Mamusie wrześniowe 2015 cz. II

[truskafffka91]

Nie mogę wkleic linku. http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/Prz...oc.xsp?nr=2832

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:01 ----------

O udało się....

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------

Pewnie chodzi o to, że bezrobotne i studentki też mają dostawać "macierzyński" w kwocie 1.000 zł miesięcznie niezależnie od dochodu partnera.

Tak..

[ridja devojka]

Owieczko pisałaś ze bebetto i tako podobne - pod jakim względem? Masz doświadczenie bo nie pamiętam czy masz już dzieci ?

Powiedzcie mi jeszcze jak to wygląda z L4 w ciąży. Mam sama zadecydować ze jyz mnie praca meczy i poprosić ginekologa o zwolnienie? Może odmówić?

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[owieczkaa]

Napisane przez Panna Izabela

Ogólnie to jest możliwe, ale raczej bardzo małe szanse są...


Dla mnie ta strona też średnio czytelna... I zauważyłam, że żaden fotelik z przedziału 0-18 nie ma oceny 5 a zastanawiam się, do kiedy nam wystarczyłby taki 0-13...


Powiedzcie mi, czy kupując fotelik z systemem isofix, musimy mieć samochód z takim systemem? Nasze auto tego nie ma, więc pewnie jak kupilibyśmy taki fotelik, to nie dałoby się go zapiąć? Czy ja coś źle rozumiem?

Zespół Downa i inne choroby genetyczne to jest zupełnie inny temat.

Żaden fotelik 0-18 nie ma dobrej oceny, bo inne jest ciało noworodka a inne ciało 18-kilogramowego dziecka. I nie da się zrobić takiego, który idealnie zabezpieczy dzieci o zupełnie innych proporcjach ciała. Coś do wszystkiego jest do niczego.

Jak kupujesz fotelik zapinany jedynie na isofix bez opcji montażu na pasy to takiego fotelika nie zamontujesz w samochodzie.

Poza tym trzeba uważać na KLASĘ isofix w samochodzie. W instrukcji powinna być tabelka i napisane wyraźnie, czy samochód ma klasę A, B czy C (paradoksalnie C jest najnowocześniejsza). Jak masz saochód z isofix klasa B, a kupisz fotelik na isofix klasa C to i tak nie będzie pasował.

Napisane przez Danaeee84

Zazdroszczę... Jak gotować umiem, to do pieczenia mam dwie lewe ręce. Nic mi nie wychodzi

Ja nie wiem czy mam jakiś talent, szczęście czy wybieram idiotoodporne przepisy ale w kuchni generalnie nie mam kłopotów. Co wezmę przepis to po prostu biorę i wychodzi. Magia

[ridja devojka]

Z tej strony rozumiem ze było pierwsze czytanie i... co dalej? na telefonie widzę chyba okrojona wersje.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[truskafffka91]

Napisane przez owieczkaa

Zespół Downa i inne choroby genetyczne to jest zupełnie inny temat.

Żaden fotelik 0-18 nie ma dobrej oceny, bo inne jest ciało noworodka a inne ciało 18-kilogramowego dziecka. I nie da się zrobić takiego, który idealnie zabezpieczy dzieci o zupełnie innych proporcjach ciała. Coś do wszystkiego jest do niczego.

Jak kupujesz fotelik zapinany jedynie na isofix bez opcji montażu na pasy to takiego fotelika nie zamontujesz w samochodzie.

Poza tym trzeba uważać na KLASĘ isofix w samochodzie. W instrukcji powinna być tabelka i napisane wyraźnie, czy samochód ma klasę A, B czy C (paradoksalnie C jest najnowocześniejsza). Jak masz saochód z isofix klasa B, a kupisz fotelik na isofix klasa C to i tak nie będzie pasował.

Ja nie wiem czy mam jakiś talent, szczęście czy wybieram idiotoodporne przepisy ale w kuchni generalnie nie mam kłopotów. Co wezmę przepis to po prostu biorę i wychodzi. Magia

U mnie wychodzi tylko za pierwszym razem....

[201701300931]

Napisane przez ridja devojka

Owieczko pisałaś ze bebetto i tako podobne - pod jakim względem? Masz doświadczenie bo nie pamiętam czy masz już dzieci ?

Powiedzcie mi jeszcze jak to wygląda z L4 w ciąży. Mam sama zadecydować ze jyz mnie praca meczy i poprosić ginekologa o zwolnienie? Może odmówić?

