Codziennie plotkujemy i skrępowania żadnego przy sobie nie czujemy!:)

[ArabicPrincess]

Napisane przez chocolate_she

w życiu nie wydałabym kasy tyle na podróż.. moim zdaniem lepiej tak dużą sume spożytkować na coś innego. kupić coś do domu, auto itp.

ja bym wydała gdybym miała akurat uważam,że podróże są bardzo kształcące i co zobaczymy to nasze

---------- Dopisano o 16:48 ---------- Poprzedni post napisano o 16:47 ----------

Napisane przez la beaute

no 7000 moze byc mało na razie nie mam nawet polowy wiec hello nie ma o czym marzyc

zdarzają się bardzo dobre last minute cena potrafi sporo spaść jeśli nie ma za dużego zainteresowania

[semprebambino]

Ja bym wydała jakbym miała poza tym mieszkanie, samochód, jakby nic nie brakowało

[Kolorowa89]

Ja miałam na myśli 7 tysięcy za osobę .

Ale mi się spać chce, miałam seriale nadrobić, ale przełożę to.

[ArabicPrincess]

Napisane przez semprebambino

Ja bym wydała jakbym miała poza tym mieszkanie, samochód, jakby nic nie brakowało

ja żyję bez samochodu i nie narzekam
nie jest mi niezbędny
prędzej bym zainwestowała w wycieczkę niż w samochód

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:54 ----------

Napisane przez Kolorowa89

Ja miałam na myśli 7 tysięcy za osobę .

Ale mi się spać chce, miałam seriale nadrobić, ale przełożę to.

w dobrym 5* hotelu to będzie 7tys za osobę nawet więcej
ale jak ktoś jest mniej wymagający to i znajdzie za 4tys

[semprebambino]

My z tz planujemy mieszkać na wsi bez MPK wiec się nie obejdzie bez chociaż jednego autka

[chocolate_she]

No mój Tż na szczęście ma auto bo rzeczywiście życie na wsi bez samochodu jest raczej niemożliwe
no cóż każdy człowiek jest inny, jeden woli składać i inwestować w rzeczy codziennego użytku a drugi woli inwestować w siebie i podróże. nie ma się co spierać

[ArabicPrincess]

Napisane przez chocolate_she

No mój Tż na szczęście ma auto bo rzeczywiście życie na wsi bez samochodu jest raczej niemożliwe
no cóż każdy człowiek jest inny, jeden woli składać i inwestować w rzeczy codziennego użytku a drugi woli inwestować w siebie i podróże. nie ma się co spierać

a pewnie, że nie ma co się spierać
ale poglądy wymienić można w sumie po to tu jesteśmy

[Kolorowa89]

Ja w najbliższym czasie zamierzam odwiedzić Norwegię

[chocolate_she]

Napisane przez ArabicPrincess

a pewnie, że nie ma co się spierać
ale poglądy wymienić można w sumie po to tu jesteśmy

o tak
wiem, że podróże są kształcące i wiele można nauczyć się choćby przez poznanie innej kultury, ale wiedząc, że w 2 tygodnie miałabym stracić 10 tys wcześniej ciężko na nie harując chyba bym zwariowała większą radość sprawiłby mi nowy samochód czy nowe meble, wiedząc, że codziennie mogę z tego korzystać i mieć z tego pożytek na długi długi czas.

[semprebambino]

Jakbym wygrała w lotka to bym sobie podróżowała
W sumie chce wyjechać do Włoch, Hiszpanii... ale to za rok, może 2 i to też nie jest taka wyprawa jak do Dubaju

[la beaute]

najgorsze są powroty z urlopu

[Kolorowa89]

To prawda, po tygodniowym urlopie odrabiałam zaległości przez 3 dniówki

[ArabicPrincess]

Napisane przez chocolate_she

o tak
wiem, że podróże są kształcące i wiele można nauczyć się choćby przez poznanie innej kultury, ale wiedząc, że w 2 tygodnie miałabym stracić 10 tys wcześniej ciężko na nie harując chyba bym zwariowała większą radość sprawiłby mi nowy samochód czy nowe meble, wiedząc, że codziennie mogę z tego korzystać i mieć z tego pożytek na długi długi czas.

no 10tys tez by mnie bolało zwłaszcza jakbym długo je zbierała
ale powiedzmy tak 5,6 to może i nie ale to w zależności od zarobków

[la beaute]

to już nawet nie chodzi o zaległości w pracy, ale mi jest zawsze mega smutno

[kaaarii]

Nadrobiłam!
W końcu mogłam wejść na neta, bo Tż wpadł rano i nie dawno pojechał
ale u mnie zimnooo

[Kolorowa89]

Ja mam lekki katar od wczoraj i trochę gardło mnie boli .

