Jedna z nas w maju, już teraz ślubuje a reszta w głowie swe wizje buduje PM 2016 <3

[lolusl]

Słodycze uzależniają,ale nie tylko dzieci. Tak samo fastfoody i wszelkie produkty ze wzmacniaczami smaku. Nie jest to zależne od wieku.

Ja nie zamierzam być rygorystyczną matką i nie dawać dziecku słodyczy. Moje koleżanki były tak wychowywane i teraz mają taki słodyczociąg,że muszą wciągnąć każdą słodkość,która jest w zasięgu ich wzroku. Chowały przed rodzicami słodycze, kupowały czipsy i jakieś naprawdę syfiaste rzeczy. Wolę dać dziecku np. nutellę na kanapce co trzeci dzień i mieć świadomość,że dziecko będzie szczęśliwe a ja zrobiłam mniejsze zło,niż fakt,że
a) dzieciak musi się ukrywać przed własnym rodzicem
b) będzie nierozważnie kupował i jadł coś,co może mu zaszkodzić o wiele bardziej niż kanapka z nutellą albo kilka kostek czekolady.

Także zgadzam się z iixi, wszystko z umiarem i z rozsądkiem .

Chociażby można stosować zdrowe zamienniki, robić ciasta bez cukru a z ksylitolem ,budynie z jaglanki, batoniki z bakaliami i czekoladą własnej roboty..

[Katiaskaa]

Napisane przez Alice in Wonderland

Z Trojmiasta jestem, któraś może tez?

// dziękuje

Ja i Sophie z tego co pamiętam
coraz więcej nas z Pomorza.
Witam

[zambeza]

tez nie zamierzam zupelnie nie dawac slodyczy dla dziecka. Przeciez jak zje sobie jakies ciasteczko/cukierka to tragedia sie nie stanie. Oczywiscie w granicach rozsadku.
Tak samo ja nie zrezygnuje ze slodyczy, to nie bede kazac dziecku to robic

[Monikaaa_19]

Napisane przez zambeza

ja w miesiac schudlam 5,2kg ale to kropla w morzu moich potrzeb

Super gratuluję! Nie poddawaj się i walcz dalej

Napisane przez Alice in Wonderland

Z Trojmiasta jestem, któraś może tez?

// dziękuje

Napisane przez zambeza

tez nie zamierzam zupelnie nie dawac slodyczy dla dziecka. Przeciez jak zje sobie jakies ciasteczko/cukierka to tragedia sie nie stanie. Oczywiscie w granicach rozsadku.
Tak samo ja nie zrezygnuje ze slodyczy, to nie bede kazac dziecku to robic

[Alice in Wonderland]

Napisane przez zambeza

ja w miesiac schudlam 5,2kg ale to kropla w morzu moich potrzeb

oby tak dalej

Napisane przez agnieszka_2612

Ja nadal jestem chętna na przyjęcie 5 kg
Przytyłam AŻ 1 kg szlag mnie trafi niedługo.

Ja już sie przyzwyczaiłam, chociaż ostatnio miałam znowu dziwne spojrzenie na siebie, bo wszyscy (czyt. kobiety ) mówiły jaka to ja chuda jestem, ze powinnam przytyć, kiedy podałam wagę i powiedziałam ze od XXX lat mam taka sama, to zdziwienie, a jak dodałam ze trener powiedział, ze waga jest ok, to już cicho eh
Aczkolwiek tłuszczyk schodzi w brzuszek i nie wiem jak to zwalczyć

Napisane przez Lilly Greace

Dziewczyny, trafiłam na fajny blogowy wpis. Moim zdaniem bardzo ważny i interesujący temat, podaję tu link, co o tym sądzicie?

http://makoweczki.pl/wszechobecne-slodycze/

Jestem ciekawa waszego zdania, moim zdaniem autorka ma wieeeele racji.

