Sens pomocy ubogim na własne życzenie, czyli "Szlachetna Paczka" cz. II

[GgochaA]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Dzięki za pomysł. Teraz zima idzie a ja mam wielki karton swetrów.
Czy męskie rzeczy też się tam przydadzą? Domyślam się że samotnych ojców tam nie ma, ale może są prawie dorosłe dzieci? Orientujecie się?

Raczej nie. Męskie bardzo chętnie biorą w noclegowniach, przytułkach dla bezdomnych, instytucjach typu Towarzystwo im Brata Alberta oraz w ośrodkach leczących ludzi z uzależnień. Markot, Monar.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez GgochaA

Raczej nie. Męskie bardzo chętnie biorą w noclegowniach, przytułkach dla bezdomnych, instytucjach typu Towarzystwo im Brata Alberta oraz w ośrodkach leczących ludzi z uzależnień. Markot, Monar.

Dzięki.

[dacn]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Dzięki za pomysł. Teraz zima idzie a ja mam wielki karton swetrów.
Czy męskie rzeczy też się tam przydadzą? Domyślam się że samotnych ojców tam nie ma, ale może są prawie dorosłe dzieci? Orientujecie się?

Są. Jest ich mało ale są.

[whoaboa]

Napisane przez nouvelle90

Nie widać. Skasowali chyba

Napisane przez loloo

schowali, bo pewnie mieli za dużo negatywnych ocen.
mój ex szef też tak kiedyś zrobił, pojawiła się jakas ocena typu jedna albo dwie gwiazdki, która psuła średnią 5.0 więc to zablokował i rozkminiał jak usunąć zły komentarz

Plusem recenzji jest to, że usunąć się ich nie da, wobec czego trzeba ukryć całą sekcję.

[201801191006]

Napisane przez whoaboa

Plusem recenzji jest to, że usunąć się ich nie da, wobec czego trzeba ukryć całą sekcję.

jesteś pewna, że się nie da? mój szef to właśnie jakoś ogarnął i nadal ma 5.0

[201701300929]

Napisane przez ciri15

Sądzę, że te dzieci chcą pokazać w szkole,ze też mają coś super, że ich "stać". To zresztą dotyczy nie tylko dzieci, ale i dorosłych.

no wiesz ale wiadomo, ze to nie ich stac tylko dostali,
no i mimo wszystko ja np nie ejstem za tym ,zeby sie zrzucac na fanaberie bo ja w szkole nie szpanowalam super trebkami, perfumami itp i zylam - jakos mi sie ta mentalnosc nie podoba
takie byle co byle drozej - a jak zauwazyla I ona wyzej skoro sama sobie takich rzezy nei kupuje to i im nie bede fundowac.
-wydaje mi sie tez ,ze gdyby po rpostu brakowalo im ciuchow/butow to by napisali zolta sukienka a nie zolta sukienka z zary

Napisane przez Lady in Blue

Pani A w profilu ma - SZLACHTA NIE PRACUJE Mąż tej pani ma to samo Prawdziwa arystokracja.

coz moze szlachta tez jadac nie musi w takim razie

[whoaboa]

Napisane przez loloo

jesteś pewna, że się nie da? mój szef to właśnie jakoś ogarnął i nadal ma 5.0

Można ewentualnie zgłosić Facebook'owi do rozpatrzenia jako treść sprzeczną z regulaminem portalu. Mógł też założyć niepostrzeżenie nowy fanpage i zbierać od początku. Chociaż obstawiam, że po prostu recenzent usunął swoją ocenę.

[201801191006]

nowa strona odpada, bo jeszcze tam wtedy pracowałam i ją prowadziłam, to bym wiedziała. skarga do fb też odpada, bo nic złego w tej złej recenzji nie było.
może jakoś przekupił recenzenta żeby sam to usunął w każdym razie z SzP im tak łatwo nie pójdzie więc łatwiej ukryć opcję oceny.

