Czarna Lista PLOTKI cz. II

[Eva888]

motorek
edit:
pisze z tela i stąd jest ta platanina czy jak to nazwalas:p

[shini]

Napisałam Ci tak, po tym jak oskarżałaś mnie o to, że się awanturuje, jesteś poszkodowana, to wina poczty i inne. Tak informuję wszem i wobec, że mam Twoje zdanie o mojej osobie w wiadomej części ciała...Taki ze mnie cham i prostak Płyn był zaklejony cały, nie kłam (folia i taśma, szczelnie) i był nowy i nigdy nieotwierany, poproszę dowody na to, że się wylał...

---------- Dopisano o 00:08 ---------- Poprzedni post napisano o 00:05 ----------

Co do cytowania to zgodnie z regulaminem nie wolno wklejać tutaj korespondencji z priv (cytować dokładnie), więc sorry, że piszę swoimi słowami Za to ja jestem winna i stać mnie żebym wyrzuciła 20 zł w błoto. Super. Fajnie.
Jestem z natury miła i staram się rozumieć innych, ale mam swoje granice...
Ty bełkoczesz widać z nerwów a ja używam wulgaryzmów strasznych- w końcu wiadomo jaka to część ciała, ta na d przecież, będę się smażyć w piekle...

---------- Dopisano o 00:16 ---------- Poprzedni post napisano o 00:08 ----------

A ja piszę z głowy (to co myślę) stąd moje nerwy, nikt mnie chyba jeszcze tak nie zdenerwował tutaj, no może tylko ciut podobnie kapsułki gate...Nie wyzwałam Cię, nie przeklinałam, nie naruszyłam więc chyba jakoś rażąco norm społecznie obowiązujących w dyskusji. Nie zamierzam udawać fałszywie miłej w tej sytuacji. Tyle ode mnie.

[Mijanou]

Dziewczyny,
wstrzymajcie się z dalszymi postami do przyjścia Siarki, ok? Opisałyście sytuację (każda ze swojego punktu widzenia) a teraz już zaczynają się osobiste wycieczki (Evo, przyhamuj troszkę z tymi oskarżeniami o wulgaryzmy i kłamstwa). Przepychanki nic nowego do sprawy nie wniosą a zagęszczą tylko atmosferę i potem trudno będzie się Wam dogadać na spokojnie w kwestii rozwiązania tej sprawy.

Siarka sprawę rozpatrzy obiektywnie (jak zwykle) a i Wam będzie łatwiej i spokojniej, jeśli teraz przystopujecie niepotrzebną wymianę zdań i zaczekacie na modkę.

[peonies]

nie moja to sprawa i oceniać nie chcę ale ostatnio wymieniałam się z Eva888 i przesyłka (perfumy) była świetnie zabezpieczona, zadziwiona jestem tą sprawą . No cóż, każdemu może się wszystko przydażyć

[pikdaria]

Shini, eva
A nie da rady zgłosić na pocztę jakiejs reklamacji?
Jak to szło? Zwykłym ekopoleconym?


Takie uszkodzeniowe sprawy ciezko sprawiedliwie rozwiązać, jak nie ma jak ukarać prawdziwego winnego--> poczty

Eva nikt nie mysli, ze to Twoja wina w sensie dosłownym, ze to ty zniszczylaś motorek. Natomiast jezeli zle zabezpieczyłaś przesyłkę to przyczyniłaś sie w dużym stopniu do takiego stanu rzeczy IMO.

Shini nie da sie tego jakos niezauważalnie przykleić?

[Xandrine_Marie]

Przepraszam, że to powiem, ale dla mnie jedynym realnym i poważnym uszkodzeniem jest uszkodzenie tego gadżetu, bo np. (o ile dobrze patrzę) na 2 fotce był przyklejony plastik do pudełka jak rozumiem i wielokrotnie zdarzało mi się kupować kosmetyki (nawet w drogeriach) z takim niefortunnym klejem, a ryski z 3 fotki to ja robię w mgnieniu oka swoim paznokciem próbując coś wyjąć No i widzę też, że na ten motorek jest wyprofilowany specjalnie plastik, więc przy dobrym zamknięciu i twardszym opakowaniu (a chyba takie tu było) marne są szanse, że złamał się w trakcie podróży. Moim zdaniem został ułamany, pytanie tylko przez kogo. Są może jakieś fotki w wątku, czy może Shini dostałaś takie przed wysyłką?

[Gosia197]

Nie opowiadam sie po zadnej ze stron,ale moim zdaniem to moze byc wina poczty.Wczoraj moja siostra prawie ze łzami w oczach pokazała mi zmiażdzoną probke nowej Coco Chanel.Ta fiolka była praktycznie w proszku.A sprzedający naprawde dobrze ja zabezpieczył
Wygladała jakby ktos po niech chodził ,albo jezdził wozkiem widłowym.

