Pulchnego wątku kolejna odsłona, zmniejsza się na lato zimowa opona. Część VI

[martolina1982]

Tak? Moze A kiedy to bylo? Bo pamietam jak przez mgle

[Ashya_]

szczerze? nie mam pojęcia

[martolina1982]

Mogli wyslac karton meridii albo adipexu a serio to fajnie. Pomijajac fakt skutecznosci tych suplementow, mam bodziec by sie ogarnac. No jakis znak z niebios chyba.

Ktoras jeszcze wtedy wypelnila to zgloszenie?

[Ashya_]

Ja miałam ale w końcu zanim sobie przypomniałam to się skończyło Tylko sobie poszukaj tam regulaminu czy coś czy masz im to recenzować czy opinie zdawać

[SzaraMyszka90]

Napisane przez tamlin111

To trochę zmienia postać rzeczy
A co oni mają do Ciebie?

Przez 9 lat uzbierało się już tego tyle, że mogłabym napisać książkę. Z grubsza: uwiodłam dobrze rokującego syna, który po roku znajomości w wieku 18 lat wyfrunął z domu i zamieszkał ze mną na "kocią łąpę".

Z tego co czytam na forum, to temat teściowej chyba w wieksząści przypadków jest tak samo Jeju, temat rzeka... Nie raz doprowadziła mnie do płaczu, ona i jego rodzeństwo. Wszyscy mają mnie tam za jakąś prostaczkę ze wsi, której rodzice nie mają ślubu. Wiem, że problem leży po obu stronach i nie jestem niewinna ale nie lubię jak ktoś patrzy na mnie z góry bo nie prowadze przy obiedzie dyskusji na temat polityki czy gospodrki.

Jestem wierząca, chce wziąć ślub kościelny i wezmę. Ale bez wesela.

---------- Dopisano o 17:55 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

Napisane przez HaGie

]

Dziewczyny mam pytanie, jak długo może się utrzymywać kaszel po zapaleniu oskrzeli? Przez tydzień miałam antybiotyk, w środę mi się skończył, a ja nadal kaszlę. Niby jest lepiej, ale i tak nie jest tak jak powinno być. Najgorzej jest chyba na dworze, jak się nawdycham świeżego powietrza

Dzis Światowy Dzień Książki.

ja nie byłam u lekarza, nie wiem jak to jest przy zapaleniu oskrzeli ale wydaje mi się że zachorowaliśmy w tym samym czasie i ja również jeszcze kaszle, szczegolnie rano i wieczorem. Wiec moze nie ma sie czym martwic. ? Chyba ze kaszlesz wciaz z taka sama intesywnoscia U mnie jest tego mniej i juz mnie nie dusi

---------- Dopisano o 17:58 ---------- Poprzedni post napisano o 17:55 ----------

Napisane przez la'Mbria

Ja rower chwalę ale nie jako trening. To po prostu środek lokomocji, za bilet nie będziesz płaciła
Tak patrząc na kwestię biletów- rocznie na kartę miejską trzeba wydać ok. 1200 pln (stówa za mc) a ja za pełny serwis roweru, z wymianą koła (całego łącznie z przerzutkami), wymianę opon na dużo lepszej jakości, centrowanie, kasowanie luzów, nowy łańcuch- zapłaciłam 440pln, nawet jesli w ciągu roku wydam na przejazdy jeszcze dodatkowo stówkę, to i tak wychodzi, że się opłaca.
O zdrowiu nie wspominam bo to oczywiste

Myslalam ze jezdzisz 20 -25 km dziennie bez przerwy a nie sumarycznie dziennie Od pol roku rower jest moim jedynym srodkiem lokomocji - i owszem bardzo sie oplaca ale jakis szczegolnych zmian na udach nie zobaczylam - widac mam za blisko wszedzie

---------- Dopisano o 18:01 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

Napisane przez swinka94

Zapomniałam się pochwalić-wczoraj na wadze 71,4 :-D

Pieknie

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Napisane przez minermiss

Witam,

Dopiero udalo mi sie nadrobic i przeczytac wszystko. Widze ze tamat slubow tudziez tesciowych nam sie rozwinal. Ja jestem po rozwodzie. Na slubie mi zbytnio nie zalezalo tzn rodzina marudzila wiec tak naprawde wzieliscmy dla swietego spokoju. Bylo mi wszystko jedno bo myslalam ze nic to nie zmieni a zmienilo bardzo duzo i niestety nie na lepsze. Czego wynikiem byl rozwod. Ulozylam sobie zycie z kims innym. On tez. Ogolnie rozstanie przebieglo w miare pokojowo. A o mojej ex tesciowej to moge osobny watek zalozyc Takiego manipulatora emocjonalnego jeszcze w zyciu nie spotkalam... Teraz jestem troche anty slubom ale nie mowie nigdy. Duzo mnie to doswiadczenie nauczylo. Wtedy mi sie wydawalo ze wina jest tylko jego. Teraz rozumiem wiecej i mysle ze tez sie przyczynilam po czesci do rozpadu ale ogolnie nie zaluje bo bylismy naprawde bardzo rozni i dobrze ze sie tak stalo. Tylko szkoda ze dalismy sie wrobic w wesele ktore potem trzeba bylo splacac...