Chciałabym nauczyć dziecko życia bez słodyczy, ale czy to sie uda w dzisiejszych czasach? Nie chciałabym dawać za małego, aby właśnie nie był przyzwyczajony, raczej pózniej

Napisane przez Katiaskaa

Ma wiele racji, jestem teraz na etapie szukania przedszkola i jak spojrzałam na jadłospisy to się za głowę złapałam. Praktycznie same słodkości.
Ogólnie moje dziecko do 2 roku życia nie wiedziało, co to słodycze. Wszyscy patrzyli na mnie jak na wariatkę, przecież chociaż lizaczka mu daj.

O właśnie! A jak trzymałas sie planu nie wprowadzania słodyczy?

[Monikaaa_19]

Nie umiem na tel edytować poprzedniego posta a wcisnelam juz wyślij :/
W każdym razie chciałam jeszcze napisać ze mnie do słodyczy nigdy nie ciągnęło i potrafię bez nich żyć za to TŻ ma z tym problemy

[fioleciasto]

tż pojechał do pracy

Ja zrobiłam sobie herbatę i będę paznokcie malowac. Na 15.30 idę do tego ginekologa.

[iixi]

tak swoją drogą jak dla mnie to od słodyczy o wiele gorsze są fast foody. choć od czasu do czasu dziecku nie zaszkodzi. sama dostawałam słodycze, czasami mnie rodzice brali do mcdonalda. i jakoś się jeszcze trzymam. a całkiem niedawno moja mama się dziwiła jakim cudem mam takie zdrowe zęby bo własnie nigdy mi nie odmawiała słodkiego jak chciałam. a teraz to podobno pełno dzieci ma problemy z prochnicą i innymi takimi

[Lilly Greace]

Jak dla mnie ten artykuł jest bardziej o bezsilności wobec społeczeństwa. Nawet jeżeli rodzice decydują się ograniczyć słodycze do minimum, społeczeństwo właściwie wymusza na nich inną decyzję.
Gdybym wpadła na pomysł nie dawania swoim dzieciom słodyczy (co raczej by nie nastąpiło, bo uważam że czasem fajnie jest zjeść batonika) to wiem, że spotkałabym się z niedowierzaniem i komentarzami ze strony rodziny czy znajomych A dlaczego tak jest? Przecież jedzenie słodyczy nie ma żadnych plusów oprócz dobrego samopoczucia (wystarczy spojrzeć na to, ile osób dzięki nim tyje).

Za to dawanie dzieciom czipsów czy żelków jest dla mnie nieporozumieniem, ale ja sama tego po prostu nie jem, bo nie lubię robić ze swojego brzucha śmietnika, może raz w roku mi się zdarza zjeść jakieś czipsy, serio. No ale już czekoladę czy batonika niestety częściej :P

[fioleciasto]

Napisane przez Monikaaa_19

Nie umiem na tel edytować poprzedniego posta a wcisnelam juz wyślij :/
W każdym razie chciałam jeszcze napisać ze mnie do słodyczy nigdy nie ciągnęło i potrafię bez nich żyć za to TŻ ma z tym problemy

Ja nie potrafię niestety dnia bez słodyczy przeżyć

[pannamima]

Ja nie potrafię żyć bez czekolady

[fioleciasto]

Ja jem i czekolade i ciastka i batoniki i chipsy i fast foody i w ogóle. Choć fast foody to rzadko, ale wszystko co z czekoladą to rzeczywiście zmora.

Chciałabym coś z tym zrobić, ale ciężko.

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Napisane przez zambeza

tez nie zamierzam zupelnie nie dawac slodyczy dla dziecka. Przeciez jak zje sobie jakies ciasteczko/cukierka to tragedia sie nie stanie. Oczywiscie w granicach rozsadku.
Tak samo ja nie zrezygnuje ze slodyczy, to nie bede kazac dziecku to robic

ja tak samo

sama bym nie potrafila zrezygnowac wiec tez zabraniac nie bede ale w granicach rozsadku

[zambeza]

mnie z kolei bardziej ciagnie do smieciowego zarcia np. czipsy niz do slodyczy. Ale to tez juz ograniczam.

