Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-11-09, 08:24   #1
Figlak2
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 16

Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.


Witajcie.

Zdecydowałam sie poradzić byc może bardziej doświadczonych osób, aby nie podjąć decyzji której będę żałowała.

Jestem młodą osobą, na ostatnim roku studiów zaczęłam prace w zawodzie. Było to 10 miesięcy temu. Patrząc po znajomych z roku widzę, ze ciężko jest znaleźć prace związaną z wykształceniem, niektórzy nadal szukają. Mi się udało, na poczatku cieszyłam się, bo znalazły się 3 propozycje, wybrałam można powiedzieć najbardziej ambitną i najlepiej płatną.

Teraz kilka słów o mojej pracy. Pracuję po 10h dziennie, do tego dochodzi dojazd i powrót z pracy który łącznie zajmuje jakieś 1,5h.
Czasami wpadną jakieś nadgodziny, czasami sobota. Mam umowę o pracę i pensje która nie jest najgorsza ( ok 3000zł czasami więcej).
Praca jest w trudnych warunkach, jestem na stanowisku kierowniczym, moi pracownicy to sami mężczyźni, wszyscy bardziej doświadczeni, 2x starsi , trudni w kontaktach. Praca mnie wykańcza i niesamowicie stresuje. Musze codziennie podejmować decyzje, do których brak mi wiedzy i doświadczenia. Zostałam rzucona na glęboką wodę, dodatkowo zajmuję sie zamawianiem materiałów za dziesiatki tysięcy złotych. Codzienny pośpiech, stres, problemy, presja czasu i ludzi daje w kość, dodatkowo warunki zimowe są ciężkie. Na szczęście szef jest w porządku.

Mnie niestety to wszystko przerosło. Wracając z pracy jestem tak padnięta, ze jem obiadm, chwilę poleżę i zasypiam. Nie potrafię odpocząć, bo po pracy i tak myślę ciagle o robocie, sprawdzam wszystko, analizuję czy czegoś nie zrobiłam źle, zastanawiam się jak rozwiązać problemy. Jestem tak zmęczona że nie mam nic z życia. Brak mi sił na sport, rozrywki itp. Wstając rano stresuję się i mam ochotę sie pobeczeć. na studiach nie spodziewałam się, ze tak to wszystko będzie wyglądać. Nauka mnie interesowała, lubilam ten kierunek.

Boję się podjąć decyzję o odejściu, bo wiem że mogę nie znaleźć pracy w zawodzie przez dlugi czas.
Oszczędności nie mam na tyle abym mogła sobie pozwolić np na rok siedzenia w domu.
Aby posunąć sie do przodu i móc myślęć o lepszych zarobkach czy też własnej działalności potrzebuje min, 1,5 roku doświadczenia więc warto byloby wytrzymać jeszcze ten brakujący okres.

Mogłabym spróbować pracy w biurze, rownież związanej z moim wykształceniem jednak wtedy mogę zapomnieć o umowie o pracę i poomarzyć o zarobkach przekraczających 1000zł.

Pytanie co robić? Jaką podjąć decyzję?
Boję się, ze sie wykończę nerwowo tutaj, jestem strasznie nieszczesliwa, ciągle przygnebiona i zmęczona.

To nie jest tak, ze nie chcę pracować czy jestem leniem. przez okres studiów dorabiałam, pracowalam glównie fizycznie, albo w sklepie, albo na imprezach plenerowych, przy zbiorach za granicą, w rozrywce itp. Żafna z tych prac nie wykańczala mnie tak jak aktualna.

Dodam, że mam partnera, na którego mogę liczyć gdybym straciła pracę. Rodziców na których pewnie też mogę liczyć, ale wiem że oni zrobiliby mi wielki problem gdyby dowiedzieli się, ze sama zrezygnowałam z pracy.
Figlak2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-09, 08:39   #2
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

Cytat:
Napisane przez Figlak2 Pokaż wiadomość
Witajcie.

Zdecydowałam sie poradzić byc może bardziej doświadczonych osób, aby nie podjąć decyzji której będę żałowała.

