Dr Przybycień - starania o dziecko z jego pomocą cz2

[mloda111]

Napisane przez bibi1982

dziewczyny powiedzcie mi o której trzeba byc na monitoring w Tarnowie żeby sie wyrobić wejśc przed 19.00- wybieram się w piatek a max. musze wrócic do 20.00 , jak byłam ostatnio na wizycie w sobote to dziewczyny które wchodzily przede mna jak sie pytalam na która maja wizyte mówiły że one tylko na monitoring a byłam o 10.00 rano...dziwne to albbo ja cos nie rozumiem- i faktycznie wychodziły po max. 10 minutach - tak jak monitoring.
jak to jest?

W ciagu dnia mozna podejść na monitoring miedzy wizytami ale czasem długo schodzi bo wizyty długo trwaja a jeszcze jak jest kolejka do monitoringu. Ja przeważnie jestem po 17 i jestem 2 albo 4 . Zdarza sie ze monitoring zaczyna sie wcześniej nawet o 18 a czasem po 19 .

[kamilamimila]

Dziewczyny,mam pytanie,chodzi nie o mnie,a o moja koleżankę,która tez sie leczy u naszego D i teraz przechodzi stymulację do 1 in vitro refundowanego,jak to jest z ta refundowacja?Jak sie jest juz zakwalifikowanym to za co sie placi,a za co nie?Bo ona placila za badania krwi,za anestezjologa,a to chyba nie jest w porządku,to chyba wszystko powinno,byc bezplatne?Moze tylko w Macierzyństwie tak jest.Powiedzcie,dziewczyn y,jak bylo z Wami,te,co mialy refundowane in vitro w Macierzyństwie,czy za cos płaciłyście.

[201707171038]

Napisane przez Ewelina1349

Byłam wczoraj w Krakowie zrobić to allo mrl + test cytotoksyczny. Całośc 394 zł . Piszę dla informacji jakby któraś z Was miała w najbliższym czasie też robić. Pozdrawiam

dalej jest że od wtorku do czwartku czy się coś zmieniło

[Jagoda911]

Napisane przez mloda111

Dziewczyny czy ktoras z was stosowala zel Estreva ? Jest to zel na zwiększenie endometrium, mam tez brac luteine dopochwowo i nie wiem jak to połączyc ? Stosowac to razem czy po kilku godzinach ?

Hej... ja stosuję Estreve, rownoczesnie z luteina biore,wcieram 2 razydziennie na wewnetrzna czesc przedramion...

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Kamila ... Jeżeli jest juz po kwalifikacji,to za anestezjologa juz nie powinna płacić. Jeśli mimo to sciagnely z niej kase za anestezjologa niech to reklamuje, ja tak zrobiłam. Te dziewczyny z rejestracji sa jakosmalo zorientowane...

[Ewelina1349]

Nic się nie zmieniło, w godz. 7.30 do 8.00. Zanim doszłam do kasy to już była prawie 8:P

[kamilamimila]

Napisane przez Jagoda911

Hej... ja stosuję Estreve, rownoczesnie z luteina biore,wcieram 2 razydziennie na wewnetrzna czesc przedramion...

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Kamila ... Jeżeli jest juz po kwalifikacji,to za anestezjologa juz nie powinna płacić. Jeśli mimo to sciagnely z niej kase za anestezjologa niech to reklamuje, ja tak zrobiłam. Te dziewczyny z rejestracji sa jakosmalo zorientowane...

a za badania krwi?Bo tez płaciła

[Jagoda911]

Chyba jedynie za progesteron nie płaciłam, za pozostale placiłam.

[kamilamimila]

Napisane przez Jagoda911

Chyba jedynie za progesteron nie płaciłam, za pozostale placiłam.

Dzięki,ja nic o tym nie wiem jak to jest,bo ja za wszystko place ale mam wrażenie,ze oni tam oszukują i naciągają,ze biora pieniądze za wszystko od państwa i dodatkowo za niektore rzeczy od pacjentek,bo co to znaczy,ze one tam nie są zorientowane?To powinno być ujednolicone i kazda pracująca tam powinna to wiedzieć,ja sie zastanawiam na ile mnie teraz naciagna,przy drugim podejściu,bo pewnie anestezjologa będę musiała i tak zrobić znowu i badania przed punkcja,reszta badan powinna byc aktualna,bo są ważne pól roku ale moga naciągać,tylko ja sobie na to nie pozwolę,upewnię sie u D co musze koniecznie zrobic.