[Alice in Wonderland]

Napisane przez lolusl

Słodycze uzależniają,ale nie tylko dzieci. Tak samo fastfoody i wszelkie produkty ze wzmacniaczami smaku. Nie jest to zależne od wieku.

Ja nie zamierzam być rygorystyczną matką i nie dawać dziecku słodyczy. Moje koleżanki były tak wychowywane i teraz mają taki słodyczociąg,że muszą wciągnąć każdą słodkość,która jest w zasięgu ich wzroku. Chowały przed rodzicami słodycze, kupowały czipsy i jakieś naprawdę syfiaste rzeczy. Wolę dać dziecku np. nutellę na kanapce co trzeci dzień i mieć świadomość,że dziecko będzie szczęśliwe a ja zrobiłam mniejsze zło,niż fakt,że
a) dzieciak musi się ukrywać przed własnym rodzicem
b) będzie nierozważnie kupował i jadł coś,co może mu zaszkodzić o wiele bardziej niż kanapka z nutellą albo kilka kostek czekolady.

Także zgadzam się z iixi, wszystko z umiarem i z rozsądkiem .

Chociażby można stosować zdrowe zamienniki, robić ciasta bez cukru a z ksylitolem ,budynie z jaglanki, batoniki z bakaliami i czekoladą własnej roboty..

Tak, dokładnie wszystko z umiarem i rozsądkiem, ale artykuł na blogu pokazał jak osoby trzecie wtryniaja sie do waszego życia i tak np. Makoweczki przyzwyczaiły sie do kuchni przedszkolnej i nie chcą w domku, bo w domu za mało słodko... Ty np. chciałabyś aby dziecko jadło co trzy dni nutelle, a przedszkole funduje makaronik, bułeczki, ciasta ... ale sadze ze to sie zmieni i nie trzeba bedzie przeglądać menu i szukać czegoś " normalnego" tylko bedzie to już standardem

---------- Dopisano o 12:37 ---------- Poprzedni post napisano o 12:35 ----------

Napisane przez pannamima

Ja nie potrafię żyć bez czekolady

I ja
A moja mama musi mieć mega ochotę i je np. Raz w miesięcu dla mnie WOW

[iixi]

ja lubię czekolady i słodkie rzeczy ale w sumie nie jem za często, jak potrzebuje. za to chipsów w ogóle nie jem. żelki czasami ale baardzo rzadko. fast foodów to już w ogóle właściwie. choć bardzo lubię postanowilam że jeść tego nie będę. w takim macu to co najwyżej lody i ewentualnie raz na ruski rok frytki

[Alice in Wonderland]

Napisane przez Lilly Greace

Jak dla mnie ten artykuł jest bardziej o bezsilności wobec społeczeństwa. Nawet jeżeli rodzice decydują się ograniczyć słodycze do minimum, społeczeństwo właściwie wymusza na nich inną decyzję.
Gdybym wpadła na pomysł nie dawania swoim dzieciom słodyczy (co raczej by nie nastąpiło, bo uważam że czasem fajnie jest zjeść batonika) to wiem, że spotkałabym się z niedowierzaniem i komentarzami ze strony rodziny czy znajomych A dlaczego tak jest? Przecież jedzenie słodyczy nie ma żadnych plusów oprócz dobrego samopoczucia (wystarczy spojrzeć na to, ile osób dzięki nim tyje).