Jestem młodą osobą, na ostatnim roku studiów zaczęłam prace w zawodzie. Było to 10 miesięcy temu. Patrząc po znajomych z roku widzę, ze ciężko jest znaleźć prace związaną z wykształceniem, niektórzy nadal szukają. Mi się udało, na poczatku cieszyłam się, bo znalazły się 3 propozycje, wybrałam można powiedzieć najbardziej ambitną i najlepiej płatną.

Teraz kilka słów o mojej pracy. Pracuję po 10h dziennie, do tego dochodzi dojazd i powrót z pracy który łącznie zajmuje jakieś 1,5h.
Czasami wpadną jakieś nadgodziny, czasami sobota. Mam umowę o pracę i pensje która nie jest najgorsza ( ok 3000zł czasami więcej).
Praca jest w trudnych warunkach, jestem na stanowisku kierowniczym, moi pracownicy to sami mężczyźni, wszyscy bardziej doświadczeni, 2x starsi , trudni w kontaktach. Praca mnie wykańcza i niesamowicie stresuje. Musze codziennie podejmować decyzje, do których brak mi wiedzy i doświadczenia. Zostałam rzucona na glęboką wodę, dodatkowo zajmuję sie zamawianiem materiałów za dziesiatki tysięcy złotych. Codzienny pośpiech, stres, problemy, presja czasu i ludzi daje w kość, dodatkowo warunki zimowe są ciężkie. Na szczęście szef jest w porządku.

Mnie niestety to wszystko przerosło. Wracając z pracy jestem tak padnięta, ze jem obiadm, chwilę poleżę i zasypiam. Nie potrafię odpocząć, bo po pracy i tak myślę ciagle o robocie, sprawdzam wszystko, analizuję czy czegoś nie zrobiłam źle, zastanawiam się jak rozwiązać problemy. Jestem tak zmęczona że nie mam nic z życia. Brak mi sił na sport, rozrywki itp. Wstając rano stresuję się i mam ochotę sie pobeczeć. na studiach nie spodziewałam się, ze tak to wszystko będzie wyglądać. Nauka mnie interesowała, lubilam ten kierunek.

Boję się podjąć decyzję o odejściu, bo wiem że mogę nie znaleźć pracy w zawodzie przez dlugi czas.
Oszczędności nie mam na tyle abym mogła sobie pozwolić np na rok siedzenia w domu.
Aby posunąć sie do przodu i móc myślęć o lepszych zarobkach czy też własnej działalności potrzebuje min, 1,5 roku doświadczenia więc warto byloby wytrzymać jeszcze ten brakujący okres.

Mogłabym spróbować pracy w biurze, rownież związanej z moim wykształceniem jednak wtedy mogę zapomnieć o umowie o pracę i poomarzyć o zarobkach przekraczających 1000zł.

Pytanie co robić? Jaką podjąć decyzję?
Boję się, ze sie wykończę nerwowo tutaj, jestem strasznie nieszczesliwa, ciągle przygnebiona i zmęczona.

To nie jest tak, ze nie chcę pracować czy jestem leniem. przez okres studiów dorabiałam, pracowalam glównie fizycznie, albo w sklepie, albo na imprezach plenerowych, przy zbiorach za granicą, w rozrywce itp. Żafna z tych prac nie wykańczala mnie tak jak aktualna.

Dodam, że mam partnera, na którego mogę liczyć gdybym straciła pracę. Rodziców na których pewnie też mogę liczyć, ale wiem że oni zrobiliby mi wielki problem gdyby dowiedzieli się, ze sama zrezygnowałam z pracy.
Masz sekretarkę / sekretarza (asystentkę / asystenta)? Mogłabyś zgłosić konieczność zatrudnienia Ci kogoś do pomocy?
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-09, 08:55   #3
Figlak2
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 16
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Masz sekretarkę / sekretarza (asystentkę / asystenta)? Mogłabyś zgłosić konieczność zatrudnienia Ci kogoś do pomocy?
Nie mam nikogo takiego i nie ma możliwości aby ktos taki się pojawił. To ja powinnam być asystentem kierownika, a w zasadzie jestem kierownikiem, asystentem i wszystkim kim trzeba tutaj. Oficjalny kierownik to mój szef, który zjawia się raz w tygodniu, czasami częściej i jest dostepny pod telefonem w razie potrzeby ale wiadomo, że nie będe do niego dzwoniła z każdą najdrobniejsza sprawą.
Figlak2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-09, 09:16   #4
pfffh
Zadomowienie
 