[Mijanou]

Napisane przez Nocna Nimfa

no wiesz ale wiadomo, ze to nie ich stac tylko dostali,
no i mimo wszystko ja np nie ejstem za tym ,zeby sie zrzucac na fanaberie bo ja w szkole nie szpanowalam super trebkami, perfumami itp i zylam - jakos mi sie ta mentalnosc nie podoba
takie byle co byle drozej - a jak zauwazyla I ona wyzej skoro sama sobie takich rzezy nei kupuje to i im nie bede fundowac.
-wydaje mi sie tez ,ze gdyby po rpostu brakowalo im ciuchow/butow to by napisali zolta sukienka a nie zolta sukienka z zary




coz moze szlachta tez jadac nie musi w takim razie

Ja też raczej nie rzucałam się w oczy markowymi rzeczami i jestem przeciwniczką szpanu. Niestety, z tego, co pamiętam z gimbazy- im ktoś więcej miał markowych rzeczy, tym bardziej był "cool". Smutne jest to, że już dzieciaki w podstawówce uczą się w ten sposób oceniać kogoś na podstawie tego, co ma a nie tego, co sobą reprezentuje. Dlatego nie dziwię się dzieciakom z biednych rodzin, że chcą dorównać kolegom z klasy ale dziwię się rodzicom, że pozwalają na "szkolną rewię mody". I tak tworzy się błędne koło "posiadania". Wystarczy kilkoro rodziców w typie pani od Wójcika i sukienek La Manii, by kółko ruszyło. Nauczyciele są bezradni, no bo kto ma bogatemu zabronić?

[201604301943]

Napisane przez Mijanou

Ja też raczej nie rzucałam się w oczy markowymi rzeczami i jestem przeciwniczką szpanu. Niestety, z tego, co pamiętam z gimbazy- im ktoś więcej miał markowych rzeczy, tym bardziej był "cool". Smutne jest to, że już dzieciaki w podstawówce uczą się w ten sposób oceniać kogoś na podstawie tego, co ma a nie tego, co sobą reprezentuje. Dlatego nie dziwię się dzieciakom z biednych rodzin, że chcą dorównać kolegom z klasy ale dziwię się rodzicom, że pozwalają na "szkolną rewię mody". I tak tworzy się błędne koło "posiadania". Wystarczy kilkoro rodziców w typie pani od Wójcika i sukienek La Manii, by kółko ruszyło. Nauczyciele są bezradni, no bo kto ma bogatemu zabronić?

Dlatego jestem za mundurkami. I to pełnymi. Łatwo egzekwować odpowiedniość stroju, łatwo obcych wyłapać i trochę ograniczy szpanerstwo, chociaż zostaną telefony, tablety, buty, torby itp. A w dodatku jak widzę młodzież wychodzącą z pewnej szkoły średniej w takich mundurkach, to ładnie to wygląda

[marzeniao]

Napisane przez metal_fish

Dlatego jestem za mundurkami. I to pełnymi. Łatwo egzekwować odpowiedniość stroju, łatwo obcych wyłapać i trochę ograniczy szpanerstwo, chociaż zostaną telefony, tablety, buty, torby itp. A w dodatku jak widzę młodzież wychodzącą z pewnej szkoły średniej w takich mundurkach, to ładnie to wygląda

U mnie w liceum były mundurki
A co do telefonów itp, to dużo szkół - zwłaszcza podstawówek zabrania przynoszenia takich gadżetów do szkoły.

[Mijanou]

Napisane przez metal_fish

Dlatego jestem za mundurkami. I to pełnymi. Łatwo egzekwować odpowiedniość stroju, łatwo obcych wyłapać i trochę ograniczy szpanerstwo, chociaż zostaną telefony, tablety, buty, torby itp. A w dodatku jak widzę młodzież wychodzącą z pewnej szkoły średniej w takich mundurkach, to ładnie to wygląda

