TŻ-tówki i exTŻ-tówki 2012! cz XVII

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez Lilly_Lilly

co sie dzieje?

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------



jakoś cały czas czytam ze ty wszystkim dogadzasz i sprzatasz po innych

U tz pomagam a nie wyreczam. Poza tym to nie jest non stop tylko jak jestem u nich a rzadko bywam. U siebie jestem sama to chyba normalne ze sprzatam i gotuje sama dla malego. Tz tylko pomieszkuje a raczej dzis juz wraca do siebie.Nie raz ugotuje za duzo to siostrze troche obiadu zanosze albo z czyms slodkim na kawe schodze.
Jezeli tz bedzie do nocy pracowal a ja np wroce wczesniej to wiadomo sama ugotuje ale jak bedzie mial wolne lub skonczy wczesniej a ja do pracy bede szla na dluzej to on zajmie sie malym, posprzata lub obiad ugotuje.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

May, jak to? Dawaj do klubu jeśli chcesz...

[madziara889]

Napisane przez maybelline

Jak klekoty na rynku...


A u mnie... niby jestem ex niby nie wiem

Co się dzieje?

[201711281122]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50968447]Możecie skończyć tę licytację na perfekcyjną panią domu? [/QUOTE]



Chyba lepiej, że w końcu się tu coś dzieje wreszcie

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:18 ----------

Napisane przez Lilly_Lilly

no własnie?

---------- Dopisano o 21:03 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------







ja sie przyznaje bez bicia ze daleko mi do perfekcyjnej pani domu i perfekcyjnej synowej i dobrze mi z tym

Ja jestem ujową panią domu

---------- Dopisano o 10:19 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Napisane przez maybelline

Jak klekoty na rynku...


A u mnie... niby jestem ex niby nie wiem

Jak to?

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Lepiej jak jest dyskusja normalna, a nie "ja robie tak i srak, czemu Ty tak nie robisz, skoro tak jest fajnie"

[panna_felicjanna]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50973124]Lepiej jak jest dyskusja normalna, a nie "ja robie tak i srak, czemu Ty tak nie robisz, skoro tak jest fajnie" [/QUOTE]
No i wmawianie, że ktoś robi źle i moja racja jest najmojsza.

[Lady Audrey]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50965725] szok! Co za tupet, bezczelność no! Dziwię się, że Twój tata na to pozwolił!

[/QUOTE]
Wiesz, trochę w tym wina też babci, która zawsze spraszała wszystkich bez wiedzy, a przy wszystkich się kłócić nie chcieli. Teraz już każdy na wigilię jest u siebie.

Napisane przez nellady

coś takiego mam tylko trochę niżej

Śliczny

Napisane przez mycha9393

Ja tam twierdzę, że skoro jestem gościem to mam głęboko latanie

Wiesz, na początku u teściowej nie robiłam nic bo za bardzo nie wiedziałam co jak i gdzie. No ale z czasem zaczęłam pomagać przy znoszeniu, wnoszeniu, myciu naczyń itp bo po prostu źle się czuję z tym, że ktoś coś robi a ja patrzę, taka moja natura dziwna
No a poza tym (w moim przypadku) moja mama jest za granicą, wszyscy wiedzą, że tata jest sam i ja gotuję. I ja nie mam zasranego obowiązku usługiwać swoim leniwym bratowym bo nie przyjechali do mnie na obiad, tylko do moich rodziców. Poza tym nie dość, że się wpraszają na obiad, to nie pomogą nic, kompletnie nic, tylko patrzą co robię. Dla mnie to bezczelność i brak kultury jakiejkolwiek.

[201711281122]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50973124]Lepiej jak jest dyskusja normalna, a nie "ja robie tak i srak, czemu Ty tak nie robisz, skoro tak jest fajnie" [/QUOTE]



No tu masz rację, ale nie wszystkie tak piszą

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ale ja nie mówię, że wszystkie tak piszą, ale dyskusję o pomaganiu prowadziła głównie jedna osoba

[Czekoladowe_Serce]

Niech kazdy robi u siebie czy nie u siebie tak jak chce.

Ale wkurza mnie jedno ze cos robie na obiad a druga osoba sie wtraca i ze to inaczej sie powinno zrobic a malo sie zna.

[madziara889]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Niech kazdy robi u siebie czy nie u siebie tak jak chce.

Ale wkurza mnie jedno ze cos robie na obiad a druga osoba sie wtraca i ze to inaczej sie powinno zrobic.

Przecież to Ty cały czas mówisz Lilly, że źle robi, bo nie pomaga teściowej, a Ty robisz inaczej czyli prawidłowo

[Czekoladowe_Serce]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50973424]Ale ja nie mówię, że wszystkie tak piszą, ale dyskusję o pomaganiu prowadziła głównie jedna osoba [/QUOTE]
Ja ?

