Zespół Policystycznych Jajników- wątek zbiorczy- część III

[kingula111]

dokladnie bardzo dziwne hmm moze skonsultuj sie z innym ginem najlepiej endokrynologiem
no czekamy na jadlospis

[paolkalo1]

Moje Piekne Panie, zglaszam sie z wynikami
DHEA SO4 359,8 (98,8-340)
TSH 2,34
FT4 1,21
FSH 6,41
LH 5,23
DHEA 26,53 (1,3-9,8)
ANDROSTENDION 3,38 (0,75-3,89)
TESTOSTERON WOLNY 5,99
17OH 2,43

Wybaczcie ze bez wszystkich norm ale robilam zdjecia na szybko i obcielam...

Co sadzicie? Glukoza ok

[gwiazdka93]

Napisane przez paolkalo1

Moje Piekne Panie, zglaszam sie z wynikami
DHEA SO4 359,8 (98,8-340)
TSH 2,34
FT4 1,21
FSH 6,41
LH 5,23
DHEA 26,53 (1,3-9,8)
ANDROSTENDION 3,38 (0,75-3,89)
TESTOSTERON WOLNY 5,99
17OH 2,43

Wybaczcie ze bez wszystkich norm ale robilam zdjecia na szybko i obcielam...

Co sadzicie? Glukoza ok

W którym dniu cyklu robiłaś badania? Nie wiem czy dobrze kojarzę normy, ale chyba wszystkie nadnerczowe hormony masz podwyższone, prawda? Badania do interpretacji lekarza, ale chyba dobrze by było się bardziej przypatrzeć nadnerczom. Choć takie wyniki nie muszą oznaczać, że coś z nimi jest nie tak (ja miałam również wszystkie nadnerczowe hormony podwyższone, a mam PCOS na 100%). Aa i krzywą insulinową i cukrową warto dorobić.

[paolkalo1]

W 4 dniu lekarka zakreslila mi na wynikach podczas wizyty DHEA, DHEASO4, 17OH i testosteron. Oraz skierowala na tydzien do szpitala. Mam sie stawic w pierwszej fazie cyklu na testy obciazeniowe ale z wrazenia nie zapamietalam czym

[Kolorowa89]

Napisane przez paolkalo1

W 4 dniu lekarka zakreslila mi na wynikach podczas wizyty DHEA, DHEASO4, 17OH i testosteron. Oraz skierowala na tydzien do szpitala. Mam sie stawic w pierwszej fazie cyklu na testy obciazeniowe ale z wrazenia nie zapamietalam czym

Do Kato do szpitala ?

[paolkalo1]

Tak do szpitala SUM

[gwiazdka93]

Napisane przez paolkalo1

W 4 dniu lekarka zakreslila mi na wynikach podczas wizyty DHEA, DHEASO4, 17OH i testosteron. Oraz skierowala na tydzien do szpitala. Mam sie stawic w pierwszej fazie cyklu na testy obciazeniowe ale z wrazenia nie zapamietalam czym

Na pewno z Synacethenem Powodzenia!

[Kolorowa89]

Napisane przez paolkalo1

Tak do szpitala SUM

Byłam na tym oddziale w zeszłym roku, na wizytę miałam czekać 5 miesięcy, ale w wakacje zwolniło się miejsce i czekałam tylko miesiąc .

[paolkalo1]

Kolezanka dzis tam dzwonila i juz ponoc sa terminy na sierpien ^^

Jak to wygladalo? Dobrze sie czulas? Mam bardzo duzo urlopu do wybrania i chcialabym to zrobic wlasnie na urlopie, zebym l4 nie musiala brac i informowac w pracy..

[Kolorowa89]

Napisane przez paolkalo1

Kolezanka dzis tam dzwonila i juz ponoc sa terminy na sierpien ^^

Jak to wygladalo? Dobrze sie czulas? Mam bardzo duzo urlopu do wybrania i chcialabym to zrobic wlasnie na urlopie, zebym l4 nie musiala brac i informowac w pracy..