Mundurki niczego nie rozwiążą. Zawsze zostanie Ci spódniczka z La Manii, markowe jeansy, buty od Gucciego lub oryginalne Converse oraz właśnie te wymienione przez Ciebie telefony, tablety i inne gadżety (o, nawet mi się zrymowało). W moim gimnazjum obowiązywały mundurki i guzik to dało, tak naprawdę. Te mundurki z reguły ograniczają się do bluzy. Wystarczy zdrowy rozsądek rodziców i odrobina wyobraźni. Ja pochodzę z tzw. bogatego domu a miałam postawione granice. Matka zawsze mówiła, że szkoła to nie wybieg dla modelek i ubierana byłam bez szaleństw. Najnowszy model komórki też nie okazywał się w moim przypadku konieczny, z kosmetyków miałam dozwolony krem BB, błyszczyk, lakier bezbarwny, mydło, wodę i dezodorant. Gdy teraz patrzę na lolitki w gimnazjum, wymalowane jak na dyskotekę wiejską, w super mini i kozaczkach na szpili, spalone solarium na mechaniczną pomarańczę to się zastanawiam gdzie są ich rodzice i co oni, jako dorośli mają w głowach, że pozwalają dziewczynkom ubierać się tak karykaturalnie. Żal. Wolę sobie nie wyobrażać, jak te dziewczyny będą wyglądac w moim wieku.

Jednak takie są realia. Im więcej masz, tym większy masz respekt w klasie/w szkole. Dlatego marzenia dzieci w stylu: "jeansy levis", "buty Converse", "kurtka z cropp" (...) nie dziwią mnie ani nie gorszą. Pani prosząca o J'adore Diora to zapewne produkt gimbazy ale tu się dziwię, bo jako dorosła powinna już z gimbazy wyrosnąć i znać inne wartości.

[201604191001]

Napisane przez Mijanou

Mundurki niczego nie rozwiążą. Zawsze zostanie Ci spódniczka z La Manii, markowe jeansy, buty od Gucciego lub oryginalne Converse oraz właśnie te wymienione przez Ciebie telefony, tablety i inne gadżety (o, nawet mi się zrymowało). W moim gimnazjum obowiązywały mundurki i guzik to dało, tak naprawdę. Te mundurki z reguły ograniczają się do bluzy.

Pewnie wlasnie dlatego Metal Fish napisala "i to pelnymi" Czyli nawet z butami nie poszaleja.

Napisane przez Mijanou

Wystarczy zdrowy rozsądek rodziców i odrobina wyobraźni. Ja pochodzę z tzw. bogatego domu a miałam postawione granice. Matka zawsze mówiła, że szkoła to nie wybieg dla modelek i ubierana byłam bez szaleństw. Najnowszy model komórki też nie okazywał się w moim przypadku konieczny, z kosmetyków miałam dozwolony krem BB, błyszczyk, lakier bezbarwny, mydło, wodę i dezodorant. Gdy teraz patrzę na lolitki w gimnazjum, wymalowane jak na dyskotekę wiejską, w super mini i kozaczkach na szpili, spalone solarium na mechaniczną pomarańczę to się zastanawiam gdzie są ich rodzice i co oni, jako dorośli mają w głowach, że pozwalają dziewczynkom ubierać się tak karykaturalnie. Żal. Wolę sobie nie wyobrażać, jak te dziewczyny będą wyglądac w moim wieku.

Tak, pochodzisz z bogatego domu, a wyroslas na skromnego czlowieka, mysle, ze wszyscy juz wiedza.
Powiem ci jak beda wygladaly te dziewczyny w twoim wieku: dokladnie tak, jak teraz wygladaja dziewczyny w twoim wieku.
Jak ja wyszlam z gimnazjum to tez zastanawialam sie "gdzie sa rodzice, gdzie szkola". Jak widzialam mlodsze pokolenia, w tym twoje pokolenie Zastanawialam sie czy jak tupne to odpadnie im tapeta i kto im na to pozwolil. I zgadnij co. Nie odpadla. Ani twojemu pokoleniu, ani mojemu jak starsze zastanawialo sie nad tym samym. Nie nastapil jakis nagly upadek obyczajow odkad ty zaczelas studia, uwierz mi.

[Mijanou]

Napisane przez _Judith_

Pewnie wlasnie dlatego Metal Fish napisala "i to pelnymi" Czyli nawet z butami nie poszaleja.