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez madziara889

Przecież to Ty cały czas mówisz Lilly, że źle robi, bo nie pomaga teściowej, a Ty robisz inaczej czyli prawidłowo

Ja pisalam ze zle nie robi tylko jak ja u siebie robie lub jestem u tz

Pytalam sie tez jaka jest sytuacja z jej tesciowa ze nie chce zbytnio pomocy..
No i corek nie ma i jest przezwyczajona ze wszystko ona robi.

---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50973522][/QUOTE]
Tak myslalam i dlatego juz odpuscilam dyskusji i napisalam zeby kazdy robil jak chce.

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:51 ----------

Na 14do pracy ide. Zaraz sie ogarne i moze kurze zetre. Jutro nie bede miala na to za bardzo czasu. Bo tez na 14do pracy i od razu obskocze druga prace i wroce kolo lub 21

[Lilly_Lilly]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50973124]Lepiej jak jest dyskusja normalna, a nie "ja robie tak i srak, czemu Ty tak nie robisz, skoro tak jest fajnie" [/QUOTE]

dokładnie mi wisi jak kto robi ale wkurza mnie jak ktoś chce mi wmówić że trzeba wszystkim usługiwać wkoło.

[Czekoladowe_Serce]

Dobra moze lepiej zmienmy temat bo zaraz jeszcze ktos cos od siebie dolozy i bedzie spina na watku

[panna_felicjanna]

Ja tam "teściowej" też się do garów nie wtrącam. Co innego jak jestem u TŻ i przygotowujemy coś np. na kolację z TŻ, albo z jego siostrą. Wtedy robimy sami/same wszystko od a do z. Ale nie wyobrażam sobie żebym przyszła i wtrącała się do tego co ugotuje mama TŻ. Głupio bym się czuła.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Ja pisalam ze zle nie robi tylko jak ja u siebie robie lub jestem u tz

Pytalam sie tez jaka jest sytuacja z jej tesciowa ze nie chce zbytnio pomocy..
No i corek nie ma i jest przezwyczajona ze wszystko ona robi.

relacje z teściową mam dobre troche mnie tylko denerwuje tym ze jak ma samych synów i męża w domu to myśle ze ona musi wszystko robić a oni nic fakt faktem na szczęście TŻ umie sprzątać i coś tam ugotować też , jednak chyba w naszym domu bedzie tak ze głównie ja gotowaniem bede sie zajmować a TŻ sprzątaniem zresztą wszystko wyjdzie w praniu jaką prace bedziemy mieć i w jakich godzinach najgorsze to zrobić tak jak dziewczyna jego przyjaciela - wszystko sama robi (gotowanie, pranie i sprzątanie) a pozniej ona sie denerwuje ze jej facet nie wie w ktorej szafce jest kubek i sie cieszy jak raz pozmywa a jak zrobił jakieś ciasto bez pieczenia to od razu wrzucała zdjęcie jego wypieku na fb Najważniejsze to na początku zamieszkania razem ustawić sobie faceta bo inaczej bedzie cieżko

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez panna_felicjanna

Ja tam "teściowej" też się do garów nie wtrącam. Co innego jak jestem u TŻ i przygotowujemy coś np. na kolację z TŻ, albo z jego siostrą. Wtedy robimy sami/same wszystko od a do z. Ale nie wyobrażam sobie żebym przyszła i wtrącała się do tego co ugotuje mama TŻ. Głupio bym się czuła.

Mi chodzilo o to jak np przed ugotowaniem obiadu zeby sie zapytac czy cos pokroic a nie o zmiane calej koncepcji.

Mi by nie przedszkadzala pomoc przy tym co robie np na dany obiad. Wiele razy tz mi pomagal albo dogadywalismy sie co ile czego i jak skroic zeby bylo dobrze, ale jak ktos mi przyjdzie i zaczyna pouczac ze to nie tak tylko tak sie robi to mnie trafia.

[Lilly_Lilly]

W sobote jade z TŻ na szybkich i wściekłych i czuje ze bedzie ciężko chociaz nie zapomne jak z exem byłam na trzeciej części transformersów i trwało to chyba 3 godziny plus pół godziny reklam i myślałam tylko o tym zeby sie skończyło

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Mi chodzilo o to jak np przed ugotowaniem obiadu zeby sie zapytac czy cos pokroic a nie o zmiane calej koncepcji.

