Rozstanie z facetem XXXIII

[danekcolo]

Napisane przez CorkaCzarownic

Lepiej, bo posprzątałam troszkę, pobawiłam się z Ulką, powmawiałam sobie , że będzie dobrze.

Tak trzymaj masz córkę i teraz ona jest najważniejsza...zobaczysz,żę minie trochę czasu i będzie Ci lżej,wieczne zadręczanie i robienie sobie nadziei to stanie w miejscu i rozdrapywanie ran...wiem,że jest Ciężko ,ale tak jest jak się kogoś kocha...Głowa do góry na pewno będzie lepiej

---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:13 ----------

Napisane przez letmego

Dziękuję. Dzięki temu skupiam się teraz tylko na moim samochodzie i własnej nieudolności. Jak Ty się czujesz ?

Jest ciężko jakiś mam kryzys dzisiaj,ale staram się myśleć pozytywnie...wiem ,że u mnie to definitywny koniec i musze to do sobie uświadomić...

[letmego]

Napisane przez CorkaCzarownic

Lepiej, bo posprzątałam troszkę, pobawiłam się z Ulką, powmawiałam sobie , że będzie dobrze.

---------- Dopisano o 20:05 ---------- Poprzedni post napisano o 20:03 ----------



danek a jak tam u Ciebie dzisiaj?

Będzie dobrze. Przecież codziennie będzie lepiej... Mam nadzieję.

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:30 ----------

Napisane przez danekcolo

[/COLOR]

Jest ciężko jakiś mam kryzys dzisiaj,ale staram się myśleć pozytywnie...wiem ,że u mnie to definitywny koniec i musze to do sobie uświadomić...

Mi jest ciężej, bo w sumie nie wiem czy to definitywny koniec. A z drugiej strony nie przyjmę już tego związku takiego, jakim będzie. Albo coś robimy oboje, albo się rozstajemy. Nie tylko on jest teraz pokrzywdzony.

[faeria]

A u mnie dzisiaj - odpukać - jeden z tych lepszych dni, dni, w czasie których odzyskuję wiarę, że będzie jeszcze dobrze
Z zaliczenia przedmiotu 4 No byle do przodu!

U Was też będą te dni, najpierw sporadycznie, a stopniowo coraz częściej, aż w końcu te smutne dni będą rzadkością (potwierdzam po własnych doświadczeniach)

Trzymajcie się mocno!

[inspiron2]

Czy to depresja ? Chce sie plakac bez powodu lzy leca potem za 10 zmiana nastroju juz okej ..

[letmego]

Napisane przez inspiron2

Czy to depresja ? Chce sie plakac bez powodu lzy leca potem za 10 zmiana nastroju juz okej ..

Nie. Zdecydowanie nie. To normalne emocje porozstaniowe.

[inspiron2]

Nie mozliwe ze porozstaniowe bo minelo juz duzo czasu ..

[letmego]

Napisane przez inspiron2

Nie mozliwe ze porozstaniowe bo minelo juz duzo czasu ..

Dużo to znaczy? chyba każdy potrzebuje przeżyć wszystko w swoim tempie. Zależy, czy masz te huśtawki od miesiąca czy np. od 2 dni

[inspiron2]

Odkad zerwalismy ;/

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Czyli ponad rok juz

[letmego]

Napisane przez inspiron2

Odkad zerwalismy ;/

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Czyli ponad rok juz

Jesteś pogodzona z tym co się stało? jesteś szczęśliwa w swoim życiu?

Boję się, że u mnie będzie dokładnie tak samo, że nigdy do siebie nie dojdę po tym wszystkim.

[inspiron2]

Jestem pogodzona . Nie jestem szczesliwa juz dlugo łapie straszne doły

[danekcolo]

Napisane przez faeria

A u mnie dzisiaj - odpukać - jeden z tych lepszych dni, dni, w czasie których odzyskuję wiarę, że będzie jeszcze dobrze
Z zaliczenia przedmiotu 4 No byle do przodu!