Przykro mi z powodu rozwodu Nawet nie jestem w sobie w stanie wyobrazić jak można się wtedy czuć jak wszystko jest nietak jak miało być.

Oprawa ślubu jak dla mnie zbyteczny wydatek - z TŻtem postanowiliśmy zapłacić tylko za uroczysty obiad dla najbliższych.
Moja kuzynka ostatnio szykowała mega wesele na ok 100 osób, zarezerwowała sale, orkiestry, djów, fotorafów itd. a pare miesiecy przed ślubem zaliczyła ze swoim sprzeczkę i wszystko się posypało, szkoda ze poszlo na to ładnych pare tysiecy

---------- Dopisano o 18:13 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Zabieram się za moj trening Milego wieczoru

[swinka94]

Ja byłam na weselu na 400 osób
Jadę do teatru a potem na imprezę. Miłego wieczora.

[la'Mbria]

Napisane przez swinka94

No właśnie to samo chciałam napisać, że jeden wyrok sądu niestety nic nie zmienia. To nie usa

Właśnie wróciłam z jazdy konnej. I doopa mi odpada, po raz pierwszy w życiu dziś kłusowalam. Masakra, muszę w końcu pokonać ten strach bo mnie koń zdominuje

Zapomniałam się pochwalić-wczoraj na wadze 71,4 :-D

niestety wiem, że nie USA...ale chciałoby się, chciało
na razie pit czeka na wieczór, aż młody uśnie i będziemy mogli na spokojnie nad tym pomyśleć.
No i w poniedziałek rekrutacja do przedszkoli...podobno jest obowiązek już dla 4-latów...zobaczymy gdzie się moje dostanie...czy nie na jakimś Wawrze (z drugiej strony Warszawy).

Świnko, piękny wynik ja siedzę cały czas w 72-73 i nie mogę spaść...

Napisane przez martolina1982

ja biedakowi (koniowi) jeszcze przez jakies 20kg oszczędzę

dziewczyny dostalam wlasnie paczke z noble health. Karton suplementow dla odchudzajcych sie. Nic nie kumam. Nie zamawialam. Nie znam firmy. Juz ustalaja z jakiej paki to dostalam ale nikt nic nie wie. Czyzbymwygrala jakiskonkurs? Bo do testowania to chyba nie. Niemam bloga ani nic :/ mam nadzieje ze nieprzyjdzie mi za to placic. Na razie nie ruszam za bardzo. Hmmmm?????

fajosko, miła niespodzianka

Napisane przez SzaraMyszka90

Przez 9 lat uzbierało się już tego tyle, że mogłabym napisać książkę. Z grubsza: uwiodłam dobrze rokującego syna, który po roku znajomości w wieku 18 lat wyfrunął z domu i zamieszkał ze mną na "kocią łąpę".


Jestem wierząca, chce wziąć ślub kościelny i wezmę. Ale bez wesela.



Myslalam ze jezdzisz 20 -25 km dziennie bez przerwy a nie sumarycznie dziennie Od pol roku rower jest moim jedynym srodkiem lokomocji - i owszem bardzo sie oplaca ale jakis szczegolnych zmian na udach nie zobaczylam - widac mam za blisko wszedzie
-------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

niee...stacjonarnie to tylko orbitrek. A rowerem w lato się zbierało tych km więcej- po 50-60 dziennie, no i staż rowerowy mam dłuższy, więc wydaje mi się, że dlatego mam takie udziska jakie mam...a może po prostu mam predyspozycję

SzaraMyszko, widzę, ze nie tylko ja taka zuaaaa kobieta jestem synunia na złą drogę sprowadzam

Napisane przez swinka94

Ja byłam na weselu na 400 osób
Jadę do teatru a potem na imprezę. Miłego wieczora.

Świnko nie osłabiaj mnie...ile???

[SzaraMyszka90]

Napisane przez la'Mbria

niee...stacjonarnie to tylko orbitrek. A rowerem w lato się zbierało tych km więcej- po 50-60 dziennie, no i staż rowerowy mam dłuższy, więc wydaje mi się, że dlatego mam takie udziska jakie mam...a może po prostu mam predyspozycję

SzaraMyszko, widzę, ze nie tylko ja taka zuaaaa kobieta jestem synunia na złą drogę sprowadzam

Mozemy przybic sobie piatke za sprowadzanie grzecznych synow na zla drogę
Rowerem bede smigac dalej, czasami wsiadam na stacjonarny tez ale to rzadko - chyba musze znow twardo postanowic ze nie ma ogladania serialu nie w siodlelku;P

Świnka ile???????? Przeciez to pol mojej wioski

[insane_p]

Napisane przez tamlin111

Dziś mamy randkę
Wage z dziś chyba podam, bo pewnie jakas kolacyjka na mieście wpadnie.
Także 57 równo. I tego chcę się trzymać. Muszę mieć stabilne 57, bo przy tej wadze czuję się najlepiej.