Ja sama dostałam jakis czas temu Słonia Kenzo z wymiany od zaufanej wizazanki.Był dobrze zabezpieczony,w paczce,bąblach itp.Niestety dotarł do mnie uszkodzony.Słon oderwal sie od korka.A jego trąba była w dwóch kawałkach
Jakos mi to specjanie nie przeszkadza,schowałam te elementy.Jak bedzie potrzeba to posklejam.I tak butelkę trzymam w szufladzie,wiec to bez znaczenia.

[shini]

Napisane przez Xandrine_Marie

Przepraszam, że to powiem, ale dla mnie jedynym realnym i poważnym uszkodzeniem jest uszkodzenie tego gadżetu, bo np. (o ile dobrze patrzę) na 2 fotce był przyklejony plastik do pudełka jak rozumiem i wielokrotnie zdarzało mi się kupować kosmetyki (nawet w drogeriach) z takim niefortunnym klejem, a ryski z 3 fotki to ja robię w mgnieniu oka swoim paznokciem próbując coś wyjąć No i widzę też, że na ten motorek jest wyprofilowany specjalnie plastik, więc przy dobrym zamknięciu i twardszym opakowaniu (a chyba takie tu było) marne są szanse, że złamał się w trakcie podróży. Moim zdaniem został ułamany, pytanie tylko przez kogo. Są może jakieś fotki w wątku, czy może Shini dostałaś takie przed wysyłką?

Pisałam Evie, że pudełka się nie czepiam, chociaż nie jest idealne, Eva odkleiła to i włożyła mi gratisy pod spód, ale ok nie chodzi mi o pudełko. Jeśli by tylko o nie chodziło to bym jedynie napisała, żeby na drugi raz może tak nie robiła i tyle...
Co do przyklejenia to wybaczcie, ale nie będę dawać czegoś takiego tacie...
Motor nie był zabezpieczony bąblami ani nic, ja jak wysyłałam kominek to go usztywniałam całą konstrukcją z kartoników, plus bąble i inne...

[mucia18]

Jak poczta i inni przewoznicy traktują większość paczek to wiadomo. Jednak wydaje mi się ze to pudełko z motorem powinno być conajmniej owinięte w bąble i wsadzić w kopertę babelkowa przynajmniej ja tak bym zrobiła. I jeśli wtedy by Doszło jak doszło można by w całości zwalić winę na pocztę. A tak to niestety uważam ze samo.pudełko perfum nie chroni.

[Iryska75]

Napisane przez shini

Pisałam Evie, że pudełka się nie czepiam, chociaż nie jest idealne, Eva odkleiła to i włożyła mi gratisy pod spód, ale ok nie chodzi mi o pudełko. Jeśli by tylko o nie chodziło to bym jedynie napisała, żeby na drugi raz może tak nie robiła i tyle...
Co do przyklejenia to wybaczcie, ale nie będę dawać czegoś takiego tacie...
Motor nie był zabezpieczony bąblami ani nic, ja jak wysyłałam kominek to go usztywniałam całą konstrukcją z kartoników, plus bąble i inne...

o tak,pamiętam ten kominek. Chciałam Cię zamordować, tyle kartonów,bąbli,taśmy, zapakowany był pancernie, mogłam go dać siostrzeńcom do kopania jak piłkę, bez obaw że coś mu się przytrafi : )

[Gosia197]

Napisane przez shini

Pisałam Evie, że pudełka się nie czepiam, chociaż nie jest idealne, Eva odkleiła to i włożyła mi gratisy pod spód, ale ok nie chodzi mi o pudełko. Jeśli by tylko o nie chodziło to bym jedynie napisała, żeby na drugi raz może tak nie robiła i tyle...
Co do przyklejenia to wybaczcie, ale nie będę dawać czegoś takiego tacie...
Motor nie był zabezpieczony bąblami ani nic, ja jak wysyłałam kominek to go usztywniałam całą konstrukcją z kartoników, plus bąble i inne...

Łe,,,jak nie był zabezpieczony,to niestety zmienia postac rzeczy

[Eva888]

Jak wkładałam gratisy nie był tak porwany musiałaś szarpać bo ja to przykleilam ponownie klejem i motor był umocowany,solidnie zaklejony taśma i folia podwójnie,sama tak go dostałam ale kurierem.
Czekamy na decyzje ale ja bym nie robiła takiej afery bo w tak owej sytuacji dzieki Bogu ze perfum sie nie pobił skoro na poczcie jak Mówicie depczą wtedy shini by chyba mnie zachlastala chociaż to nie moja wina.