[trzydziestka1]

Napisane przez kamilamimila

Dzięki,ja nic o tym nie wiem jak to jest,bo ja za wszystko place ale mam wrażenie,ze oni tam oszukują i naciągają,ze biora pieniądze za wszystko od państwa i dodatkowo za niektore rzeczy od pacjentek,bo co to znaczy,ze one tam nie są zorientowane?To powinno być ujednolicone i kazda pracująca tam powinna to wiedzieć,ja sie zastanawiam na ile mnie teraz naciagna,przy drugim podejściu,bo pewnie anestezjologa będę musiała i tak zrobić znowu i badania przed punkcja,reszta badan powinna byc aktualna,bo są ważne pól roku ale moga naciągać,tylko ja sobie na to nie pozwolę,upewnię sie u D co musze koniecznie zrobic.

No właśnie a ile ten anestezjolog, bo jadę w piątek i słyszałam, że tam drogo, nasz Dr mówił, że 6tys za sam zabieg, a teraz jak weszłam na cennik tam, to mi wychodzi ponad 8 tys... Kamila jak było u Ciebie? Bo rozumiem, że Ty prywatnie

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Dziewczyny i jeszcze jedno pytanie, czy któraś brała Dostinex na prolaktynę? Kurcze, bo pytałam go dziś i mówił, że mam dalej brać, a w przyszłym tygodniu punkcja, a potem jakby co to do 3 m-ca ciąży.... a tam w ulotce pisze, żeby miesiąc przed planowaną ciążą nie zażywać...

[kamilamimila]

Napisane przez trzydziestka1

No właśnie a ile ten anestezjolog, bo jadę w piątek i słyszałam, że tam drogo, nasz Dr mówił, że 6tys za sam zabieg, a teraz jak weszłam na cennik tam, to mi wychodzi ponad 8 tys... Kamila jak było u Ciebie? Bo rozumiem, że Ty prywatnie

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Dziewczyny i jeszcze jedno pytanie, czy któraś brała Dostinex na prolaktynę? Kurcze, bo pytałam go dziś i mówił, że mam dalej brać, a w przyszłym tygodniu punkcja, a potem jakby co to do 3 m-ca ciąży.... a tam w ulotce pisze, żeby miesiąc przed planowaną ciążą nie zażywać...

Tak,ja niestety prywatnie,ceny masakryczne,wychodzi duzo drożej niz w Parensie,a mnie jeszcze same hormony kosztowaly 4000,bo mam nie refundowane 😞Ja placilam za zabieg z transferem 6000,nie mialam nacinanej otoczki zarodka,bo jak to jest to dodatkowo 500 zl i moze sie tam z czegoś jeszcze nazbierać ale średnio wychodzi 6000.A Ty tez masz nie refundowane?

[mloda111]

Napisane przez trzydziestka1

No właśnie a ile ten anestezjolog, bo jadę w piątek i słyszałam, że tam drogo, nasz Dr mówił, że 6tys za sam zabieg, a teraz jak weszłam na cennik tam, to mi wychodzi ponad 8 tys... Kamila jak było u Ciebie? Bo rozumiem, że Ty prywatnie

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Dziewczyny i jeszcze jedno pytanie, czy któraś brała Dostinex na prolaktynę? Kurcze, bo pytałam go dziś i mówił, że mam dalej brać, a w przyszłym tygodniu punkcja, a potem jakby co to do 3 m-ca ciąży.... a tam w ulotce pisze, żeby miesiąc przed planowaną ciążą nie zażywać...

Tez biore Dostinex i tez pytalam bo prolaktyne mam w normie ale kazal dalej brac.. musze zaufac.

[kamilamimila]

ja biore Norprolac,bo na mnie Dostinex nie dzialal,tak,Doktor kaze brac te leki na prolaktyne aż do ciąży i jeszcze nawet na początku ciazy tez,dopiero potem chyba powoli sie odstawia,wiec bierz,nie boj sie,bo jak Ci prolaktyna duzo wzrośnie to moze nie byc owulacji,to jest wazne.