57
i trzymam kciuki za udaną randeczkę

Napisane przez patisia123

la'mbria ja bardzo rozumiem Twoje poglądy
Niektórzy są niestety mocno ograniczeni, dla niektórych ludzi ślub cywilny to ślub bez wartości "to tylko cywilny!", albo ludzie, którzy w Boga nie wierzą, ale jeśli ślub to oczywiście biegiem przed ołtarz

No właśnie dla mnie ślub w kościele to jakieś wydarzenie większe, jakaś uroczystość, mimo że nie chodzę do kościoła. Ale lepsza, tradycyjna oprawa niż po prostu podpis papierów w urzędzie

Napisane przez la'Mbria

ot
Problem brzmi- panna młoda chce ślubu:
młodzi+ świadkowie na totalnym zadupiu w gorach (wiem o przepisach- i tego tysiaka który trzeba urzędnikowi za fatygę zapłacić jakoś strasznie mi nie żal),
a pan młody uważa, ze jeśli brać slub to tylko zapraszając minimum 12 osób czyli jego najbliższą rodzinę), w dowolnym miejscu, ale jemu bardziej pasuje sala urzędu niż "moje zadupie", bo rodzince mogłoby się nie chcieć tam leźć (spory kawałek do przejścia pieszo- nie da rady podjechać autem.
W przypadku Tża rodziny (bo mojej byśmy nie zapraszali tak czy inaczej- ja nie chcę), takie must be o którym piszesz to 12-15 osób a z chrzestnymi i ich dziećmi- dodatkowe 6 os! Tż ma liczną rodzinę.

No właśnie mój TŻ to też - wesele dla rodziny + znajomych. A on rodzinę ma taką, że żęby najbliższą zaprosić (z rodzeństwem rodziców + ich dziećmi - każdy już po ślubie i mają swoje dzieci) i ja swoją najbliższą (o połowę mniejszą) to naliczyliśmy 90 osób. To takie minimum. A jeszcze ja mam np. fajną ciocię z rodziną, którą uwielbiam i nie jest najbliższa, więc byłaby dodatkowa. + znajomi. No ze 120-130 osób się nazbiera 50 tyś trzebaby na taką zabawę wywalić. I może dlatego w ogóle mnie nie ciągnie do ślubu Ja to bym chciała też - w górach, z garstką najbliższych mi ludzi - rodziców, przyjaciół. Wolałabym wydać kasę na weekend w górach dla kilkunastu osób i wyszłoby finansowo lepiej. No ale z TŻtem to nie przejdzie, więc temat odwlekamy :P Podobna sytuacja jak u Lambrii. No i moi rodzice wydziedziczyliby mnie, gdybym nie wzięła kościelnego

Napisane przez martolina1982

Juz teraz kumam. Kiedys wypelnilam jakies zgloszenie do jakiegos Klubu Slim cos tam...chyba na wizazu...ale nie pamietam. Jakiegos maila wczoraj dostalam ze witaj w klubie i ze na 13 tyg mi wysla tabletek i jadlospisy co tydz i treningi...musze na kompie doczytac bo tu ledwo widze. No i babka mowi ze za darmo. No to ufffff

A mam wielki karton z paczkami tabletek na dzien i na noc.


Fajoskooooo

Napisane przez martolina1982

Mogli wyslac karton meridii albo adipexu a serio to fajnie. Pomijajac fakt skutecznosci tych suplementow, mam bodziec by sie ogarnac. No jakis znak z niebios chyba.

Ktoras jeszcze wtedy wypelnila to zgloszenie?

Właśnie czytając pierwszy post chciałam napisać, że to znak! Teraz Martuś pupa w troki i do roboty!!!!

Właśnie zaliczyłam przedostatni dzień Focusa! Tzn. ostatni trening Na jutro został mi Stretch, więc lajcik. Jestem taka dumna. 14 tygodni ciężkiej, ale satysfakcjonującej pracy, 10 kg na wadze mniej odkąd ćwiczę. Jutro będę się dokładnie mierzyć Ale widzę różnicę i kminię co dalej. Zrobię chyba tydzień przerwy albo czegoś lekkiego co drugi dzień i myślę, czy nie zrobić jeszcze raz Focusa tylko właśnie 3x w tygodniu podwójne treningi

Idę się weekendować

[martolina1982]

Dziewczyny cos tam zajrzalam i jak ktoras chce to jeszcze sie mozna dopisac.
Zadnego regulaminu nie znalazlam.

Mam taki zamiar insane Kiepsko sie czuje. Naprawde nie na zarty. Jestem tak obzarta (nawet rano po wstaniu z lozka), chyba mam watrobe powiekszona albo cos w tym stylu bo mam trudnosc w oddychaniu tak jak kiedys gdy mialam kolki zolciowe i puchla mi watroba. Trudno mi dzis bylo wysiasc z auta. Wiecie jak tak fest grubas musialam sie rozbuac z fotela by wyjsc. Czytalam dzieciom na pollezaco i musialam usiasc bo mnie duilo. Nie wiem jakie sa tego objawy i czy w ogole ale czuje ze mam stluszczone organy. Tak mi ciezko. Juz nawet nie na zaladku. Wszedzie. O to takie uczucie jak w ciazy przy duzym juz brzuchu. Czuc ucisk na inne narzady w sroku i oddech plytki. Dopiero jak sie odchyle do tylu to moge lepiej oddychac. Tak samo w ciazy sie czulam..