Mi by nie przedszkadzala pomoc przy tym co robie np na dany obiad. Wiele razy tz mi pomagal albo dogadywalismy sie co ile czego i jak skroic zeby bylo dobrze, ale jak ktos mi przyjdzie i zaczyna pouczac ze to nie tak tylko tak sie robi to mnie trafia.

pamietam jak robiłam pierwszy raz u TŻ naleśniki i wtedy jeszcze nie miałam typowego przepisy tylko wiecie 2 jajka i pozniej na oko mąka i mleko no i przyszła jego babcia i zaczęła mówić ze to nie tak itd i na końcu juz TŻ smażył naleśniki bo zaczęła mi dodawać proszku do pieczenia do naleśników i stwierdziłam ze to nie są juz "moje" i miałam focha na reszte dnia

[panna_felicjanna]

Pamiętam, że jak kiedyś mieszkałam w domu rodzinnym, wtedy żyła jeszcze babcia, to często przychodziła do nas ciotka - babci siostra. Jej wszystko nie pasowało, do każdej czynności potrafiła się przyczepić. I ciągle było "Ło Jezu a co tam się tak szybko gotuje? Ziemniaki? Przecież to się wszystko rozwali, zmniejsz ten gaz!!" Albo kazała mi robić jajecznicę z jajka, które zostało po panierowaniu kotletów. I zawsze wszystko było dla niej za słone, a wodę z gotowania czegoś kazała zostawiać do polewania w sedesie albo do zmywania.

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez Lilly_Lilly

relacje z teściową mam dobre troche mnie tylko denerwuje tym ze jak ma samych synów i męża w domu to myśle ze ona musi wszystko robić a oni nic fakt faktem na szczęście TŻ umie sprzątać i coś tam ugotować też , jednak chyba w naszym domu bedzie tak ze głównie ja gotowaniem bede sie zajmować a TŻ sprzątaniem zresztą wszystko wyjdzie w praniu jaką prace bedziemy mieć i w jakich godzinach najgorsze to zrobić tak jak dziewczyna jego przyjaciela - wszystko sama robi (gotowanie, pranie i sprzątanie) a pozniej ona sie denerwuje ze jej facet nie wie w ktorej szafce jest kubek i sie cieszy jak raz pozmywa a jak zrobił jakieś ciasto bez pieczenia to od razu wrzucała zdjęcie jego wypieku na fb Najważniejsze to na początku zamieszkania razem ustawić sobie faceta bo inaczej bedzie cieżko

I pewnie dlatego wygania z kuchni bo jest nauczona ze wszystko sama robi. Zeby miala corke to razem by gotowaly i pewnie podejscie bylo by inne.

Na szczeszcie my z tz razem gotujemy i umie cos sam ugotowac. Tylko nie smakuja mi jego nalesniki.

Nie ustawic tylko dogadac sie z nim co kto kiedu robi, bo np ja tez bym nie dala rady wszystkim w domu sie zajac i dodatkowo pracowac i malym sie zajac, a facet by wrocil z pracy i stawial swoje rzadania
Czesto z tz obiady razem gotujemy glownie w niedziele i wtedy jak ma wiecej czasu.

---------- Dopisano o 11:15 ---------- Poprzedni post napisano o 11:14 ----------

Napisane przez panna_felicjanna

Pamiętam, że jak kiedyś mieszkałam w domu rodzinnym, wtedy żyła jeszcze babcia, to często przychodziła do nas ciotka - babci siostra. Jej wszystko nie pasowało, do każdej czynności potrafiła się przyczepić. I ciągle było "Ło Jezu a co tam się tak szybko gotuje? Ziemniaki? Przecież to się wszystko rozwali, zmniejsz ten gaz!!" Albo kazała mi robić jajecznicę z jajka, które zostało po panierowaniu kotletów. I zawsze wszystko było dla niej za słone, a wodę z gotowania czegoś kazała zostawiać do polewania w sedesie albo do zmywania.

My z jajka po schabowych robimy takiego placka

[Lilly_Lilly]

Napisane przez panna_felicjanna

Pamiętam, że jak kiedyś mieszkałam w domu rodzinnym, wtedy żyła jeszcze babcia, to często przychodziła do nas ciotka - babci siostra. Jej wszystko nie pasowało, do każdej czynności potrafiła się przyczepić. I ciągle było "Ło Jezu a co tam się tak szybko gotuje? Ziemniaki? Przecież to się wszystko rozwali, zmniejsz ten gaz!!" Albo kazała mi robić jajecznicę z jajka, które zostało po panierowaniu kotletów. I zawsze wszystko było dla niej za słone, a wodę z gotowania czegoś kazała zostawiać do polewania w sedesie albo do zmywania.