U Was też będą te dni, najpierw sporadycznie, a stopniowo coraz częściej, aż w końcu te smutne dni będą rzadkością (potwierdzam po własnych doświadczeniach)

Trzymajcie się mocno!

Pewnie masz racjeile czasu jesteś po rozstaniu?

---------- Dopisano o 21:40 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ----------

Napisane przez inspiron2

Odkad zerwalismy ;/

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Czyli ponad rok juz

Rok to bardzo długo radze zasięgnąć porady specjalisty...

[letmego]

Napisane przez inspiron2

Jestem pogodzona . Nie jestem szczesliwa juz dlugo łapie straszne doły

Rozważałaś może terapię? kochasz go nadal? czy może kochasz siebie z tego czasu, kiedy byłaś z nim? Co sprawia, że teraz nie jesteś szczęśliwa, a wtedy byłaś ? może tu wcale nie chodzi tylko o niego.

---------- Dopisano o 20:50 ---------- Poprzedni post napisano o 20:48 ----------

Napisane przez faeria

A u mnie dzisiaj - odpukać - jeden z tych lepszych dni, dni, w czasie których odzyskuję wiarę, że będzie jeszcze dobrze
Z zaliczenia przedmiotu 4 No byle do przodu!

U Was też będą te dni, najpierw sporadycznie, a stopniowo coraz częściej, aż w końcu te smutne dni będą rzadkością (potwierdzam po własnych doświadczeniach)

Trzymajcie się mocno!

Ja mam dziś tak dobry dzień, jakby totalnie nic się nie stało. Boję się, że to zdecydowanie za szybko, jak na te kilka dni po rozstaniu. Oczywiście, chciałabym mieć go tu obok. Ale mam w sobie spokój dziś.

[faeria]

Napisane przez danekcolo

Pewnie masz racjeile czasu jesteś po rozstaniu?[COLOR="Silver"]

najpierw rozstaliśmy się w listopadzie, bo on "wolał kolegów i nie dorósł do związku", w styczniu wrócił niczym skamlący pies po to, bym 2 tygodnie później dowiedziała się o wszystkich jego zdradach i kłamstwach to było niczym zimny kubeł na moje wyidealizowane po pierwszym rozstaniu myśli o nim... chyba to właśnie pozwoliło ruszyć mi do przodu obecnie rzadko co się dołuję, wkurzam, że jest kretynem, że potraktował mnie jak zabawkę, którą jak się znudzisz możesz odstawić na półkę.. ale liczę, że niedługo już kompletnie będzie mi on obojętny teraz jeszcze za nic w świecie nie chciałabym go gdzieś zobaczyć, nawet na zdjęciach, bo budzi się we mnie wściekłość
daję sobie już jednak od dłuższego czasu radę i u Was też w końcu nadejdzie ten dzień, w którym to stwierdzicie

czuję tylko tą pustkę.. chciałabym spotkać mężczyznę, z którym w końcu mogłabym być szczęśliwa

Napisane przez letmego

Ja mam dziś tak dobry dzień, jakby totalnie nic się nie stało. Boję się, że to zdecydowanie za szybko, jak na te kilka dni po rozstaniu. Oczywiście, chciałabym mieć go tu obok. Ale mam w sobie spokój dziś.

to już jakiś krok do przodu, przechodziłam to samo z czasem te dni spokoju będą coraz częstsze, głowa do góry

[letmego]