Avatar pfffh
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

Praca na kierowniczym stanowisku dla osób odpowiedzialnych jest zawsze stresująca. Zwlaszcza dla osoby świeżo po studiach, która nie jest jeszcze otrzaskana z zawodem. To zrozumiałe. Ja bym mimo wszystko nie rezygnowala z tej pracy. Spróbuj wytrzymać te 1,5 roku zeby nabrać doświadczenia i szukaj innej pracy mniej wymagającej i mniej stresujacej.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm"
pfffh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-09, 09:50   #5
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

Cytat:
Napisane przez Figlak2 Pokaż wiadomość
Nie mam nikogo takiego i nie ma możliwości aby ktos taki się pojawił. To ja powinnam być asystentem kierownika, a w zasadzie jestem kierownikiem, asystentem i wszystkim kim trzeba tutaj. Oficjalny kierownik to mój szef, który zjawia się raz w tygodniu, czasami częściej i jest dostepny pod telefonem w razie potrzeby ale wiadomo, że nie będe do niego dzwoniła z każdą najdrobniejsza sprawą.
Czyli dałaś się wrobić i nie będąc kierownikiem robisz to, co kierownik + swoje obowiązki.

Uważam, że bez krępacji powinnaś zacząć z różnymi sprawami dzwonić do kierownika. Nikt Ci nie da medalu za zostanie pracownicą-męczennicą i za stracone zdrowie. Najgorzej to przyzwyczaić kogoś, że nie ma właściwie żadnych obowiązków, bo ktoś wszystko robi za niego. Kobiety niestety bardzo często dają się tak wrabiać.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-09, 09:58   #6
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

Jeśli naprawdę czujesz, że już nie dasz rady tego znieść to zrezygnuj. Zdrowia Ci nikt nikt nie zwróci, gdy je stracisz, a jakaś praca zawsze się trafi. Może najpierw pomyśl nad wzięciem urlopu, może to coś zmieni? Nabierzesz nowych sił, odpoczniesz psychicznie. Spróbuj też porozmawiać z szefem, nie dałoby rady, żeby zatrudnił kogoś dla Ciebie do pomocy?
Chyba, że jest tak że w ogóle nie nadajesz się do pracy na stanowisku kierowniczym, nie każdy się w tym odnajdzie.
Poza tym skoro jak piszesz brak Ci wiedzy i doświadczenia to jakim cudem szef Cię zatrudnił na to stanowisko?

Ja sama niedawno zrezygnowałam z pracy po 10 godzin dziennie z masą nadgodzin zwłaszcza w weekendy. Czułam się zmęczona psychicznie i fizycznie, zła i smutna. Nie wiem czy zrobiłam dobrze, ale czuję się na pewno lepiej.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014

Edytowane przez syklamen
Czas edycji: 2015-11-09 o 09:59
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-09, 10:30   #7
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

Ja popieram Doris. Źle robisz odwalając cudze obowiązki, do których na dodatek nie masz kwalifikacji/doświadczenia/wiedzy. Powinnaś właśnie kontaktować się z szefem jak czegoś nie jesteś pewna, żeby potem nie okazało się, że popełnisz błąd, on za to beknie, a Ty wylecisz z pracy.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-11-09, 10:40   #8
Figlak2
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 16
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

To nie jest tak, że szef mnie wykorzystuje, a sam nic nie robi.
On praktycznie pracuje cały czas i ma jeszcze więcej stresów niż ja.
Taka jest specyfika tego zawodu, myslę że w innych firmach osoby na moim stanowisku mają podobną ilośc obowiązkow i podobna odpowiedzialność, tyle ze zwykle osoby bez doświadczenia mają nad sobą kogoś kto ich "pilnuje" , ja tutaj jestem sama za siebie i innych odpowiedzialna.

Nie mam pojęcia dlaczego dostalam tą pracę, sama nie zatrudniłabym osoby bez doświadczenia na takie stanowisko. Musiałam dobrze wypaść, na okresie próbnym się sprawdziłam, teraz szef jest raczej zadowolony, dostałam podwyżkę, czasami jakąś premię.