U mnie w domu chyba się kaloryfer popsuł, bo grzeje, a jest na 0 nastawiony

[chocolate_she]

Mnie też coś zbiera... katar się zaczyna, zatoki bolą i wszystkie kości czuję

[kaaarii]

ja też mam katar, na dodatek zatkany nos i nawet nie mogę się go pozbyć

[semprebambino]

Nic dziwnego, ostro spadła temperatura

[Mahila]

Napisane przez kaaarii

ja też mam katar, na dodatek zatkany nos i nawet nie mogę się go pozbyć

Nosa to Ty się nie pozbywaj może..
Ale wiem co czujesz i łączę się w bólu, bo ja od kilku dni zakatarzona chodzę

[kaaarii]

Napisane przez Mahila

Nosa to Ty się nie pozbywaj może..
Ale wiem co czujesz i łączę się w bólu, bo ja od kilku dni zakatarzona chodzę

hahaha faktycznie trochę dziwnie to zabrzmiało chodzi mi o to, że nie mogę pozbyć się kataru z nosa, męczę się i męczę i nic - nos zatkany

[la beaute]

ja ostatnio byłam chora, więc wiem co czujecie ehh u mnie tez chlodno, ale napalilam w piecu i cieplusio ;p tz narzeka zawsze ze za goraco no ale przeszłabym sie na spacer w taka pogode

[Mad Maddie]

Cześć, mam 18 lat i w sumie potrzebuję pogadać Chodzi o to, że zadzwoniła do mnie koleżanka z podstawówki, nie utrzymywałyśmy kontaktu, ogólnie słabo się znamy, zapytała czy mogę się jutro z nią spotkać, zgodziłam się, ale kiedy zapytałam o co chodzi to spytała mnie tylko czy chciałabym zarabiać... umówiłyśmy się w restauracji, ma przyjść jeszcze jakaś jej znajoma z którą miałbym pracować. Powiedziała, że na miejscu dowiem się wszystkiego.. Jako, że jestem straszną panikarą, kompletnie nie wiem co mam o tym myśleć i czy jutro mam tam iść, nawet nie wiem o co chodzi. Poradźcie co byście zrobiły na moim miejscu.

[la beaute]

Napisane przez Mad Maddie

Cześć, mam 18 lat i w sumie potrzebuję pogadać Chodzi o to, że zadzwoniła do mnie koleżanka z podstawówki, nie utrzymywałyśmy kontaktu, ogólnie słabo się znamy, zapytała czy mogę się jutro z nią spotkać, zgodziłam się, ale kiedy zapytałam o co chodzi to spytała mnie tylko czy chciałabym zarabiać... umówiłyśmy się w restauracji, ma przyjść jeszcze jakaś jej znajoma z którą miałbym pracować. Powiedziała, że na miejscu dowiem się wszystkiego.. Jako, że jestem straszną panikarą, kompletnie nie wiem co mam o tym myśleć i czy jutro mam tam iść, nawet nie wiem o co chodzi. Poradźcie co byście zrobiły na moim miejscu.

masz 2 opcje
a) iść
b) nie iść

[semprebambino]

Ile masz teraz lat? Według mnie to podejrzane

[Mad Maddie]

Mam 18 lat, nie wiem czy mam iść... trochę się cykam

[semprebambino]

Może jak chcesz iść koniecznie to weź koleżankę?

[kaaarii]

Napisane przez semprebambino

Może jak chcesz iść koniecznie to weź koleżankę?

myślę, że to dobry pomysł i dobrze by było jakbyś powiedziała rodzicom gdzie i z kim się umówiłaś tak dla pewności, nawet jakby wszystko było w porządku

[chocolate_she]

Napisane przez Mad Maddie

Cześć, mam 18 lat i w sumie potrzebuję pogadać Chodzi o to, że zadzwoniła do mnie koleżanka z podstawówki, nie utrzymywałyśmy kontaktu, ogólnie słabo się znamy, zapytała czy mogę się jutro z nią spotkać, zgodziłam się, ale kiedy zapytałam o co chodzi to spytała mnie tylko czy chciałabym zarabiać... umówiłyśmy się w restauracji, ma przyjść jeszcze jakaś jej znajoma z którą miałbym pracować. Powiedziała, że na miejscu dowiem się wszystkiego.. Jako, że jestem straszną panikarą, kompletnie nie wiem co mam o tym myśleć i czy jutro mam tam iść, nawet nie wiem o co chodzi. Poradźcie co byście zrobiły na moim miejscu.

Przezorny zawsze ubezpieczony
idź z kimś skoro i ona przyjdzie ze znajomą.

[Mad Maddie]

Wiecie co? Bo przez cały dzień męczą mnie myśli dotyczące tego spotkania i ogólnie myśląc o tym odczuwam tylko jakiś dziwny lęk i stwierdzam, że skoro to spotkanie tak mnie absorbuje i tak mnie męczy to dam sobie z tym spokój i jednak nie pójdę. Odwołam i tyle. Owszem pieniądze przydałby się, tym bardziej, że sama jeszcze nie zarabiam, ale nawet jeśli byłaby to uczciwa u dobrze płatna praca to w tym roku nie mogłabym pogodzić jej z nauką. Mam maturę w tym roku i to jest dla mnie priorytetem. A skoro wiadomość o tym spotkaniu doprowadziła mnie do takiej desperacji, że po raz pierwsze napisałam post na wizażu, chociaż chyba od dłuższego czasu mam konto, ale głównie podglądałam i zazdrości łam tych babskich pogaduszek i przyjaźni "forumowych".. i po prostu nie idę. Dziękuję bardzo za pomoc i odzew i w ogóle jesteście cudowne!