Napisane przez faeria

najpierw rozstaliśmy się w listopadzie, bo on "wolał kolegów i nie dorósł do związku", w styczniu wrócił niczym skamlący pies po to, bym 2 tygodnie później dowiedziała się o wszystkich jego zdradach i kłamstwach to było niczym zimny kubeł na moje wyidealizowane po pierwszym rozstaniu myśli o nim... chyba to właśnie pozwoliło ruszyć mi do przodu obecnie rzadko co się dołuję, wkurzam, że jest kretynem, że potraktował mnie jak zabawkę, którą jak się znudzisz możesz odstawić na półkę.. ale liczę, że niedługo już kompletnie będzie mi on obojętny teraz jeszcze za nic w świecie nie chciałabym go gdzieś zobaczyć, nawet na zdjęciach, bo budzi się we mnie wściekłość
daję sobie już jednak od dłuższego czasu radę i u Was też w końcu nadejdzie ten dzień, w którym to stwierdzicie

czuję tylko tą pustkę.. chciałabym spotkać mężczyznę, z którym w końcu mogłabym być szczęśliwa



to już jakiś krok do przodu, przechodziłam to samo z czasem te dni spokoju będą coraz częstsze, głowa do góry

Też zostałam raz zdradzona i powiem, że to zdecydowanie pomoglo mi uporac się z całą sprawą. I również nie chciałabym go nigdzie spotkac..

Dzis kolejny dzień, który przywitałam z dobrym nastawieniem. Nie płakałam od niedzieli. Słucham mojej ulubionej muzyki w samochodzie i jest mi tak jakos spokojnie.. Czuję, że będzie ciężko jak ten nastrój się skonczy :-/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[CorkaCzarownic]

Hej

Ja jeszcze w łóżku, ale zaraz będę musiała wstać, bo słyszę okrzyki zdziwienia :p ale przedłużam na maksa leżenie :p głowa mi peka... Brbr

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:22 ----------

Napisane przez inspiron2

Odkad zerwalismy ;/

---------- Dopisano o 21:16 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Czyli ponad rok juz

Jak ten stan u mnie będzie trwał rok to mnie chyba wywiozą

[bialaRoza]

Dzień dobry! Powiem wam... Że dobrze zaczęłam dzień ;-)

[letmego]

Napisane przez bialaRoza

Dzień dobry! Powiem wam... Że dobrze zaczęłam dzień ;-)

Mój dzien też zaczął się dobrze . Ale teraz jest gorzej. Świadomość nieuniknionego sprawia, że mam takie dziwne uczucie... Jakby mnie paliła głowa :-/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 09:38 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Napisane przez CorkaCzarownic

Hej

Ja jeszcze w łóżku, ale zaraz będę musiała wstać, bo słyszę okrzyki zdziwienia :p ale przedłużam na maksa leżenie :p głowa mi peka... Brbr

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:22 ----------



Jak ten stan u mnie będzie trwał rok to mnie chyba wywiozą

Mnie też. Nie mam roku na leczenie się z tego.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[CorkaCzarownic]

A mi się dzisiaj śniło, że brałam ślub. Ehe... może kiedyś

[letmego]

Napisane przez CorkaCzarownic

A mi się dzisiaj śniło, że brałam ślub. Ehe... może kiedyś

Chyba taki sen by mnie dobił.. Chciałam wziąć z nim ślub. Generalnie zawsze bylam za zwiazkami partnerskimi, ale z nim jednym chciałam wziąć ślub. Nie moge się rozkleic w pracy, to był całkiem dobry dzień :-(

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[96d01e102add7070c06976f58186673cd4c31562_5fd94e024ad80]

Mnie tez taki sen by zostawil w lozku ryczaca w poduszke. Bo mam tak samo, zadnych slubow ale z nim to co innego. Nawet kiedys gadalismy o tym ze chcialabym miec krotka sukienke do slubu. U mnie dzisiaj rano bylo definitywne zerwanie kontaktu. Z mojej strony. Wczoraj powiedzial ze teskni tak jakby i chcialby sie czasem odezwac, wyjsc na miasto. Ale jak z kolezanka. Ale wie ze ja nie tego oczekiwalam i ze mu przykro. Wiec niech spada calkiem. Musze byc egoistka. i tylko gdyby nie ta pustka w sercu i poczucie braku czegos waznego byloby calkiem mozliwie do przezycia :/. Za pol godz wychodze do pracy. Przynajmniej tam nie mysle bo mam duzo do zrobienia :/