Insane wielkie gratulacje. To jest cos!!! Tylko teraz ciagnij bo fajnie ci to weszlo w nawyk. Szkoda by hylo sie odzwyczaic..

[patisia123]

Marta, dołącz do wydarzenia https://www.facebook.com/events/448342121990087/

[martolina1982]

Hahah ok

Patrze ze jedno op.kosztuje 79zl. Masakra jesli jednak mi przyjdzie za to placic, bo dostalam 12

Patisia jak matma?

[patisia123]

matma zaliczona.


ale jak płacić? regulamin poczytaj.. wybrali 100 testerek, później przyślą Ci ankietę do wypełnienia...

a dostałaś rozpiskę diety?! w suplementy nie wierzę, ale może choć dieta ciekawa?

[HaGie]

Martolina sle Ci się trafiło, super. To teraz zaopatrzona w suplementy, więc dooopa w troki Kurde, mi też by się coś takiego przydało, bo niestety ostatnio trochę odpuściłam (czyt. zapuściłam się). Od kilku tygodni chyba się nawet nie ważyłam, bo boję się wejść na wagę, ale gębę mam jak księżyc w pełni Zatem doskonale rozumiem, jak się obecnie czujesz

La'Mbria ja nie jestem pena, ale obowiązek jest chyba dla 5-latków. Jakiś tydzień temu my też dostaliśmy list ze szkoły, że do końca marca mamy obowiązek zapisać dziecko do przedszkola. A moja Młoda rocznikowo jest 5-latka. Ale mogę się mylić, bo ja nie do końca w temacie. Teraz tylko mam więcej papierów do załatwiania, bo muszę do polskiej szkoły dostarczyć zaświadczenie, że moje dziecko tu chodzi do szkoły... i będę musiała takie zaświadczenie wysyłać co roku we wrześniu

Insane jesteś wspaniała więc weekenduj się, należy Ci się

Tamlinek, jak wrócisz, to daj znać, jak tam randka To tak bez okazji, czy może pod dzień kobiet podciągnięte. Mój tż na dzień kobiet kupił mi sofę To znaczy on tak twierdzi, tylko że sofę byśmy kupili, nawet gdyby nie było dnia kobiet, ale on to zawsze umie się wywinąć.

Szara Myszka ja ten kaszel to mam już od ponad miesiąca, ale dopiero półtora tygodnia temu poszłam do lekarza. Poprawa jest, ale ja bym chciała, żeby juz mi całkiem przeszło.

---------- Dopisano o 22:00 ---------- Poprzedni post napisano o 21:56 ----------

Patisia za matmę... to pewnie te nasze kciuki pomogły hehe

[bakus13]

Napisane przez martolina1982

Dziewczyny cos tam zajrzalam i jak ktoras chce to jeszcze sie mozna dopisac.
Zadnego regulaminu nie znalazlam.

podasz link?

ja mam jakis dziwny dzien zagladalam kilka razy, czytalam wszystko i nie moglam jakos zaczac pisanie posta ehhh

Oooo juz wiem moge sie pochwalic, ze od wczoraj zaczelam robic zakwas, ktory dzis podkarmilam i w duzym pojemniku szczelnym zaczelam juz nastepny zaczynac bym miala na kolejny dzien. Urosl ladnie i smierdzi ale to taki urok produkcji zakwasu.

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:10 ----------

hagie mamy podobnych TZ z tym, ze moj twierdzi, ze dla niego bez sensu jest swietowanie niektorych wydarzen ale jak jest w delegacji z kolegami to juz zapomina o swoich slowach i ostro swietuje nawet walentynki z nimi flaszka ahhhhh szkoda normalnie, czasem rece opadaja na nich. Powodzenia by jednak sie wykazal na dzien kobiet. Moj maz bedzie wtedy w delegacji i jak uslysze, ze pije z okazji dnia kobiet to pol zartem pol serio zapytam sie kto w tej ekipie robi za kobiete w takim razie.

[martolina1982]

Prosze bakus. http://getslimclub.com/

Tez mam zakwas. Fajna sprawa domowy chleb

Brawo Patisia Wiem ze sie stresowalas.

Eh dziewczyny przykro slyszec Czesto sie zastanawialam gdzie sa ci faceci co i bez okazji potrafia dac kwiaty czy jakis drobiazg a jak jestnokazja to zadbaja by milo spedzic czas itd...zastanawialam sie i co roku albo nie dostawalam nic i bylo mi bardzo przykro albo dostawalam tzw prezent na odwal czyli pojedynczego kwiatka albo doniczkowego. nie nastapila cudowna przemiana ale zeby uniknac rozczarowan mowie mu co bym chciala albo sama znajduje place a on mi oddaje kase. Wiem wiem idealnie nie jest ale wole to niz przy kazdej okazji sie zadreczac ze widocznie mu nie zalezy...teraz sobie tlumacze, nie bez powodu, ze on po prostu jest w tym wzgledzie ograniczony i trzeba mu owiedziec a najlepiej pokazac palcem.