Niedługo kończę projekt i mam nadzieje, ze będzie chwila przerwy zanim zacznie się następny.

Nie wspomnialam jeszcze, że męcza mnie warunki pracy. Zawsze byłam przywyczajona do porzadku, czystości, eleganckiego ubioru itp.
Pracuje w warunkach gdzie jest wiecznie syf, chodzę w ubraniach roboczych, cały czas na budowie.
Zdawałam sobie sprawę z tego przyjmując pracę, jednak nie spodziewałam się, że tak będzie mi to ciążyło.
Przestałam się czuć kobieco, gdy cały dzień siedze w ciuchach roboczych, po pracy w dresie w łóżku, a moi współpracownicy to robotnicy z którymi raczej o niczym nie porozmawiam.
Figlak2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-09, 10:58   #9
pfffh
Zadomowienie
 
Avatar pfffh
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

No ale wybierajac taki zawod chyba liczylas sie z tym, ze jest zdominowany przez mężczyzn i pracując w terenie chodzi się raczej w odzieży roboczej. Jeżeli aż tak Ci to przeszkadza to szukaj pracy w biurze. A to ze gorzej płatna to co z tego? Możesz przecież awansować i bedziesz lepiej zarabiać. Będziesz mogła chodzić ładnie ubrana i będzie czysto.
__________________
"Mówimy o Polsce. Tam nic i nigdy nie jest normalne" A. Sapkowski "Narrenturm"
pfffh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-09, 10:59   #10
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

Cytat:
Napisane przez Figlak2 Pokaż wiadomość
Nie wspomnialam jeszcze, że męcza mnie warunki pracy. Zawsze byłam przywyczajona do porzadku, czystości, eleganckiego ubioru itp.
Pracuje w warunkach gdzie jest wiecznie syf, chodzę w ubraniach roboczych, cały czas na budowie.
Zdawałam sobie sprawę z tego przyjmując pracę, jednak nie spodziewałam się, że tak będzie mi to ciążyło.
Przestałam się czuć kobieco, gdy cały dzień siedze w ciuchach roboczych, po pracy w dresie w łóżku, a moi współpracownicy to robotnicy z którymi raczej o niczym nie porozmawiam.
Również chodziłam w mojej poprzedniej pracy w ciuchach roboczych, a że spędzałam tam większość mojego życia to praktycznie cały czas spędzałam w tym stroju. O makijażu czy pomalowanych paznokciach zapomniałam, bo to nie miało sensu, skoro i tak zaraz moje wysiłki poszlyby na marne. Nie mogłam oczywiście nosić biżuterii. Również mi to przeszkadzało, tak jak i Tobie.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014

Edytowane przez syklamen
Czas edycji: 2015-11-09 o 11:01
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-09, 12:07   #11
Figlak2
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 16
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

Tak, liczyłam się z tym, ze może się zdarzyć, że tak będzie wyglądała moja praca. Nie mówię, że warunki pracy to główny problem tutaj, bo gdyby chodzilo tylko o to, pewnie nie miałabym takiego dylematu.
Poza tym wiedzieć w teorii jak to będzie wyglądać to jednak co innego niż zderzyć się z tym w rzeczywistości.
Zawsze planowalam jednak pracować w biurze, niestety szukajac pracy, po kilku miesiącach bezkustecznego roznoszenia CV po wszystkich biurach postanowiłam ze spróbuję na budowie.

O makijażu, pomalowanych paznokciach czy jakiejkolwiek fryzurze już dawno zapomniałam.

W największej mierze problemem jest ciągły stres, nerwy. Nie mogę w nocy spać, bo ciągle myślę o budowie. Weekendy to samo, nie potrafię psychicznie odpocząć. Kazdego ranka ja po prostu boję sie jechać do pracy. Boję się, ze cos zawalę, inwestycja jest warta 2 miliony, nie jestem przyzwyczajona do takich kwot, boję się że narobię sobie długów gdy coś pomylę.

