Mamusie lutowe 2016 ♥ to już III część naszego wątku!

[Elena_22]

Napisane przez agaczilla21

Elena już alko nie częstuję więc się pogorszyłam

Nadrobisz po urodzeniu . I wrócisz do łask

[kaaasi]

Napisane przez figa84

mnie jakoś te kupne odrzucają teraz, za to domowe
tż ostatnio nawet bułki do hamburgerów upiekł i mięso sam mielił i smażył

ale masz Tż kucharzyć lubi ?

Napisane przez agaczilla21

Zapracowana bo nikt jej nic nie pomoże...wszystko na jej głowie...Powoli się pakuje bo 3 jedzie do sanatorium...

Figa ja to nie wiem czy nawet Patryś nie powstał jak wypiłam sama butelkę wina

to i wszystko jasne czemu ona się nie pojawia życie...ciekawe co powie na wnuka

[Lucy31]

Napisane przez kaaasi

i co u Twojej teściowej ? ja do swojej nigdy nie dzwonię ona zawsze do mnie wiem chyba nawet mnie lubi ja jej niekoniecznie

To mamy tak samo Moja mnie cmoka, mówi do mnie "kochanie" co drugie słowo, a ja czekam aż skończy i szukam wymówki aby zwiać czym prędzej No cóż, nie odwzajemniam jej uczucia, że tak to ładnie ujmę

[Elena_22]

Napisane przez Lucy31

Dostałam dwie opinie od dwóch lekarzy z którymi porozmawiałam. Jeden mówi: ewidentna cukrzyca ciążowa, dieta od dziś i glukometr w ruch. Drugi mówi: jeszcze nie panikujmy i glukometr w ruch, może to chwilowe. Zatem jeszcze nie panikuję I dlatego poszłam na longera

Lucy, a coś nie tak z wynikami? chyba coś nie doczytałam...

[agaczilla21]

Dobra...rozumiem że może być zarobiona jak wszystko na jej głowie...ale kiedyś było wytłumaczenie że mi mama pomaga- jak mieszkaliśmy jeszcze u rodziców a jej córki same i im musi pomóc...Teraz ja sama siedzę i też się nie pojawia...

[butterfly20]

Ja czerwone piłam w okolicach owu coby poprawić endometrium

Napisane przez figa84

mnie jakoś te kupne odrzucają teraz, za to domowe
tż ostatnio nawet bułki do hamburgerów upiekł i mięso sam mielił i smażył



moja zęby też lubi myć, ale... zęby ma po mnie ;-( od 4 w tył wszystkie łatane, chodzimy co 3 miesiące :/ mało tego łatana już 6, która ledwo wychodziła :/ Tylko co się dziwić jak ja w 3 klasie już miałam 6 kanałowo leczone :/


Ja nie pamiętam tak dokładnie jak Wy kiedy co piłam. Wiem, że na swoim weselu dość sporo jak na mnie, a potem to coś do kolacji.

Ja na początku ciąży często robiłam domowe hamburgery bo miałam smaka, ale teraz w ogóle nie mogę się tknąć:/ biedny mój mąż, bo pewnie by zjadł

[figa84]

Napisane przez agaczilla21

Mnie do żadnego alko nie ciągło ani nie ciągnie...za to mam mega ochotę na pomarańcze a jeszcze nie są takie dobre....

najsmaczniejsze pomarańcze jadlam kiedyś w grecji. Z wyglądu nie były piękne, ale smak

[Lucy31]

Napisane przez Elena_22

Też tak myślę, żeby zakombinować, a co tam.
Ja nie wiedziałam, jak wygląda znieczulenie zęba, dopóki nie poszłam z siostrą dotrzymać jej towarzystwa. Ona nie chciała znieczulenia, bo miałyśmy potem w planach zakupy i wiedziała, że będzie musiała mówić ( to sklep był bez samoobsługi), ale ja oczywiście nie wiedząc, jak się potem mamrocze, obiecałam, że ja w sklepie za nią wszystko załatwię. Więc wzięła to znieczulenie. Łatwo było mówić przed, ale jak ją zobaczyłam, dostałam takiego ataku śmiechu, że nie mogłam nic wykrztusić i koniec końców musiała sama bełkotać i na migi pokazywać, co chce. Wiem, durna byłam . Siostra na szczęście się nie pogniewała, śmiała się ze mną potem.