Za to dawanie dzieciom czipsów czy żelków jest dla mnie nieporozumieniem, ale ja sama tego po prostu nie jem, bo nie lubię robić ze swojego brzucha śmietnika, może raz w roku mi się zdarza zjeść jakieś czipsy, serio. No ale już czekoladę czy batonika niestety częściej :P

Dokładnie Ty chcesz uczyć ze słodycze od czasu do czasu, a społeczeństwo wciska sie i bombarduje słodyczami - to jest najgorsze

[zambeza]

ale sobie narobilam ochoty na jakiegos kebsa na walentynki idziemy z P na pizze, romantico

[lenka990]

Napisane przez zambeza

ale sobie narobilam ochoty na jakiegos kebsa na walentynki idziemy z P na pizze, romantico

My idziemy z jeszcze jedna para znajomych na walentynkowe Shusi i japońską zupe

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

tez bym kebaba zjadla

trzeba zamowic w piatek




sushi nie lubie

[201604261006]

Napisane przez zambeza

no a u mnie 5 miesiecy 37h/tygodniowo mam nadzieje, ze znajde jakies platne

O to rzeczywiście masakra

Napisane przez najfajniejsza

i... najgorsze, czyli utrzymanie wagi przez rok, a mam nadzieję, że na zawsze

Ja nie dość że wagi nie utrzymałam to jeszcze przytyłam

Napisane przez iixi

o cytologię poproszę bo ostatnio miałam niecałe 4 lata temu robioną. miałam wczoraj ale po tym jak mi powiedział że coś jest nie tak to już tak w szoku byłam że zapomniałam

Strasznie dawno ja mam robioną co rok

Napisane przez lolusl

My też mamy usosa i wszyscy z niego korzystają,ale ja mam mieć przepisaną ocenę z Erasmusa,więc muszę donieść gościowi dokumenty z podpisem z dziekanatu i nie mam jak zrobić tego elektronicznie
Ale fakt, jednak usos to genialne rozwiązanie.U nas działa to dość sprawnie.

A rozumiem
U nas niby też, ale niektórzy to tak zwlekają z wpisaniem oceny że masakra

Napisane przez lenka990

W tym celu nabyłam orbitrek, ale teraz choróbsko mnie rozłożyło i od 3 dni nie ćwiczę. Bo ostatnie 2 tygodnie jechałam równo jakieś 5 dni wtygodniu

Ja też mam, służy jako wieszak
Już parę razy próbowałam pojeździć ale tak mnie potem uda bolą że rezygnuję

Napisane przez Lilly Greace

Jestem ciekawa waszego zdania, moim zdaniem autorka ma wieeeele racji.

Ma rację, ale w naszym społeczeństwie wszędzie są słodycze, w każdym sklepiku w szkole, na szkolnych stołówkach, wszędzie.

Ja jestem uzależniona od takich "zdrowych przekąsek", czasem aż mnie nosi jak nie zjem jakieś ciastka czy chipsa, bez ciasta przeżyję ale chipsów nie potrafię sobie odmówić Wiem że to chore ale nie potrafię się opamiętać szczególnie że Tż lubi takie rzeczy i ciągle w szafce są

[fioleciasto]

sushi też nie lubię

[lenka990]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;50104276]

sushi nie lubie[/QUOTE]

ja wole 1 shushi od 10 kebabów

Napisane przez mysza93

Ja też mam, służy jako wieszak
Już parę razy próbowałam pojeździć ale tak mnie potem uda bolą że rezygnuję

Na początku też mnie cholernie bolaly. Ale po 3 razie już było ok. Staram się zawsze przed rozgrzać i po porozciągac. No i mierze siłę na zamiary

[zambeza]

tu sa tylko kebaby w picie i do tego tylko z warzyw jest salata lodowa, pomidor i ogorek. A ja kocham ta przepyszna bulke kebabowa i duuuzo roznych warzyw

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

ja czekolade sama w sobie tez rzadko w sumie jem, jak juz to jakies batoniki itd i wlasnie smieciowe zarcie typu doritos, chipsy, popcorn, takie tam

[Katiaskaa]

Napisane przez Alice in Wonderland

oby tak dalej


Chciałabym nauczyć dziecko życia bez słodyczy, ale czy to sie uda w dzisiejszych czasach? Nie chciałabym dawać za małego, aby właśnie nie był przyzwyczajony, raczej pózniej


O właśnie! A jak trzymałas sie planu nie wprowadzania słodyczy?