Nawet chcąć pracować w biurze potrzebuję do uprawnień te 1,5 roku doświadczenia na budowie. Tutaj pojawia się pytanie czy dociągnać w obecnej firmie do tego czasu i potem szukać czegoś spokojniejszego czy zrezygnować w tym momencie i w przyszlości poszukać pracy w innej firmie.
Wiem, że sa firmy budowlane gdzie kierownik jest na budowie cały czas i ma pomocników inżynierów, ktorym zleca zadania i ich nadzoruje. Kierownicy zazwyczaj maja duże doświadczenie, a tutaj jestem sama kierownikiem bez żadnego doświadczenia, mam wiedzę teoretyczną ale ona ma sie nijak do tego co tutaj się dzieje. Uczyłam sie projektowania a nie kierowania robotami.

A może warto zmienić pracę na jakąkolwiek, nawet w sklepie byle tylko mniej stesującą? Biję się z myslami i ambicje chyba nie pozwalają mi rzucić pracy i zmarnować 5 lat cięzkich studiów na pierwsza lepszą pracę, którą mogłabym bez żadnego wykształcenia wykonywać.
Figlak2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-11-09, 12:25   #12
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

Cytat:
Napisane przez Figlak2 Pokaż wiadomość
To nie jest tak, że szef mnie wykorzystuje, a sam nic nie robi.
On praktycznie pracuje cały czas i ma jeszcze więcej stresów niż ja.
Taka jest specyfika tego zawodu, myslę że w innych firmach osoby na moim stanowisku mają podobną ilośc obowiązkow i podobna odpowiedzialność, tyle ze zwykle osoby bez doświadczenia mają nad sobą kogoś kto ich "pilnuje" , ja tutaj jestem sama za siebie i innych odpowiedzialna.
(...)
To szef powinien rozłożyć pracę również na inne osoby plus zastanowić się nad zatrudnieniem kogoś jeszcze lub (jeżeli nie ma takiej władzy) wnioskować o to do wyższego kierownictwa.

Zajechać się jest łatwo. Wiem, że niełatwo mówi się "nie", ale musisz się tego nauczyć.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-09, 12:27   #13
leenecka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 116
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

Cytat:
W największej mierze problemem jest ciągły stres, nerwy. Nie mogę w nocy spać, bo ciągle myślę o budowie. Weekendy to samo, nie potrafię psychicznie odpocząć. Kazdego ranka ja po prostu boję sie jechać do pracy. Boję się, ze cos zawalę, inwestycja jest warta 2 miliony, nie jestem przyzwyczajona do takich kwot, boję się że narobię sobie długów gdy coś pomylę.
Nie masz uprawnień budowlanych, więc za nic nie odpowiadasz, w związku z tym długów też sobie nie narobisz - za wszystko odpowiada Twój kierownik, a wierz mi, nawet jak coś zrobicie źle i tak raczej jego nie pociągną do odpowiedzialności, zwłaszcza finansowo.
Ja też pracuję na budowie, chodzę upaprana błotem, pracuję od 7 do 18 i też zastępuje swojego kierownika, który jest zbyt zalatany, żeby zrobić połowę rzeczy. Trik polega na tym, żeby się od pracowników uczyć, pytać ich. Oni wiedzą, ze jesteś młoda i niewiele jeszcze wiesz, więc na pewno przy dobrym podejściu Ci pomogą.
leenecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-09, 12:36   #14
fragilka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 53
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

Ja bym przeczekała jeszcze te 8 miesiecy, żeby móc zrobić uprawnienia budowlane. Musisz jednak zdecydowanie popracować nad radzeniem sobie ze stresem. Chyba mimo wszystko trochę się niedoceniasz. Dużo osób idzie do pracy i nagle okazuje się ze ma robić rzeczy o których na studiach tylko gdziestam teoretycznie wspomnieli. Przez 10 miesięcy nic nie zawaliłas, szef zadowolony, dostalas podwyzke to oznacza ze jednak dobrze sobie radzisz. Przez ten czas na pewno tez duzo sie nauczylas. W razie czego wiecej dzwon do szefa i pytaj. Pamietaj , pracujesz jako asystent, masz pensje asystenta wiec nie musisz ponosic odpowiedzialnosci kierownika. Stresu w pracy jednak nie zredukujesz do zera, dlatego musisz nauczyc relaksowac sie w weekendy. Umawiaj sie z przyjaciomi zeby nie myslec o pracy. Maluj paznokcie sama dla siebie . Rob to co lubisz i zadbaj o siebie.
fragilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-09, 12:53   #15
Figlak2
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 16
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