Dobre
Mój mąż kiedyś też nie wiedział. Wracał pieszo po znieczuleniu przez całe miasto i nie czuł biedny jak się cały zapluł, no jak pies Pluto, po kostki Wrócił do domu, spojrzał w lustro i sie uświadomił dopiero, że mu całą drogą opadła warga i ślina ciekła

Napisane przez Elena_22

Lucy, a coś nie tak z wynikami? chyba coś nie doczytałam...

A tak, krzywa cukrowa wyszła tak nijak :/

[agaczilla21]

Czekam na grudzień...ale się wtedy najem pomarańczy...mmmmm

[Elena_22]

Napisane przez marciar7

a co się stało kochana? jesteśmy z tobą!

U mnie nic złego, to u takiej znajomej. Teraz w ciąży jeszcze gorzej reaguję na czyjąś tragedię . A odkąd sama mam dziecko i drugie szaleje w brzuszku, stracić dziecko jest dla mnie nie do wyobrażenia.
Dziękuję .

[kaaasi]

Napisane przez Lucy31

To mamy tak samo Moja mnie cmoka, mówi do mnie "kochanie" co drugie słowo, a ja czekam aż skończy i szukam wymówki aby zwiać czym prędzej No cóż, nie odwzajemniam jej uczucia, że tak to ładnie ujmę

o widzę, że nie tylko ja tak mam
no co ja poradzę że nie lubię sie chwalić niczym - ona wręcz przeciwnie rywalizują w rodzinie nawet naszym dzieckiem już się pochwaliła takiej jednej ciotce z którą rywalizują o wszystko i wkurza mnie to poza tym ubolewam bo nie umie gotować

Napisane przez agaczilla21

Dobra...rozumiem że może być zarobiona jak wszystko na jej głowie...ale kiedyś było wytłumaczenie że mi mama pomaga- jak mieszkaliśmy jeszcze u rodziców a jej córki same i im musi pomóc...Teraz ja sama siedzę i też się nie pojawia...

ehhh... życie...

Motyl zabawna ta niewiedza, ale ja miałam podobnie już był Mati a my dalej swoje no skąd mogłam wiedzieć na tym etapie

[rudziutka1987]

Ale się uśmiałam, ciekawe czy sprawdzi się u mnie

Zachowanie matki przy kolejnych dzieciach Emotikon grin Emotikon grin Emotikon grin

Twoje ubrania:

Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog
potwierdzi ciążę.
Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.
Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymi ciuchami.

Przygotowanie do porodu:

Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.
Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku.
Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży.

Ciuszki dziecięce:

Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę.
Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami.
Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?

Płacz:

Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.
Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.
Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku.

Gdy upadnie smoczek:

Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.
Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.
Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.

Przewijanie:

Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta.
Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby.
Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.

Zajęcia:

Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp.
Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.
Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.

Twoje wyjścia:

Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki.
Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.
Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew.

W domu:

Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.
Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.
Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi.

Połknięcie monety:

Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia.
Drugie dziecko: Czekasz aż wysra .
Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.

WNUKI: Nagroda za nie zamordowanie własnych dzieci.

[kaaasi]

Napisane przez Elena_22

U mnie nic złego, to u takiej znajomej. Teraz w ciąży jeszcze gorzej reaguję na czyjąś tragedię . A odkąd sama mam dziecko i drugie szaleje w brzuszku, stracić dziecko jest dla mnie nie do wyobrażenia.
Dziękuję .

oj współczuje jak ja nie cierpię jak ktoś inny ma takie zmartwienia

[marciar7]

Napisane przez butterfly20

To na pewno perystaltyka jelit jak u mnie, mówię Ci, nie wierz w nic innego:P

mówisz? kurczę.. bieda

rudziutkamega szczególnie z ta monetą którą odejmujesz od kieszonkowego

[agaczilla21]

Wiem Kasia...w życiu jest różnie...ale co...jak byśmy my do nich nie jeździli to by nie wiedzieli jak wnuki wyglądają....Moja mama ma do nas tyle km co teściowa i przynajmniej raz w tym czasie co M jest w pracy to do nas przyjeżdża...
Dobrze że mam mamę i siostry to w razie jak mi trzeba zostać z dzieciakami to przyjeżdżają...

