, to caly dzien szaleja i jest w niebowzieta... no ale jednak mama jest w poblizu... Zobaczymy jeszcze jak to bedzie Boje sie ze z dwojka 24h w domu całkiem nie wydole psychicznie ;(

[Kasia427]

2 godziny trwało zebranie... jestem wykonczona... jutro cały dzień gniję...

[anuszka21]

Napisane przez siobhan1

Dzieki za kciukasy, od wszystkich 😌

My po prenatalnych. Moje dziewcze pokaało się w pełnej krasie wiec dziewczynka na 100. Niestety jest o 1-2Tyg mniejsz. W stosunku do wieku ciążowego. Jak na koniec 31t mała ma tylko 1100g więc szorujemy w okolicy 15 centyla. Przepływy, łożyski i serduszko wszystko gra więc taka jej uroda. Jak dotrwam do 40t to mała ma estymowaną wagę na 3000g. Kruszynka.
Wy tak boicie się porodu a ja rodzę szybko jak kot i w takim układzie muszę się przygotować na ewentualność porodu w domu.

Paulina - fajnie, że z wami wszystko gra. Trzymajcie się spokojnie i leczcie stłuczenia.

To ile juz tych dzieci urodziłas xD niby kazdy porod i ciaza inna...

[benetta]

też po wizycie mój chłopaczek 1800g także nie za duży

[happywoman]

Ja po wizycie u diabetolog - położnik. Póki co insuliny nie. I teraz tak nie wiem jak mam się odnieść. Tamta diabetolog mówi tak dla insuliny, ta mówi nie, moja Ginka mówi póki co się wstrzymać, więc chyba tak zrobię. No, ale ta diabetolog - położnik dziś powiedziała, że jak się sprawa z tymi cukrami na czczo się utrzyma to coś będzie trzeba jednak zadziałać. A tak trzeba żyć dalej...

[ela_86]

Napisane przez anuszka21

Jak ona ma kuzynke do zabawy, to caly dzien szaleja i jest w niebowzieta... no ale jednak mama jest w poblizu... Zobaczymy jeszcze jak to bedzie Boje sie ze z dwojka 24h w domu całkiem nie wydole psychicznie ;(

no tak, u nas to samo, jak mam w pobliżu to cały świat jego, a w przedszkolu jednak pokornieje.... i tęskni.... codziennie chyba gdzieś tam zapłacze w ciągu dnia, bo mówi "a dziewczynka mówiła: nie płacz, mama po Ciebie przyjedzie" albo " pani mówiła, perełko, dlaczego płaczesz" albo "chciałem zadzownić po mamę".....
żal dupę ściska, ale wiem, że to wszystko wyjdzie mu na dobre, nie zostawiam go na tydzień, miesiąc, tylko na parę godzin

[Frau Gizela]

Napisane przez Kasia427

2 godziny trwało zebranie... jestem wykonczona... jutro cały dzień gniję...

:-D na zdrowie

Napisane przez ela_86

no tak, u nas to samo, jak mam w pobliżu to cały świat jego, a w przedszkolu jednak pokornieje.... i tęskni.... codziennie chyba gdzieś tam zapłacze w ciągu dnia, bo mówi "a dziewczynka mówiła: nie płacz, mama po Ciebie przyjedzie" albo " pani mówiła, perełko, dlaczego płaczesz" albo "chciałem zadzownić po mamę".....
żal dupę ściska, ale wiem, że to wszystko wyjdzie mu na dobre, nie zostawiam go na tydzień, miesiąc, tylko na parę godzin