Cytat:
Napisane przez leenecka Pokaż wiadomość
Nie masz uprawnień budowlanych, więc za nic nie odpowiadasz, w związku z tym długów też sobie nie narobisz - za wszystko odpowiada Twój kierownik, a wierz mi, nawet jak coś zrobicie źle i tak raczej jego nie pociągną do odpowiedzialności, zwłaszcza finansowo.
Ja też pracuję na budowie, chodzę upaprana błotem, pracuję od 7 do 18 i też zastępuje swojego kierownika, który jest zbyt zalatany, żeby zrobić połowę rzeczy. Trik polega na tym, żeby się od pracowników uczyć, pytać ich. Oni wiedzą, ze jesteś młoda i niewiele jeszcze wiesz, więc na pewno przy dobrym podejściu Ci pomogą.
Kierownik jest jednocześnie moim szefem i włascicielem firmy w której pracuję. Czepia się o każdą złotówkę, musze bardzo uważać z zamówieniem wszystkich materiałów. Ciągle mi przypomina żebym zamawiała tak aby nic nie zostało, żadne pustaki, tynki, kleje, dachówka, każdą rzecz licze praktycznie co do sztuki. Dodatkowo mam za zadanie negocjować ceny nawet najdorbniejszych rzeczy, wiadomo że oszczędności idą na jego konto.
Od pracowników nauczyłam się już bardzo dużo, majstrowie chetnie odpowiadają na wszystkie pytania, jednak ciezko jest być czyims kierownikiem i wiedziec mniej od niego, jak mam pilnować pracowników jeżeli oni maja większą wiedzę niż ja?

Jak znajdujesz czas na cokolwiek pracując w takich godzinach?
Wracając z budowy masz siłę robić coś innego niż odpoczywać?

Ja gdyby nie mój partner, który robi zakupy, gotuje itp chyba bym nie poradziła sobie nawet z domowymi rzeczami.



Cytat:
Napisane przez fragilka Pokaż wiadomość
Ja bym przeczekała jeszcze te 8 miesiecy, żeby móc zrobić uprawnienia budowlane. Musisz jednak zdecydowanie popracować nad radzeniem sobie ze stresem. Chyba mimo wszystko trochę się niedoceniasz. Dużo osób idzie do pracy i nagle okazuje się ze ma robić rzeczy o których na studiach tylko gdziestam teoretycznie wspomnieli. Przez 10 miesięcy nic nie zawaliłas, szef zadowolony, dostalas podwyzke to oznacza ze jednak dobrze sobie radzisz. Przez ten czas na pewno tez duzo sie nauczylas. W razie czego wiecej dzwon do szefa i pytaj. Pamietaj , pracujesz jako asystent, masz pensje asystenta wiec nie musisz ponosic odpowiedzialnosci kierownika. Stresu w pracy jednak nie zredukujesz do zera, dlatego musisz nauczyc relaksowac sie w weekendy. Umawiaj sie z przyjaciomi zeby nie myslec o pracy. Maluj paznokcie sama dla siebie . Rob to co lubisz i zadbaj o siebie.
Staram się odwracac uwage jak moge, dbam o siebie na tyle na ile starcza mi czasu i sił.

Wiem, że za bardzo się tym szystkim przejmuję ale taką już jestem osobą. O cudze rzeczy dbam bardziej niż o swoje więc jednocześnie zyję tą robotą cały czas.
Figlak2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2015-11-09, 13:02   #16
ChickLit
Raczkowanie
 
Avatar ChickLit
 
Zarejestrowany: 2015-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 43
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