[marciar7]

dobra nazarłam się, że teraz nie wstanę

---------- Dopisano o 18:48 ---------- Poprzedni post napisano o 18:47 ----------

Napisane przez agaczilla21

Wiem Kasia...w życiu jest różnie...ale co...jak byśmy my do nich nie jeździli to by nie wiedzieli jak wnuki wyglądają....Moja mama ma do nas tyle km co teściowa i przynajmniej raz w tym czasie co M jest w pracy to do nas przyjeżdża...
Dobrze że mam mamę i siostry to w razie jak mi trzeba zostać z dzieciakami to przyjeżdżają...

niektózy poczuwają się inni nie... na szczescie jedna strona rodziny jest w stanie ci pomoc

[Elena_22]

Napisane przez figa84

moja zęby też lubi myć, ale... zęby ma po mnie ;-( od 4 w tył wszystkie łatane, chodzimy co 3 miesiące :/ mało tego łatana już 6, która ledwo wychodziła :/ Tylko co się dziwić jak ja w 3 klasie już miałam 6 kanałowo leczone :/

Mąż we wrześniu zabrał ją pierwszy raz do dentysty, bo dwie jedynki na dole się ruszały, ale nie chciały wypaść, a z tyłu już zaczęły rosnąć stałe (na szczęście z dziećmi długo się do niego nie czeka, w ciągu tygodnia udało mi się ją zerejestrować). W końcu wypadły, bo dentysta kazał jej, żeby ruszała te ząbki, jadła coś twardego itd. Przy okazji obejrzał jej całe uzębienie, jest ok. Dopiero po tej wizycie się dowiedzieliśmy, że u dzieci 6 rosną już jako stałe i trzeba od razu bardziej na nie uważać.
Na szczęście ten nasz dentysta ma super podejście do dzieci, córka sama chętnie usiadła w fotelu, potem dostała od niego dyplom, naklejki i taki fajny kuferek na ząbki mleczne dla wróżki zębuszki.

[Lola2828]

Marta ja na twoim miejscu sprawdziła bym czy to nie tasiemiec się rusza nic nie wiadomo Już o takich przypadkach tu słyszałyśmy

[agaczilla21]

Ja mam rozpieprz w kuchni ale nie chce mi się sprzątać...zrobię to jutro po śniadaniu...
a apropo sprzątania
http://demotywatory.pl/1258113/Dlacz...-roboty-w-domu

[figa84]

Napisane przez agaczilla21

Figa ja to nie wiem czy nawet Patryś nie powstał jak wypiłam sama butelkę wina

aaa... widzisz, to u Ciebie w ramach antykoncepcji wystarczy nie pić całej butelki wina

Napisane przez kaaasi

ale masz Tż kucharzyć lubi ?

tż jak zaczeliśmy razem mieszkać to ewentualnie herbatę sobie umiał zrobić a potem jak zaszłam w ciąże i przeleżałam prawie 5 miesięcy, to się biedak musiał wziąść za siebie (no, gdyby się uparł to nie, bo teściowie za płotem) i się nauczył. Jakbyś widziała jak mi przychodził z gotującymi się garnkami do pokoju czy tak to ma być, albo czym to doprawić A teraz to powiem, że jest mistrz! Polubił i sporo gotuje, ma większą odwagę do łączenia dziwnych smaków. W efekcie on testuje różne przepisy, ja gotuje te podstawowe rzeczy.

Napisane przez agaczilla21

Czekam na grudzień...ale się wtedy najem pomarańczy...mmmmm

nawet mi nie mów oby się końcem listopada pojawiły

[Elena_22]

Napisane przez Lucy31

Dobre
Mój mąż kiedyś też nie wiedział. Wracał pieszo po znieczuleniu przez całe miasto i nie czuł biedny jak się cały zapluł, no jak pies Pluto, po kostki Wrócił do domu, spojrzał w lustro i sie uświadomił dopiero, że mu całą drogą opadła warga i ślina ciekła
A tak, krzywa cukrowa wyszła tak nijak :/

O właśnie, ta obwisła, niemrawa warga, ślinotok i taki bełkot( to chyba zajmuje też język)- no nie mogłam się powstrzymać, ja w ogóle lubię się śmiać i często, w mniemaniu męża śmieję się z niczego.