Dzieci muszą się utwierdzic w pewności, że nikt ich nie zostawi na zawsze, jeszcze pół biedy kiedy dzieć dużo czasu spędza z dziadkami czy ciotkami i jest przyzwyczajony do tego, że mamy nie ma, ale jeśli dzieć 99% swojego trzyletniego życia spędził przede wszystkim z mamą, albo ta mama przynajmniej w zasięgu wzroku była to potrzebuje czasu. Ja też trochę spanikowałam jak we wtorek M.tak płakała i nawet zapytałam pani czy może M.nie jest gotowa jeszcze, to mnie uspokoiła. Niby wiem, jaki jest etap rozwoju mojego dziecka, ale i tak czuję się niepewnie więc doskonale rozumiem też Twoje obawy. Nie martw się :tuli:


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[alekaz1]

Przesadzilam dzis w sprzataniu. Tak mnie plecy na dole w okolicy ledzwi bola ze szok. Ani lezec ani wstac maskara.

[AnetkaIzabell]

Napisane przez ela_86

ja urodziłam bez cc, ale dumna z siebie nie byłam
ryczałam po porodzie, że nie dałam rady, bo musieli pomagać próżnociągiem
i czułam się taka bezwartościowa....

ja myślę, że nie wolno nam brać takich sytuacji do siebie, każda bez względu na rodzaj porodu zostaje pełnowartościową matką... to czysta fizjologia-budowa ciała i milion różnych czynników wpływających na siebie decydują o sposobie porodu..
pod naszymi sercami nosimy przez 9 miesięcy nasze kruszynki i jesteśmy pełnowartościowymi matkami...
teraz może mi łatwo mówić, a potem hormony i tak zrobią pewnie swoje... tu chyba nasi najbliżsi mogą pomóc..nas podnieść na duchu i dowartościować...

[ela_86]

Napisane przez Frau Gizela

Dzieci muszą się utwierdzic w pewności, że nikt ich nie zostawi na zawsze, jeszcze pół biedy kiedy dzieć dużo czasu spędza z dziadkami czy ciotkami i jest przyzwyczajony do tego, że mamy nie ma, ale jeśli dzieć 99% swojego trzyletniego życia spędził przede wszystkim z mamą, albo ta mama przynajmniej w zasięgu wzroku była to potrzebuje czasu. Ja też trochę spanikowałam jak we wtorek M.tak płakała i nawet zapytałam pani czy może M.nie jest gotowa jeszcze, to mnie uspokoiła. Niby wiem, jaki jest etap rozwoju mojego dziecka, ale i tak czuję się niepewnie więc doskonale rozumiem też Twoje obawy. Nie martw się :tuli:


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

matka, nawet najbardziej świadoma, jak widzi swoje dziecko płaczące ma moment niepewności

ja teraz już wskoczyłam na level "wszystko się ułoży, jeszcze trochę czasu i będzie super"








słuchajcie, słuchajcie
taki minky to jakaś podróba czy tego typu macie? bo cena taka niższa i nie wiem czy się nie wkopę w coś

http://allegro.pl/hit-gruby-ocieplan...599142348.html

[Futbolowa]

Napisane przez Kostka09

Dziewczyny czy ma ktoras pojecie jak to u nas jest ze szczepieniami..? Czy oni w szpitalach pytaja czy sie chce wogole czy taka szczepionka itp..?
Nie zdecydowalam jeszcze o szczepieniach ale caly czas rozwazam za i przeciw i zastanawiam sie jak to tez jest w praktyce? Silesiana a Ty zdaje sie tez rozwazalas kiedy szczepic? Jaka decyzja?
Wczoraj uslyszalam opinie lekarki - pediatry- nieoficjalną... zeby nie szczepic.. i badz tu czlowieku madry...

Ja w planie porodu mam do zaznaczenia punkt o szczepionce. Ale jeszcze się nie zdecydowałam.

[Indra83]

Napisane przez Frau Gizela

Dzieci często brykają, bo chcą zwrócić na siebie uwagę Nie oglądaj, po co się nakręcać? W ogóle
z tym cc to ja się dziwię kobietom, że chcą na życzenie. To jest mega operacja przecież. Wiem, bo miałam. Do tego milion wyrzutów sumienia, że jestem niepełnowartościową matką. Leczyłam się z tego myślenia o siebie dobry rok...