[shini]

Napisane przez Eva888

Jak wkładałam gratisy nie był tak porwany musiałaś szarpać bo ja to przykleilam ponownie klejem i motor był umocowany,solidnie zaklejony taśma i folia podwójnie,sama tak go dostałam ale kurierem.
Czekamy na decyzje ale ja bym nie robiła takiej afery bo w tak owej sytuacji dzieki Bogu ze perfum sie nie pobił skoro na poczcie jak Mówicie depczą wtedy shini by chyba mnie zachlastala chociaż to nie moja wina.

Hamuj się trochę z osądem co bym zrobiła...Wybacz, ale nie pochlastałam póki co nikogo w swoim życiu, kończę studia prawnicze i nie brudziłabym sobie kartoteki W każdym razie jakbyś zabezpieczyła motorek bąblami i w ogóle należycie to byśmy inaczej rozmawiały, bo ja wiem jaka jest poczta, ale Ty go w ogóle nie zabezpieczyłaś czy bąblami czy opcją ostrożnie czy czymkolwiek innym więc wybacz, ale jest to TWOJA WINA (Twoja lekkomyślność) i tyle. Gdybanie co by było jakbyś to zabezpieczyła to nie ma sensu, bo to gdybanie co by było jakby babka miała wąsy. Co do odklejenia to po co to w ogóle robiłaś, nie mogłaś wrzucić tych gratisów (to bardzo miłe samo w sobie, że mi coś dorzuciłaś) jakoś inaczej? Niestety nie dało się tego odkleić tak delikatnie jak myślisz, zrobiłam to najdelikatniej jak się da a i tak wygląda to tak jak na zdjęciu. Jest mi przykro, bo myślałam, że będę mieć fajny i oryginalny prezent dla taty, wybacz, ale nie zamierzam być stratna 20 zł, biorąc pod uwagę fakt, że muszę prezent tacie i tak kupić w tym wypadku. Zamiast krzyczeć w kółko, że to nie Twoja wina mogłabyś powiedzieć, że postąpiłaś lekkomyślnie i to jest Twoja wina a nie zwalać wszystko na pocztę...Przykro mi, że tak się zachowujesz w związku z tą sprawą. Ja bym się poczuwała do odmiany na mój koszt i zwróciła Wizażance poniesione koszty jakby np. kominek przyszedł uszkodzony...

---------- Dopisano o 17:39 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Poza tym przykro mi, że Eva w ten sposób przedstawia i odbiera moją osobę jakbym nie wiem awanturowała się non stop o błahostki, mam za sobą w sumie 90 kilka wymian i jakoś do tej pory problemów nie miałam poza kapsułkami (dostałam przedmiot niezgodny z opisem i z nim "utknęłam", bak kontaktu z Wizażanką). Więc jedna "awantura" na prawie 100 wymian to faktycznie wyczyn...I uwierzcie, że ja nie oglądam rzeczy pod lupą, które dostaje, jeśli jest to rzecz dla mnie to jak każdy czasem przymknę na coś oko, ale Eva wiedziała, że to ma być na prezent, rzecz przedstawiała jako idealną na prezent i w stanie idealnym a ta rzecz taka nie jest z winy Evy, jej lekkomyślności i tyle. Prosiłabym już też Eve żeby skończyła pisać o mojej kulturze, bo te ciągłe argumenty ad personam mnie wkurzają. Jakiekolwiek masz zdanie Evo o mojej kulturze to nie ma ono nic do tej sprawy, nie wyzwałam Cię ani nie przeklinałam w naszej rozmowie. Tak jak pisałam, nie zamierzam udawać fałszywie miłej, to że piszę może ciut nerwowo czy chłodno to taka już jestem, wybacz. Nie łamię żadnych norm tym. Ja muszę czytać Twój bełkot czasem, bo piszesz z telefonu albo słowo "perfum", które tak na marginesie nie istnieje, i od które mnie aż bolą oczy i się aż tak nie skarżę...

[Eva888]

Nie będę już odpowiadać na to bo Ty jak widzę wszystko wiesz najlepiej.
Wyraziłam swoją wersję i nie będę się powtarzać , skoro studiujesz prawo to wiesz ze taka decyzja należy do sędziego a nie do jednej ze stron.
Ja mam ukończone studia i się tym nie chwalę a Ty jesteś młodsza wiec masz jeszcze trochę do ich ukończenia dlatego proszę nie zgrywaj prawnika i poczekajmy na decyzję bo tak nasza sprawa będzie jedyną tutaj a z Tego co widzę dziewczyny miały gorsze przypadki i starały się załatwić to w sposób opanowany.

[shini]

Napisane przez Eva888

Nie będę już odpowiadać na to bo Ty jak widzę wszystko wiesz najlepiej.
Wyraziłam swoją wersję i nie będę się powtarzać , skoro studiujesz prawo to wiesz ze taka decyzja należy do sędziego a nie do jednej ze stron.
Ja mam ukończone studia i się tym nie chwalę a Ty jesteś młodsza wiec masz jeszcze trochę do ich ukończenia dlatego proszę nie zgrywaj prawnika i poczekajmy na decyzję bo tak nasza sprawa będzie jedyną tutaj a z Tego co widzę dziewczyny miały gorsze przypadki i starały się załatwić to w sposób opanowany.