Tak, pochodzisz z bogatego domu, a wyroslas na skromnego czlowieka, mysle, ze wszyscy juz wiedza.
Powiem ci jak beda wygladaly te dziewczyny w twoim wieku: dokladnie tak, jak teraz wygladaja dziewczyny w twoim wieku.
Jak ja wyszlam z gimnazjum to tez zastanawialam sie "gdzie sa rodzice, gdzie szkola". Jak widzialam mlodsze pokolenia, w tym twoje pokolenie Zastanawialam sie czy jak tupne to odpadnie im tapeta i kto im na to pozwolil. I zgadnij co. Nie odpadla. Ani twojemu pokoleniu, ani mojemu jak starsze zastanawialo sie nad tym samym. Nie nastapil jakis nagly upadek obyczajow odkad ty zaczelas studia, uwierz mi.

Pełne mundurki? Masz na myśli takie z butami, dołem i odzieniem wierzchnim? Tego nie da się wyegzekwować. Koszt takiego pełnego umundurowania byłby dość wysoki a przecież trzeba by było mieć na przykład dwie spódnice/dwie bluzy bo przecież trudno chodzić tydzień w niepranym (zakładamy, że na takie wynalazki, jak suszarka bębnowa do ubrań nas nie stać, zresztą tu nie ma co zakładać, bo tak jest). Nie wydaje mi się to dobrym pomysłem. Zresztą żadne umundurowanie zdrowego rozsądku nie zastąpi. A i zapewne znajdzie się zaraz grupa rodziców, która napisze list do ministerstwa ze skargą, że takie pełne umundurowanie to zamach na wolność, prawa, kreatywność (...) dzieci.

Co do upadku obyczajów, ja nawet tego tematu nie poruszam, bo byłoby to zafałszowanie. O tempora, o mores!- tak już biadali starożytni. Zwracam tylko uwagę na powszechny trend, który koncentruje się od dzieciństwa na "mieć" a nie na "być". I w tym kontekście te prośby dzieci z SZP o markowe rzeczy mnie nie dziwią.

[201604191001]

Napisane przez Mijanou

Pełne mundurki? Masz na myśli takie z butami, dołem i odzieniem wierzchnim? Tego nie da się wyegzekwować. Koszt takiego pełnego umundurowania byłby dość wysoki a przecież trzeba by było mieć na przykład dwie spódnice/dwie bluzy bo przecież trudno chodzić tydzień w niepranym (zakładamy, że na takie wynalazki, jak suszarka bębnowa do ubrań nas nie stać, zresztą tu nie ma co zakładać, bo tak jest). Nie wydaje mi się to dobrym pomysłem. Zresztą żadne umundurowanie zdrowego rozsądku nie zastąpi. A i zapewne znajdzie się zaraz grupa rodziców, która napisze list do ministerstwa ze skargą, że takie pełne umundurowanie to zamach na wolność, prawa, kreatywność (...) dzieci.

Co do upadku obyczajów, ja nawet tego tematu nie poruszam, bo byłoby to zafałszowanie. O tempora, o mores!- tak już biadali starożytni. Zwracam tylko uwagę na powszechny trend, który koncentruje się od dzieciństwa na "mieć" a nie na "być". I w tym kontekście te prośby dzieci z SZP o markowe rzeczy mnie nie dziwią.

Da się to wyegzekwować. Da się to dofinansować. Da się zlać rodziców. Wszystko się da.

Ale dokładnie tak biadolisz. Ty skromniutko, krem BB (a mi nawet tego nie wolno było - nie było kremów BB ), starszy model komórki, (chociaż mogłaś mieć nowszy, bo stać was było), a teraz wymalowane jak na dyskotekę, mini, kozaki, solara, gdzie są rodzice, karykatura, olaboga.
A kiedyś to się nie koncentrowano na "mieć"? Kurcze, pamiętam jak w podstawówce/gimnazjum albo się miało Superstary, albo się było wieśniakiem Nie masz w telefonie klawiatury qwerty? Lol. Brak kolorowego wyświetlacza, polifonicznych dzwonków? Ale cegła. Dawniej - brak jeansów, swetra ze skórzanymi łatami na łokciach?