Ja dowidziałam się z dnia na dzień, ze mnie przyjmą. Wiec proponuje Cie dzownić w 1 do i pytać. Kazali mi przyjść na 9 z tego co pamiętam. Przede mną było kilka dziewczyn przyjmowanych wiec chwilkę czekałam. Na dole przeprowadzany jest wywiad, przebierasz się i jedziesz ma górę. Pani położna oprowadza Cie po oddziale, kilka minut pozniej masz badanie i wywiad z lekarzem. W pierwszy dzień około 16 i 22 miałam pobieraną krew, codziennie przed 6 rano jestes budzona. Panie położne są bardzo miłe, lekarze z oddziału wychodzą o 13. Codzienne rano jeat obchód. Ja leżałam 6 dni, w 7 mnie wypisali. Najdłużej czeka się na usg nadnerczy. Na oddziale są w większości młode dziewczyny. U mnie na sali była pani w wieku 40 lat, ale to wyjątek gdyż chodziła prywatnie do prof. i jakis zabieg jej robił. Ogólnie nie ma się czego bać. Lekarz raczej nie jest w stanie Ci powiedzieć ile dni będziesz leżeć. Zależy jakie badania będą Ci wykonywać i jak wyjdą wyniki. Ja na wypis z wszystkimi wynikami czekałam 3 miesiące. Jak masz jakies pytania to pisz.

[paolkalo1]

W sumie to na razie nie wiem o co mam mysli zahaczyc nawet nie wiem kiedy mam zsdzwonic, bo w pracy nigdy nie mam czasu albo mase uszu do nasluchiwania

[Kolorowa89]

Najlepiej zadzwonić tak miedzy 11 a 13, oddziałowa musi być bo ona zapisuje. I nie mozesz hormonow brać co najmniej 3 miesiące.

[paolkalo1]

Tak, o poscie hormonalnym slyszalam az sie boje - kiedys probowalam odstawic letrox i wybilo mi tsh ponad 3, wtedy juz umieralam...

Myslisz ze jesli jutro, w sobote zadzwonie to ktos tam odbierze? Pidzamka czy mozna chodzic w dresie? Mialas liste rzeczy ktore trzeba zabrac?

[Kolorowa89]

Odbiorą, ale tej pani, która zapisuje w weekend nie widziałam. Moze być piżama moze być dres. Nawet ma dwór mogłyśmy wychodzić (byłam pod koniec sierpnia), tylko trzeba było zawiadomić położne. Raz poszłyśmy do lodziarni, a tam pani dr siedziała, nic nie powiedziała . Nie ma listy, ale weź sobie na pewno papier toaletowy. Jedzenie nie było najgorsze. Pieczywa bierzesz ile chcesz.

[gwiazdka93]

Napisane przez Kolorowa89

Nawet ma dwór mogłyśmy wychodzić (byłam pod koniec sierpnia), tylko trzeba było zawiadomić położne. Raz poszłyśmy do lodziarni, a tam pani dr siedziała, nic nie powiedziała .

Ale luksusy Heh, u mnie takim luksusem było wyjście z oddziału do sklepiku, a i tak czułam się obserwowana. Ale ja na zupełnie innym oddziale byłam...

[Kolorowa89]

Napisane przez gwiazdka93

Ale luksusy Heh, u mnie takim luksusem było wyjście z oddziału do sklepiku, a i tak czułam się obserwowana. Ale ja na zupełnie innym oddziale byłam...

Serio? My to spokojnie mogłyśmy wychodzić, tylko położne się śmiały żebyśmy po okolicy nie chodziły . Ja mamę nawet na przystanek odprowadzałam, co prawda jest blisko szpitala.

[paolkalo1]

I odwiedziny sa? Ja nie chce bo rodzina meza sie zleci i beda mnie zalowac :/

[gwiazdka93]

Napisane przez Kolorowa89

Serio? My to spokojnie mogłyśmy wychodzić, tylko położne się śmiały żebyśmy po okolicy nie chodziły . Ja mamę nawet na przystanek odprowadzałam, co prawda jest blisko szpitala.

U mnie było zupełnie inaczej. Ja leżałam na oddziale chorób wew. i endokrynologii, gdzie byli sami pacjenci 40+ z przeróżnymi chorobami, a ja chyba byłam w końcu jakimś innym "przypadkiem" dla lekarzy No i wiadomo, zasady typowe jak w szpitalu...