[kamilamimila]

Napisane przez trzydziestka1

No właśnie a ile ten anestezjolog, bo jadę w piątek i słyszałam, że tam drogo, nasz Dr mówił, że 6tys za sam zabieg, a teraz jak weszłam na cennik tam, to mi wychodzi ponad 8 tys... Kamila jak było u Ciebie? Bo rozumiem, że Ty prywatnie

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:40 ----------

Dziewczyny i jeszcze jedno pytanie, czy któraś brała Dostinex na prolaktynę? Kurcze, bo pytałam go dziś i mówił, że mam dalej brać, a w przyszłym tygodniu punkcja, a potem jakby co to do 3 m-ca ciąży.... a tam w ulotce pisze, żeby miesiąc przed planowaną ciążą nie zażywać...

Anestezjolog w Parensie 100 zl,za wszystko biora strasznie duzo,najgorsze te wizyty z usg,bo nie ma samego usg,te wizyty przed in vitro mnie wykonczyly,bo co 2,3 dni sie chodzi,to z samych wizyt tylko mi wyszlo 1000 zl.

[Tyska2607]

Cześć dziewczyny, tak jak Wy również jestem pacjentką Dr Przybycień.
Straciłam dwie ciąże pierwszą w 8 oraz drugą w 10 tygodniu. Po drugim poronieniu wykonałam wiele badań na własną rękę, a na ostatniej wizycie dr Przybycień również zlecił mi dodatkowe. Odebrałam wyniki i w sumie mam kilka nieprawidłowości, ale najważniejszy wydaję się być Allo MLR 0% więc pewnie będę zmuszona do szczepień, do których wcale nie jestem przekonana.... Czy któraś z Was tu obecnych ma ten sam problem ? Wiecie jaki jest stosunek naszego lekarza do tego rozwiązania ? bo szczerze mówiąc chyba wolałabym najpierw spróbować jeszcze raz tylko na tabletkach, ale nie wiem czy dr się zgodzi....

[mloda111]

Napisane przez Tyska2607

Cześć dziewczyny, tak jak Wy również jestem pacjentką Dr Przybycień.
Straciłam dwie ciąże pierwszą w 8 oraz drugą w 10 tygodniu. Po drugim poronieniu wykonałam wiele badań na własną rękę, a na ostatniej wizycie dr Przybycień również zlecił mi dodatkowe. Odebrałam wyniki i w sumie mam kilka nieprawidłowości, ale najważniejszy wydaję się być Allo MLR 0% więc pewnie będę zmuszona do szczepień, do których wcale nie jestem przekonana.... Czy któraś z Was tu obecnych ma ten sam problem ? Wiecie jaki jest stosunek naszego lekarza do tego rozwiązania ? bo szczerze mówiąc chyba wolałabym najpierw spróbować jeszcze raz tylko na tabletkach, ale nie wiem czy dr się zgodzi....

a jakie tabletki brałaś w tych ciążach ?
ja Allo MLR mam 14 % i szczepień nie bede mieć

[kamilamimila]

Napisane przez Tyska2607

Cześć dziewczyny, tak jak Wy również jestem pacjentką Dr Przybycień.
Straciłam dwie ciąże pierwszą w 8 oraz drugą w 10 tygodniu. Po drugim poronieniu wykonałam wiele badań na własną rękę, a na ostatniej wizycie dr Przybycień również zlecił mi dodatkowe. Odebrałam wyniki i w sumie mam kilka nieprawidłowości, ale najważniejszy wydaję się być Allo MLR 0% więc pewnie będę zmuszona do szczepień, do których wcale nie jestem przekonana.... Czy któraś z Was tu obecnych ma ten sam problem ? Wiecie jaki jest stosunek naszego lekarza do tego rozwiązania ? bo szczerze mówiąc chyba wolałabym najpierw spróbować jeszcze raz tylko na tabletkach, ale nie wiem czy dr się zgodzi....

Ja w ogole nie wiem o co chodzi z tym allo mlr?To jest badanie w kierunku poronień?Robi się je dopiero po poronieniu?Ale co ono oznacza?Bo ja wprawdzie nie mialam potonienia ale nie zahniezdziy mi sie zarodki i Doktor mi tych badan nie zlecil,bo mowil,ze ja mam juz dziecko,to odpada,a ja sie zastanawiam czy to ma jakieś znaczenie,ze z innym partnerem,jedna z dziewczyn na forum mi to zasugerowała ale Doktor przecież wie,ze dziecko mam z innym partnerem.Czy wiecie wiecej na ten temat,kiedy to badanie sie robi i o co w nim chodzi?Bo jakos ciągle mnie to nurtuje...