Aha, a ta krzywa to całkiem niedobrze, czy jak? Taka trudna do stwierdzenia, czy to już cukrzyca, tak?

[agaczilla21]

Figa ciężko stwierdzić czy to było wtedy...ale właśnie na początku czerwca to wypiliśmy wspólnie kilka butelek wina w kilka wieczorów...

Widziałyście? http://www.ofeminin.pl/mam-dziecko/t...46.html#fp=ofe

[Elena_22]

Napisane przez agaczilla21

Czekam na grudzień...ale się wtedy najem pomarańczy...mmmmm

Ludzie kochani, nie wiem, co bym zrobiła za pomarańcze najlepiej soczyste i kwaśne, w sumie czerwone też pyszka.

[Lucy31]

Napisane przez kaaasi

o widzę, że nie tylko ja tak mam
no co ja poradzę że nie lubię sie chwalić niczym - ona wręcz przeciwnie rywalizują w rodzinie nawet naszym dzieckiem już się pochwaliła takiej jednej ciotce z którą rywalizują o wszystko i wkurza mnie to poza tym ubolewam bo nie umie gotować
ehhh... życie...

Hm albo nasze teściowe to jedna i ta sama osoba, albo jakieś rozdzielone siostry bliźniaczki

[Elena_22]

Napisane przez rudziutka1987

Ale się uśmiałam, ciekawe czy sprawdzi się u mnie

Zachowanie matki przy kolejnych dzieciach Emotikon grin Emotikon grin Emotikon grin

Twoje ubrania:

Pierwsze dziecko: Zaczynasz nosić ciążowe ciuchy jak tylko ginekolog
potwierdzi ciążę.
Drugie dziecko: Nosisz normalne ciuchy jak najdłużej się da.
Trzecie dziecko: Twoje ciuchy ciążowe STAJĄ się Twoimi normalnymi ciuchami.

Przygotowanie do porodu:

Pierwsze dziecko: Z namaszczeniem ćwiczysz oddechy.
Drugie dziecko: Pieprzysz oddechy, bo ostatnim razem nie przyniosły żadnego skutku.
Trzecie dziecko: Prosisz o znieczulenie w 8. miesiącu ciąży.

Ciuszki dziecięce:

Pierwsze dziecko: Pierzesz nawet nowe ciuszki w Cypisku w 90 stopniach, koordynujesz je kolorystycznie i składasz równiutko w kosteczkę.
Drugie dziecko: Wyrzucasz tylko te najbardziej usyfione i pierzesz ze swoimi ubraniami.
Trzecie dziecko: A niby czemu chłopcy nie mogą nosić różowego?

Płacz:

Pierwsze dziecko: Wyciągasz dziecko z łóżeczka jak tylko piśnie.
Drugie dziecko: Wyciągasz dziecko tylko wtedy, kiedy istnieje niebezpieczeństwo, że jego wrzask obudzi starsze dziecko.
Trzecie dziecko: Uczysz swoje pierwsze dziecko jak nakręcać grające zabawki w łóżeczku.

Gdy upadnie smoczek:

Pierwsze dziecko: Wygotowujesz po powrocie do domu.
Drugie dziecko: Polewasz sokiem z butelki i wsadzasz mu do buzi.
Trzecie dziecko: Wycierasz w swoje spodnie i wsadzasz mu do buzi.

Przewijanie:

Pierwsze dziecko: Zmieniasz pieluchę co godzinę, niezależnie czy brudna czy czysta.
Drugie dziecko: Zmieniasz pieluchę co 2-3 godziny, w zależności od potrzeby.
Trzecie dziecko: Starasz się zmieniać pieluchę zanim otoczenie poskarży się na smród, bądź pielucha zwisa dziecku poniżej kolan.