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Oczywiście, że lekarz może odmówić jak sama o tym wspomnisz. Wszystko zależy od lekarza. Mnie się spytała jaką mam pracę i wypisała zwolnienie.

Napisane przez owieczkaa

Ja nie wiem czy mam jakiś talent, szczęście czy wybieram idiotoodporne przepisy ale w kuchni generalnie nie mam kłopotów. Co wezmę przepis to po prostu biorę i wychodzi. Magia

A podesłałabyś mi jakiś banalny przepis na ciasto?


Cały dzień mi niedobrze z bólu głowy. Nienawidzę wtorków

[owieczkaa]

Napisane przez Danaeee84

Oczywiście, że lekarz może odmówić jak sama o tym wspomnisz. Wszystko zależy od lekarza. Mnie się spytała jaką mam pracę i wypisała zwolnienie.







A podesłałabyś mi jakiś banalny przepis na ciasto?


Cały dzień mi niedobrze z bólu głowy. Nienawidzę wtorków

Jasne ze ci prześlę. Wieczorem poszukam.
Masz jakiś najprostszy mikser i jakieś blachy? Czy szukać przepisów do robienia ręką albo łyżką?

[aakkzzii]

dziewczyny wczoraj czułam się fatalnie takie bóle tej pachwiny czy boku już nie wiem skąd ten ból mi promieniował.
ciepło zimno, fala osłabienia , kręcenie w głowie, dziś jak ręką odioł

nie wiem co mi jest , ludzie w pracy mówią ze dziś wyglądam zdrowo normalnie bo wczoraj jak smierć.
jutro idę do endokrynologa niech daje skierowanie na badania tarczycy.

[201701300931]

Napisane przez owieczkaa

Jasne ze ci prześlę. Wieczorem poszukam.
Masz jakiś najprostszy mikser i jakieś blachy? Czy szukać przepisów do robienia ręką albo łyżką?

Mam mój ukochany malakser, więc mieszanie mi nie straszne Blachę mam niską prostokątną, keksówkę, na biszkopt i tortownicę dość dużą.

[Kissmisiaa]

Ja po obiadku
Zjadłam z takim apetytem, że aż uszy mi się trzęsły.
Pieczone ziemniaki z sosem czosnkowym, mniam!

Dzisiaj na mieście widziałam wózek Bebetto Silvia. Ładny i widać ze praktyczny

[owieczkaa]

Napisane przez Danaeee84

Mam mój ukochany malakser, więc mieszanie mi nie straszne Blachę mam niską prostokątną, keksówkę, na biszkopt i tortownicę dość dużą.

No to wyposażenie masz. A papilotki do muffinow?

[ridja devojka]

Napisane przez Danaeee84

Oczywiście, że lekarz może odmówić jak sama o tym wspomnisz. Wszystko zależy od lekarza. Mnie się spytała jaką mam pracę i wypisała zwolnienie.







A podesłałabyś mi jakiś banalny przepis na ciasto?


Cały dzień mi niedobrze z bólu głowy. Nienawidzę wtorków

Ale to jak to się zwykle odbywa? Pytają? Sami decydują? Większość kobiet idzie na L4 dość wcześnie, jakoś nie podejrzewam żeby wszystkim ginekolog bezwzględnie zakazał pracować. Nie słyszałam jeszcze żeby odmówił. Mnie to ciekawi bo nijak mi zacznie być ciężko to nie wiem czy iść i poprosić czy jak.

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

[Kissmisiaa]

Napisane przez ridja devojka

Owieczko pisałaś ze bebetto i tako podobne - pod jakim względem? Masz doświadczenie bo nie pamiętam czy masz już dzieci ?

Powiedzcie mi jeszcze jak to wygląda z L4 w ciąży. Mam sama zadecydować ze jyz mnie praca meczy i poprosić ginekologa o zwolnienie? Może odmówić?

Wysłano z szajsunga, który wie lepiej.

Wszystko zależy od lekarza. Mój mi dał L4 bez problemu, ale byłam z nim szczera dlaczego tak wcześnie chce chorobowe.

[201701300931]

Napisane przez owieczkaa

No to wyposażenie masz. A papilotki do muffinow?

Mam tylko metalową (?) blachę na muffinki, do tego malutkie.

[owieczkaa]

Napisane przez Danaeee84

Mam tylko metalową (?) blachę na muffinki, do tego malutkie.

Ale to i tak musisz mieć te papierowe wkłady bo będziesz mieć dużo mycia i nie wyjmiesz gotowych ze środka. Ale spoko poszukam

[aakkzzii]

robicie sobie masaże tyłeczków ?