To dobrze, że dobrze


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja jestem przeciwna cesarkom na życzenie, ale z drugiej strony czasem się nie dziwię, że kobiety się decydują, jak się nasluchaja o bardzo długich bolesnych porodach, o uszkodzonych dzieciach, bo lekarz za długo zwlekał z cesarką albo wręcz o śmierci dzieci. A jak wszystko jest zaplanowane na dzień i godzinę to ten strach, że coś się nie uda jest mniejszy.

Napisane przez szybkawolna

Mi doktorek dzis na wizycie powiedzial ze nie mam co liczyc na zzo w moim miescie, i nie ma co sie nastawiac bo ze mi sie uda dostac to jak slepej kurze ziarnko ;/

To szkoda, a gaz albo inne sposoby łagodzenia bólu?

Napisane przez siobhan1

Dzieki za kciukasy, od wszystkich 😌

My po prenatalnych. Moje dziewcze pokaało się w pełnej krasie wiec dziewczynka na 100. Niestety jest o 1-2Tyg mniejsz. W stosunku do wieku ciążowego. Jak na koniec 31t mała ma tylko 1100g więc szorujemy w okolicy 15 centyla. Przepływy, łożyski i serduszko wszystko gra więc taka jej uroda. Jak dotrwam do 40t to mała ma estymowaną wagę na 3000g. Kruszynka.
Wy tak boicie się porodu a ja rodzę szybko jak kot i w takim układzie muszę się przygotować na ewentualność porodu w domu.

Paulina - fajnie, że z wami wszystko gra. Trzymajcie się spokojnie i leczcie stłuczenia.

To może będzie mała, ale ważne, żeby zdrowa


Ja się bardzo cieszę, że syn chodzi do przedszkola, przebywa z dziećmi, bawi się, a jak jest ze mną to mam dla niego więcej cierpliwości

U mnie jest szansa na zzo, choć raczej o znajomości, tata stwierdził, że nie widzi przeszkód, ale będę go musiała przycisnac bardziej.

[szybkawolna]

Poskładałam wkoncu dzieciowy wozek ;p

[ela_86]

fajoski, taki zgrabny

[aleksandrettaa]

Napisane przez szybkawolna

Poskładałam wkoncu dzieciowy wozek ;p

ładny

[szybkawolna]

Napisane przez aleksandrettaa

ładny

ino ciezki ale ja nie musze nigdzie dzwigac wiec mi to lotto jezeli chodzi o wage

[aleksandrettaa]

Napisane przez szybkawolna

ino ciezki ale ja nie musze nigdzie dzwigac wiec mi to lotto jezeli chodzi o wage

jaki to model?

[happywoman]

Napisane przez szybkawolna

Poskładałam wkoncu dzieciowy wozek ;p

Ładniusi!

Napisane przez AnetkaIzabell

ja myślę, że nie wolno nam brać takich sytuacji do siebie, każda bez względu na rodzaj porodu zostaje pełnowartościową matką... to czysta fizjologia-budowa ciała i milion różnych czynników wpływających na siebie decydują o sposobie porodu..
pod naszymi sercami nosimy przez 9 miesięcy nasze kruszynki i jesteśmy pełnowartościowymi matkami...
teraz może mi łatwo mówić, a potem hormony i tak zrobią pewnie swoje... tu chyba nasi najbliżsi mogą pomóc..nas podnieść na duchu i dowartościować...

Mądrze mówisz...

[szybkawolna]

Napisane przez aleksandrettaa

jaki to model?

http://www.maluszeksklep.pl/pl/wozek...bor-980.p.html

[aleksandrettaa]

Napisane przez szybkawolna

http://www.maluszeksklep.pl/pl/wozek...bor-980.p.html

nie znałam tej marki. fajnie się prezentuje ale za duży stelaż jak dla mnie