Zajęcia:

Pierwsze dziecko: Bierzesz dziecko na basen, plac zabaw, spacerek, do zoo, do teatrzyku itp.
Drugie dziecko: Bierzesz dziecko na spacer.
Trzecie dziecko: Bierzesz dziecko do supermarketu i pralni chemicznej.

Twoje wyjścia:

Pierwsze dziecko: Zanim wsiądziesz do samochodu, trzy razy dzwonisz do opiekunki.
Drugie dziecko: W drzwiach podajesz opiekunce numer swojej komórki.
Trzecie dziecko: Mówisz opiekunce, że ma dzwonić tylko jeśli pojawi się krew.

W domu:

Pierwsze dziecko: Godzinami gapisz się na swoje dzieciątko.
Drugie dziecko: Spoglądasz na swoje dziecko, aby upewnić się, że starsze go nie dusi i nie wkłada mu palca do oka.
Trzecie dziecko: Kryjesz się przed własnymi dziećmi.

Połknięcie monety:

Pierwsze dziecko: Wzywasz pogotowie i domagasz się prześwietlenia.
Drugie dziecko: Czekasz aż wysra .
Trzecie dziecko: Odejmujesz mu z kieszonkowego.

WNUKI: Nagroda za nie zamordowanie własnych dzieci.

Świetne, nigdy tego nie czytałam .

[agaczilla21]

Napisane przez Elena_22

Ludzie kochani, nie wiem, co bym zrobiła za pomarańcze najlepiej soczyste i kwaśne, w sumie czerwone też pyszka.

o to to

[Elena_22]

Napisane przez agaczilla21

ja mam rozpieprz w kuchni ale nie chce mi się sprzątać...zrobię to jutro po śniadaniu...
A apropo sprzątania
http://demotywatory.pl/1258113/dlacz...-roboty-w-domu

:d:d:d

[figa84]

Napisane przez Elena_22

Mąż we wrześniu zabrał ją pierwszy raz do dentysty, bo dwie jedynki na dole się ruszały, ale nie chciały wypaść, a z tyłu już zaczęły rosnąć stałe (na szczęście z dziećmi długo się do niego nie czeka, w ciągu tygodnia udało mi się ją zerejestrować). W końcu wypadły, bo dentysta kazał jej, żeby ruszała te ząbki, jadła coś twardego itd. Przy okazji obejrzał jej całe uzębienie, jest ok. Dopiero po tej wizycie się dowiedzieliśmy, że u dzieci 6 rosną już jako stałe i trzeba od razu bardziej na nie uważać.
Na szczęście ten nasz dentysta ma super podejście do dzieci, córka sama chętnie usiadła w fotelu, potem dostała od niego dyplom, naklejki i taki fajny kuferek na ząbki mleczne dla wróżki zębuszki.

oj my chodzimy w kółko od mniej wiecej 3 roku życia, kiedy dorobiłśmy się pierwszej różowej plomby na bilansie 4 latka to było już tak kolorowo, że pediatra nie mogła uwierzyć, że ona jest w stanie dać sobie te zęby robić
A z 1 też miałyśmy przejścia. Ortodonta powiedziała, że najpierw powinny wyjść 6, a potem iść 1 to idą wtedy we właściwe miejsce. Nam zaleciła "przełożenie do pudełka" mleczaków - mała dumna, bo dostała dyplom i pierścionek oraz mogła sobie wybrać pudełeczko na mleczaki

[butterfly20]

Napisane przez marciar7

a ja właśnie mam na to czego nie mogę.. na ślubie wujek do mnie z półmiskiem tatara.. nie wiedzial ze w ciazy nie powinno się więc tż tylko szybko go zabrał i przekazał dalej zebym nie musiała robic sobie ochoty :P

w życiu nie jadłam tatara i nie tknęłabym

Napisane przez marciar7

mówisz? kurczę.. bieda

rudziutkamega szczególnie z ta monetą którą odejmujesz od kieszonkowego

nooo...musisz chyba pójść do proktologa:P

[agaczilla21]

Ja tez tatara nie jadłam ani bym nie chciała...sushi też nie jadłam..dużo by się znalazło potraw których nie próbowałam...