---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:35 ----------

Napisane przez Kissmisiaa

Wszystko zależy od lekarza. Mój mi dał L4 bez problemu, ale byłam z nim szczera dlaczego tak wcześnie chce chorobowe.

mnie też się pytał gin czy potrzebuje zwolnienie, powiedziałam że jeszcze nie

[201701300931]

Napisane przez owieczkaa

Ale to i tak musisz mieć te papierowe wkłady bo będziesz mieć dużo mycia i nie wyjmiesz gotowych ze środka. Ale spoko poszukam

O, to nie wiedziałam. Dziękuję za informację

Myślałam, że w ciąży sobie poszaleję w kuchni, pogotuję coś innego niż zwykle. A tu kicha. Nie mam ochoty w ogóle, do tego te częste bóle głowy I ostatnio zupełnie straciłam apetyt

[czarownica_tea]

W temacie bardzo "udanych" wizyt
Dziś na 13 moja gin umówiła mnie do swojej koleżanki na USG prenatalne. Grzecznie byliśmy wcześniej i czekaliśmy do 14:15. Przyszła doktórka i pyta kto na USG. Mówię że ja. Zaprosiła do gabinetu i pyta o skierowanie. No ja mówię, że nie mam bo mnie umawiała moja dr. No i zaczęła się tyrada, że ona nie jest tą koleżanką mojej doktor do której powinnam trafić bo tamta dr J. poszła sobie po dyżurze i zostawiła ją z kłopotem (czyli z nami na USG ciążowe). Potem była pretensja, że za późno, że źle termin wyznaczony, że dziecko za duże, że stoi na głowie, że NT się nie da zmierzyć, że po co na USG w szpitalu, że ciąża z IVF to nie wyznacznik żeby robić w szpitalu. Waliła mnie tą głowicą w brzuch, w trakcie USG przylazł inny doktor, żeby się pospieszyła bo musi badania zrobić dla profesora, więc kazała mi się ubrać i chodzić po korytarzu i pić sok, żeby dziecko się przekręciło a ono nie chciało. Mam wydrukowanych kilka fotek, wiem że małe ma 13,3 cm, 2 łapki, 2 nóżki, serducho- nawet słuchaliśmy, ale mam też duży niesmak, wiem, że mogła być zmęczona, wmanewrowana w te badania ale po co wściekać się na mnie. Kazała przyjść we czwartek bo może zrobią, może ona, może ta J, może na 13 a może będę czekać. Idę jutro prywatnie na 12:40 bez może......

[owieczkaa]

Napisane przez czarownica_tea

W temacie bardzo "udanych" wizyt
Dziś na 13 moja gin umówiła mnie do swojej koleżanki na USG prenatalne. Grzecznie byliśmy wcześniej i czekaliśmy do 14:15. Przyszła doktórka i pyta kto na USG. Mówię że ja. Zaprosiła do gabinetu i pyta o skierowanie. No ja mówię, że nie mam bo mnie umawiała moja dr. No i zaczęła się tyrada, że ona nie jest tą koleżanką mojej doktor do której powinnam trafić bo tamta dr J. poszła sobie po dyżurze i zostawiła ją z kłopotem (czyli z nami na USG ciążowe). Potem była pretensja, że za późno, że źle termin wyznaczony, że dziecko za duże, że stoi na głowie, że NT się nie da zmierzyć, że po co na USG w szpitalu, że ciąża z IVF to nie wyznacznik żeby robić w szpitalu. Waliła mnie tą głowicą w brzuch, w trakcie USG przylazł inny doktor, żeby się pospieszyła bo musi badania zrobić dla profesora, więc kazała mi się ubrać i chodzić po korytarzu i pić sok, żeby dziecko się przekręciło a ono nie chciało. Mam wydrukowanych kilka fotek, wiem że małe ma 13,3 cm, 2 łapki, 2 nóżki, serducho- nawet słuchaliśmy, ale mam też duży niesmak, wiem, że mogła być zmęczona, wmanewrowana w te badania ale po co wściekać się na mnie. Kazała przyjść we czwartek bo może zrobią, może ona, może ta J, może na 13 a może będę czekać. Idę jutro prywatnie na 12:40 bez może......

Co za "lekarz" z powołania... Żenada i tyle. Jakby to twoja wina była.
Ale młody faktycznie za duży do badania...