[ajah]

Napisane przez Mijanou

Pełne mundurki? Masz na myśli takie z butami, dołem i odzieniem wierzchnim? Tego nie da się wyegzekwować. Koszt takiego pełnego umundurowania byłby dość wysoki a przecież trzeba by było mieć na przykład dwie spódnice/dwie bluzy bo przecież trudno chodzić tydzień w niepranym (zakładamy, że na takie wynalazki, jak suszarka bębnowa do ubrań nas nie stać, zresztą tu nie ma co zakładać, bo tak jest). Nie wydaje mi się to dobrym pomysłem. Zresztą żadne umundurowanie zdrowego rozsądku nie zastąpi. A i zapewne znajdzie się zaraz grupa rodziców, która napisze list do ministerstwa ze skargą, że takie pełne umundurowanie to zamach na wolność, prawa, kreatywność (...) dzieci.

Co do upadku obyczajów, ja nawet tego tematu nie poruszam, bo byłoby to zafałszowanie. O tempora, o mores!- tak już biadali starożytni. Zwracam tylko uwagę na powszechny trend, który koncentruje się od dzieciństwa na "mieć" a nie na "być". I w tym kontekście te prośby dzieci z SZP o markowe rzeczy mnie nie dziwią.

Koszt umundurowania wcale nie musi być wielce wysoki.
Wszystko zależy od tego jaki mundurek dana szkołą wprowadzi.
Dzicko moje chodzi w mundurku. Cenowo nie jest tragicznie. SIłą rzeczy mamniej ubrań ' cywilnych'.
Np. bluza zwykła cywilna w sklepie kosztuje 2x tyle i ile bluza mundurkowa.



Mnie nie dziwi, że dzieci chcą wyglądac modnie. Dziwi mnie tak szczegółowy opis co do marki i koloru ubrania. Postawienie sprawy niemalże kategorycznie. Żółta sukienka z Zary. Chore. Jak dzieciak jest nieogarnięty to dorosłypowinien mu wytlumaczyć, ze kiecka i owszem, ale darczyńca powininen miec wybór, i lepiej podać fason, kolor, markę orientacyjnie, a nie to wielkie chcem..
To o czym my tu mówimy to bieda względna.WIększość starszych wizażanek nie zrozumie do końca tego. Moje doświadcenia biedy były takie: bieda to ziemniaki z margaryną na obiad, nie możność kupienia butów na zimę, ograniczona ilość jedzenia w lodówce, dziecko idące do szkoły w sandałach w listopadzie.
Brak markowych ubrań to nie jest bieda , o której ja mówię/ myślę, gdy mowimy o biedzie.

[cranberry juice]

Napisane przez ajah

Koszt umundurowania wcale nie musi być wielce wysoki.

Wszystko zależy od tego jaki mundurek dana szkołą wprowadzi.

Dzicko moje chodzi w mundurku. Cenowo nie jest tragicznie. SIłą rzeczy mamniej ubrań ' cywilnych'.

Np. bluza zwykła cywilna w sklepie kosztuje 2x tyle i ile bluza mundurkowa.

Tylko z nieudolnych prób wprowadzenia maksymalnie tanich mundurków wywodzi sie inny problem: mundurki szmatowe, które po trzech praniach nadają sie w zasadzie do przerobienia na szmatę do podłogi. Ja akurat sie nie zalapalam, bo w moim liceum próbowali wprowadzić mundurki akurat od września po mojej maturze, ale tak to sie właśnie skończyło - po roku zrezygnowali, bo do czerwca młodzież wyglądała, no sorry, jak żule w ciuchach ze śmietnika.