[Ewelina1349]

Napisane przez kamilamimila

Ja w ogole nie wiem o co chodzi z tym allo mlr?To jest badanie w kierunku poronień?Robi się je dopiero po poronieniu?Ale co ono oznacza?Bo ja wprawdzie nie mialam potonienia ale nie zahniezdziy mi sie zarodki i Doktor mi tych badan nie zlecil,bo mowil,ze ja mam juz dziecko,to odpada,a ja sie zastanawiam czy to ma jakieś znaczenie,ze z innym partnerem,jedna z dziewczyn na forum mi to zasugerowała ale Doktor przecież wie,ze dziecko mam z innym partnerem.Czy wiecie wiecej na ten temat,kiedy to badanie sie robi i o co w nim chodzi?Bo jakos ciągle mnie to nurtuje...

Najlepiej to pogadać z doktorem, mi np. nic nie wspomniał o histeroskopii ani raz a gdy ja zasugerowałam to odrazu wypisał skierowanie i kazał zrobić mówiąc, że moze faktycznie ono cos pokaże. A allo MRL robiłam wczoraj, też mi nie kazał ani nic nawet nie wspomniał.

[kamilamimila]

Napisane przez Ewelina1349

Najlepiej to pogadać z doktorem, mi np. nic nie wspomniał o histeroskopii ani raz a gdy ja zasugerowałam to odrazu wypisał skierowanie i kazał zrobić mówiąc, że moze faktycznie ono cos pokaże. A allo MRL robiłam wczoraj, też mi nie kazał ani nic nawet nie wspomniał.

To sama robiłaś,nie mowil Ci o tym?A z jakiego,powodu to zrobilas?Zgłupiałam juz bo dotąd D sluchalam,robie wszystko co on mówi.

[kamilamimila]

Dlugo sie czeka na wyniki tego badania?To robi tylko kobieta czy partner tez?Ja pytalam o to D zaraz po nieudanym in vitro,to powiedział mi,ze nie ma to sensu w moim przypadku,bo mam zdrowe dziecko.To dalej nie pytalam,a teraz zaczynam sie zastanawiac.

[kamilamimila]

Bo skoro nie ma konkretnych przyczyn niepłodności u mnie,niby wszystko jest w porządku,a w ciaze nie zachodzę,przy in vitro powstaly piękne zarodki ale z jakiegoś powodu nie zagnieździły sie,zastanawiam sie czy to mój organizm ich nie odrzuca ale z drugiej strony chodzę do D juz dlugi,wierzę,ze jest dobrym i mądrym lekarzem,to chyba nie popelnilby takiego bledu zeby mi nie zlecil badan,które bylyby istotne i mogly wyjasnic przyczynę niepłodności ale jakos nie daje mi to spokoju.

[nika077]

Napisane przez kamilamimila

Nika,ja bym na Twoim miejscu umowila sie juz do D na wtorek,bo jak będzie beta pozytywna to powtorzysz ja w poniedziałek i z tymi wynikami pójdziesz do D,z tego co wiem to D tak chce,zeby za dwa dni powtórzyć,zobaczyć czy i jak przyrasta.Mozesz isc w niedzielę ale wtedy bez powtórki bety,jeśli oczywiście masz leki do wtorku,bo gdyby Ci nie wystarczylo to idz w niedzielę,no o zależy do kiedy nasz zwolnienie zeby byla ciągłość.Mozesz tez zrobić betę w piatek i wtedy zadzwonić jak będa wyniki,powinny zapisać na niedzielę jeśli będzie ciaza,tyle,ze D i tak na usg nic jeszcze nie zobaczy,będzie kazal powtórzyć betę na pewno,moze zwiększy leki.To jeszcze dwa dni,te ostatnie dni są najgorsze,wiem...

Tak dokładnie, między innymi dlatego wolałam wrócić do pracy. miałam tylko 5 dni przerwy łącznie z weekendem, w pracy nie mam czasu na to, żeby myśleć o swoich sprawach a myśli wiadomo, bywają różne... Nie mam ciężkiej pracy więc, nie jest to dla mnie problemem. Dziękuję Ci za te informacje, leków powinno mi wystarczyć do wtorku, jedynie nie wiem co z żelem Estreva.