[aakkzzii]

ja ☠☠☠☠☠☠☠e koszmarne babsko

[Doorisska]

Napisane przez czarownica_tea

W temacie bardzo "udanych" wizyt ala:
Dziś na 13 moja gin umówiła mnie do swojej koleżanki na USG prenatalne. Grzecznie byliśmy wcześniej i czekaliśmy do 14:15. Przyszła doktórka i pyta kto na USG. Mówię że ja. Zaprosiła do gabinetu i pyta o skierowanie. No ja mówię, że nie mam bo mnie umawiała moja dr. No i zaczęła się tyrada, że ona nie jest tą koleżanką mojej doktor do której powinnam trafić bo tamta dr J. poszła sobie po dyżurze i zostawiła ją z kłopotem (czyli z nami na USG ciążowe). Potem była pretensja, że za późno, że źle termin wyznaczony, że dziecko za duże, że stoi na głowie, że NT się nie da zmierzyć, że po co na USG w szpitalu, że ciąża z IVF to nie wyznacznik żeby robić w szpitalu. Waliła mnie tą głowicą w brzuch, w trakcie USG przylazł inny doktor, żeby się pospieszyła bo musi badania zrobić dla profesora, więc kazała mi się ubrać i chodzić po korytarzu i pić sok, żeby dziecko się przekręciło a ono nie chciało. Mam wydrukowanych kilka fotek, wiem że małe ma 13,3 cm, 2 łapki, 2 nóżki, serducho- nawet słuchaliśmy, ale mam też duży niesmak, wiem, że mogła być zmęczona, wmanewrowana w te badania ale po co wściekać się na mnie. Kazała przyjść we czwartek bo może zrobią, może ona, może ta J, może na 13 a może będę czekać. Idę jutro prywatnie na 12:40 bez może......

Dobrze ze na mnie nie trafiła. Ale bym jej pojechała...

[Martika_91]

Napisane przez czarownica_tea

W temacie bardzo "udanych" wizyt
Dziś na 13 moja gin umówiła mnie do swojej koleżanki na USG prenatalne. Grzecznie byliśmy wcześniej i czekaliśmy do 14:15. Przyszła doktórka i pyta kto na USG. Mówię że ja. Zaprosiła do gabinetu i pyta o skierowanie. No ja mówię, że nie mam bo mnie umawiała moja dr. No i zaczęła się tyrada, że ona nie jest tą koleżanką mojej doktor do której powinnam trafić bo tamta dr J. poszła sobie po dyżurze i zostawiła ją z kłopotem (czyli z nami na USG ciążowe). Potem była pretensja, że za późno, że źle termin wyznaczony, że dziecko za duże, że stoi na głowie, że NT się nie da zmierzyć, że po co na USG w szpitalu, że ciąża z IVF to nie wyznacznik żeby robić w szpitalu. Waliła mnie tą głowicą w brzuch, w trakcie USG przylazł inny doktor, żeby się pospieszyła bo musi badania zrobić dla profesora, więc kazała mi się ubrać i chodzić po korytarzu i pić sok, żeby dziecko się przekręciło a ono nie chciało. Mam wydrukowanych kilka fotek, wiem że małe ma 13,3 cm, 2 łapki, 2 nóżki, serducho- nawet słuchaliśmy, ale mam też duży niesmak, wiem, że mogła być zmęczona, wmanewrowana w te badania ale po co wściekać się na mnie. Kazała przyjść we czwartek bo może zrobią, może ona, może ta J, może na 13 a może będę czekać. Idę jutro prywatnie na 12:40 bez może......

O masz! Czekałam na wiadomość z Twojej wizyty, ale tego to się nie spodziewałam, współczuję nerwów. A maluch jakiś strasznie duży...

[Doorisska]

Dziewczyny a jakie dostałyscie badania? Ja po proszeniu się dostalam mocz, morfologie i glukoze. Ale nie ta do picia. Pobrala mi krew i tyle. Chyba z krwi będzie. Ale inne kobiety dostają tyleeee badań. A ja tylko tyle?

