To chyba podryw!

[carrie911]

To chyba podryw!
Pół roku temu moje zajęcia prowadził wykładowca ok. 40 lat. Świetnie się rozumieliśmy i naprawdę błyszczałam na tle grupy. Los chciał, że "pilnował" nas na egzaminie i z 300 osób na auli stał akurat koło mnie zachęcając mnie na głos do pisania i oznajmiając z entuzjazmem, że czeka na moją pracę. On jest tak charyzmatyczny i przystojny, że mam ochotę się na człowieka rzucić. I zrobiłabym to gdyby nie kolejka pod jego drzwiami. Pomóżcie, napisać do niego? Czy mi się tylko wydaje.

[201604130936]

To chyba NIE JEST podryw!

Nadinterpretujesz. No jak bylas na konsultacjach to co ci mial powiedziec zamiast tego przechodzenia z problenami? Raz pani pomoglem, zegnam, nie zobaczymy się juz?

A nawet gdyby. NAPISAĆ? Chcesz pisac SMSy do swojego wykladowcy, autorytetu, jak do kolegi z grupy?

Jezu..

[carrie911]

Właśnie nadinterpretacji się boję. Stąd te konsultacje.

[201604130936]

Poszlas na konsultacje po pol roku bo to, ze stal obok ciebie, odebralas jako podryw? I powtarzam, po pol roku sobie przypomnialas?

Dojrzej

[coffee]

Pół roku temu miał zajęcia z Tobą - czyli w czerwcu?

[201604130936]

Napisane przez coffee

Pół roku temu miał zajęcia z Tobą - czyli w czerwcu?

W czerwcu byl egzamin, na ktorym pan byl i się zakochal xd

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez carrie911

To chyba podryw!
Pół roku temu moje zajęcia prowadził wykładowca ok. 40 lat. Świetnie się rozumieliśmy i naprawdę błyszczałam na tle grupy. Los chciał, że "pilnował" nas na egzaminie i z 300 osób na auli stał akurat koło mnie zachęcając mnie na głos do pisania i oznajmiając z entuzjazmem, że czeka na moją pracę. On jest tak charyzmatyczny i przystojny, że mam ochotę się na człowieka rzucić. I zrobiłabym to gdyby nie kolejka pod jego drzwiami. Pomóżcie, napisać do niego? Czy mi się tylko wydaje.

Cytat zanim zniknie, a już i tak edytowany.

[201604130936]

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;49307864]Cytat zanim zniknie, a już i tak edytowany.[/QUOTE]
Wcześniej pani nie była taka błyszczącą like a star xD
A i o konsultacjach, na ktore poszla sprawdzic czy ja kocha cisza. I to, ze jej powiedzial, ze jej zawsze pomoze (dziwne. Pomagać? Na konsultacjach? Nauczyciel?) to cos znaczy. No i pomysł napisania wykladowcy smsa jako wisienka na torcie, tez juz znikl ;(

Śmiesznie XD

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez harleyka

Wcześniej pani nie była taka błyszczącą like a star xD
A i o konsultacjach, na ktore poszla sprawdzic czy ja kocha cisza. I to, ze jej powiedzial, ze jej zawsze pomoze (dziwne. Pomagać? Na konsultacjach? Nauczyciel?) to cos znaczy. No i pomysł napisania wykladowcy smsa jako wisienka na torcie, tez juz znikl ;(

Dzięki. A studenci to dorośli ludzie podobno...

[3metrynadniebem]

Haha, o kurde, to co ja mam powiedzieć, jak mój wykładowca specjalnie poszedł do sekretariatu załatwiać mi miejsce na swoich zajęciach, bo przez usosa nie udało mi się zapisać (kto pierwszy ten lepszy). KOCHA MNIE

[201604130936]

Napisane przez 3metrynadniebem

Haha, o kurde, to co ja mam powiedzieć, jak mój wykładowca specjalnie poszedł do sekretariatu załatwiać mi miejsce na swoich zajęciach, bo przez usosa nie udało mi się zapisać (kto pierwszy ten lepszy). KOCHA MNIE

To chyba podryw!

[3metrynadniebem]

Napisane przez harleyka

To chyba podryw!

To na pewno wstęp do tego, aby mi się oświadczyć

[kalincia]

Napisane przez carrie911

Właśnie nadinterpretacji się boję. Stąd te konsultacje.