Cytat:
Napisane przez pfffh Pokaż wiadomość
Praca na kierowniczym stanowisku dla osób odpowiedzialnych jest zawsze stresująca. Zwlaszcza dla osoby świeżo po studiach, która nie jest jeszcze otrzaskana z zawodem. To zrozumiałe. Ja bym mimo wszystko nie rezygnowala z tej pracy. Spróbuj wytrzymać te 1,5 roku zeby nabrać doświadczenia i szukaj innej pracy mniej wymagającej i mniej stresujacej.
Zgadzam się w 100%. Wytrzymaj tak, aby zdobyć to min. półtoraroczone doświadczenie. Wtedy zmień pracę.
Pamiętaj, że nie warto narażać swojego zdrowia. Najważniejsze abyś była szczęśliwa i zadowolona. Ciągły stres będzie źle na Ciebie wpływał, a Ty swój zły humor będziesz przerzucać na domowników. Tak nie powinno się dziać, dlatego zaciśnij teraz zęby i pomyśl, że będzie lepiej.
__________________


Chick Lit - what every woman should know
www.chicklit.pl
💋

ChickLit jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-09, 13:03   #17
pfffh
Zadomowienie
 
Avatar pfffh
 
Zarejestrowany: 2011-04
Lokalizacja: Dziki Wschód
Wiadomości: 1 975
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

Cytat:
Napisane przez Figlak2 Pokaż wiadomość
Od pracowników nauczyłam się już bardzo dużo, majstrowie chetnie odpowiadają na wszystkie pytania, jednak ciezko jest być czyims kierownikiem i wiedziec mniej od niego, jak mam pilnować pracowników jeżeli oni maja większą wiedzę niż ja?
Mój kolega kończąc studia stwierdził: "Co ja teraz będę robił, przecież nic nie umiem". Tak to jest, że nafaszerowani teorią z jakąś tam praktyką (u mnie były tzw. ćwiczenia terenowe) nie mamy za bardzo pojęcia o prawdziwej pracy. Dopiero idąc do niej stykamy się z tym co powinniśmy robić. Wszystkiego się nauczysz, przecież starsi pracownicy tez kiedyś byli młodzi, niedoświadczeni. Nikt pracy nie wysysa z mlekiem matki. Podchodź do nich z szacunkiem, nie wywyższaj się (pt. jestem kierownikiem więc jestem najmądrzejsza), rozmawiaj, pytaj. I uwierz w swoje siły. A poza tym jak już pisałam wcześniej ja na twoim miejscu popracowałabym te 1,5 roku, żeby uzyskać uprawnienia (zwłaszcza, że lubiłaś swoje studia więc szkoda by było zaprzepaszczać te kilka lat) a potem szukaj pracy mniej stresującej dla Ciebie.
pfffh jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-09, 13:08   #18
musicae
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 316
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

Rzuc to w cholere. Zycie to ma byc przyjemnosc. Co ci po ambicjach jak zaraz dorobisz sie depresji albo raka
musicae jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-09, 13:21   #19
leenecka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-06
Wiadomości: 116
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

Cytat:
Jak znajdujesz czas na cokolwiek pracując w takich godzinach?
Wracając z budowy masz siłę robić coś innego niż odpoczywać?

Ja gdyby nie mój partner, który robi zakupy, gotuje itp chyba bym nie poradziła sobie nawet z domowymi rzeczami.
Pójście do sklepu zajmuje mi maks 20 minut. Czasami mam ochotę na jakieś wymyślne dania i idę zjeść w restauracji lub na zakupy do lepiej zaopatrzonego sklepu. Wracam do domu i w ogóle nie siadam. Po prostu zaczynam gotować, sprzątać, umawiam się ze znajomymi, wychodzę na spacer, idę na siłkę. Tak naprawdę siadam dopiero w okolicach godziny 22, w łóżku przed komputerem i czytam sobie do snu. Wstaję o 5:30, więc kładę się wcześnie spać. Tak się złożyło, że po pracy często spotykam się z pracownikami firmy, mieszkam nawet z jedną koleżanką i rozmawiamy o pracy dość często, ale w ogóle mnie to nie stresuje - może dlatego, że ja wiem, że niemożliwością jest czegoś nie skopać na tak dużym projekcie, a stresowanie się na zapas tylko zwiększa szansę, że to się będzie zdarzać częściej
Głowa do góry, znajdź sobie jakieś hobby i przestań myśleć o pracy. Wbrew pozorom wrzucenie pracownika na głęboką wodę nie zawsze jest złe
leenecka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-11-09, 14:12   #20
zlotniczanka
plum plum
 