Napisane przez kamilamimila

Dziewczyny,mam pytanie,chodzi nie o mnie,a o moja koleżankę,która tez sie leczy u naszego D i teraz przechodzi stymulację do 1 in vitro refundowanego,jak to jest z ta refundowacja?Jak sie jest juz zakwalifikowanym to za co sie placi,a za co nie?Bo ona placila za badania krwi,za anestezjologa,a to chyba nie jest w porządku,to chyba wszystko powinno,byc bezplatne?Moze tylko w Macierzyństwie tak jest.Powiedzcie,dziewczyn y,jak bylo z Wami,te,co mialy refundowane in vitro w Macierzyństwie,czy za cos płaciłyście.

Ja nie płaciłam za anastezjologa, ale pani w recepcji wypisała mi już druczek na 100 zł i dopiero jak powiedziałam, że jestem z programu to zaczęła mnie przepraszać i nie musiałam nic płacić. Ale trzeba rzeczywiście wszystko kontrolować. Z tego co pamiętam bezpłatne były też badania krwi z pakietu anastezjologicznego i jakiś hormon, ale nie pamiętam jaki.

Jagoda a Ty dostałaś już zwrot kasy za anastezjologa?

Kamila koniecznie porozmawiaj z dr o tym badaniu allo mlr, on najlepiej rozwieje Twoje wątpliwości, przypomnij mu jeszcze, że córeczkę masz z poprzedniego małżeństwa

---------- Dopisano o 17:02 ---------- Poprzedni post napisano o 17:00 ----------

Napisane przez mloda111

Dziewczyny czy ktoras z was stosowala zel Estreva ? Jest to zel na zwiększenie endometrium, mam tez brac luteine dopochwowo i nie wiem jak to połączyc ? Stosowac to razem czy po kilku godzinach ?

Ja też stosuję żel Estreva oraz dopochwowo luteinę rano i wieczorem po 2 tabletki, nie robię żadnych przerw. A czy wie ktoś jak długo powinno się brać ten żel? Rozumiem, że jak beta wyjdzie negatywna to należy odstawić a co jeżeli będzie pozytywna, stosować dalej?
Tu jest dodatkowo taki problem, że trudno przewidzieć na jak długo wystarczy...

[Jagoda911]

Nika ... na nastepna wizyte mialy to wyjasnic, na nastepna wizyte ma byc sprawa rozwiazana, czyli po testowaniu... A Ty jak sie czujesz? Bo ja jestem ciagle zmeczona i śpiąca... mąż sie smieje, ze odpoczywaniem . Dzisiaj mocno czułam kłucie w podbrzuszu...
Trzymam kciuki bo Ty już tuż tuż....

[nika077]

Napisane przez magit

Czesc dziewczyny. Nika jak ty miałas konizacji ile miałąs wyciete ?

Usunięto mi ok 1/3 szyjki. długość była 1,5 lub 2, nie wiem który wymiar to jest długość a który szerokość.

A co u Ciebie? Miałaś już poszerzony kanał? Zastanawiałaś sie nad zmianą lekarza, jaką decyzję podjęłaś?

[lucja2701]