Napisałam, że studiuję prawo żebyś się nie bała, że Cię pochlastam w końcu mam Twój adres Nie chcę żebyś wpadła w paranoję Nie załapałaś żartu? Ale nie oczywiście piszę to, bo się chwalę. Studiuje większość osób i jeszcze po prawie dużo osób potem pracuje w Macu i podaje frytki, ale nie ja się chwalę studiami w dzisiejszych czasach, litości...I oczywiście ja wymuszam decyzję, chyba nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Napisałam, że uznam decyzję Siarki, nawet jeśli się z nią nie zgodzę, bo szanuję zasady targowiska. Mam wrażenie, że zaraz będzie nie wiem susza w Afryce i też powiesz, że to moja wina...Tak ciężko się z Tobą rozmawia, wszystko nadinterpretujesz i oskarżasz mnie o coraz to nowe rzeczy, nie związane z tematem perfum, co bym nie napisała... Ja też już nie zamierzam Ci odpisywać (będzie to pewnie ciężkie, ale powstrzymam się, poćwiczę silną wolę). Cieszę się, że masz studia, mam nadzieję, że nie polonistyczne. Wybaczcie, nie mogłam się powstrzymać, "perfum" mnie zawsze zabija.

[siarka40]

Proszę się wstrzymać od dalszych komentarzy do odwołania. Postaram się dzisiaj wieczorem zastanowić nad tą sprawą .

[AgnesAnn]

Dziewczyny,
wymieniałyście się może z zywieczdroj? Mam dość nieprzyjemną sytuację...
Miałyśmy się wymienić na perfumy no i dostałam ewidentną podróbę zamiast obiecanych D&G The One Desire (wrzucałam niedawno do weryfikacynego). Po czym napisałam, że chcę się odmienić i dostałam poniższą odpowiedź:

"Szkoda, że jak ja prosiłam o weryfikację to odezwała się tylko jedna osoba twierdząc, że wszystko jest ok i tym samym wprowadzając mnie w błąd. I tym sposobem mam teraz problemy kompletnie nie ze swojej winy. Przecież nie wrzuciłabym na wymianę zapachu, gdybym wiedziała, że to nie oryginał. Bardzo mi przykro, że wyszło jak wyszło i że jesteś niezadowolona. Jeśli chcesz możesz wystawić mi negatywny komentarz, bo ja niestety z przyczyn ode mnie niezależnych w tym momencie nie mam ani czasu ani pieniędzy na ponowne wysyłki i odmiany."

Zamurowało mnie To, że flakon nie ma kodu, pachnie jak flaszka denaturatu i wygląda mało solidnie na zdrowy chłopski rozum nie wzbudziło jej podejrzeń?!

Jak napisałam że "idę" do moda a jeśli trzeba to i na policję to mi odpisała, że może ja tego nie rozumiem, ale ona teraz nie ma 10zł na odesłanie mi paczki i jeśli jestem skłonna poczekać to później jak najbardziej

[naanakov]

Napisane przez AgnesAnn

Dziewczyny,
wymieniałyście się może z zywieczdroj? Mam dość nieprzyjemną sytuację...
Miałyśmy się wymienić na perfumy no i dostałam ewidentną podróbę zamiast obiecanych D&G The One Desire (wrzucałam niedawno do weryfikacynego). Po czym napisałam, że chcę się odmienić i dostałam poniższą odpowiedź:

"Szkoda, że jak ja prosiłam o weryfikację to odezwała się tylko jedna osoba twierdząc, że wszystko jest ok i tym samym wprowadzając mnie w błąd. I tym sposobem mam teraz problemy kompletnie nie ze swojej winy. Przecież nie wrzuciłabym na wymianę zapachu, gdybym wiedziała, że to nie oryginał. Bardzo mi przykro, że wyszło jak wyszło i że jesteś niezadowolona. Jeśli chcesz możesz wystawić mi negatywny komentarz, bo ja niestety z przyczyn ode mnie niezależnych w tym momencie nie mam ani czasu ani pieniędzy na ponowne wysyłki i odmiany."

Zamurowało mnie

Jak napisałam że "idę" do moda a jeśli trzeba to i na policję to mi odpisała, że może ja tego nie rozumiem, ale ona teraz nie ma 10zł na odesłanie mi paczki i jeśli jestem skłonna poczekać to później jak najbardziej

Później to znaczy kiedy?

[siarka40]

Napisane przez siarka40

Proszę się wstrzymać od dalszych komentarzy do odwołania. Postaram się dzisiaj wieczorem zastanowić nad tą sprawą .