o fuj

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez Lilly_Lilly

W sobote jade z TŻ na szybkich i wściekłych i czuje ze bedzie ciężko chociaz nie zapomne jak z exem byłam na trzeciej części transformersów i trwało to chyba 3 godziny plus pół godziny reklam i myślałam tylko o tym zeby sie skończyło

---------- Dopisano o 11:12 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------



pamietam jak robiłam pierwszy raz u TŻ naleśniki i wtedy jeszcze nie miałam typowego przepisy tylko wiecie 2 jajka i pozniej na oko mąka i mleko no i przyszła jego babcia i zaczęła mówić ze to nie tak itd i na końcu juz TŻ smażył naleśniki bo zaczęła mi dodawać proszku do pieczenia do naleśników i stwierdziłam ze to nie są juz "moje" i miałam focha na reszte dnia

Ja placuszki robie z proszkiem do pieczenia do tego maka, jajka, cukier i tak fajnie rosna. Za to nalesniki jajka, maka, cukier, cukier waniliowy, ciutke wode. Tz robi nalesniki na slono i za duzo wody leje i wydaja sie bez smaku do tego za duzo oleju leje.

[Lilly_Lilly]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

I pewnie dlatego wygania z kuchni bo jest nauczona ze wszystko sama robi. Zeby miala corke to razem by gotowaly i pewnie podejscie bylo by inne.

w sumie nie wygania ale jesteśmy nauczone ze zmywa osoba ta która mieszka w danym domu i tyle no chyba ze byśmy coś z TŻ wymyślili nie wiadomo co to wiadomo ze po naszym gotowaniu bym pozmywała ale jak juz to tylko u mnie robimy np pizze bo wolę swoją kuchnie i jak moja mama przyjdzie się wtracić to zawsze mogę powiedzieć zeby wyszła i nie przeszkadzała a do "teściowej" i to jeszcze u niej w kuchni to tak nie bardzo dlatego dziwie się ze moje znajome mieszkają z teściami i mężem a nie ze swoimi rodzicami i mężem szczegolnie jak mają wspólną kuchnie

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ja jajko po panierowaniu mieszam z bułką tartą od panierki i razem to smażę, wychodzi lepsze niż kotlety

[Lilly_Lilly]

Napisane przez Czekoladowe_Serce

Ja placuszki robie z proszkiem do pieczenia do tego maka, jajka, cukier i tak fajnie rosna. Za to nalesniki jajka, maka, cukier, cukier waniliowy, ciutke wode. Tz robi nalesniki na slono i za duzo wody leje i wydaja sie bez smaku do tego za duzo oleju leje.

no to ja teraz naleśniki robie 2 szklanki mąki, szklanka mleka, niepełne półtora szklanki wody, 1 jajko, 3 łyżki oleju i szczypta soli bardzo dobre ale musze znaleść jeszcze jakiś inny przepis

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez Lilly_Lilly

w sumie nie wygania ale jesteśmy nauczone ze zmywa osoba ta która mieszka w danym domu i tyle no chyba ze byśmy coś z TŻ wymyślili nie wiadomo co to wiadomo ze po naszym gotowaniu bym pozmywała ale jak juz to tylko u mnie robimy np pizze bo wolę swoją kuchnie i jak moja mama przyjdzie się wtracić to zawsze mogę powiedzieć zeby wyszła i nie przeszkadzała a do "teściowej" i to jeszcze u niej w kuchni to tak nie bardzo dlatego dziwie się ze moje znajome mieszkają z teściami i mężem a nie ze swoimi rodzicami i mężem szczegolnie jak mają wspólną kuchnie

Nam sie tzta siostra nie wtraca ale jak moja mama przyjezdza to sie czasem wtraci.

[Lilly_Lilly]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50974015]Ja jajko po panierowaniu mieszam z bułką tartą od panierki i razem to smażę, wychodzi lepsze niż kotlety [/QUOTE]

o to ciekawe ja jajka po panierowaniu... wyrzucam

[Czekoladowe_Serce]

Napisane przez Lilly_Lilly

no to ja teraz naleśniki robie 2 szklanki mąki, szklanka mleka, niepełne półtora szklanki wody, 1 jajko, 3 łyżki oleju i szczypta soli bardzo dobre ale musze znaleść jeszcze jakiś inny przepis

Ja na oko wszystko
Nie lubie za bardzo lejacego ciasta.
[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;50974015]Ja jajko po panierowaniu mieszam z bułką tartą od panierki i razem to smażę, wychodzi lepsze niż kotlety [/QUOTE]
O no to to


Kolezanki mama ze sa chlebowe schabowe

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:22 ----------

Napisane przez Lilly_Lilly

o to ciekawe ja jajka po panierowaniu... wyrzucam

U mnie tez tak sie robi w sensie robi tak jak u asi