[nadiaaa171]

Hej dziewczyny , witam wszystkie nowe
Nie bede probowała Was nadrabiać bo jest tego za dużoo , a ja jestem tak pochłonięta ksiązkami, że czasu nie mam ti zaglądac i zniechęca mnie ilość postów do nadrobienia
Ale czas sie przełamać i zacząć być na bierząco zanim wypadne z obiegu

[bakus13]

Napisane przez martolina1982

Prosze bakus. http://getslimclub.com/

Tez mam zakwas. Fajna sprawa domowy chleb

Brawo Patisia Wiem ze sie stresowalas.

dzieki, masz jakis sprowadzony przepis by skorka nie byla twarda? Kilka razy robilam i ciagle wychodzi mi strasznie gruba i twarda, a chcialabym zeby wyszedl mi z niezbyt twarda skorka tylko bardziej miekka przypominajac taka jak w tych sklepowych

[martolina1982]

1-wstaw na dno piekarnika naczynie z woda albo wylej na dno piekarnika
2-psikaj skorke psikaczem woda podczas pieczenia
3-posmaruj chleb przed pieczeniem odrohine olejem po wierzchu
4-skorka zmeknie dop drugiego dnia. Na poczatku jest twarda i to normalne. Zawin chle (oczywiscie jak ostygnie i odparuje) w sciereczke (niektorzy wkladajajeszcze do foliowego woreczka). Gwarantuje ze drugiego dnia bez peoblemu pokroisz chleb nawet w cienkie kromki i skorka bedzie miekka

to moje metody i znajomych, ktorzy pieka

[bakus13]

Napisane przez martolina1982

1-wstaw na dno piekarnika naczynie z woda albo wylej na dno piekarnika
2-psikaj skorke psikaczem woda podczas pieczenia
3-posmaruj chleb przed pieczeniem odrohine olejem po wierzchu
4-skorka zmeknie dop drugiego dnia. Na poczatku jest twarda i to normalne. Zawin chle (oczywiscie jak ostygnie i odparuje) w sciereczke (niektorzy wkladajajeszcze do foliowego woreczka). Gwarantuje ze drugiego dnia bez peoblemu pokroisz chleb nawet w cienkie kromki i skorka bedzie miekka

to moje metody i znajomych, ktorzy pieka

i wtedy nie wyjdzie mi twarda tylko taka mieciutka? Podasz kilka swoich sprawdzonych przepisow na chleb? Moga byc z roznych mak, nie jestem wybredna. Zwykly pszenny na drozdzach wychodzi mi idealny, miekki, ale juz te na zakwasie gorzej.

[martolina1982]

http://godnezycie.blogspot.com/search/label/Chleby?m=0

ja pieke cheb pszenno-zytni z tej strony ale nie robie zaczynu tylko dodaje zakwas do reszty skladnikow jak w przepisie na chleb pszenny. masz tutaj fajny przepis na zaczyn...w ogole bardzo polecam blog. Kobietka pisze o tym jak zyc godnie majac naprawde niewiele kasy, jak oszczedzac, jak zywic rodzine zdrowo ale naprawde niskim kosztem.

tak jak juz pisalam, na poczatku skorka bedzie twarda ze mozna zabic takim chlebem, ale zmieknie.

[insane_p]

Napisane przez martolina1982

Dziewczyny cos tam zajrzalam i jak ktoras chce to jeszcze sie mozna dopisac.
Zadnego regulaminu nie znalazlam.

Mam taki zamiar insane Kiepsko sie czuje. Naprawde nie na zarty. Jestem tak obzarta (nawet rano po wstaniu z lozka), chyba mam watrobe powiekszona albo cos w tym stylu bo mam trudnosc w oddychaniu tak jak kiedys gdy mialam kolki zolciowe i puchla mi watroba. Trudno mi dzis bylo wysiasc z auta. Wiecie jak tak fest grubas musialam sie rozbuac z fotela by wyjsc. Czytalam dzieciom na pollezaco i musialam usiasc bo mnie duilo. Nie wiem jakie sa tego objawy i czy w ogole ale czuje ze mam stluszczone organy. Tak mi ciezko. Juz nawet nie na zaladku. Wszedzie. O to takie uczucie jak w ciazy przy duzym juz brzuchu. Czuc ucisk na inne narzady w sroku i oddech plytki. Dopiero jak sie odchyle do tylu to moge lepiej oddychac. Tak samo w ciazy sie czulam..

Insane wielkie gratulacje. To jest cos!!! Tylko teraz ciagnij bo fajnie ci to weszlo w nawyk. Szkoda by hylo sie odzwyczaic..

to trzymamy kciuki, żeby się udało teraz!

I będę ciągnąć, nie dam się zauważyłam, że mam mięśnie na ramionach! Jak napinam to jest normalnie górka na ramieniu :P O bicu nie wspomnę ;P ale niestety tricepsy niewidoczne i takie nietoperze mam.. .Ale się pozbędę!

Napisane przez HaGie

Insane jesteś wspaniała więc weekenduj się, należy Ci się

ale planuję piwko wypić jutro i w ogóle cheat wieczór zrobić jutro... Miesiąc alkoholu w ustach nie miałam, piwa to chyba z półtora miesiąca Więc na zakończenie Focusa się należy Jeszcze dzień kobiet się zbiegł Ale rozgrzeszycie mnie, jeśli po jutrzejszym wieczorze od razu wrócę do bycia grzeczną?