[CorkaCzarownic]

Napisane przez letmego

Chyba taki sen by mnie dobił.. Chciałam wziąć z nim ślub. Generalnie zawsze bylam za zwiazkami partnerskimi, ale z nim jednym chciałam wziąć ślub. Nie moge się rozkleic w pracy, to był całkiem dobry dzień :-(

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

My byliśmy zaręczyni planowaliśmy ślub, ja już miałam sukienkę wybrana. Jakoś dobbrze przyjęłam ten sen.

A ja się jakoś dobrze czuje dzisiaj. Podejrzane

[letmego]

[1=96d01e102add7070c06976f 58186673cd4c31562_5fd94e0 24ad80;51283630]Mnie tez taki sen by zostawil w lozku ryczaca w poduszke. Bo mam tak samo, zadnych slubow ale z nim to co innego. Nawet kiedys gadalismy o tym ze chcialabym miec krotka sukienke do slubu. U mnie dzisiaj rano bylo definitywne zerwanie kontaktu. Z mojej strony. Wczoraj powiedzial ze teskni tak jakby i chcialby sie czasem odezwac, wyjsc na miasto. Ale jak z kolezanka. Ale wie ze ja nie tego oczekiwalam i ze mu przykro. Wiec niech spada calkiem. Musze byc egoistka. i tylko gdyby nie ta pustka w sercu i poczucie braku czegos waznego byloby calkiem mozliwie do przezycia :/. Za pol godz wychodze do pracy. Przynajmniej tam nie mysle bo mam duzo do zrobienia :/[/QUOTE]

To samo. Ja byłam z nim mimo różnych złych rzeczy z jego strony. Miałam wtedy taką pewność w sobie, że to jest właśnie on i że damy sobie we dwoje w życiu radę. Bo życie bywa ciężkie przecież. Zawsze miałam taką wiarę w nas. Nie wiem gdzie on swoją zgubil. Mnie też czeka zerwanie kontaktu.

Bardzo boje się tego, że rozkleje się rozmawiając z nim a chciałabym tego uniknąć.

Praca jest dobra.. Bardzo dobra w tych momentach.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 11:21 ---------- Poprzedni post napisano o 11:11 ----------

Napisane przez CorkaCzarownic

My byliśmy zaręczyni planowaliśmy ślub, ja już miałam sukienkę wybrana. Jakoś dobbrze przyjęłam ten sen.

A ja się jakoś dobrze czuje dzisiaj. Podejrzane

No tak, Ty byłaś na totalnie innym etapie. Dobrze, że są dni, kiedy jest lepiej. To daje nadzieję

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[CorkaCzarownic]

Znów mi napisał sms. Jak mu nie pisałam od przedwczoraj i nie odpisałam wczoraj...

[kaate93]

Napisane przez CorkaCzarownic

Znów mi napisał sms. Jak mu nie pisałam od przedwczoraj i nie odpisałam wczoraj...

co Ci znowu mądrego napisał?
Ja naprawdę byłam wdzięczna ex-owi że zerwał ze mną kontakt po rozstaniu, bo wiele mi to ułatwiło. Nawet jeśli ja pisałam to on nie odpisywał i w końcu dałam sobie spokój.

Za to dziś znowu czytam jego czułe esy i mam dość bo przez to nie mogę przestać o nim myśleć

[CorkaCzarownic]

Napisane przez kaate93

co Ci znowu mądrego napisał?
Ja naprawdę byłam wdzięczna ex-owi że zerwał ze mną kontakt po rozstaniu, bo wiele mi to ułatwiło. Nawet jeśli ja pisałam to on nie odpisywał i w końcu dałam sobie spokój.