Jakoś naturalnie to wyszło, wiadomo nie jedliśmy przy nim nic słodkiego i jak przychodziła jakaś ciocia to przechwycałam. Ale ogólnie wszyscy szanowali nasz wybór mimo zdziwienia i pytali się, czy już może. Mój syn ma też skazę białkową, więc opornym mówiliśmy, że uczulony na czekoladę. Później zdarzało się, że dostał jakiś domowy biszkopcik lub kostkę gorzkiej czekolady. No i mamy super żłobek, gdzie nie ma słodkości. Raz w tyg są naleśniki lub pierogi na słodko.
teraz mu trochę w święta pozwoliliśmy poszaleć, i od tego czasu ostaje częściej, ale myślę, że to jest 1-2 razy w tyg.

Z jakiej części Trójmiasta jesteś?

Napisane przez lenka990

My idziemy z jeszcze jedna para znajomych na walentynkowe Shusi i japońską zupe

Sushi! Chyba też wyciągnę Tż w Walentynki

[zambeza]

Napisane przez mysza93

Ja też mam, służy jako wieszak
Już parę razy próbowałam pojeździć ale tak mnie potem uda bolą że rezygnuję

az musialam wygooglowac co to ja jak chodzilam na silownie to czesto tego uzywalam i nie bolaly mnie uda ale to kwestia przyzwyczajenia, cwiczylam codziennie praktycznie ok 30minut

[lolusl]

Napisane przez Alice in Wonderland

Tak, dokładnie wszystko z umiarem i rozsądkiem, ale artykuł na blogu pokazał jak osoby trzecie wtryniaja sie do waszego życia i tak np. Makoweczki przyzwyczaiły sie do kuchni przedszkolnej i nie chcą w domku, bo w domu za mało słodko... Ty np. chciałabyś aby dziecko jadło co trzy dni nutelle, a przedszkole funduje makaronik, bułeczki, ciasta ... ale sadze ze to sie zmieni i nie trzeba bedzie przeglądać menu i szukać czegoś " normalnego" tylko bedzie to już standardem

-

No tak,ale jednak żyjemy w tym społeczeństwie i szczerze mówiąc to niewiele da tutaj gadanie Bo co z tego,że dziecko jest na diecie bezglutenowej,jak pani w przedszkolu nie będzie tylko dla niego gotować. Ja jestem zdania,że jeśli rodzic ustala sobie pewne reguły,które dla innych mogą być uciążliwe,to powinien sam się martwić o ich przestrzeganie.Oczywiście , można poprosić panią w przedszkolu,żeby np. ryżu z jabłkami nie słodziła dla tego konkretnego dziecka,ale nie powinna wymagać robienia osobnego jadłospisu. Jednak rodzic godząc sie na przyjęcie do przedszkola zgadza się też na jego warunki.

A to,czy to zdrowe czy nie to inna sprawa.Na pewno tanie. I na pewno dzieci to lubią,więc będą to podawać,żeby dzieci chciały chodzić do przedszkola,bo chociażby dobre jedzonko.

[201604261006]

Napisane przez lenka990

Na początku też mnie cholernie bolaly. Ale po 3 razie już było ok. Staram się zawsze przed rozgrzać i po porozciągac. No i mierze siłę na zamiary

Napisane przez zambeza

az musialam wygooglowac co to ja jak chodzilam na silownie to czesto tego uzywalam i nie bolaly mnie uda ale to kwestia przyzwyczajenia, cwiczylam codziennie praktycznie ok 30minut

Mnie po 15min bolą w ogóle nie mam kondycji

[zambeza]

Napisane przez mysza93

Mnie po 15min bolą w ogóle nie mam kondycji

u mnie wtedy byla dobra kondycja, wiec pewnie dlatego ale juz uciekla