[Inna sprawa - co to w ogóle za pomysł, żeby mundurkiem była bluza. Czemu nie koszula, sweter, marynarka itp.? Ale to już kwestia modowa ]

No i nie rozumiem, jak mundurki mają ograniczyć kulturę szpanu w szkole. Chyba że mundurek obejmie tez posiadanie starej Nokii zamiast ajfona



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ajah]

Napisane przez cranberry juice

Tylko z nieudolnych prób wprowadzenia maksymalnie tanich mundurków wywodzi sie inny problem: mundurki szmatowe, które po trzech praniach nadają sie w zasadzie do przerobienia na szmatę do podłogi. Ja akurat sie nie zalapalam, bo w moim liceum próbowali wprowadzić mundurki akurat od września po mojej maturze, ale tak to sie właśnie skończyło - po roku zrezygnowali, bo do czerwca młodzież wyglądała, no sorry, jak żule w ciuchach ze śmietnika.

[Inna sprawa - co to w ogóle za pomysł, żeby mundurkiem była bluza. Czemu nie koszula, sweter, marynarka itp.? Ale to już kwestia modowa ]

No i nie rozumiem, jak mundurki mają ograniczyć kulturę szpanu w szkole. Chyba że mundurek obejmie tez posiadanie starej Nokii zamiast ajfona



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

MUndurek u mojego dziecka składa się z koszulki polo (w innych są osule zainane) na to bluza lub sweter. Spodnie zwykle na kant szare lub czarne. Czasami dochodzi np. krawat. Diewczynki odpowiednio- noszą sukienki lub spódniczki.
Marynarki pojawiają się w szkołach zwykle prywatnych.
Mówiąc krótko panuje dość duża unifikacja, bo szkoły publiczne mają określone kolory (zwykle kolory bluz, sukienek letnich dla dziewczynek). Sklepy takie jak duże markety mają zwykle asortyment tego typu.
Jest to wygodne.
Nic mi się w praniu nie rozpada chociaż ubrania te, siłą rzeczy piore dość często.

Prócz tego, że dzieciaki nie odstawiają rewii mody (choć i tu zapewne potrafią rozpoznac z jakiegosklepu jest dany mundurek, jakiej jakości itd.) to jeszcze jak się przemieszczaja łatwo okreslić do jakiej szkoły dane dziecko uczęszcza (oczywiście mozna nabyć bluzę z logo szkoły, zwykle wychodzi nieco drożej). W przypadku jakichkolwiek incydnetów łatwo okreslić do jakiej szkoły zamieszane dziecko uczęszcza.

Dzieci w szkole nie mogą mieć ze sobą telefonów.

[cranberry juice]

Napisane przez ajah

Mówiąc krótko panuje dość duża unifikacja, bo szkoły publiczne mają określone kolory (zwykle kolory bluz, sukienek letnich dla dziewczynek). Sklepy takie jak duże markety mają zwykle asortyment tego typu.

Tzn. w tej szkole są mundurki, czy po prostu dress code typu "szare spodnie i granatowe polo"? Bo jeżeli to drugie, to super, że dzieciaki nie odstawiają rewii mody, tylko nadal jedno dziecko może przyjść w polo Ralph Lauren, a drugie w polo z Tesco.

[ajah]

Napisane przez cranberry juice

Tzn. w tej szkole są mundurki, czy po prostu dress code typu "szare spodnie i granatowe polo"? Bo jeżeli to drugie, to super, że dzieciaki nie odstawiają rewii mody, tylko nadal jedno dziecko może przyjść w polo Ralph Lauren, a drugie w polo z Tesco.

Tutaj dress code to to samo co mundurek.
Każda szkoła ma wytyczne i należy tego przestrzegać.
Szarre/ czarne spodnia to mają być tzw. szkolne spodnie a nie jakiekolwiek spodnie tego koloru.
Nie sądze by RL miał serię wdzianek szkolnych tego typu (polo mają być białe bez zbędnych oznakowań, firma ewentualnie na metce).

[marzeniao]

Napisane przez cranberry juice

Tylko z nieudolnych prób wprowadzenia maksymalnie tanich mundurków wywodzi sie inny problem: mundurki szmatowe, które po trzech praniach nadają sie w zasadzie do przerobienia na szmatę do podłogi. Ja akurat sie nie zalapalam, bo w moim liceum próbowali wprowadzić mundurki akurat od września po mojej maturze, ale tak to sie właśnie skończyło - po roku zrezygnowali, bo do czerwca młodzież wyglądała, no sorry, jak żule w ciuchach ze śmietnika.