Bardzo przepraszam, miałam małe urwanie głowy, a muszę się zastanowić nad tą sprawą. Obiecuję do jutra wieczorem ją rozstrzygnąć, OK?

Napisane przez AgnesAnn

Jak napisałam że "idę" do moda a jeśli trzeba to i na policję to mi odpisała, że może ja tego nie rozumiem, ale ona teraz nie ma 10zł na odesłanie mi paczki i jeśli jestem skłonna poczekać to później jak najbardziej

Za to tutaj jest bardzo krótka piłka - powinna nastąpić odmiana. Agnes, napisz proszę do Wizażanki, że prosisz o odesłanie swoich rzeczy i to w trybie natychmiastowym. Jeśli odmówi, daj znać.
Oczywiście jeżeli zrobi przelew na Twoje konto, odeślesz jej te perfumy.

[Ralfioza]

Agnes, widzę tu chęć dogadania się ze strony Zywiec... Jakby podała Ci jakiś termin, to może warto poczekać? Ja się z nią nie wymieniałam, więc nie mam żadnych doświadczeń w tej kwestii.

[misianka]

Napisane przez Ralfioza

Agnes, widzę tu chęć dogadania się ze strony Zywiec... Jakby podała Ci jakiś termin, to może warto poczekać? Ja się z nią nie wymieniałam, więc nie mam żadnych doświadczeń w tej kwestii.

ja też
i też wierzę, że ktoś może nie mieć 10 pln na już


a tak dodatkowo, to flaszka była weryfikowana pozytywnie, przez 1 wprawdzie osobę, ale jednak, więc premedytacji wciskania podróby nie widzę

rozumiem wkurzenie AgnessAnn, ale też i uważam, że można to załatwić na spokojnie, dogadując termin wpłaty/przesyłki

[shini]

Napisane przez siarka40

Bardzo przepraszam, miałam małe urwanie głowy, a muszę się zastanowić nad tą sprawą. Obiecuję do jutra wieczorem ją rozstrzygnąć, OK?

Zastanawiaj się ile potrzebujesz Siarko Jeszcze teraz widzę, że inna sprawa wypłynęła z D&G aż mi kopara opadła. Zauważyłam że na BL albo cisza albo co najmniej parami jakieś problemy chodzą Ja już kupiłam tacie prezent, więc się uspokoiłam i nerwy też ze mnie trochę zeszły, więc bez problemu poczekam na decyzję.

---------- Dopisano o 22:04 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Napisane przez misianka

ja też
i też wierzę, że ktoś może nie mieć 10 pln na już


a tak dodatkowo, to flaszka była weryfikowana pozytywnie, przez 1 wprawdzie osobę, ale jednak, więc premedytacji wciskania podróby nie widzę

rozumiem wkurzenie AgnessAnn, ale też i uważam, że można to załatwić na spokojnie, dogadując termin wpłaty/przesyłki

Kurczę też to rozumiem z jednej strony, ale Wizażanka ma dalej aktywny wątek wymiankowy, skoro nie ma chwilowo pieniędzy to czy nie powinna przestać się wymieniać póki co? Poza tym nie musiała pisać o tym, że może nawet dostać negatywa, ale nie ma czasu i pieniędzy na odmiany, mogła grzecznie poprosić o dłuższy termin na odsyłkę i zwrot kosztów czy coś :/ Może jest możliwość żeby Agnes przelała Wizażance dychę na konto ta by jej odesłała jej rzeczy a perfumy i zwrot kosztów jak będzie miała? Wiem, że to ryzykowne, ale jeśli Agnes wysłała drogie rzeczy, na których jej zależy to chyba lepsze niż nie zobaczyć tych rzeczy więcej, sama nie wiem Chociaż wtedy może równie dobrze nie zobaczyć ani rzeczy ani dychy...Masakra jednym słowem, ja bym tą dychę spod ziemi wygrzebała jednak...A kasę na odsyłkę i zwrot kosztów najwyżej oddała w innym terminie- poprosiłabym o to Wizażankę jakbym naprawdę nie miała...

[misianka]

Napisane przez shini

...

Kurczę też to rozumiem z jednej strony, ale Wizażanka ma dalej aktywny wątek wymiankowy, skoro nie ma chwilowo pieniędzy to czy nie powinna przestać się wymieniać póki co? Poza tym nie musiała pisać o tym, że może nawet dostać negatywa, ale nie ma czasu i pieniędzy na odmiany, mogła grzecznie poprosić o dłuższy termin na odsyłkę i zwrot kosztów czy coś :/ Może jest możliwość żeby Agnes przelała Wizażance dychę na konto ta by jej odesłała jej rzeczy a perfumy i zwrot kosztów jak będzie miała? Wiem, że to ryzykowne, ale jeśli Agnes wysłała drogie rzeczy, na których jej zależy to chyba lepsze niż nie zobaczyć tych rzeczy więcej, sama nie wiem Chociaż wtedy może równie dobrze nie zobaczyć ani rzeczy ani dychy...Masakra jednym słowem, ja bym tą dychę spod ziemi wygrzebała jednak...A kasę na odsyłkę i zwrot kosztów najwyżej oddała w innym terminie- poprosiłabym o to Wizażankę jakbym naprawdę nie miała...