[bakus13]

Napisane przez martolina1982

http://godnezycie.blogspot.com/search/label/Chleby?m=0

ja pieke cheb pszenno-zytni z tej strony ale nie robie zaczynu tylko dodaje zakwas do reszty skladnikow jak w przepisie na chleb pszenny. masz tutaj fajny przepis na zaczyn...w ogole bardzo polecam blog. Kobietka pisze o tym jak zyc godnie majac naprawde niewiele kasy, jak oszczedzac, jak zywic rodzine zdrowo ale naprawde niskim kosztem.

tak jak juz pisalam, na poczatku skorka bedzie twarda ze mozna zabic takim chlebem, ale zmieknie.

dzieki za rady i link, poczytam na pewno i tym bardziej sie pochwale co z tym moim chlebem bedzie za jakis czas.

[Joanna XL]

Napisane przez insane_p

No właśnie dla mnie ślub w kościele to jakieś wydarzenie większe, jakaś uroczystość, mimo że nie chodzę do kościoła. Ale lepsza, tradycyjna oprawa niż po prostu podpis papierów w urzędzie


No właśnie mój TŻ to też - wesele dla rodziny + znajomych. A on rodzinę ma taką, że żęby najbliższą zaprosić (z rodzeństwem rodziców + ich dziećmi - każdy już po ślubie i mają swoje dzieci) i ja swoją najbliższą (o połowę mniejszą) to naliczyliśmy 90 osób. To takie minimum. A jeszcze ja mam np. fajną ciocię z rodziną, którą uwielbiam i nie jest najbliższa, więc byłaby dodatkowa. + znajomi. No ze 120-130 osób się nazbiera 50 tyś trzebaby na taką zabawę wywalić. I może dlatego w ogóle mnie nie ciągnie do ślubu Ja to bym chciała też - w górach, z garstką najbliższych mi ludzi - rodziców, przyjaciół. Wolałabym wydać kasę na weekend w górach dla kilkunastu osób i wyszłoby finansowo lepiej. No ale z TŻtem to nie przejdzie, więc temat odwlekamy :P Podobna sytuacja jak u Lambrii. No i moi rodzice wydziedziczyliby mnie, gdybym nie wzięła kościelnego


Właśnie zaliczyłam przedostatni dzień Focusa! Tzn. ostatni trening Na jutro został mi Stretch, więc lajcik. Jestem taka dumna. 14 tygodni ciężkiej, ale satysfakcjonującej pracy, 10 kg na wadze mniej odkąd ćwiczę. Jutro będę się dokładnie mierzyć Ale widzę różnicę i kminię co dalej. Zrobię chyba tydzień przerwy albo czegoś lekkiego co drugi dzień i myślę, czy nie zrobić jeszcze raz Focusa tylko właśnie 3x w tygodniu podwójne treningi

U nas było 60 osób - ale i to ponad połowa osób nasi przyjaciele Jednak niewielkie rodziny mają swoje zalety - bo nawet przy 60 osobach średnio był czas żeby z każdym pogadać, pobawić się ...
Zaczęłam się zastanawiać czy zmiana przepisów oznacza że można wziąc ślub konkordatowy w plenerze ? Tj z księdzem - oczywiście jak się księdza przekona Choć w sumie mnie to już nie dotyczy

Gratuluję Focusa
Nie ma co powtarzać tego samego programu raczej - mięśnie się jednak przyzwyczajają - choć może w focusie to nie ma znaczenia bo są różne zestawy... Jednak próbowałabym czymś innym organizm zaatakować - jaki jest ten focus bardziej siłowy czy cardio? Zresztą kumulowanie treningów które są przewidziane do robienia codziennie też wydaje mi się średnim pomysłem - mogą nie działać jak trzeba. Wiadomo lepiej tak niż nic ale może warto pomyśleć nad czymś optymalnym, żeby włożony wysiłek miał jak najwyższą stopę zwrotu.
Najsensowniej byłoby robić cardio naprzemiennie z siłowymi - i wyszukać zestawy które są trochę bardziej męczące dla Ciebie.Jednak trzeba stawiać przed ciałem wciąż nowe wyzwania
Jak w ogóle oceniasz swoje ciało? Co ci przeszkadza na obecnym etapie? Może warto pomyśleć o jakimś treningu bardziej wyszczuplającym niż budującym mięśnie - wiele dziewczyn jest zadowolonych z pilatesu i pokrewnych..Ja ćwiczyłam oldskulowy callanetics i szybko widziałam poprawę jedrności skóry i czułam ogólne porozciąganie
Zgadzam się z którąś z dziewczyn (chyba Martą) że strach tracić dobry nawyk - trzeba go pielęgnować Choć parę dni przerwy na pewno Ci dobrze zrobi Świętowanie też rozgrzeszam

Napisane przez patisia123

matma zaliczona.