[Inna sprawa - co to w ogóle za pomysł, żeby mundurkiem była bluza. Czemu nie koszula, sweter, marynarka itp.? Ale to już kwestia modowa ]

No i nie rozumiem, jak mundurki mają ograniczyć kulturę szpanu w szkole. Chyba że mundurek obejmie tez posiadanie starej Nokii zamiast ajfona



Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

U mnie były granatowe kamizelki, koszule i swetry na górę. Dziewczyny spódniczki w szkocką kratę, chłopaki granatowe spodnie. I krawaty takie jak spódniczki dziewczyn. Dalej mam jeszcze mój mundurek w szafie. Kosztował wtedy chyba 200 zł z tego co pamiętam, ale spokojnie wytrzymał 3 lata.

[Chatul]

Napisane przez metal_fish

Dlatego jestem za mundurkami. I to pełnymi. Łatwo egzekwować odpowiedniość stroju, łatwo obcych wyłapać i trochę ograniczy szpanerstwo, chociaż zostaną telefony, tablety, buty, torby itp. A w dodatku jak widzę młodzież wychodzącą z pewnej szkoły średniej w takich mundurkach, to ładnie to wygląda

Według mnie mundurek to beznadziejny pomysł. Sama w życiu nie chciałabym chodzić w narzuconym mi odgórnie stroju Zwłaszcza, że większość mundurków (oceniam to, co widziałam) jest według mnie zwyczajnie kiepska i kompletnie nie pasuje do figury przynajmniej połowy uczniów.

Poza tym, jak sama napisałaś, zostaną telefony, tablety, buty, torby. Zostanie fryzjer, biżuteria, kurtka i masa innych rzeczy.

Napisane przez ajah

MUndurek u mojego dziecka składa się z koszulki polo (w innych są osule zainane) na to bluza lub sweter. Spodnie zwykle na kant szare lub czarne. Czasami dochodzi np. krawat. Diewczynki odpowiednio- noszą sukienki lub spódniczki.

Według mnie taki strój jest zwyczajnie brzydki. A gdyby ktoś mi kazał nosić sukienkę albo spódniczkę to już w ogóle bym zwątpiła.

Dzieci w szkole nie mogą mieć ze sobą telefonów.

Czyli w razie czego mają zerową możliwość powiadomienia o czymś złym kogokolwiek spoza szkoły?

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Chatul

Według mnie mundurek to beznadziejny pomysł. Sama w życiu nie chciałabym chodzić w narzuconym mi odgórnie stroju Zwłaszcza, że większość mundurków (oceniam to, co widziałam) jest według mnie zwyczajnie kiepska i kompletnie nie pasuje do figury przynajmniej połowy uczniów.

Nie pasuje do figury? Ale to nie wizyta na Savile Row, ale dzien w szkole. Dzieci nie ida tam meza/zony szukac, ale sie uczyc. Mnie zupelnie nie interesuje, ze mundurek "nie pasuje do figury".

[Chatul]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;49255432]Nie pasuje do figury? Ale to nie wizyta na Savile Row, ale dzien w szkole. Dzieci nie ida tam meza/zony szukac, ale sie uczyc. Mnie zupelnie nie interesuje, ze mundurek "nie pasuje do figury".[/QUOTE]

No a dla mnie jest to istotne Sama nie chciałabym spędzać ¼ czy ⅓ doby w ubraniach, w których wyglądam po prostu źle.

[cranberry juice]

Napisane przez ajah

Tutaj dress code to to samo co mundurek.

Nie, "dress code" i mundurek to nie jest to samo. Wręcz niewiele mają ze sobą wspólnego

Napisane przez Chatul

Czyli w razie czego mają zerową możliwość powiadomienia o czymś złym kogokolwiek spoza szkoły?