Napisane przez paolkalo1

I odwiedziny sa? Ja nie chce bo rodzina meza sie zleci i beda mnie zalowac :/

Haha, no nie wiem, ja tam wyczekiwałam odwiedzin Nudziło mi się bardzo, więc każdy, kto chciał porozmawiać był mile widziany. Tyle, że też mnie denerwowało to żałowanie, ale akurat ze strony reszty pacjentów i pielęgniarek. Przynajmniej jak one mówiły "ta młoda" to wiedziałam o kogo chodzi

[Kolorowa89]

Napisane przez paolkalo1

I odwiedziny sa? Ja nie chce bo rodzina meza sie zleci i beda mnie zalowac :/

Są . Jak nie chcesz to powiedz im żeby nie przychodzili .

Napisane przez gwiazdka93

U mnie było zupełnie inaczej. Ja leżałam na oddziale chorób wew. i endokrynologii, gdzie byli sami pacjenci 40+ z przeróżnymi chorobami, a ja chyba byłam w końcu jakimś innym "przypadkiem" dla lekarzy No i wiadomo, zasady typowe jak w szpitalu...


Haha, no nie wiem, ja tam wyczekiwałam odwiedzin Nudziło mi się bardzo, więc każdy, kto chciał porozmawiać był mile widziany. Tyle, że też mnie denerwowało to żałowanie, ale akurat ze strony reszty pacjentów i pielęgniarek. Przynajmniej jak one mówiły "ta młoda" to wiedziałam o kogo chodzi

Aha, u nas nawet nie śmierdziało tak szpitalem i w ogole bardzo spokojnie było. Nie powinny tak mowić .

[paolkalo1]

Napisane przez Kolorowa89

Są . Jak nie chcesz to powiedz im żeby przychodzili.

Na moich tesciufff to nie dziala

[gwiazdka93]

Napisane przez Kolorowa89

Aha, u nas nawet nie śmierdziało tak szpitalem i w ogole bardzo spokojnie było.

No to zazdro Ale z tego, co czytałam w Krk. na Klinice Endo. Gin. jest identycznie- szpitalnie jak "u mnie" było

[kropaa]

Cześć, dawno nie odwiedzałam wątku bo szczerze mówiąc nie miałam takiej potrzeby, teraz natomiast chcę poprosić was o radę. Pokrótce przedstawię swoją historię: PCOS zdiagnozowano u mnie w wieku 17 lat od tego czasu czyli już około 8 lat z przerwami jestem na lekach a w tym momencie na Metformax’ie (wcześniej były to: Yasmin, Yasminella, Sylvia20, Harmonet, Duphaston, Luteina, Bromergon, Diana35 było tego dość dużo i sama teraz nie pamiętam dokładnie czy czegoś nie ominęłam). Najlepiej działały na mnie tabletki antykoncepcyjne a dokładnie Diana 35 - miesiączki jak w zegarku, włosy nie wypadały a jedynym „skutkiem ubocznym” że tak powiem był ogromny apetyt nad którym starałam się panować (po pierwszych miesiącach brania hormonów przytyłam 10kg, później się opamiętałam i moja waga nie przekracza 50kg przy wzroście 150cm). Po 8 latach brania leków zapytałam mojego ginekologa o laparoskopie, odpowiedziała że tego już się nie robi (?) i przepisała mi metformax żeby odciążyć wątrobę (wyniki prób wątrobowych podwyższone ) i uregulować cykl, biorę go już 4 miesiące cykl trwa różnie zazwyczaj 42 dni. Nadmiernego wypadania włosów nie zauważyłam raczej wypadają jak zwykle, bywało gorzej ale tu moje pytanie: Stosowałyście jakieś preparaty, które pomogły wam odbudować te włosy? Boże nie musi być ich więcej ale żeby nie ubywały z roku na rok jest ich coraz mniej, przerzedziły się nie tylko na czubku ale i na bogach. Wiem że sama je niszczę bo po umyciu stosuję piankę, modeluje, tapiruje, lakieruję ale wybaczcie muszę to wszystko robić żeby zakryć świecącą głowę. Włosy farbuję henną Khadi (odżywia i nadaje blasku, nie mam po niej łupieżu, wszystko na +), stosuję olej z korzenia łopianu i pokrzywy, suplement diety Solgar , szampony tylko ziołowe na wypadanie włosów u mnie ważne jest to żeby nie stosować olejków i płynów na głowę które wysuszają. Używałam płynów na łysienie androgenowe Procapil, Loxon, Placenta, Nafte po których było tylko gorzej i straciłam 50% włosów łudząc się że jeśli będę smarować dłużej to zaczną rosnąć i cytuję „co ma wypaść to wypadnie a po 2 tygodniach zaczną narastać” - tak się nie stało. Wiem że preparaty wysuszające skórę głowy mi nie pomagają w przyszłości planuję przeszczep ale ta przyszłość zdaje się odległa, co do tego czasu? Proszę o rady.