Avatar zlotniczanka
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 4 384
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

Cytat:
Napisane przez Figlak2 Pokaż wiadomość
Kierownik jest jednocześnie moim szefem i włascicielem firmy w której pracuję. Czepia się o każdą złotówkę, musze bardzo uważać z zamówieniem wszystkich materiałów. Ciągle mi przypomina żebym zamawiała tak aby nic nie zostało, żadne pustaki, tynki, kleje, dachówka, każdą rzecz licze praktycznie co do sztuki. Dodatkowo mam za zadanie negocjować ceny nawet najdorbniejszych rzeczy, wiadomo że oszczędności idą na jego konto.
Od pracowników nauczyłam się już bardzo dużo, majstrowie chetnie odpowiadają na wszystkie pytania, jednak ciezko jest być czyims kierownikiem i wiedziec mniej od niego, jak mam pilnować pracowników jeżeli oni maja większą wiedzę niż ja?
Generalnie, Twój szef wiedział, że zatrudnia osobę bez doświadczenia, dałaś sobie wejść na głowę i to strasznie. Nie ma ludzi nieomylnych. Moim zdaniem, powinnaś na niego przewalić jednak część swoich obowiązków. Możesz zacząć od niego wymagać ostatecznego podjęcia decyzji. Dawaj mu do zatwierdzenia ostateczne listy zakupów przez wysłaniem itp. Możesz codziennie pisać maile o podjętych przez siebie decyzjach i planach. Jak coś się zawali, to masz podkładkę, że informowałaś o tym wcześniej.
Koleś się mega wygodnie ustawił, ma za 3 tysiące parobasa za wszeczasy.
Generalnie, odpuść sobie nieco i zmień trochę nastawienie. Skoro Twój szef się nie stresuje tym, że możesz coś zrobić źle (a przecież możesz z racji braku doświadczenia, wróżką być nie trzeba, by to przewidzieć, on też kończył studia i też robił uprawnienia, więc świetnie wie, jak to wygląda), to czemu Ty masz to robić? Pomyśl sobie, że Ty się psychicznie wypalasz. W imię czego? Dodatkowej złotówki za jeden kit do okien mniej? Polecam przede wszystkim analizę własnego podejścia. Jak sobie nieco odpuścisz i przede wszystkim przestaniesz żyć po pracy pracą, to i czasu będziesz miała więcej i będzie Ci prościej.
__________________
May the Force be with You!

zlotniczanka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-11-09, 15:04   #21
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Dylematy zawodowe, praca ktora mnie wykańcza.

Cytat:
Napisane przez zlotniczanka Pokaż wiadomość
Generalnie, Twój szef wiedział, że zatrudnia osobę bez doświadczenia, dałaś sobie wejść na głowę i to strasznie. Nie ma ludzi nieomylnych. Moim zdaniem, powinnaś na niego przewalić jednak część swoich obowiązków. Możesz zacząć od niego wymagać ostatecznego podjęcia decyzji. Dawaj mu do zatwierdzenia ostateczne listy zakupów przez wysłaniem itp. Możesz codziennie pisać maile o podjętych przez siebie decyzjach i planach. Jak coś się zawali, to masz podkładkę, że informowałaś o tym wcześniej.
Koleś się mega wygodnie ustawił, ma za 3 tysiące parobasa za wszeczasy.
Generalnie, odpuść sobie nieco i zmień trochę nastawienie. Skoro Twój szef się nie stresuje tym, że możesz coś zrobić źle (a przecież możesz z racji braku doświadczenia, wróżką być nie trzeba, by to przewidzieć, on też kończył studia i też robił uprawnienia, więc świetnie wie, jak to wygląda), to czemu Ty masz to robić? Pomyśl sobie, że Ty się psychicznie wypalasz. W imię czego? Dodatkowej złotówki za jeden kit do okien mniej? Polecam przede wszystkim analizę własnego podejścia. Jak sobie nieco odpuścisz i przede wszystkim przestaniesz żyć po pracy pracą, to i czasu będziesz miała więcej i będzie Ci prościej.
Amen.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-11-09 16:04:38


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:13.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.