Witam Was dziewczyny

Udzielałam się na tym forum kilka miesięcy temu. Cały czas śledzę Wasze losy i bardzo Wam kibicuje. Leczylam się u Dr. Od początku 2014 r. Po krotce przypomnę swoją historię. Dwa poronienia 6 i 12 tydz. Masę badań po drugim jednak żadnych nieprawidłowości. I tak trafiłam do Dr. Zlecił na dzień dobry badania wyniki mega wysoka prolaktyna po obciążeniu - leczenie diostinex ( czy jak to się pisze ) zrosty i polipy po zabiegach - histeroskopia operacyjna i ich usunięcie. MLR badany w Krakowie 14 % Dr powiedział ze gdyby był zero to szczepienia jednak ze sa jakieś przeciwciała chroniące zarodek to na to damy steryd - metypred do okolo 16 tyg ciąży. ( MLR to przeciwciała chroniące zarodek przed odrzuceniem powinno ich być min 40 %. Chronią one zarodek przed tym by organizm matki nie traktował go jak ciało obce co skutkuje strata ciąży. Dlatego to badanie zleca po poronieniach jak mówił największe ryzyko odrzucenia jest do 12 tyg ciąży ) Plan był taki po histeroskopi przez dwa cykle brałam końskie dawki dufastonu w 2 jego fazie jak mówił doktor żeby wszystko się ładnie oczyścić i żeby polipy nie wróciły. Przez cały czas brałam tez dostinex na obniżenie prolaktyny az do pozytywnego testu ciążowego. Przy pozytywnej becie od razu steryd metypred i acard profilaktycznie gdyż prosilam o heparyne bo chciałam tzw żelazny zestaw acard, steryd, heparyna bo czytałam ze wielu dziewczynom pomaga. Doktor stwierdził ze nie da mi heparyny gdyż nie mam do niej wskazań żadnych problemów z krzepliwoscia tak Więc zaufalam doktorowi. Cykl monitorowany dr. Stwierdził ze jest jajeczko ale daje marne szansę na jego pęknięcie i ze następny cykl będzie stymulować bo nie mamy na co czekać. Po takim zdaniu uznaliśmy z mężem że faktycznie ten cykl mamy z głowy i kompletnie odpuscilismy nastawiajac się na " walkę" za miesiąc. Jednak ja jak co miesiąc zrobiłam betę w razie w... Jak odebrałam wynik byłam w szoku ciąża Dr. tez byl w szoku ze tak ekspresowo i ze jego marne szanse z tego jajeczka nie sprawdziły się ( byłam zaskoczona bo o tamte ciążę staraliśmy się po kilkanaście miesięcy) Od razu leki luteina, dufaston, acard, metypred, fembion Natal 1, folik, omega wit d. Pierwsze tyg ok.. około 9 tyg plamienie az do 12 tyg na usg wszystko ok dr. Stwierdził ze łożysko mi się nisko zaczyna tworzyć i to prawdopodobnie dla tego.. Nie muszę mówić co czuliśmy z mężem nauczeni poprzednimi doświadczeniami. Na szczęście w okolicach 13 tyg wszystko się uspokoiło. Lecz mimo tego leżenie plackiem cały czas. Dr. prowadził ciążę do 16 tyg zrobił nam usg genetyczne i jak stwierdził ze jest ok to się z nami pożegnał. Polecił nam lekarza i szpital w naszej okolicy godny zaufania. Dalej ciążę prowadzila polecana ginekolog. Nie obeszlo się bez komplikacji bo 20 tydz i niewydolność szyjki pessar i leżenie. Obecnie jestem w 39 tyg ciąży i czekamy z mężem na nasz mały WIELKI CUD Pisze to ponieważ chce Was zachęcić do walki i wiary w to ze się uda. Sama wiem jakie to ciężkie i ile razy watpilam w maleństwo które mam pod sercem ze się nie uda ze będzie jak przedtem. I jest mi wstyd ze byłam tak pesymistyczne nastawiona. Szczęście ze mam męża optymiste i On mi wykładał do głowy same pozytywne rzeczy. Przelezalam w domu całe 9 miesięcy tyle co wizyty i badania ale dla tego cudu mogłabym leżeć kolejne 9. Nie przejmuj cię się praca itp najważniejsze jest by się udało. Ja juz sama końcówka nie powiem, ze się nie boję mam mieć cc z powodu niskiego łożyska i przeszłości położniczej ale wierzę że wszystko będzie dobrze. Z całego serca Wam kibicuje i trzymam kciuki za każdą z Was

Ps. Pamiętajcie ze z "marne go" jajeczka może być CUDOWNE ŻYCIE

[nika077]

Napisane przez Jagoda911

Nika ... na nastepna wizyte mialy to wyjasnic, na nastepna wizyte ma byc sprawa rozwiazana, czyli po testowaniu... A Ty jak sie czujesz? Bo ja jestem ciagle zmeczona i śpiąca... mąż sie smieje, ze odpoczywaniem . Dzisiaj mocno czułam kłucie w podbrzuszu...
Trzymam kciuki bo Ty już tuż tuż....

Ja nie czuję tego kłucia i piersi mnie bolą pewnie tylko od tego ciągłego sprawdzania i naciskania... Pocieszam się tylko tym, że każdy organizm jest inny, oby Twoje objawy świadczyły o ciąży w Twoim organiźmie a moje o ciąży w moim Ja jak byłam przez te 5 dni po transferze w domu to też czułam się tak bardzo zmęczona, i to chyba coś w tym jest, że to od odpoczywania i nic-nie-robienia bo jak poszłam do pracy to jakoś mam więcej energii...