ja się odnosiłam tylko do stwierdzenia, że tej dychy nie ma, a nie do tego co należy/powinna z tym zrobić i nie sprawdzałam wątków (choć na dobrą sprawę, co to ma do rzeczy - może wymienia sie i dogaduje na późnejszy termin?)
a to co wyboldowałam, to chyba już się zapędziłaś cokolwiek

[shini]

Napisane przez misianka

ja się odnosiłam tylko do stwierdzenia, że tej dychy nie ma, a nie do tego co należy/powinna z tym zrobić i nie sprawdzałam wątków (choć na dobrą sprawę, co to ma do rzeczy - może wymienia sie i dogaduje na późnejszy termin?)
a to co wyboldowałam, to chyba już się zapędziłaś cokolwiek

Co do pogrubionego to pisałam tak ogółem takie jest ryzyko niestety jakby tak zrobiła i nie ważne czy po drugiej stronie jest ta Wizażanka czy inna. Jak idziesz do toalety w pociągu na przykład to jak zostawisz torbę to też jej możesz więcej nie zobaczyć, nie ważne kto siedzi w tym przedziale. Ja tak właśnie myślę i to nie znaczy, że uważam te osoby, które tam siedzą personalnie za złodziejów, tylko ogółem kieruję się taką zasadą. Tak samo jak ktoś wysyła rzeczy jako pierwszy. Kwestia zaufania (w zasadzie to złamanie zasady ograniczonego zaufania). Agnes chyba średnio ma obecnie zaufanie do tej Wizażanki, skoro ona ma takie podejście, że woli dostać negatywa czy bana to może dostać kasę i nie mieć dalej czasu i odesłać rzeczy za miesiąc, dwa. Mówię to czysto teoretycznie, żeby Agnes rozważyła sobie wszystkie możliwości jeśli to czyta i chciałaby skorzystać z mojego pomysłu.

[misianka]

Napisane przez shini

Co do pogrubionego to pisałam tak ogółem takie jest ryzyko niestety jakby tak zrobiła i nie ważne czy po drugiej stronie jest ta Wizażanka czy inna. Jak idziesz do toalety w pociągu na przykład to jak zostawisz torbę to też jej możesz więcej nie zobaczyć, nie ważne kto siedzi w tym przedziale. Ja tak właśnie myślę i to nie znaczy, że uważam te osoby, które tam siedzą personalnie za złodziejów, tylko ogółem kieruję się taką zasadą. Tak samo jak ktoś wysyła rzeczy jako pierwszy. Kwestia zaufania (w zasadzie to złamanie zasady ograniczonego zaufania). Agnes chyba średnio ma obecnie zaufanie do tej Wizażanki, skoro ona ma takie podejście, że woli dostać negatywa czy bana to może dostać kasę i nie mieć dalej czasu i odesłać rzeczy za miesiąc, dwa. Mówię to czysto teoretycznie, żeby Agnes rozważyła sobie wszystkie możliwości jeśli to czyta i chciałaby skorzystać z mojego pomysłu.

takie mało trafne i adekwatne porównanie, ale co mi tam

a jakie ma podejście druga strona? tego tak naprawdę nie wiemy, ani ja, ani Ty

[AgnesAnn]

Napisane przez naanakov

Później to znaczy kiedy?

Właśnie o to ją zapytałam ale jak na razie nie dostałam odpowiedzi.

---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------

Napisane przez shini

Co do pogrubionego to pisałam tak ogółem takie jest ryzyko niestety jakby tak zrobiła i nie ważne czy po drugiej stronie jest ta Wizażanka czy inna. Jak idziesz do toalety w pociągu na przykład to jak zostawisz torbę to też jej możesz więcej nie zobaczyć, nie ważne kto siedzi w tym przedziale. Ja tak właśnie myślę i to nie znaczy, że uważam te osoby, które tam siedzą personalnie za złodziejów, tylko ogółem kieruję się taką zasadą. Tak samo jak ktoś wysyła rzeczy jako pierwszy. Kwestia zaufania (w zasadzie to złamanie zasady ograniczonego zaufania). Agnes chyba średnio ma obecnie zaufanie do tej Wizażanki, skoro ona ma takie podejście, że woli dostać negatywa czy bana to może dostać kasę i nie mieć dalej czasu i odesłać rzeczy za miesiąc, dwa. Mówię to czysto teoretycznie, żeby Agnes rozważyła sobie wszystkie możliwości jeśli to czyta i chciałaby skorzystać z mojego pomysłu.