[paolkalo1]

Tak, caly czas skrzypovite, jesli nie boli mnie zoladek to w dwa razy wiekszej dawce + rozne odzywki, maski, raczej domowe sposoby. Nie wiem jak wyglada polaczenie tego z lekami, bo na razie jestem na etapie diagnozowania wiec nie powiem czy w takim polaczeniu to dziala

A laparoskopie dalej sie robi

[gwiazdka93]

Napisane przez paolkalo1

A laparoskopie dalej sie robi

Ale tylko jeśli występują problemy z zajściem w ciążę, nie jako środek leczniczy zamiast antykoncepcji np. Dawniej stosowano resekcję klinową jajników w PCOS jako leczenie z wyboru, teraz się tego nie wykonuje.

[kropaa]

Napisane przez gwiazdka93

Ale tylko jeśli występują problemy z zajściem w ciążę, nie jako środek leczniczy zamiast antykoncepcji np. Dawniej stosowano resekcję klinową jajników w PCOS jako leczenie z wyboru, teraz się tego nie wykonuje.

To dużo wyjaśnia, dziękuję. paolkalo1 jeśli te domowe sposoby poprawiły twoje włosy to podziel się (jak nie tu, to na priv). Ja piłam drożdże co prawda włosy w ogóle przestały wypadać ale nie chce do nich wracać - rewolucje żołądkowe.

[InvinciblePL]

Hej dziewczyny!

Pisalam tu ostatnio, że ginekolog zastanawiala się nad PCOS i teraz po badaniu USG jestem juz pewna w 100%. Wprawdzie badanie bylo robione brzuszne(tak jak mowilyscie dziewczyny, przy wypelnionym pęcherzu- dzięki za pomoc!), ale na wynikach napisane jest : oba o drobnopecherzykowatej strukturze. Więc czy są jakieś wątpliwości? Wszystkie objawy sie zgadzaja: brak miesiączki, trądzik, hirsutyzm, wypadanie wlosow, itd. Po nowym roku czeka mnie zapis do ginekologa i zobaczymy co dalej. Wysle mnie na jakies badania hormonalne? Jeszcze nie mialam nic robionego.

Pozdrawiam wszystkich bardzo cieplutko, trzymajcie się!

[gwiazdka93]

Napisane przez InvinciblePL

Wysle mnie na jakies badania hormonalne?

Powinna Jeśli nie, to sama się o to upomnij.

[yennefer2]

Hey!
Mam zdiagnozowane PCOS od 2010 roku, po 2 pobytach w szpitalu. Do tego mam jeszcze chora tarczyce i kilka innych problemow. Wybieram sie niedlugo na wizyte do gin-endo i planuje przed nia zrobic kilka badan. Miedzy innymi pod katem insulinoopornosci, bo te 4 lata temu lekarka sugerowala, ze moge miec z tym problem. Zwracam sie zatem do Was- ekspertek w tej dziedzinie, z pytaniem jakie badania powinnam zrobic aby wykluczyc insulinoopornosc? Co mam powiedziec w laboratorium? Bede Wam bardzo wdzieczna za pomoc!!!

[gwiazdka93]

Napisane przez yennefer2

Zwracam sie zatem do Was- ekspertek w tej dziedzinie, z pytaniem jakie badania powinnam zrobic aby wykluczyc insulinoopornosc? Co mam powiedziec w laboratorium? Bede Wam bardzo wdzieczna za pomoc!!!

Powinnaś sobie zrobić jednocześnie 2, najlepiej 3- punktową krzywą cukrową i insulinową (z pobraniem 0 min, 60 min i 120 min). Możesz sobie napisać to na karteczce i w lab. ją tylko pokazać

[yennefer2]

Bardzo Ci dziekuje! Wlasnie o to pytalam w przychodni i panie nie wiedzialy w ogole co to jest krzywa insulinowa... I z jakim obciazeniem glukozy powinnam wykonac te badania...