[Ewelina1349]

Napisane przez kamilamimila

Dlugo sie czeka na wyniki tego badania?To robi tylko kobieta czy partner tez?Ja pytalam o to D zaraz po nieudanym in vitro,to powiedział mi,ze nie ma to sensu w moim przypadku,bo mam zdrowe dziecko.To dalej nie pytalam,a teraz zaczynam sie zastanawiac.

To, że robię badania na własna rękę nie jest powodem braku zaufania do doktora. Poprostu staram się robić jeszcze jakieś ważne badania które moga wnieść coś do sprawy braku zajścia w ciąże. Zrobiłam allo mrl gdyż zdażyło mi się że coś zaskoczyło, beta rosła ( mimo, że wynik był wciąż negatywny)... zobaczymy, pozatym nie zaszkodzi mieć takie badanie zrobione. Badanie kosztuje 395 zł (300 zł allo mrl , 95 test cytotoksyczny) Pobierają krew obojga partnerów. Na wynik czeka się 2 tygodnie.

[magit]

Nika no to ja mam wiecej u mnie była dysplazja duzego stopnia Usunieto 3*3,2 Wiesz dlaczego pytam bo ja jak bede miala transfer (oczywiscie jak bedzie co transferowac)to mam miec podane 2 zarodki bo niby mówił ze jeden to nie ma co małe szanse a przy 2 moze załapie. To ja juz zgłupiałam na taka szyjka 2 zarodki . Musze sie dopytac , Czytałam wczesniej ze ty miałąs jeden podany .

---------- Dopisano o 17:34 ---------- Poprzedni post napisano o 17:33 ----------

a tak na marginesie wie ktos ile ma szyjka długosci ??

[Ewelina1349]

Napisane przez lucja2701

Witam Was dziewczyny

Udzielałam się na tym forum kilka miesięcy temu. Cały czas śledzę Wasze losy i bardzo Wam kibicuje. Leczylam się u Dr. Od początku 2014 r. Po krotce przypomnę swoją historię. Dwa poronienia 6 i 12 tydz. Masę badań po drugim jednak żadnych nieprawidłowości. I tak trafiłam do Dr. Zlecił na dzień dobry badania wyniki mega wysoka prolaktyna po obciążeniu - leczenie diostinex ( czy jak to się pisze ) zrosty i polipy po zabiegach - histeroskopia operacyjna i ich usunięcie. MLR badany w Krakowie 14 % Dr powiedział ze gdyby był zero to szczepienia jednak ze sa jakieś przeciwciała chroniące zarodek to na to damy steryd - metypred do okolo 16 tyg ciąży. ( MLR to przeciwciała chroniące zarodek przed odrzuceniem powinno ich być min 40 %. Chronią one zarodek przed tym by organizm matki nie traktował go jak ciało obce co skutkuje strata ciąży. Dlatego to badanie zleca po poronieniach jak mówił największe ryzyko odrzucenia jest do 12 tyg ciąży ) Plan był taki po histeroskopi przez dwa cykle brałam końskie dawki dufastonu w 2 jego fazie jak mówił doktor żeby wszystko się ładnie oczyścić i żeby polipy nie wróciły. Przez cały czas brałam tez dostinex na obniżenie prolaktyny az do pozytywnego testu ciążowego. Przy pozytywnej becie od razu steryd metypred i acard profilaktycznie gdyż prosilam o heparyne bo chciałam tzw żelazny zestaw acard, steryd, heparyna bo czytałam ze wielu dziewczynom pomaga. Doktor stwierdził ze nie da mi heparyny gdyż nie mam do niej wskazań żadnych problemów z krzepliwoscia tak Więc zaufalam doktorowi. Cykl monitorowany dr. Stwierdził ze jest jajeczko ale daje marne szansę na jego pęknięcie i ze następny cykl będzie stymulować bo nie mamy na co czekać. Po takim zdaniu uznaliśmy z mężem że faktycznie ten cykl mamy z głowy i kompletnie odpuscilismy nastawiajac się na " walkę" za miesiąc. Jednak ja jak co miesiąc zrobiłam betę w razie w... Jak odebrałam wynik byłam w szoku ciąża Dr. tez byl w szoku ze tak ekspresowo i ze jego marne szanse z tego jajeczka nie sprawdziły się ( byłam zaskoczona bo o tamte ciążę staraliśmy się po kilkanaście miesięcy) Od razu leki luteina, dufaston, acard, metypred, fembion Natal 1, folik, omega wit d. Pierwsze tyg ok.. około 9 tyg plamienie az do 12 tyg na usg wszystko ok dr. Stwierdził ze łożysko mi się nisko zaczyna tworzyć i to prawdopodobnie dla tego.. Nie muszę mówić co czuliśmy z mężem nauczeni poprzednimi doświadczeniami. Na szczęście w okolicach 13 tyg wszystko się uspokoiło. Lecz mimo tego leżenie plackiem cały czas. Dr. prowadził ciążę do 16 tyg zrobił nam usg genetyczne i jak stwierdził ze jest ok to się z nami pożegnał. Polecił nam lekarza i szpital w naszej okolicy godny zaufania. Dalej ciążę prowadzila polecana ginekolog. Nie obeszlo się bez komplikacji bo 20 tydz i niewydolność szyjki pessar i leżenie. Obecnie jestem w 39 tyg ciąży i czekamy z mężem na nasz mały WIELKI CUD Pisze to ponieważ chce Was zachęcić do walki i wiary w to ze się uda. Sama wiem jakie to ciężkie i ile razy watpilam w maleństwo które mam pod sercem ze się nie uda ze będzie jak przedtem. I jest mi wstyd ze byłam tak pesymistyczne nastawiona. Szczęście ze mam męża optymiste i On mi wykładał do głowy same pozytywne rzeczy. Przelezalam w domu całe 9 miesięcy tyle co wizyty i badania ale dla tego cudu mogłabym leżeć kolejne 9. Nie przejmuj cię się praca itp najważniejsze jest by się udało. Ja juz sama końcówka nie powiem, ze się nie boję mam mieć cc z powodu niskiego łożyska i przeszłości położniczej ale wierzę że wszystko będzie dobrze. Z całego serca Wam kibicuje i trzymam kciuki za każdą z Was