Za to dziś znowu czytam jego czułe esy i mam dość bo przez to nie mogę przestać o nim myśleć

A coś tam o Uli mi pisze, kiedy może ja wziac i ze teraz postara się ja częściej brac.

[letmego]

Napisane przez kaate93

co Ci znowu mądrego napisał?
Ja naprawdę byłam wdzięczna ex-owi że zerwał ze mną kontakt po rozstaniu, bo wiele mi to ułatwiło. Nawet jeśli ja pisałam to on nie odpisywał i w końcu dałam sobie spokój.

Za to dziś znowu czytam jego czułe esy i mam dość bo przez to nie mogę przestać o nim myśleć

Dobrze, że ja nie mam już czułych smsow.. Nawet tego, którego mi wysłał 2 tygodnie temu. Że jestem najważniejsza. Że zalezy mu na mnie i na nas. I że się pouklada :-/

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[96d01e102add7070c06976f58186673cd4c31562_5fd94e024ad80]

Ja mam wszystko. Rozmowy z fb, smsy, zdjecia, nawet rozmowy z czasu jak byl 3 miesiace za granica a gadalismy wtedy codziennie i powtarzal mi ze jak przetrzymamy jego wyjazd to juz nic nam straszne nie bedzie. Dzisiaj rano nawet znalazlam w czelusciach kompa film jak gral dla mnie na fortepianie

[CorkaCzarownic]

Ja mam zdjęcia. Reszty nie mam. Na szczęście. Duzo słów, mówili, obietnic składali. I co?...

[faeria]

Napisane przez CorkaCzarownic

Ja mam zdjęcia. Reszty nie mam. Na szczęście. Duzo słów, mówili, obietnic składali. I co?...

mój to był taki bajkopisarz... jak się zeszliśmy w styczniu tyle rzeczy naopowiadał, naobiecywał, jaka to najważniejsza jestem w jego życiu, jak to żyć beze mnie nie może, jak nie miał nikogo innego, tylko mnie widział.. żebym tydzień później dowiedziała się, co wyczyniał z innymi laskami, z kim mnie zdradzał i że im mówił dokładnie to samo w tym momencie jak przeczytałam jego piękne esy, nasze rozmowy to za przeproszeniem rzygać mi się chciało, wszystko pousuwałam, powywalałam, jedyne co mi zostało to jakieś jedno jego zdjęcie, listy i naszyjnik schowany w czeluściach szuflady tak, bym na to nie natrafiła
piękne i poważne słowa przychodziły mu tak łatwo...
żałosny był i jest

[CorkaCzarownic]

Napisane przez faeria

mój to był taki bajkopisarz... jak się zeszliśmy w styczniu tyle rzeczy naopowiadał, naobiecywał, jaka to najważniejsza jestem w jego życiu, jak to żyć beze mnie nie może, jak nie miał nikogo innego, tylko mnie widział.. żebym tydzień później dowiedziała się, co wyczyniał z innymi laskami, z kim mnie zdradzał i że im mówił dokładnie to samo w tym momencie jak przeczytałam jego piękne esy, nasze rozmowy to za przeproszeniem rzygać mi się chciało, wszystko pousuwałam, powywalałam, jedyne co mi zostało to jakieś jedno jego zdjęcie, listy i naszyjnik schowany w czeluściach szuflady tak, bym na to nie natrafiła
piękne i poważne słowa przychodziły mu tak łatwo...
żałosny był i jest

No niestety mój ex zawsze miał dobra gadke, zawsze wszystkie kobiety od 3- latki do 80 były jego... Ale ja byłam faktycznie najważniejsza. Od razu wiedziałam, że coś było na rzeczy bo jego zachowanie zmieniło się o 180 stopni po podjęciu nowej pracy...

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:07 ----------

Byłam na zakupach. Kupiłam sobie buty, spodenki i spodnie w kwiaty. Jakiś plus z tego rozstania. Wchodzę w spodnie rozm. 40. Pierwszy raz od 6 lat :p