Tak, dokładnie. A nie, przepraszam, przecież mogą iść zadzwonić z sekretariatu albo gabinetu dyrektora
Ja rozumiem, że niektórzy nauczyciele mają problem z zapanowaniem nad młodzieżą z telefonami, ale całkowity zakaz to jest trochę wylewanie dziecka z kąpielą. Technologia istnieje, ale po co z niej korzystać... Nie mówię, że dałabym dziecku smartfona do szkoły, absolutnie nie. Raczej jakąś starą Nokię, w sensie jak zgubi, to będzie mała strata. Ale sorry - wolałabym jednak mieć pewność, że jak coś się stanie, to dziecko może się ze mną skontaktować. Albo jeżeli dziecko będzie zwolnione z ostatniej lekcji czy coś, to też dobrze dostać sms-a "mamo nie przyjeżdżaj po mnie po pracy, jesteśmy zwolnieni z muzyki i wrócę autobusem". Itd.

[201604301943]

Mundurki które widuję i o których mówię to koszula + krawat + marynarka + spódnica/spodnie. Ładne kolorystycznie, nie wiem co z jakością. A co do telefonów, to właśnie waham się, czy ich zakazywanie jest dobre...

[201708160922]

Napisane przez cranberry juice

Nie, "dress code" i mundurek to nie jest to samo. Wręcz niewiele mają ze sobą wspólnego

Tak, dokładnie. A nie, przepraszam, przecież mogą iść zadzwonić z sekretariatu albo gabinetu dyrektora
Ja rozumiem, że niektórzy nauczyciele mają problem z zapanowaniem nad młodzieżą z telefonami, ale całkowity zakaz to jest trochę wylewanie dziecka z kąpielą. Technologia istnieje, ale po co z niej korzystać... Nie mówię, że dałabym dziecku smartfona do szkoły, absolutnie nie. Raczej jakąś starą Nokię, w sensie jak zgubi, to będzie mała strata. Ale sorry - wolałabym jednak mieć pewność, że jak coś się stanie, to dziecko może się ze mną skontaktować. Albo jeżeli dziecko będzie zwolnione z ostatniej lekcji czy coś, to też dobrze dostać sms-a "mamo nie przyjeżdżaj po mnie po pracy, jesteśmy zwolnieni z muzyki i wrócę autobusem". Itd.

Tak, ten argument widziałam niejednokrotnie

[cranberry juice]

Napisane przez metal_fish

Mundurki które widuję i o których mówię to koszula + krawat + marynarka + spódnica/spodnie.

Ja to widuję na filmach niestety
Moje rodzinne miasto jest dosyć biedne, więc w ramach poprwaności politycznej tam wszędzie były tanie mundurki. Cena była podstawowym kryterium wyboru - o dofinansowanich nic nie słyszałam. Mundurek to był np. t-shirt albo koszulka polo i to tyle, do tego dżinsy dowolne. Wszystkie te mundurki wyglądały tandetnie i w żadnej szkole się nie utrzymały.

Teraz mieszkam na bogatym Zachodzie i szczerze powiem, że chyba na mojej prowincji nie ma żadnych mundurkowych szkół, bo żadnego dziecka w mundurku tu jeszcze nei widziałam

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez Chatul

No a dla mnie jest to istotne Sama nie chciałabym spędzać ¼ czy ⅓ doby w ubraniach, w których wyglądam po prostu źle.

Szkola to nie rewia mody. Zwykla spodniczka i prosty sweterek na kazdego i kazdemu beda pasowac.

[Chatul]

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;49256313]Szkola to nie rewia mody. Zwykla spodniczka i prosty sweterek na kazdego i kazdemu beda pasowac.[/QUOTE]

Owszem, szkoła to nie rewia mody, ale też nie widzę powodu, by każdy w szkole musiał wyglądać tak samo. Nie powiedziałabym też, że zwykła spódniczka i prosty sweterek każdemu będą pasować. Zwłaszcza, że pozostaje jeszcze kwestia kolorów. No i dodatkowo sama spódniczka wymaga jeszcze noszenia rajstop, które według mnie są bardzo niepraktyczne.
Dlatego też jestem przeciwna obowiązkowym mundurkom. Uważam, że zmniejszy to komfort wielu osób, a właściwie niczego dobrego nie przyniesie.