Dziewczyny, przeczytałam wasze wypowiedzi i powiem tak: jestem na wizażu od jakiegoś czasu i była sytuacja albo dwie kiedy inna wizażanka jeszcze przed podaniem adresów albo zaraz po, generalnie przed wysyłką, poiformowała mnie o tym, że ma krucho z finansami i czy możemy przełożyć wymianę na za tydzień/dwa czy whatever. I to wg mnie jest ok i jak najbardziej to rozumiem. Przy wymiance z zywieczdroj nawet nie zasugerowałam jej że ma mi przesłać pieniądze za zwrot jej rzeczy, tylko poprosiłam o zwrot swoich jednocześnie sugerując że skoro pozostałe rzeczy z jej strony są ok to może mogę jej zaproponować coś innego/odlewkę czy cokolwiek a nie 2 flaszki za jej jedną i niezgodną z opisem(tak właśnie, zależało mi na tym konkretnym zapachu) i gdyby napisała mi, że teraz nie ma kasy ale może wysłać za tydzień/dwa/w przyszłym miesiącu - to w ogóle tej sprawy by tu nie było i naprawdę bym zaczekała - sama nie mam w tej chwili lepszego okresu finansowego w moim życiu więc ok. Ale "Bardzo mi przykro, że wyszło jak wyszło i że jesteś niezadowolona. Jeśli chcesz możesz wystawić mi negatywny komentarz, bo ja niestety z przyczyn ode mnie niezależnych w tym momencie nie mam ani czasu ani pieniędzy na ponowne wysyłki i odmiany." brzmi dla mnie jak spadaj idiotko, i to właśnie mnie wkurzyło a generalnie moje otoczenie uważa mnie za osobę dość opanowaną i bezkonfliktową

[Mijanou]

Napisane przez AgnesAnn

Właśnie o to ją zapytałam ale jak na razie nie dostałam odpowiedzi.

---------- Dopisano o 23:49 ---------- Poprzedni post napisano o 23:38 ----------





Dziewczyny, przeczytałam wasze wypowiedzi i powiem tak: jestem na wizażu od jakiegoś czasu i była sytuacja albo dwie kiedy inna wizażanka jeszcze przed podaniem adresów albo zaraz po, generalnie przed wysyłką, poiformowała mnie o tym, że ma krucho z finansami i czy możemy przełożyć wymianę na za tydzień/dwa czy whatever. I to wg mnie jest ok i jak najbardziej to rozumiem. Przy wymiance z zywieczdroj nawet nie zasugerowałam jej że ma mi przesłać pieniądze za zwrot jej rzeczy, tylko poprosiłam o zwrot swoich jednocześnie sugerując że skoro pozostałe rzeczy z jej strony są ok to może mogę jej zaproponować coś innego/odlewkę czy cokolwiek a nie 2 flaszki za jej jedną i niezgodną z opisem(tak właśnie, zależało mi na tym konkretnym zapachu) i gdyby napisała mi, że teraz nie ma kasy ale może wysłać za tydzień/dwa/w przyszłym miesiącu - to w ogóle tej sprawy by tu nie było i naprawdę bym zaczekała - sama nie mam w tej chwili lepszego okresu finansowego w moim życiu więc ok. Ale "Bardzo mi przykro, że wyszło jak wyszło i że jesteś niezadowolona. Jeśli chcesz możesz wystawić mi negatywny komentarz, bo ja niestety z przyczyn ode mnie niezależnych w tym momencie nie mam ani czasu ani pieniędzy na ponowne wysyłki i odmiany." brzmi dla mnie jak spadaj idiotko, i to właśnie mnie wkurzyło a generalnie moje otoczenie uważa mnie za osobę dość opanowaną i bezkonfliktową

Cóż. Myślę, że Wizażanka dość niezręcznie sformułowała wypowiedź. Taki urok słowa pisanego, że zdarza się odczytać czyjąć wypowiedź inaczej, niż autor zamierza.
Sprobuj może napisać do Wizażanki z konkretnym pytaniem: kiedy będzie miala pieniądze i czas, by odesłać Ci Twoje rzeczy. Jeśli poda konkretny termin to sprawę da się rozwiązac spokojnie i pokojowo. Jeśli tego nie zrobi, wtedy już możemy mówić o braku chęci dogadania się z jej strony.

Niestety, podobnie, jak Misian uważam, że można nie mieć tego 10 zł. Wiesz, w życiu bywa różnie. Nawet, jeśli ktoś uważa: "Ojej, jak można nie mieć 10 zł na wysyłkę?". Można, wierz mi.

Przyznaję, ze miałaś powód, by się zdenerwować: dostałaś podróbę a odpowiedź Wizażanki też nie najładniej brzmi w tym kontekście. Ale napisz i spytaj, kiedy konkretnie ona może odesłać Ci Twoje rzeczy i zwrócić koszty.