Brawo

Napisane przez martolina1982

Eh dziewczyny przykro slyszec Czesto sie zastanawialam gdzie sa ci faceci co i bez okazji potrafia dac kwiaty czy jakis drobiazg a jak jestnokazja to zadbaja by milo spedzic czas itd...zastanawialam sie i co roku albo nie dostawalam nic i bylo mi bardzo przykro albo dostawalam tzw prezent na odwal czyli pojedynczego kwiatka albo doniczkowego. nie nastapila cudowna przemiana ale zeby uniknac rozczarowan mowie mu co bym chciala albo sama znajduje place a on mi oddaje kase. Wiem wiem idealnie nie jest ale wole to niz przy kazdej okazji sie zadreczac ze widocznie mu nie zalezy...teraz sobie tlumacze, nie bez powodu, ze on po prostu jest w tym wzgledzie ograniczony i trzeba mu owiedziec a najlepiej pokazac palcem.

Ja myślę że nie ma w tym nic złego że się lekko popchnie we właściwym kierunku faceta Ja osobiście nie narzekam bo mój mąż lubi kupować mi rózne rzeczy - kwiaty bez okazji (tj jak go coś natchnie) i różne inne... Ale czasem jak mi coś kupi (co jego zdaniem powinno wzbudzić mój zachwyt) to mi łapki opadają... Ja najbardziej lubię dostawać książki - ale on stwierdził że to nudne i zawsze kombinuje (dla mnie to wcale nie nudne ale ok). Nakierowałam go na jakieś drobiazgi z biżuterii - i jest nieźle bo nawet już ogarnął mój gust Ale jak wczoraj widziałam w filmie ze maż żonie torebkę na urodziny kupuje - to z przerażeniem myślałam co ja bym mogła dostać Także choć wiem że nie powinnam zabijać jego entuzjazmu - to czasem zwyczajnie szkoda mi kasy (zwłaszcza jak czegoś konkretnego chcę/potrzebuję) i coś tam sugeruje.
No i ja przypominam delikatnie o okazjach - mój mąż nie pamięta o własnych urodzinach czy urodzinach własnej matki więc nie ryzykuję że mi będzie potem przykro... a co jest w tym złego że wspomniałam że w niedzielę trzeba jakiś lepszy obiad wymyślić na 8 marca

Istnieją w ogóle faceci którzy nie dosyć że pamiętają o wszystkich okazjach to jeszcze potrafią utrafić z prezentem bez sugestii?

Przysnęło mi się po kolacji... I się teraz zastanawiam - ćwiczyć, nie ćwiczyć Przerwę też by wypadało zrobić w tym tygodniu - ale chyba chociaż TR machnę ...
Zato kolację jadłam o 19 - i tak to zostawię Pierwsze podejście do batata - takie frytki z piekarnika (pycha) plus pieczone warzywa (bakłażan, cukinia, papryka i cebula) ... Frytki na pewno powtórzę

[martolina1982]

Insane udanego weekendu Spotykacie sie z kims czy we dwojke bedziecie piwkowac?

Bakus trzymam kciuki by rady sie sprawdzily.

[Joanna XL]

Skalpel 11/30
TR 7/30

Dziś minęly dwa tygodnie regularnych ćwiczeń... Na efekty w wyglądzie pewnie za wcześnie ale psychicznie czuję się o niebo lepiej Silniej.

Marta to przykre że tak się czujesz Sama wiesz że nie ma innej rady jak coś z tym zrobić- oby te tabletki okazały się impulsem do zmian. Tego ci życzę

[Ashya_]

Marta ja odkąd pamiętam to zawsze od taty dostaje na walentynki i na dzień kobiet jakiegoś ładnego kwiatka i coś słodkiego Zawsze wstaje rano i idzie na zakupy Mojej mamie dokładnie wie jakie perfumy lubi i zazwyczaj je kupuje(drogie) ja w zeszłym dostałam dodatkowo czekoladę tak ładnie opakowaną z jakimś ala `Kocham cię córeczko` czy coś takiego zawsze pamięta o jakiś takich świętach i zawsze kupuje dla wszystkich kobiet w rodzinie Czasami mu się zdarza wbić do domu i drzeć do mnie ryja ` chodź tu, kupiłem Ci coś` ale zazwyczaj są to jakieś pierdoły, bez okazji ale przydatne, np niedawno wbił i kupił mi słuchawki takie do laptopa fajne nie powiem Ale żeby powiedzieć słowami coś to ola boga nierealne, raz mu się zdarzyło jak się z nim pokłóciłam ostro
Oj ja faceta nie znajdę bo ciężko komukolwiek będzie przebić mojego tatę w traktowaniu mnie jak `księżniczkę`

[martolina1982]

To piekne Ashya. Strasznie ci zazdroszcze

I jak tam sobotnie wazenie? U mnie duzo ale biore na klate i wyznaczam na dzis START mojego porzadnego odchudzania. Juz sniadanie zjedzone i tabsy. Nie czuje nic. W skladzie maja na pierwszym miejscu jakis blonnik wiec pewnie bede dluzej czula sytosc.

No i kobietki ponawiam zachwyt nad zelem hialuronowym. Mam go i stosuje trzy dni i widze juz efekty. Wiadomo ze cudow nie bedzie ale spotkalam sie z opinia, ze mimo iz cofnac czasu sie nie da tomozna sprawic by skora wygladala tak samo obrze za iles tam lat jak teraz. Moze choc sie zahamuje ten proces bo jak na swoje 32 lata to mam zmarszczek duzo.