Sądzę, że "konsultacje" odnosiły się tutaj do rozmowy z nami, nie do wykładowcy.
Autorko opierasz teorię o podrywie na tym, że stał nad tobą pół roku temu i zachęcał...Pewnie jeszcze tak się patrzył...Poziom gimnazjum, jeśli chodzi o nadinterpretację.
Ale napisać do niego możesz, czemu nie. Wykładowcy te lubią sobie pożartować z kolegami o studentkach, które na nich lecą. A niektórzy lubią nawet przelecieć, może on lubi.

[2016070953]

to NIE był podryw a normalne zagadywanie i chcenie bycia miłym :P
reety, jakby to był podryw to ja powinnam uznać że każda moja rozmowa z facetem to podryw i flirt
- bo koledzy z pracy się do mnie uśmiechają,
- bo pan ze sklepu jest miły i daje mi najładniejsze owoce i się zwierza że kocha słodycze i pożarł przed chwilą paczkę krówek,
- bo kolega przed spotkaniem mnie uściskał,
- bo pan żul nazwał mnie kierowniczką i powiedział "uszanowanko",
- bo wykładowcy mnie lubili,
- bo były szef z byłej firmy po rączkach mnie całuje i mówi do mnie moje serdunio,
- i tak mogę mnożyć bez liku przykładzików mej osoby podrywiku

[maszToCoChcesz]

oja, nie widzę tu nic z podrywu, chyba ślepa. Ja bym uznała, że mnie nie lubi, kiedy stoi nade mną akurat na egzaminie :O

[201803290936]

Ja bym bardziej się zastanowiła nad tym, czy wykładowca mnie nie uważa za osobę, która sobie słabo radzi, skoro uważa, że musi nade mną stać i mnie dopingować.

[2016070953]

przypomniałam sobie, że na I roku studiów na egzaminie z logiki stał za mna wykładowca i oparł łapę o moje krzesło i coś zaczął gadać, ja zignorowałam i potem gadał do osoby siedzącej za mną. Potem ona go olała i znowu zaczął coś do mnie a ja mu powiedziałam żeby przestał bo nie zdam i będzie wtedy na niego że mi przeszkadzał poszedł sobie - oczywiściew egzamin zdałam na 5

[nosferatku]

Napisane przez carrie911

To chyba podryw!
Pół roku temu moje zajęcia prowadził wykładowca ok. 40 lat. Świetnie się rozumieliśmy i naprawdę błyszczałam na tle grupy. Los chciał, że "pilnował" nas na egzaminie i z 300 osób na auli stał akurat koło mnie zachęcając mnie na głos do pisania i oznajmiając z entuzjazmem, że czeka na moją pracę. On jest tak charyzmatyczny i przystojny, że mam ochotę się na człowieka rzucić. I zrobiłabym to gdyby nie kolejka pod jego drzwiami. Pomóżcie, napisać do niego? Czy mi się tylko wydaje.

Oczywiście, że to podryw!
Nie słuchaj ich, one się nie znają na tym. Zauroczona kobieta wie lepiej. Na pewno pilnując was na egzaminie szukał wzrokiem Ciebie i kiedy już Cię znalazł, to tam został i tam "pilnował". Na pewno naprawdę czekał na Twoją pracę.



Napisz do niego, czemu nie? Romantyczny sms nigdy nie jest nietaktem.

[201604130936]

Napisane przez nosferatku

Oczywiście, że to podryw!
Nie słuchaj ich, one się nie znają na tym. Zauroczona kobieta wie lepiej. Na pewno pilnując was na egzaminie szukał wzrokiem Ciebie i kiedy już Cię znalazł, to tam został i tam "pilnował". Na pewno naprawdę czekał na Twoją pracę.



Napisz do niego, czemu nie? Romantyczny sms nigdy nie jest nietaktem.

Uspokoj się bo brzmisz zbyt przekonująco XD

[nosferatku]

Napisane przez harleyka

Uspokoj się bo brzmisz zbyt przekonująco XD

Ja po prostu wspieram w realizacji marzeń.

To Ty nie wiedziałaś, że wykładowcy jak jeden mąż lecą na studentki? I stoją i pilnują na egzaminach i patrzą im na rączki i główki i nie wiadomo, gdzie.