[truskafffka91]

Napisane przez czarownica_tea

W temacie bardzo "udanych" wizyt
Dziś na 13 moja gin umówiła mnie do swojej koleżanki na USG prenatalne. Grzecznie byliśmy wcześniej i czekaliśmy do 14:15. Przyszła doktórka i pyta kto na USG. Mówię że ja. Zaprosiła do gabinetu i pyta o skierowanie. No ja mówię, że nie mam bo mnie umawiała moja dr. No i zaczęła się tyrada, że ona nie jest tą koleżanką mojej doktor do której powinnam trafić bo tamta dr J. poszła sobie po dyżurze i zostawiła ją z kłopotem (czyli z nami na USG ciążowe). Potem była pretensja, że za późno, że źle termin wyznaczony, że dziecko za duże, że stoi na głowie, że NT się nie da zmierzyć, że po co na USG w szpitalu, że ciąża z IVF to nie wyznacznik żeby robić w szpitalu. Waliła mnie tą głowicą w brzuch, w trakcie USG przylazł inny doktor, żeby się pospieszyła bo musi badania zrobić dla profesora, więc kazała mi się ubrać i chodzić po korytarzu i pić sok, żeby dziecko się przekręciło a ono nie chciało. Mam wydrukowanych kilka fotek, wiem że małe ma 13,3 cm, 2 łapki, 2 nóżki, serducho- nawet słuchaliśmy, ale mam też duży niesmak, wiem, że mogła być zmęczona, wmanewrowana w te badania ale po co wściekać się na mnie. Kazała przyjść we czwartek bo może zrobią, może ona, może ta J, może na 13 a może będę czekać. Idę jutro prywatnie na 12:40 bez może......

Masakra, co oni z ludźmi robią. Który to juz tydzień, że ma 13,3cm?

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Napisane przez Doorisska

Dziewczyny a jakie dostałyscie badania? Ja po proszeniu się dostalam mocz, morfologie i glukoze. Ale nie ta do picia. Pobrala mi krew i tyle. Chyba z krwi będzie. Ale inne kobiety dostają tyleeee badań. A ja tylko tyle?

Ja miałam tylko badania krwi. Dopiero jak byłam w szpitalu ( z powodu bólu) zrobili mi badania moczu.

[Doorisska]

Napisane przez truskafffka91

Masakra, co oni z ludźmi robią. Który to juz tydzień, że ma 13,3cm?

---------- Dopisano o 16:24 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------



Ja miałam tylko badania krwi. Dopiero jak byłam w szpitalu ( z powodu bólu) zrobili mi badania moczu.

Ja w szpitalu miałam tylko usg. Żadnej krwi, żadnego moczu.

[aakkzzii]

mam 6 zł w portfelu
jestem nad wyraz bogata muszę zrobić za to coś ciepłego w domu
wiec wymyśliłam ze ugotuje sobie młodą kapustkę z koperkiem
tak to jest to

[truskafffka91]

Napisane przez Doorisska

Ja w szpitalu miałam tylko usg. Żadnej krwi, żadnego moczu.

Ja miałam - mocz , badania krwi, 3 różne USG ( jakieś inne częstotliwości).

[owieczkaa]

Napisane przez Doorisska

Ja w szpitalu miałam tylko usg. Żadnej krwi, żadnego moczu.

My wszystkie jesteśmy trochę przed tobą wiec temat badań juz był - tak czy siak na NFZ należy Ci się krew, mocz, glukoza, wr (czyli kiła), hbs (czyli hbv), przeciwciała na toksoplazmoze i różyczkę i HIV, grupa krwi i tsh . Jeśli dali ci mniej to postrasz NFZem ze jak Ci nie dadzą to ich zglosisz.

[aakkzzii]

Napisane przez aakkzzii

Glukoza / Glucose
Morfologia + płytki + rozmaz automatyczny

Total Beta - hCG




HCV Ab / przeciwciała




Mocz - badanie ogólne

/ Rubella IgG
Różyczka IgM / Rubella IgM
Toksoplazmoza IgG / Toxoplasmosis IgG
Toksoplazmoza IgM / Toxoplasmosis IgM

Doriiska cześć martwiłam się o ciebie po poście że idziesz do szpitala słuch po tobie zaginął.
ja dostałam skierowanie na to co zacytowałam
+ hiv
+ kiłę
+ cytologia
+ grupa krwi
i ide zbadac tarczycę

[201701300931]

Napisane przez Doorisska

Dziewczyny a jakie dostałyscie badania? Ja po proszeniu się dostalam mocz, morfologie i glukoze. Ale nie ta do picia. Pobrala mi krew i tyle. Chyba z krwi będzie. Ale inne kobiety dostają tyleeee badań. A ja tylko tyle?

Na pierwszej wizycie morfologię, mocz, glukozę, hiv, hbs antygen, wr, toksoplazmoza, różyczka, tsh i hcv. Na następnych morfologia i mocz. A że ostatnio liczne bakterie w moczu wyszły to teraz czekam na wyniki posiewu.