[karollajna85]

Napisane przez Mijanou

Cóż. Myślę, że Wizażanka dość niezręcznie sformułowała wypowiedź. Taki urok słowa pisanego, że zdarza się odczytać czyjąć wypowiedź inaczej, niż autor zamierza.
Sprobuj może napisać do Wizażanki z konkretnym pytaniem: kiedy będzie miala pieniądze i czas, by odesłać Ci Twoje rzeczy. Jeśli poda konkretny termin to sprawę da się rozwiązac spokojnie i pokojowo. Jeśli tego nie zrobi, wtedy już możemy mówić o braku chęci dogadania się z jej strony.

Niestety, podobnie, jak Misian uważam, że można nie mieć tego 10 zł. Wiesz, w życiu bywa różnie. Nawet, jeśli ktoś uważa: "Ojej, jak można nie mieć 10 zł na wysyłkę?". Można, wierz mi.

Przyznaję, ze miałaś powód, by się zdenerwować: dostałaś podróbę a odpowiedź Wizażanki też nie najładniej brzmi w tym kontekście. Ale napisz i spytaj, kiedy konkretnie ona może odesłać Ci Twoje rzeczy i zwrócić koszty.

Do pogrubionego ja również wiem że można nie mieć nawet 10 zł, sytuacje są przeróżne w życiu, raz na wozie a raz pod. Ostatnio też miałam dość trudną sytuację ale jak umawiałam wymiany pisałam wizażankom ze wysyłka w późniejszym terminie czy odpowiada. Każdy powinien zrozumieć taka sytuację. Z pod ziemi czasami ciężko jest wytrzasnąć .... a jak pisałam wcześniej w życiu są na prawdę rożnie sytuacje.
Oczywiście rozumiem też zdenerwowanie Agness bo nie dostała odpowiedzi a zywieczdrój faktycznie napisała z taka olewką, ale możne to właśnie nie miało tak zabrzmieć tylko źle to sformuwała. Poczekajmy cierpliwie co odpisze na konkretny termin, czy będzie w stanie stwierdzić kiedy może odesłać. Być możne wszystko rozwiąże się polubownie i nie ma co od razu rozdmuchiwać aferki. Ostatnio niektórzy się tym karmią.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę przyjemnej i słoneczniej niedzieli

[misianka]

Napisane przez karollajna85

Do pogrubionego ja również wiem że można nie mieć nawet 10 zł, sytuacje są przeróżne w życiu, raz na wozie a raz pod. Ostatnio też miałam dość trudną sytuację ale jak umawiałam wymiany pisałam wizażankom ze wysyłka w późniejszym terminie czy odpowiada. Każdy powinien zrozumieć taka sytuację. Z pod ziemi czasami ciężko jest wytrzasnąć .... a jak pisałam wcześniej w życiu są na prawdę rożnie sytuacje.
Oczywiście rozumiem też zdenerwowanie Agness bo nie dostała odpowiedzi a zywieczdrój faktycznie napisała z taka olewką, ale możne to właśnie nie miało tak zabrzmieć tylko źle to sformuwała. Poczekajmy cierpliwie co odpisze na konkretny termin, czy będzie w stanie stwierdzić kiedy może odesłać. Być możne wszystko rozwiąże się polubownie i nie ma co od razu rozdmuchiwać aferki. Ostatnio niektórzy się tym karmią.

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i życzę przyjemnej i słoneczniej niedzieli

trafiłaś w punkt - są i tacy, co siedzą na belce, jak tylko pojawi się wpis na BL, a potem jeszcze komentują tu i ówdzie

edit: tak ogólnie trafiony-zaopiony, ale wyboldowane jakby dodatkowo

[Mijanou]

Napisane przez misianka

trafiłaś w punkt - są i tacy, co siedzą na belce, jak tylko pojawi się wpis na BL, a potem jeszcze komentują tu i ówdzie

edit: tak ogólnie trafiony-zaopiony, ale wyboldowane jakby dodatkowo

Ja tego tak nie odbieram. To znaczy, nie widzę tu chęci rozdmuchiwania afer, czy karmienia się sensacją.
Myślę sobie tak: wymieniamy się na targowisku i taka nie do końca udana wymianka może się trafić każdej z nas. Nic więc dziwnego, że część osób (w tym i ja) zagląda tutaj i wypowiada swoje zdanie w kwestii spornej. Taka jest chyba idea tego niemiłego wątku (piszę niemiłego, bo ten wątek z założenia miły być nie może).
Ja mam mało przekupek, wymiany aż tak bardzo mnie nie pasjonują, ale przejrzałam obie czarne listy i mam już swoją prywatną listę osób, z którymi nigdy i na nic bym się nie wymieniła.

Może się mylę, ale wniosek o szukaniu sensacji i aferkach jest trochę na wyrost. Jeśli się mylę, przepraszam.