Ps. Pamiętajcie ze z "marne go" jajeczka może być CUDOWNE ŻYCIE

Witaj
Twoja historia bardzo motywuje i daje nadzieję. Ja taka mam co miesiąc i czekam cierpliwie na nasz mały wielki cud Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie

[gingerbre]

Napisane przez kamilamimila

Bo skoro nie ma konkretnych przyczyn niepłodności u mnie,niby wszystko jest w porządku,a w ciaze nie zachodzę,przy in vitro powstaly piękne zarodki ale z jakiegoś powodu nie zagnieździły sie,zastanawiam sie czy to mój organizm ich nie odrzuca ale z drugiej strony chodzę do D juz dlugi,wierzę,ze jest dobrym i mądrym lekarzem,to chyba nie popelnilby takiego bledu zeby mi nie zlecil badan,które bylyby istotne i mogly wyjasnic przyczynę niepłodności ale jakos nie daje mi to spokoju.

Zapytaj. Doktor jest tylko człowiekiem, ludzie popełniają błędy, ma masę pacjentek, na pewno się nie wysypia, a i ciągle zmęczenie tez robi swoje...

---------- Dopisano o 16:49 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Napisane przez Ewelina1349

To, że robię badania na własna rękę nie jest powodem braku zaufania do doktora. Poprostu staram się robić jeszcze jakieś ważne badania które moga wnieść coś do sprawy braku zajścia w ciąże. Zrobiłam allo mrl gdyż zdażyło mi się że coś zaskoczyło, beta rosła ( mimo, że wynik był wciąż negatywny)... zobaczymy, pozatym nie zaszkodzi mieć takie badanie zrobione. Badanie kosztuje 395 zł (300 zł allo mrl , 95 test cytotoksyczny) Pobierają krew obojga partnerów. Na wynik czeka się 2 tygodnie.

Ja też robie badania na własną rękę, to nie brak zaufania a zwyczajnie troska o siebie i swoje zdrowie.

[kamilamimila]

Napisane przez gingerbre

Zapytaj. Doktor jest tylko człowiekiem, ludzie popełniają błędy, ma masę pacjentek, na pewno się nie wysypia, a i ciągle zmęczenie tez robi swoje...

tak ,to prawda ale z 2 strony jeśli go o to pytalam już i powiedział,ze mnie to nie dotyczy ,bo mam juz zdrowe dziecko to ja,glupia,zapytam jescze raz😊