I paznokcie mi ladnie odrastaja. I wlosy lsnia miekkie. Wszystko zadbane...poza waga a wiadomo zenic tak nie odejmuje lat jak spadek kg. Mam twedy duzo ladniejsza twarz.

No dobra kobcze, bo mam ostatnio jakies sklonnosci do monologow. Kopnijcie mnie

W

[insane_p]

Napisane przez Joanna XL

Gratuluję Focusa
Nie ma co powtarzać tego samego programu raczej - mięśnie się jednak przyzwyczajają - choć może w focusie to nie ma znaczenia bo są różne zestawy... Jednak próbowałabym czymś innym organizm zaatakować - jaki jest ten focus bardziej siłowy czy cardio? Zresztą kumulowanie treningów które są przewidziane do robienia codziennie też wydaje mi się średnim pomysłem - mogą nie działać jak trzeba. Wiadomo lepiej tak niż nic ale może warto pomyśleć nad czymś optymalnym, żeby włożony wysiłek miał jak najwyższą stopę zwrotu.
Najsensowniej byłoby robić cardio naprzemiennie z siłowymi - i wyszukać zestawy które są trochę bardziej męczące dla Ciebie.Jednak trzeba stawiać przed ciałem wciąż nowe wyzwania
Jak w ogóle oceniasz swoje ciało? Co ci przeszkadza na obecnym etapie? Może warto pomyśleć o jakimś treningu bardziej wyszczuplającym niż budującym mięśnie - wiele dziewczyn jest zadowolonych z pilatesu i pokrewnych..Ja ćwiczyłam oldskulowy callanetics i szybko widziałam poprawę jedrności skóry i czułam ogólne porozciąganie
Zgadzam się z którąś z dziewczyn (chyba Martą) że strach tracić dobry nawyk - trzeba go pielęgnować Choć parę dni przerwy na pewno Ci dobrze zrobi Świętowanie też rozgrzeszam

Dzięki! Bardzo lubię takie komentarze na temat tego co chcę zrobić Konstruktywne. Przemyślałam to. I w sumie, wydaje mi się, że mięśnie się nie przyzwyczaiły bo jeden zestaw ćwiczeń robi się jakieś 8 razy. No i są inne zestawy w różnych fazach. Więc z fazy Alpha już nawet nie pamiętam co tam było A tak serio - Alpha była cardio + na nogi, Beta cardio + ramiona, Gamma - wszystko :P ale najmniej cardio, wszystkie zestawy z hantlami. Ale to były ćwiczenia jednocześnie np. squaty z obciążeniem. Sam fakt robienia podwójnych treningów - zmieni też styl tego programu.

Najtrudniej mi odpowiedzieć na to, że treningi te są przeznaczone do robienia codziennie, a ja chcę je robić inaczej. Fakt, może to nie dać takiego efektu. Ale tak jak mówiłam, chcę się spotykać z ludźmi, czasem jadę do rodziców po pracy na drugi koniec Polski (w piątek na weekend) i wtedy mam duży problem, żeby wcisnąć 6 dni treningowych. I ćwiczę o nieludzkich porach, np. 22. Nie jem już nic po traningu, co też jest niedobre, ale no nie będę jeść o 22.30. I wystarczy, że dwa takie zdarzenia się skumulują w tygodniu - wieczór z koleżanką w tygodniu i wyjazd do rodziców, to nie mam fizycznie możliwości zrobienia treningu. Tzn robię go, ale właśnie bardzo późno i mniej efektywnie. A z tego co widzę, to większość programów Beachbody (bo jednak te lubię bardzo) jest przewidziana do robienia codziennie.

Co mi się nie podoba? Wszystko - ja wiem, że na chudnięcie to i tak ma wpływ dieta, więc ćwiczenia traktuję jako ujędrnienie całego ciała, poprawę wyglądu ramion (bo tego się nie ukryje latem) i też wzrost motywacji w trzymaniu diety.

Napisane przez martolina1982

Insane udanego weekendu Spotykacie sie z kims czy we dwojke bedziecie piwkowac?

Sami obejrzymy jakiś film, posiedzimy

melduję 79,1 mały spadeczek jest. Ale ten luty był tragiczny. Wszystko przez ten wyjazd służbowy na początku Gamma też miała coś z tym wspólnego, bo to bardziej część siłowa (dużo na ramiona, ale wiecie, że jak napnę to je widzę? )

Zmierzyłam się centymetrem i w sumie po gammie się nic nie zmieniło, wahania 1-2 cm w jedną i w drugą stronę. Ale wpiszę te bardziej pesymistyczne:

Biceps: -2
Biust: -8
Talia: -8
Pępek: -9
Biodra: -7
Udo: -3
Łydka: -3

[Ashya_]

Marta ja tam uwielbiam Twoje monologi Ja się jeszcze nie ważyłam i chyba nie chce nawet trzymam dietę i ćwiczę codziennie i wiem, że jak zobaczę wagę z kosmosu(teraz bardzo możliwe) albo że nie spada to się załamie i pewnie dieta pójdzie się je... Póki co widzę tyle co na oczy że brzuch nie wzdęty i jakoś tak boczki mniejsze może to tylko w mojej głowie ale jakoś podnosi na duchu i motywuje